Poprzedni artykuł w numerze
O chrona dóbr osobistych, dzięki której zagwarantowano bezpieczeństwo intymności i nienaruszalności naszego życia prywatnego, jest koniecznym elementem prawa w państwie demokratycznym. Informacje na tematy osobiste mogą być publikowane jedynie za naszą zgodą i ze szczególnych ku temu przyczyn.
Zawód dziennikarza jest zawodem uprzywilejowanym. Ustawa Prawo prasoweDz.U. z 1984 r. nr 5, poz. 24 ze zm. zawiera szczególne przesłanki, które wyłączają (lub ograniczają) odpowiedzialność prawną dziennikarza. Przypadkiem szczególnym jest art. 14 ust. 6, który zakazuje expressis verbis publikowania informacji i danych dotyczących prywatnej sfery życia. Regulacja ta przewiduje dwa warunki, których wystąpienie uchyla bezprawność ingerencji w sferę prywatności:
- jeżeli ujawnione informacje bezpośrednio wiążą się z działalnością publiczną danej osoby lub
- gdy osoba uprawniona wyrazi na to zgodę.
Przepis ten stanowi ustawową okoliczność uchylającą odpowiedzialność dziennikarza. Nie jest zasadne zatem pomijanie tej regulacji i odwoływanie się do pozaustawowej podstawy wyłączającej bezprawność, jaką jest „uzasadniony interes”, zmuszający sędziego do każdorazowego balansowania interesu publicznego z innym konkurencyjnym interesemWydaje się, że sądy nie do końca zmieniły swoje stanowisko i niekiedy trzymają się jeszcze kontratypu „interesu publicznego” również w sprawach dotyczących ochrony prywatności. Aczkolwiek odnotować można orzeczenia, które zostały rozstrzygnięte wyłącznie na podstawie art. 14 ust. 6 pr.pras. (np. wyrok z 12 września 2001 r., V CKN 440/00, OSNC 2002, nr 5, poz. 68, w sprawie ujawnienia zarobków prezesa spółdzielni mieszkaniowej; wyrok z 17 kwietnia 2002 r., IV CKN 925/00, OSP 2003, z. 5, poz. 60). Zob. również odmienne stanowisko B. Kordasiewicza, Cywilnoprawna ochrona prawa do prywatności, „Kwartalnik Prawa Prywatnego” 2000, z. 1, s. 34..
Zagadnienie skuteczności zgody jako okoliczności wyłączającej bezprawność naruszenia dóbr osobistych musi każdorazowo podlegać ocenie z punktu widzenia ogólnych zasad prawnych, zasad etyki czy reguł zawodowych. Okoliczność ta nie jest jednak przedmiotem poniższych rozważań. Pragnę jedynie zasygnalizować, że zgoda uprawnionego na ingerencję w sferę dóbr osobistych wpływa na ochronę tych dóbrZob. szerzej: K. Święcka, Okoliczności wyłączające bezprawność naruszenia dóbr osobistych przez prasę, Warszawa 2010, s. 105 i n., s. 251 i n.. Nie ma też znaczenia, że opublikowane informacje są obiektywnie prawdziwe, niezbędne jest bowiem uzyskanie wprost zgody osoby uprawnionej.
Prawo do prywatności ulega ciągłej zmianie dzięki rozwojowi środków masowego przekazu. Jednocześnie cały czas styka się z konfliktem między wolnością słowa i prasą. Dziennikarz musi się zastanawiać nad celowością upublicznienia prywatnych faktów z życia osoby publicznej, przedstawienia osoby w niekorzystnym świetle wobec opinii publicznej. To nie nasze zainteresowanie daną osobą wino być podstawą dociekań prasy, ale znaczenie społeczne zachowania się danej osoby w związku z pełnioną przez nią funkcją.
Usprawiedliwia się często ową ingerencję w sferę prywatności interesem publicznym. Czym jest interes publiczny? W przypadku dziennikarza ma on obowiązek dostarczania obywatelom ważnych informacji dotyczących zachowania i postępowania osób publicznych (art. 1 pr.pras.), ale i w tym wypadku wolność prasy nie powinna być nadużywana. Powinniśmy przyjąć jako zasadę niewkraczanie w sferę prywatną danej osoby (także osoby publicznej).
Problem wolności słowa, zdaniem dziennikarzy, pozostaje nierzadko w konflikcie z ochroną prywatności w odniesieniu do osób powszechnie znanych i rozpoznawalnych, jak aktorzy, muzycy, postacie medialne. Dziennikarze i wydawcy, przedstawiając szczegóły prywatnego życia takich osób, w wytaczanych im procesach o ochronę dóbr osobistych twierdzą, że takie publikacje odgrywają służebną rolę wobec oczekiwań czytelników, którzy mają prawo dowiadywać się nie tylko o lepszych stronach znanych postaci, ale także o tych mniej chwalebnych. Nadmienić wypada, że najczęściej takie działania mają miejsce w tzw. prasie kolorowej, tabloidach. W sprawach takich zapadło już sporo znamiennych orzeczeń sądowych, które wyraźnie wskazują, że zainteresowanie sensacją i plotkami na temat znanych powszechnie osób nie może uzasadniać wkraczania w ich życie prywatne. Nie są to bowiem kryteria wyznaczania standardów prasowych, jak orzekł Sąd Apelacyjny w Warszawie (VI ACa 455/05), który nakazał gazecie „Fakt” i jej redaktorowi naczelnemu przeproszenie aktorki J. Brodzik za opublikowanie serii zdjęć sugerujących, że była pijanaFotoreportaż przedstawiał ją wracającą do domu z nocnego klubu z aktorem P. Wilczakiem, opublikowano m.in. zdjęcie, na którym przed domem siedzi na chodniku, opatrzone sugestywnym komentarzem. W rzeczywistości aktorka zasłabła po zażyciu leku na uczulenie słoneczne, który wszedł w reakcję z alkoholem (nie została poinformowana przez lekarza o możliwości wystąpienia takiego działania). Redaktor naczelny „Faktu” argumentował swe poczynania w sposób następujący: jego zdaniem osoby publiczne chętnie same prezentują się w mediach, wręcz kreują, a dla młodzieży stają się idolami, wzorami. Prasa ma obowiązek dostarczać także informacji dla nich nieprzyjemnych, ponieważ są one „reflektorem” oczekiwań czytelnika. (M. Domagalski, Gwiazdy też mają prywatność, „Rzeczpospolita” z 10 czerwca 2006 r.)..
Kontrowersyjne jest również stanowisko sądu, że do sfery życia prywatnego każdej ze stron należą dobrowolne stosunki między mężczyzną i kobietą. Każda z nich może je ujawniać, wyjąć z zakresu spraw swego życia prywatnego, bez względu na to, że z uwagi na dwustronność stosunków ujawnią się jakieś okoliczności z życia prywatnego drugiej strony. Okoliczność z życia prywatnego traci swój prywatny charakter, jeżeli osoba, której dotyczy, wynosi ją sama poza ramy życia prywatnego lub robi to ktoś do tego uprawnionyZob. wyrok z 5 lutego 1973 r., 3K 2199/36, OSP 1937, poz. 743 (choć można mieć tutaj zdanie odmienne)..
Normą szczególną jest art. 14 ust. 6 pr.pras., dopuszczający publikowanie materiału prasowego zawierającego dane dotyczące prywatnej sfery życia, nawet bez zgody osoby uprawnionej, gdy informacje takie dotyczą bezpośrednio działalności publicznej tej osoby. Przepis ten zawiera jeden z elementów warunkujących uchylenie bezprawności działania dziennikarza i należy go zaliczyć do ustawowych okoliczności uchylających jego odpowiedzialnośćChociaż pojawiło się stanowisko odmienne, odmawiające znaczenia tej regulacji, które uznaje, że przepis ten nie zmienia w niczym ogólnych reguł ochrony dóbr osobistych, w tym nie wyłącza zastosowania kontratypu „interesu społecznego”. Trudno się jednak z taką argumentacją zgodzić – z uwagi na jednoznacznie brzmiący przepis i zadania mediów wynikające z art. 1 pr.pras. Wydaje się, że za „uzasadnionym interesem” opowiada się m.in. B. Kordasiewicz, Cywilnoprawna ochrona, s. 30–31..
Przyjęta regulacja prawa polskiego nie określa, jakie osoby należy zaliczyć do kręgu „osób prowadzących działalność publiczną”. Doprecyzowania wymaga w tej sytuacji stosunek pojęciowy do innych pojęć bliskoznacznych, jak osoby publiczne, powszechnie znane, funkcjonariusze publiczni, co jednak nie jest przedmiotem niniejszych rozważańZob. szerzej: K. Święcka, Okoliczności, s. 295 i n..
W niniejszym opracowaniu jedynie zaznaczę, że pojęcie to wzbudza niejasności i jest różnie interpretowane przez doktrynę, jak i orzecznictwo. Przychyliłabym się jednak do tego, aby tego pojęcia używać zamiennie z „osobami pełniącymi funkcję publiczną”Tak też M. Kowalski, Glosa do wyroku z 11 października 2001 r., OSP 2002, nr 12, s. 634–635; odmienne stanowisko: M. Zaremba, Granice prawa obywateli do informacji o życiu prywatnym osób prowadzących działalność publiczną, „Studia Medioznawcze” 2005, nr 1, s. 51.. W przeciwieństwie do osób publicznych, osoby prowadzące działalność publiczną nie muszą być osobami znanymi. Zakres tego pojęcia obejmuje osoby związane z szeroko rozumianymi instytucjami życia publicznego i społecznego. Można do nich zaliczyć przede wszystkim urzędników publicznych, ale i osoby pracujące w organizacjach pozarządowych w sferze zadań publicznych, jak i dziennikarzy, jako osoby wykonujące zawód zaufania publicznego w rozumieniu art. 17 Konstytucji RPZauważyć należy, że ustawodawca niekiedy posługuje się takimi zwrotami, jak: działalność publiczna, zawodowa i twórcza (np. naukowa, artystyczna), zob. art. 41 pr.pras..
Okolicznością uchylającą odpowiedzialność dziennikarza za publikację informacji ze sfery prywatności jest jej bezpośredni związek z działalnością publiczną tej osoby.
W doktrynie pojawił się pogląd, że nie wystarczy wykazać, iż dana informacja miała związek z działalnością publiczną, ale pokazać, że miała wpływ na kształtowanie opinii społecznej i uzasadnia ingerencję w prywatność danej osobyPor.: B. Kordasiewicz, Cywilnoprawna ochrona, s. 33.. Zdaniem niektórych autorów na tle tego przepisu zachodzi zależność wprost proporcjonalna pomiędzy ową cechą danej informacji a dopuszczalnym stopniem ingerencji w prywatną sferę życia danej osoby. Można zatem wnioskować, że im głębsza ingerencja, tym bardziej ważkie muszą być argumentyB. Kordasiewicz, Cywilnoprawna ochrona, s. 32–33; R. Stefanicki, Cywilnoprawna ochrona prywatności osób podejmujących działalność publiczną, „Studia Prawnicze” 2004, z. 1, s. 27..
Wydaje się, że w tej sytuacji znowu następuje odesłanie do ważenia interesów, a zatem powrót do pozaustawowego kontratypu „uzasadnionego interesu”, co wydaje się w tym wypadku niezasadne.
Nie ma znaczenia, czy informacje ujawnione mają charakter intymny. Istotna jest jedynie możliwość wykazania, że informacja może oddziaływać negatywnie lub pozytywnie na sposób prowadzenia przez osobę działalności publicznej. Musi zatem zaistnieć ów związek przyczynowo-skutkowy. Publikowana informacja może dotyczyć cech podmiotu prowadzącego ową działalność (np. kompetencje fachowe, stan zdrowia), czy też faktów z jego życia prywatnego (jak: relacje łączące ten podmiot z innymi osobami, powodującymi konflikt interesów, np. relacje seksualne, rodzinne czy przyjaźni)M. Zaremba, Granice prawa, s. 52. Zob. J. P. Dobel, Judging of Private Lives of Public Officials, „Administration & Society”, maj 1998, vol. 30, s. 2; W. A. Galston, The Limits of Privacy: Culture, Law and Office, „The George Washington Law Review” 1999, vol. 67, s. 1202 –1203.. Będą to zatem informacje mające wpływ na sposób wykonywania obowiązków zawodowych, np. dane o zachodzącym w sytuacji danej osoby konflikcie jej interesu prywatnego i interesu publicznego czy o pobieranym wynagrodzeniuWyrok Sądu Najwyższego z 12 września 2001 r., V CKN 440/00, OSNC 2002, nr 5, poz. 68.. Wydaje się więc, że słuszne jest stanowisko tej części doktryny, która przepisy art. 14 ust. 6 pr.pras. stosuje niezależnie od charakteru intymnej informacji, jak choćby stan zdrowia, relacje seksualne, jeżeli tylko zaistnieją przesłanki w powołanym przepisie. Oczywiście nie bez znaczenia jest tu społeczna doniosłość danego rodzaju działalności.
Zatem wszelkie informacje, mające związek pośredni z daną działalnością publiczną, nie mieszczą się w tej kategorii. Będą to więc cechy czy fakty, które świadczą o kompetencjach moralnych podmiotu. Będą tu np. mieściły się informacje o sposobie odnoszenia się do bliskich mu osób. W analizowanej tematyce Sąd Najwyższy skonstatował, że „ujawnione w artykule prasowym fakty dotyczące konfliktów z matką dziecka na tle kontaktów z małoletnią, braku zaufania do jej matki, sposobu spełniania świadczeń alimentacyjnych (...) nie wpływają wprost na treść i jakość funkcjonowania instytucji kierowanej przez powoda ani na jego działalność w pogotowiu opiekuńczym”Wyrok Sądu Najwyższego z 17 kwietnia 2003 r., IV CKN 925/00, OSP 2003, z. 5, poz. 60..
Jednak i sąd w tym zakresie nie wypracował jednolitego stanowiska. Inne zapatrywanie miał Sąd Apelacyjny, który uznał, że „informacja o pobycie powoda w restauracji M. wraz z osobą będącą przedmiotem zainteresowania Policji (...) nie może być uznana za informację z życia prywatnego powoda – pełniącego ważną funkcję publiczną – i to w dodatku niewiążącą się z bezpośrednio z działalnością publiczną powoda”Wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z 27 września 2005, I Aca 1443/03, LEX nr 177008..
W związku z powyższym powstaje wiele wątpliwości dotyczących ujawniania obłudy, fałszywych twierdzeń osoby kreującej własny wizerunek publiczny (traktowany w znaczeniu potocznym jako opinia o danym człowieku). Osoba, która przyznaje sobie prawo do pouczania innych, uznaje się za autorytet w danej dziedzinie, musi się liczyć z tym, że dopuszczalne będzie ujawnienie jej czynów sprzecznych z głoszonymi przez nią naukami moralnymi. Dyskusyjny jest również zakres tego przepisu w odniesieniu do postawy moralnej danej osoby. Wydaje się, że w przesłance tej nie mieszczą się wytykane postawy moralne danej osoby. Problematyczne jest zakwalifikowanie zaleceń moralnych jako przesłanki wyłączającej bezprawność naruszenia cudzej prywatności. Argumentacja, że nikt nie ma prawa do okłamywania opinii publicznej w celu stworzenia swego wizerunku, najczęściej ma charakter moralny, nie może zaś stanowić argumentacji natury prawnejM. Zaremba, Granice prawa, s. 54..
Możliwe jest jednak i przeciwne stanowisko, dopuszczające ocenę moralną do prowadzonej działalności publicznej. Opowiadając się za ewentualnym dopuszczeniem uzasadnienia moralnego krytyki danej osoby, można wskazać, że nikt nie ma prawa do oszukiwania opinii publicznej w celu stwarzania swojego pozytywnego wizerunkuIbidem.. Przykładowo osoba deklarująca się jako przeciwnik rozwodów sama jest rozwiedziona; wypowiadająca się przeciw naturystom sama czynnie uprawia naturyzm; opowiadająca się za wartościami rodzinno-chrześcijańskimi żyje w konkubinacie bądź w małżeńskim trójkącie.
Okoliczności te jednak mogą wpłynąć na ocenę danej osoby, np. na podjęcie decyzji wyborczej. Jednak sytuacji, w których postawa moralna jest podstawą wyłączającą bezprawność, można dopatrywać się w orzecznictwie Trybunału EuropejskiegoW orzeczeniach Trybunału Europejskiego, mimo niekiedy braku spójności, można zauważyć również zdecydowaną wolę ochrony życia prywatnego.. Sąd strasburski w uzasadnieniu wyroku z 28 sierpnia 1992 r. w sprawie Schwabe v. Austrii I. C. Kamiński, Swoboda wypowiedzi w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, Zakamycze 2006, s. 177 i n. uznał, że wypowiedź młodego polityka zasługuje na ochronę, ponieważ jego intencją było wykazanie podwójnej moralności innego polityka. Sytuacja dotyczyła polityka Uwe Schwabego, który ujawnił, że jeden z polityków partii konkurencyjnej został przed laty pociągnięty do odpowiedzialności karnej za spowodowanie wypadku samochodowego (wyrok ten wcześniej uległ zatarciu). Chciał w ten sposób chronić swego kolegę partyjnego, którego dymisji żądano, dlatego że spowodował podobne przestępstwo drogowe. Schwabe został skazany przez sąd niemiecki za zniesławienie. Trybunał udzielił mu ochrony, uznając, że orzeczenie sądu niemieckiego narusza art. 10 Konwencji.
Wydaje się zatem, że sądy w kwestii naruszenia prywatności winny odejść od argumentacji, iż „ujawnieniu podlegać powinny takie informacje z prywatnej sfery życia, których przemilczenie byłoby dla interesu publicznego szkodliwe”Z uzasadnienia wyroku z 11 października 2001 r., II CKN 559/99, OSNC 2002, nr 6, poz. 82..
Jak już wspominałam, wydaje się, że należy przychylić się do tej części doktryny, która neguje absolutną ochronę prywatności (intymności, wrażliwości)M. Safjan, Refleksje wokół konstytucyjnych uwarunkowań rozwoju ochrony dóbr osobistych, KPP 2002, z. 1, s. 239; B. Kordasiewicz, Cywilnoprawna ochrona, s. 33. Odmienne stanowisko: P. Sut, Czy sfera intymności jest dobrem osobistym chronionym w prawie polskim?, „Palestra” 1995, nr 7–8, s. 54; tenże, Ochrona sfery intymności w prawie polskim – uwagi de lege lata i de lege ferenda, RPEiS 1994, nr 4, s. 102 i n.. Przyjmuje się, że ochrona ta jest tym większa, im bardziej dotyka sfery ukrytej przed opinią publiczną. Sprawa nie jest tak oczywista, kiedy mamy konkretną sytuację, i należy wówczas rozważyć, co to znaczy działalność publicznaWyrok SN z 7 czerwca 2001 r., III CKN 266/00, niepubl.: „W sytuacji, gdy skarżący postanowił poddać pod osąd publiczny dane dotyczące prywatnej sfery jego życia (...) i uznał, że właściwą formą zamanifestowania swojego niezadowolenia z działalności sądu jest protest głodowy w miejscu publicznym, to jego zachowanie od chwili rozpoczęcia akcji protestacyjnej przybrało charakter działalności publicznej w rozumieniu art. 14 ust. 6 pr.pras. (...) Dopuszczalne było zatem publikowanie, bez zgody skarżącego, informacji oraz danych dotyczących prywatnej sfery życia, jeżeli łączyły się one bezpośrednio z prowadzoną publicznie akcją protestacyjną, jednakże pod warunkiem nienaruszania dóbr osobistych skarżącego”.. Przykładem niech będzie ślub danej osoby, romans z osobą powszechnie znanąPor. np. wyroki SA w Krakowie z 5 grudnia 1997 r., I ACa 572/97, niepubl., czy SA w Rzeszowie z 27 marca 1997 r., I ACa 34/97, omówione w: J. Sadomski, Naruszenie dóbr osobistych przez media. Analiza praktyki sądowej, Warszawa 2003, s. 40 i n. W kwestii uroczystości ślubnych w jednej ze spraw sąd pierwszej instancji uznał ślub za ceremonię publiczną, dostępną dla nieograniczonego kręgu osób. Sąd apelacyjny miał zdanie odmienne i uznał, że przedmiotowa publikacja naruszyła sferę prywatności. Zawarcie małżeństwa, choć dokonywane jest publicznie, należy do prywatnej sfery życia małżonków (SA z 5 grudnia 1997 r., I ACa 572/97).. Zauważyć tutaj należy, że nie ma znaczenia w kwestii naruszenia prywatności, czy jest to prawda. Samo pisanie nieprawdy jest już działaniem bezprawnym. Czy samo dokonanie pewnych działań publicznie kwalifikuje je poza sferą prywatności? Odpowiedź nasuwa się sama – oczywiście nie. Wydaje się, że dopiero orzecznictwo w danej, konkretnej sprawie będzie musiało rozstrzygać większość wątpliwości.
Okolicznościami faktycznymi z życia prywatnego są sytuacje dotyczące tych czynności i zachowania się pewnej osoby, które nie pozostają w żadnym związku z jej zawodem lub takimi jej stosunkami, do których żadne publicznoprawne przepisy nie mogłyby mieć zastosowaniaZob. wyrok z 14 listopada 1932 r., II K 875/32, OSP 1933, poz. 94..
Zarówno doktryna, jak i orzecznictwo uzasadniają większe zainteresowanie, a co za tym idzie – i wkraczanie w prywatną sferę życia osób pełniących funkcje publiczne. Ograniczenie sfery prywatnej uzasadniają sferą powszechnej dostępności w takim zakresie, w jakim informacje lub dane związane są z jej działalnością publiczną. Uzasadnia się to społecznymi racjami. Należy podkreślić, że to zainteresowanie jest o tyle zasadne, o ile rzutuje na wykonywanie zadań w sferze publicznejZob. A. Piskorz-Ryń, Dla kogo tajemnica wynagrodzeń, „Rzeczpospolita” 1997, nr 28; M. Łoszewska-Ołowska, Sfera życia prywatnego a działalność prasy na podstawie orzecznictwa sądów cywilnych, „Studia Medioznawcze” 2002, nr 2, s. 68..
W kwestii ochrony prawa do prywatności osób pełniących funkcje publiczne sądy orzekły, że osoby te mają węższy zakres ochrony niż prawo do prywatności osób prywatnych. Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem i poglądami doktryny cechą prawa do prywatności jest to, że ochroną objęta jest dziedzina życia osobistego, rodzinnego i towarzyskiego człowieka. Ochrona taka nie obejmuje działalności publicznej osoby ani też sfery działań i zachowań, które ogólnie są pojmowane jako osobiste (lub prywatne), jeżeli te działania lub zachowania wiążą się ściśle z działalnością publicznąZ uzasadnienia wyroku z 3 października 2002 r., III RN 89/02, OSN 2003, nr 18, poz. 426..
Trudno się jednak zgodzić z uzasadnieniem Trybunału Konstytucyjnego, który odwołuje się do przeważającego w doktrynie poglądu, w myśl którego w odniesieniu do osób ubiegających się o pełnienie funkcji publicznych lub takie funkcje pełniących prawo do prywatności podlega istotnemu ograniczeniu. Zgodnie z tym poglądem, o ile sfera życia intymnego (w znaczeniu szerszym niż potocznie przyjęte) objęta jest pełną ochroną, o tyle ochrona sfery życia prywatnego podlega pewnym ograniczeniom, uzasadnionym „usprawiedliwionym zainteresowaniem”. Jest oczywiste, że osoba kandydująca do pełnienia funkcji publicznej musi się godzić z takim zainteresowaniem opinii publicznej, wyrażającym się między innymi wolą uzyskania jak najszerszego zakresu informacji o jej życiu (również prywatnym) i przeszłościWyrok Trybunału Konstytucyjnego z 21 października 1998 r., K 24/98, OTK 1998, nr 6, poz. 97.. Wątpliwości wzbudza już zakres pojęciowy, a przede wszystkim zasadność oddzielenia sfery intymnej Teorię dotyczącą oddzielenia sfery intymnej od prywatnej dokonał A. Kopff, Glosa do wyroku z 11 marca 1986 r., I CR 4/86, OSPiKA 1987, nr 4, s. 181.od prywatnej, a szczególnie zwrot „uzasadnione zainteresowanie” tą sferą życia. Dla każdego zwrot ten oznacza zupełnie co innego i nie może określać zakresu ochrony tak ważnej sfery życia. Takim wyznacznikiem uzasadnionego prawnie zainteresowania jest art. 14 ust. 6 pr.pras., który określa zakres możliwości publikacji prasowej, gdy fakty z życia prywatnego związane są bezpośrednio z działalnością publiczną tej osobyUstawa z 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (Dz.U. nr 133, poz. 883), określone prawo każdego do ochrony dotyczących go danych osobowych stanowi konkretyzację prawa do prywatności zawartego w art. 47 Konstytucji RP. Prawo do ochrony danych osobowych jest prawem każdego, z tego punktu widzenia brak jest podstaw do wyłączenia a priori z zakresu tej ochrony osób publicznych. Ale jak trafnie zauważył Sąd Najwyższy, ujawnienie przez organ gminy na żądanie prasy informacji o tym, którzy dyrektorzy powołani zostali na swe stanowiska bez procedury konkursowej przewidzianej prawem, jak i imion i nazwisk tych osób, nie narusza prawa do prywatności tych osób ani prawa do ochrony danych osobowych (wyrok z 3 października 2002 r., III RN 89/02, OSN 2003, nr 18, poz. 426). Do samego uzasadnienia można mieć zastrzeżenia.. Oczywiście zakres tych wiadomości z życia prywatnego może być szerszy (nawet spraw z życia intymnego, jak choroby), jeśli chodzi o osoby zajmujące bardzo ważne stanowiska publiczne (prezydenci, premierzy państw)Prawdopodobnie Hitler był chory na nieuleczalną chorobę Parkinsona i obecnie niektóre jego „szalone” decyzje tłumaczy się właśnie stanem zdrowia.. Dane o charakterze osobowym mogą być ujawniane (w tym także gromadzone) tylko wtedy, gdy na to wyraźnie zezwala prawo. Inaczej byłoby to sprzeczne nie tylko z prawem cywilnym, Konstytucją RP, ale i Międzynarodowym Paktem Praw Obywatelskich i Politycznych (art. 17)Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych z 19 grudnia 1996 r., ratyfikowany przez Polskę, w art. 17 głosi, że: „1. Nikt nie może być narażony na samowolną bezprawną ingerencję w jego życie prywatne, rodzinne, dom czy korespondencję ani też na bezprawne zamachy na jego cześć i dobre imię. 2. Każdy ma prawo do ochrony prawnej przed tego rodzaju ingerencjami i zamachami” (Dz.U. z 1997 r. nr 38, poz. 167)..
Poza sferą prywatności „kwestie wzbudzające publiczne zainteresowanie” mogą być przedmiotem kontroli społecznej, ale i tutaj prasa nie może przekraczać pewnych granic dozwolonej krytyki. Prasa, wykonując swoje obowiązki, musi mieć poczucie odpowiedzialności za przekazywane informacje.
Pojęciem „uzasadnionego zainteresowania” posługuje się Trybunał Europejski, ale i on ogranicza jego zastosowanie do sfery prywatnej. W odniesieniu do Trybunału należałoby raczej używać sformułowania „publiczne znaczenie i zatroskanie”. Nie chodzi tu bowiem o rzeczywiste zainteresowanie społeczeństwa jakimiś sprawami, lecz o zainteresowanie „normatywne”, tzn. dyktowane przez rangę zagadnień wynikających z ich związku z pojęciem demokratycznego społeczeństwaZob. I. C. Kamiński, Swoboda wypowiedzi, s. 225.. W stosunku do osoby powszechnie znanej Trybunał uznał, że opinia publiczna nie ma uzasadnionego interesu w byciu informowaną o tym, jak osoba ta spędza czas i jak się zachowuje w życiu prywatnym, nawet jeśli pojawia się w miejscach, które nie zawsze mogą być uznane za odosobnioneETPCz, sprawa Von Hannover przeciwko Niemcom, wyrok z 24 czerwca 2004 r., (w:) M. Zaremba, Prawo prasowe. Ujęcie praktyczne, Warszawa 2007, s. 234.. Zdaniem Trybunału wyłącza ochronę prywatności sytuacja, gdy dana osoba sama stara się na sobie skupić uwagę, na przykład przez udział w demonstracjiETPCz, sprawa P. G. i J. H. przeciwko Zjednoczonemu Królestwu, wyrok z 25 września 2001 r., (w:) M. Zaremba, Prawo prasowe, s. 234..
Należy podkreślić, że informacja o wysokości zarobków osób pełniących funkcje publiczne nie jest elementem ich życia prywatnegoZob. K. Święcka, J. S. Święcki, Informowanie społeczeństwa przez administrację: weberyzacja działań urzędniczych czy patologia?, (w:) P. Suwaj, D. R. Kijowski (red.), Patologie w administracji publicznej, Warszawa 2009, s. 387–388..
Zadaniem mediów jest nadzór nad życiem publicznym. Wydaje się, że granicą tej misji jest prywatność (zdrowie, sfera seksualna). Pomijam tu sytuację, gdy osoba godzi się czy wręcz chce uczestniczyć w „samoprezentacji” w prasie.
W konkluzji rozważań należy stwierdzić, że prawo do prywatności jest co prawda chronione, jednak nie jest to ochrona absolutna. Granice wkraczania w to prawo wyznacza prawo prasowe, jak również dodatkową przesłanką jest cel informacyjny wynikający z art. 1 pr.pras. Bez wątpienia informacje nieprawdziwe, nierzetelne są działaniem bezprawnym. Na tym tle pojawia się kwestia wyważania dwóch racji. Z jednej strony – zasada wolności słowa i prawa do informacji, z drugiej – prawo jednostki do poszanowania jej prywatności.
Mimo restrykcyjnego przepisu art. 14 ust. 6 pr.pras. wydaje się, że orzecznictwo Europejskiego Trybunału również chroni życie prywatne, pomimo iż polityk wystawia swe publiczne działania na szeroką publiczną kontrolę i krytykę. Życie rodzinne i prywatne nadal podlega ochronie, chociaż opinia publiczna ma prawo do poznania tych spraw, ale tylko tych, które łączą się ze sprawowaniem urzędu bądź mają wpływ na ocenę wiarygodności politykaWyrok ETPCz z 6 lutego 2002 r., Tammer przeciwko Estonii, (w:) I. C. Kamiński, Swoboda wypowiedzi, s. 162..
Wkraczanie w sferę prywatności nie wydaje się uzasadnione żadnym interesem publicznym. Taka powinna być zasada, od której pewnie nie można wykluczyć wyjątków, ale winno być to odstępstwo szczególne. Ten wyjątek zawarty jest w art. 14 ust. 6 pr.pras.
Prasa w swojej działalności niekiedy jest natarczywa, zatraca granice dobrego smaku i przyzwoitości. Doniesienia towarzyskie, plotki, stały się towarem, i to towarem na tyle cennym, że dziennikarze, nie bacząc na koszty, krzywdę innych osób, gonią za sensacją. Mimo zmieniających się wartości uznawanych w danym społeczeństwie prawo do prywatności w pełni zasługuje na ochronę, dlatego to ustawodawca winien jasno uregulować kwestie odpowiednich środków ochrony. Wydaje się, że w naszym ustawodawstwie prawo do prywatności jest w pełni chronione.