Poprzedni artykuł w numerze
*Niniejszy artykuł powstał w związku z realizacją projektu badawczego pod tytułem „Specyfika wykładni prawa karnego zgodnie z celami i brzmieniem prawa Unii Europejskiej”, sfinansowanego ze środków Narodowego Centrum Nauki przyznanych na podstawie decyzji numer DEC-2011/01/N/HS5/01390.
J akkolwiek ogólne zagadnienia procedury ekstradycyjnejJuż na wstępie należy zaznaczyć, że na kanwie niniejszego opracowania pojęcie „ekstradycja” wykorzystywane będzie zarówno w kontekście procedury związanej z „wydaniem osoby”, o której mowa w rozdziale 64 i 65 k.p.k., jak i europejskiego nakazu aresztowania, ustanowionego na mocy decyzji ramowej Rady z dnia 13 czerwca 2002 r. w sprawie europejskiego nakazu aresztowania i procedury wydawania osób między państwami członkowskimi, CELEX nr 32002F0584 (zwanego w dalszej części niniejszego tekstu również ENA). Jednocześnie w celu wyodrębnienia przedmiotowych instrumentów w ramach prowadzonych poniżej rozważań w odniesieniu do ekstradycji opisanej w rozdziale 64 i 65 k.p.k. będę się posługiwał pojęciem „wydanie”, przeciwstawiając je „przekazaniu osoby” w ramach ENA. doczekały się już w literaturze polskiej wielu różnego rodzaju opracowań,W tym zakresie w odniesieniu do tzw. tradycyjnej procedury ekstradycyjnej por. chociażby niedawno wydaną publikację M. Mozgawy-Saj, Ekstradycja w polskim postępowaniu karnym, LEX 2015, przekrojowe prace Z. Knypla, Ekstradycja jako instytucja prawa międzynarodowego i wewnętrznego, Warszawa 1975, czy Europejska konwencja o ekstradycji. Komentarz, Sopot 1994. Poza opracowaniami monograficznymi zob. również M. Płachta, „To Extradite or Not to Extradite” (a National): Old Dilemma in a New Setting, PYIL 1997/1998, t. 23, s. 251–276; „Ukryta ekstradycja” w świetle prawa i praktyki międzynarodowej, Przegl. Sąd. 2000, nr 9, s. 102–121; Dwie uwagi na temat praktyki ekstradycyjnej, „Palestra” 2002, nr 3–4, s. 32–39; Ekstradycja i azyl w Konstytucji z 1997 roku, Gdańskie Stud. Prawn. 1998, t. 3, s. 79–98; Europejski nakaz aresztowania (wydania): kłopotliwa „rewolucja” w ekstradycji, Stud. Europ. 2002, nr 3, s. 51–72; Europejski nakaz aresztowania a ekstradycja, „Jurysta” 2002, nr 11–12, s. 13–15; Human rights in the context of extradition, Comp. Law Rev. 2002, vol. 11–12, s. 7–31; T. Gardocka, Przesłanki ekstradycyjne w prawie polskim, St. Praw. 1979, nr 2; L. Garlicki, Ekstradycja a kara śmierci (z orzecznictwa konstytucyjnego w świecie współczesnym), (w:) J. Czapska, A. Gaberle, A. Światłowski, A. Zoll (red.), Zasady procesu karnego wobec wyzwań współczesności. Księga ku czci profesora Stanisława Waltosia, Warszawa 2000; W. Hermeliński, Ekstradycja a prawa człowieka, „Palestra” 2000, nr 1–2; B. Nita, Ograniczenia ekstradycji po zmianie art. 55 Konstytucji RP a europejski nakaz aresztowania, Prz. Sejm. 2008, nr 2, s. 93–112. W odniesieniu do ENA zob. natomiast w szczególności: W. Czapliński, Glosa do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 27 kwietnia 2005 r. (P 1/05), PiP 2005, z. 9, s. 107; M. Masterniak-Kubiak, A. Górski, A. Sakowicz, Europejski nakaz aresztowania – uwagi de lege ferenda na gruncie nowelizacji kodeksu karnego, (w:) Z. Sobolewski, G. Artymiak, C. P. Kłak (red.), Problemy znowelizowanej procedury karnej, Zakamycze 2004; eidem, Europejski nakaz aresztowania. Między skutecznością ścigania a gwarancyjną funkcją praw człowieka, „Przegląd Policyjny” 2002, nr 3–4; K. Grajewski, Glosa do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 27 kwietnia 2005 r. (P 1/05), GSP – Prz. Orz. 2006, nr 1, s. 21; P. Hofmański, Glosa do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 27 kwietnia 2005 r. (P 1/05), PiP 2005, z. 9; J. Komarek, European Constitutionalism and the European Arrest Warrant: Contrapunctual Principles in Disharmony, Jean Monnet Working Paper 10/05, NYU School of Law, New York, NY 10012; P. Kruszyński, Europejski Nakaz Aresztowania jako forma realizacji idei wzajemnej współpracy w zakresie wymiaru sprawiedliwości pomiędzy państwami w Unii Europejskiej, (w:) A. Marek (red.), Współczesne problemy procesu karnego i jego efektywności. Księga pamiątkowa Profesora Andrzeja Bulsiewicza, Toruń 2004; idem, Glosa do wyroku TK z dnia 27 kwietnia 2005 r., P 1/05, „Palestra” 2005, nr 7–8; A. Łazowski, Constitutional Tribunal on the Surrender of Polish Citizens under the European Arrest Warrant. Decision of 27 April 2005, „European Constitutional Law Review” 2005, nr 1(3); C. Mik, Dopuszczalność ograniczenia wykonania ENA w prawie polskim (opinia prawna) (w:) Nowelizacja art. 55 Konstytucji RP przez Sejm V kadencji, druki sejmowe nr 580, 876, Warszawa 2006, s. 40–42; B. Nita, Europejski nakaz aresztowania – europeizacja prawa karnego a standardy konstytucyjne państw członkowskich UE, PiP 2007, z. 5; T. Ostropolski, Zasada proporcjonalności a europejski nakaz aresztowania, EPS marzec 2013; E. Piontek, Europejski Nakaz Aresztowania, PiP 2004, z. 4; M. Płachta, M. Wieruszewski, Glosa do wyroku TK z dnia 27 kwietnia 2005 r., P 1/05, PiP 2005, z. 9; S. Steinborn, Glosa do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 27 kwietnia 2005 r. (sygn. akt P 1/05), „Przegląd Sejmowy” 2005, nr 5. to jednak w odniesieniu do standardowej procedury ekstradycyjnej w znakomitej większości zachowują one wyłącznie ogólny charakter, pozostawiając poza przedmiotem szerszych rozważań analizę – istotnych jednak dla prowadzonego przed sądem postępowania – kwestii proceduralnych, w szczególności w aspekcie konstytucyjnym czy prawnomiędzynarodowym.
Można wręcz zaryzykować stwierdzenie, że jakiekolwiek szersze uwagi w przedmiotowym zakresie napotkać można wyłącznie w publikacjach o charakterze komentatorskim, przy czym również i one – ze względu na charakter tego rodzaju opracowań – bardzo często pozbawione są poszerzonej i kompleksowej analizy w prezentowanej materii. Nieco inaczej przedstawia się stan piśmiennictwa, jak i judykatury w odniesieniu do mechanizmu ENA, który w relacjach pomiędzy państwami członkowskimi Unii Europejskiej wyparł obecnie standardowy mechanizm ekstradycyjny, przy czym również i tu dostrzec można pewnego rodzaju rozbieżności na etapie praktycznego stosowania prawa.
Z puntu widzenia zasadniczego przedmiotu prowadzonych rozważań należy jednocześnie zauważyć, że pomimo oczywistej – i co do zasady niekwestionowanej – odmienności pomiędzy omawianymi instrumentami prawnoprocesowymi, na płaszczyźnie konstytucyjnej nie odróżnia się już ENA od ekstradycji,Posługując się wyłącznie sformułowaniem „ekstradycja”. Co istotne, nie uznając w ramach przedmiotowego orzeczenia „ustawowego” rozdzielenia obu ww. instrumentów współpracy w sprawach karnych, TK wyjaśnił, że „przy wykładni pojęć konstytucyjnych definicje formułowane w aktach niższego rzędu nie mogą mieć znaczenia wiążącego i przesądzającego o sposobie ich interpretacji (…) pojęcia konstytucyjne mają charakter autonomiczny wobec obowiązującego ustawodawstwa”, a co za tym idzie: „to normy konstytucyjne winny narzucać sposób i kierunek wykładni przepisów innych ustaw”. W tym zakresie zob. w szczególności wskazane powyżej opracowania z zakresu ENA z okresu poprzedzającego wyrok TK z 27 kwietnia 2005 r., P 1/05. co powoduje, iż ustanowione na kanwie art. 55 Konstytucji gwarancje w zakresie ochrony wolności i praw osoby ekstradowanej będą się odnosiły „nie tylko do wydania na podstawie «klasycznej» ekstradycji, realizowanej na podstawie przepisów zawartych w rozdziale 65 k.p.k., lecz także do przekazania realizowanego na podstawie europejskiego nakazu aresztowania uregulowanego w rozdziale 65a k.p.k. oraz w rozdziale 65b k.p.k.”.Por. wyrok TK z 5 października 2010 r., SK 26/08, OTK-A 2010, nr 8, poz. 73, Dz.U. z 2010 r. nr 189, poz. 1273, z odwołaniem się do przywoływanego wyżej wyroku TK z 27 kwietnia 2005 r., P 1/05, OTK-A 2005, nr 4, poz. 42, Dz.U. z 2005 r. nr 77, poz. 680. W tym zakresie w ramach niniejszego opracowania zmierzał będę do wykazania, że co najmniej część z dość bogatego dorobku judykacyjnego odnośnie do zasad stosowania tego unijnego instrumentu współpracy w sprawach karnych znajdować musi bezpośrednie przełożenie również na zakres i przedmiot kognicji sądu w ramach tradycyjnego postępowania ekstradycyjnego, w tym w szczególności wykładni niektórych z tzw. obligatoryjnych przeszkód wydania osoby ściganej. Ma to o tyle istotne znaczenie, że – jak już wyżej wskazano – tzw. tradycyjna procedura ekstradycyjna nadal pozostaje swego rodzaju terra incognita,Co oczywiście nie pozostaje bez związku z zastąpieniem jej w relacjach pomiędzy państwami Unii Europejskiej znacznie prostszą – a przede wszystkim szybką – procedurą ENA. gdzie ze względu na sygnalizowane wyżej mankamentyW szczególności niezbyt spójną i dość ubogą linię orzeczniczą sądów wyższej instancji, jak też brak pogłębionych opracowań doktrynalnych. poszczególne zagadnienia niejednokrotnie rozstrzygane są przez sądy, w zasadzie ad casu albo też w oparciu o wybrane tezy, z dość ubogiego i wybiórczego orzecznictwa sądowego oraz konstytucyjnego. To zaś zdaje się być o tyle niepokojące, że w realiach polskiego porządku prawnego problematyka wydania wcale nie należy do najprostszych, tym bardziej z tej przyczyny, że co do zasady uregulowana została w ramach trzech współobowiązujących ze sobą – i co najmniej w części odmiennych – płaszczyzn normatywnych (nie wliczając w to zwyczaju międzynarodowego, jako możliwej podstawy rozpoznania i uwzględnienia wniosku ekstradycyjnego)W tym zakresie por. chociażby C. Banasiński, Pozycja prawa międzynarodowego w krajowym porządku prawnym (w świetle Konstytucji z 1997 r.), PPEur. 1997, nr 2, s. 5–24. . W tym też kontekście poza generalnymi zasadami dopuszczalności ekstradycji, które przewidziane zostały w art. 55 Konstytucji,Por. art. 55 Konstytucji RP: „1. Ekstradycja obywatela polskiego jest zakazana, z wyjątkiem przypadków określonych w ust. 2 i 3. 2. Ekstradycja obywatela polskiego może być dokonana na wniosek innego państwa lub sądowego organu międzynarodowego, jeżeli możliwość taka wynika z ratyfikowanej przez Rzeczpospolitą Polską umowy międzynarodowej lub ustawy wykonującej akt prawa stanowionego przez organizację międzynarodową, której Rzeczpospolita Polska jest członkiem, pod warunkiem że czyn objęty wnioskiem o ekstradycję: 1) został popełniony poza terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, oraz 2) stanowił przestępstwo według prawa Rzeczypospolitej Polskiej lub stanowiłby przestępstwo według prawa Rzeczypospolitej Polskiej w razie popełnienia na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, zarówno w czasie jego popełnienia, jak i w chwili złożenia wniosku. 3. Nie wymaga spełnienia warunków określonych w ust. 2 pkt 1 i 2 ekstradycja mająca nastąpić na wniosek sądowego organu międzynarodowego powołanego na podstawie ratyfikowanej przez Rzeczpospolitą Polską umowy międzynarodowej, w związku z objętą jurysdykcją tego organu zbrodnią ludobójstwa, zbrodnią przeciwko ludzkości, zbrodnią wojenną lub zbrodnią agresji. 4. Ekstradycja jest zakazana, jeżeli dotyczy osoby podejrzanej o popełnienie bez użycia przemocy przestępstwa z przyczyn politycznych lub jej dokonanie będzie naruszać wolności i prawa człowieka i obywatela. 5. W sprawie dopuszczalności ekstradycji orzeka sąd”. regulacje poświęcone procedurze rozpoznania wniosku ekstradycyjnego na gruncie prawa polskiego zamieszczone zostały w rozdziale 64 i 65 k.p.k., a wreszcie w różnych umowach i konwencjach międzynarodowych, których Rzeczpospolita Polska jest stronąW tym zakresie poza tradycyjnymi umowami bilateralnymi należy zwrócić uwagę chociażby na wiążące Rzeczpospolitą Polską konwencje, takie jak chociażby Europejska konwencja o ekstradycji sporządzona w Paryżu dnia 13 grudnia 1957 r. wraz z dwoma protokołami dodatkowymi: pierwszym sporządzonym w Strasburgu 15 października 1975 r. oraz drugim sporządzonym w Strasburgu 17 marca 1978 r. (Dz.U. z 1994 r. nr 70, poz. 307). – i które, zgodnie z art. 615 § 2 k.p.k., znajdować powinny pierwszeństwo przed ustawą.Por. art. 615 § 2 k.p.k., zgodnie z którym: „Przepisów niniejszego działu nie stosuje się, jeżeli umowa międzynarodowa, której Rzeczpospolita Polska jest stroną, albo akt prawny regulujący działanie międzynarodowego trybunału karnego stanowi inaczej”. Z punktu widzenia ewentualnego rozstrzygnięcia wieńczącego postępowanie ekstradycyjne nie ma zarazem wątpliwości co do tego, że brak klarownych i precyzyjnych reguł w zakresie łącznego stosowania ww. regulacji, w tym zwłaszcza pod kątem ew. preferencji w procesie rekonstrukcji znajdującej zastosowanie w określonej sprawie normy, może skutkować dość istotną ingerencją w prawa osoby poddawanej procedurze ekstradycyjnej w ramach tego incydentalnego postępowania represyjnegoW tym zakresie por. chociażby ten fragment cyt. już wyżej orzeczenia TK z 5 października 2010 r., SK 26/08, gdzie zwrócono uwagę na to, że: „Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie już stwierdzał w swoim orzecznictwie, że zapewnienie prawa do obrony jest konieczne w każdym represyjnym postępowaniu incydentalnym, i to nawet wtedy, gdy nie wiąże się z nim dotkliwa ingerencja w prawa i wolności konstytucyjne” (z przykładowym powołaniem się na wyrok TK z 28 listopada 2007 r., K 39/07, OTK ZU 2007, nr 10/A, poz. 129). (z punktu widzenia przepisów Konstytucji mających tak naprawdę na celu wyrażenie zgody na pociągnięcie takiej osoby do odpowiedzialności karnej)W tym też zakresie warto zauważyć, że jakkolwiek w uchwale SN z 3 marca 2009 r. (I KZP 30/08, OSNKW 2009, nr 4, poz. 26) wskazano, że wyrażone w art. 42 ust. 1 Konstytucji sformułowanie „odpowiedzialności karnej podlega” odnosi się jedynie do „orzekania przez polski organ w przedmiocie odpowiedzialności karnej”, a tym samym nie obejmuje chociażby postępowań incydentalnych [z powołaniem się na pogląd P. Sarneckiego wyrażony w Komentarzu do art. 42 Konstytucji, (w:) L. Garlicki (red.), Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Komentarz, t. III, Warszawa 2003], to jednak zasadnie wskazuje P. Wiliński, że gdyby ograniczać pojęcie „odpowiedzialność karna” wyłącznie do postępowania związanego z orzekaniem w przedmiocie tej odpowiedzialności, to jednocześnie należałoby uznać, że określona osoba już w tym momencie poniosła tę odpowiedzialność i nie ma potrzeby wymagania od skazanego, by w związku z tym odbywał jeszcze orzeczoną w stosunku do niego karę [por. P. Wiliński, Zasada nulla poena sine lege a wykonanie kary pozbawienia wolności wobec osoby przekazanej w trybie ENA, CzPKiNP, Rok XIII: 2009, z. 2, s. 60. Zob. też wystąpienie P. Tulei w trakcie dyskusji panelowej na konferencji „Reguły kolizyjne w międzynarodowym prawie karnym w perspektywie wykonywania europejskiego nakazu aresztowania (rozważania na kanwie uchwały Sądu Najwyższego z 3 marca 2009 r., sygn. I KZP 30/08)”, która odbyła się w Krakowie w dniu 15 maja 2009 r. Tekst wystąpienia opublikowany w CzPKiNP, Rok XIII: 2009, z. 2, s. 101–102, czy szersze rozważania prowadzone przeze mnie na ten temat na kanwie rozprawy doktorskiej pt. „Specyfika wykładni prawa karnego w kontekście brzmienia i celu prawa Unii Europejskiej”, s. 231, złożona do druku]. .
W perspektywie nakreślonych wyżej uwag należy zaznaczyć, że jedną z ciekawszych i nadal nie do końca opracowanych kwestii związanych z problematyką ekstradycyjną zdaje się być problem precyzyjnego określenia kognicji sądu w ramach prowadzonego w tym względzie postępowania i wynikających stąd konsekwencji praktycznych. W tym też bowiem zakresie w orzecznictwie sądowym w zasadzie zgodnie wskazuje się, że ze względu na to, iż „celem postępowania ekstradycyjnego jest jedynie rozstrzygnięcie jego prawnej dopuszczalności”, to „wystarczające jest do tego uprawdopodobnienie zarzutu popełnienia przestępstwa”, co następuje „w zasadzie na podstawie faktu złożenia przez państwo wniosku o ekstradycję”.Por. w szczególności najczęściej przywoływane w tym względzie postanowienie SA w Katowicach z 25 sierpnia 1999 r., II AKz 251/99, OSA 2000, nr 5, poz. 41, Prok. i Pr. – wkł. 2000, z. 6, poz. 25, Biul. SA Ka 1999, nr 3, poz. 10, gdzie wskazano, że: „Celem postępowania ekstradycyjnego jest jedynie rozstrzygnięcie jego prawnej dopuszczalności i wystarczające jest do tego uprawdopodobnienie zarzutu popełnienia przestępstwa. Istnienie takiego uprawdopodobnienia przyjmuje się w zasadzie na podstawie faktu złożenia przez państwo wniosku o ekstradycję”. Zob. również postanowienie Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 4 grudnia 2007 r., II AKz 746/07, Apel.-W-wa 2008, nr 2, poz. 141, KZS 2009, z. 3, poz. 76, OSA 2009/3/5-1; L. Gardocki, Komentarz do art. 603 Kodeksu postępowania karnego, (w:) J. Bratoszewski, L. Gardocki, Z. Gostyński, S. Przyjemski, R. A. Stefański, S. Zabłocki, Kodeks postępowania karnego. Komentarz. Tom II, ABC 1998, SIS Lex Omega, t. 3. W omawianym zakresie prezentuje się jednak również bardziej liberalne poglądy, zaznaczając, że o kwestii uprawdopodobnienia nie powinien decydować wyłącznie sam wniosek, a również dołączone do niego dokumenty. W tym zakresie zob. P. Hofmański, E. Sadzik, K. Zgryzek, Kodeks postępowania karnego. Komentarz do artykułów 468–682, tom III, wyd. 4, Warszawa 2012, s. 704; S. Steinborn, (w:) Komentarz do art. 603 k.p.k., (w:) L. K. Paprzycki (red.), Komentarz aktualizowany do art. 425–673 Kodeksu postępowania karnego, Lex/el. 2015, t. 7; czy G. Jaworski, Komentarz do art. 603 Kodeksu postępowania karnego, (w:) G. Jaworski, A. Sołtysińska (red.), Postępowanie w sprawach karnych ze stosunków międzynarodowych. Komentarz, Oficyna 2010, t. 4; B. Nita-Światłowska, (w:) J. Skorupka (red.), Kodeks postępowania karnego. Komentarz, Warszawa 2015, s. 1498. W nawiązaniu do tak wyrażonego stanowiska podkreśla się zarazem, że w trakcie postępowania w przedmiocie prawnej dopuszczalności ekstradycji niedopuszczalne jest rozstrzyganie kwestii odpowiedzialności osoby, której dotyczy wniosek.Por. B. Nita-Światłowska, (w:) Kodeks, s. 1498, czy P. Hofmański, E. Sadzik, K. Zgryzek, Kodeks, s. 704. To właśnie w oparciu o tego rodzaju generalne zapatrywania dość często pozbawia się osobę ściganą możliwości dowodowego wykazania, że stanowiące podstawę skierowania wniosku o wydanie zarzuty (ew. wydane rozstrzygnięcie sądowe) nie znajdowały oparcia w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym albo też stanowiły następstwo czynności dokonywanych przez funkcjonariuszy państwa obcego z naruszeniem reguł rzetelnego procesu sądowego. Tytułem przykładu można tu zresztą wskazać chociażby niedawne stanowisko Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, który inspirowany m.in. przywoływanym już wyżej poglądem Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 25 sierpnia 1999 r. (sygn. akt II AKz 251/99) wyraźnie argumentował, że „trudno wyobrazić sobie sytuację, w której sąd procedujący w przedmiocie stwierdzenia dopuszczalności ekstradycji miałby wyrażać poglądy odnośnie prawidłowości orzeczeń wydawanych przez organy państwa wnoszącego o ekstradycję”, a nadto, iż „sąd rozpoznający wniosek o wydanie nie jest uprawniony do oceny stopnia prawdopodobieństwa popełnienia przez ściganego zarzucanych mu czynów”.Por. postanowienie SA w Gdańsku z 17 czerwca 2015 r., II AKz 363/15, niepubl. W zasadzie jako jedyny, nieco inaczej problem ten zdaje się dostrzegać T. Grzegorczyk, argumentując, że niezależnie od dodatkowych wymagań co do badania dostateczności dowodów, które mogą być stawiane przez umowy dwustronne,Tu z odwołaniem się do opracowania M. Płachty, Dwie uwagi, s. 37. również „sam art. 603 [k.p.k. – uwaga moja, M. R.] zakłada w § 1 możliwość, a więc i potrzebę, przeprowadzenia dowodów znajdujących się w kraju na uzasadniony wniosek osoby, której wniosek taki dotyczy”.Por. T. Grzegorczyk, Kodeks postępowania karnego oraz ustawa o świadku koronnym. Komentarz, wyd. 5, Warszawa 2008, s. 1265. Akceptując w tym też kontekście twierdzenie, że postępowanie ekstradycyjne rzeczywiście nie może prowadzić do „rozstrzygania kwestii istnienia lub nieistnienia odpowiedzialności karnej danej osoby i przekształcać się niejako w postępowanie karne w tej materii”, ostatecznie konstatuje on jednak, iż „i tu należy zachować wymogi rzetelnego, uczciwego postępowania (fair trial). Chodzi zatem o zbadanie zarówno istnienia prawdopodobieństwa popełnienia czynu przez daną osobę, jako podstawy jej wydania, jak i podstaw do ewentualnej odmowy ekstradycji”.Ibidem, s. 1265–1266.
Podejmując się analizy naprowadzonych wyżej poglądów, nietrudno zauważyć, że niezależnie od pewnych zachodzących pomiędzy nimi rozbieżności w zasadzie w każdym przypadkuI to również w zakresie zasługującego na aprobatę stanowiska T. Grzegorczyka. abstrahują one od płaszczyzny konstytucyjnej, bazując wyłącznie na czysto literalnej wykładni przesłanek wynikających z poszczególnych umów międzynarodowych, a w szczególności przepisów k.p.k., gdzie istotnie trudno doszukiwać się szerszych kompetencji sądu, poza tymi związanymi z obowiązkiem weryfikacji obligatoryjnych przeszkód wydania z art. 604 § 1 k.p.k.W ocenie autora niniejszego tekstu przedmiotowa zasada nie znajduje bowiem automatycznego zastosowania w ramach współpracy opartej na przepisach umów międzynarodowych, gdzie zgodnie z art. 615 § 2 k.p.k. to zawarte tam zapisy w połączeniu z bezpośrednio obowiązującą normą art. 55 ust. 4 Konstytucji wyznaczać powinny zakres kognicji sądu orzekającego. Szersze twierdzenia na ten temat zawarte zostały w: M. Rams, Glosa do postanowienia Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 8 czerwca 2010 r., II AKz 85/10, „Palestra” 2012, nr 5–6. Nawet jeśli na dodatkowy zakres kognicji sądu w ramach omawianego postępowania wskazuje T. Grzegorczyk, to oparcie takiego stanowiska wyłącznie na przepisie art. 603 § 1 k.p.k. w związku z procesową zasadą rzetelnego procesu sądowego tak naprawdę nie przekonuje co do możliwości rozszerzenia na podstawie takiej interpretacji przesłanek, na podstawie których miałaby następować odmowa wydania osoby ściganej. Nie bez znaczenia pozostaje tu przecież i to, że przywołana regulacja – poza prawem do złożenia wyjaśnień – umożliwia przeprowadzenie na uzasadniony wniosek osoby ściganej:
- wyłącznie dowodów znajdujących się w kraju, i tylko w przypadku
- złożenia wniosku o przeprowadzenie przeciwko niej postępowania karnego (ale już nie wydania w celu odbycia kary).
Co więcej, nawet gdyby ustalić, że prawdopodobieństwo wydania ekstradowanego na podstawie przedmiotowych dowodów nie jest wysokie, to i tak należałoby dopiero ustalić ew. negatywną przesłankę, w oparciu o którą mogłaby nastąpić odmowa wydania takiej osoby (prawdopodobnie nie sposób wywodzić tego samoistnie z art. 603 § 1 k.p.k.).
Tymczasem wydaje się, że rozwiązania dla wszystkich dostrzeżonych wyżej problemów dostarcza – podstawowy w tym względzie – art. 55 ust. 4 Konstytucji, stanowiąc między innymi, że: „Ekstradycja jest zakazana (…) jeśli jej dokonanie będzie naruszać wolności i prawa człowieka i obywatela”. O ile przy tym przepis ten nie był jak dotąd interpretowany w omawianym wyżej kontekście w perspektywie klasycznego mechanizmu ekstradycji, o tyle jednocześnie stanowił kanwę dla rozważań Trybunału Konstytucyjnego, a także sądów wyższej instancji w odniesieniu do mechanizmu europejskiego nakazu aresztowania. Miało to co do zasady związek z nowelizacją najpierw ustawy zasadniczej,Por. ustawę z dnia 8 września 2006 r. o zmianie Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, Dz.U. z 2006 r. nr 200, poz. 1471. Zmiana ta zasługuje na szczególne uwzględnienie chociażby z tej przyczyny, że tak naprawdę podyktowana została koniecznością dostosowania polskiej Konstytucji do prawa Unii Europejskiej, co wynikało z orzeczenia TK z 27 kwietnia 2005 r., P 1/05, OTK-A 2005, nr 4, poz. 42, Dz.U. z 2005 r. nr 77, poz. 680. a następnie Kodeksu postępowania karnego z 27 października 2006 r., kiedy to katalog negatywnych przeszkód wykonania ENA uzupełniony został o odpowiadający ww. regulacji konstytucyjnej art. 607p § 1 pkt 5 k.p.k.Por. ustawę z dnia 27 października 2006 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego (Dz.U. z 2006 r. nr 226, poz. 1647).
W ten też sposób omawiana regulacja przeniosła na grunt ustawy procesowej dosłowne brzmienie art. 55 ust. 4 Konstytucji, stanowiąc, że „odmawia się wykonania nakazu europejskiego, jeżeli naruszałoby to wolności i prawa człowieka i obywatela”. Następnie to właśnie na kanwie przywołanej zmiany w dość istotnym wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 5 października 2010 r.Por. przywoływany wyżej wyrok TK z 5 października 2010 r., SK 26/08. wyraźnie wskazano, że: „Art. 607p § 1 pkt 5 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks postępowania karnego (Dz.U. Nr 89, poz. 555 ze zm.) w zakresie, w jakim zawiera podstawę odmowy wykonania europejskiego nakazu aresztowania wydanego wobec obywatela polskiego w celu przeprowadzenia postępowania karnego w wypadku, gdy:
a) dla sądu orzekającego w przedmiocie jego wykonania oczywistym jest, że osoba ścigana nie dopuściła się czynu, w związku z którym nakaz europejski został wydany,
b) opis czynu, którego dotyczy europejski nakaz aresztowania uniemożliwia jego kwalifikację prawną, jest zgodny z art. 45 ust. 1 i art. 42 ust. 2 w związku z art. 55 ust. 4 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej”.
Z punktu widzenia problematyki poruszanej w niniejszym artykule warto przy tym podkreślić, że w uzasadnieniu omawianego judykatu wyraźnie zasygnalizowano, iż jakkolwiek „art. 55 ust. 4 Konstytucji in fine, a w ślad za nim art. 607p § 1 pkt 5 k.p.k. statuuje nieznaną decyzji ramowej, obligatoryjną przeszkodę odmowy wykonania europejskiego nakazu aresztowania (…)”, zaś „Decyzja ramowa w sprawie europejskiego nakazu aresztowania nie zawiera uregulowań, które dotyczyłyby postępowania dowodowego przed sądem orzekającym w kwestii przekazania”, to jednak: „Zakres kognicji sądu orzekającego w przedmiocie wykonania europejskiego nakazu aresztowania wyznacza w pierwszej kolejności Konstytucja, a przede wszystkim relewantne tu gwarancje zapisane w art. 55 ust. 4 w związku z art. 45 ust. 1 i art. 42 ust. 2 Konstytucji”.Tu zob. jednak idącą nieco w innym kierunku, wcześniejszą uchwałę SN z 20 lipca 2006 r., I KZP 21/06, OSNKW 2006, nr 9, poz. 77.
W ten też sposób wskazywał TK, że na kanwie – stanowiącego „kalkę” regulacji konstytucyjnej – art. 607p § 1 pkt 5 k.p.k. możliwe jest orzeczenie o odmowie przekazania osoby w trybie ENA, „gdy dla sądu orzekającego w przedmiocie jego wykonania oczywistym jest, że osoba ścigana nie dopuściła się czynu, w związku z którym nakaz europejski został wydany. Takie przekonanie może być następstwem ustalenia poczynionego z inicjatywy osoby, której dotyczy europejski nakaz aresztowania, względnie jej obrońcy, prokuratora jako strony postępowania, jak i ustalenia poczynionego z inicjatywy sądu orzekającego w przedmiocie wykonania europejskiego nakazu aresztowania, czy wręcz ustalenia wynikającego z notoryjności sądowej”.Co jednak w ocenie TK nie powinno prowadzić do konieczności przeprowadzenia w tym względzie szczegółowego postępowania dowodowego. W ocenie Trybunału takim tezom nie sprzeciwiał się nawet wielokrotnie już analizowany (i potwierdzany) w orzecznictwie konstytucyjnym obowiązek wykładni zgodnej prawa krajowego, którego granice sięgają jednak wyraźnego brzmienia norm konstytucyjnych i nie mogą modyfikować wynikających z nich praw i wolności obywatelskich.W tym też zakresie warto w szczególności odwołać się do przywoływanego już wyżej wyroku TK z 27 kwietnia 2005 r., w którym jeszcze przed wydaniem orzeczenia TS w sprawie M. Pupino (wyrok TS z 16 czerwca 2005 r., 25C-105/03, postępowanie karne przeciwko M. Pupino, ECR 2005 I-05285) Trybunał Konstytucyjny dostrzegał konieczność dokonywania wykładni zgodnej w obszarze dawnego III Filara UE (zaliczając decyzję ramową do tzw. „pochodnego prawa unijnego (ale nie prawa wspólnotowego)”. Nie stało to jednak na przeszkodzie stwierdzeniu, że obowiązek prounijnej wykładni prawa krajowego powinien podlegać wskazanym przez TS granicom, wśród których wymienić można takie przypadki, kiedy „jej skutkiem byłoby pogorszenie położenia jednostek, a zwłaszcza wprowadzenie lub zaostrzenie odpowiedzialności karnej”. Podobne twierdzenia zawarte zostały również w wydanym nieco później tzw. wyroku akcesyjnym (por. wyrok TK z 11 maja 2005 r., K 18/04, OTK-A 2005, nr 5, poz. 49, Dz.U. z 2005 r. nr 86, poz. 744), a także w orzeczeniu z 24 listopada 2010 r., które dotyczyło oceny zgodności z Konstytucją postanowień traktatu reformującego z Lizbony (por. wyrok TK z 24 listopada 2010 r., K 32/09, OTK-A 2010, nr 9, poz. 108, Dz.U. z 2010 r. nr 229, poz. 1506), gdzie zwrócono uwagę m.in. na to, że jakkolwiek Konstytucja krajowa już w preambule formułuje zasady przychylności procesowi integracji europejskiej i współpracy międzynarodowej, co skutkuje tym, że to właśnie „z tej perspektywy należy dokonywać wykładni postanowień konstytucyjnych dotyczących członkostwa w Unii Europejskiej”, to jednocześnie „wykładnia przychylna prawu europejskiemu w żadnej sytuacji nie może prowadzić do rezultatów sprzecznych z wyraźnym brzmieniem norm konstytucyjnych i niemożliwych do uzgodnienia z minimum funkcji gwarancyjnych realizowanych przez Konstytucję”. W kontekście przytaczanych wyżej poglądów warto jednak zwrócić uwagę na dość kontrowersyjne orzeczenie TS z 29 stycznia 2013 r. w sprawie Radu (ECLI:EU:C:2013:39), który zdaje się prowadzić do wniosku, że to wyłącznie prawo unijne zapewnia nie tylko minimalny, ale i maksymalny poziom ochrony praw i wolności, który nie może zostać przekroczony w ramach poszczególnych państw członkowskich. Tu bowiem zwrócono uwagę również i na to, że zgodnie z pkt 12 preambuły decyzja ramowa nie uniemożliwia państwu członkowskiemu stosowania własnych norm konstytucyjnych odnoszących się do sprawiedliwego procesu, wolności zrzeszania się, wolności prasy i wolności słowa w innych mediach. Analogiczne stanowisko zostało w późniejszym okresie przedstawione m.in. w niedawnym postanowieniu Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 20 lipca 2006 r.,Por. postanowienie SA we Wrocławiu z 4 lutego 2014 r., II AKz 50/14, OSAW 2015, nr 1, poz. 322, Prok. i Pr. – wkł. 2015, nr 6, poz. 49, KZS 2015, z. 2, poz. 79. gdzie wskazano m.in., że: „Weryfikacja podstaw ENA, w kontekście bezwzględnej przesłanki z art. 607p § 1 pkt 5 k.p.k., powinna obejmować sprawdzenie, czy nie ujawniły się okoliczności, których nie znał sąd państwa wydania europejskiego nakazu aresztowania, a których waga jest na tyle znacząca dla odpowiedzialności karnej ściganego, że sprzeciwiają się one wykonaniu ENA”. W tym też kontekście z powołaniem się na S. SteinbornaPor. S. Steinborn, Komentarz aktualizowany do art. 607k Kodeksu postępowania karnego, Lex 2014. konstatowano m.in., że zasada wzajemnego uznawania orzeczeń nie ma charakteru absolutnego i musi być limitowana chociażby przez sytuacje podające „w sposób zasadniczy (…) w wątpliwość fakt istnienia podstaw ENA” (jak zaznaczono – „Nie można bowiem przyjąć, że wskazane domniemanie ma charakter niewzruszalny. Jeżeli po wpłynięciu ENA ujawnią się okoliczności podważające wzajemne zaufanie, z których w sposób oczywisty wynika możliwość, że brak jest w ogóle podstaw do wydania ENA, obowiązkiem sądu jest zweryfikowanie tych danych”).Por. cytowane wyżej postanowienie SA we Wrocławiu z 4 lutego 2014 r., II AKz 50/14.
Konkludując ten wątek rozważań, należy zatem skonstatować, że w ramach procedury zmierzającej do przekazania osoby na mocy ENA sąd ma obowiązek odmowy wykonania nakazu w szczególności w sytuacji, gdyby „naruszało to wolności i prawa człowieka i obywatela”, m.in. poprzez wydanie ENA w braku podstaw prawnych dla przedstawienia zarzutów, czy też innego skutku, który wchodził będzie w zakres omawianej powyżej regulacji konstytucyjnej i powielającego ją w tym względzie art. 607p § 1 pkt 5 Konstytucji. Takie naruszenie,Wydaje się, że trafnie S. Steinborn odróżnia tu „naruszenie” od ewentualnego „ograniczenia” praw i wolności człowieka i obywatela [por. S. Steinborn, (w:) L. K. Paprzycki (red.), Kodeks postępowania karnego. Komentarz Lex, Tom II, wyd. 3, s. 924 oraz powołany tam pogląd przeciwny P. Wilińskiego]. Na podstawie analizy językowej wydaje się jednak, że „ograniczenie” oznaczało będzie legalną ingerencję w prawa i wolności, naruszenie zaś prowadzić może do takich samych konsekwencji, tyle że bez niezbędnej ku temu podstawy prawnej. powstające co najmniej już w chwili wydania decyzji przez sąd orzekający w przedmiocie przekazania osoby, nie może być przy tym domniemywane i musi zostać wykazane na podstawie przeprowadzonych w toku sprawy dowodów. Trafnie przeto sygnalizuje się w orzecznictwie, że ww. negatywna przesłanka musi być oparta „na konkretnych faktach i okolicznościach”, w ten sposób, iż: „Nie może być wynikiem abstrakcyjnych rozważań, ale musi uwzględniać konkretną sytuację procesową”,Por. postanowienie SA w Rzeszowie z 13 sierpnia 2013 r., II AKz 159/13, LEX nr 1350415. w jakiej znalazła się osoba poddana procedurze przekazania.
Odnosząc nakreślone wyżej uwagi do klasycznego mechanizmu ekstradycji, należy zauważyć, że jakkolwiek w ramach rozdziału 65 k.p.k. brak jest regulacji powielającej w bezpośredni sposób postanowienia art. 55 ust. 4 Konstytucji,Tu też zauważyć należy, że stanowiący w pewnym stopniu jego odpowiednik art. 604 § 1 pkt 7 k.p.k. odnosi się wyłącznie do ew. zdarzeń mogących nastąpić w państwie żądającym wydania (por. „zachodzi uzasadniona obawa, że w państwie żądającym wydania może dojść do naruszenia wolności i praw osoby wydanej”). Nieco szersze możliwości wykładnicze stwarza tu dopiero art. 604 § 1 pkt 5 k.p.k., wskazujący możliwość odmowy wydania w przypadku, gdyby było to sprzeczne z polskim prawem. to jednak ze względu na szczególną pozycję ustawy zasadniczej w polskim porządku prawnym nie ma wątpliwości co do tego, że również i w tym przypadku analizowany przepis Konstytucji będzie mógł (a nawet powinien) stanowić samodzielną podstawę dla oceny wniosku ekstradycyjnego w kontekście okoliczności zrekonstruowanych na kanwie omawianego wyżej orzeczenia TK z 5 października 2010 r. w odniesieniu do ENA.Należy się tu w całej rozciągłości zgodzić ze S. Steinbornem, że „(…) wolności i prawa muszą być chronione zawsze i w każdym postępowaniu, a więc również i w postępowaniu dotyczącym ENA, i to niezależnie od tego, czy przewiduje to decyzja ramowa o ENA i implementujące ją przepisy ustawy. Jest to konsekwencja miejsca aktów prawnych gwarantujących te wolności i prawa w hierarchii źródeł prawa” [por. S. Steinborn, (w:) Kodeks, s. 923, z powołaniem się na: S. Steinborn, Europejski nakaz aresztowania – kilka uwag o implementacji zasad ogólnych w polskim Kodeksie postępowania karnego, GSP 2005, t. XIV]. Jest to tym bardziej uzasadnione, że – jak już wyżej wskazano – polska ustawa zasadnicza nie różnicuje pojęcia „ekstradycja” z punktu widzenia tzw. klasycznego mechanizmu wydania osoby (art. 65 k.p.k.) oraz przekazania jej na wniosek sądu państwa członkowskiego w trybie ENA. Co za tym idzie, przedstawione powyżej analizy znajdować muszą pełną aktualność również i w tym zakresie, z uwzględnieniem różnic zachodzących pomiędzy tymi mechanizmami współpracy w sprawach karnych (w szczególności chodzi tu o dezaktualizację w przypadku „wydania” sztandarowych dla prawa unijnego zasady wzajemnego uznawania orzeczeń oraz zasady wykładni zgodnej)Należy zaznaczyć, że również tzw. wykładnia zgodna powinna być postrzegana jako zasada prawa unijnego, co wynika w szczególności z oparcia jej na przepisach Traktatu odnoszących się do obowiązku zapewnienia efektywności prawa unijnego. Zgodzić się przy tym należy z A. Wróblem, że nie jest to zasada o charakterze czysto technicznym, a raczej – z tych samym powodów, z jakich odnosi się to do zasady pierwszeństwa czy skutku bezpośredniego – zasada ogólna prawa unijnego [por. M. Rams, Specyfika wykładni prawa karnego w kontekście brzmienia i celu prawa Unii Europejskiej, złożona do druku rozprawa doktorska, z powołaniem się na: A. Wróbel, Wykładnia prawa państwa członkowskiego zgodnie z dyrektywą, czyli tzw. pośredni skutek dyrektyw, (w:) A. Wróbel (red.), Stosowanie prawa Unii Europejskiej przez sądy, tom I, wyd. 2, Warszawa 2010, s. 116]..
W ten też sposób w perspektywie naprowadzonych wyżej uwag należy uznać, że o ile rzeczywiście zasadniczym przedmiotem klasycznego postępowania ekstradycyjnego pozostaje orzekanie o prawnej dopuszczalności wydania, o tyle jednocześnie sąd opiniujący wniosek państwa obcego o wydanie osoby nie może ograniczyć prowadzonych w związku z tym analiz wyłącznie do przepisów umowy międzynarodowej czy art. 604 § 1 k.p.k. Wręcz przeciwnie, w każdym przypadku zobowiązany będzie do zrekonstruowania podlegającej zastosowaniu normy również w oparciu o omówiony wyżej przepis art. 55 Konstytucji.Tj. wynikającej z umowy międzynarodowej, k.p.k. lub też obu tych regulacji łącznie. Jak już bowiem wyżej wskazano, to postanowienia Konstytucji, jako najwyższego prawa Rzeczypospolitej Polskiej, w pierwszej kolejności wyznaczały będą ramy prowadzonego postępowania ekstradycyjnego, „nakładając się” na stosowne przepisy Kodeksu postępowania karnego czy umów międzynarodowych.Por. M. Rams, Glosa do postanowienia Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 8 czerwca 2010 r., II AKz 85/10, „Palestra” 2012, nr 5–6, s. 164. Zob. również uzasadnienie wyroku TK z 14 marca 2000 r., P 5/99, OTK-ZU 2000, nr 2, poz. 60, czy odnoszące się do procedury ENA orzeczenie TK z 27 kwietnia 2005 r., P 1/05, OTK-A 2005, nr 4, poz. 42, Dz.U. z 2005 r. nr 77, poz. 680. Dopiero tak skonstruowana podstawa wyznaczała będzie organowi rozpoznającemu wniosek państwa obcego możliwą (i nieprzekraczalną) płaszczyznę działania w określonej sprawie. Trafnie w tym aspekcie wywiódł w szczególności Sąd Apelacyjny w Krakowie, że to właśnie w ten sposób sąd ekstradycyjny realizować powinien konstytucyjny obowiązek badania zakresu ochrony prawnej obywatela RP poddanego procedurze ekstradycyjnej, a zwłaszcza tego, czy nie doznaje on żadnych ograniczeń.Por. postanowienie SA w Krakowie z 8 czerwca 2010 r., II AKz 85/10, z glosą aprobującą M. Ramsa, „Palestra” 2012, nr 5–6, s. 161–167. Zob. również uzasadnienie zdania odrębnego do postanowienia SN z 17 kwietnia 2013 r., IV KK 39/13, OSNKW 2013, nr 7, poz. 62, LEX nr 1311395, Biul. SN 2013, nr 7, s. 21–22.
W oparciu o poczynione wyżej uwagi należy zatem przesądzić, że również w ramach klasycznej procedury ekstradycyjnej (tj. postępowania związanego z wydaniem osoby na wniosek państwa trzeciego), niezależnie od treści przepisów aktów niższego rzędu:
- ekstradycja obywatela polskiego będzie zakazana, z wyjątkiem przypadków, kiedy możliwość taka wynika z:W ten też sposób poprzez dokonaną ustawą z dnia 8 września 2006 r. nowelizację art. 55 ust. 1 Konstytucji ustawodawca konstytucyjny jako zasadę potraktował zakaz wydawania obywatela polskiego na wniosek państw obcych (w tym zakresie por. zwłaszcza interesujące rozważania zawarte w zdaniu odrębnym sędziego TK Wojciecha Hermelińskiego do wyroku TK z 21 września 2011 r., SK 6/10, oraz powołaną tam literaturę). i) ratyfikowanej przez Rzeczpospolitą Polską umowy międzynarodowej lub ustawy wykonującej akt prawa stanowionego przez organizację międzynarodową, której Rzeczpospolita Polska jest członkiem, pod warunkiem że czyn objęty wnioskiem o ekstradycję 1) został popełniony poza terytorium Rzeczypospolitej Polskiej oraz 2) stanowił przestępstwo według prawa Rzeczypospolitej Polskiej lub stanowiłby przestępstwo według prawa Rzeczypospolitej Polskiej w razie popełnienia na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, zarówno w czasie jego popełnienia, jak i w chwili złożenia wniosku, ii) ekstradycja ma nastąpić na wniosek sądowego organu międzynarodowego powołanego na podstawie ratyfikowanej przez Rzeczpospolitą Polską umowy międzynarodowej, w związku z objętą jurysdykcją tego organu zbrodnią ludobójstwa, zbrodnią przeciwko ludzkości, zbrodnią wojenną lub zbrodnią agresji;
- ekstradycja jest zakazana, jeżeli dotyczy osoby podejrzanej o popełnienie bez użycia przemocy przestępstwa z przyczyn politycznych;
- ekstradycja jest zakazana, jeżeli jej dokonanie będzie naruszać wolności i prawa człowieka i obywatela;
- w sprawie dopuszczalności ekstradycji orzeka sąd.
W odniesieniu do interesującego z punktu widzenia niniejszego tekstu art. 55 ust. 4 Konstytucji będzie to prowadziło do konieczności takiego ukształtowania prowadzonego przed sądem postępowania w przedmiocie wydania osoby (a w istocie zmiany podejścia do wykładni art. 603 k.p.k.), aby możliwa była weryfikacja w zakresie tego, czy ewentualne dokonanie ekstradycji nie będzie naruszać wolności i praw człowieka i obywatela. Jakkolwiek zgodzić się należy z Trybunałem Konstytucyjnym, że omawiany obowiązek nie powinien być utożsamiany z otwarciem sądowi orzekającemu drogi do prowadzenia szczegółowego postępowania dowodowego w kwestii winy osoby poddanej procedurze ekstradycji,Por. omawiany wyżej wyrok TK z 5 października 2010 r., SK 26/08. to jednocześnie trafnie podkreśla się w literaturze, iż ustrojodawca w art. 55 ust. 4 Konstytucji:
- przyjął w zasadzie nieograniczony katalog wolności i praw, co oznaczać powinno, że potencjalnie naruszenie każdej wolności lub prawa może stanowić podstawę odmowy przekazania osoby na wniosek państwa trzeciego,Por. S. Steinborn, (w:) Kodeks, s. 923. Jakkolwiek przywołany pogląd odnosił się do ENA, to jednak ze względu na odwołanie do art. 55 powinien on znajdować bezpośrednie przełożenie na klasyczny mechanizm ekstradycyjny
- nie wprowadził ograniczeń w zakresie źródła tych wolności i praw, co powoduje, że obejmują one nie tylko Konstytucję, ale też i umowy międzynarodowe, których Rzeczpospolita Polska jest stroną,Por. B. Nita, (w:) J. Skorupka (red.), Kodeks postępowania karnego. Komentarz, Warszawa 2015, s. 1591.
- nie wprowadza żadnych ograniczeń w zakresie postępowania, na potrzeby którego miałoby dojść do wydania osoby, co oznacza, iż chodzi tu o ekstradycję zarówno w celu przeprowadzenia postępowania karnego, jak też wdrożenia postępowania wykonawczego co do wykonania orzeczonej już kary.Tu por. w szczególności przedstawione wyżej uwagi odnośnie do możliwości przeprowadzenia dowodów na podstawie art. 603 § 1 k.p.k.
To wszystko prowadzi do konstatacji, że poza zbadaniem możliwości wystąpienia standardowych, negatywnych przesłanek wydania sąd ekstradycyjny nie może odmówić przeprowadzenia postępowania dowodowego również w kierunku wykazania, iż ewentualna decyzja o ekstradycji mogłaby prowadzić do naruszenia chronionych praw i wolności osoby ściganej, jak też ograniczyć go wyłącznie do przypadku rozpoznania wniosku o wydanie w celu przeprowadzenia przeciwko niemu postępowania karnego na terytorium państwa wzywającego.
Wreszcie przeprowadzona wyżej analiza art. 55 ust. 4 Konstytucji zdaje się wskazywać, że poza ewentualną weryfikacją zarzutów, w oparciu o które sporządzony został wniosek ekstradycyjny, może tu wchodzić w grę badanie innych jeszcze kwestii, takich jak chociażby proporcjonalność czy legalność działania organów postępowania w państwie żądającym wydania. Jeśli bowiem uwzględnić, że postępowanie ekstradycyjne łączy się z wyrażeniem zgody na pociągnięcie osoby ściganej do szeroko rozumianej odpowiedzialności karnej, to nie sposób zaakceptować sytuacji, kiedy niezależnie od ewentualnego stwierdzenia ww. naruszeń w państwie wzywającym sąd pozytywnie zaopiniowałby wniosek państwa obcego. Taka decyzja w sposób samoistny prowadziłaby przeto do konsekwencji, o których mowa w art. 55 ust. 4 Konstytucji. Wynika to w znacznej mierze z wyraźnego rozróżnienia art. 55 ust. 4 Konstytucji i odpowiadającej mu regulacji z art. 604 § 1 pkt 7 k.p.k., gdzie przewiduje się, że zakazana jest ekstradycja, której „dokonanie będzie naruszać wolności i prawa człowieka i obywatela”, a nie taka, gdzie dopiero w państwie „żądającym wydania może dojść do naruszenia wolności i praw osoby ściganej” (por. art. 604 § 1 pkt 7 k.p.k.). W ten też sposób przeniesienie momentu wystąpienia ewentualnych naruszeń na chwilę „dokonania” ekstradycji uzasadnia zastosowanie omawianego przepisu również w takich przypadkach, gdzie pozytywne orzeczenie o wydaniu osoby musiałoby prowadzić do konieczności zaakceptowania naruszeń stwierdzonych w państwie wzywającym, a zatem sytuacji, kiedy w efekcie „dokonania” ekstradycji zezwolono by na pociągnięcie tej osoby do odpowiedzialności karnej w sytuacji wykazanego naruszenia jej wolności i prawW tym znaczeniu nie sposób zgodzić się z S. Steinbornem, że „w omawianej podstawie odmowy ENA chodzi o naruszenie praw podstawowych na skutek wykonania ENA, a nie w toku postępowania krajowego w przedmiocie wykonania ENA” [por. S. Steinborn, (w:) Kodeks, s. 924]. (wtedy też takie orzeczenie już samoistnie naruszałoby prawa takiej osoby).
Już na zakończenie dodać należy, że przy przenoszeniu poglądów wypracowanych w odniesieniu do ENA na grunt klasycznego postępowania ekstradycyjnego warto pamiętać, iż na kanwie omawianych spraw trudno mówić o takim stopniu zaufania pomiędzy państwami, jak to ma miejsce w przypadku współpracy na gruncie Unii Europejskiej. Podobnie w wielu przypadkach brak będzie możliwości wskazania podobieństw systemów wymiaru sprawiedliwości czy zasad prowadzenia postępowań karnych, co obecnie zdaje się nie budzić większych wątpliwości w ramach współpracy prowadzonej pomiędzy organami wymiaru sprawiedliwości państw członkowskich UE. Skoro zatem w ocenie TK dopuszczalne jest badanie zasadności stawianych zarzutów na kanwie unijnych mechanizmów współpracy, to tym bardziej powinno to mieć miejsce na gruncie prawnomiędzynarodowym. Z tej też przyczyny judykaty wydane przez TK na kanwie oceny mechanizmu ENA powinny być nieco inaczej rozumiane w realiach prawnomiędzynarodowych, gdzie pomimo wyrażonej w art. 9 Konstytucji zasady przychylności prawu międzynarodowemu trudno mówić o wzajemnym uznawaniu orzeczeń czy obowiązku prowadzenia wykładni zgodnej. To zaś oznacza, że zakres kognicji sądu w tych sprawach będzie jeszcze większy, niż to wynika z odnoszącego się do ENA wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 10 października 2010 r.
Podsumowując prowadzone w ramach niniejszego tekstu rozważania, należy wskazać, że zarówno w toku postępowania wywołanego wniesieniem ENA, jak też klasycznej ekstradycji sąd rozpoznający wniosek ekstradycyjny będzie miał obowiązek skonstruowania podlegającej zastosowaniu normy przede wszystkim z uwzględnieniem przepisu art. 55 ust. 4 Konstytucji. W ten też sposób – wbrew wyrażanym dość powszechnie stanowczym opiniom – w ramach postępowania ekstradycyjnego konieczne jest (a nie wyłącznie możliwe) zbadanie, czy ew. pozytywne zaopiniowanie wniosku państwa obcego nie będzie się łączyło z naruszeniem praw i wolności osoby ściganej, chociażby z tej przyczyny, że wyrażona zostanie zgoda na poddanie jej odpowiedzialności karnej za granicą, na przykład pomimo uzasadnionych wątpliwości co do zasadności jego ew. prowadzenia. To zaś uzasadnia badanie przez sąd również i tego, czy zarzuty, na podstawie których zainicjowane zostało postępowanie ekstradycyjne, oparte zostały na niebudzących wątpliwości okolicznościach sprawy, czy też w sposób zgodny z – chroniącymi ekstradowanego – zasadami podlegającymi ochronie zgodnie z przepisami polskiego porządku prawnego.