Palestra 1-2/2021, s. 7 - 27
Palestra
1-2/2021
Polska sztuka jest coraz cenniejsza. Gdy 14.12.2017 r. za pastel Stanisława Wyspiańskiego Macierzyństwo z 1904 r. zapłacono najwyższą w historii kwotę 4,366 mln zł, uznano, że jest to rekord za malarstwo polskie, który nie zostanie pobity przez kolejne lata. Tymczasem rok 2020 przyniósł wiele zmian. Mimo pandemii przeniesienia do internetu większości aukcji, malarstwo polskie biło rekordy cenowe. M-22 Wojciecha Fangora sprzedano za 7,316 mln zł łącznie z opłatami (wylicytowano za 6,2 mln zł); Portret prof. dr. Karola Gilewskiego Jana Matejki kosztował nabywcę 6,962 mln złotych z opłatami (licytacja 5,9 mln zł); Dzieci i zwierzęta Tadeusza Makowskiego kosztował 4,484 mln zł z opłatami aukcyjnymi (wylicytowano za 3,8 mln zł); obraz Artysta i Chimera Jacka Malczewskiego sprzedano za 3,658 mln zł (cena wywoławcza to 500 tys. zł, a wylicytowano za 3,1 mln zł); Czytająca I Tamary Łempickiej osiągnęła niemal 4,5 mln zł. Obraz malarki był na aukcji w Polsce po raz pierwszy. Portret Marjorie Ferry Łempickiej w lutym 2020 r. w londyńskim Christie’s sprzedano natomiast za 16,4 mln funtów, czyli ponad 82 mln zł i jest najdroższym w historii dziełem polskiego artysty na świecie. Wielu nabywców na aukcjach znalazła „Młoda sztuka”, rzeźba, biżuteria, numizmatyka, jednak nie odnotowano tak znacznej zwyżki cen jak za dawne malarstwo polskie. Aukcyjny rynek sztuki w Polsce w 2020 r. osiągnął rekordowe obroty 380,4 mln zł. W stosunku do poprzedniego roku (294,9 mln zł) to niemal 30% wzrost obrotów wypracowany w trudnym okresie. Na okładce: obraz z cyklu Macierzyństwo, Stanisława Wyspiańskiego, pastelowy portret żony artysty Teofili z synem Stasiem, znajdujący się w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie.