Poprzedni artykuł w numerze
R óżne są przyczyny, dla których znacznemu poszerzeniu ulega zakres twórczości, będącej przejawem wolności i kreacji artystycznej. Niewątpliwie parodiowanie logotypu znanych marek, Sformułowanie spoof label (ang. label – etykieta;spoof – parodia, kawał), odnoszące się do kategorii marki parodiującej inną markę, zyskuje w ostatnim czasie na znaczeniu. Polski wymiar sprawiedliwości coraz częściej konfrontowany jest ze sprawami parodii marek oraz tzw. trademark parody, czyli parodii używającej znaku towarowego. Szerzej na temat label spoofing zob. J. Guichard, I. Pepelnjak, J.Apcar, MPLS and VPN Architectures, Tom 2, Stany Zjednoczone: Cisco Press 2003. Por. tłumaczenie: J. Tomaszczyk, Angielsko-polski słownik informacji naukowej i bibliotekoznawstwa, Katowice: Uniwersytet Śląski w Katowicach 2009, s. 128 i 191.rozumiane jako jedno z „praw gatunku twórczości”, nie jest nowym zjawiskiem. Chociaż moda na joke-logo nie przemija, granice parodii nadal pozostają prawnie nieustalone. Przyjęte w prawie polskim, choć kazuistyczne, to jednak nieprecyzyjne uregulowania dotyczące dozwolonego użytkuAmerykańskim odpowiednikiem polskiejustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawachpokrewnych (Dz.U. z 2017 r. poz. 880), zwanej dalej w treści niniejszego artykułu: pr. aut., jestCopyright Act of 1976, który w paragrafie 107 (title 17, U.S. Code) uprawnia do uczciwego wykorzystania (ang. fair use) cudzych dzieł (także niepublikowanych). W każdym przypadkuuwzględnia się: a) cel i charakter korzystania z dzieła, w szczególności czy ma ono cel komercyjny, czy też niekomercyjny z przeznaczeniem edukacyjnym, b)rodzaj wykorzystanego dzieła, c) wielkość i istotność przejęcia elementów z dzieła w stosunku do jego całości, d) skutek eksploatacji dzieła w ramach fair use dla jego wartości lub wielkości potencjalnego rynku. Por. Copyright Law of the United States of America and Related Laws Contained in Tıtle 17 of the United States Code, Circular 92, December 2011, https://www.copyright.gov/title17/circ92.pdf [2017.03.09]. wciąż rodzą potrzebę wyważenia z jednej strony interesów autorów, z drugiej – użytkowników, w celu upowszechniania postępu cywilizacyjnego oraz swobody wypowiedzi.S. Ritterman, Komentarz do ustawy o prawie autorskim, Kraków: Leon Frommer 1937, s. 101.
Wpisujące się w problematykę naruszenia prawa ochronnego na znak towarowyNaruszenie prawa ochronnego na znak towarowy polega na bezprawnym używaniu w obrocie gospodarczym: 1) znaku identycznego do zarejestrowanego znaku towarowego w odniesieniu do identycznych towarów; 2) znaku identycznego lub podobnego do zarejestrowanego znaku towarowego w odniesieniu do towarów identycznych lub podobnych, jeżeli zachodziryzyko wprowadzenia odbiorców w błąd, które obejmuje w szczególnościryzyko skojarzenia znaku ze znakiem towarowym zarejestrowanym; 3) znaku identycznego lub podobnego do renomowanego znaku towarowego, zarejestrowanego w odniesieniu do jakichkolwiek towarów, jeżeli takie używanie może przynieść używającemu nienależną korzyść lub być szkodliwe dla odróżniającego charakteru bądź renomy znaku wcześniejszego (por. art. 296 ust. 2 p.w.p.). Zob. E. Traple, Używanie cudzego znaku towarowego nie w charakterze znaku towarowego, ZNUJ 2007, z. 4, s. 555–578. parodiowanie znaków towarowych, szerzej: marek,Wszystkie znaki towarowe są markami, ale nie wszystkie marki są znakami towarowymi. Por. J. Altktorn, Podstawy marketingu, Kraków: Instytut Marketingu 2003, s. 132. rozpatrywane jest w kategoriach wyraźnej obecnie tendencji do stałego poszerzania zakresu ochrony praw własności intelektualnej i zmniejszania się w związku z tym sfery domeny publicznej. Problematyka niniejszego wywodu wiąże się z kwestią ustalenia, gdzie kończy się wolność twórczości artystycznej, a gdzie zaczyna naruszenie praw. Zasadniczym problemem, który będzie przedmiotem dalszych rozważań, jest próba ustalenia, kiedy użycie przez osobę parodiującą znaku w celach artystycznych może być kwalifikowane jako pogwałcenie przepisów prawa autorskiego, a kiedy stanowi naruszenie prawa własności przemysłowej.Ustawa z dnia 30 czerwca 2000 r. – Prawo własności przemysłowej (Dz.U. z 2017 r. poz. 776), zwana dalej w treści niniejszego artykułu: p.w.p.
Poruszony wyżej problem zostanie omówiony przede wszystkim w odniesieniu do konstrukcji parodii przyjętej w polskich aktach prawnych, z uwzględnieniem regulacji wskazanej w dyrektywie 2001/29/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 22 maja 2001 r. w sprawie harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym.Dz.U. UE z 2001 r. nr L 167/10, dalej w treści niniejszego artykułu: dyrektywa 2001/29/WE.
Parodiowanie logotypu znanych marek niewątpliwie stanowi tylko wycinek szeroko rozumianej problematyki prawnej cytatu. Pojęcie parodii, odnoszące się do zawartych w przepisach prawnych regulacji dotyczących cytatu,Prawo cytatu przewiduje odpowiednio art. 29 pr. aut. (szerzej omówiony w dalszej części artykułu), art. 69 ust. 1 pkt 3 p.w.p. [„Nie narusza się patentu przez: (…) 3) stosowanie wynalazku do celów badawczych i doświadczalnych, dla dokonania jego oceny, analizy albo nauczania”], art. 100 p.w.p. [„Do wzorów użytkowych i praw ochronnych na wzory użytkowe stosuje się odpowiednio (…) przepisy art. 66–75 (…)”], art. 115 pkt 3 p.w.p. [„Uprawniony z rejestracji wzoru przemysłowego nie może zakazać osobie trzeciej korzystania z wzoru: (…) 3) polegającego na jego odtworzeniu do celów cytowania lub nauczania, jeżeli nie narusza dobrych obyczajów i nie utrudnia uprawnionemu w sposób nieuzasadniony korzystania z wzoru oraz wskazuje na źródło jego pochodzenia”], art. 214 p.w.p. [„Nie narusza prawa z rejestracji osoba, która kopiuje bez zgody uprawnionego chronioną topografię, jeżeli czyni to w celach osobistych albo wyłącznie w celu oceny, analizy, badania lub nauczania”]. uzupełnione zostaje normami etycznymi oraz dobrymi obyczajami.Pod rządami ustawy z dnia 10 lipca 1952 r. o prawie autorskim (Dz.U. z 1952 r. nr 34, poz. 234) Sąd Najwyższy zajął stanowisko, zgodnie z którym przy interpretacji zasad dozwolonego cytatu zwyczaj nie powinien odgrywać znaczącej roli, gdyż „sposób wskazywania źródeł jest normowany przez przepisy prawa autorskiego,tj. art. 21 § 1 ustawy o prawie autorskim, a nieprzez stosowane w praktyce zwyczaje”. Por. wyrok SN z 29 grudnia 1971 r.,I CR191/71, OSN 1972,nr 7–8, poz. 133.W doktrynieorzeczenie tonie spotkałosię z aprobatą.A.Wiśniewskiw glosiedopowołanegoorzeczeniawskazał, żepoglądwyrażonyprzez SądNajwyższyjest zbytuproszczony, „abymogłypłynąć z niego jakieśwskazówkidlapraktyki autorskiej i wydawniczej”.Por.A.Wiśniewski, Glosa do wyroku SN z 29 grudnia 1971 r., „NowePrawo” 1973,nr 5, s. 781.Zob. także:E.Traple,(w:)System Prawa Prywatnego,t. 13 –Prawo autorskie,red.J.Barta,Warszawa 2003, s. 334. Nowsze orzeczenia Sądu Najwyższego wydane w związku z art. 10 ust. 1Konwencji berneńskiej o ochronie dzieł literackich i artystycznych z dnia 9 września 1886 r.,Dz.U. z 1990 r.nr 82,poz. 474 (dotyczącym s wobody cytowania),podkreślają rolę zwyczajuprzy kształtowaniu granic prawa cytatu. „Prawo międzynarodowe, inkorporowane do systemu prawa krajowego z uwagi na art. 87ust. 1KonstytucjiRP,przyznajew kwestiachkorzystania z legalnieudostępnionychdziełtakże zwyczajowi charakter prawotwórczy”. Cyt. za:J.Barta,R.Markiewicz,Prawo autorskie,Warszawa:WoltersKluwer 2008, s. 121. Niniejszy zarys nie rości sobie aspiracji do wyczerpującego omówienia wszystkich istotnych zagadnień prawnych, ale wyłącznie tych, które będą niezbędne dla dalszej analizy.
I. Prawne aspekty parodii
Joke-logo, nawiązujące do zastanego dorobku wiedzy i sztuki, jest zjawiskiem z pogranicza prawa własności przemysłowej oraz szeroko rozumianego prawa autorskiego. Badanie komponentów różnorodnych form dozwolonego użytku wymaga w pierwszej kolejności odniesienia się do pojęcia parodii. Na próżno szukać w polskich regulacjach prawnych definicji terminu „parodia”. Odwołując się do dotychczasowego dorobku orzeczniczego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (w poprzednim stanie prawnym instytucja funkcjonowała pod nazwą: Europejski Trybunał Sprawiedliwości), wskazać należy, że wyraz ten uznawany jest za autonomiczne pojęcie prawa Unii Europejskiej.Zob. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 września 2014 r. w sprawie C-201/13 Johan Deckmyn i Vrijheidsfonds VZW/Helena Vandersteen i in., Dz.U. UE C 2015.16.3/2, EUR-Lex - 62013CA0201. Z uwagi na brak legalnej definicji pojęcia w przepisach unijnych oraz w krajowym porządku prawnym zasadne jawi się odwołanie do potocznego rozumienia danego słowa oraz kontekstu, w jakim zostało ono użyte.Zgodnie z definicją zawartą w Słowniku języka polskiego PWN parodia to: „1) wypowiedź lub utwór będące ośmieszającym naśladowaniem jakiegoś stylu, dzieła, gatunku literackiego; 2) nieudolne naśladownictwo lub zdeformowana, wypaczona postać czegoś”. Por. E. Sobol, Słownik języka polskiego PWN, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN 2005.
Jeśli zważy się, że w ustawodawstwach państw członkowskich szczególna forma wyrazu twórczości artystycznej – której przejawem jest parodia – obejmuje zarówno jej strukturę, jak i cel,W praktyce można zauważyć kształtującą się tendencję do szerszego ujmowania dopuszczalnego celu. Odbywa się to głównie poprzez: 1) odwołanie do istniejących zwyczajów; 2) interpretację pojęcia „prawa gatunku twórczości” odnoszącą się do nowych form działalności artystycznej. W każdym przypadku cel parodii musi pozostawać w związku z treścią tworzonego utworu oraz jego przesłaniem. Por. E. Traple, (w:) Prawo autorskie. T. 3, Orzecznictwo i wyjaśnienia,red. J. Barta, R. Markiewicz, Warszawa: Dom Wydawniczy ABC 2005, s. 448. to nie powinno budzić wątpliwości, że funkcjonalny punkt widzenia nakazuje traktować parodię jako formę artystycznej wypowiedzi.
Parodia ze swej istoty jest wypowiedzią humorystyczną lub żartobliwą.W literaturze wskazuje się, że termin „parodia” oznacza komiczne naśladowanie lub przeróbkę wzorca literackiego za pomocą dowolnych środków. Por. H. Markiewicz, Parodia i inne gatunki literackie. Nowe przekroje i zbliżenia, Warszawa: PIW 1974, s. 116. Jak mawiał Horacy: Est modus in rebus (we wszystkim jest granica, której przekraczać nie należy). W polskiej doktrynie ukształtował się pogląd, zgodnie z którym „zasada dowcipu, żartu, lecz żartu prawdziwego i pozbawionego szkodliwej złośliwości, wyznacza granicę dzieła inspirującego”.A. Kopff, Granice swobodnego użytkowania dzieł chronionych prawem autorskim, „Zeszyty Naukowe UJ. Prace Prawnicze” 1961, z. 8, s. 46 i 51. Sens parodii, stanowiącej samodzielny przejaw twórczości artystycznej, oparty jest bowiem na odwołaniach do pierwotnego wytworu.Konieczne jest przy tym, aby parodia różniła się od parodiowanego dzieła oraz by sposób jej prezentacji nie prowadził rozsądnego odbiorcy do fałszywego utożsamiania parodii z dziełem parodiowanym lub z autorstwem parodiowanego utworu.
Z powyższym stwierdzeniem w pełni koresponduje stanowisko Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej zawarte w orzeczeniu z 3 września 2014 r. w sprawie Johan Deckmyn i Vrijheidsfonds VZW/Helena Vandersteen i in., zgodnie z którym „parodia nie musi wykazywać własnego oryginalnego charakteru, rozumianego inaczej aniżeli wykazywanie uchwytnych różnic w porównaniu z parodiowanym oryginalnym utworem”.Zgodnie z francuską koncepcją personalistyczną (conception personnaliste) utwór, będący emanacją osobowości twórcy, kwalifikowany jest jako akt twórczy, stanowi przejaw uzewnętrznienia osobowości autora oraz urzeczowionych przymiotów intelektualnych i osobistych (attributs d’ordre intellectuel et moral). Por. H. Desbois, Le droit d’auteur en France, Paryż 1978, s. 469; A. Lucas, H.-J. Lucas, Traité de la propriété littéraire et artistique, Paryż 2001, s. 301. Twórczy charakter dzieła nie jest jednak wystarczający do zakwalifikowania go do kategorii utworów chronionych przepisami prawa autorskiego. Odpowiednie normy prawne przewidują bowiem uznanie indywidualności dzieła poprzez przyjęcie wyróżnika oryginalności, który odnosi się jedynie do zobiektywizowanego określenia powiązania z niepowtarzalną osobowością człowieka, nie przyjmując żadnych kategorii wartościujących w stosunku do jego walorów artystycznych, moralnych czy intelektualnych. W sprawie Maty c. Mauboussin Trybunał stanął na stanowisku, że dzieło jest oryginalnym wytworem działalności twórczej w myśl przepisów francuskiej ustawy z 1 lipca 1992 r. o własności intelektualnej (Code de la propriété intellectuel 1992), nawet jeżeli odwołuje się do powszechnie znanych idei, wiadomych faktów czy innych elementów uznanych za banalne. Zob. orzeczenie w sprawie Maty c. Mauboussin, Civ. I, 20 marca 2001 r., „Revue Internationale du Droit d’Auteur ” 2001, nr 189, s. 347. Z kolei niemiecki Federalny Trybunał Sprawiedliwości (Bundesgerichtshof) w wyroku z 20 marca 2003 r. wskazał, że „w przypadku parodii lub karykatury dopuszczalne jest pełne wykorzystanie cudzego dzieła do stworzenia nowego utworu, o ile w tym utworze widoczne jest wyraźne «zaprzeczenie» dzieła wyjściowego”.ZR 117/00, II C 2004, nr 8, s. 984–985. Przedstawione rozstrzygnięcie niemieckiego sądu, zdaniem J. Barty i R. Markiewicza, należy zaakceptować na obszarze polskiego prawa autorskiego.J. Barta, R. Markiewicz, Prawo autorskie, s. 122.
Przy uwzględnieniu dokonanych na gruncie analizowanego zagadnienia rozważań nasuwa się spostrzeżenie o niezwykle istotnym znaczeniu dla sfery autorskich praw osobistych.Z tworzeniem parodii wiąże się sygnalizowana już po części kwestia oceny wkraczania w autorskie dobra osobiste. Na tym tle może pojawić się problem naruszenia prawa do autorstwa – poprzez nieoznaczenie przejętych fragmentów wzorca oraz nakazu rzetelnego wykorzystania dzieła – poprzez jego ośmieszanie lub podnoszenie „zmyślonych” wad dzieła. Przy ocenie tych zarzutów należy wziąć pod uwagę zwyczaje akceptowane w środowisku twórcy oraz przez odbiorców. Z reguły przemawiać będą one za brakiem bezprawności takiego działania. Nie wyłącza to jednak – podobnie jak w przypadku innych postaci dozwolonego użytku – koniecznościrespektowania art. 34 pr. aut. Często wyraźne oznaczenie tego rodzaju zapożyczeń jest niemożliwe (lub „niszczące” efekt żartobliwy parodii), ale art. 34 zdanie drugie pr. aut. przewiduje, że „podanie twórcy i źródła powinno uwzględniać istniejące możliwości”. Zob. J. Barta, R. Markiewicz, Prawo autorskie, Warszawa: Wolters Kluwer 2016. Słowo „parodia” ogniskuje w sobie w najwyższym stopniu konflikt między wolnością słowaPor. art. 54 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r. (Dz.U. z 2009 r. nr 114, poz. 946), zwanej dalej w treści niniejszego artykułu: Konstytucja, oraz art. 10 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, sporządzonej w Rzymie dnia 4 listopada 1950 r., następnie zmienionej Protokołami nr 4, 6, 7, 12 i 13 oraz uzupełnionej Protokołem nr 2 (Dz.U. z 2010 r. nr 90, poz. 587), zwanej dalej w treści niniejszego artykułu: EKPC. (parodia jest zazwyczaj dokonywana w celach artystycznych) a własnością intelektualną.Zob. orzeczenie Constitutional Court of South Africa z 27 maja 2005 r. w sprawie Laugh It Off Promotions CC v. South African Breweries International (Finance) BV t/a Sabmark International and Another, CCT 42/04, ZACC 7; 2006 (1) SA 144 (CC); 2005 (8) BCLR 743 (CC); także: wyrok federalnego Sądu Apelacyjnego w okręgu 2 w USA w sprawie Cliff’s Notes, Inc. v. Bantam Doubleday Dell Publishing Group, 886 F.2d 490 (2 Cir. 1989). Żadne z tych dwóch uprawnień nie ma charakteru absolutnego (w przeciwnym wypadku konflikt byłby nieusuwalny,Decydujące znaczenie ma w tym przypadku metodologia porównywania i wyważenia uprawnień pozostających ze sobą w konflikcie. Zob. W. Sadurski, Opinia w sprawie roszczeń QXL Poland („Allegro”) przeciwko Fundacji „Zielone Światło”, 9 września 2011, s. 13–14. w dodatku stałby w sprzeczności z przepisami Konstytucji, w szczególności art. 31 ust. 3, przewidującym możliwość ustawowych ograniczeń praw i wolności).
Powyższe spostrzeżenie prowadzi do konstatacji, że konstytucyjnie zagwarantowana wolność słowa i wypowiedzi artystycznej nierzadko doznaje uszczerbku w kolizji ze słusznym interesem twórcy.Na tematrelacji między prawem autorskim i prawami człowieka (zwłaszcza w kontekście swobody wypowiedzi) – zob. Intellectual Property and Human Rights. Enhanced Edition of Copyright and Human Rights, red. P. L. C. Torremans, Austin–Boston 2008; A. Dimmich, Copyright as a human right under the European Convention on Human Rights, (w:) KnowRight 2008. Knowledge Rights – Legal, Societal and Related Technological Aspects,red. J. Gaster, E. Schweighofer, P. Sint, Wiedeń 2008; M. K. Kolasiński, Ochrona własności intelektualnej a prawa człowieka, „Kwartalnik Prawa Prywatnego”,rok XVII, 2008, z. 3, s. 741–742. Unijna dyrektywa o prawie autorskim z 22 maja 2001 r. stanowi niewątpliwie przejaw zachowania równowagi pomiędzy prawami własności – w tym własności intelektualnej – wynikającymi z ustawodawstwa państw członkowskich, konwencji berneńskiejKonwencja berneńska o ochronie dzieł literackich i artystycznych z dnia 9 września 1886 r., Dz.U. z 1935 r. nr 84, poz. 515. i traktatu WIPO,Traktat WIPO o artystycznych wykonaniach i fonogramach, sporządzony w Genewie w dniu 20 grudnia 1996 r., Dz.U. nr 41, poz. 375. wolnością słowa a interesem publicznym. Twierdzenie to koresponduje z utrwalonym od lat poglądem, u podstaw którego legło przeświadczenie o możliwości uszczuplenia twórcy części jego praw w imię realizacji zasługujących na ochronę interesów społecznych. Nie sposób zatem doszukiwać się bezprawności parodii w sytuacji, w której nie jest ona traktowana jako niedozwolona ingerencja w sferę autorskich praw osobistych ze względu na „założone w tym gatunku kwestionowanie wzorca”.J. Barta, Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych, Warszawa: Dom Wydawniczy ABC 2003, s. 206.
Na gruncie omawianych zagadnień kolizja, o której mowa, ujawnia się w szczególności pomiędzy wolnością wypowiedzi a silną pozycją znaku towarowego.W. Sakulin, Trademark Protection and Freedom of Expression, Rotterdam: Kluwer Law International 2011, s. 114. Parodiowanie znaków towarowych, choć stanowi jedną z form ekspresji artystycznej, wiąże się z licznymi zagrożeniami, od których krok do przekroczenia granic prawem dozwolonych. Doktryna (w szczególności europejska) podkreśla, że w konflikcie pomiędzy wolnością wypowiedzi a prawem znaków towarowych te ostatnie muszą być interpretowane wąsko, by nie naruszyły wolności wypowiedzi. „Artykuł 10 [EKPC] nakłada na państwa obowiązek dopilnowania, by wykonywanie uprawnień do znaków towarowych nie naruszało wolności wypowiedzi osób trzecich. Państwa muszą realizować swe pozytywne zobowiązania, a zatem tak kształtować prawo znaków towarowych, by różnorodność wypowiedzi nie była nadmiernie ograniczona. (…) Ustawodawcy powinni kształtować prawo znaków towarowych w taki sposób, by realizacja uprawnień ze znaków towarowych nie prowadziła do niewspółmiernego ograniczenia wolności wypowiedzi, a sądy i instytucje rejestrujące [znaki towarowe] muszą interpretować normy prawa znaków towarowych w świetle [zasady] wolności wypowiedzi”.Tamże, s. 111.
II. Granice wolności twórczości artystycznej w świetle prawa autorskiego
Pierwsze regulacje prawne dotyczące wykorzystywania innych dzieł na podstawie prawa cytatu w ramach instytucji dozwolonego użytkuW prawie amerykańskim i angielskim dozwolony użytek utworów określany jest odpowiednio: fair use of copyright work oraz fair dealing of copy-right work, które to sformułowania można tłumaczyć jako „uczciwe wykorzystanie utworu”. Por. S. Stanisławska-Kloc, Zasady wykorzystywania cudzych utworów: prawo autorskie i dobre obyczaje (etyka cytatu), „Diametros” 2009, nr 19, s. 162. zawarte zostały w przedwojennej ustawie autorskoprawnej z 1926 r.,Ustawa z dnia 29 marca 1926 r. o prawie autorskiem (Dz.U. z 1926 r. nr 48, poz. 286). a następnie w ustawie z dnia 10 lipca 1952 r. o prawie autorskim (por. art. 13 pkt 3 pr. aut. z 1926 r.Zgodnie z brzmieniem art. 13 pkt 3 pr. aut. z 1926 r.: „W dziedzinie piśmiennictwa wolno każdemu, pod warunkiem art. 16, przytaczać w dziełach, stanowiących samoistną całość, dla wyjaśnienia lub nauczania małe ustępy z wykładów, mów, oraz innych utworów naukowych i literackich, a z drobnych utworów najwyżej trzy z jednego dzieła, ale dopiero, gdy prace te zostały już wydane w książkach, do antologii wolno robić zapożyczenia z cudzych utworów, czy to drukowanych w książkach, czy czasopismach, ale dopiero po śmierci autorów, z których dzieł czerpie się urywki”. oraz art. 18 pkt 3 i art. 19 pkt 1 pr. aut. z 1952 r.Stosownie do dyspozycji art. 18 pkt 3 pr. aut. z 1952 r.: „W dziedzinie piśmiennictwa wolno przytaczać dla wyjaśnienia lub nauczania w dziełach, stanowiących samoistną całość, krótkie ustępy opublikowanych już wykładów, mów i innych utworów, jak również drobne utwory już opublikowane”. Zgodnie z treścią art. 19 pkt 1 cytowanej ustawy: „W zakresie utworów muzycznych wolno przytaczać w audycjach, dziełach naukowych i literackich oraz podręcznikach krótkie ustępy utworu muzycznego lub drobne utwory muzyczne w całości, jeżeli utwory zostały już wydane”.).
Do czasu wejścia w życie nowelizacji prawa autorskiego z 11 września 2015 r.Ustawa z dnia 11 września 2015 r. o zmianie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy o grach hazardowych (Dz.U. poz. 1639). możliwość wykorzystania cudzego utworu dla celów parodii, pastiszu i karykatury była rozpatrywana w ramach praw gatunku twórczości z art. 29 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych.Por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 17 grudnia 2002 r., I ACa 254/02, LEX nr 535064. W tym miejscu dokonać należy istotnego spostrzeżenia, które nasuwa się jako pierwsze, że przepis art. 29 pr. aut. nie zawiera żadnych precyzyjnych postanowień, które stanowiłyby podstawę do wyznaczenia ram cytatu. W związku z powyższym określenie rozmiarów cytatu dopuszczalnego w świetle prawa autorskiego, konieczne przede wszystkim ze względu na potrzebę wyważenia zakresu ochrony interesów twórcy oraz cytującego użytkownika, wymaga odesłania do ugruntowanego orzecznictwa sądowego. Zgodnie z utrwaloną linią orzeczniczą Sądu Najwyższego przytoczenie cudzego utworu nawet w całości jest dozwolone, jeżeli następuje w celu określonym w art. 29 pr. aut., przy czym przytaczany utwór musi pozostawać w takiej proporcji do wkładu twórczości własnej, aby nie było wątpliwości co do tego, że powstało własne dzieło.Orzeczenie Sądu Najwyższego z 23 listopada 2004 r., I CK 232/04, OSNC 2005, nr 11, poz. 195, OSP 2006, nr 5, LEX nr 157362. Chociaż nowy utwór zawiera treści dzieła istniejącego wcześniej, które są w nim czytelne, zyskuje indywidualny kontekst przez dodanie nowej warstwy twórczej.K. Błeszyńska, Memy internetowe – status prawny na podstawie ograniczeń praw autorskich dla celów parodii, pastiszu i karykatury, teza nr 2, PUG.2017.4.21, LEX nr 321045/2. Istniejące zapożyczenia tworzą nową wartość, która znacznie wykracza poza cele i cechy cytatu.
Zgodnie z prawem cytatu wykorzystany może być każdy rodzaj utworu (np. piśmienniczy,Por. wyrok Sądu Najwyższego z 29 grudnia 1971 r., I CR 191/71, OSN 1972, nr 7–8, poz. 133, z glosą: A. Wiśniewski, Glosa do wyroku SN z 29 grudnia 1971 r., „Nowe Prawo” 1973, nr 5. fotograficzny, plastyczny,Orzeczenie Sądu Najwyższego z 23 listopada 2004 r., I CK 232/04, OSNC 2005, nr 11, poz. 195. program komputerowy, baza danych, rysunek, slajd, tabela), jak również przedmiot praw pokrewnychZob. art. 100 pr. aut. (artystyczne wykonanie, fonogram, audycja telewizyjna i radiowa czy tzw. opracowanie krytyczne i naukowe),S. Stanisławska-Kloc, Zasady wykorzystywania cudzych utworów, s. 166. z tym zastrzeżeniem, że cytować można tylko utwór rozpowszechniony, czyli taki, który został w jakikolwiek sposób udostępniony publicznie za zgodą autora (por. art. 6 ust. 1 pkt 3 pr. aut.).W prawie amerykańskim nie ma znaczenia, czy dzieło zostało wcześniej opublikowane za zgodą właściciela praw autorskich. Por. Copyright Act of 1976, Tytuł 17, Rozdział 1, § 107.
Obecnie dozwolone jest zapożyczenie, o ile odbywa się na zasadach określonych w art. 29 i art. 34 pr. aut., przy czym ostatni z wymienionych przepisów pozwala korzystać z utworów w granicach dozwolonego użytku pod warunkiem wymienienia imienia i nazwiska twórcy oraz źródła.Dokonana w 2004 r. zmiana treści przepisu art. 34 pr. aut. wynikała z implementowania do prawa polskiego rozwiązania unijnego z art. 5 ust. 3 pkt 1 dyrektywy 2001/29/WE, zgodnie z którym zawsze należy podawać nazwisko autora i źródło, z wyjątkiem sytuacji, gdy jest to niemożliwe [chodzi o sytuacje, gdy utwór zostałrozpowszechniony anonimowo, bądź gdy autorów (lub wykonawców) jest bardzo wielu i zwyczajowo nie dochodzi do ujawnienia nazwisk wszystkich osób]. Swoboda, o której mowa, zagwarantowana została w art. 54 Konstytucji, art. 19 Powszechnej Deklaracji Praw CzłowiekaUchwalona przez Zgromadzenie Ogólne ONZ rezolucją 217/III A w dniu 10 grudnia 1948 r. w Paryżu. oraz art. 10 EKPC.
Mimo że nie wynika to expressis verbis z brzmienia powołanych przepisów, nie powinno budzić wątpliwości na gruncie zasad prawa autorskiego, że korzystanie z utworów na potrzeby parodii jest możliwe. Obecnie kwestię tę reguluje odrębnie art. 291 pr. aut., który stanowi, że: „Wolno korzystać z utworów na potrzeby parodii, pastiszu lub karykatury, w zakresie uzasadnionym prawami tych gatunków twórczości”. Podkreślić należy, że wykorzystanie cudzego utworu w parodii, pastiszu lub karykaturze nie jest uzależnione od tego, by wytwór, w którym dochodzi do tej eksploatacji, był – jak w przypadku cytatu – utworem.Podobne stanowisko zająłTSUE w przywołanym już orzeczeniuJohan Deckmyn i Vrijheidsfonds VZW/Helena Vandersteen i in., uznając jednocześnie, że parodia nie musi spełniać samoistnie cechy indywidualnej twórczości.
Z prawnego punktu widzenia kwestia parodii logotypu znanej marki wydaje się być przesądzona. Niewątpliwie zastosowanie znajdzie tu przepis art. 29 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, zgodnie z którym wolno przytaczać w utworach stanowiących samoistną całość urywki rozpowszechnionych utworów oraz rozpowszechnione utwory plastyczne, utwory fotograficzne lub drobne utwory w całości, w zakresie uzasadnionym celami cytatu, takimi jak wyjaśnianie, polemika, analiza krytyczna lub naukowa, nauczanie lub prawami gatunku twórczości.Amerykańska doktryna prawa bardziej liberalnie niż polskie prawo podchodzi do wszelkiego rodzaju parodii, satyrycznych opracowań czy też wykorzystywania fragmentów cudzych dzieł w ramach prawa cytatu (szerzej: dozwolonego użytku). Na gruncie prawa amerykańskiego „parodiowanie renomowanego znaku towarowego jest dozwolone na podstawie dozwolonego użytku tylko wtedy, gdy parodia nie stanowi oznaczenia źródła produktów oraz usług danego podmiotu”. Zob. People for Ethical Treatment of Animals (PETA) v. Doughney, 263 F.3d 359, No. 00–1918.
Wątpliwości interpretacyjne może budzić jedynie niedostatecznie ściśle określony zwrot „drobny utwór”. Wskazówek dla dokonania właściwej interpretacji klauzuli generalnej nie dostarcza w niezbędnym zakresie doktryna ani orzecznictwo.Nie bez przyczyny zaakcentowany został problem wykładni przepisów regulujących dozwolony użytek (fair use, fair dealing) na gruncie prawa polskiego. Ma to znaczenie o tyle, że literalna interpretacja art. 29 pr. aut. może nazbyt zawężać przedmiotowy zakres prawa cytatu, zwłaszcza jeśli poprzestanie się na słownikowych definicjach terminu „cytat”. Wydaje się, że w takiej sytuacji zasadne jest odwołanie do intuicyjnego i powszechnie przyjętego znaczenia terminu.R. Markiewicz, Dzieło literackie i jego twórca w polskim prawie autorskim, Kraków: Uniwersytet Jagielloński 1984, s. 45. Mając na względzie potoczne rozumienie wyrażenia „drobny utwór”, stwierdzić należy, że czynnikiem decydującym o uznaniu danego utworu za należący do tej kategorii będzie głównie „rozmiar” (objętość, wielkość, czas trwania) utworu, aczkolwiek podlegający swoistej relatywizacji w odniesieniu do konkretnej kategorii utworów.Tak: S. Stanisławska-Kloc, Zasady wykorzystywania cudzych utworów, s. 168.
Wprowadzenie na grunt zagadnień z zakresu dozwolonego użytku przedstawionych założeń wydaje się na tyle użyteczne, że w istocie ich zastosowanie znajduje mocne uzasadnienie w zjawisku zaprezentowanym wyżej, to jest w sytuacji konkurowania ze sobą różnych wartości. W świetle powyższego truizmem staje się twierdzenie, że wykorzystanie cudzych fragmentów dzieła w ramach prawa cytatu nie może być dowolne, musi ono służyć określonemu celowi.Dopełnieniem powyższej konstatacji jest fakt, że nie jest konieczne, aby parodia mogła zostać przypisana osobie innej niż autor oryginalnego utworu ani aby dotyczyła utworu oryginalnego lub wskazywała źródło parodiowanego utworu. Zob. wyrok w sprawie Johan Deckmyn i Vrijheidsfonds VZW / Helena Vandersteen i in. W przypadku parodii celem tym będą „prawa gatunku twórczości”.Przyjęte w art. 29 pr. aut. odwołanie do „praw gatunku twórczości” otwiera drogę do „słusznościowych ocen sądowych w tego rodzaju sprawach”. Por. J. Barta, R. Markiewicz, Prawo autorskie, s. 123. Słusznie E. Traple podnosi, że „posługiwanie się cytatem w ramach «prawa gatunku twórczości» jest dozwolone także w przypadku samodzielnej twórczości, nawiązującej w sposób jednoznaczny do cudzego dzieła, a zatem także w przypadku parodii”.E. Traple, (w:) System Prawa Prywatnego, red. J. Barta, s. 276 i n. „Przy ocenie podobieństwa znaków – w sytuacji, gdy jeden z nich stanowi szczególną formę wyrazu twórczości artystycznej, a to z uwagi na okoliczność, iż został wywołany parodią – decydujące znaczenie odgrywają dominujące i zbieżne elementy porównywanych znaków. Jedna z powszechnie przyjętych reguł stanowi, że podobieństwo znaków ocenia się według cech wspólnych, a nie według występujących w nich różnic”.U. Promińska (red.), Prawo własności przemysłowej, Warszawa: Difin 2004, s. 261
Wszelkie wątpliwości w zakresie parodiowania innych dzieł, w szczególności logotypów znanych marek, usuwa bez wątpienia art. 291 pr. aut. Stosownie do treści powołanego przepisu można korzystać ze wszystkich utworów (przepis nie wskazuje określonej kategorii utworów), nie tylko tych rozpowszechnionych. Wskazać należy, że specyfika przedmiotów prawa autorskiego, podobnie jak innych dóbr niematerialnych, polega na ich „wszechobecności” i „nieskończoności”, dzięki której mogą być równocześnie wykorzystywane w dowolnym zakresie przez nieograniczoną liczbę osób, a działania takie nie wpływają na zmniejszenie „ilości” tego dobra, choć niekiedy mogą prowadzić do jego „dewaluacji” ze względu na intensywność eksploatacji.Zob. A. Kopff, Konstrukcje cywilistyczne w prawie wynalazczości, Warszawa 1978, s. 274; J. Barta, R. Markiewicz, Prawo autorskie, 2016, LEX nr 277952.
Zestawiając powyższe uwagi z treścią przepisów dyrektywy 2001/29/WE, należy skonstatować, że państwa członkowskie mogą przewidywać wyjątki lub ograniczenia w odniesieniu do praw określonych w art. 2 i art. 3 (odpowiednio „prawo do zwielokrotniania utworu” i „prawo do publicznego udostępniania utworów i prawo podawania do publicznej wiadomości innych przedmiotów objętych ochroną”), a także zezwalać na wykorzystanie utworu bez zgody jego autora m.in. do celów parodii, karykatury lub pastiszu.Zgodnie z treścią belgijskiej ustawy z dnia 30 czerwca 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Loi du 30 juin 1994 relative au droit d’auteur et aux droits voisins, MB. 27.07.1994) autor nie może sprzeciwić się karykaturze, parodii lub pastiszowi z uwzględnieniem przyjętych zwyczajów, jeżeli utwór został legalnie opublikowany. Nie jest sporne, że takie działanie stanowi wyjątek od wyłącznych praw do zwielokrotniania i rozpowszechniania danego utworu.Wyjątek dotyczący parodii przewidziany został w art. 5 ust. 3 lit. k dyrektywy 2001/29/WE: „Państwa Członkowskie mogą przewidzieć wyjątki lub ograniczenia w odniesieniu do praw określonych w art. 2 i 3 w następujących przypadkach: a) korzystania wyłącznie w celach zilustrowania w ramach nauczania lub badań naukowych tak długo jak źródło, łącznie z nazwiskiem autora, zostanie podane, poza przypadkami, w których okaże się to niemożliwe i w stopniu uzasadnionym przez cel niehandlowy, który ma być osiągnięty; (...) d) cytowania do celów takich jak słowa krytyki lub recenzji, o ile dotyczy ono utworu lub innego przedmiotu objętego ochroną, który został już prawnie podany do publicznej wiadomości, o ile zostanie podane źródło, łącznie z nazwiskiem autora, poza przypadkami, w których okaże się to niemożliwe oraz o ile korzystanie odbywa się zgodnie z uczciwymi praktykami i w rozmiarze usprawiedliwionym przez szczególny cel; (...) k) korzystania do celów karykatury, parodii lub pastiszu”. Na temat zakresu dostosowania art. 29 pr. aut. do dyrektywy 2001/29/WE – zob. J. Preussner-Zamorska, (w:) Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Komentarz,red. J. Barta i R. Markiewicz, Warszawa: WoltersKluwer 2003, s. 409. Odnośnie do implementacji dyrektywy 2001/29/WE do krajowych porządków prawnych – por. dwuczęściowy raport opracowany przez Instituut voor Informatierech (IVIR) z Amsterdamu – część I: L. Guibault i in., Study on the Implementation and Effect in Member States Laws of Directive 2001/29/EC on the Harmonisation of Certain Aspects of Copyright and Related Rights in the Information Society, Report to the European Commission,Amsterdam 2007, http://www.ivir.nl/index-english.html [2008.10.01]; część II: G. Westkamp, Part II: Country Reports on the Implementation of Directive 2001/29/EC in the Member States, Queen Mary Intellectual Property Research Institute 2007, http://www.ivir.nl/index-english.html [2008.10.01]; także P. B. Hugenholtz, R. L. Okediji, Conceiving an international instrument on limitations and exceptions to copyright, 2008, http://www.ivir.nl/index-english.html [2008.10.01]. W przypadku wątpliwości dokonanie oceny, czy zastosowanie wyjątku dotyczącego parodii zachowuje właściwą równowagę pomiędzy rozbieżnymi interesami zainteresowanych osób, należy do prerogatyw sądów krajowych.Ocena spełnienia tego wymogu powinna być dokonywana casu ad casum. Inspiracją dla sądów krajowych w tym zakresie są prawa podstawowe zawarte w Karcie Praw Podstawowych Unii Europejskiej, Dz.U. UE z 2010 r., C 83/389.
III. Parodiowanie logotypu marek na gruncie ustawy prawo własności przemysłowej
Rozważania w niniejszym zakresie rozpocząć należy od stwierdzenia, że w prawie własności przemysłowej nie został przewidziany wyjątek odpowiadający temu wprowadzonemu do prawa autorskiego w wyniku implementacji dyrektywy 2001/29/WE w sprawie harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym, dający możliwość zgodnego z prawem korzystania z utworów na „potrzeby parodii, pastiszu lub karykatury, w zakresie uzasadnionym prawami tych gatunków twórczości”.W ocenie T. Pinto w każdym przypadku zbadać jednak należy, czy korzystanie ze znaku można zakwalifikować jako naruszenie w rozumieniu art. 5 ust. 1 i 2 dyrektywy, w szczególności, gdy użycie nie wkracza w żadną z funkcji znaku towarowego. Por. E. Traple, Używanie cudzego znaku towarowego nie w charakterze znaku towarowego, s. 555–578.
Problem praktyczny, jaki z tym się wiąże, sprowadza się do pytania, czy dopuszczalne jest parodiowanie znaków towarowych, szerzej: marek,Na newralgicznym obszarze ścierania się interesów rozmaitych podmiotów wyłaniają się niebezpieczeństwa, wśród których najpoważniejszymi są: a) ryzyko tzw. „rozmycia” (rozcieńczenia) zarejestrowanego znaku towarowego, b) wprowadzenie odbiorców w błąd. a jeśli tak, w jakim zakresie uprawniony z prawa ochronnego na znak towarowyGranice ochrony prawnej znaku towarowego wyrażone w art. 296 ust. 2 u.p.w.p. ściśle korespondują z przepisem art. 4 ust. 4 lit. a pierwszej dyrektywy Rady 89/104/EWG z dnia 21 grudnia 1988 r. mającej na celu zbliżenie ustawodawstw państw członkowskich odnoszących się do znaków towarowych (Dz.U. UE z 1989 r. L 40, s. 1), którego treść normatywna jest co do zasady identyczna z treścią art. 8 ust. 5 rozporządzenia Rady (WE) nr 207/2009 z dnia 26 lutego 2009 r. w sprawie wspólnotowego znaku towarowego, Dz.U. UE z 2009 r. L. 78/1. Zob. wyrok federalnego Sądu Okręgowego w Atlancie z dnia 20 marca 2008 r., Smith v. Wal-Mart Stores, 537 F. Supp. 2d 1302 – Dist. Court, ND Georgia 2008, dotyczący skargi firmy Wal-Mart przeciwko Charlesowi Smithowi. może zabronić osobom trzecim użycia znaku,Aby ocenić zakres wyłączności w eksploatacji utworu, nie wystarczy odwołać się do syntetycznego i szerokiego ujęcia treści prawa autorskiego, ale trzeba uwzględnić również regulacje tzw. dozwolonego użytku, a więc przepisów upoważniających do korzystania (odpłatnego albo nieodpłatnego) z chronionego utworu bez zgody uprawnionego. W odniesieniu do dozwolonego użytku analogia jest dopuszczalna, z zastrzeżeniem uwzględnienia słusznych interesów twórców i funkcji danego przepisu, zwłaszcza wobec istnienia niezamierzonej luki w prawie i splotu interesów porównywalnych do uwzględnionych w danym przepisie. Por. H. Holzapfel, G. Werner, Interpreting Exceptions in Intellectual Property Law, (w:) Patents and Technological Progress in Globalized World, Liber Amicorum Joseph Straus,red. Wolrad Prinz zu Waldeck und Pyromont, Berlin 2009, s. 99–100. Zob. także art. 156 ust. 2 p.w.p., który przewiduje wyraźne wyłączenia spod władztwa uprawnionego określonych sposobów użycia oznaczeń przez osoby trzecie, przy czym takie użycie jest dozwolone tylko wówczas, gdy „odpowiada usprawiedliwionym potrzebom używającego i nabywców i jest zgodne z uczciwymi praktykami w produkcji, handlu lub usługach”. o ile to użycie następuje w celach innych niż oznaczenie pochodzenia własnych towarów lub usług – użycia, które nie mieści się w żadnej z chronionych funkcji znaku towarowego,Znak towarowy połączony z towarem lub usługą odróżnia ten towar czy usługę od innych towarów i usług tego samego rodzaju (funkcja oznaczenia pochodzenia), tworząc u nabywców wyobrażenie stałej, wysokiej jakości towarów i usług z tym znakiem związanych (funkcja jakościowa) i przyciągając do nich klientów (funkcja reklamowa). Por. M. Mozgawa, R. Skubisz, Prawnokarna ochrona znaków towarowych, „Państwo i Prawo” 1993, z. 7, s. 31. a więc nie jest użyciem oznaczenia w charakterze znaku towarowego.E. Traple, Używanie cudzego znaku towarowego nie w charakterze znaku towarowego, s. 555–578. Bezsprzecznie prawidłowa realizacja funkcji gospodarczych, możliwa przy zapewnieniu dostatecznej ochrony prawnej funkcji indywidualizującej znaku towarowego, może zapobiec używaniu sparodiowanego logotypu znanych marek bez właściwego powodu, uniemożliwiając jednocześnie kontynuowanie szkodliwego obyczaju, polegającego na uzyskiwaniu przez używającego nienależytej korzyści płynącej z renomy znaku wcześniejszego.
Wykorzystaniu goodwill znanego od wielu lat znaku towarowegoZgodnie z treścią art. 120 ust. 1 i 2 p.w.p. znakiem towarowym może być każde oznaczenie, które można przedstawić w sposób graficzny, jeżeli oznaczenie takie nadaje się do odróżnienia towarów jednego przedsiębiorstwa od towarów innego przedsiębiorstwa. Znakiem towarowym może być w szczególności wyraz, rysunek, ornament, kompozycja kolorystyczna, forma przestrzenna, w tym forma towaru lub opakowania, a także melodia lub inny sygnał dźwiękowy, przy czym nie udziela się prawa ochronnego na oznaczenie, które nie nadaje się do odróżniania w obrocie towarów, dla których zostało zgłoszone bądź ze swojej istoty może wprowadzać odbiorców w błąd, w szczególności co do charakteru, jakości lub pochodzenia geograficznego towaru (art. 1291 ust. 1 pkt 2 i 12 p.w.p.). Zdaniem W. Włodarczyka „znak towarowy to celowy związek pomiędzy oznaczeniem i towarami lub usługami”. Por. W. Włodarczyk, Zdolność odróżniająca znaku towarowego: z uwzględnieniem ustawy – Prawo własności przemysłowej, Lublin: Oficyna Wydawnicza Verba 2001, s. 34. Na uwagę zasługuje również definicja znaku towarowego przedstawiona przez R. Skubisza, zgodnie z którą „znak towarowy to odbity w świadomości związek oznaczenia i towaru, który obejmuje ogół wyobrażeń o zindywidualizowanym towarze. Znak towarowy to pewne zjawisko umysłowe, które jestrezultatem uprzedniego wytworzenia w zmaterializowanej formie związku oznaczenia i towaru oraz, które oddziałuje na odbiorców, tworząc w ich umysłach określone wyobrażenia, opinie nabywcy o danym towarze”. Zob. R. Skubisz, Prawo znaków towarowych. Komentarz, wyd. 2, Warszawa: Wydawnictwo Prawnicze 1997, s. 34. towarzyszy wrażenie posługiwania się efektywnym narzędziem do opisu szczególnej formy wyrazu twórczości artystycznej. Siła atrakcyjna, będąca wypadkową asocjacji desygnatów znaczeniowych różnych zabiegów dokonywanych na gruncie przepisów o dozwolonym użytku, rodzi trudności przy określaniu wtórnej zdolności odróżniającej parodiowanego logotypu markiZdaniem W. Włodarczyka „zdolność odróżniającą ma każde oznaczenie zmysłowo postrzegalne, czyniące zadość wymogom graficznej przedstawialności i zdolności odróżniania, które nie jest oznaczeniem niedystynktywnym, opisowym lub wolnym”. Definicja ta, zaproponowana pod rządami ustawy z dnia 31 stycznia 1985 r. o znakach towarowych (Dz.U. nr 5, poz. 17 z późn. zm), zachowuje swoją aktualność. Szerzej: W. Włodarczyk, (w:) Zbiór referatów, red. A. Adamczyk, WIOWI 1999, z. 23, s. 130.. Nie można jednak tracić z pola widzenia faktu, że ryzyko „rozcieńczenia” tożsamości znaku towarowego przynależnego do słynnej marki, powstające w wyniku konfuzji podobieństwa znaku kwalifikowanego, wywołanego parodią, niesie za sobą realne konsekwencje,Wskazać bowiem należy, że dla odbiorców priorytetowe znaczenie mają zbieżne cechy oznaczeń, a nie występujące pomiędzy nimi różnice. Por. wyrok NSA z 28 marca 2002 r., II SA 27778/01 oraz wyrok WSA z 30 marca 2004 r., 6 II SA 1017/02. działając „po pierwsze na szkodę odróżniającego charakteru wcześniejszego znaku towarowego; po drugie na szkodę renomy tego znaku; po trzecie, powodując czerpanie nienależnej korzyści z odróżniającego charakteru lub renomy wcześniejszego znaku towarowego”.Por. wyroki Trybunału Sprawiedliwości UE z: 22 maja 2012 r. w sprawie T‑570/10 Environmental Manufacturing LLP v. Urzędowi Harmonizacji w ramach Rynku Wewnętrznego (OHIM), Dz.U. C 200/14, EUR-Lex - 62010TJ0570; 25 maja 2005 r. w sprawie T‑67/04 Spa Monopole v. OHIM – Spa-Finders Travel Arrangements (SPA‑FINDERS), Zb.Orz. s. II‑1825, pkt 30. Wśród czynników istotnych dla dokonania oceny istnienia „rozmycia” (rozcieńczenia)Rozmycie znaku towarowego wiąże się z rozproszeniem jego tożsamości, zmniejszeniem oddziaływania na odbiorców oraz osłabieniem siły przyciągania znaku. Zob. wyroki TSUE z: 22 maja 2012 r. w sprawie Environmental Manufacturing LLP, T‑570/10; 22 marca 2007 r. w sprawie Sigla przeciwko OHIM – Elleni Holding (VIPS), T‑215/03, Zb.Orz. s. II–711, pkt 36–42 i przytoczone tam orzecznictwo. zarejestrowanego znaku wymienić należy stopień podobieństwa kolidujących ze sobą znaków,Na temat podobieństwa znaków towarowych zob. orzeczenie z 16 maja 2007 r. w sprawie La Perla v. OHIM – Worldgem Brands (NIMEI LA PERLA MODERN CLASSIC), T 137/05, w którym Trybunał uznał, że ochrona przyznana przez art. 8 ust. 5 rozporządzenia Rady (WE) nr 207/2009 z dnia 26 lutego 2009 r. w sprawie wspólnotowego znaku towarowego (Dz.U. UE z 2009 r. L78/1) nie zależy od stwierdzenia na tyle dużego stopnia podobieństwa rozpatrywanych znaków, aby istniało prawdopodobieństwo wprowadzenia danego kręgu odbiorców w błąd. Wystarczy, by stopień podobieństwa między logotypami marek był na tyle duży, aby dany krąg odbiorców nabrał przekonania o istniejącym między nimi związku. Zob. pkt 34 wyroku i przytoczone tam orzecznictwo. ich charakter, stopień pokrewności i różnic, dany krąg odbiorców oraz intensywność renomy wcześniejszej marki.Por. pkt 27 i 42 wyroku TSUE z: 27 listopada 2008 r. w sprawie Intel Corporation Inc. vs. CPM United Kingdom Ltd., C-252/07, ECR I-8823; 23 października 2003 r. w sprawie Adidas-Salomon i Adidas Benelux, C‑408/01, Rec. s. I‑12537, pkt 30. Zob. także art. 130 u.p.w.p., zgodnie z którym przy ocenie, czy oznaczenie ma dostateczne znamiona odróżniające, należy uwzględnić wszystkie okoliczności związane z oznaczaniem nim towarów w obrocie.
Egzemplifikacje fashion parody, trademark parody mogą prowadzić do konstatacji, że w praktyce działalności gospodarczej znaki towarowe nie uzyskują rzeczywistej, właściwej im ochrony w zestawieniu z artystyczną twórczością parodiującego. Świadomość zagrożeń płynących z praktyki stosowania spoof label doprowadziła w Stanach Zjednoczonych do przyjęcia założeń, zgodnie z którymi parodia stanowi skuteczną obronę przed zarzutem naruszenia znaków towarowych, o ile tylko nie występuje realna i poważna szansa zmylenia konsumenta co do rzeczywistego charakteru danego wyrobu lub usługi.W prawie angloamerykańskim wprowadzenie konsumenta w błąd co do pochodzenia lub charakteru produktu nosi nazwę customer confusion. Obszernie na ten temat K. L. Baxter, Trademark Parody: How to Balance the Lanham Act with the First Amendment, „Santa Clara Law Review”, t. 44 (2003–4), s. 1179–1210.W przypadku parodii, której celem jest wywołanie skojarzenia znaku marki ze znakiem towarowym zarejestrowanym, ryzyko wprowadzenia odbiorców w błąd może wydawać się duże.Zob. art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (Dz.U. z 2009 r. nr 201, poz. 1540).
Mając jednak na uwadze cel twórczości artystycznej, nierzadko uzasadniony interesem społecznym, oraz proporcjonalność użytych środków do jego realizacji, nie sposób nie zgodzić się z twierdzeniem prezentowanym w orzecznictwie sądowym, zgodnie z którym parodiowanie znaków towarowych czy też logotypu marek, pomimo istniejącego ryzyka wprowadzenia odbiorców w błąd, jest dopuszczalne.„W determinowaniu, czy wolność słowa powinna przeważać nad interesami związanymi ze znakiem towarowym, sądy powinny rozważyć: (1) czy główny cel parodii ma charakter artystyczny lub polityczny, nie ekonomiczny, (2) istnienie zastrzeżenia informującego konsumentów, że jest to parodia”. Zob. K. L. Baxter, Trademark Parody: How to Balance the Lanham Act with the First Amendment, s. 1209. Takie też rozstrzygnięcie zapadło w sprawie sparodiowania znaku towarowego Camel przez Comité national contre les maladie respiratoires et tuberculose (Narodowy komitet ds. walki z chorobami układu oddechowego i tuberkulozą).Cour de cass. 2e civ., 19 oct. 2006, nr 05–13.489. Podobne rozstrzygnięcie zapadło w sprawach: Areva (Cour de cass. 1e civ., 8 avr. 2008, nr 07–11.251) oraz Esso (Cour de cass. civ, cham. com., 8 avr. 2008, nr 06–10.961). W obu stroną pozwaną była organizacja Greenpeace, która sparodiowała znaki towarowe powodów w sposób następujący: elementy znaku Areva zostały przerobione w sposób jednoznacznie kojarzący się ze śmiercią, w drugim przypadku znak został zmieniony na E$$O. Cour de cassation jednoznacznie stanęła na stanowisku, że Greenpeace działała zgodnie z prawem, kierując się ważnym interesem ogółu, a zatem organizacja nie wykroczyła poza dozwolone granice wolności słowa. W świetle orzeczenia Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 9 stycznia 2014 r., I ACa 841/13, w sprawie Allegro wydaje się, że polska doktryna podziela rygorystyczne francuskie podejście, zgodnie z którym dopuszczalne jest – w charakterze wyjątku – ograniczenie ochrony, przysługującej uprawnionemu z prawa ochronnego na znak towarowy, z uwagi na względy interesu społecznego, formułowanie krytycznych uwag w ramach toczącej się dyskusji społecznej, brak nastawienia na osiągnięcie zysków z tytułu parodii.
Na zakończenie niniejszych rozważań warto nadmienić celem uzupełnienia, że mieszcząca się w granicach prawa parodia, tworzona nie w złośliwej intencji, lecz w humorystycznej konwencji – nierzadko w prześmiewczej odsłonie, rodzi poważne zagrożenie obniżenia wartości znaku towarowego przez jego „rozmywanie”, czyli naruszenie jego niepowtarzalności (tzw. trademark dilution).Zob. sprawę Smith v. Wal-Mart Stores, 537 F. Supp. 2d 1302 – Dist. Court, ND Georgia 2008, w której federalny Sąd Okręgowy w Atlancie przeprowadził znany amerykańskiemu orzecznictwu test „degradacji przez oczernienie” (dilution by tarnishment), polegający na przedstawieniu znaku towarowego w nieprzyjaznym kontekście, mogącym wywołać odczucia niechętne względem danego produktu. Uwzględniając wskazany wyżej test, sąd uznał, że taka degradacja może zostać uwzględniona tylko w odniesieniu do wypowiedzi mających charakter handlowy, zaś w kontekście „parodii” lub „satyry” nie może być brana pod uwagę ze względu na ochronę konstytucyjnej wolności słowa. Zob. W. Sadurski, Opinia, s. 9. Nie sposób nie wspomnieć, że „degradacja znaku towarowego” (trademark dilution; słowo „dilution” tłumaczone jako „degradacja”, choć dosłownie oznacza „rozmywanie”, „wypłukanie”), mogąca nastąpić zarówno w wyniku „rozmycia” (przez długotrwałe używanie danego renomowanego znaku na towarach niewytworzonych przez właściciela znaku, choć niekoniecznie w sposób mylący konsumenta co do pochodzenia produktu, a więc w kontekstach innych niż bezprawne przywłaszczenie znaku dla zmylenia konsumenta co do źródła pochodzenia), czy też „zdeprecjonowania” znaku (marki) przez osłabienie pozytywnych skojarzeń w oczach konsumentów, prowadzi do zatarcia specyficznej, wyróżniającej cechy znaku towarowego.W kwestii deformacji znaków towarowych zob. orzeczenie Trybunału z dnia 15 lutego 2005 r. w sprawie Steel i Morris przeciwko Zjednoczonemu Królestwu, skarga nr 68416/01.h; także: P. Loughlan, Protecting Culturally Significant Uses of Trade Marks (Without a First Amendment), „European Intellectual Property Review” 2000, s. 329. Jeśli zważy się, że parodia znaku towarowego może mieć charakter lekceważący lub obraźliwy,M. V. B. Partridge, Trademark Parody and the First Amendment: Humor In the Eye of the Beholder, „John Marshall Law Review”, t. 29 (1995–1996), s. 877–890. wówczas zagrożenie dla obniżenia wartości znaku przez jego „rozmycie” jest znaczące.
Mając na uwadze łacińską zasadę quod lege non prohibitum, licitum est (czego prawo nie zakazuje, jest dozwolone), stwierdzić należy, że przyjęty w parodiowanym dziele (logotypie marki, znaku towarowym) zakres hiperboli i przesady musi być tolerowany, a z pewnością oczekiwany [„In a campaigning leaflet a certain degree of hiperbole and exaggeration in to be tolerated and even expected (…)]”.W. Sadurski, Opinia, s. 9.
IV. Podsumowanie
Sprawy dotyczące ustalenia granic dopuszczalnej parodii wymagają każdorazowo indywidualnego podejścia i wnikliwej analizy konkretnego stanu faktycznego, zarówno na gruncie regulacji prawa autorskiego, jak i własności przemysłowej. Dokonując oceny parodiowania logotypów znanych marek w kontekście trendu fashion parody, trudno odmówić ich twórcom innowacyjności i kreatywności. Korzystanie z nowych form artystycznego wyrazu stanowi niewątpliwie próbę pogodzenia dwóch przeciwstawnych wartości, odrębnych interesów podmiotu autorsko uprawnionego i użytkownika, z jednej strony: dobra majątkowego naruszonego na skutek określonej – pozostającej poza granicami dozwolonego użytku – eksploatacji utworu, z drugiej: dobra kultury stanowiącego szczególną formę wyrazu twórczości artystycznej.
Nie powinno budzić wątpliwości, że istniejące w ramach instytucji dozwolonego użytku zjawisko spoof label zgodne jest z obowiązującym prawem. Nadmierne parodiowanie może być jednak zakwestionowane, tak z punktu widzenia prawa autorskiego, prawa ochronnego na znak towarowy, dobrych obyczajów, czy wreszcie zwykłej rzetelności powiązanej z zasadami uczciwej konkurencji. Negatywną ocenę joke-logo pozostawiam jednak tym, którym przyjdzie zmierzyć się w przyszłości z tym specyficznym wytworem artystycznej twórczości.