Poprzedni artykuł w numerze
O publikowany w marcowym numerze „Palestry” z 2020 r. artykuł odnoszący się do obowiązku usunięcia z rejestrów wpisów o zatartym skazaniu, D. Kwiatkowski, Obowiązek usunięcia z rejestrów wpisów o zatartym skazaniu, „Palestra” 2020/3, s. 90–100. którego dotyczy niniejsza polemika, oceniony został jako oparty na błędnych przesłankach. W żaden sposób nie można uznać za słuszny postulatu, według którego równocześnie z zatarciem skazania na podstawie art. 106 k.k. istnieje prawny obowiązek usunięcia zapisów o popełnionym przestępstwie i osobie sprawcy w innych rejestrach, zwłaszcza tych, którymi administruje Policja. Wpis o osobie i popełnionym przez nią przestępstwie spełnia ważną, a w niektórych sytuacjach kluczową, rolę w prawidłowym wykonywaniu zarówno kary, jak i orzeczonych środków karnych. Podnosi się brak istnienia prawnych regulacji obligujących do takiego wykreślenia.
1. Autor artykułu opublikowanego w marcowym numerze „Palestry” z 2020 r. zdecydował się podjąć temat ważny i na pierwszy rzut oka niesprawiający poważniejszych problemów. Jednak gdy podjął się wykładni niektórych przepisów i sformułował na tym gruncie wnioski de lege ferenda sugerujące konieczność ograniczeń w funkcjonowaniu wskazanych przez siebie rejestrów, sprawa stała się dużo bardziej złożona i kontrowersyjna. Główny problem, wokół którego koncentruje się uwaga autora, stanowi analiza zagadnienia usuwania wpisów o zatartym skazaniu, zawierających dane osobowe skazanych z innych niż Krajowy Rejestr Karny rejestrów i baz danych w polskim porządku prawnym. Dalej autor uzasadnia poprowadzone wywody, uznając, że kwestia ta jest problematyczna ze względu na wielość ewidencji gromadzących i przetwarzających dane osób skazanych, jak i niejednoznaczność regulacji zarówno w Kodeksie karnym Ustawa z 6.06.1997 r. – Kodeks karny (Dz.U. z 2020 r. poz. 1517 ze zm.), dalej k.k. , jak i poza nim.
Konstrukcja publikacji opiera się w znacznej części na konfrontacji zapisów art. 106 k.k. oraz ustawy o Krajowym Rejestrze Karnym z jednej strony a przepisami odpowiedzialnymi za funkcjonowanie rejestrów przeznaczonych do przetwarzania danych w zakresie gromadzenia informacji kryminalnych z drugiej. Jako kwestię szczegółową poddawaną analizie przedstawiono regulacje pozbawione przepisu zobowiązującego do usunięcia nie tylko wpisu o skazanym, ale wręcz wszelkich informacji o kryminalnym epizodzie w życiu skazanego, z chwilą zatarcia skazania w Krajowym Rejestrze Karnym.
Przedstawione przez autora argumenty przemawiające za usunięciem wpisu świadczącego o związku osoby prawomocnie skazanej z zapisem o popełnieniu przez niego przestępstwa widniejącego w innych rejestrach, z chwilą zatarcia wpisu o skazaniu w Krajowym Rejestrze Karnym, stanowić będą przedmiot analizy oraz uwag o charakterze polemicznym z prezentowanymi przez autora twierdzeniami co do konieczności jednoczesnego usunięcia stosownych danych w pozostałych rejestrach. Publikacja eksponuje pewną porcję literatury, powołuje się przy tym na powiązane z tematem akty prawne, proponuje przyjęcie wykładni przepisów w takim kształcie, aby uzasadnić stawianą tezę o konieczności równoczesnego usunięcia wspomnianych zapisów. Podczas studiowania przytaczanej literatury jednak daje się zauważyć brak zarówno uwzględnienia, jak i odniesienia się do stanowiska innych przedstawicieli nauki prawa karnego, prezentujących punkt widzenia odbiegający znacznie od tego, który zaprezentował autor. Nie można więc do końca wykluczyć, że z tej być może przyczyny zbudowane przez autora wnioski istotnie odbiegają od tych, jakie zdołano by uzyskać przy wnikliwym zbadaniu poglądów i uzasadniających je argumentów.
2. Bez wątpienia należy podzielić stanowisko prezentowane w publikacji, że informacja o przeszłości kryminalnej może powodować ogromne utrudnienia dla skazanego po zatarciu skazania, uniemożliwiające takiej osobie normalne funkcjonowanie w społeczeństwie. Gwarancją złagodzenia takiej pozycji skazanego jest instytucja zatarcia skazania, wprowadzona w art. 106 k.k. Słusznie zakłada się, że po upływie pewnego czasu od wykonania kary znajomość faktu skazania przez inne osoby i zachowanie oficjalnej informacji o skazaniu w rejestrze przestają być potrzebne L. Gardocki, Prawo karne, Warszawa 1999, s. 201. . Z czysto ludzkiego punktu widzenia każdy może z różnych przyczyn zbłądzić, wejść „na złą drogę”, z której jednak zawrócił, konsekwentnie trzymając się obranej linii życiowej, dlatego ma prawo skorzystać z drugiej szansy, gwarantującej normalne ułożenie sobie życia, bez stygmatyzowania go w nieskończoność za popełniony czyn. Instytucja zatarcia skazania jest także urzeczywistnieniem, wcieleniem w życie zasady humanitaryzmu prawa karnego M. Bojarski, J. Giezek, Z. Sienkiewicz, Prawo karne materialne. Część ogólna i szczególna, red. M. Bojarski, Warszawa 2006, s. 375; L. Gardocki, Prawo …, s. 201. , uznawanej za naczelną dyrektywę stosowania kar i środków karnych przewidzianych w kodeksie. Należy ją pojmować jako dyrektywę minimalizowania cierpień, dolegliwości i innych niedogodności, zadawanych człowiekowi przy stosowaniu kar kryminalnych A. Wąsek, Kodeks karny. Komentarz (art. 1–31), Warszawa 2003, t. 1, s. 52; zob. też Z. Gostyński, Z problematyki zatarcia skazania, „Nowe Prawo” 1970/6; P. Wierzbicki, Zatarcie skazania a resocjalizacja przestępcy, „Nowe Prawo” 1966/10; J. Woszczyński, Prawne skutki skazania, „Państwo i Prawo” 1968/11; S. Zimoch, Istota i znaczenie instytucji zatarcia skazania, Warszawa 1979. .
Zdecydowanie za to należy odrzucić tezę stawianą przez D. Kwiatkowskiego, według której z chwilą zatarcia skazania powstaje obowiązek usunięcia danych osobowych skazanego z Krajowego Centrum Informacji Kryminalnych D. Kwiatkowski, Obowiązek..., s. 96. , a także z Krajowego Systemu Informacyjnego Policji (KSIP) D. Kwiatkowski, Obowiązek..., s. 97. , z bezpodstawnym powołaniem się na normę art. 25 pkt 3 ustawy z 6.01.2001 r. o gromadzeniu, przetwarzaniu i przekazywaniu informacji kryminalnych Ustawa z 6.01.2001 r. o gromadzeniu, przetwarzaniu i przekazywaniu informacji kryminalnych (Dz.U. z 2019 r. poz. 2126). . Mówienie czy powoływanie się na obowiązek związane jest ściśle z nałożeniem takiego obowiązku po to, aby adresat wskazanej normy miał przejrzystą sytuację, w świetle której dokonywałby wyboru jednej z dwóch możliwości, tj. poszanowania normy prawnej bądź jej zignorowania. Trudno wyobrazić sobie egzekwowanie obowiązku bez jego wcześniejszego nałożenia. Domyślanie się przez adresata normy istnienia określonego obowiązku jest założeniem wskazującym wyłącznie na istnienie luki w obowiązującym prawie, co pogarsza jego pozycję prawną. Oznacza to dowolność w ustalaniu hipotetycznych kwestii o znaczeniu podstawowym. Dla ilustracji należy przywołać fragment tekstu autora, w którym oficjalnie przyznaje, że „istnieją natomiast regulacje, które nie zawierają przepisu zobowiązującego do usunięcia wpisu o skazaniu z chwilą zatarcia” D. Kwiatkowski, Obowiązek..., s. 94. . Pomimo tej oczywistej uwagi lansuje on swoją tezę o istnieniu takiego obowiązku.
3. Podstawy do zanegowania stanowiska autora upatrywać należy nie tylko w utrwalonym dorobku orzecznictwa, wedle którego nie tylko skazanie uważa się za niebyłe, ale również samo popełnienie przestępstwa Uchwala SN z 15.12.1987 r. (VI KZP 39/87), OSNKW 1988/3–4, poz. 19; wyrok SN z 18.06.2009 r. (IV KK 164/09), LEX nr 512114; wyrok SN z 29.08.2013 r. (IV KK 168/13), OSNKW 2013/12, poz. 107; wyrok SN z 14.12.2017 r. (III KK 477/17), „Prokuratura i Prawo” 2018/4, poz. 4; wyrok SN z 13.09.2017 r. (SNO 26/17), LEX nr 2401089; wyrok SN z 19.01.2016 r. (V KK 372/15), „Krakowskie Zeszyty Sądowe” 2016/6, poz. 12; wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 28.05.2015 r. (II Aka 71/15), LEX nr 2025629; wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 30.05.2014 r. (II Aka 90/14), „Biuletyn Sądu Apelacyjnego Katowice” 2014/3, poz. 17; wyrok SN z 7.03.2012 r. (II KK 31/12), LEX nr 1165250. . Stan taki konsekwentnie określa się mianem fikcji prawnej. Literatura prawa karnego również podejmowała ten temat, poszerzając go jednak poza granice rozpatrywane w judykaturze. Zastanawiano się bowiem nad prawidłowym rozstrzygnięciem, czy w świetle art. 106 k.k. za niebyłe uważa się wyłącznie samo skazanie (fikcja ograniczona – przyp. Z.K.), czy też i popełnienie przestępstwa (fikcja zupełna – przyp. Z.K.), a zatem czy owa fikcja oznacza tylko, że osoba skazana nie jest związana z owym czynem, który zaistniał, czy w ogóle nie polega na prawdzie, że taki czyn w jakimś czasie i przestrzeni zaistniał.
O ile to pierwsze założenie fikcji prawnej wydaje się prawidłowe w kontekście art. 106 k.k. oraz zasady humanitaryzmu prawa karnego, o tyle już dla drugiej z sugerowanej funkcji owej fikcji trudno znaleźć uzasadnienie. Już sama wykładnia literalna art. 106 k.k. nie pozostawia wątpliwości, że z przepisu tego wynika jedynie zatarcie skazania, a nie zaś samego wyroku skazującego. Gdyby przyjąć inne znaczenie zawartych w ustawie zapisów, nie tylko naruszyłoby to regułę tej wykładni, ale też pozostawałoby w konflikcie z istotą instytucji zatarcia skazania w Kodeksie karnym. W efekcie mielibyśmy do czynienia z zastosowaniem mechanizmu wykładni rozszerzającej wobec przywileju, jaki ustawa łączy z zatarciem skazania K. Banasik, Istota zatarcia skazania, „Wojskowy Przegląd Prawniczy” 2017/2, s. 37. . Tak więc właściwe jest założenie, że nie obejmuje to całej części skazującej wyroku B.J. Stefańska, Glosa do wyroku Sądu Najwyższego z 10.10.2010 r. (IV KK 326/10), „Wojskowy Przegląd Prawniczy” 2011/1, s. 118. . Stanowisko to pozostaje zbieżne z dużo wcześniej utrwalonym poglądem w tym obszarze S. Śliwiński, Polskie prawo karne, Warszawa 1946, s. 561; L. Hochberg, Glosa do uchwały Sądu Najwyższego z 7.05.1965 r. (VI KZP 8/15), „Państwo i Prawo” 1965/10, s. 617. . Podkreśla się w nim, że popełnione przestępstwo jako fakt nie zostaje jednak wymazane z kart historii, pozostaje ono uwzględnione w danych statystycznych K. Banasik, Istota…, s. 41. , oznacza usunięcie śladów skazania, ale nie samego przestępstwa, z którego wynikło skazanie B.J. Stefańska, Glosa…, s. 119; B.J. Stefańska, Ujawnienie zatartego skazania a przestępstwo zniesławienia (w:) Przestępstwa przeciwko czci i nietykalności cielesnej, red. M. Mozgawa, Warszawa 2013, s. 334. . Trzeba przypomnieć, że pomimo zatarcia skazania wciąż istnieją papierowe akta sprawy karnej, zawierające opis osądzonego czynu, podlegają one przepisom o archiwizacji, jednakże nie są niszczone z chwilą zatarcia skazania. Literatura prawa karnego akceptuje wskazany pogląd, negując możliwość uznania, że na skutek zatarcia dopuszczalne byłoby przyjęcie domniemania, zgodnie z którym za niebyłe uznać należy samo popełnienie przestępstwa G. Bogdan (w:) System prawa karnego, t. 4, Nauka o przestępstwie. Wyłączenie i ograniczenie odpowiedzialności karnej, red. L. Paprzycki, Warszawa 2016, s. 921. . W tej więc sytuacji wyłącznym skutkiem zatarcia skazania przewidzianym w art. 106 k.k. okazuje się jedynie usunięcie informacji tej treści z Krajowego Rejestru Karnego A. Zientara, Nowelizacja kodeksu karnego w zakresie zatarcia skazania, „Studia Iuridica” 2016/65, s. 189–202. .
Uzupełnieniem przedstawionej opinii niech będzie interesujące zapatrywanie, napotkane ostatnio w orzecznictwie cywilnym. Zmierza ono w kierunku podważenia słuszności owej fikcji prawnej. Zatarcie skazania nie może bowiem usunąć faktów istniejących obiektywnie, nie niweczy popełnionego przestępstwa, wydanego wyroku, nie pozbawia też tego wyroku przewidzianego w art. 11 Kodeksu postępowania cywilnego Ustawa z 17.11.1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz.U. z 2021 r. poz. 11 ze zm.), dalej k.p.c. znaczenia w postępowaniu cywilnym. Nawet w postępowaniu karnym, w którym zatarcie pociąga za sobą bezwzględnie przestrzegane konsekwencje, przyjmuje się że w pewnych wypadkach fakt zatarcia skazania należy brać pod uwagę Wyrok SN z 28.10.2019 r. (I CSK 893/14), LEX nr 1991135. . Interes społeczny może bowiem uzasadniać ujawnienie, a w wyjątkowych wypadkach upublicznienie popełnienia przez stronę przestępstwa, objętego zatarciem skazania Ten sam wyrok publikowany w „Biuletynie Sądu Najwyższego” 2016/5, poz. 10. . Przedstawione orzeczenie nie podważa sytuacji prawnej skazanego, którą buduje art. 106 k.k., daje jednak czytelne przesłanie, aby nie pojmować owego przywileju bez ograniczeń, próbując usuwać z przestrzeni życiowej coś, czego usunąć do końca się nie da. I to właśnie założenie legło u podstaw stworzenia owej fikcji prawnej, gdyż w inny sposób osiągnięcie tego celu nie byłoby możliwe.
Prezentowane stanowisko doktryny prawa karnego wydaje się być przekonujące również z tego powodu, że w świadomości pokrzywdzonych przestępstwem samą decyzją o usunięciu wpisu w Krajowym Rejestrze Karnym nie sposób usunąć z ludzkiej pamięci zgubnych dlań skutków zachowania sprawcy (utrata życia, kalectwo, bezpowrotny uszczerbek majątkowy czy trauma z powodu przeżyć psychicznych).
4. Podnoszony w tekście przez D. Kwiatkowskiego obowiązek usunięcia danych o sprawcy skazania w innych rejestrach już na wstępie nie został w żadnej mierze poparty przekonującą podstawą prawną, obligującą danego administratora informacji do wdrożenia takiego działania Strony 95 i 97 artykułu. . W doktrynie prawa karnego kwestia tego rodzaju została już dawno rozstrzygnięta. Z zapisu art. 106 k.k. wynika jedynie, że takie wykreślenie wpisów poza rejestrem skazanych nie następuje z urzędu K. Buchała (w:) Kodeks karny. Część ogólna. Komentarz do art. 1–116 kodeksu karnego, red. K. Buchała, A. Zoll, Kraków 2000, s. 604. . Jeśliby ustawodawca inaczej to pojmował, doszłoby do korekty omawianego przepisu z rozszerzeniem obszaru skutków zatarcia skazania, na rzecz wszystkich zapisów we wszystkich stosownych rejestrach. Mielibyśmy odpowiednie zapisy w stosownych ustawach o takim właśnie „zbiorowym czyszczeniu” rejestrów publicznych. Autor, przedstawiając swój pogląd, dopuścił się jednak niekonsekwencji, z jednej strony wiedząc o braku przepisu zobowiązującego do usunięcia wpisu o skazaniu mimo zatarcia D. Kwiatkowski, Obowiązek..., s. 94. , z drugiej zaś przyjmując, że mimo to wspomniany zabieg bez podstawy prawnej powinien zostać dokonany D. Kwiatkowski, Obowiązek..., s. 98. .
Odniesienie się do powyższych kontrowersji pozwoli na ustosunkowanie się do elementów składowych rozważań autora, które przyczyniły się do powstania zanegowanego poglądu. Przebieg tego procesu nastąpi w porządku chronologicznym, według treści powołanego artykułu.
5. Wśród rejestrów objętych uwagą autora na pierwszym miejscu znalazło się Krajowe Centrum Informacji Kryminalnych. Powoływana już wyżej ustawa z 6.01.2001 r. o gromadzeniu, przetwarzaniu i przekazywaniu informacji kryminalnych definiuje pojęcie informacji kryminalnej. Za taką uznaje się zbiór różnych informacji nie tylko o osobie sprawcy, ale i o popełnionym przestępstwie. Znamienny jest tu zapis art. 13 ust. 1, odwołujący się do zakresu przetwarzanych informacji kryminalnych. Obejmuje on wiele danych szczegółowych, jednakże nie znaleziono w nim zapisu, że gromadzeniu podlega także informacja o skazaniu przez sąd. Tak więc w rejestrze tym w świetle sygnalizowanej definicji informacji kryminalnej zapis o skazaniu nie występuje. Rejestr ten służy zupełnie innym celom, których autor wystarczająco wnikliwie nie zdiagnozował. Porównanie tych celów zdolne jest dopiero właściwie ocenić wzajemne relacje pomiędzy nim a KRK. Krajowy Rejestr Karny w żadnym zakresie nie może być traktowany jako rejestr nadrzędny w stosunku do innych rejestrów, choćby dlatego że żaden z jego zapisów na to nie wskazuje. Jest to wyłącznie jeden ze specjalistycznych rejestrów administrowanych przez Ministra Sprawiedliwości, dotyczący rejestracji skazań i nic ponadto. Prócz tego zasób gromadzonych w nim danych nie jest zbyt szeroki. Spełnia on wyłącznie rolę uzupełniającą, gdy chcemy poszerzyć naszą wiedzę o prawomocnych skazaniach, w tym o orzeczonej karze i środkach karnych, ponieważ np. dysponujemy przesłankami wskazującymi na popełnienie przez daną osobę jakiegoś przestępstwa.
Krajowy Rejestr Karny i Krajowe Centrum Informacji Kryminalnych reguluje ustawa, a więc akt prawny tego samego rzędu. Krajowe Centrum Informacji Kryminalnych jest niewątpliwie kolejnym rejestrem o przeznaczeniu specjalnym, a to za sprawą gromadzenia w nim informacji kryminalnych, dosyć specyficznych w porównaniu do zawartości KRK, wśród których dane o skazaniu prawomocnym wyrokiem nie odgrywają kluczowej roli. Zwrócić przy tej okazji należy uwagę, że dane o sprawcy nie mogą być przechowywane bezterminowo, przedmiot sporu dotyczy jednak braku automatyzmu w ich usuwaniu z Krajowego Centrum Informacji Kryminalnych. Z żadnego fragmentu ustawy nie wynika, aby istniał wymóg tej treści.
Niezaprzeczalnym atutem Krajowego Centrum Informacji Kryminalnych na tle Krajowego Rejestru Karnego jest pogłębiony zakres danych o popełnionym lub osądzonym już czynie sprawcy. Należy przez to rozumieć opis modus operandi sprawcy tudzież inne istotne parametry jego działania, których próżno by szukać w zbiorze Krajowego Rejestru Karnego. W nim ograniczono się jedynie do wyroku skazującego i wysokości orzeczonej kary wraz ze środkami karnymi. Dla ścisłości odwołać należy się do postanowień art. 19 ustawy o gromadzeniu, przetwarzaniu i udostępnianiu informacji kryminalnych. Wymienione są w nim podmioty uprawnione w zakresie swoich ustawowych zadań do otrzymywania informacji kryminalnych. W żadnym jednak fragmencie nie wspomniano o sądach jako podmiotach uprawnionych do ich otrzymywania. Natomiast wśród podmiotów zobowiązanych do przekazywania danych w art. 20 ust. 1 pkt 2 znalazły się sądy prowadzące Krajowy Rejestr Sądowy, księgi wieczyste i rejestry zastawów. Zgodnie z pkt 14 powołanego przepisu obowiązek ten spoczywa także na dyrektorze Biura Informacyjnego Krajowego Rejestru Karnego.
6. Za pozbawiony merytorycznych podstaw uznać należy pogląd autora, według którego „po wykryciu sprawcy przestępstwa oraz wydaniu wobec niego wyroku skazującego ustaje potrzeba dalszego gromadzenia danych w Krajowym Systemie Informacyjnym Policji, gdyż spełniony został cel tego rejestru” D. Kwiatkowski, Obowiązek..., s. 96. . Jest to kolejny rejestr objęty obszarem opracowania autora. Autor zaskoczył swoim poglądem choćby z tego powodu, że przedmiotem jego publikacji jest usunięcie wpisu o skazaniu, natomiast według przytoczonej opinii usuwanie danych o sprawcy miałoby nastąpić już po wyroku, ale przed jego zatarciem. Trudno uzasadnić związek tego fragmentu z treścią przyjętego tematu, chyba że uznamy to za uwagi poszerzające. Niemniej jednak skoro już zostało to podniesione, należy poddać ocenie słuszność wyrażonej przez niego opinii.
Weźmy pod uwagę sytuację, gdy skazany nie stawił się dobrowolnie do odbycia kary zasądzonej wyrokiem, w takim wypadku sąd zarządza jego poszukiwania (zwykłe ustalenie miejsca jego pobytu ewentualnie list gończy). Informacja o tym fakcie zawsze trafia do Policji, która prowadzi poszukiwania, a następnie po zatrzymaniu przekazuje skazanego jednostce penitencjarnej. Nasuwa się oczywiste pytanie, w jaki sposób efektywnie poszukiwać skazanego wobec wcześniejszego usunięcia o nim danych z Krajowego Systemu Informacji Policji.
Istotną niekonsekwencją w prezentowanym stanowisku autora, gdy chodzi o podstawę niezwłocznego usunięcia zapisów o prowadzonym postępowaniu przygotowawczym wobec osoby, z powołaniem się na zapisy Decyzji Komendanta Głównego Policji nr 165 z 25.07.2017 r. w sprawie funkcjonowania Krajowego Systemu Informacyjnego Policji Decyzja Komendanta Głównego Policji nr 165 z 25.07.2017 r. w sprawie funkcjonowania Krajowego Systemu Informacyjnego Policji (Dz.U. KGP 2017, poz. 51). , jest przepis § 2 pkt 29 lit. c. Definiuje on rejestracje czynne, w skład których wchodzą notowania kryminalne, zatrzymania, legitymowania, środki zapobiegawcze, środki karne (sic!) – a więc orzekane w prawomocnym wyroku skazującym, jeśli między innymi nie upłynął termin obowiązywania środka karnego. Dokładnie przeprowadzona lektura przepisu wyjaśniłaby, że zamieszczanie takich danych służy realizacji konkretnych celów, a mianowicie kontrolowaniu, czy skazany rzeczywiście przestrzega zakazów orzeczonych w środkach karnych, chociażby zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych, zakazu wstępu na imprezy masowe (tzw. zakazy stadionowe).
Bezkrytyczne przyjęcie poglądu autora o niezwłocznym obowiązku usunięciu takich danych jest nie tylko niezrozumiałe, ale wręcz byłoby sprzeczne z prawidłowym przebiegiem wykonywania orzeczonego środka karnego, zaprzeczając prawnym podstawom istnienia KCIK. Zagłębiając się coraz bardziej w treść publikacji autora, daje się zauważyć brak sięgnięcia do przepisów Kodeksu karnego wykonawczego Ustawa z 6.06.1997 r. – Kodeks karny wykonawczy (Dz.U. z 2020 r. poz. 523), dalej k.k.w. , które nie pozostawiają wątpliwości o konieczności dalszego przetwarzania danych o sprawcy po zakończeniu postępowania przygotowawczego. Otóż na podstawie art. 181a § 1 k.k.w. w razie orzeczenia zakazu przebywania w określonych środowiskach lub miejscach, kontaktowania się z określonymi osobami, zbliżania się do określonych osób lub opuszczania określonego miejsca pobytu bez zgody sądu, jak również nakazu okresowego opuszczenia lokalu zajmowanego wspólnie z pokrzywdzonym, sąd przesyła odpis wyroku między innymi jednostce Policji. Idąc dalej, taki sam odpis wyroku przesyłany jest Policji na podstawie art. 181b k.k.w. w przypadku zakazu stadionowego, a na podstawie art. 181c k.k.w. w przypadku orzeczonego zakazu wstępu do ośrodków gier i uczestnictwa w grach hazardowych. Ponadto na zasadzie art. 183a § 1 k.k.w. przesyłając Policji odpis wyroku, sąd określa odstępy czasu, w którym skazany ma zgłaszać się do Policji. Wszystkie te dokumenty rejestrowane są właśnie w Krajowym Systemie Informacyjnym Policji po to, aby prawidłowo został wykonany orzeczony środek karny. Do tego między innymi zadania powołano ten rejestr, który wspomaga prawidłowe wykonanie orzeczenia o ukaraniu. Innego sposobu postępowania w takich sprawach nie sposób sobie wyobrazić.
W rejestrze tym dodatkowo umieszczane są wcześniejsze kontakty przestępcze oraz inne wpisy, umożliwiające skuteczne prowadzenie poszukiwań, a także zapisy o tym, czy osoba ta jest uznawana za niebezpieczną i z jakiego powodu. Znalazło to swoje odzwierciedlenie w § 2 pkt 24 wspomnianej decyzji nr 165. Zapisano tam ostrzeżenia, pod którymi rozumie się „informacje o zachowaniu się osoby lub stwarzanym przez nią niebezpieczeństwie dla siebie lub innych osób, w szczególności informacje o posiadanej broni lub innych niebezpiecznych przedmiotach oraz informacje dotyczące stanu zdrowia osoby mogącego mieć wpływ na sposób wykonywania czynności służbowych lub prowadzone przez Policję postępowanie, a także informacje zawierające dyspozycje lub nakazy określonego postępowania względem osoby”. Znajomość tych informacji niejednokrotnie ocalić może czyjeś życie lub zdrowie podczas zatrzymania. Nie można w świetle obowiązujących regulacji bezzasadnie żonglować tymi dobrami, należącymi nie tylko do funkcjonariuszy odpowiednich służb, ale i osób postronnych, np. sąsiadów groźnego przestępcy czy dzieci przebywających w jego sąsiedztwie. To nie jedyny argument przeciwko tezie autora.
W trakcie odbywania zasądzonej kary skazany może zbiec z jednostki penitencjarnej bądź nie powrócić z udzielonej mu przepustki. Może również, przebywając na wolności w czasie przerwy w karze, dopuścić się kolejnych przestępstw, wykorzystując do tego celu ten sam sposób działania, zarejestrowany w Krajowym Systemie Informacyjnym Policji. Praktyka dosyć często potwierdza przypadki tego rodzaju. O wiele łatwiej przyjdzie wtedy powiązać ujawnione przestępstwo ze znanym już i opisanym w rejestrze sposobem działania skazanego. Nasuwa się na kanwie przytaczanych uwag kolejna wątpliwość, czy nie doszło tu do naruszenia proporcji dóbr chronionych przez prawo. Z jednej bowiem strony nadmiernie faworyzuje się, jak by tego nie ująć, skazanego, który nie odcierpiał jeszcze swoich win, z drugiej pozbawiono by skutecznej ochrony przed nim potencjalne jego ofiary. Dążący do wykrycia sprawcy przestępstwa musieliby swoje zadanie zaczynać od samego początku, dysponując na starcie swojej pracy swoistą białą plamą, dając w ten sposób skazanemu czas na dalsze czynienie bezprawia, nierzadko zadając krzywdę jego ofiarom.
Nie sposób aprobować kolejnego twierdzenia autora, że informacje z KSIP wykorzystane będą przez sądy, a przynajmniej istnieje taka możliwość D. Kwiatkowski, Obowiązek..., s. 97. . Poza samą wzmianką na ten temat w treści swojego opracowania nie podaje autor, w jakim celu sądy miałyby się do tego rejestru zwracać, a także podstawy ustawowej uprawniającej do zwrócenia się o te dane. Tak postawioną sugestię autora należy odrzucić, wykorzystując do tego celu chociażby regulację art. 213 k.p.k. Wynika z niej, że poprzednią karalność oskarżonego można ustalić tylko na podstawie prawomocnych wyroków, wydanych w poprzednich prowadzonych przeciwko niemu sprawach. Przepis art. 213 § 2 k.p.k. w sposób precyzyjny wskazuje, kiedy i jakie informacje powinny być uzyskane już na etapie postępowania przygotowawczego, tj. odpis lub wyciąg wyroku z uzasadnieniem, dane dotyczące odbycia kary. Sąd, dokonując w fazie jurysdykcyjnej ustaleń w kwestii wcześniejszej karalności, musi opierać się wyłącznie na uzyskanych w trybie art. 213 § 2 k.p.k. danych, bez możliwości czynienia w tym zakresie jakichkolwiek dodatkowych ustaleń dowodowych Zob. B. Kurzępa, Zakazy dowodzenia w procesie karnym, „Prokurator” 2020/2, s. 47–81. . Sięganie w tej sytuacji po dane z KSIP ocenić należy nie tylko jako zbędne, ale i bezzasadne. Uszło zapewne uwadze D. Kwiatkowskiego stanowisko orzecznictwa administracyjnego, w którym wyjaśniono, że informacje, jakimi dysponuje Krajowy System Informacyjny Policji, nie stanowią źródła wiedzy powszechnie dostępnej, a służą wyłącznie realizacji zadań Policji Wyrok WSA w Warszawie z 28.11.2011 r. (II SA/Wa 978/11), LEX nr 1133648. .
Śledząc dalej zapisy decyzji nr 165, napotykamy w § 2 ust. 1 pkt 1 wzmiankę, że systemy informatyczne KSIP umożliwiają przetwarzanie danych między innymi z Centralnej Bazy Danych Osób Pozbawionych Wolności, administrowanej przez Służbę Więzienną. Autor nie odniósł się w żadnym fragmencie do tego zbioru, gromadzącego wpisy o skazaniu na karę pozbawienia wolności, co wydaje się bardzo ważnym zagadnieniem w kontekście prowadzonych przez niego wywodów . Idąc dalej, w § 15 ust. 1 pkt 1 omawianej decyzji, w zakresie gromadzonych danych kryminalnych o osobie podejrzanej wprowadza się zapisy procesowe, o zatrzymaniu, poszukiwaniu, notowaniu kryminalnym, legitymowaniu oraz o środkach zapobiegawczych i karnych. Szczegóły przetwarzania danych rozwija § 16 ust. 2 decyzji, dlatego też zważywszy na cel publikacji, zostaną one wyłączone poza nawias prowadzonych rozważań.
Przytoczony przez autora § 72 ust. 9 pkt 1 D. Kwiatkowski, Obowiązek..., s. 97. wspomnianej decyzji można traktować wyłącznie jako dodatkową możliwość sięgnięcia przez sądy po informacje kryminalne, w wąskim znaczeniu tego pojęcia. Wszakże – co wypada stanowczo podkreślić – nie znajdziemy w tym przepisie wzmianki o skazaniach. Logiczne jest więc to, że sąd z takim pytaniem zwraca się zawsze do Krajowego Rejestru Karnego. Chodzi więc o inne niż wpisy o karze kryminalnej informacje, jakimi ten rejestr (KSIP) dysponuje. Może dotyczyć to przesłania informacji o stanie prowadzonych poszukiwań zleconych Policji przez sąd. Należy pamiętać, że sądy, zwracając się o informację, zobligowane są wskazać podstawę prawną do takiego zapytania. Brak jest w tej sytuacji wiarygodnych przesłanek do przyjęcia, że wiąże się to z udostępnieniem danych na temat wcześniejszej karalności osoby.
W całej rozciągłości odrzucić należy stanowisko wyrażone przez autora, w myśl którego ustawodawca przyjął, że skazany został zresocjalizowany, skoro nie powrócił na drogę przestępczą przez określony czas. Jak dowodzi praktyka, to, że do chwili upływu okresu wymaganego do zatarcia skazania sprawca nie popełnił przestępstwa, oznacza jedynie brak zgłoszenia tego faktu (popełnienia nowego przestępstwa) z różnych powodów. Przestępstwo to teoretycznie może zostać popełnione, tyle tylko, że nie powiązano go z osobą skazanego (albo nie zostało ujawnione lub zgłoszone, albo nie zdobyto dowodów wskazujących na jego popełnienie). Jednakże w świetle przepisów o przedawnieniu karalności czynu przez czas określony w art. 101 k.k. istnieje obowiązek jego ścigania zgodnie z zasadą legalizmu. Jako przykład służą sprawy o niewyjaśnione dotąd przestępstwa, rozpracowywane przez tzw. Wydziały Archiwum X, działające w strukturach Policji.
7. Przedstawione uwagi pozwalają przejść do podsumowania i oceny wydanej wcześniej publikacji. Myśl przewodnia autora, którą poddano weryfikacji, byłaby do zaakceptowania tylko w jednym przypadku, a mianowicie gdyby razem z przedstawionym zapatrywaniem autor zdobył się na wysiłek przedstawienia propozycji konkretnych zmian ustawowych, za pomocą których wdrożono by jego pomysł w życie. Tymczasem żadne takie postulaty w jego publikacji nie zostały zaprezentowane. Uchybienia w tej postaci budzą w sposób zupełnie naturalny zdziwienie, albowiem kolidują z regułą rzeczowej dyskusji nad prezentowanym zagadnieniem. Mogła być to dyskusja nad konkretnymi propozycjami zmian zamiast procesu podważania pozbawionych racji spostrzeżeń autora. W ramach przedstawionych uwag polemicznych potwierdzono zasadność gromadzenia danych o osobach skazanych, wskazując na tę okoliczność konkretne przepisy, chociażby podane w Kodeksie karnym wykonawczym. Ochrona dóbr prawnych w czasach nam współczesnych wymaga posługiwania się profesjonalnymi bazami danych do realizacji celów ustawowych. W pojęciu tym mieszczą się obydwa eksponowane rejestry, tj. KCIK i KSIP. Mają one ustawowe podstawy swojego istnienia, wskazujące, jakim dokładnie przedsięwzięciom służą bądź je wspomagają. Zapatrywanie i oparte na nich wnioski przedstawione przez autora należy zdecydowanie odrzucić, uznając je za nieprzydatne dla procesu stosowania prawa.