Zainstaluj aplikację Palestra na swoim urządzeniu

Palestra 4/2016

Nietypowy „mały świadek koronny”

Ś miało można powiedzieć, że przepis art. 60 § 4 k.k., choć niemający poprzednika we wcześniejszych ustawach karnych, doczekał się na przestrzeni niespełna dwudziestu lat obowiązywania nowego Kodeksu gruntownego opracowania zarówno w literaturze, jak i orzecznictwie. Przepis ten – zazwyczaj wspólnie z przepisem art. 60 § 3 k.k. – od początków jego obowiązywania analizowano pod kątem tego, czy może stanowić efektywny instrument rozbijania solidarności przestępców, oraz pod kątem jego podobieństw do instytucji świadka koronnego.Por. np. K. Daszkiewicz, „Mały świadek koronny” (art. 60 § 3–5 i art. 61 k.k.), „Palestra” 1999, nr 3–4, s. 27; J. K. Paśkiewicz, Świadek koronny in sua causa oraz in altera causa (art. 60 § 3–5 i art. 61), Prok. i Pr. 2001, z. 12, s. 41–42. Wnikliwej analizie poddano w zasadzie wszystkie przesłanki nadzwyczajnego złagodzenia kary na podstawie obu tych przepisów, w szczególności przesłankę „ujawnienia” okoliczności przestępstwa,Por. np. W. Zalewski, (w:) Kodeks karny. Część ogólna. Komentarz do artykułów 32–116. Tom II, red. M. Królikowski, R. Zawłocki, Warszawa: C. H. Beck 2011, s. 384–385 i omówione tam poglądy oraz przywołane orzecznictwo. przesłankę ich „istotnościPor. np. wyrok SA w Białymstoku z 4 listopada 2014 r., II AKa 199/14, http://orzeczenia.ms.gov.pl/content/ $N/150500000001006_II_AKa_000199_2014_Uz_2014-11-04_001 (dostęp: 25 czerwca 2015 r.) czy R. A. Stefański, Przegląd uchwał Izby Karnej Sądu Najwyższego w zakresie prawa karnego materialnego, karnego wykonawczego i prawa wykroczeń za 1999 r., WPP 2000, nr 1, s. 69–70. czy przesłankę „złożenia wyjaśnieńPor. np. uchwałę SN z 11 stycznia 2006 r., I KZP 53/05, OSNKW 2006, nr 2, poz. 13, z krytyczną glosą J. Raglewskiego, CzPKiNP 2006, nr 2, passim czy K. Siwek, Jak rozumieć wyrażenie „niezależnie od wyjaśnień złożonych w swojej sprawie” na tle art. 60 § 4 k.k., PS 2014, nr 7–8, passim. w swojej sprawie.

Kwestią, której do tej pory nie poświęcano jednak większej uwagi,Co nie oznacza, że w ogóle nie była ona przedmiotem zainteresowania piśmiennictwa, por. np. K. Daszkiewicz, „Mały świadek koronny”, s. 34; J. K. Paśkiewicz, Świadek koronny, s. 62. jest odpowiedź na pytanie, czy możliwe jest zastosowanie dobrodziejstwa nadzwyczajnego złagodzenia kary na podstawie przepisu art. 60 § 4 k.k. wobec sprawcy, który niezależnie od wyjaśnień złożonych w swojej sprawie ujawnił przed organem ścigania i przedstawił istotne okoliczności, nieznane dotychczas temu organowi, popełnionego przez siebie przestępstwa, zagrożonego karą powyżej 5 lat pozbawienia wolności. Innymi słowy – czy sprawca składający wyjaśnienia w swojej sprawie, a następnie ujawniający okoliczności popełnienia innego, ale również swojego przestępstwa, jest objęty hipotezą normy zawartej w przepisie art. 60 § 4 k.k.

Dość oczywista wydaje się przecząca odpowiedź na to pytanie, jeśli spojrzeć na instytucję, o której mowa w tym przepisie, przez pryzmat jej zwyczajowej nazwy – „mały świadek koronny”.Nazwa ta bywa odnoszona nie tylko do osoby współpracującej z organami ścigania na podstawie przepisu art. 60 § 3 k.k. (tak np. M. Adamczyk, Świadek koronny. Analiza prawno-kryminalistyczna, Warszawa: C. H. Beck 2011, s. 134–142), ale również, niekiedy, zbiorczo do osób decydujących się na taką współpracę na podstawie tego przepisu, jak i przepisu art. 60 § 4 k.k. – por. np. postanowienie SN z 20 listopada 2013 r., II KK 184/13, OSNKW 2014, nr 3, poz. 28; W. Zalewski, (w:) Kodeks karny, s. 381 (zaznaczyć jednak należy, że autor ten uważa, że posługiwanie się tą nazwą „nie jest do końca właściwe” – tamże, s. 382); Z. Ćwiąkalski, System Prawa Karnego, tom 5, Nauka o karze. Sądowy wymiar kary, Warszawa: C. H. Beck 2015, s. 434 czy Ł. Pohl, Prawo karne. Wykład części ogólnej, Warszawa: LexisNexis 2013, s. 461–462; co ciekawe, w takim szerokim znaczeniu nazwą tą operuje również między innymi przywołana powyżej w przypisie nr 5 K. Daszkiewicz (tamże, passim), która nie wyklucza możliwości bycia „małym świadkiem koronnym” we własnej sprawie. Ten punkt widzenia zakłada, że przepis art. 60 § 4 k.k. – „siostrzany” wobec przepisu art. 60 § 3 k.k. – nakierowany jest na rozbijanie solidarności przestępców i zachęcanie sprawców do ujawniania organom ścigania okoliczności dotyczących przestępczej działalności innych osób. „Niezależnie od wyjaśnień złożonych w swojej sprawie” oznaczałoby tu tyle, co „w cudzej sprawie”. Zazwyczaj w ten właśnie sposób odczytuje się normę zawartą w art. 60 § 4 k.k.7 Tak np. P. Hofmański i L. K. Paprzycki, którzy przewidują, że „fakt popełnienia przestępstwa i jego istotne okoliczności muszą być ujawnione i przedstawione dwukrotnie: 1) w wyjaśnieniach złożonych we własnej sprawie oraz 2) w z e z n a n i a c h złożonych przed organem ścigania” (Kodeks karny. Komentarz, red. M. Filar, Warszawa: LexisNexis 2014, s. 330, wyróżnienie własne – A. J.); podobnie również A. Marek, stwierdzając, że „sprawca, który ujawnił organowi powołanemu do ścigania istotne i nieznane dotąd temu organowi okoliczności nie własnego, lecz innego przestępstwa, może skorzystać z przywileju nadzwyczajnego złagodzenia kary (…)” (A. Marek, Kodeks karny. Komentarz, Kraków: Wolters Kluwer 2007, s. 164) czy SA w Łodzi, który w wyroku z 13 listopada 2008 r. (II AKa 176/08), opisując istotę instytucji z art. 60 § 4 k.k., dokonał wyraźnego przeciwstawienia sobie spraw danego sprawcy oraz spraw dla niego „cudzych”: „Cytowany przepis adresowany jest wszak do przestępców, którzy zdecydowali się na współpracę z organami ścigania i zakłada lojalność z obu stron polegającą najkrócej na tym, że za prawdziwe informacje o wszystkich znanych przestępstwach, ich okolicznościach i sprawcach osoba je przekazująca może liczyć na nadzwyczajne złagodzenie kar orzekanych za przestępstwa przez nią popełnione” (Prok. i Pr. – wkł. 2009, z. 5, poz. 32). Takie spojrzenie wydaje się jednak zbyt wąskie i obarczone nie do końca chyba prawidłowym założeniem, że przepisy art. 60 § 3 i 4 k.k. przewidują dwa warianty nadzwyczajnego złagodzenia kary wobec sprawcy, który zdecydował się złożyć depozycje obciążające inne osoby. Kiedy świadomie odrzuci się to założenie, odpowiedź na postawione wyżej pytanie przestaje być już tak oczywista.

Analizując brzmienie przepisu art. 60 § 4 k.k. w omawianym kontekście, należy dojść do wniosku, że jego istota sprowadza się do sformułowania „niezależnie od wyjaśnień złożonych w swojej sprawie". Samo pojęcie „sprawa” bez wątpienia istotniejsze jest raczej dla prawa karnego procesowego niż materialnego;Wszak to postępowanie karne toczy się „w sprawach” (art. 1 § 1 k.p.k.), podczas gdy pojęciem stanowiącym punkt wyjścia dla prawa materialnego pozostaje pojęcie „czyn” oraz oczywiście czyn jako taki w ujęciu ontologicznym. odwołując się więc do dorobku piśmiennictwa procesowego, dostrzec można dwojakie znaczenie tego pojęcia: dogmatyczne i potoczne.A. Łosicka, Procesowe pojęcie sprawy, Prok. i Pr. 2013, z. 3, s. 46.

W pierwszym z tych znaczeń, opartym na brzmieniu przepisu art. 33 § 1 k.p.k. oraz art. 34 § 2 i 3 k.p.k., „sprawa” oznaczać ma „każde postępowanie co do każdego z osobna czynu każdej osoby. Innymi słowy, tyle jest spraw, ile czynów, zarówno w przypadku jednego, jak i wielu sprawców. Sprawa w tym ujęciu to całokształt zagadnień dotyczących kwestii odpowiedzialności konkretnego sprawcy za pojedyncze przestępstwo (w tym wieloczynowe, ale nie za wiele przestępstw)”.Tamże. Z tego punktu widzenia podejrzany czy oskarżony może mieć kilka „swoich” spraw, nawet jeśli są one objęte jednym postępowaniem karnym. Przyjęcie takiej definicji „sprawy” nakazuje zatem rozumieć informacje przekazane przez sprawcę organowi ścigania „niezależnie od wyjaśnień złożonych w swojej sprawie” jako wszelkie informacje dotyczące jakiegokolwiek czynu innego niż czyn, w sprawie którego składane były te pierwotne wyjaśnienia. Bez znaczenia jest osoba sprawcy tego innego czynu.

Z kolei drugie, potoczne znaczenie pojęcia sprawy oznaczać ma „po prostu akta postępowania, dla którego zostały założone”,Tamże. a zatem byłoby to szerokie pojęcie, mieszczące w sobie ogół wyodrębnionych czynności i działań organizacyjnych podjętych przez organy ścigania czy sąd.est to znaczenie odpowiadające słownikowej definicji „sprawy”, zgodnie z którą sprawa to „zespół okoliczności, które są przedmiotem czyjegoś zainteresowania, obchodzą kogoś, są ważne dla kogoś; fakt, wydarzenie”, ale również „(praw.) postępowanie toczące się przed sądem cywilnym lub karnym, proces sądowy” (Uniwersalny słownik języka polskiego, red. S. Dubisz, Warszawa: PWN 2006). W tym znaczeniu sprawa może  obejmować kilka czynów; jeśli więc podejrzany ujawnia jakieś informacje „niezależnie od wyjaśnień złożonych w swojej sprawie”, to – w konsekwencji rozpoznawania wszystkich przestępstw popełnionych przez jednego sprawcę co do zasady w ramach jednego postępowania – chodziłoby tu o informacje dotyczące przestępstwa, którego sprawca ten nie popełnił, tj. dotyczące czynu, który dopiero stanie się przedmiotem innej, cudzej sprawy. Pomimo określenia takiego rozumienia pojęcia „sprawa” mianem potocznego wydaje się, że nie można nadawać mu mniejszej rangi od rozumienia dogmatycznego. Również tym potocznym znaczeniem „sprawy” posługuje się wszakże ustawodawca w przepisie art. 33 § 2 in fine k.p.k.Na przyjmowane przez ustawodawcę podwójne znaczenie pojęcia „sprawa” zwraca uwagę np. D. Świecki w komentarzu do k.p.k. pod swoją redakcją (Kodeks postępowania karnego, red. D. Świecki, Warszawa: LexisNexis 2013, s. 197).

Wątpliwości, o jakie rozumienie pojęcia „sprawa” chodzi w przepisie art. 60 § 4 k.k., nie rozstrzyga do końca również analiza innych przepisów samego Kodeksu karnego, w których użyte zostało to pojęcie. Wprawdzie zasadą wydaje się być używanie go na gruncie prawa materialnego w znaczeniu – jak to wyżej określono – dogmatycznym,Przy czym brane są tu pod uwagę jedynie przypadki użycia przez ustawodawcę w Kodeksie karnym słowa „sprawa” w liczbie pojedynczej. jednak zasada ta doznaje wyjątku. Otóż z jednej strony przepisy art. 10 § 2 i 4 k.k. mówią o okolicznościach konkretnej sprawy jako o przesłance przesądzającej o odpowiedzialności karnej nieletnich i małoletnich; podobnie też do konkretnego czynu odnosi się pojęcie „sprawa” w kilku miejscach części szczególnej Kodeksu;Por. np. art. 139 k.k., art. 140 § 4 k.k. „sprawa” utożsamiona jest z „czynem” również w przepisie art. 114a k.k. Z drugiej jednak strony ustawodawca bez wątpienia posługuje się potocznym rozumieniem terminu „sprawa” na przykład, gdy opisuje znamiona przestępstwa protekcji, jednym z których jest „pośrednictwo w załatwieniu sprawy” (art. 230 § 1 k.k., art. 230a § 1 k.k.), czy wówczas gdy przewiduje możliwość nadzwyczajnego złagodzenia kary wobec sprawcy przestępstwa składania fałszywych zeznań, między innymi w razie sprostowania przezeń fałszywego zeznania, zanim nastąpi „rozstrzygnięcie sprawy”, w której zostało ono złożone (art. 233 § 5 pkt 2 k.k.). Do tej kategorii przypadków użycia przez ustawodawcę pojęcia „sprawa” wypada też zaliczyć przepis art. 45 § 3 k.k., który wprowadza domniemanie, że to sprawca jest właścicielem mienia posiadanego przez inny podmiot, jeśli „okoliczności sprawy” wskazują na duże prawdopodobieństwo przeniesienia tego mienia na tenże podmiot przez sprawcę. Nieracjonalne byłoby stwierdzenie, że sąd nie może posłużyć się tym domniemaniem, gdy okoliczności świadczące o dużym prawdopodobieństwie takiego zabiegu dokonanego przez sprawcę zostały ujawnione w jego sprawie sensu largo, lecz (o ile takie rozróżnienie w ogóle byłoby możliwe w praktyce) przy okazji czynności zmierzających do wyjaśnienia okoliczności popełnienia innego czynu niż czyn, z którego osiągnął on korzyść, która ma ulec przepadkowi.

Niejednoznaczne wyniki wykładni językowej przepisu art. 60 § 4 k.k. nakazują poddanie tego przepisu wykładni również systemowej i funkcjonalnej.

Jeśli chodzi o pierwszy z tych dwóch rodzajów wykładni, to – jak już wyżej zasygnalizowano – w literaturze, a także i orzecznictwie sądów, utarło się niesłuszne przekonanie, że omawiany przepis należy odczytywać niejako przez pryzmat poprzedzającego go przepisu art. 60 § 3 k.k., a mówiąc precyzyjniej – przez pryzmat tego, że oba te przepisy regulują jedną instytucję „małego świadka koronnego”, w różnych jej wariantach. Oba te przepisy mają służyć rozbijaniu solidarności przestępców. Wydaje się jednak, że nadrzędnym paradygmatem wykładni systemowej przepisu art. 60 § 4 powinien być nie fakt umieszczenia go bezpośrednio po przepisie mówiącym o nadzwyczajnym złagodzeniu kary w razie ujawnienia przez sprawcę współdziałającego z innymi osobami w popełnieniu przestępstwa informacji dotyczących tych osób, lecz umieszczenie tego przepisu w ramach art. 60 k.k., który w całości poświęcony jest nadzwyczajnemu złagodzeniu kary. To ten artykuł Kodeksu przewiduje ogólne przesłanki zastosowania dobrodziejstwa nadzwyczajnego złagodzenia kary oraz stanowi, na czym ono w ogóle polega. Z tej perspektywy § 4 art. 60 k.k. jawi się ni mniej, ni więcej jako całkowicie niezależna od pozostałych przesłanka nadzwyczajnego złagodzenia kary. Nie została ona umieszczona w § 2, bo mowa jest w tym przepisie o fakultatywnym nadzwyczajnym złagodzeniu kary bez koniecznej inicjatywy prokuratora, ani w § 3, który mówi o złagodzeniu obligatoryjnym; skorzystanie zaś przez sąd z nadzwyczajnego złagodzenia kary na podstawie § 4 art. 60 k.k. jest natomiast nie tylko fakultatywne, ale i uzależnione od stosownego wniosku prokuratora. Dla wiązania przepisów art. 60 § 3 i § 4 k.k. i dopatrywania się w nich wspólnego celu, który miałby ograniczać zastosowanie drugiego z tych przepisów tylko do przypadku ujawnienia okoliczności cudzego przestępstwa, nie ma żadnych racji.

Konstatację tę potwierdzają wyniki wykładni funkcjonalnej. Jeżeli bowiem ustawodawca zdecydował się na premiowanie sprawców, którzy postanowili współdziałać z organami ścigania i ujawnić im informacje dotyczące przestępstw innych osób (art. 60 § 3 k.k.), to – niezależnie od moralnej oceny takiej decyzji kryminalnopolitycznej„Można to nazwać współpracą z organami ścigania, ale moralna ocena tej regulacji jest wątpliwa” (A. Marek, Prawo karne, Warszawa: C. H. Beck 2011, s. 352 – w odniesieniu do regulacji art. 60 § 4 k.k.). Nie są to zresztą wcale wątpliwości czy zastrzeżenia nowe; por. chociażby uwagi L. Peipera, który w swojej broszurze poświęconej „konfidentom i prowokatorom” na pytanie, czy policja „ma prawo i powinna werbować konfidentów, (…) przyrzekać im pewne korzyści, nastawiać ich dla uzyskania przyznania od podejrzanych, a przytem pomagać im, ochraniać itd.” odpowiadał „stanowczo i bezwarunkowo”: „nie wolno (…) władzy publicznej wchodzić w związki z osobnikami najlichszego kalibru, nie wolno jej narażać wymiar sprawiedliwości, cześć i wolność obywateli na groźne niebezpieczeństwo, nie wolno władzy publicznej brukać swych rąk stycznością z nikczemnym materjałem ludzkim” (L. Peiper, O „instytucji” konfidentów i prowokatorów, Lwów 1931, s. 5–6). Nie wydaje się, by treść tej wypowiedzi cokolwiek straciła na swej aktualności. – tym bardziej na premiowanie takie zasługiwać powinien sprawca, który dobrowolnie ujawnia okoliczności własnego, nieznanego organom ścigania przestępstwa. Nie rozbija on solidarności grupy przestępców, ale doprowadza do wykrycia i ukarania przez powołane do tego organy sprawcy innego przestępstwa; społeczna korzyść nie wydaje się tu wcale mniejsza od korzyści osiąganej dzięki sprawcy ujawniającemu organom ścigania informacje dotyczące innych przestępców w oparciu o przepis art. 60 § 3 k.k.

Oczywiście pewien rozdźwięk wprowadza tu fakt, że art. 60 § 3 k.k. zakłada obligatoryjne nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet że dopuszczalne jest w przypadku, którego przepis ten dotyczy, odstąpienie od jej wymierzenia (art. 61 § 1 k.k.), podczas gdy możliwości takiej nie ma w przypadku art. 60 § 4 k.k., a nadto dobrodziejstwo nadzwyczajnego złagodzenia kary uzależnione jest tu od uznania sądu. Rozdźwięk ten bynajmniej nie jest jednak konsekwencją przyjęcia prezentowanego w niniejszym artykule poglądu. Istnieje on nawet przy jego odrzuceniu. Nawet bowiem przy stwierdzeniu, że nadzwyczajne złagodzenie kary na podstawie art. 60 § 4 k.k. może mieć miejsce w stosunku do tego tylko sprawcy, który ujawnia okoliczności cudzego przestępstwa, nie jest jasne, dlaczego pozycja taka miałaby być gorsza od pozycji sprawcy współpracującego z organami ścigania na podstawie art. 60 § 3 k.k. Dlaczego z większych przywilejów miałby korzystać sprawca jakiegokolwiek przestępstwa ujawniający współsprawców w jego popełnieniu niż sprawca ujawniający w ogóle nieznane organom ścigania okoliczności przestępstwa zagrożonego karą powyżej 5 lat pozbawienia wolności? Eliminację tego rozdźwięku poprzez zrównanie korzyści uzyskiwanych przez sprawcę, o którym mowa w § 3 i § 4 art. 60 k.k., należy w konsekwencji postawić jako postulat de lege ferenda.

De lege lata natomiast nie ma przeszkód, by na zadane na wstępie pytanie udzielić odpowiedzi twierdzącej: z dobrodziejstwa nadzwyczajnego złagodzenia kary na podstawie przepisu art. 60 § 4 k.k. może skorzystać także sprawca składający wyjaśnienia w swojej sprawie, a następnie ujawniający przed organem ścigania okoliczności popełnienia innego, ale również swojego przestępstwa, tj. składający samoobciążające wyjaśnienia.

Mając na względzie te uwagi, postulować należałoby zaprzestanie odnoszenia popularnej nazwy „mały świadek koronnyKtórej popularność ostatecznie zdecydowała o brzmieniu tytułu niniejszego artykułu. do sprawcy ujawniającego w oparciu o art. 60 § 4 k.k. organowi ścigania informacje o nieznanym mu dotychczas przestępstwie. Nie wdając się w dyskusję na temat tego, czy nazwa ta, będąca pewnym skrótem myślowym, w ogóle powinna być odnoszona do sprawcy składającego depozycje obciążające inne osoby i korzystającego z tego tytułu ze złagodzenia własnej odpowiedzialności na podstawie przepisów Kodeksu karnego,Por. choćby przywoływaną już uwagę W. Zalewskiego, (w:) Kodeks karny, s. 382. w przypadku przepisu art. 60 § 4 k.k. dopuszczającego możliwość składania przez podejrzanego wyjaśnień będących podstawą oskarżenia go w innej sprawie, nazwa ta staje się szczególnie niefortunna. Podejrzany ten stawałby się „świadkiem koronnym” we własnej sprawie. O wiele trafniejszą nazwą jest tu – rzadziej używane w piśmiennictwie – określenie „delator”,Tamże, s. 381–388. wprost recypowane z łaciny, w której, mając w sobie pierwiastek donosicielstwa i oskarżenia, oznacza ono „informatora”, „tego, kto przynosi wiadomość”.Mały słownik łacińsko-polski, red. J. Korpanty, Warszawa: PWN 2004, Słownik łacińsko-polski, red. M. Plezi, Warszawa: PWN 1998. Ta nazwa oddaje rzeczywistą istotę instytucji z art. 60 § 4 k.k.

Na koniec – czyniąc z powyższych, czysto teoretycznych, rozważań swego rodzaju rachunek sumienia dla uniknięcia grzechu, by zacytować klasyka, tworzenia „najdziwaczniejszych konstrukcyj, byle jak najdalej od stanowiska życiowegoJ. Makarewicz, Kodeks karny z komentarzem, wyd. 5, Lwów 1938, s. 101. – zaznaczyć należy, że rozważania te bynajmniej nie są pozbawione znaczenia praktycznego. We wcale nierzadkich przypadkach sprawca może mieć interes w tym, aby złożyć wyjaśnienia dotyczące postawionego mu zarzutu, a następnie przyznać sięPrzy czym pamiętać trzeba, że przyznanie się nie jest ustawową przesłanką nadzwyczajnego złagodzenia kary na podstawie art. 60 § 4 k.k.; stanowi tu tylko przykład najdalej idącego (i w praktyce zapewne najczęstszego, o ile nie jedynego) przypadku ujawnienia przed organem ścigania i przedstawienia istotnych okoliczności przestępstwa, nieznanych dotychczas organowi. do popełnienia innego, nieznanego organowi ścigania, przestępstwa zagrożonego karą pozbawienia wolności powyżej 5 lat, ujawniając przed organem ścigania i przedstawiając istotne okoliczności tego przestępstwa, nieznane dotychczas organowi. Po pierwsze, art. 60 § 4 k.k. stanowi podstawę warunkowego zawieszenia wykonania kary na warunkach dogodniejszych dla sprawcy niż ogólne reguły zastosowania tego środka probacyjnego. Po drugie, sprawca będzie miał interes w ujawnieniu wobec organów ścigania okoliczności innego popełnionego przez siebie przestępstwa przede wszystkim w przypadku, gdy sprawcy postawiono zarzut popełnienia przestępstwa  zagrożonego surową karą, np. zbrodni, a przyznaje się on również do, nieznanego organom ścigania, lżejszego występku. Wówczas, gdyby sprawca uzyskał nadzwyczajne złagodzenie kary za zbrodnię, ponosiłby karę łączną za oba popełnione przez siebie przestępstwa, której nawet maksymalny wymiar może być niższy od ustawowego zagrożenia za zarzuconą mu zbrodnię. Przenosząc te uwagi na konkretne liczby: jeśli na przykład sprawca złożył wyjaśnienia dotyczące zarzuconej mu zbrodni rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia (zagrożonego karą pozbawienia wolności od lat 3, art. 280 § 2 k.k.), a następnie ujawni wobec organów ścigania okoliczności innego popełnionego przez siebie przestępstwa, na przykład sprowadzenia pożaru (zagrożonego karą pozbawienia wolności do lat 10, art. 163 § 1 pkt 1 k.k.), uzyskanie choćby minimalnego nadzwyczajnego złagodzenia kary za pierwsze z tych przestępstw (tj. uzyskanie kary w wymiarze 2 lat i 11 miesięcy pozbawienia wolności) gwarantować będzie sprawcy, że nawet przy najsurowszym wymiarze kary za zarzucony mu występek podpalenia i nawet przy najsurowszym wymiarze kary łącznej maksymalna wymierzona mu kara za oba te przestępstwa będzie niższa (12 lat i 11 miesięcy pozbawienia wolności jako suma kar cząstkowych) od maksymalnego zagrożenia za jedno z nich (15 lat pozbawienia wolności w przypadku art. 280 § 2 k.k.). Oczywiście zdecydowanie się przez sprawcę na próbę skorzystania z tej możliwości złagodzenia swojej odpowiedzialności obarczone jest ryzykiem; wszak nadzwyczajne złagodzenie kary na podstawie przepisu art. 60 § 4 k.k. jest tylko fakultatywne – sprawca nie ma żadnej gwarancji, że dobrowolnie przyznając się do popełnienia nieznanego organom ścigania przestępstwa, uzyska jakąkolwiek korzyść. Wydaje się jednak, że w niektórych przypadkach ryzyko to warte jest podjęcia; będzie tak zwłaszcza w sytuacji, gdy z jakichś powodów sprawca uważa za wysoce prawdopodobne ujawnienie przez organy ścigania okoliczności popełnionego przezeń „drugiego” przestępstwa, które na razie organom tym nie są znane.Oczywiście w praktyce trudno wyobrazić sobie podjęcie tego ryzyka przez podejrzanego bez uzyskania uprzedniej deklaracji prokuratora – w hipotetycznych rozmowach – złożenia wniosku o nadzwyczajne złagodzenie kary przez sąd na podstawie art. 60 § 4 k.k.

Niewątpliwie również organy wymiaru sprawiedliwości mogą być zainteresowane skorzystaniem z możliwości, jaką daje – moim zdaniem – przepis art. 60 § 4 k.k. Abstrahując od tego, że przepis ten jest po prostu przewidzianą przez ustawodawcę formą wynagrodzenia sprawcy za udzielenie organom ścigania informacji o innym niż zarzucone mu przestępstwie, nieznanych dotychczas organom (i bez znaczenia pozostaje, kto jest sprawcą tego innego przestępstwa),Chodzi tu przecież również (o ile nie przede wszystkim) po prostu o przyznanie sprawcy korzyści za „zdecydowanie się na ułatwienie pracy organom ścigania i wymiaru sprawiedliwości” (Zdanie odrębne SSN S. Zabłockiego, OSNKW 2014, nr 3, poz. 28, s. 51). istotne znaczenie mogą mieć tu również względy czysto utylitarne. Otóż w przypadku wielu różnych przestępstw, w szczególności wzbudzających duże zainteresowanie społeczne (stąd powyżej podany jest przykład podpalenia), szeroko pojęty interes wymiaru sprawiedliwości w danej konkretnej sprawie może polegać na konieczności wykrycia ich sprawcy i pociągnięcia go do odpowiedzialności, choćby kosztem zapewnienia mu łagodniejszej odpowiedzialności za inne przestępstwo, gatunkowo wprawdzie cięższe, lecz w konkretnych okolicznościach sprawy mniej społecznie szkodliwe. W praktyce jedyną szansą na osiągnięcie tego celu może być zachęcenie sprawcy do złożenia przez niego obciążających go wyjaśnień w zamian za złagodzenie odpowiedzialności za przestępstwo już organom znane. Możliwość taką daje właśnie art. 60 § 4 k.k.

0%

In English

The unusual ‘small crown witness’

The paper encourages to look at the article 60 § 4 of the Polish Penal Code from a slighty different point of view than it is commonly taken. It is an affirmative answer to the question whether it is possible under this provision to apply an extraordinary mitigation of the penalty with respect to an offender who, regardless of the explanations given in his or her case, provides prosecutors with the essential facts, previously unknown to them, concerning another offence commited by him or her which is subject to imprisonment for more than five years. The paper also addresses the practical aspects of such a view on the article 60 § 4 of the Polish Penal Code.

Informacja o plikach cookies

W ramach Strony stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze Strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Możecie Państwo dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce internetowej w każdym czasie. Więcej szczegółów w "Polityce Prywatności".