Zainstaluj aplikację Palestra na swoim urządzeniu

Palestra 3/2017

Kilka uwag odnośnie do zabezpieczenia roszczenia niepieniężnego za pomocą zakazu zbywania przedmiotu lub prawa objętego postępowaniem

O d dłuższego czasu jesteśmy świadkami problemów związanych z długością postępowań sądowych7 lipca 2015 r. ETPCz wydał w ramach procedury wyroku pilotażowego wyrok w sprawie Rutkowski i inni przeciwko Polsce (skargi nr 72287/10, 13927/11 oraz 46187/11, które dotyczyły przede wszystkim przewlekłości postępowań sądowych). . Prawodawca podejmuje różne kroki w celu zwalczania tego negatywnego zjawiska. Na przykład w postępowaniu cywilnym nakłada na strony obowiązek przedstawienia wszystkich dowodów w pierwszej części postępowania pod rygorem ich późniejszego pominięcia jako spóźnionychArt. 207 k.p.c.. Obok dokonywanych prób usprawnienia i przyspieszenia postępowań sądowych ustawodawca przewidział specjalny tryb, którego zadaniem nie jest ostateczne rozstrzygnięcie sprawy, ale zagwarantowanie możliwości egzekucji żądania po prawomocnym zakończeniu sprawy. Jest nim postępowanie zabezpieczające, którego „celem jest udzielenie podmiotowi uprawnionemu tymczasowej ochrony prawnej w zakresie roszczenia będącego przedmiotem przyszłego bądź już toczącego się postępowania sądowego lub postępowania przed sądem polubownym”H. Pietrzkowski, Czynności procesowe zawodowego pełnomocnika w sprawach cywilnych, wyd. 4, Warszawa 2014, s. 343.. Mimo że jest ono wyodrębnione w osobnej części ustawy z 17 listopada 1964 r. k.p.c., co sugerowałoby jego samodzielność, to jednak pełni ono funkcję pomocniczą w stosunku do pozostałych postępowań. Ustawa wyróżnia dwa rodzaje roszczeń, które mogą być zabezpieczone, i konstruuje nieco odmienne środki ich ochrony. W związku z tym wyróżnia się zabezpieczenie roszczeń pieniężnychZgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego roszczeniami pieniężnymi są takie, w których powód dochodzi zasądzenia od pozwanego konkretnej sumy pieniężnej. Uchwała SN z 27 listopada 1980 r., III CZP 60/80, PiP 1982, z. 12. i niepieniężnychZa A. Zielińskim do roszczeń niepieniężnych możemy zaliczyć roszczenia o wydanie ruchomości, nieruchomości lub statku albo opróżnienie pomieszczenia, o wykonanie czynności zastępowalnych, o wykonanie obowiązku nieczynienia czy o przeniesienie własności nieruchomości. A. Zieliński (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, wyd. 6, Warszawa 2012, s. 1207..

Przedmiotem niniejszej pracy jest próba określenia skutków prawnych postanowienia zabezpieczającego roszczenie niepieniężne przez zakazanie podmiotowi zobowiązanemu rozporządzania przedmiotem lub prawem objętym postępowaniem – art. 755 § 1 pkt 2 k.p.c. Problematyka ta należy do zagadnień słabo opracowanych w literaturze. Judykatura również nie zajmuje w tej kwestii jednoznacznego stanowiska. Za odmową uznania takiej czynności za nieważną opowiedział się dwukrotnie Sąd NajwyższyWyrok SN z 22 grudnia 1970 r. (II CR 517/70), LEX nr 6841 oraz postanowienie SN z 29 stycznia 2004 r. (IV CK 347/02), M. Prawn. 2007, nr 3.. Z drugiej strony Sąd Apelacyjny w Katowicach jednoznacznie przyjął, że taka czynność jest nieważnaWyrok SA w Katowicach z 19 października 2007 r. (I ACa 614/07), Biul. SAKa 2008, nr 1.. Do podobnej konkluzji można dojść po lekturze uzasadnienia postanowienia SN z 19 października 1983 r. (I CZ 155/83). Rozbieżności te wskazują na potrzebę przestudiowania tej kwestii. Tym bardziej okazuje się to konieczne, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że postępowanie zabezpieczające jest postrzegane jako pewnego rodzaju remedium na chroniczną przypadłość wymiaru sprawiedliwości, którą jest przewlekłość postępowań sądowychDo napisania tego artykułu zainspirowała mnie następująca sprawa. Trzy osoby prowadziły działalność gospodarczą i były wspólnikami w spółce cywilnej. Za część środków pochodzących z firmy nabywali na własność nieruchomości. Następnie umowę spółki wypowiedziało dwóch wspólników i uległa ona rozwiązaniu, a dotychczasowy wspólny majątek wspólników ze współwłasności łącznej (art. 863 k.c. w zw. z art. 196 k.c.) przekształcił się we współwłasność w częściach ułamkowych (art. 875 § 1 k.c.). Potem jeden ze współwłaścicieli złożył wniosek o zniesienie współwłasności nieruchomości przez przyznanie mu jej na własność z obowiązkiem spłaty pozostałych. Wnioskowi temu sprzeciwił się drugi ze współwłaścicieli, który żądał przyznania jemu prawa własności nieruchomości z obowiązkiem spłaty pozostałych. W trakcie tego postępowania działowego sąd rejonowy zakazał wszystkim współwłaścicielom rozporządzania swoimi udziałami lub obciążania ich na podstawie art. 755 § 1 pkt 1 i 2 k.p.c. Trzy dni po otrzymaniu postanowienia zabezpieczającego dwóch współwłaścicieli zbyło udziały na rzecz swojego wstępnego. Między innymi z uwagi na ten fakt sąd umorzył postępowanie nieprocesowe, argumentując, że postanowienie znoszące współwłasność musi odnosić się do aktualnych współwłaścicieli. W kolejnym procesie dotychczasowy współwłaściciel domagał się uznania czynności sprzedaży udziałów po wydaniu postanowienia zabezpieczającego za bezskuteczną – nieważną. Jednak sądy pierwszej oraz drugiej instancji nie podzieliły jego poglądu i oddaliły roszczenie, ograniczając swoje stanowisko do przytoczenia fragmentów z dwóch – przywołanych w przypisie nr 6 – orzeczeń SN..

QUO VADIS, ZABEZPIECZENIE?

Nie ulega wątpliwości, że postępowanie zabezpieczające ma na celu przeciwdziałanie negatywnym konsekwencjom związanym z upływem czasu, jaki jest potrzebny do należytego wyjaśnienia i rozstrzygnięcia sprawy. Kwestia ta jest ściśle powiązana z problematyką efektywności postępowania cywilnego, która stara się łączyć, wydawałoby się, sprzeczne wartości – czas niezbędny do wyjaśnienia sprawy z osiągnięciem celów postępowania. Do tych ostatnich w przypadku postępowania zabezpieczającego zalicza się zapewnienie wykonalności i skuteczności orzeczeń, które mają zapaść w postępowaniu cywilnymE. Wengerek, Pojęcie, przedmiot i przesłanki postępowania egzekucyjnego i zabezpieczającego, (w:) Wstęp do systemu prawa procesowego cywilnego, red. J. Jodłowski, Ossolineum 1974, s. 360; F. Zedler, Interes prawny jako podstawa zabezpieczenia roszczeń w postępowaniu cywilnym. Studia z prawa postępowania cywilnego (Księga pamiątkowa ku czci Z. Resicha), Warszawa 1985, s. 325; Z. Knypl, (w:) Kodeks postępowania cywilnego. Postępowanie zabezpieczające i egzekucyjne, red. Z. Szczurek, Sopot 1994, s. 9; M. Iżykowski, Przesłanki zabezpieczenia powództw, „Palestra” 1985, nr 11, s. 25.. W związku z tym nie ulega wątpliwości, że postępowanie zabezpieczające charakteryzuje się tymczasowością oraz szybkością, ponadto pełni funkcję akcesoryjną w stosunku do postępowania cywilnego. Jego pomocniczy charakter związany jest nie z tokiem procesu cywilnego, lecz z realizacją celów postępowania jurysdykcyjnegoA. Jakubecki, Postępowanie zabezpieczające w sprawach z zakresu prawa własności intelektualnej, Kraków 2000, s. 181.. Z tego względu nie sposób nie zgodzić się z poglądem M. Iżykowskiego, że „(...) prawidłowo i we właściwym czasie dokonane zabezpieczenie ma niejednokrotnie kapitalne znaczenie dla wykonalności lub skuteczności orzeczenia w sprawie, a nawet warunkuje realność poszukiwanej ochrony prawnej”M. Iżykowski, Glosa do postanowienia Sądu Najwyższego – Izba Cywilna i Administracyjna z dnia 19 października 1983 r. I CZ 155/83, art. 755 k.p.c., OSPiKA 1983, nr 3, s. 138. . Reasumując, należy stwierdzić, że celem zabezpieczenia jest udzielenie tzw. tymczasowej ochrony prawnej, a w szczególności zapewnienie efektywności, wykonalności mającego zapaść albo zapadłego orzeczenia w sprawie oraz tymczasowe unormowanie stosunków między stronamiW. Broniewicz, Postępowanie cywilne w zarysie, wyd. 9, Warszawa 2006, s. 406..

Biorąc pod uwagę powyższe twierdzenia, wśród dostępnych środków zabezpieczenia można przeprowadzić podział, przyjmując jako kryterium dokonanego rozróżnienia funkcję każdego z nich. Zadaniem zabezpieczenia konserwacyjnego jest ochrona zagrożonych albo naruszonych praw podmiotowych, procesowych i uprawnień procesowych uczestników postępowania. „Ten rodzaj ochrony tymczasowej ma zapewnić ochronę wskazanych wyżej praw i uprawnień uczestnikom w toczącym się postępowaniu, umożliwić przeprowadzenie w sposób niewadliwy postępowania głównego oraz zapewnić efektywność ochrony definitywnej udzielonej orzeczeniem co do istoty sprawy”J. Jagieła, Tymczasowa ochrona prawna w postępowaniu cywilnym, Warszawa 2007, s. 371.. Drugim rodzajem jest tymczasowa ochrona prawna o charakterze regulującym. „Jej zadaniem jest przejściowe uregulowanie sytuacji konfliktowej pomiędzy uczestnikami, wywołanej naruszeniem albo zagrożeniem naruszenia praw przez określenie wzajemnych uprawnień i obowiązków. (...) ochrona ta zasadniczo nie wpływa na możliwość udzielenia, zakres czy efektywność ochrony definitywnej, kształtuje natomiast sytuację faktyczną lub prawną zainteresowanych podmiotów w sposób odmienny od istniejącej”Ibidem, s. 375.. Ostatnią grupę tworzą narzędzia zapewniające tymczasową ochronę prawną o charakterze antycypującym. Dają one uprawnionemu to, co ma mu dać orzeczenie prawomocneIbidem, s. 378..

Jednakże w piśmiennictwie i orzecznictwie najbardziej rozpowszechniony jest podział dychotomiczny, dzielący postanowienia zabezpieczające na konserwacyjne lub nowacyjneJ. Jankowski, Kodeks postępowania cywilnego, tom II, Warszawa 2013, s. 7. Nie wolno zapominać o podziale, który wprowadził ustawodawca na zabezpieczenie roszczeń pieniężnych i niepieniężnych.. „Zabezpieczenie polega na stworzeniu pewnej sytuacji prowizorycznej na czas trwania procesu, co może mieć miejsce bądź przez zakazanie zmiany stanu już istniejącego, bądź też przez nakazanie stworzenia stanu innego niż dotychczasowy. W pierwszym przypadku mamy do czynienia z zabezpieczeniem konserwacyjnym, w drugim zaś z zabezpieczeniem nowacyjnym”M. Waligórski, Proces cywilny. Funkcja i struktura, Warszawa 1947, s. 51.. W związku z tym pierwszorzędne znaczenie należy przyznać celowi postępowania, który ma za zadanie chronić postanowienie zabezpieczające. W ten sposób z zabezpieczeniem nowacyjnym będziemy mieć do czynienia wówczas, gdy postanowienie zabezpieczające zostanie wydane wyłącznie w tym celu, aby zmienić istniejący stan faktyczny w takim zakresie, w jakim stanowi on zagrożenie praw podmiotowych lub innych interesów uprawnionego. Natomiast z konserwacyjnym mamy do czynienia, gdy uprawnionemu zależy na utrzymaniu istniejącego stanu, a więc na zapobieżeniu jego zmianom. „(...) gdy mowa o zapobieżeniu zmianom stanu faktycznego, nie chodzi bynajmniej o pełny stan faktyczny i prawny, w którym znajdują się strony postępowania, lecz tylko o te jego elementy, które są istotne dla skuteczności ochrony prawnej w konkretnym przypadku. Jeżeli więc dla skuteczności ochrony prawnej znaczenie ma okoliczność, aby dłużnik nie pomniejszył swego majątku uniemożliwiając zaspokojenie roszczenia pieniężnego wierzyciela, to konserwacyjna natura zabezpieczenia wyraża się w tym, że zapobiega ono wyzbyciu się majątku przez dłużnika”A. Jakubecki, Postępowanie, s. 335..

Niekiedy można spotkać się z opinią, że interesujący nas sposób zabezpieczenia, polegający na zakazie zbywania przedmiotów lub praw, wymyka się jednak temu podziałowiMoże właśnie z tego względu ten sposób zabezpieczenia J. Jagieła zaliczył do rodzaju regulującego. J. Jagieła, Tymczasowa, s. 376.. A. Jakubecki od celu, jakiemu to zabezpieczenie ma służyć, uzależnia zakwalifikowanie go do środków konserwacyjnych albo nowacyjnychA. Jakubecki, Postępowanie, s. 334 i n.. Z tego względu, gdy postanowienie zabezpieczające wydane jest w sprawie, w której roszczenie dotyczy np. przeniesienia własności, to ma ono charakter konserwacyjny, ponieważ jego zadaniem jest petryfikacja istniejącego stanu właścicielskiego do czasu rozstrzygnięcia sporu przez sąd. W związku z tym rację ma K. Korzan, określając, że zabezpieczenie konserwacyjne „polega na utrzymaniu istniejącego stanu rzeczy. Charakteryzuje się ono zakazem dysponowania rzeczą (korzystania z niej lub rozporządzania)”K. Korzan, Sądowe postępowanie zabezpieczające i egzekucyjne w sprawach cywilnych, Warszawa 1986, s. 50. 22 Ibidem.. Dodatkowo autor ten zwraca uwagę, że postanowienie zakazujące dysponowania rzeczą jest rozstrzygnięciem konstytutywnym. „Niemożność bowiem dysponowania rzeczą przez jej zbycie ogranicza prawo dłużnika”Ibidem.. Pozbawia go kompetencji do zawarcia umowy rozporządzającej. Podobnego zdania jest A. Jakubecki, który pisze, że ów zakaz wprowadza zmiany w prawie rozporządzania rzecząA. Jakubecki, Postępowanie, s. 335.. Podobnie T. Ereciński, który dodatkowo zwraca uwagę na powiązanie między punktem 1 i 2 art. 755 § 1 k.p.c., podnosząc, że zakazanie zbywania przedmiotu objętego postępowaniem jest unormowaniem praw i obowiązków stron lub uczestników postępowania na określony czasT. Ereciński (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Tom III. Postępowanie rozpoznawcze, zabezpieczające, wyd. 4, Warszawa 2012..

PRAWO WŁASNOŚCI – IUS ABSOLUTUM

Jest to prawo dające najszerszy zakres władztwa nad rzeczami. Nie jest jednak prawem absolutnymOrzeczenie TK z 20 kwietnia 1993 r. (P 6/92), OTK 1993, nr 1. . Artykuł 140 k.c. zakreśla granice prawa własności, zaliczając do nich ustawy, zasady współżycia społecznego oraz społeczno- ‑gospodarcze przeznaczenie prawa. Należy też zauważyć, że nie kwestionuje się zasadności ograniczania prawa własności ze względu na ochronę np. interesu publicznoprawnego czy uzasadnionego interesu właściciela nieruchomości sąsiedniejR. Strzelczyk, Prawo nieruchomości, Warszawa 2011, s. 9. Także art. 144 k.c. Również uprawnienie do rozporządzania rzeczą może być ograniczone. Polski system prawny zawiera co najmniej kilka ograniczeń odnoszących się do rozporządzania nieruchomościami, np.: ustawa z dnia 24 marca 1920 r. o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemcówDz.U. z 1996 r. nr 54, poz. 245 ze zm., art. 34 ust. 3 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościamiDz.U. z 2015 r. poz. 782 ze zm., zakazujący zbycia nieruchomości Skarbu Państwa lub samorządowej do czasu zakończenia postępowania administracyjnego dotyczącego prawidłowości nabycia oraz pozostałe przepisy tej ustawy określające specyficzny tryb sprzedaży nieruchomości skarbowych i samorządowych; rozdział 3 ustawy z dnia 29 czerwca 1963 r. o zagospodarowaniu wspólnot gruntowychDz.U. z 1963 r. nr 28, poz. 169 ze zm.; ustawa z dnia 11 kwietnia 2003 r. o kształtowaniu ustroju rolnegoDz.U. z 2003 r. nr 64, poz. 592 ze zm.; art. 38 ust. 5 ustawy z dnia 28 września 1991 r. o lasachDz.U. z 1991 r. nr 101, poz. 444 ze zm.. Przedstawiony zbiór nie ma charakteru wyczerpującego. Natomiast łączy jego elementy to, że dokonanie zbycia wbrew tym przepisom jest bezwzględnie nieważne. Interpretacja taka wynika nie tylko z brzmienia przepisów prawnych, ponieważ nie zawsze ustawodawca dopisał do nich sankcje, ale również z uwagi na interes prawny, który jest chroniony tymi regulacjami.

ROZBIEŻNOŚCI W ORZECZNICTWIE I NIE TYLKO

W wyroku z 22 grudnia 1970 r. (II CR 517/70) SN uznał, że skutkiem naruszenia zakazu zbywania lub obciążania nieruchomości nie jest bezwzględna nieważność takiej czynności, ale bezskuteczność rozporządzenia, ponieważ czynność ta nie jest niezgodna z prawem ani nie prowadzi do obejścia prawa. W tym orzeczeniu SN oparł się jednak na postępowaniu zabezpieczającym dotyczącym roszczeń pieniężnychW większości komentarzy orzeczenie to jest komentowane przy przepisach dotyczących zabezpieczania roszczeń pieniężnych (art. 747 k.p.c. w zw. z art. 7523 k.p.c.). M. Uliasz, Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz do nowelizacji, wyd. 2, Warszawa 2006, s. 333; A. Jakubecki (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, wyd. 5, Warszawa 2012, s. 941; A. Zieliński (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, wyd. 7, Warszawa 2014, s. 1303. . W sentencji wskazany jest art. 747 k.p.c., który od momentu uchwalenia tej ustawy zawsze regulował materię roszczeń pieniężnychZob. Dz.U. z 1964 r. nr 43, poz. 296 ze zm..

W postanowieniu z 29 stycznia 2004 r. SN nie rozstrzygał bezpośrednio o materialnoprawnych skutkach zakazu zbywania przedmiotów lub praw objętych postępowaniem, ale o związaniu sądu wieczystoksięgowego treścią wpisu dokonanego w dziale III księgi wieczystej o zakazie zbywania nieruchomości lub prawa wieczystego na podstawie orzeczenia o zabezpieczeniu roszczenia niepieniężnego w trybie art. 747 k.p.c. Jednakże na marginesie badanego zagadnienia prawnego SN przyjął, że zakaz taki skierowany jest do nabywcy nieruchomości i sprawia, że ten, kto nabywa jej własność lub wieczyste użytkowanie, czyni to z ograniczeniem wynikającym z treści wpisanego roszczenia, skutecznego względem niego i oznaczającego, że osoba uprawniona z roszczenia zabezpieczonego wpisem w księdze wieczystej może je realizować w stosunku do każdego właściciela nieruchomości na podstawie art. 17 ustawy z 6 lipca 1982 r. o księgach wieczystych i hipotece bez potrzeby sięgania do art. 59 k.c.

Oba powyższe orzeczenia sugerują, mimo zachodzących różnic w stanie prawnym, który obowiązywał w momencie, kiedy sądy je wydawały, że zakaz zbywania nieruchomości orzeczony na podstawie art. 747 k.p.c. nie pozbawia podmiotu zobowiązanego prawa rozporządzania swoją nieruchomością, a dodatkowo czynność sprzeczna z tym zakazem nie jest bezwzględnie nieważna. Nota bene, w obu orzeczeniach nie wskazano jako podstawy prawnej art. 755 k.p.c. dotyczącego roszczeń niepieniężnych.

Przeciwstawne stanowisko zajął SA w Katowicach w wyroku z 19 października 2007 r. (I ACa 614/07). Uznał w nim, że orzeczony sądownie zakaz zbywania lub obciążania nieruchomości na podstawie art. 755 § 1 pkt 2 k.p.c. wyłącza tymczasowo prawo do rozporządzania rzeczą, w związku z tym sprzedaż takiego przedmiotu jest nieważna i nie prowadzi do przeniesienia prawa własności. Przy okazji SA poddał krytyce stanowisko SN zajęte w postanowieniu z 2004 r. Skuteczność dokonywania tego rodzaju wpisów w księdze wieczystej została również zakwestionowana w postanowieniu SA w KrakowiePostanowienie SA w Krakowie z 3 września 2012 r. (I ACz 1197/12), LEX nr 1216289..

W innej sprawie, ale dotyczącej problemu możliwości rozporządzania nieruchomością, SN uznał, że na podstawie art. 755 k.p.c. możliwe jest skuteczne zabezpieczenie powództwa przez zakaz rozdysponowania działkami budowlanymi (postanowienie SN z 19 października 1983 r., I CZ 155/83). Co więcej, kwestia, że takie zarządzenie tymczasowe pozbawia obowiązanego jednego z elementów prawa własności, to jest możliwości rozporządzania rzeczą, nie budziła wówczas wątpliwości zarówno wśród sędziów, jak i glosatorówZob. glosę L. Myczkowskiego, który pisze, że: „W praktyce spółdzielczo-mieszkaniowej najczęściej stosuje się art. 755 § 1 k.p.c. przy zabezpieczaniu powództw o członkostwo i przydział mieszkania; postanowienie sądu zakazuje wówczas spółdzielni dysponowania spornym lokalem przez czas trwania procesu. Art. 755 § 1 k.p.c. będzie też przydatny w postępowaniu o dział spadku, lub o podział majątku, w którego skład wchodzi nieruchomość”, „Nowe Prawo” 1985, nr 7–8, s. 144–148. Podobnie w swojej glosie B. Bladowski, „Nowe Prawo” 1985, nr 7–8, s. 148–152 oraz W. Siedlecki, Przegląd orzecznictwa Sądu Najwyższego (Prawo procesowe cywilne – 1984), PiP 1986, z. 1. .

Uwagi nie może umknąć również praktyka sądów powszechnych, które często korzystają z art. 755 § 1 pkt 2 k.p.c. w celu zabezpieczenia możliwości egzekucji wyroków w sprawach opartych na skardze pauliańskiejRównież: postanowienie SA we Wrocławiu z 23 stycznia 2012 r. (I ACz 91/12), LEX nr 1113046; postanowienie SA w Krakowie z 12 listopada 2013 r. (I ACz 1862/13), LEX nr 1439121; postanowienie SA we Wrocławiu z 30 sierpnia 2013 r. (I ACz 1651/13), LEX nr 1438346; postanowienie SA w Rzeszowie z 12 kwietnia 2013 r. (I ACz 208/13), LEX nr 1313416; postanowienie SA w Poznaniu z 25 marca 2013 r. (I ACz 448/13), LEX nr 1428133., która konstrukcyjnie bazuje na wadliwości w postaci bezskuteczności względnejZ. Radwański, A. Olejniczak, Zobowiązania – część ogólna, wyd. 11, Warszawa 2014, s. 39. . Mimo to sądy pragmatycznie podchodzą do tych procesów i dla ochrony wierzycieli zakazują zbycia przedmiotów osobom, które nabyły je od „niewypłacalnego” dłużnika, dalszym podmiotom, aby w ten sposób nie czynić ze skargi pauliańskiej iluzorycznej ochrony pokrzywdzonego wierzycielaPostanowienie SO w Słupsku z 31 października 2013 r. (IV Cz 594/13), LEX nr 1719871; postanowienie SA we Wrocławiu z 16 kwietnia 2012 r. (I ACz 693/12), LEX nr 1164100; postanowienie SO w Bydgoszczy z 28 listopada 2014 r. (II Cz 827/14), niepubl.. Sąd Apelacyjny w Rzeszowie w postanowieniu z 26 lipca 2013 r. (I ACz 496/13) uznał, że: „Zbycie nieruchomości, będącej przedmiotem czynności, której uznania za bezskuteczną uprawniony się domaga, uniemożliwi uprawnionemu przeprowadzenie egzekucji z tej nieruchomości w oparciu o wydany w sprawie wyrok, gdyż odpowiedzialność osoby trzeciej, pozwanej ze skargi pauliańskiej, ogranicza się wyłącznie do przedmiotu zaskarżonej czynności, a jego zbycie zmusi wierzyciela do poszukiwania dalszej ochrony w procesie, zainicjowanym przeciwko aktualnemu właścicielowi nieruchomości (art. 531 § 2 k.c.). Zbycie tego przedmiotu majątkowego przez osobę trzecią (pozwanego w procesie pauliańskim) na rzecz kolejnej («czwartej» osoby) doprowadzi do sytuacji, w której wprawdzie wierzyciel, z mocy art. 531 § 2 k.c., będzie mógł wystąpić z powództwem przeciwko osobie czwartej, ale będzie zmuszony wykazać dodatkowe przesłanki, a więc, że ta kolejna osoba wiedziała o okolicznościach uzasadniających uznanie czynności za bezskuteczną, czyli była w złej wierze albo nabyła daną rzecz nieodpłatnie. W razie braku przesłanek skutecznego pozwania osoby czwartej wierzyciel praktycznie nie uzyska zaspokojenia. W tej sytuacji zakazanie dokonywania czynności rozporządzających lub zobowiązujących do rozporządzania prawem do nieruchomości, który to sposób zabezpieczenia przewidziany w art. 755 § 1 pkt 2 k.p.c. pozostaje w adekwatnym związku z roszczeniem ze skargi pauliańskiej”Identycznie SA w Rzeszowie w postanowieniu z 12 grudnia 2014 r. (I ACz 906/14), LEX nr 1567075.. Ponadto Sąd Apelacyjny trafnie odgadł sens zakazu zbywania przedmiotów lub praw objętych postępowaniem z art. 755 § 1 pkt 2 k.p.c., który ciąży na obowiązanych, a polega on na czasowym – do zakończenia właściwego procesu – ograniczeniu prawa pozwanych do swobodnego dysponowania rzeczą. W innej sprawie ten sam sąd, odnosząc się do rezultatu art. 755 § 1 pkt 2 k.p.c., stwierdził, że brak zabezpieczenia może skutkować rozporządzeniem przez pozwaną nieruchomościami, co w konsekwencji doprowadzi do tego, że nawet jeśli powód uzyska wyrok uwzględniający powództwo, nie będzie mógł tego orzeczenia wyegzekwowaćPostanowienie SA w Rzeszowie z 12 grudnia 2014 r. (I ACz 906/14). Podobnie SA w Rzeszowie w postanowieniu z 6 grudnia 2013 r. (I ACz 916/13), LEX nr 1409305, zakazując obdarowanej zbycia darowanej nieruchomości do czasu zakończenia postępowania o zwrot darowizny. Również SA w Krakowie w postanowieniu z 17 grudnia 2013 r. (I ACz 2272/13), LEX nr 1500800. . Wskazał tym samym materialnoprawny efekt tego orzeczenia, polegający na wyłączeniu uprawnienia do rozporządzania przedmiotem, który określony jest w takim postanowieniu zabezpieczającym.

Idąc dalej, SA w Łodzi pisze wprost (wypowiadając się na temat art. 755 k.p.c.), że orzeczone w tym trybie postanowienie zabezpieczające „wkracza w sferę prawa materialnego, swoim orzeczeniem modyfikuje sytuację prawną uczestników obrotu prawnego, jego działania muszą być akceptowane, pod rygorem skorzystania z przymusu państwowego”Postanowienie SA w Łodzi z 27 października 2014 r. (I ACa 802/14), LEX nr 1554765.. Sąd Apelacyjny w Rzeszowie nie miał wątpliwości, że zakaz orzeczony na podstawie art. 755 § 1 pkt 2 k.p.c. odnosi się wprost do sfery prawnej podmiotu obowiązanego i jego skutkiem jest ograniczenie prawa do swobodnego dysponowania nieruchomościąPostanowienie SA w Rzeszowie z 6 września 2013 r. (I ACz 600/13), LEX nr 1375853.. Podobnie SA w Poznaniu, który zwrócił uwagę, że zakaz zbywania nieruchomości ma na celu uniemożliwienie podmiotowi zobowiązanemu rozporządzenie przedmiotem, o który toczy się procesPostanowienie SA w Poznaniu z 29 kwietnia 2013 r. (I ACz 487/13), LEX nr 1350421..

Dodatkowo należy wskazać, że literatura w tym zakresie jest niejednolita. Ponadto zdecydowana większość wypowiedzi prawników ograniczona jest do zdawkowego przytoczenia fragmentów wywodów z dwóch orzeczeń wydanych przez SN, bez głębszej analizy tego zagadnieniaZresztą problem zakazu zbywania przedmiotu lub praw objętych postępowaniem nie jest opisywany z punktu widzenia roszczeń niepieniężnych, ale pieniężnych, w szczególności art. 7523 k.p.c.: M. Uliasz, Kodeks, s. 333; T. Ereciński (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Część pierwsza. Postępowanie rozpoznawcze. Część druga. Postępowanie zabezpieczające, tom 3, wyd. 2, Warszawa 2007, s. 473; H. Dolecki, T. Wiśniewski (red.), Kodeks postępowania cywilnego, tom IV, Warszawa 2011, s. 114; E. Stefańska, (w:) Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Tom 2 (art. 506–1217), red. M. Manowska, wyd. 1, Warszawa 2011, s. 407. Niektóre prace w ogóle nie podejmują się tego zagadnienia, np. Z. Szczurek (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Postępowanie zabezpieczające i egzekucyjne. Komentarz, Sopot 2005. . W związku z tym aktualizuje się potrzeba rozstrzygającego stanowiska, które powinno wskazać właściwy sposób interpretacji tego przepisu, zwłaszcza że postępowanie zabezpieczające pełni ważną funkcję w strukturze procesu cywilnego, ponieważ normuje w sposób tymczasowy stan prawny między przeciwnymi stronami, do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia sporu przez właściwy organ judykacyjny. Zakwestionowanie skuteczności orzeczeń sądowych w tym postępowaniu w sposób bezpośredni burzy zaufanie obywateli do wymiaru sprawiedliwości, ponieważ wskazuje na brak skutecznego lekarstwa na przewlekłość postępowań sądowych.

Niektórzy autorzy zwracają uwagę na ten fakt, upatrując w postanowieniach zabezpieczających możliwości tymczasowej petryfikacji stanu faktycznego na poziomie uwzględniającym interesy prawne stron będących w sporzeZob. postanowienie SA we Wrocławiu z 31 stycznia 2013 r. (I ACz 129/13), LEX nr 1369465; postanowienie SN z 19 października 1983 r. (I CZ 155/83), OSNC 1984, nr 5; postanowienie SO w Słupsku z 6 listopada 2013 r. (IV Cz 615/13), LEX nr 1719880.. Dotyczy to w szczególności takich roszczeń niepieniężnych, jak żądanie zaniechania czynności przez dłużnika, zniesienie wspólności ustawowej czy podział majątku wspólnego, w których to orzeczenie zakazu zbywania przedmiotu postępowania jest jedynym adekwatnym sposobem zabezpieczenia roszczeńJ. Jankowski, Kodeks, s. 17, 95.. Sądy niekiedy pełnią funkcję informującą, wskazując obowiązanym, że mimo zakazu zbycia przedmiotu mogą dalej z niego korzystać, z wyłączeniem prawa do rozporządzenia nimNp. w postanowieniu z 17 kwietnia 2013 r. (I ACz 677/13), LEX nr 1369251, SA we Wrocławiu wyjaśnił, że „ustanowiony zakaz zbywania i obciążania nieruchomości w żadnym razie nie ograniczy pozwanego w gospodarczym wykorzystaniu spornej nieruchomości, pozwany może w oparciu o nią nadal prowadzić działalność gospodarczą i jego prawo własności nie dozna ograniczenia w żadnym innym aspekcie, aniżeli wprost wskazane w postanowieniu”. . Przychylają się w ten sposób do stanowiska, że zbycie przedmiotu czy prawa objętego postępowaniem wbrew sądowemu postanowieniu zabezpieczającemu jest nieważne. Niestety również w tym zakresie zdecydowana większość badaczy prawa cywilnego formalnego ograniczyła się do przedstawienia zdawkowej informacji na temat nieważności rozporządzeń dokonanych wbrew sądowemu zakazowi zbywania przedmiotów lub praw objętych procesemJ. Jankowski, Kodeks, s. 97–98; J. Jagieła, (w:) K. Piasecki (red.), A. Marciniak (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Tom III. Postępowanie nieprocesowe, w razie zaginięcia lub zniszczenia akt, zabezpieczające i egzekucyjne. Komentarz do artykułów 506–1088, wyd. 5, Warszawa 2012, s. 672–680; A. Jakubecki (red.), Kodeks, s. 950, 964–956; E. Wengerek, Komentarz do części II i III k.p.c. Postępowanie zabezpieczające i egzekucyjne, wyd. IV, Warszawa 2009, s. 103–104. .

IUSTITIA NON DEBET CLAUDICARE

Przedstawione powyżej rozbieżności w stanowiskach zarówno sądów, jak i judykatury wpływają negatywnie na stosowanie prawa w Polsce. Daleko idące różnice co do skuteczności sądowych postanowień zabezpieczających w istocie rzeczy hamują rozwój tej instytucji, która ze wszech miar jest niezbędnaInstrumenty mające na celu zabezpieczenie skuteczności postępowań cywilnych są szeroko rozbudowane w prawodawstwach państw europejskich. Możliwość ich zastosowania jest niezależna od tego, czy mamy do czynienia z system prawa kontynentalnego, czy zwyczajowego. Zob. J. Jagieła, Tymczasowa, s. 23–61. . Tym bardziej że – jak się wydaje – jedno ze stanowisk w tym sporze jest błędne. Niewłaściwa praktyka, która polegała na powielaniu zapatrywania SN z wyroku z 1970 r., bez uwzględnienia konsekwencji i różnic wynikających z rodzaju świadczenia podlegającego zabezpieczeniu, doprowadziła do tak wysokiego stanu niepewności.

Na wstępie należałoby zwrócić uwagę, że ustawodawca celowo wprowadził logiczny podział sposobów zabezpieczania roszczeń w zależności od ich rodzaju: na pieniężne i niepieniężneH. Dolecki, Postępowanie cywilne. Zarys wykładu, wyd. 5, Warszawa 2013, s. 341. . W związku z tym przy interpretacji poszczególnych przepisów należy brać pod uwagę istniejący w tym zakresie dualizm. Z tego względu pogląd wyrażony przez SN w wyroku z 22 grudnia 1970 r. (II CR 517/70) nie może być brany pod uwagę przy analizie art. 755 § 1 pkt 1 i 2 k.p.c., ponieważ SN w tym wyroku wypowiedział się o zabezpieczaniu roszczeń pieniężnych, a art. 755 § 1 pkt 1 i 2 k.p.c. dotyczy roszczeń niepieniężnych. Po drugie, nie może umknąć uwagi fakt, że wyrok ten został wydany na podstawie nieobowiązujących już przepisów, w odmiennym stanie faktycznym oraz reżimie prawnym, który wówczas obowiązywał na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej. Poza tym wydane orzeczenie było sprzeczne z ratio legis przyjętych na ten czas uregulowań, albowiem zakaz zbywania lub obciążania nieruchomości miał za zadanie „ograniczenie prawa dłużnika do rozporządzenia nieruchomością”M. Lisewski, Nowy kodeks postępowania cywilnego (zmiany w postępowaniu cywilnym obowiązującym przed 1.I.1965 r.), „Palestra” 1965, wkładka do nr. 7–8, s. 93–94. . „Wykonanie zarządzenia w jeden ze sposobów przewidzianych w art. 747 nie zmienia stosunków prawnych rzeczy lub praw objętych wykonaniem zarządzenia tymczasowego, lecz ma za zadanie utrzymanie nie zmienionego stanu, w jakim te rzeczy lub prawa znajdują się w chwili wykonania zarządzenia (...)”Z. Resich, W. Siedlecki (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz II, Warszawa 1969, s. 1032.. Po trzecie, trzeba pamiętać, że art. 747 k.p.c. zawiera katalog zamknięty sposobów zabezpieczenia roszczeń pieniężnych i jego pkt 3 zawiera semantycznie inny zwrot (ustanowienie zakazu zbywania lub obciążania nieruchomości, która nie ma urządzonej księgi wieczystej lub której księga wieczysta zaginęła lub uległa zniszczeniu) niż art. 755 § 1 pkt 2 k.p.c. (ustanowić zakaz zbywania przedmiotów lub praw objętych postępowaniem). W związku z tym próba uznania, że oba przepisy dotyczą tego samego, razi pogwałceniem dyrektyw wykładni językowej.

Natomiast SN w orzeczeniu z 29 stycznia 2004 r. (IV CK 347/02) popełnił inny błąd. Pisząc o zabezpieczeniu roszczenia niepieniężnego przez ustanowiony zakaz zbywania prawa wieczystego użytkowania nieruchomości, powołał się na art. 747 k.p.c., co samo w sobie jest błędem. Choć można mieć pewne wątpliwości, czytając uzasadnienie tego postanowienia. Niektóre sądy powszechne to wykorzystują, interpretując to postanowienie w ten sposób, że SN miał na myśli zabezpieczenie roszczeń niepieniężnych, a powołał art. 747 k.p.c., ponieważ w chwili, kiedy orzekał, art. 755 k.p.c. nie zawierał katalogu sposobów zabezpieczenia roszczeń niepieniężnych. Pomijając tę nieścisłość w uzasadnieniuNa marginesie należy wskazać, że SN dla precyzyjności swojego wywodu powinien był podać podstawę prawną w sposób wyraźny, czyli art. 755 k.p.c. w zw. z art. 747 pkt 3 k.p.c. SN, pragnę zwrócić uwagę na chaos panujący w jego treści, który moim zdaniem spowodował pomieszanie sankcji, jakie SN uznał, że wywołuje sądowy zakaz zbywania nieruchomości w przypadku roszczeń niepieniężnych. W nim SN dość swobodnie posługiwał się różnymi pojęciami. Raz pisał o sądowym zakazie zbywania nieruchomości, innym razem o ostrzeżeniu o zakazie zbywania albo o ostrzeżeniu o toczącym się postępowaniu. Co najciekawsze, to właśnie odnośnie do tego ostatniego ostrzeżenia SN stwierdził, że „nie pociąga za sobą żadnych skutków materialnoprawnych w szczególności dokonanej wbrew niemu czynności prawnej i ma jedynie taki skutek, że w razie nabywania prawa, przeciwko któremu wymierzone jest ostrzeżenie, każdy nabywca będzie w złej wierze w świetle art. 6 ust. 1 i 2 u.k.w.hUstawa z 6 lipca 1982 r. o księgach wieczystych i hipotece (Dz.U. z 1982 r. nr 19, poz. 147 ze zm.).., a więc pozbawiony ochrony w postaci rękojmi”. Uwagi te nie mają charakteru porządkującego, ponieważ w niecały rok od tego orzeczenia znowelizowanoDz.U. z 2004 r. nr 172, poz. 1804. art. 755 k.p.c. przez wprowadzenie otwartego katalogu sposobów zabezpieczenia roszczeń niepieniężnych. Wśród przyjętych tam instrumentów wymieniono osobno: zakaz zbywania przedmiotów lub praw objętych postępowaniem oraz wpisanie stosownego ostrzeżenia w księdze wieczystej lub we właściwym rejestrze. Z tego względu opieranie się na tym orzeczeniu SN przy zmienionym stanie prawnym, a także łatwo dostrzegalnej różnicy semantycznej między zakazem zbywania przedmiotu a wpisem ostrzeżenia, jest niewłaściwe.

Zajęte w tym orzeczeniu przez SN stanowisko nie wytrzymuje krytyki innych sądów powszechnych, które bazując na wykładni językowej, dostrzegają różnice znaczeniowe między zakazem a wpisem ostrzeżenia i zgodnie z obowiązującym prawem wiążą różne skutki prawne w zależności od sentencji postanowienia zabezpieczającego. „Nie stanowi zaś dla pokrzywdzonego wierzyciela należnego zabezpieczenia jego roszczenia ujawnienie «ostrzeżenia» o toczącym się postępowaniu sądowym. Informuje ono tylko o wszczęciu postępowania i dla potencjalnego nabywcy nie zawiera informacji o jakichkolwiek ograniczeniach w rozporządzaniu nieruchomością. W przypadku roszczenia pauliańskiego odpowiednim ostrzeżeniem byłoby ujawnienie w księdze wieczystej zakazu rozporządzania przez osobę trzecią (pozwaną) nieruchomością nabytą od dłużnika, czy też zakazu jej obciążania”Postanowienie SA we Wrocławiu z 29 lutego 2012 r. (I ACz 269/12), LEX nr 1129364; postanowienie SA w Katowicach z 6 lutego 2013 r. (I ACz 93/13), LEX nr 1272060..

WYKŁADNIĘ CONTRA LEGEM WSPIERA SĄD NAJWYŻSZY?

Z dwóch przedstawionych powyżej orzeczeń SN wynika, że sądowy zakaz zbywania wydany w postępowaniu zabezpieczającym nie powoduje bezwzględnej nieważności takiej czynności rozporządzającej, ale jedynie czyni ją bezskuteczną. Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 2004 r. przyjął, że: „Ujawnienie w księdze wieczystej roszczenia o przeniesienie własności nieruchomości lub użytkowania wieczystego, bądź też ostrzeżenia o zakazie zbywania lub obciążania tych praw jest zatem, według powszechnie akceptowanego poglądu, kompromisem pomiędzy interesem uprawnionego a wymaganiami bezpieczeństwa obrotu, które sprzeciwiają się ograniczeniom w swobodnym rozporządzaniu prawami rzeczowymi.

Przytoczone względy prowadzą zatem do wniosku, że sąd wieczystoksięgowy nie jest związany treścią wpisu dokonanego w dziale III księgi wieczystej o zakazie zbywania nieruchomości lub prawa wieczystego na podstawie orzeczenia o zabezpieczeniu roszczenia niepieniężnego w trybie art. 747 k.p.c. i to bez względu na to czy wpis prawa nabytego przez osobę trzecią mimo tego zakazu ma charakter konstytutywny czy deklaratoryjny. Zakaz ten jest bowiem skierowany do nabywcy nieruchomości i sprawia, że ten kto nabywa jej własność lub wieczyste użytkowanie czyni to z ograniczeniem wynikającym z treści wpisanego roszczenia, skutecznego względem niego i oznaczającego, że osoba uprawniona z roszczenia zabezpieczonego wpisem w księdze wieczystej może je realizować w stosunku do każdego właściciela nieruchomości na podstawie art. 17 u.k.w.h., bez potrzeby sięgania do art. 59 k.c.”Postanowienie SN z 29 stycznia 2004 r. (IV CK 347/02), M. Prawn. 2007, nr 3. .

Przyjęta w tym orzeczeniu przez SN koncepcja ochrony uprawnionego z art. 17 u.k.w.h. przed czynnością prawną dokonaną wbrew postanowieniu zabezpieczającemu – pamiętając o dowolności stosowanych przez SN określeń, do końca nie wiadomo, o które z nich chodzi: sądowy zakaz zbycia, ostrzeżenie o zakazie zbycia czy ostrzeżenie o toczącym się postępowaniu – jest niezgodna z obowiązującym prawem. Jest ona niepoprawna metodologicznie, ponieważ miesza podstawowe pojęcia cywilistyczne. Ustawodawca w art. 17 u.k.w.h. posłużył się terminem czynności prawnej, odnosząc rozszerzoną skuteczność do zdarzeń prawnych będących tylko czynnościami prawnymi. Natomiast zgodnie z utrwalonymi w nauce cywilistycznej poglądami czynności prawne są jednym z rodzajów zdarzeń cywilnoprawnych. Innymi słowy, należą one do zbioru zdarzeń cywilnoprawnych, ale go nie wyczerpują. Oznacza to, że pojęciem nadrzędnym jest zdarzenie cywilnoprawne. Zgodnie z podręcznikami akademickimi pod tym terminem należy rozumieć fakty, z którymi normy prawne wiążą skutek w postaci powstania, zmiany lub ustania stosunku cywilnoprawnego albo skutek w sferze podmiotowości prawnejE. Gniewek, P. Machnikowski (red.), Zarys prawa cywilnego, Warszawa 2014, s. 135..

Dopiero potem wyróżniamy różne ich rodzaje (zdarzeń cywilnoprawnych). Zdecydowana większość przedstawicieli nauki prawa cywilnego (A. Wolter, Z. Radwański, S. Grzybowski) wylicza następujące typy zdarzeń: czynności cywilnoprawne, orzeczenia sądowe, akty administracyjne oraz zdarzenia faktyczneZ. Banaszczyk, Rozdział XII. Stosunek cywilnoprawny, (w:) System Prawa Prywatnego. Prawo cywilne – część ogólna, red. M. Safjan, Warszawa 2007, s. 881–885. . Podział ten nie ma tylko charakteru teoretycznego. Jego zrozumienie i przestrzeganie pozwala na rozwiązywanie szeregu problemów przy wykładni norm prawa cywilnego. Jeśli oprzeć się na tej klasyfikacji, nie ma miejsca na wątpliwości, że art. 17 u.k.w.h. nie może mieć zastosowania do zdarzeń cywilnoprawnych innych niż czynności prawne, np. do orzeczenia sądu. Bazując na tych samych argumentach, nie można uznać, że do sądowego zakazu zbywania można by zastosować rozwiązanie z art. 57 k.c., które również odnosi się tylko do czynności prawnychZob. E. Gniewek, P. Machnikowski (red.), Kodeks cywilny. Komentarz, wyd. 5, Warszawa 2013, s. 137–139. . Orzeczenia sądowe nie są czynnościami prawnymi.

Na marginesie pragnę zauważyć, że instytucja bezskuteczności względnej odnosi się wyłącznie do umów. Nie można stosować tej sankcji w stosunku do obowiązków ustawowych nakładanych przez sąd. Sądowy zakaz zbywania i obciążania nieruchomości lub udziałów nie tworzy umowy. Sąd, jako podmiot zewnętrzny – rozstrzygający spór – nie tworzy nowego stosunku obligacyjnego.

Następną okolicznością wskazującą na niemożliwość zastosowania art. 17 u.k.w.h. do zaistniałej w sprawie sytuacji jest fakt, że przepis ten „nie dotyczy wpisów w księdze wieczystej, które nie stwierdzają praw podmiotowychNatomiast pojęcie prawa podmiotowego składa się z materialnoprawnych uprawnień, roszczeń, uprawnień kształtujących oraz zarzutów. Zob.Z. Radwański, A. Olejniczak, Prawo cywilne – część ogólna, wyd. 12, Warszawa 2013, s. 82–91.. Nie można mówić o skuteczności prawa osobistego lub roszczenia wpisanego w księdze wieczystej odnośnie zdarzeń prawych, których nie kwalifikuje się jako prawa podmiotowe. Np. zakaz zbycia lub obciążania nieruchomości”T. Czech, Księgi wieczyste i hipoteka. Komentarz, Warszawa 2014, s. 339 i 265. . Co więcej, „przepis art. 17 nie odnosi się do materii określonej w postanowieniu udzielającym zabezpieczenia przez zakazanie zbywania nieruchomości. Nie może zatem ograniczać skutków prawnych wywołanych przez ujawnienie tego zabezpieczenia w księdze wieczystej”Wyrok SA w Katowicach z 19 października 2007 r. (I ACa 614/07). Zdaniem SA w Krakowie wpisywanie ostrzeżeń czy zakazów zbywania nieruchomości w ramach postępowania zabezpieczającego do ksiąg wieczystych nie powoduje objęcia takiego wpisu rozszerzoną skutecznością z art. 17 u.k.w.h., ponieważ dotyczy on tylko praw osobistych i roszczeń przewidzianych w art. 16 u.k.w.h. Postanowienie SA w Krakowie z 3 września 2012 r. (I ACz 1197/12), LEX nr 1216289..

Wadliwość zajętego przez SN stanowiska jest niewątpliwa, gdy weźmie się pod uwagę chaos terminologiczny w przywołanym uzasadnieniu oraz sprzeczność zaprezentowanego wnioskowania z obowiązującymi regulacjami prawnymi, która skutkuje faktycznym pozbawieniem uprawnionego możliwości dochodzenia roszczeń. Dodatkowo trzeba odnotować, że ten pogląd stracił również na aktualności z powodu krytycznego stanowiska wyrażonego 8 lat później przez SA w KrakowieIudicia posteriora sunt in lege fortiora. W prawie późniejsze wyroki są mocniejsze.. W swoim orzeczeniu Sąd ten przedstawił syntetycznie skutki, gdyby uznać wywód SN z orzeczenia z 2004 r. za prawidłowy. „Nie można także zgodzić się z twierdzeniem, że właściwym i zarazem wystarczającym sposobem zabezpieczenia w sprawach tej kategorii jest wpisanie ostrzeżenia w księdze wieczystej o toczącym się postępowaniu. Wskazać w tym miejscu należy, że przewidziany w przepisie art. 755 § 1 pkt 5 k.p.c. jeden ze sposobów zabezpieczenia roszczeń niepieniężnych, mówi o «nakazaniu wpisu stosownego ostrzeżenia w księdze wieczystej», a zatem ostrzeżenia odpowiedniego, przystającego do systemu prawnego ksiąg wieczystych, a przy tym wypełniającego funkcję należytego zabezpieczenia. W przypadku roszczenia pauliańskiego odpowiednim ostrzeżeniem byłoby ujawnienie w księdze wieczystej zakazu rozporządzania przez osobę trzecią (pozwaną) nieruchomością nabytą od dłużnika. Nie stanowi zaś dla pokrzywdzonego wierzyciela należnego zabezpieczenia jego roszczenia ujawnienie «ostrzeżenia» o toczącym się postępowaniu sądowym. Informuje ono tylko o wszczęciu postępowania i dla potencjalnego nabywcy nie zawiera informacji o jakichkolwiek ograniczeniach w rozporządzaniu nieruchomością, gdyż sam proces, wszczęty na skutek skargi pauliańskiej wierzyciela, nie pozbawia właściciela nieruchomości uprawnienia do rozporządzania swoją rzeczą. Ostrzeżenie tej treści nie wyłączy również rękojmi publicznej wiary ksiąg wieczystych, gdyż zgodnie z art. 8 u.k.w.h. tę wyłącza wzmianka o wniosku, o skardze na orzeczenie referendarza sądowego, o apelacji lub kasacji oraz ostrzeżenie dotyczące niezgodności stanu prawnego ujawnionego w księdze wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym nieruchomości. Z art. 8 u.k.w.h wynika, że wyłączenie rękojmi wchodzi w rachubę jedynie w takim przypadku, kiedy może ona działać, a więc wtedy, gdy zachodzi niezgodność między stanem prawnym nieruchomości ujawnionym w księdze wieczystej a rzeczywistym stanem prawnym (art. 5 u.k.w.h.). Nie ma takiej niezgodności w razie rozporządzenia przez pozwanego w procesie ze skargi pauliańskiej nieruchomością. Proponowany przez Sąd I instancji sposób zabezpieczenia nie doprowadzi także do polepszenia sytuacji wierzyciela w ewentualnym procesie przeciwko osobie, na rzecz której pozwany w procesie ze skargi pauliańskiej odpłatnie rozporządził nieruchomością, gdyż sama wiedza o prowadzonym procesie o uznanie czynności prawnej za bezskuteczną nie jest tożsama z przyjęciem za spełnioną przesłanki, że osoba ta wiedziała o okolicznościach, uzasadniających uznanie czynności za bezskuteczną (art. 531 § 2 k.c.). Nie znajdzie też we wskazanej sytuacji zastosowania art. 17 u.k.w.h., gdyż dotyczy on tylko praw osobistych i roszczeń przewidzianych w art. 16 u.k.w.h.”Postanowienie SA w Krakowie z 3 września 2012 r. (I ACz 1197/12), LEX nr 1216289..

IUDICIUM NON DEBET ESSE ILLUSORIUM

Dogmat racjonalnego ustawodawcy zakłada, że działalność prawodawcy ma charakter przyczynowy. Innymi słowy, że podjęty trud legislacyjny powinien wywoływać skutki w świecie rzeczywistym. Bazując na tym, spróbujmy skupić się na sensie i funkcji postępowania zabezpieczającego. W szczególności należy poddać badaniu zagadnienie dotyczące konsekwencji prawnych postępowania obowiązanego, gdy działa on wbrew sądowemu postanowieniu zabezpieczają­cemu.

Dla jasności wywodu należy zaznaczyć na wstępie, że sądowe postanowienia zabezpieczające są wyposażone w prawomocność materialną, są skuteczne z momentem ich wydaniaJ. Jagieła, Tymczasowa, s. 312–325., a dodatkowo sąd z urzędu wyposaża te postanowienia w klauzulę wykonalności albo czyni na nich wzmiankę o wykonalności, o czym przesądza treść art. 743 k.p.c. Dodatkowo należy zwrócić uwagę, że w stosunku do niektórych form zabezpieczenia sąd doręcza je również obowiązanemu, co jest wyjątkiem. Natomiast czyni tak w przypadku orzeczenia zakazu rozporządzania przedmiotem lub prawem, o które toczy się postępowanie, a to z tego względu, żeby poinformować obowiązanego o ciążącym na nim obowiązku zaniechania czynności (art. 755 § 3 k.p.c.). Ciekawostką jest fakt, że takie postępowanie sądu jest uzasadniane w literaturze brakiem obawy, że obowiązany może podjąć czynności skierowane przeciwko zabezpieczeniuJ. Jagieła, (w:) Kodeks, s. 679.. Możliwe, że ustawodawca podzielał ten punkt widzenia i z tego powodu odstąpił od regulacji sankcji, które powinno wywoływać niezgodne z prawem postępowanie obowiązanego. Jednakże brak takiego przepisu prawnego nie oznacza ipso facto braku normy prawnej, która regulowałaby taką sytuację. Biorąc pod uwagę spójność aksjologiczną systemu prawa jako całości, w którym ustawodawca daje wyraz preferowanym przez siebie wartościom, nie można uznać, że postępowanie wbrew normom prawnym nie będzie skutkowało nałożeniem sankcji. Tym bardziej że art. 83 Konstytucji RP nakłada na każdą osobę obowiązek przestrzegania prawa Rzeczypospolitej Polskiej.

Należy zwrócić uwagę, że uznanie danej czynności za sprzeczną z prawem nie oznacza konieczności poszukiwania konkretnego przepisu prawnego. Prowadziłoby to bowiem do przesadnego formalizmuM. Gutowski, Instytucje prawa prywatnego. Nieważność czynności prawnej, Warszawa 2012, s. 206.. Odnośnie do czynności prawnej zmierzającej do obejścia prawa wypowiedział się W. Wąsowicz. Jego zdaniem „czynności prawne in fraudem legis to czynności, których skutki nie dają się pogodzić z sensem norm wyrażających nakazy bądź zakazy”W. Wąsowicz, Obejście prawa jako przyczyna nieważności czynności prawnej, „Kwartalnik Prawa Prywatnego” 1991, nr 1, s. 94. . W związku z tym jaki sens miałby art. 755 § 1 pkt 2 k.p.c., gdyby postępowanie wbrew temu zakazowi ustawowemu nie wywoływało żadnych negatywnych skutków prawnych dla obowiązanego?

W poszukiwaniu sankcji należy odejść od warstwy tekstowej aktu prawnego, a skupić się na odkodowaniu norm prawnych, wydobycia ich treści z wielu przepisówM. Gutowski, Instytucje, s. 206.. Mając za podstawę dyrektywę postępowania zawartą w ostatnim zdaniu, przy rozstrzyganiu zagadnienia prawnego trzeba mieć na uwadze wszystkie elementy odnoszące się do zabezpieczania roszczeń niepieniężnych. Przede wszystkim trzeba pamiętać o jednoznacznym wyrażeniu, jakim posłużył się ustawodawca – zakaz. Po drugie, trzeba zwrócić uwagę na cele, jakie ma zagwarantować postępowanie zabezpieczające. Po trzecie, należy zastanowić się nad rozwiązaniami prawnymi, które mogą doprowadzić do zagwarantowania skuteczności postępowania zabezpieczającego. Po czwarte, należałoby podjąć kwestię sankcji za postępowanie wbrew wykonalnemu i skutecznemu orzeczeniu sądu.

Powołując się na sens i cele instytucji zabezpieczenia roszczeń oraz możliwość zastosowania tego narzędzia jeszcze przed wszczęciem postępowania, E. Wengerek podaje, że: „Co prawda art. 192 pkt 3 k.p.c. przewiduje, że od momentu doręczenia pozwu zbycie rzeczy lub praw objętych sporem nie ma wpływu na przebieg postępowania, jednak instytucja ta wprowadza jedynie bezskuteczność zbycia w zakresie, w jakim roszczenie zostanie uwzględnione (skutkiem tego jest bezskuteczność zbycia jedynie w stosunku do powoda). Zakaz zbycia rzeczy działa dużo wcześniej, bo jeszcze przed wszczęciem procesu, a poza tym wydaje się prowadzić do bezwzględnej nieważności czynności prawnej zbycia prawa lub rzeczy objętych postępowaniem. Tym samym jest środkiem zapewniającym lepszą ochronę uprawnionemu”E. Wengerek, Komentarz, s. 103–104.. Pogląd ten wydaje się słuszny, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że racjonalny ustawodawca nie wprowadzałby tej samej sankcji dla różnych instytucji. Celnie E. Wengerek zauważył, że art. 192 pkt 3 k.p.c. ma charakter quasi-zabezpieczający cel postępowania, wprowadzając sankcję bezskuteczności względnej. W związku z tym skoro istnieje przepis, który chroni cel postępowania, to wbrew dogmatowi racjonalnego ustawodawcy byłoby powtarzanie tego samego rozwiązania w przepisach mających na celu zagwarantowanie wykonania zapadłego w sprawie orzeczenia. Stanowiłoby to swoiste superfluum.

Z tego względu należałoby odrzucić interpretację prowadzącą do takiego wyniku i poszukiwać innego rozumienia tego przepisu. Rozważając podany problem, trzeba pamiętać, że prawodawca, posiadając pełną kompetencję językową, w art. 755 § 1 pkt 2 k.p.c. posłużył się terminem „zakaz zbywania”. Samo zaś słowo „zakaz” oznacza zarządzenie, rozkaz, polecenie zabraniające czegośSłownik języka polskiego. Tom dziesiąty. Wyg- Ż, red. W. Doroszewski, Warszawa 1968, s. 547.. Przyjęcie, że ustawodawca, celowo posługując się terminem „zakaz”, jednocześnie uznał, że jego złamanie nie powoduje bezwzględnej nieważności czynności prawnej zdziałanej wbrew niemu, jest co najmniej dziwne. Biorąc pod uwagę przede wszystkim dyrektywy wykładni językowej, ale również funkcjonalnej – uznanie, że zakaz zbywania przedmiotu postępowania nie jest obarczony żadną sankcją albo przynajmniej taką samą, jaka jest wyrażona wprost w art. 192 pkt 3 k.p.c., jest błędne. Wniosek ten jest tym bardziej przekonujący, jeżeli weźmie się pod uwagę dyrektywy wykładni systemowej i uwzględni miejsce położenia przepisów dotyczących postępowania zabezpieczającego w Kodeksie postępowania cywilnego i zakres ich zastosowania do każdej sprawy cywilnej. Jednym słowem – instrumenty przewidziane w części II Kodeksu postępowania cywilnego mogą być stosowane do każdej sprawy cywilnej, niezależnie od tego, czy ją wyznaczymy przy zastosowaniu kryterium materialnego, czy formalnego, ponieważ art. 730 § 1 k.p.c. należy czytać przez pryzmat art. 1 k.p.c. Natomiast art. 192 pkt 3 k.p.c. nie znajduje zastosowania np. w postępowaniu o zniesienie współwłasnościA. Zieliński, Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, wyd. 6, s. 370..

Przyjęcie, że działanie obowiązanego przeciwne sądowemu postanowieniu, które tylko indywidualizuje i konkretyzuje ogólną i abstrakcyjną normę prawną zakazującą zbycia przedmiotu lub prawa objętego postępowaniem, nie jest bezwzględnie nieważne, jest z aksjologicznego punktu widzenia niedopuszczalne. Dodatkowo taka wykładnia tego przepisu przekreślałaby jego praktyczne znaczenieE. Wengerek, Komentarz, s. 80.. Prowadziłaby ona do faktycznego pozbawienia uprawnionego ochrony i zaprzeczała tym samym celowi postępowania zabezpieczającego. Wnioskowanie takie jest niedopuszczalne nie tylko z tego powodu, że pozbawia uprawnionego ochrony, ale również dlatego, że stoi w oczywistej sprzeczności z wynikami wykładni językowej oraz systemowej i prowadzi do absurdalnego rezultatu, którym jest twierdzenie, że sądowy zakaz zbywania przedmiotu lub prawa objętego postępowaniem faktycznie nie ogranicza obowiązanego w możliwości rozporządzenia takim przedmiotem, więc nie jest zakazem, choć nosi taką nazwę. Lex semper intendit, quod convenit rationi.Ustawa zawsze dąży do tego, co zgadza się z rozsądkiem.

Za przyjęciem tego stanowiska przemawia więcej argumentów. Nie powtarzając w tym miejscu celów, które chroni postępowanie zabezpieczające, należy jednak zwrócić uwagę na odmienność postępowania nieprocesowego o zniesienie współwłasności, którego specyficzną cechą jest to, że powinno zawsze się toczyć w stosunku do aktualnych współwłaścicieliA. Zieliński, Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, wyd. 6, s. 370; postanowienie SN z 20 października 2004 r. (IV CK 91/04), OSNC 2005, nr 10.. Wynika to bowiem z faktu, że art. 192 pkt 3 k.p.c. nie ma w tym postępowaniu nieprocesowym zastosowania, co jest uzasadniane specyfiką tego trybu i charakterem orzeczenia znoszącego współwłasnośćZob. postanowienie SN z 13 marca 2002 r. (III CKN 41/00), niepubl.; A. Góra-Błaszczykowska (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Tom I. Komentarz. Art. 1–729, Warszawa 2013, s. 536.. To rozwiązanie ma ścisły związek z uprawnieniem każdego współwłaściciela do swobodnego rozporządzania swoim udziałem (art. 198 k.c.)Z oczywistych względów pomijam w tym miejscu sytuacje ograniczające tę kompetencję, jak np. art. 210 k.c.. Jednakże sytuacja powinna ulec zmianie, gdy w trakcie postępowania o zniesienie współwłasności sąd roszczenie to zabezpiecza przez unormowanie praw i obowiązków uczestników na czas trwania postępowania, ustanawiając w tym zakresie zakaz zbywania udziałów w przedmiocie. Powinna ona ulec zmianie w ten sposób, że współwłaściciele do czasu zniesienia współwłasności nie mogą skutecznie rozporządzić swoimi udziałami. Wnioskowanie takie jest tym bardziej właściwe, jeśli weźmie się pod uwagę brzmienie art. 7301 § 3 k.p.c., który nakazuje sądowi badać każdą sprawę osobno i stosować zabezpieczenie casu ad casum w ten sposób, aby partykularne interesy stron w konkretnym postępowaniu były należycie chronione – zarówno uprawnionego, jak i obowiązanego. W związku z tym zgodzić się należy z twierdzeniem, że na skutek postanowienia zabezpieczającego chroniony jest tymczasowo konkretny interes prawny, który uzyska stałą ochronę po prawomocnym rozstrzygnięciu sprawy przez sąd. Na przykład w postępowaniu działowym zabezpieczonym przez wydanie postanowienia zabezpieczającego zakazującego zbycia chronione będzie nie uprawnienie do zniesienia współwłasności w ogóle, ale uprawnienie do przeprowadzenia postępowania działowego w niezmienionym stanie współwłaścicielskim. Innymi słowy – między osobami, które były współwłaścicielami w momencie wydania takiego orzeczenia.

W tym miejscu należałoby zadać pytanie, co by się stało, gdybyśmy jednak odrzucili tę koncepcję i uznali, że zbycie mimo takiego zakazu jest dopuszczalne. Z jakich względów większą ochroną powinien być objęty ten współwłaściciel, który w sposób umyślny i zdecydowany występuje przeciwko orzeczeniu niezawisłego i niezależnego sądu Rzeczypospolitej i mimo orzeczonego zakazu zbywania on jednak rozporządza swoim udziałem? Dlaczego taka postawa zasługuje na lepsze traktowanie? Maledicta est exposito, quae corrumpit textum.Przeklęta interpretacja, która niszczy właściwe znaczenie słów.

REM AMISISSE VIDETUR, QUI ADVERSUS NULLUM EIUS PERSEQUENDAE ACTIONEM HABET.Uważa się, że stracił rzecz ten, kto nie ma żadnej skargi, by ją odzyskać. Paulus.

Dla wzmocnienia argumentacji należy zwrócić uwagę na dwa przepisy prawa materialnego, których zadaniem jest ochrona praworządności. Pierwszym, który niejako odruchowo przychodzi na myśl, jest art. 58 k.c. Przyjmuje on, że czynność prawna sprzeczna z ustawą albo mająca na celu obejście ustawy, bądź też sprzeczna z zasadami współżycia społecznego jest nieważna. Jednak w studiowanym przez nas kazusie problem pojawia się z kwalifikacją art. 755 § 1 pkt 2 k.p.c., ponieważ art. 58 k.c. znajduje zastosowanie wówczas, gdy czynność prawna zostaje dokonana z naruszeniem warunków określonych przepisami prawaR. Trzaskowski, Skutki sprzeczności umów obligacyjnych z prawem, wyd. 1, Warszawa 2013, s. 74 i n.. Powyższe zdanie wymaga doprecyzowania w ten sposób, że pojęcie warunków jest szerokie i obejmuje zarówno treść i cel czynności prawnej, jak i inne istotne okoliczności, których spełnienie jest konieczne do dokonania czynności konwencjonalnej szczególnego rodzajuM. Gutowski, Instytucje, s. 213. . Do tych warunków możemy zaliczyć przepisy określające formę czynności prawnych, zdolność do czynności prawnych, umocowanie do działania w cudzym imieniu czy też niektóre postacie wad oświadczeń woliP. Machnikowski, Swoboda umów według art. 3531 KC. Konstrukcja prawna, Warszawa 2005, s. 362. .

W związku z przedstawionymi poglądami utrudnione wydaje się kwalifikowanie art. 755 § 1 pkt 2 k.p.c. z punktu widzenia wyłącznie art. 58 k.c., ponieważ przepis ten nie wprowadza żadnego nowego warunku, od którego spełnienia uzależnia skuteczność dokonanej czynności rozporządzającejZ drugiej strony SN w 1970 r. analizował ten problem przez pryzmat art. 58 k.c., ale mogło to być związane z tym, że nie obowiązywał wówczas art. 3531 k.c.. Natomiast wprowadza on ograniczenie w kompetencji rozporządzania rzeczą. Artykuł 140 k.c. określa uprawnienia związane z prawem własności. Jednym z podstawowych elementów tego stanu faktycznego jest posiadanie uprawnienia (kompetencji) do rozporządzania rzeczą. Oznacza to, że podmiot posiadający kompetencję może dokonać czynności konwencjonalnej doniosłej prawnieZ. Ziembiński, M. Wronkowska, Zarys teorii prawa, Poznań 2001, s. 25. . Jednak sytuacja ulega zmianie, gdy na skutek innej normy prawnej ta pierwsza kompetencja zostaje wyłączona. Na przykład z powodu sądowego postanowienia zabezpieczającego zakazującego zbycia przedmiotu lub prawa objętego postępowaniem. Takie orzeczenie sądu tymczasowo pozbawia uprawnionego prawa rozdysponowania taką rzeczą. Innymi słowy – obowiązany nie ma takiej kompetencji, nie może więc z niej skutecznie skorzystać. Tym bardziej nie można na tej podstawie uznać, że czynność taka odniosła skutek prawnyS. Rudnicki, Glosa do wyroku Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 24 września 2003 r., III CKN 356/01, OSP 2004, C-122, s. 518–521..

Na rzecz tego stanowiska przemawiają jeszcze dodatkowe okoliczności. Artykuł 3531 k.c. nie funkcjonuje w próżni i jego znaczenie nie ogranicza się tylko do deklaracji zasady swobody umów, ale pełni też rolę przepisu chroniącego zarówno tę swobodę, jak i praworządność. Z tego względu nie można uznać, że gdy obowiązany do niezbywania, mimo sądowego zakazu, zbywa, to niewadliwie skorzystał ze swobody umów. Ponieważ swoim zachowaniem unicestwia wolę ustawodawcy, który na podstawie art. 755 § 1 pkt 1 i 2 k.p.c. dąży do niedopuszczenia do powstania określonych skutków prawnych. Odmienna interpretacja jest niezgodna nie tylko z wykładnią językową, ale także funkcjonalną. Dla wsparcia tej tezy należy pamiętać, że powyższa czynność zobowiązująca uderza w podstawowy cel postępowania zabezpieczającego. W związku z tym niemożliwe byłoby do pogodzenia z dogmatem idealnego ustawodawcy przyjęcie, że takie niegodziwe działanie, godzące w funkcjonowanie instrumentarium prawnego, mogłoby być przez system prawny akceptowaneZob. P. Machnikowski, Swoboda.. Umowy, które naruszają działalność organów państwa, nie mogą być przez system prawny respektowane.

W tym miejscu należy przywołać słuszny pogląd P. Machnikowskiego, że „ustalenie charakteru mocy wiążącej przepisu następuje według dyrektyw językowych i, w pewnym zakresie, systemowych wykładni albo według dyrektyw celowościowo-funkcjonalnych. Należy podkreślić, że brak wskazań w treści przepisu co do charakteru jego obowiązywania nie oznacza sam przez się, że jest to przepis dyspozytywny; wykładnia funkcjonalna jest w każdym takim przypadku niezbędna. Wniosek o imperatywnym lub semiimperatywnym charakterze przepisu jest uzasadniony wówczas, gdy spełnia on funkcję ochronną względem interesów jednej ze stron stosunku prawnego, obu stron zobowiązania, osoby czy osób trzecich, a także większych zbiorowości ludzkich czy całego społeczeństwa”E. Gniewek, P. Machnikowski (red.), Kodeks, s. 550.. Biorąc pod uwagę przedstawione argumenty, pragnę podkreślić, że art. 755 § 1 pkt 2 k.p.c. posługuje się terminem „zakaz”, który nie budzi żadnych semantycznych wątpliwości. Ponadto rezultaty wykładni funkcjonalnej – przedstawione wcześniej – również przemawiają za uznaniem czynności prawnej dokonanej wbrew temu postanowieniu (innymi słowy – nieposiadającej odpowiedniej kompetencji) za bezskuteczną – bezwzględnie nieważną.

Kontynuując rozważania nad art. 353 prim k.c., należy zwrócić uwagę, że pojęcie ustawy z tego przepisu nie ogranicza się do norm prawnych odnoszących się wprost do stosunków zobowiązaniowych, ale obejmuje także normy ustrojowe. W związku z tym trzeba pamiętać o postanowieniach Konstytucji RP z 1997 r. i preferowanych przez ustrojodawcę wartościach, które powinny być odzwierciedlone nie tylko w procesie tworzenia prawa, ale również jego stosowania. Zgodnie z arengą naszej ustawy zasadniczej wartościami, na których zbudowana jest Rzeczpospolita, są m.in.: prawda, sprawiedliwość i dobro. Przyjęcie, że działanie łamiące skuteczny i obowiązujący niejako od razu zakaz wydany na podstawie orzeczenia sądu polskiego nie powoduje negatywnych konsekwencji, innymi słowy – uznanie go za legalne, stoi w jawnej sprzeczności z niezliczoną ilością zasad konstytucyjnych, które obowiązują w naszym porządku prawnym na podstawie art. 2 Konstytucji RP oraz wartościami wymienionymi powyżej.

IUS EST ARS BONI ET AEQUI

Podniesiony problem dotyka istotnego zagadnienia z punktu widzenia praktyki sądowej. Ukazuje, że pojęcie zakazu może być różnie rozumiane i nie zawsze będzie ono zgodne z poczuciem sprawiedliwości ogółu społeczeństwa. Przez co pośrednio wskazuje na spotykany niekiedy rozdźwięk między terminami ius i lex. Wątpliwości związane z doborem odpowiedniej sankcji, którą należy zastosować w stosunku do podmiotu postępującego wbrew postanowieniu zabezpieczającemu, są złożone i ściśle powiązane z interesem, którego ochrony domaga się uprawniony przez złożenie wniosku o zabezpieczenie. Są to kwestie wysoce skomplikowane i złożone. W mojej ocenie – obok kwestii prawnych, które powinny mieć mimo wszystko decydujące znaczenie przy rozstrzyganiu jakiejkolwiek sprawy – należy mieć na uwadze stanowisko wyrażone w uchwale SN z 25 kwietnia 2003r.Uchwała składu 7 sędziów SN z 25 kwietnia 2003 r. (III CZP 8/03), OSNC 2004, nr 1. W niej skład orzekający wskazuje pewną dyrektywę postępowania, o której każdy sąd deliberujący nad rozstrzygnięciem powinien pamiętać, aby jego interpretacja prawa nie prowadziła do rażąco niesprawiedliwych i irracjonalnych konsekwencji; nie pozostawała w oczywistym konflikcie i sprzeczności ze znaczeniem innych norm systemu; nie prowadziła do rażąco niesprawiedliwych rozstrzygnięć; nie pozostawała w oczywistej sprzeczności z powszechnie akceptowanymi normami moralnymi; oraz nie prowadziła do konsekwencji absurdalnych z punktu widzenia społecznego i ekonomicznego.

 

0%

In English

A FEW REMARKS ABOUT THE PRELIMINARY INJUNCTION PROHIBITING THE SELL UP OF GOODS OR RIGHTS IN THE POLISH CIVIL PROCEDURE

The author examines the legal basis of preliminary injunctions, as imposed by the Polish Supreme Court, that prohibit an individual from disposing of goods or rights which are the subject of legal proceedings. A thorough analysis must examine the conflicting rulings of, respectively, the Polish Supreme Court and the Court of Appeals in Katowice, which held the counter view that an injunction that prohibits the sale of goods or rights is legally void. The author sets out to prove that the position held by the Supreme Court is wrong by presenting arguments based on linguistic, historic, dynamic and purpose interpretation. This article also includes many examples of court rulings which lend support to the judgment made by the Court of Appeals in Katowice on 19-10-2007.

Informacja o plikach cookies

W ramach Strony stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze Strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Możecie Państwo dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce internetowej w każdym czasie. Więcej szczegółów w "Polityce Prywatności".