Zainstaluj aplikację Palestra na swoim urządzeniu

Palestra 5/2020

Czego uczą odpowiedzi na pytania prejudycjalne dotyczące polskiego wymiaru sprawiedliwości

A rtykuł dotyczy trudnego procesu wzmacniania sieciowej struktury wymiaru sprawiedliwości w Unii Europejskiej, dokonywanego w drodze bezpośredniego dialogu na linii TSUE–krajowy wymiar sprawiedliwości. Przykładem są pytania prejudycjalne z Polski dotyczące judykatywy i reakcja na nie ze strony władzy politycznej oraz polskiego SN.

1. Wzmacnianie sieciowej struktury wymiaru sprawiedliwości w Unii Europejskiej

1.1. Zaczęło się od Portugalii

Wyrok w sprawie sędziów portugalskich miał znaczenie przełomowe: powiązał obowiązki traktatowe (art. 19 TUE) i podmiotowe prawo do sądu (art. 47 KPP) z gwarancyjnym wymiarem niezależności sądów. Po raz pierwszy w orzecznictwie odwołanie się do TUE i KPP wystąpiło w takiej konfiguracji, wykazując związek między realizacją obowiązku traktatowego „zapewnienia skutecznej ochrony prawnej w dziedzinach objętych prawem Unii” (art. 19 1. zd. drugie TUE) i działań państwa, którego wewnętrzne decyzje polityczne, przyobleczone w formę aktów władczych (tu: obniżenie wynagrodzeń w obliczu kryzysu w Portugalii), mogących wpływać na pomniejszenie gwarancji niezależności sądów – zostały uznane za kwestię podlegającą ocenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). I chociaż ostateczny wynik analizy przeprowadzonej w danym wypadku przez TSUE był negatywny (bo uznano, że skoro redukcja wynagrodzeń dotyczyła ogółu zatrudnionych, to nie można się dopatrzeć po stronie rządu krajowego działania wymierzonego akurat w wymiar sprawiedliwości), nie umniejsza to przełomowego znaczenia wyroku C-64/16. Od tego czasu nie ma wątpliwości, że krajowe reżimy prawne odnoszące się do wymiaru sprawiedliwości są, a raczej bywają (bo po sprawdzeniu może się okazać, że daną sprawę wstępnie źle wytypowano), „sprawami europejskimi”, podlegającymi kognicji TSUE.

Tak się złożyło, że po orzeczeniu portugalskim serii pytań akurat z Polski Sprawy: Pytanie prejudycjalne z Irlandii, Celmer, ECLI:EU:C:2018:586; C-585/18, C-624/18, C-625/18, z 19.11.2019 r. (dotyczące niezależności KRS i niezawisłości sędziów ID SN). Zawisły także pytania C-522/18, C-537/18, C-558/18, C-563/18, C- 623/18, C-824/18, C-487/19, C- 508/19, C-748/19, C-749/19, C-750/19, C-751/19, C-752/19, C-753/19, C-763/19, C-764/19, C-765/19, C-55/20 oraz skarga Komisji na podstawie art. 267 TFUE, C-791/19; w sumie 19 pozycji. przypadła rola katalizatora E. Łętowska, „Równanie w dół” – zagrożenie państwa prawa. Polska Herostratesem czy katalizatorem?, „Przegląd Konstytucyjny” 2020/4. procesu trwającego dłuższy czas M. Taborowski, Mechanizmy ochrony praworządności państw członkowskich w prawie Unii Europejskiej. Studium przebudzenia systemu ponadnarodowego, Warszawa 2019, zwłaszcza rozdz. I i VI, passim, s. 524 i n. . Chodzi tu o formułowanie przez TSUE różnych kryteriów i wymagań wobec sądów krajowych, pełniących przecież zarazem funkcje sądów unijnych i zobowiązanych do dbałości o efektywne wdrażanie prawa europejskiego. Dokonuje się to poprzez serię wyroków TSUE odnoszących się do rozmaitych składowych krajowych reżimów prawnych dotyczących wymiaru sprawiedliwości. Tym sposobem bowiem tworzy się dodatkowy kanał bezpośrednich więzi (tym razem dotyczących sądownictwa) instytucjonalnych na poziomie UE i organów krajowych. Oznacza to wzmocnienie sieciowej struktury unijnej w zakresie więzi bezpośrednich kosztem dotychczasowej luźniejszej struktury. To jednak jednocześnie wiąże się z osłabieniem pozycji centralnych politycznych organów krajowych i z tej przyczyny wzbudza opór, nie tylko zresztą w Polsce (gdzie jest on szczególnie wyraźnie widoczny, z uwagi na eurosceptycyzm i nieufność wobec organów, organizmów i organizacji niezależnych od scentralizowanych władz politycznych).

Ostatnimi czasy zarysowała się w tej materii kontrowersja między TSUE i niemieckim Bundesverfassungsgericht, na tle wyroku tego ostatniego z 5.05.2020 r. dotyczącego programu PSPP Europejskiego Banku Centralnego Wyrok z 5.05.2020 r. dotyczący programu PSPP Europejskiego Banku Centralnego, BVerfG, Judgment of the Second Senate of 5 May 2020 – 2 BvR 859/15, paras. (1–237), (dostęp: 12.05.2020 r.) . W sprawie tej TSUE orzekł o zgodności z prawem europejskim wspomnianego programu Wyrok TSUE z 11.12.2018 r., C- 493/17, ECLI:EU:C:2018:1000. , natomiast BfVg zarzucił TSUE działanie ultra vires.

1.2. Rola spraw z Polski

Polska – dręczona kryzysem konstytucyjnym, znamiennym polityką kwestionowania pozycji judykatywy jako władzy równej dwóm innym („podział i równowaga” – art. 10 Konstytucji), co w konsekwencji prowadzi do obniżania standardów niezależności sądów i niezawisłości sądów W tej kwestii najpełniejsze ujęcie por. TSUE C-585/18, C-624/18, C-625/18, z 19.11.2019 r. omówienie: Skutki wyroków Trybunału Sprawiedliwości i Sądu Najwyższego dotyczących Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego i Krajowej Rady Sądownictwa (debata w redakcji „Europejskiego Przeglądu Sądowego” w dniu 17.12.2019 r.), „Europejski Przegląd Sądowy” 2020/1. stała się tu głównym dostarczycielem przykładów systemowych naruszeń M. Safjan Państwo prawa na konferencji „Przyszłość Europy opartej na rządach prawa”, https://archiwumosiatynskiego.pl/wpis-w-debacie/rzady-prawa-a-przyszlosc-europy-tekst-wystapienia-w-sadzie-najwyzszym/ (dostęp: 3.03.2020 r.). kształtującego się standardu. „Systemowe naruszenia” to chronologiczny ciąg zjawisk w porządku krajowym, odnoszących się do prawnego reżimu wymiaru sprawiedliwości, a także praktyki stosowania prawa, celowo wyzyskujących ich synergię do stabilizacji (jeżeli zgoła nie nieodwracalności) stanu stwarzanego przez legislacyjne, administracyjne i polityczne naruszenia standardów państwa prawa Zob. https://wyborcza.pl/7,75398,25761694,freedom-house-o-rzadach-pis-w-2019-r-polska-coraz-bardziej.html. . Jako przykłady podać tu można kolejne zmiany dotyczące Sądu Najwyższego, prawnej pozycji, struktury i wyborów do Krajowej Rady Sądownictwa (i praktykę jej działania – nieprzejrzystą, w niewielkim stopniu poddaną kontroli), zmiany w obsadzie stanowisk funkcyjnych w sądach, cały łańcuch zmian w systemie odpowiedzialności dyscyplinarnej (i wybiórczą praktykę jej aplikowania, także w sferze orzeczniczej sądów), ustawę zwaną kagańcową (i jej konsekwencje). Dochodzi tu do kumulacji następstw poszczególnych innowacji, a także do sterowania zachowaniami sędziów, poprzez skutki mrożące tych posunięć.

Konsekwencje gwałtownego dopływu do TSUE spraw z Polski są wielorakie. Na płaszczyźnie politycznej zjawisko to jest ambarasujące i dla Polski, i dla TSUE, i dla całości UE, choć oczywiście w różnym stopniu, jakkolwiek genetycznie przyczyna jest wspólna: sygnalizowane na wstępie wzmocnienie sieciowej struktury unijnej na szczeblu wymiaru sprawiedliwości. Zmiany systemowe w zakresie wymiaru sprawiedliwości w Polsce wyrażają się w wysiłkach wzmocnienia wpływu dwóch władz politycznych na sądownictwo i zakwestionowania podziału władz wedle formuły „władze równe i równoważące” (art. 10 Konstytucji) i powrotem do prymatu władz politycznych. Jednocześnie są przejawem wyjątkowo zintensyfikowanego, choć i spotykanego też gdzie indziej M. Taborowski, Mechanizmy..., s. 12. i w innych postaciach – „równania standardu do dołu”, bez zmiany zasad czy to konstytucyjnych, a nawet czasem ustawowych. Zmian dokonuje się tu poprzez intensywną zmianę praktyki stosowania prawa, przy werbalnym zachowaniu wierności pryncypiom konstytucyjnym. Tego rodzaju race to the bottom bywa praktykowana także przez państwa członkowskie w ramach UE (i nie tylko w kwestiach praworządności) – jeżeli tylko poszczególne państwa mogą sobie bezkarnie pozwolić na wygodny partykularyzm praktyki, przy werbalnej deklaracji wierności zasadom. Dzieje się tak, gdy praktykowany (i tolerowany przez UE) partykularyzm (zarzucenie zasad i decydowanie wedle gry sił) przynosi więcej doraźnych korzyści niż trwanie przy deklarowanej traktatowo zasadzie przyjaznej współpracy. Opłacalność tego rodzaju praktyk w zakresie rule of law oznaczałaby jednak zgodę na niebezpieczną erozję systemu wspólnotowego w zakresie art. 2 TUE Por. Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy, Raport 15025 z 6.01.2010 r. The functioning of democratic institutions in Poland, pkt 129, 134. . Z pewnością więc zainteresowanie Komisji, jej funkcjonariuszy odpowiedzialnych za kwestie praworządności czy Komisji Weneckiej nie jest wyrazem maniakalnego „uwzięcia się na Polskę” przez agendy UE, jak by chcieli to widzieć promotorzy i apologeci zaskarżanych zmian Zarzuty te dotyczyły w szczególności Fransa Timmermansa, którego resentymentom przypisywano w latach 2017–2018 krytykę polskich reform wymiaru sprawiedliwości – jedna z wielu wypowiedzi polskich funkcjonariuszy MS: https://www.youtube.com/watch?v=XpPkZk76X5Y (dostęp: 1.04.2020 r.). . Tym bardziej nie jest to jednak wynik subiektywnych niechęci czy animozji u rzeczników generalnych czy sędziów TSUE. Z punktu widzenia reakcji TSUE kazus Polski byłby raczej normalną reakcją organu, w którego kompetencjach leży prawnie efektywne przeciwdziałanie wspomnianej erozji. Sprawy z Polski, z uwagi na ich liczbę, uporczywość i zakres naruszeń, czynią z nich – i to nie z upodobania, ale z konieczności zapobieżenia dalszej race to the bottom, praktykowanego przez inne państwa – udatne tworzywo interpretacyjne dla TSUE. Sprawy z Polski są więc egzemplifikacją ogólniejszego procesu i zarazem katalizatorem w ewolucji doszukującej się w samym art. 19 ust. 1 TUE gwarancji dla sądów krajowych jako uczestników ustawicznego, „kolektywnego procesu edukacji państw uczestniczących w integracji europejskiej” K. Lenaerts, Die Werte der Europäischen Union in der Rechtsprechung des Gerichtshofs der Europäischen Union: eine Annäherung, „Europäische Grundrechte Zeitschrift” 2017/21, s. 640. , co do znaczenia i rangi praworządności w ramach art. 2 TUE.

2. Deficyt komunikacyjny na linii Warszawa–reszta Europy

2.1. Organizacja wymiaru sprawiedliwości to sprawa wewnętrzna państw członkowskich

To, że organizacja wymiaru sprawiedliwości jest sprawą wewnętrzną państw członkowskich – nie jest kwestionowane. Tyle że nie jest równoznaczne z niedopuszczalnością określenia na poziomie UE minimalnych kryteriów wspólnych dotyczących sędziów i sądów. Sytuację można przyrównać do swobody konstruktora maszyn czy pojazdów, gdzie wolność projektanta istnieje w ramach konieczności zapewnienia norm bezpieczeństwa, wytrzymałości czy nieszkodliwości dla środowiska. Tak więc argument o zasadniczej niedopuszczalności orzekania TSUE w kwestiach wymiaru sprawiedliwości, co ustawicznie zgłasza polski rząd, jest bezpodstawny. Podobnie jak myśl o szczególnym „uwzięciu” się akurat na Polskę. W tej ostatniej kwestii zauważyć należy, że krytykowana „aktywistyczna kontrola” wymiaru sprawiedliwości przez TSUE, umacniająca pozycję sądownictwa wobec pozostałych władz, mająca jakoby być dowodem niechęci wobec Polski jako strony postępowania, jest do zaobserwowania także w sprawach, gdzie skarga obraca się także przeciw administracji unijnej Sprawy połączone Eric Simpson przeciw Radzie UE, HG przeciw Komisji Europejskiej, C-542/18 RX-II, C-543/18 RX-II z 26.03.2010 r. , niechęć zaś władz politycznych do sądowych jest czymś znanym zarówno w porządkach krajowych (jakkolwiek od kultury prawnej zależy, jak brutalne czy ostentacyjne formy to przybiera), jak i na linii TSUE–władze polityczne innych państw M. Cedro, E. Świętochowska, Suwerenność vs. rozpychanie traktatów, „Dziennik Gazeta Prawna” z 11.02.2010 r., s. D4–D5. Świadczy o tym niedawny kryzys niemiecki: TSUE wydał tu komunikat prasowy potwierdzający wyłączność jego kognicji w zakresie prawa europejskiego, https://curia.europa.eu/jcms/upload/docs/application/pdf/2020-05/cp200058pl.pdf, natomiast Ursula von der Leyen zapowiedziała rozważenie procedury przeciwnaruszeniowej przeciw Niemcom, https://www.tvp.info/47973648/niemiecki-tk-sprzeciwil-sie-tsue-von-der-leyen-rozwaza-procedure-o-naruszenie-prawa-ue (dostęp: 12.05.2020 r.). .

2.2. Ewidentny deficyt komunikacyjny

W jednym natomiast można się zgodzić z często powoływaną linią obronną polskiego rządu: chodzi o ewidentny deficyt komunikacyjny na linii Warszawa–reszta Europy Zob. https://www.tvp.info/41021192/mateusz-morawiecki-dla-cnn-przyjaciele-z-europy-zachodniej-nie-rozumieja-europy-srodkowej (dostęp: 11.04.2020 r.; wypowiedź – jedna z wielu – ze stycznia 2019 r., szczyt w Davos). . Deficyt ten dotyczy kompatybilności rozumienia nie tyle nawet aksjologii rule of law, ile mechanizmu jego funkcjonowania. A brak wspólnego znaczenia dotyczy:

  • relacji między tekstem prawa na papierze i mainstreamowym standardem jego stosowania. W UE nie można wyprowadzać wniosku o nieadekwatności prawa w sytuacji, gdy co prawda istnieje dający się bronić tekst prawa, ale gdy jednocześnie law in action nie działa efektywnie; natomiast w Polsce argument o braku skutecznej prawnej ochrony spotka się z ripostą, że wszystko jest w porządku, ponieważ do law in books nie zgłasza się zastrzeżeń. Różnica ujęć jest oczywista i polskie wynika z formalistycznego ujęcia prawa jako bytu idealnego; UE jest bardziej realistyczna;
  • roli, jaką w tej relacji odgrywają niezależność sądów i niezawisłość sędziów; nie tylko deklarowane w ustawach, ale zarazem wolne od praktykowanych i tolerowanych w Polsce efektów mrożących i konsekwencji nomenklaturowej polityki personalnej w wymiarze sprawiedliwości, co w konsekwencji wymusza zachowania niezgodne z deklaracjami ustawowymi;
  • ujmowania zjawisk prawnych jako współpracujących ze sobą części wspólnego mechanizmu wytwarzającego effet utile (tak UE), w przeciwieństwie do (lansowanego w Polsce) ujęcia prawa jako statycznego zbioru przepisów, pomysłów, instytucji, „które wszak wszystkie występują gdzie indziej”. W konsekwencji ich zestawianie razem, bez troski co do czego pasuje, aby zapewniało funkcjonujący, zamierzony efekt – jest traktowane jako spełniające wymagania standardu. W konsekwencji aprobowana (prawda, że raczej tylko wśród polityków, a nie prawoznawców w Polsce) koncepcja „frankensteinizacji prawa” jest odrzucana przez organy UE, ujmujące koncepcję rule of law i praworządności w kategoriach działającego mechanizmu, a nie kompilacji tekstowej Tego określenia użyto w raporcie The functioning of democratic institutions in Poland (Zgromadzenie Parlamentarne RE, Raport 15025 z 6.01.2010 r.) opisującym strategię polskiego rządu negowania zastrzeżeń wobec sposobu przeprowadzania reform wymiaru sprawiedliwości w Polsce – pkt 9, 24, 134, https://tvn24.pl/najnowsze/hek9n0-Raport-Rady-Europy-o-zmianach-w-polskim-sądownictwie/raport+Rady+Europy.pdf. Podobną strategię obserwuje się zarówno wobec Komisji (Biała Księga w sprawie reform polskiego wymiaru sprawiedliwości z 7.03.2018 r., https://www.premier.gov.pl/files/files/biala_ksiega_pl_full.pdf (dostęp: 20.06.2019 r.); odpowiedź SSP „Iustitia” na Białą Księgę, <https://www.iustitia.pl/images/pliki/odpowiedz_na_biala_ksiege_pl.pdf> (dostęp: 20.06.2019 r.), a także w zakresie stanowiska polskiego rządu prezentowanego w poszczególnych sprawach przed TSUE, por. A. Kappes, J. Skrzydło, Zarzuty o rzekomym braku kompetencji organów unijnych w sferze sądownictwa nie mają oparcia w prawie, https://www.rp.pl/Rzecz-o-prawie/303109998-Unia-Europejska-o-praworzadnosci-w-Polsce-obca-ingerencja-czy-uprawniona-reakcja.html (dostęp: 11.04.2020 r.). .

2.3. Fałszywość przeciwstawienia: albo inter partes albo erga omnes

Niedoświadczeni obserwatorzy orzecznictwa sądowego błędnie przypuszczają, że doniosłość każdego wyroku wyczerpuje się w odpowiedzi na proste pytanie „kto wygrał, a kto przegrał”. Oczywiście każde rozstrzygnięcie (także np. umorzenie czy odrzucenie wniosku) zawiera informację, czy inicjator postępowania miał rację, przedstawiając sądowi swoje wątpliwości czy roszczenia. Ta kwestia jest najbardziej interesująca dla ewentualnych beneficjentów i tych, których obciążają skutki indemnizacyjne czy restytucyjne. Jednak z szerszego punktu widzenia każde rozstrzygnięcie sądu jest jednocześnie wypowiedzią w ogólniejszym dyskursie/dyskursach o efektywności ochrony prawnej, o skuteczności i wydolności narzędzi prawnych, o środkach stymulacyjnego czy prewencyjnego oddziaływania na społeczeństwo i jednostki. Dotyczy to zwłaszcza orzeczeń sądów i trybunałów najwyższych instancji, zwłaszcza tych, które – jak TSUE – mają monopol interpretacyjny w jakieś sferze. W wypadku TSUE jest to monopol na wiążące ustalenie znaczenia prawa europejskiego jako granicy dla legislacji i praktyki krajowej. Często zatem w wypadku krajowych sądów najwyższych i z reguły w wypadku TSUE samo skierowanie sprawy na drogę sądową jest inspirowane zamiarem testu interpretacyjnego. Tak np. działał rzecznik praw obywatelskich, dążąc do uzyskania precedensu Było to wręcz założenie strategii Rzecznika Praw Obywatelskich pierwszej kadencji – por. E. Łętowska, Sugestie dla mego librecisty (wykład w czasie uroczystości przyznania doktoratu honoris causa Uniwersytetu Warszawskiego, 24.06.2016) r., „Państwo i Prawo” 2016/9, s. 114–123. . Taka też sytuacja występuje przy pytaniach prejudycjalnych kierowanych do TSUE, które wręcz są pomyślane (art. 267 TUE), aby stworzyć okazję do wypowiedzi interpretacyjnej co do zakresu prawa europejskiego. Wtedy uzyskanie rozstrzygnięcia inter partes bywa po prostu wtórne wobec sygnalizowanego wyżej zamiaru testu interpretacyjnego dotyczącego prawa europejskiego, choć oczywiście odpowiedź TSUE na pytanie obejmuje zarówno skutek inter partes (w konkretnej sprawie, dającej asumpt do postawienia pytania), jak i erga omnes (w zakresie poglądu TSUE na sens i zakres normowania prawa europejskiego). Wydają się tego nie dostrzegać prawnicy reprezentujący stronę rządową Por. W. Gontarski, Dlaczego wyrok Izby Pracy SN w sprawie KRS jest contra legem, „Rzeczpospolita” z 27.12.2019 r. w sprawach polskich pytań prejudycjalnych, dążący do zakwestionowania zasady ukształtowanej w sprawie Associação Sindical dos Juízes Portugueses z 27.02.2018 r. (C 64/16), zezwalającej TSUE na zajęcie się krajowym reżimem sytuacji sądów/sędziów, jeżeli tylko oddziałuje on na kryteria niezależności sądów i niezawisłości sędziów uznane za wiążące dla standardu europejskiego.

2.4. Pozytywny skutek pytania prejudycjalnego

Pozytywny skutek erga omnes pytania prejudycjalnego osiąga się zawsze, niezależnie od tego, czy TSUE podzieli czy nie podzieli wątpliwości sądu pytającego – co wynika wprost z określenia przez art. 267 TFUE przedmiotu pytania. Zawsze bowiem w takim wypadku przeprowadzi się test zgodności z prawem europejskim, a wyrok będzie miał walor poznawczy i będzie obligował wszystkie 27 państw UE M. Pilich (w:) Skutki wyroków Trybunału Sprawiedliwości i Sądu Najwyższego dotyczących Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego i Krajowej Rady Sądownictwa (debata w redakcji „Europejskiego Przeglądu Sądowego” w dniu 17.12.2019 r.), „Europejski Przegląd Sądowy” 2020/1, s. 25. . Tak też się stało na tle sprawy Associação Sindical dos Juízes Portugueses: uznano, że rząd portugalski prawa unijnego nie naruszył, ale zarazem sformułowano wiele wskazówek co do prawa UE jako granicy swobody normowania spraw wymiaru sprawiedliwości w prawach krajowych. Na marginesie zauważyć należy, że nie jest to sytuacja odosobniona. Sprawa Marbury v. Madison z 1803 r., po ponad pięćdziesięciu latach od wydania wyroku, została odkryta jako dająca początek amerykańskiej koncepcji sądowej kontroli konstytucyjności prawa S. Kubas, Warta na obrzeżach konstytucji. Dekonstrukcja mitu założycielskiego amerykańskiej sądowej kontroli konstytucyjności prawa, Kraków 2019. – sama w sobie też nie zakończyła się po myśli inicjatora postępowania: William Marbury nie został sędzią. W należącej do kamieni milowych orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (problem proporcjonalności, ochrona wolności słowa) sprawie Handyside vs Zjednoczone Królestwo (1976) bynajmniej nie przyznano racji wydawcy ocenzurowanej książki. Porażka procesowa w tych judykatach nie umniejsza ich ogólniejszego znaczenia ani nie odbiera prekursorskiej satysfakcji ich inicjatorom. Trzeba zatem być wstrzemięźliwym w ocenie i krytyce zasadności pytań prejudycjalnych czy dyskwalifikacji sędziów je stawiających, nawet jeśli ich wątpliwości TSUE nie uzna za zasadne. W pytaniach prejudycjalnych znaczenie mają przede wszystkimi obiter dicta. Ze strony TSUE mamy do czynienia z zachętą do dialogu i stawiania pytań Wyrok Wielkiej Izby z 26.03.2020 r. w sprawach połączonych C-558/18 i C 563/18: procedura odesłania prejudycjalnego przewidziana w art. 267 TFUE jest kluczowym elementem systemu sądowniczego ustanowionego w traktatach, ponieważ poprzez ustanowienie dialogu między sądami, zwłaszcza między Trybunałem a sądami państw członkowskich, ma ona na celu zapewnienie jednolitej wykładni prawa Unii, umożliwiając tym samym zapewnienie jego spójności, pełnej skuteczności i autonomii oraz wreszcie odrębnego charakteru prawa ustanowionego w traktatach (opinia 2/13 z 18.12.2014 r., EU:C:2014:2454, pkt 176; a także wyrok z 24.10.2018 r., XC i in., C-234/17, EU:C:2018:853, pkt 41–55; oraz „(...) art. 267 TFUE przyznaje sądom krajowym jak najszersze uprawnienie do wystąpienia do Trybunału, jeśli uznają one, że w zawisłej przed nimi sprawie pojawiły się pytania związane z wykładnią lub oceną ważności przepisów prawa Unii wymagające udzielenia odpowiedzi w celu rozstrzygnięcia rozpatrywanego przez te sądy sporu” (pkt 56). – TSUE jest zainteresowany „wystawianiem piłek”. Politykom współpraca TSUE–sądy krajowe nie jest na rękę. Nie trzeba daleko szukać: autorom pytań prejudycjalnych w rozstrzygniętych przez Wielką Izbę 16.03.2020 r. sprawach połączonych C-558/18 i C 563/18 przypisano podejrzenie „deliktu orzeczniczego”. Rzecznik dyscyplinarny sędziów wobec dwójki pytających sędziów wszczął Zob. https://wiadomosci.onet.pl/kraj/sedzia-schab-dwa-postepowania-wyjasniajace-do-pytan-prejudycjalnych/wbs1pd8 (dostęp: 2.04.2020 r.). postępowanie wyjaśniające. To prawda, że je następnie umorzono – ale negatywnego rozgłosu medialnego, konieczności wyjaśnień, straty czasu – nie wymazało późniejsze umorzenie postępowania. Ta praktyka spotkała się karcącą oceną TSUE w uzasadnieniu powołanego wyroku (pkt 58–59): „Nie są zatem dopuszczalne przepisy krajowe, z których wynikałoby, że sędziowie krajowi mogą być narażeni na postępowania dyscyplinarne z powodu wystąpienia do Trybunału z odesłaniem prejudycjalnym (zob. podobnie postanowienie prezesa Trybunału z 1.10.2018 r., Miasto Łowicz i Prokuratura Okręgowa w Płocku, C-558/18 i C-563/18, niepublikowane, EU:C:2018:923, pkt 21). Już sama bowiem wizja wszczęcia w danym wypadku postępowania [efekt mrożący, podkr. E.Ł.] dyscyplinarnego z powodu takiego wystąpienia lub zdecydowania się na późniejsze podtrzymanie go może negatywnie wpłynąć na faktyczne wykonywanie przez sędziów krajowych uprawnienia i funkcji (...) Zapewnienie, by sędziowie ci nie byli narażeni na postępowania lub sankcje dyscyplinarne z racji skorzystania z takiego uprawnienia do zwrócenia się do Trybunału, która to decyzja leży wyłącznie w ich gestii, stanowi ponadto gwarancję nierozłącznie związaną z ich niezawisłością (...)”.

3. Wielość i niejednorodność kryteriów niezależności i niezawisłości wymiaru sprawiedliwości w orzecznictwie TSUE

W niedawnym orzeczeniu TSUE z 19.11.2019 r. w sprawach połączonych C-585/18, C-624/18, C-625/18, będącym odpowiedzią na pytania prejudycjalne SN z 30.08.2018 r. (III PO 7/18), główną kwestią są kryteria niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Trybunał Sprawiedliwości UE analizuje stan normatywny (czy nie narusza on prawa UE), zobowiązuje natomiast sąd krajowy (SN) do oceny praktyki funkcjonowania KRS i ID SN (bo oceny prawa krajowego i praktyki jego stosowania sam TSUE nigdy nie dokonuje). Ciekawe jednak, że TSUE odwołuje się jeszcze do innych kryteriów niż teksty i praktyka (standard). W pkt 123, 134, 153 uzasadnienia mamy odwołanie się do społecznego postrzegania wymiaru sprawiedliwości jako niezależnego i niezawisłego; natomiast w pkt 140, 142, 143, 152 – do konieczności holistycznej oceny, na podstawie ważenia całokształtu okoliczności prawnych i faktycznych, decydujących o osiągnięciu wymaganego standardu niezależności i niezawisłości. Pluralizm kryteriów został dostrzeżony przez komentatorów jako wyróżniająca cecha orzeczenia I. Kamiński (w:) Skutki wyroków Trybunału Sprawiedliwości i Sądu Najwyższego dotyczących Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego i Krajowej Rady Sądownictwa (debata w redakcji „Europejskiego Przeglądu Sądowego” w dniu 17.12.2019 r.), „Europejski Przegląd Sądowy” 2020/1, s. 2. . Jednocześnie jego krytycy powoływali te same okoliczności, zarzucając im nieostrość i nieprawnicze nowinkarstwo. Dotyczy to autorów W. Gontarski, https://www.rp.pl/Opinie/312199948-Waldemar-Gontarski-Dlaczego-wyrok-SN-ws-KRS-i-Izby-Dyscyplinarnej-jest-contra-legem.html (dostęp: 19.12.2019 r.); A. Stępkowski, Czekając na to, co orzeknie Luksemburg, „Rzeczpospolita” z 14.11.2019 r.; A. Stępkowski, Europejskie kryteria niezawisłości sędziów a Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego, „Dziennik Gazeta Prawna. Prawnik” z 19.11.2019 r. (uwagi autora były formułowane na podstawie opinii Rzecznika Generalnego). reprezentujących punkt widzenia zgodny ze stanowiskiem rządowym. Tu trzeba zauważyć, że problem nie jest bynajmniej nowy i o nowinkarstwie nie może być mowy. Powszechnie znane jest często cytowane wyrażenie brytyjskiego sędziego, lorda Gordona Hewarta „it is not merely of some importance, but is of fundamental importance that justice should not only be done, but should manifestly and undoubtedly be seen to be done” To ważne, aby sprawiedliwość wymierzyć, ale fundamentalnie jest ważne, aby wszyscy byli pewni i nie mieli wątpliwości, że została ona wymierzona, Rex v. Sussex Justices, 9.Nov. 1923 KBR 1924, vol. I, s. 259. . Wyrok TSUE z 19.11.2019 r. powtarza tę samą ideę. To zjawisko w wymiarze sprawiedliwości bynajmniej nie nowe, tyle że związane z odwołaniem się do pozatekstowości prawa (jego skuteczności). Oprócz rozwiązań instytucjonalnych oraz gwarancji sformułowanych w prawie pozytywnym i praktyki działania TSUE dodatkowo wymaga (określając wytyczne dla sądu krajowego Pkt 123, 134, 153 uzasadnienia wyroku TSUE, z powołaniem na wcześniejsze judykaty podobnie ujmujące tę kwestię. ), aby te zasady i gwarancje in booksin action utrwalały publicznie wiarę w ich istnienie i należyte funkcjonowanie. Nie wystarcza tu zatem sam tekst; nie wystarcza standard efektywnej ochrony; wymaga się nadto wywoływania „stosownego odczucia społecznego”, a sprawdzić to musi, na gruncie rodzimym – sąd krajowy. Wymaganie to, skierowane do sądu polskiego, stawia go przed zadaniem pionierskim. Powstaje bowiem pytanie, do jakich danych, źródeł referencyjnych sąd może i powinien się odwołać, poszukując odpowiedzi (zgodnie z przedmiotem pytania prejudycjalnego w tej sprawie), „jakie społeczne wrażenie w kwestiach wymiaru sprawiedliwości ukształtowało działanie nowej KRS i Izby Dyscyplinarnej SN”. Odwołanie do publikacji medialnych, ocen ekspertów (jeśli istnieją), badań empirycznych, notoriów, ujęć common sense wiedzy potocznej – sprawa jest tu otwarta Nie bez przyczyny ten właśnie fragment uzasadnienia wyroku SN z 5.12.2019 r. (III PO 7/18) wydanego w następstwie realizacji tych dezyderatów TSUE wzbudzał krytykę prawników reprezentujących przegrywającą stronę rządową – por. https://www.rp.pl/Opinie/312199948-Waldemar-Gontarski-Dlaczego-wyrok-SN-ws-KRS-i-Izby-Dyscyplinarnej-jest-contra-legem.html (dostęp: 19.12.2019 r.). , a zarazem naraża na duży rozrzut ocen, zwłaszcza w dobie wielości dyskursów publicznych i „baniek informacyjnych”. Jednocześnie nie można zapominać, że formacja polskich sądów, ich formalistyczne przywiązanie do tekstu, do ekscesywnego poszukiwania wsparcia biegłego, gdy chodzi o oceny faktów, bynajmniej nie ułatwia wymaganego unowocześnienia spojrzenia na kryteria, jakim powinien odpowiadać wymiar sprawiedliwości.

4. Strategiczne znaczenie wyroku Wielkiej Izby TSUE z 16.03.2020 r. w sprawach połączonych C-558/18 i C-563/18

Była to odpowiedź na kolejne dwa polskie pytania prejudycjalne odnoszące się do wpływu czynnika administracyjnego (minister sprawiedliwości) na system dyscyplinowania polskich sędziów. Trybunał Sprawiedliwości UE uznał pytania za niedopuszczalne, z uwagi na brak łącznika europejskiego w postępowaniu głównym. Tok myślenia przedstawiony w pytaniach polskich sędziów nie spotkał się więc z aprobatą rzecznika generalnego, Komisji Europejskiej i samego Trybunału. Osnowa wyroku była zatem spodziewana. Pytania uznano za niedopuszczalne, bo odpowiedź na nie nie była niezbędna do rozstrzygnięcia spraw, na tle których je zadano. Tu można uczynić uwagę, że niebawem będzie rozstrzygana sprawa C-791/19 z wniosku Komisji (na podstawie art. 267, a więc niemająca ograniczeń właściwych dla pytania prejudycjalnego) dotycząca naruszenia obowiązków traktatowych, poprzez ukształtowanie w prawie krajowych reżimu sędziowskich postępowań dyscyplinarnych. Jest to zatem kwestia, której dotyczyły sprawy połączone C-558/18 i C-563/18do których zbadania tu nie doszło. Trybunał nie miał zatem potrzeby kierowania wysiłku interpretacyjnego na poszukiwanie okazji do zajęcia się problemem zgłaszanym w pytaniu prejudycjalnym; niezadługo przecież będzie mógł tego dokonać bez trudności stwarzanych przez fakt, że wątpliwości – które uważa za znaczące (świadczy o tym wybór formy rozstrzygnięcia – wyrok Wielkiej Izby, a nie postanowienie) bez ograniczeń wynikających z trybu pytania prejudycjalnego. Poza tym w tym samym dniu wydano inny wyrok (por. niżej pkt 6), gdzie dotknięto kluczowego problemu, inkorporowanego w „polskich”, nieodpowiedzianych pytaniach.

5. Co Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej powiedział obiter dicta

W uzasadnieniu wyroku Wielkiej Izby istnieje zapowiedź frontalnego zajęcia się wpływem reżimu prawnego odpowiedzialności dyscyplinarnej. Znaczące jest przy tym, że TSUE w sprawie C-791/19 zdecydował się na zastosowanie zabezpieczenia (postanowienie z 8.04.2020 r.) w postaci „zawieszenia stosowania przepisów art. 3 pkt 5, art. 27 i art. 73 § 1 ustawy z 8.12.2017 r. o Sądzie Najwyższym stanowiących podstawę właściwości Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, zarówno w pierwszej, jak i w drugiej instancji, w sprawach dyscyplinarnych sędziów” Zob. https://curia.europa.eu/jcms/upload/docs/application/pdf/2020-04/cp200047pl.pdf (dostęp: 12.5.2020 r.). Postanowienie to jest wykonane przez Izbę Dyscyplinarną SN, mimo perturbacji związanych z uchyleniem przez p.o. I Prezesa SN decyzji poprzedniej I Prezes SN, wyłączającej ID SN w ogólności z działań w SN i mimo skierowania do TK w dniu 5.05.2020 r. wniosku z ID SN o uznanie zabezpieczenia TSUE jako zdziałanego ultra vires, por. http://www.sn.pl/aktualnosci/SiteAssets/Lists/Wydarzenia/AllItems/Komunikat_PID_06.05.2020.pdf (dostęp: 12.05.2020 r.). Ezopowy język postanowienia zabezpieczającego został odczytany a la lettre, w najwęższym z możliwych zakresów oddziaływania na funkcjonowanie Izby Dyscyplinarnej SN – por. wypowiedź M. Safjana, https://wyborcza.pl/7,162657,25937032,marek-safjan-o-wyborze-pierwszego-prezesa-sadu-najwyzszego.html (dostęp: 12.05.2020 r.). .

Nieodpowiedziane pytania umożliwiają bowiem TSUE dołożenie kolejnej cegiełki do trwającej budowy gmachu zbudowanego z zasad (które pytający sędziowie ocenili trafnie Brak zatem podstaw do zarzucania sędziom pytającym niekompetencji czy wręcz „kompromitacji” – tak wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł, komentując orzeczenie TSUE, napisał na Twitterze: „Kompromitacja prawnicza sędziów kierujących te pytania i dowód, że kierowali się wyłącznie motywami politycznymi”. Końcowy wniosek jest przy tym niezrozumiały: nawet gdyby pytania były dowodem nieuctwa, to dlaczego miałoby to świadczyć o politycznej motywacji ich przedstawiania? , co podkreśla sam TSUE – pkt 56, 59) i sytuacji, do których te zasady należy odnieść – i gdzie wystąpiła różnica ocen. To orzeczenie, jak i kilka wcześniejszych, także w polskich sprawach, dokonuje się metodą dookreślania sytuacji decydujących dla delimitacji prawa krajowego i unijnego przy kształtowaniu prawnego reżimu wymiaru sprawiedliwości.

W uzasadnieniu wyroku pada kilka niezwykle ważnych stwierdzeń.

  • Po pierwsze to, że TSUE omówił odpowiedzi na pytania, nie oznacza, że sędziowie pytający nie mieli podstaw czy prawa zadać tych pytań.
  • Po drugie, w uzasadnieniu wyraźnie stwierdzono, że nie wolno sędziów zadających pytania TSUE w jakikolwiek sposób za to represjonować. A przecież dwójka sędziów zadających pytania była z tego powodu szykanowana już po wystąpieniu z pytaniami. Rzecznik dyscyplinarny sędziów wszczął wobec nich postępowanie, które następnie umorzył (pkt 20, 21, 54). Ale samo tylko wszczęcie postępowania – niezależnie od jego finału – już było formą nękania Sędzia Schab zapowiada postępowania wyjaśniające pytań prejudycjalnych, https://wiadomosci.onet.pl/kraj/sedzia-schab-dwa-postepowania-wyjasniajace-do-pytan-prejudycjalnych/wbs1pd8 (dostęp: 5.04.2020 r.). W. Gontarski, Szewc bez butów chodzi, „Dziennik Gazeta Prawna. Prawnik” z 23.07.2019 r., nie dopatruje się szykany we wszczynaniu nękających postępowań wyjaśniających. .

Strategiczna rola orzeczenia nakazuje widzieć w nim budulec konieczny do wydania kolejnych rozstrzygnięć dotyczących sądów, także w „polskich” sprawach zawisłych przed TSUE.

W przypadku rozstrzygania pytań prejudycjalnych TSUE rozpatruje sprawę według stanu z daty zadania pytania. Ale TSUE nie ma zamkniętych oczu i w uzasadnieniu wyroku dostrzegł zarówno nękanie sędziów zadających pytania, jak i nowe ustawodawstwo kraju członkowskiego pozwalające karać sędziów za zadawanie pytań TSUE (zmiany w ukształtowaniu deliktów dyscyplinarnych Ustawa z 20.12.2019 r. o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych, ustawy o Sądzie Najwyższym oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. poz. 190). Wprowadziła szczególny delikt: „działania kwestionujące istnienie stosunku służbowego sędziego, skuteczność powołania sędziego, lub umocowanie konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej” – art. 107 § 1 znowelizowanego prawa o sądach powszechnych, art. 82 znowelizowanej ustawy o Sądzie Najwyższym, art. 23a § 2 znowelizowanego Prawa o ustroju sądów wojskowych. wprowadzone tzw. ustawą kagańcową Ustawa z 20.12.2019 r. o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych, ustawy o Sądzie Najwyższym oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. poz. 190). ). Stąd stwierdzenie (w uzasadnieniu wyroku z 16.03.2019 r.), że prawo wewnętrzne nie może doprowadzić do sytuacji, że sędzia z obawy przed sankcjami nie będzie korzystał z całego wachlarza środków, którymi potencjalnie dysponuje. Sędzia nie ma prawa się bać, zwłaszcza tego, że wchodzi w dialog z TSUE.

Problemem jest bowiem to, że obecnie polscy sędziowie zostali wprowadzeni w sytuację konfliktu między tym, co wynika z prawa europejskiego, a mianowicie wyjaśnianiem wątpliwości dotyczących także ich własnego statusu i ograniczeń jako sędziów europejskich na drodze pytań prejudycjalnych (tak wyraźnie wyrok Wielkiej Izby – pkt 56, 57) i nowym deliktem dyscyplinarnym, o nieco kamuflującej etykiecie: „działania kwestionujące istnienie stosunku służbowego sędziego, skuteczność powołania sędziego lub umocowanie konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej”. Problem w tym, że w Polsce tę uogólnioną formułę odnosi się nie tylko do ewentualnego badania przez sądy aktów indywidualnego powoływania sędziów, ale i badania prawidłowości obsady konkretnych składów sądzących, co „od zawsze” stanowiło obowiązek procesowy sądu. Rozróżnienie tych dwóch kwestii wyznacza linię demarkacyjną sporu między poglądem TSUE oraz ujęciem uchwały trzech Izb SN Uchwała trzech Izb SN z 23.01.2020 r. (BSA I-4110-1/20). , stanowiącą implementację wyroku TSUE z 19.11.2019 r. i Kancelarią Prezydenta RP A. Dalkowska, To jest ustawa usprawniająca, „Rzeczpospolita” z 21.01.2020 r., komentująca wprowadzenie nowych deliktów dyscyplinarnych. .

6. Co wynika z innych spraw rozpatrzonych przez Trybunał Sprawiedliwości tego samego dnia

Tego samego dnia, 26.03.2020 r., TSUE rozpatrzył inną sprawę W sprawach połączonych Eric Simpson przeciwko Radzie UE, HG przeciwko Komisji Europejskiej, C-542/18 RX-II i C-543/18 RX-II. (przegapioną przez polskie media), gdzie expressis verbis zaakcentowano dopuszczalność i potrzebę badania przez sądy prawidłowości obsady konkretnych składów sądzących. Trybunał powiedział tu wyraźnie, że sprawy obsady sądu są elementem gwarancji efektywnej ochrony praw jednostki w krajach członkowskich. To oznacza, że może się tymi kwestiami zajmować. Warto przytoczyć: „gwarancje dostępu do niezawisłego i bezstronnego sądu (...) a w szczególności gwarancje określające pojęcie, jak również skład tego sądu, stanowią podstawę prawa do rzetelnego procesu sądowego. Prawo to oznacza, że każdy sąd jest zobowiązany zbadać, czy ze względu na swój skład stanowi on taki właśnie sąd, jeżeli pojawia się w tym względzie poważna wątpliwość. Badanie to jest nieodzowne w kontekście zaufania, które sądy społeczeństwa demokratycznego muszą wzbudzać u jednostki. W tym sensie taka kontrola stanowi istotny wymóg formalny, którego należy bezwzględnie dochować i którego spełnienie należy sprawdzić z urzędu”. To ważne, bo z tego wynika, że rację miała uchwała trzech Izb SN z 23.01.2020 r. (BSA I-4110-1/20), stwierdzając, że sądy mają prawo (i obowiązek) badać, czy ich skład orzekający składa się z sędziów odpowiadających unijnym kryteriom niezawisłości i niezależności. Ta uchwała, będąca konsekwencją i wykonaniem wyroku TSUE w sprawach połączonych C-585/18,C-624/18,C-625/18, spotkała się z gwałtowną krytyką ze strony polityków. Tymczasem widać, że kolejne wyroki TSUE, i to bynajmniej nie w sprawie przeciw Polsce, tylko przeciw organom unijnym (bo w tym wypadku przeciw Radzie UE i przeciw Komisji Europejskiej), konsekwentnie trzymają się tezy, że sąd sam, z urzędu, ma badać prawidłowość własnej obsady. Zatem miał rację SN, orzekając w składzie trzech Izb, a nie mają racji krytykujący go politycy. Warto przy tej okazji zwrócić uwagę na różnicę między stylem sporu o ultra vires TSUE, jaki jest toczony w Polsce i w Niemczech. W Polsce spór przypomina jednoczesną grę na planszach różnych gier: elementy polityczne są tu wymieszane z polemiką prawniczą. Spór niemiecki – jeżeli rozgrywa się nawet na dwóch planszach, to jednak w każdej z gier uczestniczą różni uczestnicy, a w ramach jednej gry stosuje się reguły dla niej właściwe. Co gorzej, w Polsce nastąpiła wasalizacja sądownictwa konstytucyjnego, co jest konsekwencją załamania się podziału władz i właściwego dla niej poszanowania niezależności sądownictwa. W konsekwencji orzeczenie TK z 21.04.2020 r. (Kpt 2/20) Orzeczenie (poprawność rozumowań, którą zakwestionowano w zdaniu odrębnym M. Muszyńskiego, skądinąd zgadzającego się z rozstrzygnięciem) zmierza (inna sprawa czy udatnie) w kierunku dyskwalifikacji uchwały trzech izb SN, uznając jej interpretację za dokonaną contra legem: „Sąd Najwyższy – również w związku z orzeczeniem sądu międzynarodowego – nie ma kompetencji do dokonywania prawotwórczej wykładni przepisów prawa, prowadzącej do zmiany stanu normatywnego w sferze ustroju i organizacji wymiaru sprawiedliwości, dokonywanej w drodze uchwały, o której mowa w art. 83 § 1 ustawy z 8.12.2017 r. o Sądzie Najwyższym”. odcięło się od tez interpretacyjnych, reprezentowanych w uchwale trzech Izb SN z 23.01.2020 r. W konsekwencji mamy rozszczepienie orzecznictwa (SN i TK), gdy idzie o stosunek do wymagań TSUE w odniesieniu do kryteriów decydujących o niezależności sądownictwa i sędziów.

7. Regres dialogu, znaki zapytania i trudna do przewidzenia przyszłość

Rozwój wydarzeń przyspieszył, a czas i okoliczności z wielu powodów (także z powodu konsekwencji walki z pandemią i grożących kryzysów ekonomicznych) nie sprzyjają „kolektywnemu procesowi edukacji państw uczestniczących w integracji europejskiej” K. Lenaerts, Die Werte…, s. 640. poprzez dialog na poziomie krajowym i unijnym. Trybunał Sprawiedliwości UE nadal pracuje. Kierunek jest raczej możliwy do przewidzenia. Najnowsze (8.04.2020 r.) zabezpieczenie w sprawie C-791/19 R (sprawa z wniosku KE przeciw Polsce o naruszenie obowiązków traktatowych, art. 258 TFUE) zobowiązuje do wstrzymania aktywności orzeczniczej Izbę Dyscyplinarną w Sądzie Najwyższym. Jest to logiczne następstwo wyroku TSUE z 19.11.2019 r., wyroków SN z 5.12.2019 r. oraz uchwały 3 Izb z 23.01.2010 r.

Jednakże pracuje także Trybunał Konstytucyjny, który w orzeczeniu z 29.01.2020 r. (Kpt 1/20) (rzekome spory kompetencyjne, w które miałby być uwikłany Sąd Najwyższy, Sejm i Prezydent) postanowił „wstrzymać wykonywanie przez Sąd Najwyższy kompetencji do wydawania uchwał, jeżeli miałyby dotyczyć zgodności z prawem krajowym, międzynarodowym oraz orzecznictwem sądów międzynarodowych” w kwestiach sądownictwa. Oznacza to zanegowanie dopuszczalności dotychczasowych form dialogu SN–TSUE.

Pracuje także SN. Jego Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, która po wydaniu uchwały 3 Izb z 23.01.2020 r. wstrzymała się od orzekania, 6.04.2020 r. dokonała aktu autolegitymizacji (I NW 14/20): „Bezpieczeństwo prawne niniejszego rozstrzygnięcia wynika z obowiązującego od 14.02.2020 r. art. 29 § 3 ustawy o Sądzie Najwyższym. Zgodnie z tym przepisem niedopuszczalne jest ustalanie lub ocena przez Sąd Najwyższy lub inny organ władzy zgodności z prawem powołania sędziego lub wynikającego z tego powołania uprawnienia do wykonywania zadań z zakresu wymiaru sprawiedliwości. Taki sam skutek wynika także z postanowienia Trybunału Konstytucyjnego z 29.01.2020 r. (Kpt 1/20), na mocy którego wstrzymano stosowanie uchwały połączonych Izb Cywilnej, Karnej oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego z 23.01.2020 r. (BSA I-4110- 1/20). Oznacza to niedopuszczalność interpretacji przepisów zgodnie z wykładnią przyjętą w powołanej uchwale”.

Ta sama Izba w odpowiedzi na zabezpieczenie TSUE (z 8.04.2020 r.) skierowała 9.04.2020 r. do Trybunału Konstytucyjnego pytanie (I DO 16/20), czy wynikający z art. 4 ust. 3 zdanie 2 TUE nakaz lojalnego wykonywania obowiązków traktatowych, obejmując środki tymczasowe orzeczone przez TSUE (w odniesieniu – verbatim – do kształtu ustroju i funkcjonowania konstytucyjnych organów władzy sądowniczej tego państwa) – jest zgodny z art. 2, art. 7, art. 8 ust. 1 i art. 90 ust. 1 w zw. z art. 4 ust. 1 Konstytucji RP.

Wraz z zadaniem tego pytania uległo redukcji pole orzeczniczego manewru. Już nie chodzi o zanegowanie dotychczasowych form dialogu, lecz o sięgnięcie do konsekwencji, jakie wydawały się ongiś odległą i mało realną, ostrożnościową perspektywą.

W wyroku pełnego składu TK z 16.11.2011 r. (SK 45/09), OTK-A 2011/9, poz. 97, powtórzono stanowisko innego pełnego składu TK z 11.05.2005 r. (K 18/04), OTK-A 2005/5, poz. 49, gdy TK badał zgodność akcesji do UE z Konstytucją. Sformułowano wtedy ostrzeżenie: „Niewątpliwie orzeczenie o niezgodności prawa unijnego z Konstytucją powinno mieć zatem charakter ultima ratio i wystąpić jedynie wówczas, kiedy zawiodłyby wszystkie inne sposoby rozstrzygnięcia konfliktu z normami należącymi do unijnego porządku prawnego. Trybunał Konstytucyjny w wyroku w sprawie Traktatu akcesyjnego (K 18/04) wskazał, że w sytuacjach tego rodzaju istnieją trzy możliwości reakcji Polski na wystąpienie niezgodności między Konstytucją a prawem unijnym:

  • a) dokonanie zmian w Konstytucji,
  • b) podjęcie działań zmierzających do wprowadzenia zmian w przepisach unijnych, albo
  • c) podjęcie decyzji o wystąpieniu z Unii Europejskiej.

Decyzję taką winien podjąć suweren, którym jest Naród polski, lub organ władzy państwowej, który w zgodzie z Konstytucją może reprezentować Naród”.

Jeżeli się zważy, że chodzi o konsekwencje orzeczenia środków tymczasowych i że dopiero czeka nas ostateczne rozstrzygnięcie merytoryczne sprawy C-791/19 R, przekonamy się, że czas płynie nad wyraz szybko.

W Polsce postępuje ograniczanie niezależności judykatywy od egzekutywy. A rezultaty tych prac poznamy, gdy poznamy wyroki w sprawach zawisłych obecnie przez TSUE i reakcję polskich władz politycznych i polskiego sądownictwa na te rozstrzygnięcia. Wtedy będzie można ocenić, czy dotychczasowa linia dialogu bezpośredniego między sądami krajowymi i TSUE będzie kontynuowana, czy też ulegnie spowolnieniu lub regresowi i czy Polsce w tym procesie przypadła rola katalizatora, czy zupełnie inna.

0%

Bibliografia

Cedro Magdalena, Świętochowska EmiliaSuwerenność vs. rozpychanie traktatów, „Dziennik Gazeta Prawna” z 11.02.2010 r. s. D4
Dalkowska AnnaTo jest ustawa usprawniająca, „Rzeczpospolita” z 21.01.2020 r.
Gontarski WaldemarDlaczego wyrok Izby Pracy SN w sprawie KRS jest contra legem, „Rzeczpospolita” z 27.12.2019 r.
Gontarski WaldemarSzewc bez butów chodzi, „Dziennik Gazeta Prawna. Prawnik” z 23.07.2019 r.
Kamiński Ireneusz(w:) Skutki wyroków Trybunału Sprawiedliwości i Sądu Najwyższego dotyczących Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego i Krajowej Rady Sądownictwa, (debata w redakcji „Europejskiego Przeglądu Sądowego” w dniu 17.12.2019 r.), „Europejski Przegląd Sądowy” 2020/1 s. 2
Kubas SebastianWarta na obrzeżach konstytucji. Dekonstrukcja mitu założycielskiego amerykańskiej sądowej kontroli konstytucyjności prawa, Kraków 2019
Lenaerts KoenDie Werte der Europäischen Union in der Rechtsprechung des Gerichtshofs der Europäischen Union: eine Annäherung, „Europäische Grundrechte Zeitschrift”, 2017/21 s. 640
Łętowska Ewa„Równanie w dół” – zagrożenie państwa prawa. Polska Herostratesem czy katalizatorem?, „Przegląd Konstytucyjny” 2020/4
Łętowska EwaSugestie dla mego librecisty (wykład w czasie uroczystości przyznania doktoratu honoris causa Uniwersytetu Warszawskiego, 24.06.2016) r., „Państwo i Prawo” 2016/9 s. 114
Pilich Mateusz(w:) Skutki wyroków Trybunału Sprawiedliwości i Sądu Najwyższego dotyczących Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego i Krajowej Rady Sądownictwa, (debata w redakcji „Europejskiego Przeglądu Sądowego” w dniu 17.12.2019 r.), „Europejski Przegląd Sądowy” 2020/1 s. 25
Safjan MarekO wyborze pierwszego prezesa Sądu Najwyższego, https://wyborcza. pl/7,162657,25937032,marek-safjan-o-wyborze-pierwszego-prezesa- sadu-najwyzszego.html (dostęp: 12.05.2020 r.)
Safjan MarekPaństwo prawa, na konferencji „Przyszłość Europy opartej na rządach prawa”, https://archiwumosiatynskiego.pl/wpis-w-debacie/ rzady-prawa-a-przyszlosc-europy-tekst-wystapienia-w-sadzie-najwyzszym/ (dostęp: 3.03.2020 r.).
Skutki wyroków Trybunału Sprawiedliwości i Sądu Najwyższego dotyczących Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego i Krajowej Rady Sądownictwa, (debata w redakcji „Europejskiego Przeglądu Sądowego” w dniu 17.12.2019 r.), „Europejski Przegląd Sądowy” 2020/1
Stępkowski AleksanderCzekając na to, co orzeknie Luksemburg, „Rzeczpospolita” z 14.11.2019 r.
Stępkowski AleksanderEuropejskie kryteria niezawisłości sędziów a Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego, „Dziennik Gazeta Prawna. Prawnik” z 19.11.2019 r. (uwagi autora były formułowane na podstawie opinii Rzecznika Generalnego)
Taborowski MaciejMechanizmy ochrony praworządności państw członkowskich w prawie Unii Europejskiej. Studium przebudzenia systemu ponadnarodowego, Warszawa 2019
The functioning of democratic institutions in Poland, Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy, Raport 15025 z 6.01.2010 r., pkt 129, 134

In English

What do we learn from the answers to the preliminary questions regarding the Polish judiciary?

Author deals with the difficult process of strengthening the network structure of justice in the European Union, carried out through a direct dialogue between the CJEU and the national justice system. An example is the preliminary questions from Poland regarding judiciary and the response from political authorities and the Polish Supreme Court.

Informacja o plikach cookies

W ramach Strony stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze Strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Możecie Państwo dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce internetowej w każdym czasie. Więcej szczegółów w "Polityce Prywatności".