Poprzedni artykuł w numerze
N ie jestem perfekcyjnym praktykiem. Niekiedy zbytnio nie przykładam się do poszerzania wiedzy prawniczej. Popełniam drobne grzeszki, głównie przez zaniechanie. Ostatnio popełnianym grzechem jest nieanalizowanie zdigitalizowanych treści dzienników ustaw odnośnie do zmian w kodeksach, a poleganie na nowo wydanych zbiorach kodeksów – czerwonym – karnym, zielonym – cywilnym itd. Przeglądanie treści nowych nabytków raczej nie wprowadza mnie w stan szczególnego zdziwienia czy też zdenerwowania. Aż tu nagle nabyłem trzydzieste któreś z kolei w ciągu dwudziestu lat wydanie zbioru przepisów karnych, opublikowane przez firmę o obco brzmiącej i trudnej do wymowy nazwie, zapoznałem się z treścią art. 422 k.p.k., którego poszczególne paragrafy mają brzmienie następujące:
„Art. 422. § 1. W terminie zawitym 7 dni od daty ogłoszenia, a gdy ustawa przewiduje doręczenie wyroku, od daty jego doręczenia, strona, a w wypadku wyroku warunkowo umarzającego postępowanie, wydanego na posiedzeniu, także pokrzywdzony, mogą złożyć wniosek o sporządzenie na piśmie i doręczenie uzasadnienia wyroku. Sporządzenie uzasadnienia z urzędu nie zwalnia strony oraz pokrzywdzonego od złożenia wniosku o doręczenie uzasadnienia. Wniosek składa się na piśmie.
§ 2. We wniosku należy wskazać, czy dotyczy całości wyroku, czy też niektórych czynów, których popełnienie oskarżyciel zarzucił oskarżonemu, bądź też jedynie rozstrzygnięcia o karze i o innych konsekwencjach prawnych czynu. Wniosek niepochodzący od oskarżonego powinien również wskazywać tego z oskarżonych, którego dotyczy.
§ 3. Prezes sądu odmawia przyjęcia wniosku złożonego przez osobę nieuprawnioną, po terminie lub jeżeli zachodzą okoliczności, o których mowa w art. 120 § 2. Na zarządzenie przysługuje zażalenie.
§ 4. Zarządzenie, o którym mowa w § 3, może wydać również referendarz sądowy”.
Nie ukrywam, że zdziwiło mnie to bardzo, bo ledwo co, w ramach wielkiej reformy procedury karnej, na okoliczność której nabyłem czerwony zbiorek przepisów – kolejny do mojej biblioteczki – zreformowany przepis miał treść następującą:
„Art. 422. § 1. W terminie zawitym 7 dni od daty ogłoszenia, a w odniesieniu do wyroku wydanego na rozprawie, gdy ustawa przewiduje doręczenie wyroku, od daty jego doręczenia, strona, a w wypadku wyroku warunkowo umarzającego postępowanie, wydanego na posiedzeniu, także pokrzywdzony, mogą złożyć wniosek o sporządzenie na piśmie i doręczenie uzasadnienia wyroku. Sporządzenie uzasadnienia z urzędu nie zwalnia strony oraz pokrzywdzonego od złożenia wniosku o doręczenie uzasadnienia. Wniosek składa się na piśmie. Wniosek niepochodzący od oskarżonego powinien wskazywać tego z oskarżonych, którego dotyczy.
§ 2. Prezes sądu odmawia przyjęcia wniosku złożonego przez osobę nieuprawnioną lub po terminie. Na zarządzenie przysługuje zażalenie.
§ 3. Zarządzenie, o którym mowa w § 2, może wydać także referendarz sądowy”.
Powodem mojego stanu był § 2 art. 422 k.p.k., zgodnie z którym w zapowiedzi apelacji należy „wskazać, czy dotyczy całości wyroku, czy też niektórych czynów, których popełnienie oskarżyciel zarzucił oskarżonemu, bądź też jedynie rozstrzygnięcia o karze i o innych konsekwencjach prawnych czynu. Wniosek niepochodzący od oskarżonego powinien również wskazywać tego z oskarżonych, którego dotyczy”.
Wszystko to burzy nabywaną przez tyle lat wiedzę prawniczą. Jednym z elementów tej wiedzy był pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy, że uzasadnienie wyroku ma umożliwić zapoznanie się przez stronę z rozumowaniem, jakie przywiodło sąd do określonej treści rozstrzygnięcia.
Przechodząc do rzeczy, czyli do analizy dokonanych zmian, na wstępie wyjaśnię, że tytułowa „zapowiedź apelacji karnej” to niegdysiejsze kodeksowe określenie wniosku o sporządzenie uzasadnienia wyroku w sprawie karnej i doręczenie go stronie wnioskującej. Określenie to zawierał k.p.k. z 1928 r. (art. 375 i 376) i stało się ono tak popularne w świecie prawniczym, że siłą pędu oraz ponad czterdziestoletniej tradycji używane jest do dziś przez prawników-tradycjonalistów. Nowinkarze twierdzą, że strona nie musi składać „zapowiedzi apelacji”, składa wniosek o sporządzenie uzasadnienia wyroku, jakby były to pojęcia przeciwstawne.P. K. Sowiński, Uprawnienia składające się na prawo oskarżonego do obrony. Uwagi na tle czynności oskarżonego oraz organów procesowych, Rzeszów 2012, s. 744. Tymczasem różnica jest tylko nazwowa, a niegdysiejsza „zapowiedź apelacji” to de lege lata wniosek o sporządzenie uzasadnienia wyroku.
Przez lat ponad osiemdziesiąt „zapowiedź apelacji” czy też wniosek o sporządzenie uzasadnienia wyroku implikował sporządzenie przez sąd uzasadnienia wyroku. Kodeks stawiał tej czynności sądu określone wymogi. Uzasadnienie to mogło być jedno od jednego wyroku. Na uwagę zasługuje fakt, że jedynie k.p.k. z 1928 r.Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 19 marca 1928 r. Kodeks postępowania karnego, Dz.U. z 1928 r. nr 33, poz. 313. nakładał na sąd obowiązek dokładnego przedstawienia w uzasadnieniu wyroku podstawy faktyczno-dowodowej oraz podstawy prawnej, natomiast począwszy od k.p.k. z 1969 r., tego wymogu już nie ma, de lege lata sąd zaś ma obowiązek jedynie zwięzłego wskazania, jakie fakty uznał za udowodnione lub nieudowodnione, na jakich w tej mierze oparł się dowodach i dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych. Ewolucja wymogu jakości uzasadnienia od dokładnego do zwięzłego być może korzystna jest dla sądu, nieustannie narzekającego na marne uposażenie, ale stanowi zagrożenie dla praw obywatelskich, m.in. dla prawa do solidnego procesu, w której to solidności mieści się także wymóg dokładnego uzasadnienia wyroku, a nie jedynie zwięzłego. Wiążące się z zapowiedzią apelacji zagadnienie uzasadnienia wyroku wskazuje na niebezpieczną tendencję ustawodawcy – tendencję do pójścia na skróty w procedurze karnej, do niebezpiecznego dla praw obywatelskich upraszczania obowiązków sądów.
To pójście na skróty uchybia prawom obywatelskim zagwarantowanym w Konstytucji RP. Jej art. 78 przyznaje każdej ze stron procesu prawo do zaskarżenia orzeczeń i decyzji wydanych w pierwszej instancji. Otóż niezwykle trudno będzie stronie z tego prawa skorzystać, jeżeli uzasadnienie wyroku, które z sądu otrzyma, będzie zaledwie zwięzłe, a nie dokładne.
Okazuje się jednak, że zdanie pierwsze przepisu art. 424 § 1 k.p.k. nie jest jedynym przepisem, który stoi w opozycji do ww. normy konstytucyjnej. Przepis art. 423 k.p.k. w § 1a precyzuje możliwość dalszego ograniczania uzasadnienia wyroku. Stanowi on, że w wypadku złożenia wniosku o uzasadnienie wyroku w części odnoszącej się do niektórych czynów, których popełnienie oskarżyciel zarzucił oskarżonemu, bądź też jedynie do rozstrzygnięcia o karze i o innych konsekwencjach prawnych czynu lub w części odnoszącej się do niektórych oskarżonych, sąd może ograniczyć zakres uzasadnienia do tych tylko części wyroku, których wniosek dotyczy.M. Klubińska, Treść i znaczenie uzasadnienia wyroku sądu pierwszej instancji w znowelizowanym postępowaniu karnym, (w:) D. Kala, I. Zgoliński, Reforma prawa karnego materialnego i procesowego z 2015 roku. Wybrane zagadnienia, Wolters Kluwer Polska SA 2015.
Nie próżnuje też przepis art. 424 § 3 k.p.k., zgodnie z którym w wypadku złożenia wniosku o uzasadnienie wyroku jedynie co do rozstrzygnięcia o karze i o innych konsekwencjach prawnych czynu albo o uzasadnienie wyroku wydanego w trybie art. 343, art. 343a lub art. 387 uzasadnienie powinno zawierać co najmniej wyjaśnienie podstawy prawnej tego wyroku oraz wskazanych rozstrzygnięć.
I tu dochodzimy do zmian, jakim poddano w „reformie reformy” samą konstrukcję zapowiedzi apelacji, de lege lata wniosku o uzasadnienie wyroku. Treść tej czynności procesowej strony trwała w niezmienionej postaci, pomimo zmiany nazwowej, od 1928 r., czyli każda ze stron procesowych mogła po wydaniu wyroku złożyć odpowiedni wniosek, w następstwie którego sąd sporządzał uzasadnienie wyroku (dokładne lub zwięzłe) i doręczał je stronie. Z nieznanych mi powodów konstrukcja ta, sprawdzona ponad osiemdziesięcioma latami funkcjonowania, komuś przeszkadzała i jęto do niej dobierać się i ją modyfikować.
Już reforma procedury karnej wprowadziła niebezpieczne ograniczenia co do treści zapowiedzi apelacji, z którymi praktyka miewała problemy, a teoria zastrzeżenia, natomiast zmieniająca ją reforma poszła dalej, wprowadzając dalsze bardzo niebezpieczne dla praw obywatela ograniczenia. Odnoszę również wrażenie, że twórcy reformy reformy nie bardzo byli świadomi co do znaczenia pojęć zastosowanych w zreformowanym przepisie, zwłaszcza w części przyzwalającej złożenie zapowiedzi apelacji jedynie co do rozstrzygnięć o karze. Zapomnieli najwyraźniej o tym, czym jest sędziowski wymiar kary. Pojęcia kary użytego w omawianym przepisie nie wolno jedynie ograniczać do podstaw prawnych oraz rodzaju wymierzonej kary i jej rozmiaru, ewentualnie zastosowanej probacji. W pojęciu kary zastosowanym w przepisie art. 422 § 2 k.p.k. nie wolno pomijać całej złożoności sędziowskiego wymiaru kary. Niezbędne jest wytłuszczenie przez sąd przesłanek, którymi, mając dyskrecjonalną władzę, kierował się, określając w wyroku taki, a nie inny rodzaj (przy alternatywnym zagrożeniu) i wymiar „ilościowy” kary. Nie można bowiem uzasadniać określonej w wyroku kary, nie uzasadniając jej wymiaru.
Sędziowski wymiar kary zastąpił szeroki katalog okoliczności łagodzących i obciążających. De lege lata katalog taki istnieje jeszcze w Kodeksie wykroczeń (art. 33 § 3 i 4). Uznano bowiem, że ten katalog był zbyt obszerny, a z drugiej strony nadal niewystarczający, że należałoby zastąpić go normą ogólniejszego charakteru. Taka była zawarta w art. 54 Makarewiczowskiego dzieła oraz art. 50 k.k. z 1969 r.
W pierwszym z tych kodeksów, przyznawszy sądowi szeroką dyskrecjonalną władzę w zakresie wymiaru kary, zawarto jednak dość obszerny katalog okoliczności, które sąd winien uwzględnić, wymierzając karę. Były to przede wszystkim pobudki, sposób działania sprawcy, jego stosunek do pokrzywdzonego, stopień rozwoju umysłowego i charakter, dotychczasowe życie, tudzież zachowanie sprawcy po dokonaniu czynu. W k.k. z 1969 r. sędziowski wymiar kary był tym przepisem, na który „socjalistyczny charakter” tego aktu prawnego wywarł decydujący wpływ. Wprowadził on dyrektywalny system sędziowskiego wymiaru kary, a dyrektywy zawarte w art. 50 k.k. z 1969 r. miały rodowód sowiecki. Sąd, wymierzając karę, miał uwzględnić stopień społecznego niebezpieczeństwa czynu, cele kary w zakresie społecznego oddziaływania oraz cele zapobiegawcze i wychowawcze kary w stosunku do skazanego. Dopiero w drugiej kolejności sąd miał kierować się okolicznościami powtórzonymi z k.k. z 1932 r., z tym że na ich czele znajdował się „rodzaj i rozmiar szkody”, do tej pory nieobecny. Nota bene analogiczne rozwiązanie wprowadzono w kodeksach karnych państw bloku sowieckiego.
Kodeks karny z 1997 r. częściowo wycofał się z systemu dyrektyw wymiaru kary, wprowadzonego pod wpływem sowieckiego prawa karnego w Kodeksie karnym z 1969 r. Podstawą i zarazem granicą wymiaru kary ma być wina sprawcy, a na dalszym planie umieszczono to, co Sowieci kazali brać pod uwagę w pierwszej kolejności, tj. konieczność uwzględniania stopnia społecznej szkodliwości czynu oraz celów zapobiegawczych i wychowawczych, które kara ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeb w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Nie nakazuje sądowi uwzględniać społecznego oddziaływania kary. Przepis art. 53 § 1 zezwala sądowi na działanie według swojego uznania, dyskrecjonalnie, w granicach przewidzianych przez ustawę, ale nakazuje sądowi przy wymiarze kary baczyć, by jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu oraz biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.
Tak sformułowany przepis art. 53 § 1 zyskał rozwinięcie w § 2. Ten nakazuje sądowi, by wymierzając karę, uwzględniał w szczególności motywację i sposób zachowania się sprawcy, popełnienie przestępstwa wspólnie z nieletnim, rodzaj i stopień naruszenia ciążących na sprawcy obowiązków, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstwa, właściwości i warunki osobiste sprawcy, sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie się po jego popełnieniu, zwłaszcza staranie o naprawienie szkody lub zadośćuczynienie w innej formie społecznemu poczuciu sprawiedliwości, a także zachowanie się pokrzywdzonego.
Otóż, wracając do tematu, to wszystko jest istotne w razie sporządzania przez sąd uzasadnienia, ograniczonego przez nadawcę wniosku jedynie do kary. Sąd, pisząc takie „ograniczone” uzasadnienie, musi przedstawić stopień winy sprawcy, stopień społecznej szkodliwości czynu oraz cele zapobiegawcze i wychowawcze kary wobec sprawcy. Czym jest wina sprawcy i z czego ona wynika? Otóż wina wynika z zachowania sprawcy, ze sposobu działania… Od tego wszystkiego zależy wymiar kary i o tym wszystkim sąd musi napisać także w uzasadnieniu wyroku, także i tym ograniczonym z woli wnioskującego o jego sporządzenie i doręczenie do rozstrzygnięcia o karze. Definicję ustawową społecznej szkodliwości czynu zawiera art. 115 § 2 k.k., przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości czynu sąd bierze pod uwagę rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiary wyrządzonej lub grożącej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynu, wagę naruszonych przez sprawcę obowiązków, jak również postać zamiaru, motywację sprawcy, rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia. Również i do tych składników społecznej szkodliwości czynu musi odnieść się sąd piszący uzasadnienie choćby i co do kary.
Nie mniej istotny jest nakaz wynikający z przepisu art. 53 § 2 k.k., z którego wynika, że wymierzając karę, sąd uwzględnia w szczególności motywację i sposób zachowania się sprawcy, zwłaszcza w razie popełnienia przestępstwa na szkodę osoby nieporadnej ze względu na wiek lub stan zdrowia, popełnienie przestępstwa wspólnie z nieletnim, rodzaj i stopień naruszenia ciążących na sprawcy obowiązków, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstwa, właściwości i warunki osobiste sprawcy, sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie się po jego popełnieniu, a zwłaszcza staranie o naprawienie szkody lub zadośćuczynienie w innej formie społecznemu poczuciu sprawiedliwości, a także zachowanie się pokrzywdzonego. Do tych wszystkich składników winy oraz okoliczności podmiotowych, wiktymologicznych i „leżących” na osobie sprawcy oraz okoliczności przedmiotowych sąd musi się odnieść.
Do tego wszystkiego sąd, pisząc uzasadnienie, nawet i to „ograniczone do kary”, musi się odnieść. Kodeksowe przyzwolenie na jakiekolwiek w tej materii ograniczenie jest nieuzasadnione i sprzeczne z normami Kodeksu karnego zawartymi w art. 53. Co z tego wynika? Ano to, że uzasadnienie wyroku ograniczone do rozstrzygnięcia o karze niewiele objętościowo, albo wcale, będzie różniło się od pełnego, nieograniczonego uzasadnienia. Różnica będzie w kompozycji uzasadnienia, to znaczy o winie sprawcy oraz innych okolicznościach czynu i cechach sprawcy sąd napisze nie w kontekście samego ustalania jego popełnienia, ale uzasadniając, dlaczego karę w takim, a nie innym wymiarze mu wymierzył. Do czasu „reformy reformy” sąd, pisząc pełne, nieograniczone, aczkolwiek zwięzłe uzasadnienie wyroku obszernie uzasadniał czyn, mówiąc zarówno o winie sprawcy, jak i o jego cechach lub przywarach, sposobie działania itd. Powodowało to, że pisząc o wymiarze kary, drugi raz o tych wymienionych okolicznościach już nie wspominał, bo one zostały już uprzednio wyjawione. Może jedynie umieszczał tam dwa-trzy zdania o swoim przekonaniu, że kara w takim a takim wymiarze odpowiadać będzie stopniu winy, społecznej szkodliwości czynu oraz spełni pokładane w niej cele zapobiegawcze i wychowawcze wobec sprawcy. Po „reformie reformy”, ograniczając uzasadnienie wyroku co do kary, napisze niemal to samo co w pełnym uzasadnieniu, lecz w nieco innej kompozycji treści. Wszak art. 424 § 2 k.p.k. zawsze nakazuje w uzasadnieniu wyroku przytoczenie okoliczności, które sąd miał na względzie przy wymiarze kary. Nietrudno zauważyć, że dyrektywa zawarta w § 3 tego artykułu pozostaje w sprzeczności z normą wynikającą z § 2.
Ponadto z praktyki zaskarżania wyroków karnych wynika, że apelacje co do kary są domeną organu oskarżycielskiego, natomiast apelacje co do całości wyroku – obrony. Wprowadzając przepis nakazujący wskazanie ograniczenia uzasadnienia co do kary, należało nałożyć taki obowiązek jedynie na organy zwykle je wnoszące, a nie przysparzać trudności obronie.
Kodeks nie rozstrzyga, co ma począć sąd w razie „kolizji wniosków o uzasadnienie wyroku”, kiedy otrzyma w sprawie dwa lub nawet więcej wniosków, przykładowo jeden co do kary, drugi co do winy, a trzeci co do winy tylko jednego z oskarżonych. Czy wówczas ma obowiązek sporządzania kilku uzasadnień, czy też jednego, doręczając wnioskującym to, o co nie wnioskowali? Przepis art. 423 § 1a kwestii tej nie rozwiązuje należycie. Co więcej – całość zagadnienia gmatwa. W wypadku złożenia wniosku o uzasadnienie wyroku w części odnoszącej się do niektórych czynów, których popełnienie oskarżyciel zarzucił oskarżonemu, bądź też jedynie do rozstrzygnięcia o karze i o innych konsekwencjach prawnych czynu lub w części odnoszącej się do niektórych oskarżonych, sąd może ograniczyć zakres uzasadnienia do tych tylko części wyroku, których wniosek dotyczy. Po co zatem strona musi złożyć zapowiedź apelacji odpowiednio ograniczoną, skoro sąd zaledwie może, a wcale nie musi odpowiednio ograniczyć uzasadnienia wyroku? Z reguły nie ogranicza. Nie bez znaczenia jest również okoliczność, że ograniczenie wniosku o uzasadnienie wyroku co do kary nie uniemożliwia wniesienia apelacji co do całości wyroku, jeżeli np. mandant obrońcy zmieni zdanie po otrzymaniu uzasadnienia i zażąda wniesienia apelacji do całości wyroku, co przecież się zdarza. W razie wniesienia jej dla sądu pierwszej instancji mogą powstać niekorzystne następstwa. Sąd odwoławczy władny jest bowiem na podstawie art. 449a § 1 k.p.k. zwrócić akta sądowi pierwszej instancji w celu uzupełnienia uzasadnienia wyroku, co tylko skomplikuje ich pracę. Sąd pierwszej instancji, działając w obawie, by sąd drugiej instancji nie zwrócił akt po wniesieniu apelacji, w celu uzupełnienia uzasadnienia, a de facto napisania go raz jeszcze, niezależnie od ograniczenia wniosku o sporządzenie i doręczenie uzasadnienia wyroku, napisze je w tradycyjnej, nieokrojonej treści, tak jakby „reformy reformy” polskiej procedury karnej nie było.
Reasumując – dokonana w 2016 r. „reforma reformy” procedury karnej w zakresie stworzenia sądowi możliwości ograniczenia sporządzania uzasadnienia wyroku jedynie co do kary, ewentualnie co do niektórych czynów lub sprawców, była zabiegiem zbędnym, pozornie ułatwiającym pracę sędziów, w efekcie bowiem, przy rzetelnym podejściu do stosowania przepisów procedury karnej, znacznie skomplikuje pracę sądów karnych.