Palestra 6/2021, s. 5 - 5
Palestra
6/2021
28.06.1956 r. o 6:30 robotnicy Zakładów im. Cegielskiego (wówczas im. Stalina) wyszli na ulice Poznania, sprzeciwiając się trudnym warunkom życia i pracy, z transparentami „My chcemy chleba dla naszych dzieci”, „Precz z normami”, ale też „Precz z cenzurą”, „Precz z komunistami”. Dołączyli pracownicy innych zakładów, uczelni, szkół. Zajęto budynki władz państwowych i miejskich, więzienia, sądy, prokuratury, posterunki Milicji. Negocjacje nie przyniosły spokoju. Pierwsze strzały do demonstrantów padły z gmachu Urzędu Bezpieczeństwa, gdzie prawdopodobnie zginął 13-letni Romek Strzałkowski. Do krwawego stłumienia pierwszego w powojennej Polsce wystąpienia przeciwko władzy ludowej owa władza użyła 10 tysięcy żołnierzy, 300 czołgów – walki trwały do 29 czerwca, po czym nastąpiły aresztowania i represje. Śmierć poniosło niemal 70 osób, rannych zostało 600, aresztowano ponad 700. W dwóch z trzech procesów „poczerwcowych” liderem obrońców był adw. dr Stanisław Hejmowski. W odważnej mowie obrończej adwokat oskarżał cały system komunistyczny, system prawny, organy bezpieczeństwa. Za śmierć niewinnych ofiar odpowiedzialnością obarczył funkcjonariuszy władzy. Przyczynę desperackiej decyzji strajkowej upatrywał w złej sytuacji gospodarczej kraju. Wydarzenia poznańskie relacjonowano na całym świecie, cytując w prasie przemówienie mecenasa Hejmowskiego. W rozprawach uczestniczyli przedstawiciele ambasad m.in. USA i Francji.
Ostatnie słowa adwokat skierował do sędziów: „Wniknijcie w głąb swoich serc, w głąb swoich sumień.
A wówczas przed waszymi, panowie sędziowie, oczami, niechaj załopoce sztandar biało-czerwony, trzymany wysoko w rękach polskiego dziecka!”.