Poprzedni artykuł w numerze
I. W tytułowej uchwaleUchwała Sądu Najwyższego z 20 maja 2011 r., III CZP 16/11, LEX nr 794131. Sąd Najwyższy przecząco odpowiedział na pytanie Sądu Okręgowego w Lublinie dotyczące możliwości naliczania odsetek ustawowych od zasądzonego prawomocnym orzeczeniem sądowym zwrotu kosztów procesu,Ze względu na tematykę niniejszej pracy w dalszej części wielokrotnie powtarzać się będą pojęcia kosztów i kosztów procesu. Dla zachowania jasności wywodu autor już teraz podaje, że pojęć tych nie należy utożsamiać. stwierdzając, że: „przepis art. 481 § 1 k.c. nie ma zastosowania do świadczeń pieniężnych zasądzonych prawomocnym orzeczeniem o kosztach procesu”. W uzasadnieniu SN powołał się na fakt, że roszczenie to nie ma charakteru materialnoprawnego, a zaliczyć je należy do domeny prawa publicznego. Uchwała ta nie spotkała się z żywym przyjęciem w piśmiennictwie, mimo że zarówno podjęte przez SN rozstrzygnięcie, jak i przedstawiona w jej uzasadnieniu argumentacja zasługują na uwagę i co najmniej kilka słów komentarza, w nieco szerszym kontekście.
II. Słusznie Sąd Najwyższy przyjął, że rozstrzygnięcie na temat dopuszczalności dochodzenia odsetek ustawowych od kwoty zasądzonej prawomocnym wyrokiem sądu tytułem zwrotu kosztów postępowania rozpocząć należy od udzielenia odpowiedzi na pytanie, czy roszczenie o tę kwotę stanowi roszczenie cywilnoprawne. Odsetki za opóźnienie w zapłacie sumy pieniężnej przewidziane są bowiem w art. 481 § 1 k.c.Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (tekst jedn. Dz.U. z 2014 r. poz. 121 ze zm.). Zgodnie zaś z jego art. 1 akt ten „reguluje stosunki cywilnoprawne [podkr. – D. M.] między osobami fizycznymi i osobami prawnymi”. Stwierdzenie więc, że do stosunku prawnego określonego w art. 98 k.p.c.Ustawa z dnia 17 listopada 1964 r. Kodeks postępowania cywilnego (tekst jedn. Dz.U. z 2014 r. poz. 101). nie mają zastosowania przepisy Kodeksu cywilnego, wykluczać będzie również możliwość zastosowania art. 481 § 1 k.c.
Analizę zajętego przez Sąd Najwyższy stanowiska w sprawie charakteru prawnego roszczenia o zwrot kosztów procesu zacząć należy od poczynienia pewnego rozróżnienia, które w uzasadnieniu nie zostało wprost poczynione, a które – zdaniem piszącego niniejszą pracę – jest niezbędne do prawidłowego określenia jego natury.
Otóż odróżnić należy koszty postępowania, które stanowią kategorię strat majątkowych, poniesionych wskutek prowadzenia procesu cywilnego, określoną w art. 98 § 1 i 2 k.p.c., od zwrotu kosztów procesu, który stanowi instytucję prawną, pozwalającą na uzyskanie – w części określonej przepisami k.p.c. – zwrotu poniesionych w związku z prowadzeniem postępowania wydatków. Ten ostatni dotyczy sytuacji, gdy stronaPojęcie „strona” w przepisach o kosztach postępowania cywilnego należy rozumieć szerzej niż jako obejmujące tylko powoda i pozwanego – jako każdy podmiot występujący w procesie w obronie własnych interesów. Zob. G. Julke, Glosa do uchwały SN z dnia 30 stycznia 2007 r., III CZP 130/06, „Gdańskie Studia Prawnicze – Przegląd Orzecznictwa” 2008, nr 3, s. 76. Nie należy jednakże tego pojęcia rozszerzać na wszystkie podmioty biorące udział w postępowaniu, gdyż z pewnością nie obejmuje ono sądu, biegłych, tłumaczy przysięgłych etc. W takim też znaczeniu pojęcie to będzie używane w dalszej części niniejszej pracy. (co do zasady – przegrywająca proces)B. Bladowski, Rozstrzygnięcie o kosztach procesu, (w:) Metodyka pracy sędziego cywilisty, LEX 2013. zostaje przez sąd zobowiązana do zwrotu określonej części poniesionych w toku tego procesu przez drugą stronę kosztów. Podstawy do takiego rozróżnienia dają zarówno odmienny charakter omawianych pojęć, brzmienie ustawy procesowej, która odróżnia te instytucje,Por. art. 98 i art. 101 k.p.c. jak i ukształtowana praktyka sądowa.Zob. przykładowo ujęcie tych instytucji w osobnych rozdziałach w: B. Bladowski, Metodyka.
Już na wstępie uzasadnienia prawnego Sąd Najwyższy stanowczo staje na stanowisku, kwalifikującym koszty postępowania do dziedziny prawa publicznego. Przyjęta przez SN kwalifikacja nie jest przekonująca, a powołane przez SN orzecznictwo w części odnosi się do nieco innych instytucji prawnych niż rozważana w uzasadnieniu uchwały. Przykładowo błędnie został powołany wyrok SN z 11 października 2000 r.,Wyrok Sądu Najwyższego z 11 października 2000 r., II UKN 36/00, MoP 2001, nr 6, s. 335. który dotyczył stosunku między organem wymiaru sprawiedliwości a biegłym, a nie pomiędzy stronami.
O ile nie ma wątpliwości co do tego, że jako publicznoprawne należy postrzegać wydatki ponoszone przez stronę w procesie na rzecz państwa (np. opłata od pozwu) bądź innego podmiotu publicznoprawnego (np. opłata skarbowa od pełnomocnictwa), o tyle sprawa nie jest już tak jasna w przypadku innych kosztów wymienionych w art. 98 k.p.c., jak koszty przejazdów czy równowartość zarobku utraconego wskutek stawiennictwa w sądzie. Nie występuje tutaj bowiem żaden element publicznoprawny. Są to po prostu takie koszty, które zostały poniesione w wyniku brania udziału w postępowaniu sądowym. Ich związek z tym postępowaniem jest w tym wypadku jedynie pośredni, tj. bez wyraźnego związku ze stosunkiem procesowym łączącym strony i sąd. Trudno bowiem doszukiwać się w nich elementu publicznoprawnego, skoro ponoszone są one nie w ramach samego postępowania, ale niejako przy okazji, poza forum sądowym.
Sprawa jeszcze bardziej się komplikuje, gdy zważymy, że jeszcze czym innym jest zwrot kosztów procesu, który powstaje następczo wobec samego poniesienia tych kosztów. Zwrot zasądzony może być tylko między stronami spornego postępowania cywilnego, a więc wyłącznie podmiotami prawa prywatnego. Nawet bowiem w przypadku, gdy k.p.c. reguluje kwestie zwrotu kosztów w sytuacji udziału w postępowaniu prokuratora, używa pojęcia Skarbu Państwa, a więc prywatnoprawnej emanacji samego państwa.E. Gniewek, Komentarz do art. 34 k.c., (w:) E. Gniewek, P. Machnikowski, Kodeks cywilny. Komentarz, Legalis 2014. Uzasadnia to wniosek, że organ władzy publicznej z natury swojej nie może ani uzyskać zwrotu kosztów, ani też być do niego zobowiązanym. Wobec tego stosunek prawny polegający z jednej strony na uprawnieniu do żądania zapłaty określonej kwoty pieniężnej tytułem zwrotu kosztów procesu, a z drugiej na obowiązku uiszczenia tej kwoty zachodzi pomiędzy podmiotami równorzędnymi, pomiędzy którymi nie da się odszukać istnienia podporządkowania, tj. sytuacji, w której jeden podmiot może w sposób władczy decydować o sytuacji prawnej drugiego. To zaś dość mocno przemawia za kwalifikacją omawianego roszczenia jako ze swej natury cywilnoprawnego.Tak też, choć bez szerszego uzasadnienia: uchwała SN z 10 lutego 1995 r., III CZP 8/95, OSNC 1995, nr 6, s. 88.
Jak przyjmuje się w piśmiennictwie, konstytutywną cechą stosunków cywilnoprawnych jest – przynajmniej formalna – równość jego podmiotów, przejawiająca się w tym, że jedna ze stron tego stosunku nie może w sposób władczy regulować sytuacji prawnej drugiej strony.Z. Banaszczyk, Stosunek cywilnoprawny, (w:) M. Safjan (red.), System Prawa Prywatnego, t. 2, Prawo cywilne – część ogólna, Warszawa: C. H. Beck 2012, s. 938–939 i powołana tam literatura. Zgodnie z przyjmowaną w doktrynie koncepcją jest to podstawowy warunek, pozwalający zakwalifikować stosunek prawny pomiędzy tymi podmiotami jako cywilnoprawny. Cecha ta jest spełniona w przypadku omawianego stosunku prawnego. O cywilnoprawnym charakterze roszczenia o zwrot kosztów postępowania świadczy więc fakt, że jest ono skierowane przez jeden podmiot prawa cywilnego do innego podmiotu, który zajmuje wobec niego pozycję równorzędną. W procesie cywilnym – poza sądem – zasadniczymi uczestnikami postępowania są właśnie podmioty prawa cywilnego. Nawet podmiot publicznoprawny, jakim jest państwo, działa poprzez swoją prywatnoprawną emanację – Skarb Państwa.E. Gniewek, Komentarz do art. 34 k.c., (w:) Kodeks cywilny.
Nie przekonuje również argument, że publicznoprawny charakter kosztów uzasadniony jest faktem, iż powstać mogą one wyłącznie na forum publicznoprawnym, w ramach toczącego się postępowania. Jak bowiem wskazano wyżej, część z tych kosztów powstaje poza forum, a jedynie niejako przy okazji toczącego się procesu. Poza tym podnieść należy, że proces ma jedynie funkcję służebną wobec stosunków prawa materialnego i sam, w oderwaniu od nich, nie może ani istnieć, ani też kreować czy zmieniać sytuacji prawnej stron.
Podobnie fakt, że przepisy dotyczące kosztów postępowania i ich zwrotu znajdują się w akcie prawnym prawa publicznego – k.p.c. – nie może przesądzać o charakterze norm przez te przepisy wysławianych. Wyróżnić można także kategorię norm, w przypadku których trudno jest jednoznacznie określić, do której dziedziny – prawa publicznego czy prywatnego – należą. Poza tym rodzaj aktu nie przesądza ostatecznej kwalifikacji norm prawnych wysłowionych w jego przepisach. Tytułem przykładu, art. 6 k.c., stanowiący o rozkładzie ciężaru dowodu, który ma ogromne znaczenie procesowe, znalazł się w akcie prawa materialnego, podobnie zakaz przeprowadzania określonych dowodów w postępowaniu cywilnym w przypadku niedochowania formy zastrzeżonej pod rygorem utrudnień dowodowych (ad probationem – art. 74 k.c.) został unormowany w Kodeksie cywilnym, podczas gdy ma zastosowanie głównie w postępowaniu sądowym. W doktrynie podnosi się także materialnoprawny charakter tzw. powództwa o ustalenie (art. 189 k.p.c.).E. Rudkowska-Ząbczyk, Komentarz do art. 189 k.p.c., (w:) E. Marszałkowska-Krześ (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, Legalis 2014; B. Czech, Komentarz do art. 189 k.p.c., (w:) A. Marciniak, K. Piasecki (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz do artykułów 1–366. Tom I, Legalis 2014; wyrok SN z 3 kwietnia 2000 r., I CKN 582/98, LEX nr 50843.
Zgodzić się należy z Sądem Najwyższym, że roszczenie o zwrot kosztów procesu podlega bardzo licznym ograniczeniom zarówno w zakresie czasu, w którym możliwe jest jego dochodzenie, jak i jego wysokości. Niemożliwe jest także dochodzenie zmiany wysokości raz zasądzonego zwrotu kosztów. Ta daleko idąca autonomiczność i szczegółowość regulacji ma przesądzać o niemożności uznania omawianego stosunku za materialnoprawny.
Co prawda ustawodawca ograniczył bardzo istotnie – dużo bardziej niż w przypadku „kodeksowych” roszczeń cywilnoprawnych – możliwość dochodzenia zwrotu kosztów, co przejawia się zarówno w znaczącym ograniczeniu czasowym, jak i w rygorze, którym nie jest właściwe dla roszczeń pieniężnych przedawnienie, ale prekluzja.J. Gibiec, Komentarz do art. 109 k.p.c., (w:) E. Marszałkowska-Krześ (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, Legalis 2014. Takie uregulowanie jest jednak zgodne z cywilnoprawną zasadą swobody dochodzenia roszczeń. Nie ma bowiem przeszkód, by powód zaniechał dochodzenia zwrotu kosztów procesu, podobnie w przypadku pozwanego – z wyjątkiem bardzo wąskiego katalogu sytuacji, w których o kosztach sąd orzeka z urzędu – nie musi on zgłaszać takiego wniosku. Podobnie jeśli chodzi o prekluzję, znajduje ona coraz częstsze zastosowanie do roszczeń cywilnoprawnych.Por. roszczenie o obniżenie ceny z art. 560 § 1 w zw. z art. 568 § 3 k.c.
Co więcej, ww. ograniczenia nie mogą być argumentem za publicznoprawnym charakterem omawianego roszczenia. Trudno bowiem określić moment, w którym ograniczenia w dochodzeniu roszczenia stają się tak daleko idące, że przesądzają o zmianie jego charakteru na publicznoprawny. Wszystkie prywatnoprawne prawa podmiotowe podlegają mniejszym czy większym limitacjom, jak choćby tym wynikającym z art. 5 k.c., czy też – w stosunku do praw rzeczowych – z art. 140 k.c. Ich istnienie jest nieodłączną cechą prawa prywatnego i tak długo, jak nie prowadzą do zatarcia jego podstawowych cech, nie mogą przesądzać o zmianie jego charakteru. Nawet fakt, że sądowi przyznano uprawnienie do wydania orzeczenia o kosztach z urzędu, tj. bez inicjatywy innych uczestników postępowania, nie może w dostateczny sposób uzasadniać zmiany kwalifikacji prawnej tego roszczenia na roszczenie procesowe.
Także argument, że „ponoszenie, wysokość i celowość [kosztów procesu – przyp. D. M.] jest dyktowana motywem publicznym – partycypacją w ponoszeniu przez państwo kosztów wymiaru sprawiedliwości”, jak i powołanie się na pozostałe wskazywane w literaturze funkcje: fiskalną, procesową oraz społeczną i ekonomiczną nie znajdują przekonującego uzasadnienia. O ile bowiem w pełni zgodzić się należy z nimi w odniesieniu do faktu, że ekonomiczny ciężar procesu – przynajmniej w jego zasadniczej części – ponoszą sami jego uczestnicy, odciążając tym samym Skarb Państwa,Szerzej na temat tej funkcji oraz jej ograniczeń zob. A. Góra-Błaszczykowska, Koszty postępowania w sprawach cywilnych – zagadnienia wybrane, (w:) M. Ciecierski (red.), A. Mudrecki (red.), P. Stanisławiszyn (red.), Wybrane problemy prawa finansowego w Polsce, Opole 2009, s. 107 i n. o tyle trudno przyjąć, że tymi samymi motywami podyktowane było wprowadzenie do k.p.c. instytucji zwrotu kosztów procesu. Tutaj bowiem na czoło wysuwa się funkcja restytucyjna i sprawiedliwościowa. Niesłuszne byłoby bowiem, gdyby strona wygrywająca proces musiała ponosić – chociażby w części – materialny ciężar jego przeprowadzenia. Doprowadziłoby to do patologicznej sytuacji, w której można wyrządzić dowolnej osobie szkodę majątkową – a więc określony uszczerbek w jej majątkuSzerzej na temat pojęcia szkody zob. A. Olejniczak (red.), System Prawa Prywatnego, t. 6, Prawo zobowiązań – część ogólna, Warszawa: C. H. Beck 2014, s. 80 i n. poprzez wytoczenie przeciwko niej powództwa cywilnego, nawet oczywiście bezzasadnego. Pozwany musiałby bowiem ponieść koszty obrony przed zasądzeniem nienależnego roszczenia, które w żaden sposób nie zostałyby zrekompensowane. Z drugiej strony konieczność poniesienia ekonomicznego ciężaru postępowania cywilnego mogłaby działać odstraszająco na dochodzących swoich należności i ograniczać prawo do sądu,T. Demendecki, Komentarz aktualizowany do art. 98 k.p.c., (w:) T. Demendecki, Komentarz aktualizowany do ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. Kodeks postępowania cywilnego, Lex 2014. gdyby wysokość kosztów postępowania przewyższała możliwe do wyegzekwowania na drodze sądowej roszczenie, co z kolei sprzyjałoby nadużyciom ze strony dłużników. Wskazania wymaga również w tym kontekście, że zapewnienie możliwości uzyskania zwrotu kosztów procesu służy zapewnieniu pełniejszej realizacji norm materialnoprawnych. W przeciwnym bowiem razie wierzyciel zmuszony do skorzystania z drogi sądowej otrzymywałby de facto niepełne, bo pomniejszone o jego koszty, zaspokojenie.Niestety, z uwagi na limitację np. możliwości dochodzenia wynagrodzenia profesjonalnego pełnomocnika efekt ten nie jest osiągany w pełni, wobec czego należałoby postulować zmianę legislacyjną w tym zakresie.
Wreszcie istotna jest problematyka funkcji, jakie instytucja zwrotu kosztów pełni w systemie prawa. Ponieważ zwrot ten odbywa się między stronami, główną funkcją instytucji zwrotu kosztów procesu jest funkcja kompensacyjna. Poprzez nałożenie na jeden z podmiotów – co do zasady przegrywający sprawęE. Gapska, Koszty postępowania cywilnego. Komentarz, Warszawa: Wolters Kluwer business 2013, s. 132. – obowiązku pokrycia kosztów poniesionych przez drugą stronę w celu dochodzenia należnego świadczenia ustawodawca zmierza do zlikwidowania – bądź przynajmniej osłabienia – powstałej w wyniku wytoczenia powództwa nierównowagi majątkowej. Innymi słowy, celem tej instytucji jest kompensacja stronie wygrywającej uszczerbku majątkowego, wynikłego bądź to z dochodzenia tego, co jej się należy, bądź też obrony przed nieuzasadnionymi roszczeniami. Funkcja prewencyjna, polegająca na tym, by nie dopuścić do pieniactwa sądowego, jest mniej istotna. Gdyby bowiem ustawodawcy chodziło wyłącznie o jej realizację, mógłby pozostać przy opłatach publicznoprawnych, które równie skutecznie odstraszałyby od nadużywania procesu.
Ponadto wysnuć można wniosek, że pomiędzy faktem poniesienia kosztów a procesem istnieć muszą podobne związki jak pomiędzy szkodą w rozumieniu prawa cywilnego a zdarzeniem je wywołującym. Z zasady odpowiedzialności za wynik procesu przebija bowiem założenie – często niewątpliwie nie zawsze słuszne – że strona przegrywająca postąpiła nagannie bądź to dochodząc nienależnego sobie świadczenia, bądź też odmawiając spełnienia świadczenia, które rzeczywiście przysługiwało powodowi. W zasadzie kosztów niezbędnych i celowych natomiast można dopatrzyć się odpowiednika zasady restytucji, wyrażającej się m.in. w zakazie wzbogacenia się poszkodowanego poprzez uzyskanie odszkodowania przewyższającego rozmiar szkody.A. Olejniczak (red.), System, s. 94. Dlatego też w swej istocie roszczenie do drugiej strony sporu o zwrot poniesionych kosztów postępowania zbliżone jest w pewnym stopniu do jednego z najbardziej klasycznych roszczeń materialnego prawa cywilnego – roszczenia o naprawienie szkody,Co do charakteru roszczenia odszkodowawczego i jego funkcji kompensacyjnej zob. ibidem. a z pewnością pełni podobne funkcje.
W związku z tym uznać należy, że omawiane wyżej roszczenie ma charakter cywilnoprawny. Z pewnością więc jego natura prawna nie przeciwstawia się naliczaniu od niego odsetek cywilnoprawnych. Tym niemniej nie można wykluczyć, że zachodzą inne okoliczności, które takie naliczanie wyłączają.
III. W tytułowej uchwale wskazano, że umożliwienie naliczania odsetek ustawowych za opóźnienie w zapłacie określonej sumy pieniężnej tytułem zwrotu kosztów postępowania stanowiłoby niedopuszczalną modyfikację wysokości tej kwoty. Jednakże ani funkcje, ani charakter prawny roszczenia o odsetki nie pozwalają przyjąć takiego wniosku.
W doktrynie i orzecznictwie ustalone jest stanowisko, że każde opóźnienie w zapłacie sumy pieniężnej potencjalnie może wywołać szkodę po stronie wierzyciela, z uwagi chociażby na zmianę siły nabywczej pieniądzaZ. Gawlik, Komentarz do art. 481 k.c., (w:) A. Kidyba (red.), Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania – część ogólna, Lex 2014. czy też po prostu niemożność korzystania z własnych środków pieniężnych i uzyskiwania korzyści z ich inwestowania i lokowania. Co więcej, roszczenie główne i roszczenie o zapłatę odsetek mają więc zarówno różne funkcje, jak i podstawy powstania. Roszczenie o zwrot kosztów postępowania uzasadnione jest poniesieniem określonych wydatków w związku z procesem, podczas gdy źródłem roszczenia o odsetki z art. 481 § 1 k.c. zawsze będzie fakt opóźnienia w spełnieniu roszczenia pieniężnego. Roszczenie o zapłatę odsetek jest więc roszczeniem osobnym, choć akcesoryjnym wobec roszczenia głównego. Zgłoszenie żądania zapłaty odsetek nie może tym samym stanowić żądania modyfikacji orzeczonego zwrotu kosztów sądowych.
W świetle wyżej wymienionych uwag przyjąć należy, że nie ma w obecnym stanie prawnym przeszkód do naliczania odsetek od już należnych, bo zasądzonych prawomocnym orzeczeniem sądu, kwot z tytułu zwrotu kosztów postępowania. Co więcej, ze względu na materialnoprawny, a nie procesowy charakter tego roszczenia, art. 481 § 1 k.c. stosowany powinien być wprost, a nie jedynie odpowiednio
IV. Podsumowując powyższe rozważania, należy stwierdzić, że roszczenie o zwrot kosztów procesu pozostaje roszczeniem prawa materialnego. Wykazuje ono wiele cech właściwych temu rodzajowi roszczenia: zarówno podmiot uprawniony, jak i zobowiązany są podmiotami prawa prywatnego, instytucja ta realizuje głównie funkcję kompensacyjną, w końcu – co powołał sam Sąd Najwyższy w uzasadnieniu tytułowej uchwały – do roszczenia tego stosować można bez przeszkód większość instytucji prawa materialnego,Odmiennie przykładowo: A. Zieliński, Glosa do postanowienia s. apel. z dnia 16 sierpnia 1995 r., I ACz 232/95, „Palestra” 1997, nr 1–2, s. 265. jak przelew czy przedawnienie. Dlatego też nie sposób przyjąć przeciwnego wniosku. Nie może go zmieniać fakt, że roszczenie to jest roszczeniem szczególnym i ustawodawca decydował się na nieraz daleko idące jego modyfikacje względem instytucji uregulowanych w przepisach k.c., zachowana bowiem została jego istota jako środka kompensacji uszczerbku majątkowego, związanego z koniecznością udziału w procesie. Dlatego też nie sposób zgodzić się z poglądem, jakoby nie było możliwości stosowania przepisów o odsetkach ustawowych do prawomocnego orzeczenia o zwrocie kosztów procesu. Zobowiązany do zwrotu kosztów jest bowiem dłużnikiem w rozumieniu art. 481 § 1 k.c., natomiast uprawniony do ich dochodzenia – wierzycielem. Ponadto świadczenie to może mieć charakter wyłącznie pieniężny.Uchwała SN z 10 lutego 1995 r., III CZP 8/95, OSNC 1995, nr 6, s. 88. W konsekwencji opóźnienie się z zapłatą w takim wypadku mieści się w hipotezie normy z art. 481 § 1 k.c., co przesądza o możliwości naliczania odsetek za opóźnienie w zapłacie kwoty zasądzonej prawomocnym orzeczeniem sądowym tytułem zwrotu poniesionych kosztów sądowych. Równocześnie do roszczenia o zwrot kosztów stosować należy także wszelkie inne przepisy k.c. odnoszące się do roszczeń pieniężnych, czy szerzej – majątkowych.