Zainstaluj aplikację Palestra na swoim urządzeniu

Palestra 7-8/2016

Okazanie mowy w praktyce śledczej

Wstęp

Praktyka śledcza pokazuje, jak bardzo zróżnicowana jest wartość dowodowa wyników uzyskanych w trakcie czynności procesowych z udziałem uczestników zdarzenia. Dotyczy to w szczególności przesłuchań świadków i podejrzanych oraz okazań i konfrontacji. Do ich prawidłowej oceny niezbędna jest aktualna wiedza z zakresu psychologii, a czasami również pomoc biegłych. Jedną z takich czynności, którą uczyniono przedmiotem tych rozważań, jest okazanie mowy. W niniejszym opracowaniu w oparciu o autentyczną sprawę karną skonfrontowano praktykę wykonywania tej czynności z teoretycznymi zaleceniami prezentowanymi w literaturze przedmiotu oraz regulacjami prawnymi, a także wybranym orzecznictwem sądów polskich.

Znaczenie okazania w procesie karnym

Wynik okazania osoby stanowi jeden z najważniejszych dowodów w polskim procesie karnym.T. Tomaszewski, J. Rzeszotarski, Wybrane aspekty okazania mowy, „Problemy Kryminalistyki” 2010, nr 268, s. 5. Jego wyjątkowa pozycja wynika przede wszystkim z faktu, że jest to dowód bezpośredni. Wobec tego kategoryczne rozpoznanie podejrzanego przez świadka jest istotnym dowodem o charakterze obciążającym. Czasem bywa nawet jedyną podstawą wyroku skazującego.E. Gruza, Okazanie głosu, (w:) Iure et facto: księga jubileuszowa ofiarowana doktorowi Józefowi Gurgulowi, red. J. Wójcikiewicz, Kraków: Wydawnictwo IES 2006, s. 198.

W przeciwieństwie do okazania osób – okazanie mowy jest wykorzystywane rzadko.J. Wójcikiewicz, Okazanie głosu i mowy, „Problemy Współczesnej Kryminalistyki” 2002, t. V, s. 205. Bywa także mylone z eksperymentem procesowym czy też badaniami fonoskopijnymi.K. Ferenc, Głos zza drzwi, czyli okazanie głosu po polsku, (w:) Ślady pamięciowe. Aspekty psychologiczne i kryminalistyczne, red. D. Moskal, P. Wąsik, Kraków: Biblioteka Katedry Kryminalistyki i Bezpieczeństwa Publicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego 2013, s. 62–63. Okazanie to przeprowadzane jest najczęściej w tzw. sytuacjach trudnych, a więc np. wówczas, gdy świadkowie słyszą tylko głos sprawców. Podstawą rozpoznania mowy jest założenie o odmienności struktury organów anatomicznych mowy. Jeśli dodamy do tego używanie zróżnicowanych wzorców mowy, to efektem będzie posługiwanie się charakterystycznym tylko dla określonej osoby głosem, który ma wiele zindywidualizowanych cech.E. Gruza, Okazanie głosu, s. 205. Umożliwiają one identyfikację indywidualną mówcy przez eksperta fonoskopii. Trzeba jednak podkreślić, że dobra pamięć głosu jest bardziej wyjątkiem niż regułą. Wobec tego identyfikacja nieznajomego mówcy przez świadka tylko na podstawie głosu powinna być traktowana z dużą ostrożnością. W piśmiennictwie wskazuje się też, że: „Ta dziedzina identyfikacji jest tak dalece podatna na błędy, iż w żadnej sprawie akt oskarżenia, a tym bardziej wyrok, nie powinien się opierać jedynie na dowodzie z rozpoznania przez świadka nieznanego mu wcześniej głosu”.J. Wójcikiewicz, Okazanie głosu, s. 206. Nie należy jednak odrzucać tego rodzaju  identyfikacji. Musi być ona jednak przeprowadzona zgodnie z zasadami wypracowanymi przez kryminalistykę,T. Tomaszewski, J. Rzeszotarski, Wybrane aspekty, s. 7. a jej wynik powinien być zweryfikowany przez inne dowody. Niestety wśród przedstawicieli polskich organów procesowych istnieje niewielka świadomość niskiej wartości diagnostycznej okazania mowy. Wartość ta została ustalona w toku licznych badań eksperymentalnych.Zob. J. Wójcikiewicz, Temida nad mikroskopem. Judykatura wobec dowodu naukowego 1993–2008, Toruń: TNOiK 2009, s. 234; tenże, Glosa do wyroku Sądu Najwyższego z 9 lipca 2013 r., III KK 92/13, „Palestra” 2014, nr 3–4, s. 206. Należy jednak zaakcentować to, że warunków istniejących podczas eksperymentu laboratoryjnego nie można porównać z okolicznościami prawdziwych przestępstw,J. Wójcikiewicz, W sprawie okazania głosu. Uwagi polemiczne, „Prokuratura i Prawo” 2011, z. 4, s. 31. które nie są dokonywane w optymalnych warunkach umożliwiających skoncentrowanie się na określonym zdarzeniu.P. Girdwoyń, Zarys kryminalistycznej taktyki obrony, Kraków: Zakamycze 2004, s. 45–46. Rzadko mamy do czynienia z dobrymi warunkami widoczności, czasem i odległością, które pozwalają na przyjrzenie się sprawcy bez emocji i strachu.E. Gruza, Psychologia sądowa dla prawników, Warszawa: Wolters Kluwer 2009, s. 160. Za punkt wyjścia do dalszych rozważań przyjęto więc opis autentycznej sprawy karnej, gdyż uznano, że tylko na tle konkretnych zdarzeń można zobrazować problemy związane z okazaniem mowy, jakie pojawiają się w polskiej praktyce śledczej.

Kazus

W listopadzie 2012 r. w jednym z miast wschodniej Polski doszło do rozboju na kurierze dostarczającym przesyłki.Niektóre okoliczności sprawy zostały celowo zmienione, by zapewnić anonimowość osobom, które uczestniczyły w czynnościach procesowych prowadzonych w opisywanej sprawie. Zdarzenie miało miejsce wieczorem na słabo oświetlonej ulicy Miłej, usytuowanej w rejonie znajdującym się poza zwartymi zabudowaniami miejskimi. Tomasz R., wracając samochodem służbowym do siedziby firmy, zobaczył stojący na poboczu samochód marki Audi koloru czarnego na zagranicznych numerach rejestracyjnych. Samochód miał włączone światła mijania, a dwaj mężczyźni znajdujący się koło niego dawali sygnały, z których pokrzywdzony wywnioskował, że doszło do awarii pojazdu, a oni proszą o pomoc. Po zatrzymaniu samochodu przez Tomasza R. jeden z mężczyzn podbiegł do niego, prosząc go o pomoc w holowaniu. W tym czasie drugi, używając siły fizycznej, wyciągnął go z wnętrza pojazdu, a następnie obaj zaczęli bić pokrzywdzonego po całym ciele. W międzyczasie do sprawców dołączył trzeci mężczyzna, który również zadawał ciosy. W wyniku tego zdarzenia sprawcy zabrali pobitemu kurierowi saszetkę z pieniędzmi w kwocie 5600 zł w banknotach o różnych nominałach. Po ucieczce sprawców pokrzywdzony natychmiast powiadomił policję o zaistniałym przestępstwie.

W trakcie oględzin na miejscu zdarzenia, w tym również na samochodzie służbowym pokrzywdzonego, nie ujawniono żadnych śladów kryminalistycznych. Wskutek zarządzonych przez policję posterunków blokadowych w jednej z miejscowości położonej 10 km od miejsca rozboju dwie godziny po jego dokonaniu zatrzymano dwóch domniemanych sprawców. Poruszali się samochodem Audi z polskimi tablicami rejestracyjnymi. Jeden z zatrzymanych – Zbigniew G. – był już w przeszłości karany za tego rodzaju przestępstwa. Ponadto mężczyźni wyglądem odpowiadali rysopisom sprawców podanych przez pokrzywdzonego, ale ubrani byli inaczej. W samochodzie nie znaleziono też odzieży, która przypominałaby tę, którą mieli na sobie sprawcy. Jednak u drugiego z zatrzymanych – Mariusza W. – ujawniono około 3000 zł w banknotach o różnych nominałach. Było to o tyle istotne, gdyż pokrzywdzony twierdził, że w dniu zdarzenia przyjmował należności za dostarczone przesyłki i osobiście  przeliczał pieniądze. W związku z tym założono, że na zabezpieczonych banknotach powinny znajdować się ślady pochodzące od pokrzywdzonego. Wobec tego pieniądze wraz materiałem porównawczym pobranym od pokrzywdzonego oraz zatrzymanych mężczyzn przekazano do badań daktyloskopijnych.

Podczas przesłuchań zatrzymani mężczyźni przyznali, że przebywali w miejscowości, gdzie doszło do rozboju, gdyż załatwiali tam swoje sprawy. Ustalono też, że podczas zdarzenia telefon należący do Mariusza W. logował się na przekaźniku bazowym znajdującym się w rejonie ul. Miłej. Z kolei zapis z monitoringu zabezpieczony na stacji paliw potwierdził, że kierowca Audi tankował paliwo 10 minut po zaistniałym przestępstwie. W wyniku eksperymentu procesowego ustalono, że przejazd z miejsca zdarzenia do stacji paliw zajmuje około 4 minut.

Następnego dnia po napadzie zdecydowano się okazać zatrzymanych mężczyzn Tomaszowi R., który twierdził, że jest w stanie rozpoznać 2 z 3 napastników. Pierwsze okazanie miało jednak, co warto podkreślić, charakter „fasadowy”, gdyż pokrzywdzony znał już wcześniej jedną z osób znajdujących się w paradzie. Ponadto podejrzani zostali mu już wcześniej okazani operacyjnie, tuż po ich zatrzymaniu.Por. M. Lisiecki, Aspekty operacyjnego bezpośredniego okazania osób, „Przegląd Policyjny” 1998, nr 1, s. 64–65. Pominięto fakt, że takie okazanie osoby – wstępne, pozaprocesowe, „na próbę” jest niedopuszczalne.T. Tomaszewski, Wartość okazania oskarżonego w praktyce śledczej i sądowej, „Palestra” 1992, nr 9–10, s. 21–23. Pomimo to Tomasz R. nie rozpoznał żadnego z zatrzymanych mężczyzn. Niepowodzenie tej czynności spowodowało, że postanowiono przekształcić okazanie osób w okazanie mowy. Znajdujących się w paradzie mężczyzn poproszono o wypowiedzenie słów, jakimi zwrócił się do pokrzywdzonego jeden z napastników – „Czy może Pan pomóc?” Po ich wypowiedziach pokrzywdzony zeznał, że w 100% po głosie rozpoznaje mężczyznę z nr. 2: „Jest to ten sam głos mężczyzny, który zapytał mnie «Czy może Pan pomóc?». Po posturze nie potrafię opisać tego mężczyzny, gdyż było ciemno”. Po ponownym wypowiedzeniu cytowanej kwestii przez mężczyznę z nr. 2 pokrzywdzony potwierdził swoje wskazanie. Warto dodać, że w toku dalszych czynności procesowych pokrzywdzony, z – jak stwierdził – 100% pewnością, rozpoznał też samochód marki Audi, jako ten, którym poruszali się sprawcy napadu.

Na podstawie zebranego materiału dowodowego prokurator rejonowy postawił zarzut dokonania rozboju Mariuszowi W. oraz Zbigniewowi G. Najważniejszymi dowodami były wyniki okazania mowy Mariusza W., a także fakt posiadania przez niego dużej ilości pieniędzy, które – jak przyjęto – pochodziły z przestępstwa. We wniosku o zastosowanie tymczasowego aresztowania prokurator uwypuklił fakt, że przyjazd na stację paliw miał stanowić alibi dla podejrzanych. Ponadto powołano się na ekspertyzę daktyloskopijną, w której wskazano, że na zabezpieczonych banknotach ujawniono ślady linii papilarnych podejrzanych. Pominięto jednak to, że banknoty te znaleziono w trakcie ich przeszukania, a także fakt, iż nie ujawniono śladów należących do pokrzywdzonego. Sąd rejonowy nie uwzględnił jednak wniosku prokuratury i nie zastosował tymczasowego aresztowania. Sąd podał w wątpliwość fakt, aby ze zgromadzonego materiału jednoznacznie wynikało, że podejrzani dopuścili się zarzucanego im czynu. Wskazano, że Tomasz R. widział sprawców przed swoim pobiciem, jednak nie zdołał ich rozpoznać podczas okazania. Dodatkowo podważono możliwość, aby w trakcie 10 minut pomiędzy rozbojem a tankowaniem na stacji paliw podejrzani zdołali przebrać się w inne ubrania oraz zmienić tablice rejestracyjne. Podkreślono również to, że zagranicznych tablic rejestracyjnych nie ujawniono w trakcie licznych przeszukań.

Postępowanie przygotowawcze w tej sprawie, pomimo braku dowodów wskazujących na winę podejrzanych, trwało jednak nadal.  Podejrzany Mariusz W. po ponad roku od zdarzenia złożył więc wniosek dowodowy o poddanie go badaniom poligraficznym w celu potwierdzenia wiarygodności jego wyjaśnień. Prowadzący postępowanie przygotowawcze przychylił się do tego wniosku, dostrzegając w nim szansę na rozstrzygnięcie istniejących wątpliwości. W trakcie wywiadu przedtestowego prowadzonego przez biegłego Mariusz W. podtrzymał chęć swojego udziału w badaniu oraz ponownie przedstawił przebieg zdarzeń z dnia, w którym doszło do rozboju. Kategorycznie zaprzeczył temu, aby miał cokolwiek z nim wspólnego. Po teście próbnym biegły nie stwierdził przeciwwskazań do jego udziału w badaniu poligraficznym.

Badanie oparto na technice pytań porównawczych, stosując test o nazwie Utah DLT.Zob. szerzej J. Konieczny, Badania poligraficzne. Podręcznik dla zawodowców, Warszawa: WAiP 2009, s. 119–122. Pytania testu dotyczące zdarzenia brzmiały:

R5 – Czy w dniu 12 listopada 2012 r. w Z. dokonał Pan napadu na kuriera firmy X?

R8 – Czy w dniu 12 listopada 2012 r. w Z. zabrał Pan kurierowi saszetkę z pieniędzmi?

R11 – Czy w dniu 12 listopada 2012 r. w Z. użył pan siły fizycznej wobec kuriera firmy X?

Na powyższe pytania badany odpowiadał „nie”. Test przeprowadzono trzykrotnie ze zmienioną kolejnością pytań. W trakcie wszystkich czynności badany dostosował się do wskazówek prowadzącego, co pozwoliło na uzyskanie czytelnych poligramów. Przeprowadzona przez biegłego analiza uzyskanych zapisów reakcji psychofizjologicznych pozwoliła mu na wnioskowanie, że Mariusz W. nie reagował symptomatycznie na pytania relewantne testu. Zarejestrowane w trakcie badania reakcje uprawdopodobniły wersję podawaną przez Mariusza W., zgodnie z którą nie miał on związku z przedmiotowym zdarzeniem. Na podstawie wyników badania stanowiących jednoznaczny dowód odciążający dla badanego Mariusza W. prowadzący postępowanie przygotowawcze uznał za bezprzedmiotowe przeprowadzanie badania poligraficznego drugiego podejrzanego i umorzył prowadzone przeciwko obu mężczyznom postępowanie karne.

Ocena przeprowadzonego postępowania

Przedstawiona autentyczna sprawa karna nie może być oczywiście reprezentatywna dla wszystkich postępowań, w których przeprowadza się okazanie mowy. Obrazuje jednak kilka istotnych i nierozwiązanych od lat problemów istniejących w polskim systemie prawnym. Przede wszystkim jest to brak odpowiednich zabezpieczeń, których zadaniem byłaby ochrona niesłusznie oskarżonych przed wpływem fałszywych identyfikacji, a także weryfikacja poprawności przeprowadzonych czynności. Minimalnym zabezpieczeniem mogłaby być obligatoryjna rejestracja audiowizualna okazania,T. Tomaszewski, J. Rzeszotarski, Wybrane aspekty, s. 10. a także jego osobiste prowadzenie przez prokuratora. Obu tych elementów zabrakło w omawianym przypadku. Kolejnymi problemami są uporczywe dążenie przez organy ścigania do pozytywnego – we własnym rozumieniu – wyniku okazaniaR. Jaworski, Okazanie bliźniaka a teoria dowodów, (w:) Kryminalistyka i nauki penalne wobec przestępczości. Księga pamiątkowa dedykowana Profesorowi Mirosławowi Owocowi, red. H. Kołecki, Poznań: Wydawnictwo UAM 2008, s. 309. oraz poważne uchybienia, jakimi dotknięta jest ta czynność na etapie organizacji, jak również w ocenie jej wyników.E. Gruza, Okazanie – problematyka kryminalistyczna, Toruń: Comer 1995, s. 184 oraz T. Tomaszewski, Wartość okazania, s. 21–27.

Z kolei konieczność weryfikacji wyników okazania wielokrotnie wskazywał w swoich orzeczeniach Sąd Najwyższy.Zob. m.in. wyrok SN z 28 października 2005 r., III KK 51/04, OSNKW 2005, nr 1, poz. 4, Biuletyn SN 2005, nr 1, poz. 21. Jedną z takich metod mogą być, podobnie jak w zaprezentowanej sprawie, badania poligraficzne. Są one obecne w polskim procesie karnym od ponad 50 latP. Herbowski, 50 lat badań poligraficznych w polskim procesie karnym, „Problemy Kryminalistyki” 2013, nr 280, s. 7–8. i mają status dowodu naukowego,J. Wójcikiewicz, Dowód naukowy w procesie sądowym, Kraków: Wydawnictwo IES 2000, s. 52. a ich wartość diagnostyczna jest wysokaA. Krzyścin, Dokładność psychofizjologicznych badań poligraficznych, „Problemy Współczesnej Kryminalistyki” 2001, t. IV, s. 197. i bardzo dobrze zbadana.J. Wójcikiewicz, Temida nad mikroskopem, s. 153. Co warte podkreślenia, badania te przede wszystkim umożliwiają trafne odróżnienie osób mających bezpośredni związek ze zdarzeniem od osób niesłusznie podejrzewanych. Służą też realizacji podstawowego prawa oskarżonego w procesie karnym – prawa do obrony,Zob. szerzej P. Herbowski, Poligraf a prawo do obrony, „Palestra” 2012, nr 7–8, s. 98–104. tak jak to miało miejsce w opisywanej sprawie.

Następną kwestią jest niedopuszczalne przekształcanie okazań osób zakończonych brakiem rozpoznania przez pokrzywdzonego w okazanie mowy.Zob. szerzej T. Tomaszewski, J. Rzeszotarski, Wybrane aspekty, s. 8. Taki pogląd znajduje pełne potwierdzenie m.in. w wyroku Sądu Apelacyjnego w Lublinie z 12 marca 2002 r., sygn. akt II Aka 39/02: „Okazanie głosu winno przebiegać tak, by czynność ta nie była związana z innymi rodzajami okazań i by była wyłączona jakakolwiek sugestia. W żadnym więc wypadku nie można uznać za prawidłowe przeprowadzenie czynności okazania głosu w ten sposób, że świadek widzi osoby wypowiadające określone kwestie. W tej sytuacji sugestia jest bowiem oczywista, a okazanie głosu pozbawione jest waloru wiarygodności przez możliwą autosugestię”.OPriP 2002, nr 3, poz. 32.

Problematyczne jest też realizowanie okazania mowy według § 16 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 23 lutego 2005 r. w sprawie poddawania badaniom lub wykonywania czynności z udziałem oskarżonego oraz osoby podejrzanejDz.U. nr 33, poz. 299. oraz § 84 ust. 3 pkt 2 Wytycznych nr 3 Komendanta Głównego Policji z dnia 15 lutego 2012 r. w sprawie wykonywania czynności dochodzeniowo-śledczych przez policjantów.Dz. Urz. Komendy Głównej Policji 2012, poz. 7. Za uzasadnione należy uznać stanowisko J. Wójcikiewicza, że przeprowadzane w oparciu o ww. przepisy okazania mowy są nieprawidłowe.J. Wójcikiewicz, W sprawie okazania, s. 30. Ta błędna metodyka znajduje też swoje odzwierciedlenie w policyjnych podręcznikach dla funkcjonariuszy pionu dochodzeniowo-śledczego.Zob. P. Górnik, T. Kasprzak, Okazanie, Katowice: Wydawnictwo Szkoły Policji w Katowicach 2012, s. 25. Pewnym usprawiedliwieniem może być to, że stan ten pokrywa się w pełni z tym opisanym w kluczowym postanowieniu Sądu Najwyższego z 26 maja 2004 r., V KK 22/04,OSNKW 2004, nr 7–8, poz. 72. oraz w wyroku SN z 9 lipca 2013 r., III KK 92/13.OSNKW 2013, nr 11, poz. 98. Zaprzepaszczono w nich dobrą okazję, aby sformułować dla sądów niższych instancji przynajmniej podstawowe kryteria oceny tego rodzaju okazania.J. Wójcikiewicz, Glosa do wyroku, s. 207. Obecne zalecenia SN stoją w sprzeczności z wymogami wypracowanymi przez taktykę kryminalistyczną, a zaakceptowany sposób przeprowadzania tej czynności wciąż wywiera negatywny wpływ na polską praktykę śledczą.K. Ferenc, Głos zza drzwi, s. 62.

Konieczne wydaje się więc opracowanie polskiej metodyki okazania mowy, gdyż obecnie, jak wynika z badań, jest to okazanie bezpośrednie, parada liczy 4 osoby, a odczytywany tekst składa się z 2–5 zdań. Środkiem służącym wyłączeniu możliwości obserwacji parady podczas okazania przez rozpoznającego są najczęściej parawan lub uchylone drzwi, czasami z pomiarem kąta ich rozwarcia.Tamże, s. 68–69. W nowej metodyce trzeba wreszcie uwzględnić dorobek światowej kryminalistyki, która wypracowała następujące zasady, a są to m.in.:

  • uzyskanie szczegółowych zeznań świadka dotyczących głosu sprawcy,
  • procedura powinna się odbyć w ciągu 4 do 6 tygodni od zdarzenia z uwagi na degradację pamięci świadka i być przeprowadzona przez policję z udziałem biegłego fonetyka lub lingwisty,
  • profilowanie mowy sprawcy i podejrzanego,
  • uzyskanie odpowiedniej próbki głosu od podejrzanego, za jego zgodą, ale nie może to być tekst czytany,
  • uzyskanie przez policjanta i biegłego co najmniej kilkunastu próbek głosu podobnych co do płci, wieku, akcentu, dialektu, wysokości głosu, szybkości mowy, wykształcenia, środowiska socjoekonomicznego,
  • dokonanie wyboru i korekty próbek głosu przez biegłego,
  • próbne „okazanie” co najmniej dwóm osobom postronnym oraz, o ile to możliwe, prokuratorowi, sędziemu, obrońcy,
  • parada powinna składać się z minimum 8 głosów, a każdy głos pojawia się w paradzie tylko raz,
  • długość nagrania nie powinna przekraczać 20 sekund,
  • prezenter innej płci niż osoby w paradzie,
  • konieczność wyłączenia sugestii, a więc nie może to być okazanie bezpośrednie „żywych osób”,
  • świadka należy pouczyć, że głosu sprawcy może nie być w paradzie,
  • obrońca powinien być obecny podczas okazania, którego przebieg jest rejestrowany,
  • świadek ma prawo przesłuchać taśmę tylekroć, ile jest mu to potrzebne.Zestawienie zasad przygotowano na podstawie wytycznych przedstawionych w: J. Wójcikiewicz, Temida nad mikroskopem, s. 245–248.

Zasady te stoją niestety w sprzeczności ze sposobem przeprowadzania okazania mowy zaaprobowanym przez polski Sąd Najwyższy, a szczególnie istotną rolę przewiduje się w nich dla biegłego fonoskopa.J. Wójcikiewicz, W sprawie okazania, s. 30 oraz T. Tomaszewski, J. Rzeszotarski, Wybrane aspekty, s. 8–9. Słusznie wskazuje się też, że przygotowanie materiałów do okazania mowy jest zagadnieniem przekraczającym wiedzę posiadaną przez funkcjonariuszy organów ścigania i prokuratorów, a więc wymagającym wiadomości specjalnych. W Polsce pewnych problemów w realizacji tego postulatu upatrywać należy jednak w niewielkiej liczbie biegłych tej specjalności.

Podsumowanie

Analiza zaprezentowanej sprawy pozwala na wnioskowanie, że w sprawach, w których występuje obiektywny niedostatek materiału dowodowego, funkcjonariusze organów ścigania powinni podchodzić do wyników okazania mowy z dużą ostrożnością, zanim podejmą na jego podstawie kluczowe decyzje procesowe. Wynika to z faktu, że czynność ta ma niską wartość diagnostyczną, a przeprowadzanie tej czynności zgodnie z obecnie obowiązującą metodyką stoi w sprzeczności z zasadami wypracowanymi przez kryminalistykę. By zapobiec sytuacjom, gdy na skutek często przypadkowego zbiegu okoliczności niewinni ludzie znajdują się w kręgu osób podejrzewanych o sprawstwo, zasadniczej zmianie musi ulec metodyka. Powinno to znaleźć swoje odzwierciedlenie w odpowiednich aktach prawnych. Zawsze należy też poszukiwać innych dowodów, które pozwolą zweryfikować wyniki okazania mowy, a rolę tę mogą pełnić z powodzeniem m.in. badania poligraficzne. 

0%

In English

Voice identification parade in polish inquiry practice

In the article, on the basis of an authentic criminal case, the problems associated with the voice identification parade which appear in the Polish inquiry practice have been presented. This action is characterized by low diagnostic value and is rarely used. This does not mean, however, that it should be completely rejected. Nevertheless, it must be carried out in accordance with the principles developed by the world forensics sciences. Thus, it is necessary to change obligatory methodology in Poland. Furthermore, the result of such a presentation should always be verified by other evidence, and one of the methods for doing it may be a polygraph examination.

Informacja o plikach cookies

W ramach Strony stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze Strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Możecie Państwo dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce internetowej w każdym czasie. Więcej szczegółów w "Polityce Prywatności".