Poprzedni artykuł w numerze
G lobalizacja jako pewnego rodzaju zjawisko prowadzące do coraz większej współzależności poszczególnych państw oraz funkcjonujących w ich obrębie zbiorowości wywarła swoje skutki w wielu różnych wymiarach, spośród których dominujące znaczenie odgrywa niewątpliwie jej wymiar prawny. To właśnie prawo stanowi elementarny regulator zachowań społecznych w państwie, stojąc na straży utrzymania ładu i porządku poprzez jednoznaczne określenie granic dozwolonych zachowań ludzkich, potępiając zarazem te z nich, które godzą w sposób niewątpliwy w pewien elementarny system przyjętych przez prawodawcę wartości. Właściwym punktem wyjścia przy statuowaniu określonych wartości jest uznanie, że należy chronić wszystko to, co cenne z punktu widzenia nie tylko całego społeczeństwa, lecz także poszczególnych grup społecznych oraz indywidualnych jednostek. Może to oczywiście prowadzić do swoistego rodzaju konfliktu w społeczeństwie, co jest raczej tendencją naturalną i nieuniknioną. Prawdziwą sztuką będzie zatem takie przeprowadzenie procesu grupowania, klasyfikacji i w końcowym etapie także hierarchizacji określonych wartości na wielu różnych płaszczyznach prawnych, aby uwzględnić dobro każdego członka danej zbiorowości oraz jego elementarne potrzeby, gdyż nierzadko wiąże się on z koniecznością wyważenia interesów i oczekiwań pewnych kategorii podmiotów kosztem innych. W takich przypadkach powinien on jednak podlegać szczególnym rygorom oraz kontroli prawnej ze strony organów państwowych, które są zobowiązane do utrzymywania odpowiedniego poziomu praworządności w państwie, gdyż to właśnie sprawiedliwość należy do tych dóbr, których deficyt i pożądanie należą do najsilniej odczuwanych przez człowiekaJ. Skorupka, O sprawiedliwości procesu karnego, Warszawa 2013, s. 12..
Jeszcze do niedawna ogół kompetencji legislacyjnych był w skali krajowej wyłączną kompetencją rodzimego ustawodawcy, natomiast sam proces stanowienia prawa w znacznej mierze bywał determinowany poprzez szereg czynników społeczno-kulturowych, gospodarczych i politycznych świadczących o odrębności danego państwa od innych funkcjonujących na świecie systemów prawnych. Od wieków rządziło bowiem przekonanie, że należy dbać o własną tożsamość narodową, kształtowaną poprzez przyjęcie własnych symboli i barw narodowych, języka, historii oraz dziedzictwa kulturowego, religii, terytorium, lecz także o jej wymiar prawny wyrażający się w stworzeniu niezależnego od jakichkolwiek wpływów zewnętrznych systemu prawnego. Wobec coraz szerszego znaczenia koncepcji monistycznych niejako odcinających się od przeświadczenia o istnieniu dwóch różnych porządków prawnych: wewnętrznego (krajowego) i międzynarodowego, będących zarazem idealnym odzwierciedleniem tendencji do stopniowego zacierania się tak sztywnych dotąd granic pomiędzy państwami wyznaczanych właśnie poprzez czynniki narodotwórcze, rację bytu zaczęły tracić te z nich, które kładą nacisk na atrybut niezależności, jako podstawową cechę świadczącą o jego istnieniuA. Pieniążek, Suwerenność – problemy teorii i praktyki, Warszawa 1979, s. 166–169.. Odchodzenie od tradycyjnego (monocentrycznego) modelu systemu prawnego i zastępowanie go modelem multicentrycznym, którego sens w najprostszym ujęciu sprowadza się do przekazania części wyłącznych dotąd uprawnień rodzimego prawodawcy co do sposobu stanowienia i stosowania prawa, jak również wyznaczania kierunków jego wykładni na rzecz obcych podmiotów mających swoje siedziby poza granicami danego państwaZob. E. Łętowska, Multicentryczność współczesnego systemu prawa i jej konsekwencje, PiP 2005, z. 4, s. 3–10., sprawiło bowiem, że nieaktualne jest stwierdzenie, jakoby treść pojęcia suwerenności koncentrowała się wokół paradygmatu niepodległości niezależnie od tego, czy bywa on oceniany przez pryzmat terytorialny, polityczny, czy ekonomiczny i wyrażała się w zdolności do wchodzenia z innymi państwami w stosunki oparte na równości i partnerstwieM. Bankowicz (red.), Słownik polityki, Warszawa 1996, s. 270, za: R. Potorski, Wpływ europejskiego Trybunału Sprawiedliwości na pojęcie suwerenności. Rozważania w świetle zasady nadrzędności prawa wspólnotowego, Toruń 2005, s. 8..
Kwestią odrębną, a więc niebędącą przedmiotem niniejszego opracowania, jest rozważenie, czy w obliczu kształtowania się zróżnicowanych pod względem charakteru i zakresu przedmiotowej działalności bytów ponadpaństwowych aktualne jest stwierdzenie, że nadal pozostaje ona najistotniejszym czynnikiem świadczącym o niezależności politycznej państwa. Warto jednak w tym miejscu zasygnalizować, że z uwagi na doświadczenia z okresu II wojny światowej pierwotnym zamysłem organizacji międzynarodowych było wypracowanie pewnych fundamentalnych standardów w zakresie ochrony praw człowieka. Spornym zagadnieniem pozostaje natomiast tworzenie złożonych struktur ponadpaństwowych o charakterze zbliżonym do struktury pojedynczego państwa, zwłaszcza jeżeli przypisuje im się pewne symbole na wzór tych narodowych, jak również odrębny od tego krajowego system władzy, uposażając zarazem poszczególne organy w kompetencje do ingerencji w zasadzie we wszystkie dziedziny życia społecznego i gospodarczego za pomocą stanowionych przez nie norm prawnych mających przymiot prawa bezwzględnie wiążącego państwa członkowskiego oraz pierwszeństwo w razie zaistnienia kolizji z normami prawa krajowego. Ich różnorodność, wielostronny charakter, jak również niejednolity i niejednoznaczny zasięg oddziaływania mogą jednak rodzić w sferze prawnej konflikt interesów pomiędzy państwami, które wykorzystując luki prawne, coraz częściej nadużywają swoich interesów kosztem uprawnień procesowych jednostki, a zwłaszcza tych, które na gruncie prawa międzynarodowego mają pozycję gwarancji o charakterze niejako fundamentalnym. Mowa tu przede wszystkim o zasadzie ne bis in idem, która powinna być bezpośrednim nośnikiem postulatu sprawiedliwości karania i zarazem bezpośrednim urzeczywistnieniem prawa do uczciwego oraz rzetelnego procesu karnego, a której to faktyczny aspekt zastosowania w prawie międzynarodowym sprowadza się do zjawiska internacjonalizacji odpowiedzialności karnej, rodząc zagrożenie w obszarze ochrony jednostki przed wielokrotnym ściganiem tego samego czynu zabronionego na mocy konkurencyjnych jurysdykcji w sprawach karnych rozpatrywanych na trzech różnych płaszczyznach: horyzontalnej – w postaci kolizji jurysdykcji krajowych, wertykalnej – jako konkurencja jurysdykcji krajowej i międzynarodowej oraz konflikt właściwości międzynarodowych trybunałów karnychPor. M. Rogalski, Przesłanka powagi rzeczy osądzonej w procesie karnym, Kraków 2005, s. 130–131..
Sens tej zasady znajdujący swoje źródła w regulacjach z zakresu prawa karnego wyraża się w realizowaniu funkcji ochronnej oraz gwarancyjnej zarówno o charakterze materialnoprawnym, jak i proceduralnym. Charakterystyczny dla tej zasady jest fakt ujęcia jej w formie zakazu wyrażonego za pośrednictwem dwóch ściśle ze sobą powiązanych przesłanek procesowych: powagi rzeczy osądzonej (res iudicata) oraz zawisłości prawnej sporu (lis pendens), które poprzez wymóg poszanowania orzeczeń prawomocnie kończących postępowanie w sprawie wywołują skutek w postaci pozostawania w toku wcześniej prowadzonego postępowania wobec tego samego podmiotu i w związku z tym samym naruszeniem prawa z chwilą jego ponownego wszczęciaPor. A. Sakowicz (red.), Kodeks postępowania karnego. Komentarz, wyd. 6, Warszawa: 2015, s. 88; J. Skorupka (red.), Kodeks postępowania karnego. Komentarz, Warszawa 2015, s. 75–77 oraz S. Waltoś, Proces karny. Zarys systemu, wyd. 13, Warszawa 2016, s. 62–63. Por. także wyrok SN z 12 lutego 1975 r., I KR 226/74 z glosą M. Cieślaka, „Państwo i Prawo” 1976, z. 1–2, s. 265–267.. Ich istota sprowadza się bowiem do zagwarantowania wszystkim podmiotom podlegającym danej jurysdykcji (zarówno krajowej, jak i międzynarodowej) prawa do egzekwowania od władzy państwowej oraz innych organów bądź organizacji międzynarodowych obowiązku realizowania pewnych podstawowych standardów w zakresie ponoszenia przez nie odpowiedzialności represyjnej, jak również odpowiednich instrumentów prawnych zapewniających maksymalny poziom ochrony w przypadkach stwarzających możliwość nadużycia władztwa w sferze kreowania sytuacji prawnej tych podmiotów. W orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego słusznie ugruntował się pogląd, zgodnie z którym podwójne bądź też wielokrotne stosowanie środka represyjnego wobec tego samego podmiotu za ten sam czyn zabroniony stanowi istotne naruszenie zasady proporcjonalności reakcji państwa na naruszenie obowiązku prawnegoPor. wyrok TK z 18 listopada 2010 r., P 29/09; wyrok TK z 29 kwietnia 1998 r., K 17/97 oraz wyrok TK z 8 października 2002 r., K 36/00.. Istotę kary sprawiedliwej najlepiej oddaje zresztą stanowisko zaprezentowane przez K. Ajdukiewicza, który rozróżniając sprawiedliwość ścisłą i miłosierną, uznał, że pierwsza z nich wymaga, by nikomu nie dawać ani więcej, ani mniej, niżby mu się należałoK. Ajdukiewicz, O sprawiedliwości, (w:) K. Ajdukiewicz, Język i poznanie, t. I, s. 367 i n., za: T. Kaczmarek (red.), Nauka o karze. Sądowy wymiar kary, (w:) A. Marek (red.), System Prawa Karnego, t. 5, Warszawa 2015, s. 53.. Sprawiedliwościowy cel kary powinien być zatem rozpatrywany z punktu widzenia kryteriów wyraźnie zdefiniowanych oraz określonych przez prawo i tym samym nie dziwi fakt, że zasada ne bis in idem poprzez wyrażane treści stanowi jedną z podstawowych norm współczesnego systemu prawnego, wpisując się tym samym do kanonu zasad procesowych poszczególnych państw mimo odrębnego sposobu regulacji jej zasięgu terytorialnego.
Może się to wydawać o tyle kontrowersyjne, że biorąc pod uwagę dotychczasowe problemy powstałe na gruncie prawa krajowego związane z praktycznym zastosowaniem tej zasady, gdzie wobec swoistej jej inkorporacji do innych niż karna materii prawnych i podniesienie jej do rangi normy konstytucyjnejZob. wyrok TK z 3 listopada 2004 r., K 18/03. ustawodawca przerzuca ciężar rozstrzygania zbiegu dyspozycji norm z pogranicza odrębnych dziedzin prawnych na Trybunał Konstytucyjny, odstępując tym samym od swoich kompetencji legislacyjnych w zakresie ustanowienia właściwych reguł kolizyjnych i wymusza na nim poszukiwanie właściwych kryteriów decydujących o zgodności podwójnego karania z przepisami Konstytucji RP, to na poziomie międzynarodowym są one jeszcze bardziej widoczne, gdyż mimo ukonstytuowania tej zasady w całym zespole aktów prawnych powołanych do stania na straży fundamentalnych praw człowieka, które w pierwotnym założeniu mają przecież chronić te prawa, zapobiegać ich naruszeniom, jak również zapewnić bieżącą i skuteczną reakcję prawną poprzez wyposażenie organów międzynarodowych w odpowiednie mechanizmy kontroli państw – stron umowy co do ich przestrzegania, to pozostają one jednak pustymi postulatami głównie ze względu na swój zasięg terytorialny, brak wyraźnie sprecyzowanych dyrektyw rozstrzygających zbieg norm prawnych bądź sankcji prawnych nakładanych na państwa niestosujące się do wiążących je standardów międzynarodowych. Należy bowiem pamiętać o tym, że w zakresie nieuregulowanym przez prawo międzynarodowe i wynikające z niego zobowiązania sposób ukształtowania przepisów prawnych dotyczących odpowiedzialności prawnej jednostki oraz zasad, na których jest oparte postępowanie, stanowi wyłącznie suwerenną decyzję danego państwa.
W aspekcie stosowania zasady ne bis in idem wywołuje to niepożądane skutki w postaci zbiegu dyspozycji uprawniających do wszczęcia oraz dalszego prowadzenia postępowania na mocy zasad uprawniających ściganie karne w poszczególnych państwach. Rację należy przyznać B. Nicie, która zauważyła, że obowiązywanie tej zasady w międzynarodowym obrocie karnym nie odbiega znacząco od sposobu jej funkcjonowania i dalszego rozwoju na gruncie prawa krajowego, gdyż wywołuje zasadniczo takie same skutki materialnoprawne oraz proceduralne przejawiające się w zakazie ponownego karania bądź wyłączenia możliwości ponownego wszczęcia postępowania przy zaistnieniu przesłanek w postaci tożsamości podmiotowej i przedmiotowej danego czynu zabronionegoZob. B. Nita, Zasada ne bis in idem w międzynarodowym obrocie karnym, PiP 2005, z. 3, s. 18.. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest niewątpliwie zbyt wąski zasięg oddziaływania zasady ne bis in idem w art. 4 ust. 1 Protokołu nr 7 do europejskiej Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności oraz art. 14 ust. 7 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych, które odnoszą się wyłącznie do postępowań wewnątrzkrajowych. W dużej mierze jest to związane z uznaniem na gruncie prawa międzynarodowego ius puniendi, będącego niejako jedną z konsekwencji zasady równości i niezależności poszczególnych państw w społeczności międzynarodowej, co wykluczyło możliwość uznania ne bis in idem za jedną z zasad prawa międzynarodowego. Nie bez znaczenia pozostaje także kwestia sposobu jej regulacji w różnych porządkach prawnych, co w istotny sposób przekłada się na regulacje międzynarodoweA. Sakowicz, Zasada ne bis in idem w prawie karnym w ujęciu paneuropejskim, Białystok 2011, s. 29–30.. Wynikający z ius puniendi obowiązek powstrzymywania się zagranicznych podmiotów od ingerencji w sferę obcego ustawodawstwa, w tym przede wszystkim badania albo kwestionowania legalności ustanowionych aktów prawnych, jak również wydawanych na ich mocy orzeczeń przez uprawnione do tego organy państwowe, sprawił, że poszczególne państwa wypełniają powstałe na gruncie prawa międzynarodowego luki prawne na rzecz dbałości o własne interesy państwowe kosztem wypracowanych na przestrzeni lat standardów w zakresie ochrony praw człowieka, czego najlepszym przykładem jest wypracowywanie dalekich od priorytetów stanowionych przez ogólne zasady prawa międzynarodowego rodzimych konstrukcji prawnych odnoszących się do problematyki uznawania orzeczeń zapadłych za granicą. Niejednolite uregulowanie zasięgu terytorialnego zasady ne bis in idem sprawia bowiem, że poszczególne ustawodawstwa w różnym zakresie regulują kwestię dotyczącą uznawania mocy wiążącej orzeczeń zapadłych za granicą. Wprawdzie Polska pozostaje stroną licznych dwustronnych umów międzynarodowych zróżnicowanych pod względem formy współpracy w sprawach karnychZob. np. art. 3 pkt 3 Konwencji o ekstradycji i pomocy sądowej w sprawach karnych między Rzecząpospolitą Polską a Królestwem Belgii, podpisanej w Brukseli dnia 13 maja 1931 r. (Dz.U. z 1932 r. nr 59); art. 42 lit. e umowy między Polską Rzecząpospolitą Ludową a Algierską Republiką Ludowo-Demokratyczną dotyczącej obrotu prawnego w sprawach cywilnych i karnych podpisanej w Algierze dnia 9 listopada 1976 r. (Dz.U. z 1982 r. nr 10, poz. 73); art. 7 umowy między Rzecząpospolitą Ludową a Republiką Austrii o ekstradycji, podpisanej w Wiedniu dnia 27 lutego 1978 r. (Dz.U. z 1980 r. nr 14, poz. 46); art. 11 umowy między Rzecząpospolitą Polską a Republiką Australii o wzajemnym wykonywaniu orzeczeń sądowych w sprawach karnych, sporządzonej w Wiedniu dnia 19 kwietnia 1990 r. (Dz.U. z 1991 r. nr 14, poz. 58); art. 65 ust. 1 pkt 4 i art. 85 ust. 1 pkt 6 umowy między Rzecząpospolitą Polską a Ukrainą o pomocy prawnej i stosunkach prawnych w sprawach cywilnych i karnych, sporządzonej w Kijowie dnia 24 maja 1993 r. (Dz.U. z 1994 r. nr 96, poz. 465); art. 68 ust. 1 pkt 4 umowy między Rzecząpospolitą Polską a Republiką Białoruś o pomocy prawnej i stosunkach prawnych w sprawach cywilnych, rodzinnych, pracowniczych i karnych, sporządzonej w Mińsku dnia 26 października 1994 r. (Dz.U. z 1995 r. nr 128, poz. 619); art. 7 umowy między Rzecząpospolitą Polską a Stanami Zjednoczonymi Ameryki o ekstradycji, sporządzonej w Waszyngtonie dnia 10 lipca 1996 r. (Dz.U. z 1999 r. nr 93, poz. 1066) oraz art. 3 ust. 1 lit. d umowy między Rzecząpospolitą Polską a Australią o ekstradycji sporządzonej w Kanberze dnia 3 czerwca 1998 r. (Dz.U. z 2000 r. nr 5, poz. 51)., niemniej jednak zarysowuje się w tej sferze widoczna tendencja w stronę maksymalnego ograniczenia możliwości uznania prawomocnego orzeczenia państwa obcego za negatywną przesłankę procesową. Wynika to jednoznacznie z treści konstrukcji prawnej wyrażonej w art. 114 § 1 k.k., która podkreśla samoistność polskiej jurysdykcji karnej poprzez uznanie, że orzeczenie zapadłe za granicą nie stanowi przeszkody do wszczęcia lub prowadzenia postępowania karnego o ten sam czyn zabroniony przed sądem polskim. Prawomocne zakończenie postępowania karnego za granicą nie stanowi więc negatywnej przesłanki procesowej w rozumieniu art. 17 § 1 pkt 7 k.p.k. Nie obowiązuje też w tym przypadku zasada ne bis in idem, a przepisy art. 10 k.p.k. znajdują zastosowanie w takim zakresie, jak gdyby do osądzenia sprawcy w ogóle nie doszłoZ. Barwina, Przepis art. 114 § 4 Kodeksu karnego w świetle Konwencji o przekazywaniu osób skazanych z dnia 21 marca 1983 r., CzPKiNP 2009, nr 1, s. 69.. Regulacja ta stanowi zatem lex specialis względem normy generalnej zawartej w art. 17 § 1 k.p.k., ograniczając w ten sposób zakres obowiązywania zasady powagi rzeczy osądzonej wyłącznie do orzeczeń zapadłych na terytorium państwa polskiego, wywołując skutek w postaci stworzenia organom państwowym w ramach przysługujących im kompetencji możliwości ścigania oraz wymierzenia kary za ten sam czyn mimo faktu wcześniejszego skazania i odbycia kary w związku z jego popełnieniem wedle jurysdykcji państwa obcegoPor. J. Skorupka (red.), Kodeks, s. 193.. Sąd polski jest jednak zobowiązany na mocy art. 114 § 2 k.k. zaliczyć na poczet tak wymierzanej kary okres rzeczywistego pozbawienia wolności za granicą oraz wykonywaną tam karę, uwzględniając różnice zachodzące między tymi karami. Wyrazem realizacji przez Polskę zobowiązań międzynarodowych jest również treść regulacji zawartej w art. 114 § 3 k.k., która stanowi w tym zakresie wyjątek od zasady, że wyrok zagraniczny nie jest przeszkodą do powtórnego sądzenia i skazania za ten sam czyn według prawa polskiego w sytuacji, gdy państwo wyczerpało swoje uprawnienia do ukarania sprawcy poprzez przekazanie ścigania za granicę lub przejęcie wyroku zagranicznego do wykonania go w Polsce, jak również w odniesieniu do orzeczeń międzynarodowych trybunałów karnych oraz prawomocnych orzeczeń sądów lub innych organów państw obcych kończących postępowanie karne, które działają na podstawie wiążącego państwo prawa międzynarodowegoZob. także L. Gardocki, Prawo karne, Warszawa 2013, s. 45–46..
Ze względu na postępującą kolizję jurysdykcji dotyczących zakresu kompetencji posiadanych przez poszczególne państwa bądź organy i organizacje międzynarodowe w sferze ścigania oraz wymierzania kar za ten sam czyn prowadzącą do internacjonalizacji odpowiedzialności karnej o kumulatywnym charakterze wielokrotnie podejmowano na arenie międzynarodowej dyskusje oraz próby wypracowania mechanizmów, które ograniczałyby bądź całkowicie wyeliminowałyby to zjawisko z międzynarodowego obrotu prawnego. W tym zakresie na szczególną uwagę zasługują postulaty będące efektem obrad XVII Międzynarodowego Kongresu Prawa Karnego, który odbył się w Pekinie w dniach 12–19 września 2004 r. Wskazano bowiem, że konkurencyjna jurysdykcja w sprawach karnych może wywoływać negatywne skutki w postaci jednoczesnego prowadzenia postępowań karnych opartych na tej samej podstawie faktycznej oraz wywierania negatywnego wpływu na podstawowe prawa i wolności obywatelskie podmiotów, których te postępowania bezpośrednio dotyczą. Jego efektem jest przyjęcie uchwały, która określa szereg kryteriów, których unormowanie w regulacjach krajowych i umowach międzynarodowych, jak również ich bezpośrednie stosowanie ma za zadanie dążyć do uniknięcia prowadzenia wielu postępowań karnych równocześnie lub po sobie następujących przez organy bezpośrednio zainteresowane. Zwraca się zatem uwagę, że w przypadku wszczęcia postępowania karnego przez daną jurysdykcję krajową pierwszeństwo w zakresie jego prowadzenia oraz uprawnienie do ostatecznego wymierzenia kary powinno uzyskać to państwo, które w największym stopniu będzie w stanie zagwarantować realizację zasady uczciwego procesu i jego sprawny przebieg, kierując się zarazem kryterium: miejsca popełnienia przestępstwa bądź państwa, którego sprawca jest obywatelem, ma miejsce zamieszkania lub w którym został schwytany, bądź też państwa, z którego pochodzi ofiara przestępstwa lub w którym dowody, a w szczególności świadkowie, są najbardziej dostępneM. Rogalski, Przesłanka, s. 121–123..
Interesującym aktem prawnym będącym wyrazem współpracy w sprawach karnych pomiędzy państwami członkowskimi Unii Europejskiej jest projekt europejskiego prawa karnego opracowany i opublikowany w pierwotnym kształcie w 1997 r., a następnie poddany zmianom technicznym oraz merytorycznym i zaprezentowany w dniach 6–7 maja 1999 r. jako Corpus Iuris Florence, obecnie nieobowiązujący ze względu na wstrzymanie prac nad jego ostatecznym kształtemA. Zientara, Przestępstwo nadużycia zaufania z art. 296 kodeksu karnego, Warszawa 2010, s. 62–63.. Niemniej jednak Corpus Iuris, jako regulacja normująca zasady odpowiedzialności karnej za przestępstwa skierowane przeciwko podstawowym interesom finansowym Unii Europejskiej i przyjmująca charakter kompleksowy ze względu na fakt objęcia swoją materią postanowień o charakterze materialnym, procesowym, jak również wykonawczym, zwróciła uwagę na kwestię związaną z przybliżaniem systemów prawa karnego poszczególnych państw członkowskich, zapoczątkowując w tym zakresie debatę. Jego celem nie było bowiem zastąpienie regulacji krajowych w zakresie prawa karnego, lecz wspólne wypracowanie norm szczegółowych mających zastosowanie wyłącznie do przestępstw w nim określonych, których fundament został oparty na wymogu proporcjonalności kary, pozostający w ścisłym związku z zasadą indywidualizacji odpowiedzialności karnej poprzez jego oparcie na założeniu, że kary i inne środki karne orzekane za przestępstwa w nim określone powinny być z jednej strony adekwatne do ciężaru czynu określonego na podstawie rodzaju chronionego interesu, rozmiaru wyrządzonej szkody lub stopnia narażenia na niebezpieczeństwo jej wyrządzenia, lecz z drugiej strony także współmierne do stopnia winy sprawcy oraz jego właściwości osobistychM. Królikowski, Zasada proporcjonalności kar w europejskim Corpus Iuris, Warszawa 2004, s. 9–10.. Podobny charakter przyjmują zresztą również inne dokumenty o randze europejskiej, które w mniejszym bądź większym zakresie wskazują na fundamentalną rolę w zakresie budowania oraz dalszego rozwoju współpracy w sprawach karnych opartych na zasadzie wzajemnego zaufania pomiędzy poszczególnymi państwami członkowskimi Unii Europejskiej. W szczególności zalicza się do nich Zieloną Kartę z 30 kwietnia 2004 r. w sprawie zbliżania, wzajemnego uznawania i wykonywania sankcji w Unii Europejskiej zwracającą uwagę na konieczność harmonizacji ustawodawstw w sferze sankcji karnych, jak również Program Haski, który potwierdza znaczenie zasady wzajemnego uznawania wyroków sądowych w budowie jednolitego obszaru sądowego we wzmacnianiu wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości Unii EuropejskiejA. Sakowicz, Zasada, s. 182–184..
Ze względu na kryterium pochodzenia ogólnych zasad prawnych można dokonać ich podziału na zasady właściwe dla systemów prawnych poszczególnych państw, jak również zasady właściwe dla europejskiego prawa wspólnotowego bądź wywodzące się z prawa międzynarodowego. Co do zasady na wszystkich trzech poziomach widoczny jest wpływ pozostałych, jednak niewątpliwie największą rangę mają międzynarodowe konwencje, opracowane lub podpisane przez większość bądź wszystkie państwa członkowskie, w szczególności zaś europejska Konwencja o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności sporządzona w Rzymie 4 listopada 1950 r., która wielokrotnie była przedmiotem interpretacji w działalności orzeczniczej Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który zwykle powołując się na linię orzeczniczą przyjętą przez Europejski Trybunał Praw Człowieka, szukał w jego orzeczeniach źródła inspiracji w zakresie wykładni i zastosowania poszczególnych praw podstawowych, uznając, że prawa o charakterze fundamentalnym stanowią integralną część ogólnych zasad prawa WspólnotyZob. wyrok ETS z 12 listopada 1969 r., C-29/69, Stauder v. Stadt Ulm.. W swoim orzecznictwie Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej podkreślał również, że ochrona tych praw, inspirowana przez tradycje konstytucyjne wspólne państwom członkowskim, musi być zapewniona w projektach ramowych struktury i celach WspólnotyWyrok ETS z 17 grudnia 1970 r., C-11/70, Internationale Handelsgesellschaft GmbH v. Einfuhr- und Vorratsstelle für Getreide und Futtermitel.. Tradycje konstytucyjne wspólne dla państw członkowskich stanowią bowiem podstawę dla orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej dotyczącego praw podstawowychWyrok ETS z 14 maja 1974 r., 1973 r., C-4/73, J. Nold, Kohlen- und Baustoffgroßhandlung v. Komisja WE.. Tak jest w przypadku zasady ne bis in idem, której transpozycja na grunt prawa międzynarodowego i uznanie za kwestię priorytetową dążenie do poszanowania na odpowiednim poziomie praw osób skazanych wymusza wypracowanie pewnego rodzaju kompromisu co do satysfakcjonujących poszczególne państwa rozwiązań zbiegu dyspozycji uprawniających do ścigania i powtórnego ukarania przy zaistnieniu tożsamości podmiotowej i przedmiotowej danego czynu na mocy różnych jurysdykcji karnych. Na poziomie unijnym jest to szczególnie widoczne, gdyż jego dorobek w tym zakresie na najwyższym poziomie spośród pozostałych regulacji międzynarodowych realizuje postulaty wyrażane przez naczelne akty prawne i statuowane na ich gruncie fundamentalne prawa człowieka i obywatela.
Dotychczas istotnym elementem polskiego porządku prawnego była także sporządzona w Strasburgu dnia 21 marca 1983 r. Konwencja Rady Europy o przekazywaniu osób skazanych, która oprócz licznych umów bilateralnych, których Rzeczpospolita Polska jest stroną, stanowiła niewątpliwie istotne odstępstwo od ugruntowanej już reguły unormowanej w art. 114 § 1 k.k., zgodnie z którą orzeczenie zapadłe za granicą nie jest przeszkodą do ścigania i osądzenia sprawcy w Polsce za ten sam czyn zabroniony. Sztywny charakter tej zasady łagodzi już bowiem wyjątek uregulowany w art. 114 § 4 k.k., umożliwiający przejęcie wyroku skazującego zapadłego za granicą do wykonania i określający w połączeniu z normami ustanowionymi w rozdziale 66 k.p.k. dyrektywy wiążące organy sądowe państwa co do procedury wykonania kary poprzez nałożenie na nie przy ustalaniu rodzaju i wymiaru kary obowiązku uwzględnienia wyroku wydanego w innym państwie, zagrożenia karnego w polskiej ustawie, rzeczywistego okresu pozbawienia wolności za granicą oraz wykonaną tam karę lub inny środek. Różnice między wysokością wymierzonej kary a górną granicą jej wymiaru w prawie polskim sąd uwzględnia na korzyść skazanego, co ma za zadanie uniemożliwić określenie kary, która swoją wysokością w sposób rażący przekroczyłaby górną granicę zagrożeniaJ. Grajewski, L. Paprzycki, S. Steinborn, Kodeks postępowania karnego. Komentarz, t. II, Kraków 2006, s. 873.. Odnosząc się zaś bezpośrednio do przepisów Konwencji, warto podkreślić, że była ona uważana za podstawowy instrument międzynarodowej współpracy w sprawach karnych regulujący problematykę przekazywania osób skazanych na karę pozbawienia wolności w celu odbycia kary w państwie, którego są obywatelami. Zasadniczo przewidywała ona dwa odmienne sposoby postępowania państwa wykonania w związku z przejęciem skazanego: wykonanie kary w dalszym ciągu niezwłocznie lub na podstawie orzeczenia sądowego lub administracyjnego bądź przekształcenie skazania w drodze postępowania sądowego lub administracyjnego w orzeczenie państwa wykonania, zastępując karę wymierzoną w państwie skazania karą przewidzianą przez prawo państwa wykonania za takie samo przestępstwo, na warunkach określonych w art. 11 (art. 9 lit. a i b). Wiązała ona przy tym państwo wykonania co do realizacji pewnych obowiązków. Jednym z nich było powiadomienie, na wniosek, jeszcze przed przekazaniem osoby skazanej państwa skazania, co do tego, które z tych rozwiązań zastosuje. Ponadto w wypadku wykonywania kary w dalszym ciągu państwo wykonania zostało związane rodzajem i wymiarem kary w orzeczeniu skazującym, a w razie ich niezgodności z ustawodawstwem państwa wykonania lub jeżeli ustawodawstwo tego wymagało, państwo wykonania mogło w drodze orzeczenia sądowego bądź administracyjnego dostosować karę do kary lub środka przewidzianego przez jego prawo za przestępstwo tego samego rodzaju. Kara lub środek karny powinny jednak, możliwie najbardziej, odpowiadać swoim rodzajem karze wymierzonej w orzeczeniu do wykonania, przy czym nie mogły one zaostrzać kary wymierzonej w państwie skazania, ze względu na rodzaj lub wymiar, ani przekraczać górnej granicy zagrożenia przewidzianej przez prawo państwa wykonania (art. 10 ust. 1 i 2). Procedura praktycznego zastosowania tych przepisów nastręczała organom sądowym wiele problemów, o czym wielokrotnie przekonał się Sąd Najwyższy, którego rozwiązania przyjmowane na gruncie stanowionych orzeczeń spotykały się nierzadko z ogromną krytyką. Przykładowo można wskazać, że w uchwale z 20 listopada 1996 r.I KZP 29/96. Sąd Najwyższy wywiódł, iż brak złożenia oświadczenia w trybie art. 3 ust. 3 Konwencji z 1983 r. pociągnął za sobą konieczność takiego ukształtowania prawa wewnętrznego, aby możliwe było zastosowanie obu procedur, o których mowa w art. 9. Słusznie zauważył jednak Z. Barwina, że takie stanowisko nie może być trafne, skoro jej przepisy przewidują dwa fakultatywne tryby wykonania kary, a co za tym idzie – z żadnego z nich nie wynika możliwość wiążącego wpłynięcia państwa skazania na to, która procedura zostanie w danej sprawie zastosowanaZ. Barwina, Przepis, s. 72.. Szczególne problemy związane z praktycznym zastosowaniem przepisów Konwencji o przekazywaniu osób skazanych ujawniły się na gruncie relacji zachodzącej między treścią jej przepisów unormowanych w art. 9–11, art. 607s § 4 k.p.k. oraz art. 114 § 4 k.k. w zw. z art. 611c § 2 k.p.k. w kwestii rozstrzygnięcia przez Sąd Najwyższy pytania prawnego, z którym wystąpił do niego Sąd Najwyższy, a mianowicie: Czy zapis w art. 607s § 4 k.p.k. „Sąd związany jest wymiarem orzeczonej kary” powoduje w odniesieniu do skazanych obywateli polskich, wydanych uprzednio innemu państwu na podstawie europejskiego nakazu aresztowania i odesłanych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w celu wykonania kary, że wyłączona jest procedura przekształcenia kary, o której mowa w art. 114 § 4 k.k. w związku z art. 611c § 2 k.p.k. i art. 9–11 Konwencji o przekazywaniu osób skazanych z 21 marca 1983 r.Dz.U. z 1995 r. nr 51, poz. 279. oraz czy w przypadku uznania, że związanie, o którym mowa w art. 607s § 4 k.p.k., ma charakter bezwzględny, wykonanie kary następuje, biorąc pod uwagę treść art. 607s § 5 k.p.k., z uwzględnieniem wskazanych w wyroku państwa skazania warunków do korzystania przez skazanego z warunkowego przedterminowego zwolnienia z odbycia reszty kary pozbawienia wolności. W przedmiotowej sprawie, w związku z którą ujawniło się zagadnienie prawne wymagające dokonania przez Sąd Najwyższy wykładni ustawy w trybie art. 441 § 1 k.p.k., problemem było bowiem przyjęcie do wykonania wyroku podwójnej kary dożywotniego pozbawienia wolności orzeczonej w stosunku do polskiego obywatela przez Sąd Koronny w Exeter z tytułu popełnienia przestępstwa zgwałcenia i spowodowania poważnych uszkodzeń ciała u pokrzywdzonej. Rozstrzygając w dniu 3 marca 2009 r. zagadnienie prawne, Sąd Najwyższy podjął uchwałęI KZP 30/08., w której przyjął, że norma zawarta w zdaniu drugim art. 607s § 4 k.p.k. w zw. z art. 607t § 2 k.p.k., w odniesieniu do skazanego obywatela polskiego, przekazanego uprzednio innemu państwu członkowskiemu Unii Europejskiej na podstawie europejskiego nakazu aresztowania, a następnie odesłanego na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w celu wykonania kary, włącza w stosunku do niego procedurę przekształcenia kary przewidzianą w art. 114 § 4 k.k. w zw. z art. 611c § 2 k.p.k. oraz w art. 10 i 11 Konwencji o przekazywaniu osób skazanych z 21 marca 1983 r.Dz.U. z 1995 r. nr 51, poz. 279., a ponadto że określenie w wyroku sądu innego państwa członkowskiego Unii Europejskiej, podlegającego wykonaniu w Polsce na podstawie art. 607s § 4 k.p.k. i art. 607t § 2 k.p.k., warunków, od których spełnienia uzależnione jest ubieganie się przez skazanego o warunkowe przedterminowe zwolnienie, stanowi element wymiaru kary i w związku z tym wiąże sąd orzekający w przedmiocie wykonania kary w Rzeczypospolitej PolskiejZob. M. Rams, Status norm Konwencji strasburskiej o przekazywaniu osób skazanych w kontekście przepisów odnoszących się do wykonywania europejskiego nakazu aresztowania. Rozważania na tle uchwały Sądu Najwyższego z 3 marca 2009 r. (I KZP 30/08), CzPKiNP 2009, nr 2, s. 71–72..
Wspomniana już Konwencja Rady Europy z 1983 r. miała w zamyśle jej twórców stanowić prosty, szybki oraz elastyczny mechanizm repatriacji będący istotnym uzupełnieniem Konwencji Rady Europy o międzynarodowej ważności wyroków karnych z 28 maja 1970 r. i zarazem odpowiedzią w zakresie jej wiążącego charakteru i szerokiego zasięgu terytorialnego, jak również odpowiednich gwarancji co do właściwej oraz efektywnej procedury transferu osób skazanych. Protokół dodatkowy z 1997 r. złagodził rygor uzależniający przekazanie osoby skazanej od uprzedniego pozyskania zgody państwa, w którym miała zostać wykonana kara, pozwalając na przekazanie danej osoby bez zgody tego państwa w sytuacji ucieczki skazanego oraz wydania w stosunku do skazanego decyzji o wydaleniu z kraju popełnienia przestępstwa po odbyciu karyZob. art. 2 i 3 Protokołu.. Przepisy Konwencji utraciły swoją moc obowiązującą z dniem 5 grudnia 2011 r., będącym jednocześnie terminem przewidzianym w decyzji ramowej 2008/909/WSISW o stosowaniu zasady wzajemnego uznawania do wyroków skazujących na karę pozbawienia wolności – w celu wykonania tych wyroków w Unii Europejskiej na implementację jej przepisów przez państwa członkowskie. Zasadniczo cele decyzji ramowej 2008/909/WSISW są zbliżone do celów stawianych przed Konwencją z 1983 r. oraz innymi instrumentami prawnymi UE, gdyż wiele spośród dotychczas wdrożonych i zastosowanych rozwiązań zostało powielonych.
Wspomniana już Konwencja Rady Europy z 1983 r. miała w zamyśle jej twórców stanowić prosty, szybki oraz elastyczny mechanizm repatriacji będący istotnym uzupełnieniem Konwencji Rady Europy o międzynarodowej ważności wyroków karnych z 28 maja 1970 r. i zarazem odpowiedzią w zakresie jej wiążącego charakteru i szerokiego zasięgu terytorialnego, jak również odpowiednich gwarancji co do właściwej oraz efektywnej procedury transferu osób skazanych. Protokół dodatkowy z 1997 r. złagodził rygor uzależniający przekazanie osoby skazanej od uprzedniego pozyskania zgody państwa, w którym miała zostać wykonana kara, pozwalając na przekazanie danej osoby bez zgody tego państwa w sytuacji ucieczki skazanego oraz wydania w stosunku do skazanego decyzji o wydaleniu z kraju popełnienia przestępstwa po odbyciu karyZob. art. 2 i 3 Protokołu.. Przepisy Konwencji utraciły swoją moc obowiązującą z dniem 5 grudnia 2011 r., będącym jednocześnie terminem przewidzianym w decyzji ramowej 2008/909/WSISW o stosowaniu zasady wzajemnego uznawania do wyroków skazujących na karę pozbawienia wolności – w celu wykonania tych wyroków w Unii Europejskiej na implementację jej przepisów przez państwa członkowskie. Zasadniczo cele decyzji ramowej 2008/909/WSISW są zbliżone do celów stawianych przed Konwencją z 1983 r. oraz innymi instrumentami prawnymi UE, gdyż wiele spośród dotychczas wdrożonych i zastosowanych rozwiązań zostało powielonych, choć – jak zasadnie zauważyła E. Zielińska – analizując samą treść poszczególnych jej przepisów oraz faktyczną sytuację, w jakiej została ona przyjęta, można mieć wątpliwości, czy w rzeczywistości również w jej przypadku względy resocjalizacyjne mają znaczenie priorytetoweE. Zielińska, Przekazywanie skazanych na kary pozbawienia wolności, Instytut Wymiaru Sprawiedliwości, Warszawa 2015, s. 9.. Pierwotnym zamysłem wcześniejszych regulacji prawnych ukierunkowanych na współpracę w sprawach karnych na terytorium Unii Europejskiej było zwiększenie szans na resocjalizację osoby skazanej poprzez wykonywanie kary w miejscu stałego pobytu osoby skazanej, co miało zostać podyktowane przede wszystkim względami humanitarnymi popartymi przekonaniem, że ze względu na barierę językową i kulturową, jak również brak możliwości utrzymywania więzi rodzinnych, odbycie kary w państwie skazania nie przyniosłoby oczekiwanych rezultatówPor. Memorandum wyjaśniające do Konwencji z 1983 r.. Z badań przeprowadzonych przez Instytut Wymiaru Sprawiedliwości wynika, że w odniesieniu do podmiotowego zakresu wniosków o przekazanie kary pozbawienia wolności najwięcej wątpliwości wywołuje sytuacja osób o podwójnym obywatelstwie. Wskazano bowiem samą definicję ustawy o cudzoziemcach, która została ukształtowana przez pracodawcę jako definicja negatywna uznająca, że cudzoziemcem jest każda osoba, która nie jest obywatelem polskimZob. art. 3 pkt 2 ustawy z 12 grudnia 2013 r. o cudzoziemcach (Dz.U. z 2013 r. poz. 1650 z późn. zm.)., natomiast fakt, iż w konsekwencji odroczenia stosowania przepisów kodeksu postępowania karnego implementujących decyzję ramową 2008/909/WSISW obowiązywały równolegle przez pewien czas przepisy w odmienny sposób normujące przesłanki podmiotowe przekazania orzeczenia polskiego sądu do wykonania za granicą również w relacjach z państwami członkowskimi może budzić zastrzeżenia poparte sposobem konstrukcji przepisów: art. 610 k.p.k. pozwalającego na przekazanie wyłącznie cudzoziemca oraz art. 611t k.p.k. dopuszczającego przekazanie również obywatela polskiego. Trafne wydaje się zatem stwierdzenie, że o ile takie zróżnicowanie można wytłumaczyć w przypadku, gdy chodzi o wykonanie orzeczenia w państwie trzecim, o tyle trudno się z nim zgodzić w relacjach między państwami członkowskimi opartych na szczególnym wzajemnym zaufaniu, co potwierdzają badania, które wykazały, że o uznaniu lub odmowie obywatelowi polskiemu możliwości odbycia kary w innym kraju unijnym decydowały nie względy wychowawcze, lecz data wydania orzeczenia, przesądzając kwestię, które przepisy będą miały zastosowanie, z czym trudno było się zgodzić zwłaszcza w tych sytuacjach, gdy dochodziło do różnych decyzji w analogicznych sprawach, szczególnie gdy skazanego w Polsce obywatela polskiego łączyły takie więzi z innym państwem członkowskim, że należało uznać, iż odbycie tam kary w większym stopniu pozwoliłoby zrealizować właściwe dla niej cele wychowawcze i zapobiegawczeE. Zielińska, Przekazywanie, s. 131–132..
Regulacją prawną wypracowaną na gruncie norm unijnych o charakterze niejako fundamentalnym jest natomiast art. 54 Konwencji wykonawczej do Układu z Schengen podpisanej 19 czerwca 1990 r. pomiędzy Rządami Państw Unii Gospodarczej Beneluksu, Republiki Federalnej Niemiec oraz Republiki Francuskiej w sprawie stopniowego znoszenia kontroli na wspólnych granicachDz. Urz. UE L 239 z 22 września 2000 r., s. 0019–0062., który poprzez swoją treść: „Osoba, której proces zakończył się wydaniem prawomocnego wyroku na obszarze jednej Umawiającej się Strony, nie może być ścigana na obszarze innej Umawiającej się Strony za ten sam czyn, pod warunkiem, że została nałożona i wykonana kara lub jest ona w trakcie wykonywania, lub nie może być już wykonana na mocy przepisów prawnych skazującej Umawiającej się Strony” budził od początku spore wątpliwości w praktyce. Problemem było bowiem właściwe przeprowadzenie wykładni tego przepisu ze względu na jego niejednoznaczny zakres przedmiotowy, gdyż zostały w nim zawarte aż trzy pojęcia nieostre wymagające dookreślenia na gruncie orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, tj.: „ten sam czyn”, „prawomocne osądzenie”, „wykonanie kary”. Wątpliwości wywołuje zwłaszcza kwestia, kiedy należy mówić o tożsamości czynów, a w szczególności czy pojęcie „czyn” z art. 54 Konwencji wykonawczej do Układu z Schengen z 14 czerwca 1985 r. rozumieć należy jako zaszłość historyczną, czy też jako podstawę faktyczną odpowiedzialnościB. Nita, Rozstrzyganie problemów wiążących się z kolizją jurysdykcji karnej pomiędzy państwami członkowskimi Unii Europejskiej w oparciu o zasadę ne bis in idem, Warszawa 2006, s. 54.. Po raz pierwszy w tej kwestii Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wypowiedział się w wyroku w sprawie Van EsbroeckWyrok z 9 marca 2006 r., C-436/04. w którym wskazał, że na gruncie art. 54 przedmiotowej Konwencji decydującym kryterium jest tożsamość zdarzenia, rozumiana jako istnienie całości, na którą składają się nierozdzielnie związane ze sobą zachowania, niezależnie od kwalifikacji prawnej tych zachowań lub chronionego interesu. Mając na uwadze, że kwalifikacja prawna danego zachowania może być odmienna w poszczególnych porządkach prawnych, oparto się na wykładni literalnej przepisu, przyjmując, iż mowa tu jedynie o „czynie”, a nie jednym „przestępstwie”, co ma podkreślić gwarancyjną funkcję zakazu ne bis in idem poprzez zapewnienie oskarżonemu, który został już osądzony w jednym z państw, że będzie miał realną możliwość swobodnego przemieszczania się bez obawy ścigania w innym państwie związanym przepisami KonwencjiA. Rychlewska, Zakaz „podwójnego karania” w prawie europejskim w świetle orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości UE, Internetowy Przegląd Prawniczy TBSP UJ 2015, nr 3, s. 143.. Pogląd ten ugruntował się wraz z dalszą praktyką orzeczniczą Trybunału Sprawiedliwości Unii EuropejskiejZob. wyrok z 28 września 2006 r. w sprawie Van Straaten przeciwko Niderlandom i Republice Włoskiej, C-150/05; wyrok z 28 września 2006 r. w sprawie Gasparini i in., C-467/04; wyrok z 18 lipca 2007 r. w sprawie Kretzinger, C-288/05; wyrok z 18 lipca 2007 r. w sprawie Kraaijenbrink, C-367/05., wywierając także ogromny wpływ na tendencję orzeczniczą rodzimego Trybunału Konstytucyjnego przy rozstrzyganiu zbiegu sankcji prawnych z pogranicza odrębnych dziedzin prawnychZob. wyrok TK z 18 lutego 2009 r., Kp 3/08.. Podobnie uznał Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, że art. 54 Konwencji znajduje zastosowanie do postępowań, które zostają zakończone prawomocnym orzeczeniem wydanym przez prokuratora, jeśli wygasa w ten sposób prawo oskarżyciela publicznego do oskarżenia, a podejrzany wykona nałożone nań – jako sankcja za bezprawne zachowanie – obowiązki, czym jednoznacznie obalił wątpliwości co do rodzaju orzeczenia, jakie byłoby relewantne z punktu widzenia zasady ne bis in idemWyrok z 11 lutego 2003 r. w połączonych sprawach Gözütok i Brügge, C-187/01 i C-385/01.. Odnosząc się zaś do przesłanki w postaci wykonania kary, Trybunał uznał, że jest ona spełniona, jeśli stwierdzone zostanie, że w momencie wszczęcia drugiego postępowania przeciwko osobie już skazanej za ten sam czyn kara uprzednio wymierzona nie może już zostać wykonana zgodnie z prawem państwa, które ją nałożyłoZob. wyrok z 11 grudnia 2008 r. w sprawie Bourquain, C-297/07.. Należy przy tym podkreślić, że na wykładnię przesłanki „wykonania kary” nie ma wpływu okoliczność, że państwo członkowskie może – na podstawie decyzji ramowej 2002/584 w sprawie europejskiego nakazu aresztowania i procedury wydawania osób między państwami członkowskimi – wydać europejski nakaz aresztowania osoby, której proces zakończył się w tym państwie wydaniem prawomocnego wyroku skazującego zgodnie z jego prawem krajowym w celu jej ujęcia dla potrzeb wykonania tego wyroku, a zatem skoro można wydać nakaz w celu zapewnienia wykonania orzeczonej kary, to zdaniem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej niejako per se kary tej nie można uznać za już wykonywanąA. Rychlewska, Zakaz, s. 151..
Powyższe rozważania prowadzą do wniosku, że współpraca w sprawach karnych między państwami powinna zmierzać w kierunku eliminacji zagrożeń związanych ze zjawiskiem internacjonalizacji odpowiedzialności karnej głównie poprzez wypracowanie odpowiednich rozwiązań, które zabezpieczałyby prawa jednostki do rzetelnej i sprawiedliwej procedury sądowej oraz wymierzenia kary proporcjonalnej do wagi popełnionego czynu zabronionego poprzez zastosowanie wyraźnie sformułowanych w tym zakresie dyrektyw wymiaru kary i zarazem prowadziłyby do ujednolicenia standardów w zakresie zastosowania zakazu ne bis in idem poprzez analizę oraz uwzględnienie występujących w poszczególnych państwach odmienności systemów politycznych i prawnych, jak również dalsze stosowanie i rozwój obowiązujących w tym obszarze regulacji prawnych o randze międzynarodowej odnoszących się bezpośrednio do tej zasadyPor. M. Rogalski, Przesłanka, s. 122.. Wszystkie państwa mają bowiem swoje własne systemy prawa karnego, które sięgają do odmiennych tradycji i dorobków doktryny oraz judykatury krajowej, i w tym zakresie trafnie stwierdził M. Królikowski, że związek prawa karnego z państwem, podobnie jak jego wyłączne ius puniendi, wydaje się naturalny, gdyż stanowi celowościowe rozwiązanie służące ochronie porządku publicznego przed zachowaniami szkodliwymi – jest gwarancją ładu, bezpieczeństwa i więzi społecznej, przywraca autorytet i zaufanie do naruszonych przez przestępstwo regułM. Królikowski, Zasada, s. 5.. Przywiązanie państwa do tradycyjnego rozumienia pojęcia suwerenności budzi natomiast obawy związane ze stopniowym odchodzeniem od zasady terytorialności ukształtowanej w toku rozwoju rodzimego prawa karnego oraz jej istotnym ograniczaniem poprzez stopniowe rozszerzanie kompetencji rzeczowych i uprawnień decyzyjnych organów oraz organizacji międzynarodowych, będącym zresztą nieodłączną konsekwencją postępujących procesów integracyjnych. Wymaga to zaakceptowania faktu, że różne ośrodki decyzyjne mogą w różny sposób wypełniać swoimi działaniami (przyznanymi im zresztą w ramach kompetencji przez państwa na mocy umów międzynarodowych) tę samą przestrzeń prawną i w różny sposób kreować sytuację prawną jednostek podlegających danej jurysdykcji państwowej, prowadząc do ścierania się ich wzajemnych interesówPor. R. Potorski, Wpływ, s. 5–6..