Poprzedni artykuł w numerze
W niniejszej pracy analizie poddano problematykę modelu ścigania przestępstw. Z przeprowadzonych rozważań, opartych na treści projektu ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary oraz na analizie prawnoporównawczej systemów prawnych wybranych państw, wynika, że im mniejsza niezależność organów ścigania, tym bardziej wątpliwe wydaje się wprowadzanie mechanizmów opartych na zasadzie oportunizmu, w związku z czym w warunkach polskich za niewłaściwe należy uznać proponowane ograniczanie wpływu zasady legalizmu.
W nauce prawa karnego procesowego wyróżnia się dwa modele ścigania karnego, tj. legalistyczny i oportunistyczny (niekiedy nazywany również utylitarnym) Tak m.in. S. Kalinowski, Postępowanie karne. Zarys części ogólnej, Warszawa 1963, s. 125. . Podstawowym założeniem modelu legalistycznego jest nałożenie na organy procesowe prawnego, bezwzględnego obowiązku wszczynania i prowadzenia postępowania o każde przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego. Z kolei zgodnie z przeciwstawnym mu modelem oportunistycznym organy procesowe powinny dysponować swobodą w decydowaniu o tym, czy należy ścigać sprawcę określonego przestępstwa M. Rogacka-Rzewnicka, Zasada legalizmu i zasada oportunizmu (w:) System prawa karnego procesowego, t. 3, Zasady procesu karnego, red. P. Hofmański, P. Wiliński, Warszawa 2014, s. 438; por. S. Waltoś, P. Hofmański, Proces karny. Zarys systemu, Warszawa 2013, s. 286. . Dziś już do nielicznych – o ile w ogóle zgłaszanych jeszcze w dyskursie naukowym – należą głosy wskazujące na konieczność kategorycznego opowiedzenia się wyłącznie za jedną z tych koncepcji. Panuje niemal powszechna zgoda, że instytucje prawne oparte na zasadach wyrażanych przez oba wskazane modele ścigania przestępstw mogą z powodzeniem funkcjonować w danym systemie prawnym równolegle, a osią sporu pozostała kwestia, której z tych zasad należy przypisać rolę dominującą, a w konsekwencji – która z nich ma mieć charakter jedynie uzupełniający M. Rogacka-Rzewnicka, Zasada legalizmu…, s. 438; J. Tylman (w:) T. Grzegorczyk, J. Tylman, Postępowanie karne, Warszawa 2009, s. 121. .
1. Postępowanie w przedmiocie odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary
1.1. Uwagi ogólne
Asumptem do przygotowania tej pracy stał się projekt ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary Rządowy projekt ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary wraz z uzasadnieniem, http://orka.sejm.gov.pl/Druki8ka.nsf/Projekty/8-020-1211-2019/$file/8-020-1211-2019.pdf (dostęp: 2.03.2021 r.), dalej p.u.o.p.z. , którego jedną z najbardziej charakterystycznych cech, przynajmniej w ujęciu proceduralnym, jest niespotykana wcześniej przewaga regulacji o wyraźnie oportunistycznym charakterze. Sam projektodawca podkreślił, że przygotowane przezeń regulacje stanowią odstępstwo od dominującej w powszechnym procesie karnym zasady legalizmu Rządowy projekt…, s. 25 uzasadnienia. . Co ciekawe, w uzasadnieniu projektu wskazano, iż rozwiązanie to ma służyć przede wszystkim niewszczynaniu postępowań w odniesieniu do małych podmiotów Rządowy projekt…, s. 20 uzasadnienia. , mimo że przygotowane przepisy bynajmniej nie różnicują możliwości stosowania oportunizmu procesowego w zależności od rozmiaru działalności prowadzonej przez dany podmiot Trafnie zwrócono na to uwagę w treści opinii Rady Legislacyjnej (Opinia Rady Legislacyjnej przy Prezesie Rady Ministrów o projekcie ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary i zmianie niektórych ustaw, https://legislacja.rcl.gov.pl/docs//2/12312062/12511901/12511904/dokument350515.DOCX (dostęp: 2.03.2021 r.), s. 11. .
Jedynie na marginesie warto zauważyć, że zasady legalizmu i oportunizmu, choć zasadniczo mają zastosowanie na wszystkich etapach procesu karnego, systemowo „przynależą” wyłącznie do postępowania przygotowawczego Tak trafnie M. Rogacka-Rzewnicka, Zasada legalizmu…, s. 519. Zdaniem J. Tylmana zakres temporalny zasady legalizmu obejmuje również etap postępowania zainicjowanego wniesieniem środka zaskarżenia (w tym również środka o charakterze nadzwyczajnym), a nawet etap wykonania kary – J. Tylman (w:) T. Grzegorczyk, J. Tylman, Postępowanie karne…, s. 122. . Etap ten dotychczas nie był znany polskiemu modelowi postępowania w przedmiocie odpowiedzialności podmiotów zbiorowych Por. art. 22 zdanie 2 ustawy z 28.10.2002 r. o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary (Dz.U. z 2019 r. poz. 628). , w którym postępowanie inicjuje się poprzez wniesienie wniosku (w istocie pełniącego funkcję aktu oskarżenia) bezpośrednio do sądu. Wydaje się zatem, że wprowadzenie postępowania przygotowawczego skutkować będzie zwiększeniem rangi problematyki modelu ścigania karnego w postępowaniu wobec podmiotów zbiorowych.
1.2. Klauzula interesu społecznego
Jak wynika z art. 35 ust. 1 p.u.o.p.z., przesłanką wszczęcia i prowadzenia postępowania w sprawie odpowiedzialności podmiotu zbiorowego za czyn zabroniony pod groźbą kary będzie nie tylko uzasadnione podejrzenie popełnienia czynu zabronionego stanowiącego podstawę tej odpowiedzialności, znane chociażby z art. 303 Kodeksu postępowania karnego Ustawa z 6.06.1997 r. – Kodeks postępowania karnego (Dz.U. z 2018 r. poz. 1987 ze zm.), dalej k.p.k. , ale również interes społeczny w podjęciu takich czynności. Okoliczność ta będzie musiała być badana na każdym etapie postępowania przygotowawczego, na co wskazuje konieczność jej uwzględnienia również przy okazji sporządzania postanowienia o przedstawieniu zarzutów (art. 42 ust. 1 p.u.o.p.z.) czy wreszcie kierowania przeciwko określonemu podmiotowi aktu oskarżenia (art. 39 ust. 1 pkt 1 p.u.o.p.z.).
Projektodawca zdecydował się posłużyć klauzulą interesu społecznego, uznając, że pojęcie to – użyte np. w art. 60 § 1 k.p.k. – ma już w doktrynie i orzecznictwie dostatecznie ugruntowane znaczenie Rządowy projekt…, s. 23 uzasadnienia. . Równocześnie jednak dostrzegł ryzyko związane z posłużeniem się w tym zakresie konstrukcją klauzuli generalnej, w związku z czym w art. 35 ust. 2 p.u.o.p.z. wyraźnie wskazał, że przy ocenie tegoż interesu należy brać pod uwagę m.in. stopień szkodliwości badanego czynu, wysokość korzyści osiągniętej za jego pomocą, rodzaj naruszonych reguł ostrożności oraz konieczność rozstrzygnięcia sprawy w rozsądnym terminie. Rozwiązanie to budzi szereg wątpliwości.
Po pierwsze, w treści komentowanej regulacji aż dwukrotnie odwołano się do pojęcia społecznej szkodliwości czynu. Za pierwszym razem poprzez posłużenie się tym zwrotem w sposób wyraźny Co prawda w komentowanym przepisie mowa jest wyłącznie o „szkodliwości czynu”, jednak nie powinno budzić wątpliwości, że skoro pojęcie to ma się składać na interes społeczny, to sama szkodliwość czynu również powinna być rozumiana jako „społeczna”. , po raz drugi zaś poprzez odwołanie się do kryterium wysokości osiągniętej korzyści i rodzaju naruszonych reguł ostrożności, które – na mocy art. 115 § 2 Kodeksu karnego Ustawa z 6.06.1997 r. – Kodeks karny (Dz.U. z 2019 r. poz. 1950), dalej k.k. w zw. z art. 8 p.u.o.p.z. – składają się przecież właśnie na społeczną szkodliwość czynu. Niewątpliwie należy to uznać za zbędne superfluum.
Po drugie, wszystkie wskazane w art. 35 ust. 1 p.u.o.p.z. okoliczności – z wyjątkiem postulatu sprawności postępowania – odwołują się do tzw. materialnego elementu przestępstwa. Stwierdzenie ich braku prowadzić będzie zatem do przyjęcia, że w sprawie nie zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa z uwagi na znikomość społecznej szkodliwości czynu (nullum crimen sine periculo sociali), o której to przesłance mowa w art. 17 § 1 pkt 3 k.p.k., stosowanej również w postępowaniu w przedmiocie odpowiedzialności podmiotów zbiorowych (arg. a contrario ex art. 41 ust. 1 pkt 3 p.u.o.p.z., w którym mówi się o niestosowaniu art. 17 § 1 k.p.k. wyłącznie w zakresie punktów 4–6 i 8–10). Tym samym, o ile podstawą nieuwzględnienia wniosku o wszczęcie postępowania nie będzie wzgląd na konieczność rozstrzygnięcia sprawy w rozsądnym terminie, odwoływanie się do pojęcia interesu społecznego zdaje się nie mieć większego znaczenia praktycznego.
1.3. Możliwość zaskarżenia decyzji prokuratora
Co jednak istotniejsze, projektodawca postanowił przeciąć wszelkie spory mogące wyniknąć na tle wykładni wskazanego wyżej przepisu i zdecydował, że oceny interesu społecznego dokonywał będzie wyłącznie prokurator (art. 35 ust. 3 p.u.o.p.z.), a od podjętej przez niego decyzji nie będzie przysługiwał jakikolwiek środek zaskarżenia (art. 38 ust. 2 p.u.o.p.z.). Organ ten stał się podmiotem wyłącznie uprawnionym do dokonywania wiążącej interpretacji przesłanki interesu społecznego. Pozwala to przyjąć, że – z uwagi na zdefiniowanie komentowanego pojęcia przy użyciu zwrotów niedookreślonych (m.in. „stopień szkodliwości czynu” czy „rozsądny termin”), jak również uniemożliwienie stronie zainicjowania w tym zakresie kontroli sądowej – prokurator ma mieć w istocie nieskrępowaną swobodę przy podejmowaniu decyzji w przedmiocie konieczności zainicjowania i prowadzenia konkretnych postępowań Por. rozważania J. Tylmana, który również uważa, że kryterium interesu społecznego – jako zbyt ogólnikowe i niedookreślone – w rzeczywistości jedynie pozornie wyznacza ramy oportunizmu – J. Tylman (w:) T. Grzegorczyk, J. Tylman, Postępowanie karne…, s. 122. . Rozwiązanie takie może w praktyce znacząco ułatwić organom ścigania wykorzystywanie omawianej instytucji w sposób czysto instrumentalny, w związku z czym należy je ocenić krytycznie Podobną opinię wyraził Sąd Najwyższy, którego zdaniem „wydaje się, że uzależnienie ścigania od rzeczonego «interesu społecznego» może prowadzić do tego, że albo będzie to martwa przesłanka i zawsze będzie następowało wszczynanie postępowania (...), bo interes społeczny zawsze wymaga ukarania podmiotu albo co gorsza, będzie to w istocie wprowadzenie zasady oportunizmu (...) – czyli ścigamy tych których chcemy ścigać” – Uwagi Biura Studiów i Analiz Sądu Najwyższego do projektu ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary i zmianie niektórych ustaw, https://legislacja.rcl.gov.pl/docs//2/12312062/12511901/12511904/dokument350514.pdf, s. 7 (dostęp: 2.03.2021 r.). .
2. Niezależność organów ścigania
2.1. Rozwiązania zagraniczne
Przechodząc do kwestii o zdecydowanie większym stopniu ogólności, należy odnieść się do trafności samej idei oparcia postępowania w sprawie odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary na regulacjach hołdujących zasadzie oportunizmu. W tym celu warto prześledzić systemy prawne innych państw, w których za wiodący uznaje się właśnie model oportunistyczny. Już bowiem z ich choćby pobieżnej analizy wynika, że fundamentem przyjętej przez nie koncepcji ścigania przestępstw jest zwykle niezależność organów ścigania od instytucji o wyraźnie politycznym charakterze, w tym zwłaszcza rządu, jak również wynikające z tego relatywnie wysokie zaufanie społeczne do tego, że organy te rzeczywiście kierują się w swych działaniach wyłącznie względami merytorycznymi. Przykładowo, we francuskim procesie karnym, w którym zdecydowanie dominują elementy oportunistyczne, pozycję prokuratorów pod względem ich niezależności od władzy wykonawczej porównuje się wręcz do pozycji sędziów, podczas gdy tak szerokiej autonomii nie przyznano prokuratorom w Niemczech, gdzie regulacje procesowe oparte są co do zasady na modelu legalistycznym M. Rogacka-Rzewnicka, Oportunizm i legalizm ścigania przestępstw w świetle współczesnych przeobrażeń procesu karnego, Warszawa 2007, s. 43–44 i 46 oraz cytowana tam literatura obcojęzyczna. . Z podobną tendencją mamy do czynienia również w państwach systemu common law, gdzie – jak ma to miejsce np. w Anglii – wykonująca większość czynności śledztwa policja jest niezależna od władzy centralnej M. Rogacka-Rzewnicka, Zasada legalizmu…, s. 478. . Nawet w przypadku Stanów Zjednoczonych Ameryki, gdzie Prokurator Generalny wchodzi przecież w skład rządu federalnego T. Tomaszewski, Proces amerykański. Problematyka śledcza, Warszawa 1996, s. 95. , rzeczywisty wpływ tego organu na losy konkretnych postępowań jest raczej znikomy, a jego oficjalna nazwa jest w pewnej mierze kwestią tradycji i nie powinna stanowić samoistnej podstawy do porównywania go z jego polskim odpowiednikiem.
Za ilustrację powyższej zależności, choć w odniesieniu do tworu niebędącego państwem, może posłużyć również analiza postanowień statutu Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) Rzymski Statut Międzynarodowego Trybunału Karnego sporządzony w Rzymie 17.07.1998 r. (Dz.U. z 2015 r. poz. 1753). , zgodnie z którym działania Prokuratora MTK oparte są w przeważającej mierze na modelu oportunistycznym M. Płachta, Prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego: między legalizmem a oportunizmem ścigania (w:) Prawo międzynarodowe. Księga pamiątkowa prof. Renaty Szafarz, red. J. Menkes, Warszawa 2007, s. 495; tak również M. Rogacka-Rzewnicka, która jednocześnie słusznie zwraca uwagę na swoistość modelu ścigania zbrodni międzynarodowych podlegających jurysdykcji MTK – M. Rogacka-Rzewnicka, Zasada legalizmu…, s. 500–501. . Także i w tym przypadku w literaturze akcentuje się wysoki stopień autonomii w działaniach Prokuratora MTK, który ze względu na przymiot niezależności i brak legitymacji politycznej nazywany jest wręcz czasem organem sądowym M. Rogacka-Rzewnicka, Zasada legalizmu…, s. 498–499 i cytowana tam literatura zagraniczna. .
2.2. Polskie rozwiązanie
Opisane wyżej przykłady należy zestawić z krajowym porządkiem prawnym. Organy ścigania funkcjonują w Polsce w ścisłym – i jak się wydaje ciągle poszerzanym – związku z organami reprezentującymi władzę wykonawczą, co dotyczy zarówno prokuratorów, jak i nieprokuratorskich organów ścigania. Nadzór nad działalnością tych ostatnich sprawują właściwi ministrowie, w szczególności minister właściwy do spraw wewnętrznych (sprawujący nadzór m.in. nad Policją i Strażą Graniczną), minister właściwy do spraw finansów (sprawujący zwierzchni nadzór nad finansowymi organami postępowania przygotowawczego), Minister Obrony Narodowej (sprawujący nadzór nad Żandarmerią Wojskową), jak również – w pewnym zakresie – Prezes Rady Ministrów (nadzorujący m.in. Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Centralne Biuro Antykorupcyjne). Organami nadzorującymi, choć jedynie w odniesieniu do organów postępowania przygotowawczego o zdecydowanie marginalnym znaczeniu, są również inne organy administracji rządowej, np. wojewoda (w odniesieniu do organów Państwowej Straży Łowieckiej) czy też Dyrektor Generalny Lasów Państwowych (w odniesieniu do organów Służby Leśnej). Podległość kierowników poszczególnych służb i inspekcji właściwym organom prowadzi do wniosku, że w odniesieniu do nieprokuratorskich organów ścigania nie sposób mówić o ich choćby częściowej niezależności od władzy o stricte politycznym charakterze. Rozwiązanie to trzeba zresztą uznać za tradycyjne w odniesieniu do wszelkich formacji tego typu.
Z odmienną sytuacją mamy do czynienia w kontekście prokuratury, która w okresie od 31.03.2010 r. do 4.03.2016 r. była instytucją formalnie niezależną od organów administracji rządowej, dopóki za sprawą wejścia w życie ustawy z 28.01.2016 r. – Prawo o prokuraturze Ustawa z 28.01.2016 r. – Prawo o prokuraturze (Dz.U. z 2019 r. poz. 740), dalej pr. prok. nie powrócono do rozwiązania, zgodnie z którym urząd Prokuratora Generalnego sprawuje każdorazowy Minister Sprawiedliwości (art. 1 § 2 zd. 2 pr. prok.). Wskazana unia personalna oznacza, że naczelny organ prokuratury, uprawniony m.in. do wydawania wszystkim prokuratorom wiążących poleceń dotyczących treści czynności procesowych, jest równocześnie naczelnym organem administracji rządowej i czynnym politykiem, który – z istoty wykonywanej przez siebie funkcji – zmuszony jest, w mniejszym bądź większym stopniu, uwzględniać w swych działaniach również szereg czynników pozaprawnych. Nie powinno w związku z tym budzić wątpliwości, że de lege lata przymiot niezależności nie przysługuje żadnemu z organów ścigania.
Warto jednak z całą stanowczością podkreślić, że mowa jest tu wyłącznie o niezależności rzeczywistej, tzn. wynikającej z faktycznej pozycji ustrojowej danego organu oraz przyznanych mu uprawnień procesowych, nie zaś o niezależności jedynie zadeklarowanej, o której mowa chociażby w art. 7 § 1 pr. prok. Najskuteczniejszym probierzem zasady niezależności jest wszak analiza wyjątków od niej. W literaturze wyróżnia się zwykle niezależność prokuratury zewnętrzną, polegającą na tym, że na działania prokuratury nie mogą wpływać inne organy, oraz wewnętrzną, zgodnie z którą na poszczególnych prokuratorów nie może być wywierany wpływ w ramach podległości służbowej R.A. Stefański, Metodyka pracy prokuratora w sprawach karnych, Warszawa 2017, s. 35; szerzej M. Szeroczyńska, Międzynarodowy standard statusu i organizacji prokuratury a najnowsze zmiany polskiego porządku prawnego, „Czasopismo Prawa Karnego i Nauk Penalnych” 2017/2, s. 111–121. . Rozróżnienie to, jakkolwiek wartościowe z teoretycznego punktu widzenia, w kontekście prowadzonych tu rozważań wydaje się bezprzedmiotowe, ponieważ Minister Sprawiedliwości – Prokurator Generalny jest względem konkretnego prokuratora równocześnie organem zewnętrznym (jako minister), jak i wewnętrznym (jako prokurator przełożony).
3. Wnioski
Ograniczanie wpływu zasady legalizmu w aktualnych warunkach ustrojowych może prowadzić do niebezpiecznego zjawiska, polegającego na tym, że z uwagi na wskazany wcześniej brak niezależności, w sytuacji podjęcia przez prokuratora decyzji o odmowie wszczęcia śledztwa w sprawie osoby np. w jakikolwiek sposób związanej z kręgami władzy, znaczna część społeczeństwa może nie być przekonana, że organ ścigania ocenił zasadność prowadzenia postępowania przygotowawczego w sposób zobiektywizowany i oparty wyłącznie na ustawowych przesłankach, choćby nawet rozstrzygnięcie to faktycznie w pełni odpowiadało prawu. Stąd też de lege ferenda należy przyłączyć się do głosów postulujących powrót do rozdzielenia urzędów Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego, przy czym zbędne jest powielanie w tym miejscu argumentacji na rzecz tego rozwiązania, opartej m.in. na zaleceniach organów Rady Europy i prezentowanej już wcześniej przez innych autorów Zamiast wielu zob. m.in. A. Herzog, Niezależność prokuratury – mit czy nadzieja?, „Prokuratura i Prawo” 2009/1, s. 111–128; A. Gerecka-Żołyńska, Niezależność prokuratury i prokuratorów – nowe rozwiązania na tle dotychczasowych kontrowersji (uwagi w związku z ustawą z 28.01.2016 r. – Prawo o prokuraturze), „Ruch Prawniczy, Ekonomiczny i Socjologiczny” 2016/1, s. 57–69, które to teksty zostały opublikowane kolejno na niedługo przed rozdzieleniem oraz tuż po ponownym połączeniu urzędów Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego. . Oczywiście trzeba sobie zdawać sprawę, że żaden zabieg ustawodawczy per se nie jest w stanie wpłynąć na podwyższenie zaufania społecznego do określonej instytucji publicznej, niemniej decyzja ta niewątpliwie stanowiłaby solidny fundament dla dalszych reform w tym zakresie.
Jak słusznie zauważa się w piśmiennictwie karnoprocesowym, do wartości „promowanych” za sprawą zasady legalizmu należy m.in. chęć ochrony przed ingerencją zewnętrzną, zwłaszcza polityczną M. Rogacka-Rzewnicka, Oportunizm i legalizm…, s. 126; por. R. Koper, Konstytucyjnoprawne źródła zasady legalizmu (w:) Funkcje procesu karnego. Księga jubileuszowa Profesora Janusza Tylmana, red. T. Grzegorczyk, Warszawa 2011, s. 190–192. . Oportunizm w sposób nieuchronny łączy się z ograniczeniem roli sądu, który w modelu legalistycznym byłby władny skontrolować trafność decyzji organu postępowania przygotowawczego o niecelowości ścigania. Prawidłowe rozumienie klauzuli znikomej społecznej szkodliwości czynu co do zasady prowadzi w praktyce do tych samych skutków, co prawidłowe stosowanie instytucji oportunistycznych Podobnie M. Rogacka-Rzewnicka, której zdaniem „kodeksowa definicja przestępstwa w zakresie odwołania do niedostatecznego poziomu społecznej szkodliwości realizuje funkcję analogiczną do tej, jaką w systemie oportunizmu spełnia prokuratorska swoboda decydowania o sposobie reakcji procesowej na popełniony czyn” – M. Rogacka-Rzewnicka, Zasada legalizmu…, s. 439; tak również S. Waltoś, P. Hofmański, Proces karny…, s. 288–289. , przy zachowaniu prawa strony do poddania danej kwestii pod osąd organu wyposażonego w przymiot niezależności i niezawisłości. Spostrzeżenie to prowadzi do wniosku, że wprowadzenie regulacji opartych na modelu oportunistycznym uzasadnione jest jedynie wtedy, gdy w społeczeństwie panuje niemal powszechne przeświadczenie o znacznej niezależności organów śledczych, pozwalające wierzyć, że decyzje odnośnie do ścigania poszczególnych czynów lub osób nie opierają się na argumentach pozaprawnych. Jedynie na marginesie warto w tym miejscu zauważyć, że okolicznością sprzyjającą wzrostowi zaufania do poszczególnych instytucji życia publicznego jest często, oczywiście poza samą efektywnością w działaniu, duża stabilność w zakresie ich funkcjonowania. Zbyt częste zmiany ustroju – częstokroć zbiegające się w czasie z powoływaniem kolejnych rządów, a przez to łączone z personalnymi zmianami na kierowniczych stanowiskach w tych organach – mogą prowadzić do wytworzenia się w opinii publicznej przekonania o zbytniej podległości danej instytucji względem władzy politycznej.
Biorąc pod uwagę wskazane wyżej argumenty, można postawić tezę, że im większa niezależność organów ścigania, tym większa potrzeba odwoływania się do zasady oportunizmu. Myśli tej – skonstruowanej wszak wyłącznie na potrzeby analizy rodzimego porządku prawnego – nie można rzecz jasna przypisywać charakteru uniwersalnego, ponieważ na wybór metody ścigania przestępstw w konkretnych państwach ma przecież wpływ również szereg innych, być może zdecydowanie bardziej znaczących czynników, jak choćby uwarunkowania historyczne czy też powszechność korzystania z porozumień procesowych Na temat związku konsensualnych form rozstrzygania spraw karnych z obowiązującą koncepcją ścigania przestępstw zob. M. Rogacka-Rzewnicka, Oportunizm i legalizm..., s. 245. . Tym samym przeciwko jej prawdziwości nie powinny przemawiać zmiany, które aktualnie dokonują się w państwach tradycyjnie oportunistycznych i cechujących się dużą autonomią prokuratury w kierunku legalizmu i na odwrót Przykładowo, jak wskazuje Z. Brodzisz, w Niemczech już od kilkunastu lat następuje proces uniezależniania prokuratorów generalnych poszczególnych krajów związkowych od wpływów politycznych ministrów sprawiedliwości i likwidacji zależności prokuratury od wytycznych rządu w postępowaniu karnym – Z. Brodzisz, Metodyka pracy prokuratora w postępowaniu przygotowawczym i przed sądem I instancji, Warszawa 2019, s. 4. . Wydaje się, że teza o związku pomiędzy niezależnością organów ścigania a zasadnością poszerzania wpływu zasady oportunizmu może mieć zastosowanie głównie w odniesieniu do państw z kręgu tzw. młodych demokracji, które – podobnie jak Polska – wciąż jeszcze „eksperymentują” z opowiedzeniem się za przewagą jednej z przeciwstawnych zasad dotyczących ścigania karnego i które nie są w tym zakresie związane wielowiekową tradycją.
Równocześnie warto zaznaczyć, że przyjęta w tej pracy teza o konieczności powstrzymania się od poszerzania wpływu zasady oportunizmu przynajmniej do czasu przeprowadzenia stosownych zmian o charakterze ustrojowym nie oznacza wcale, że ustawodawca powinien zrezygnować z obowiązujących już od lat rozwiązań stanowiących odstępstwo od modelu legalistycznego. Za uzasadnione należy uznać dalsze istnienie rozwiązań takich jak umorzenie absorpcyjne czy też możliwość odmowy wszczęcia postępowania w sprawie o wykroczenie skarbowe w trybie art. 151 Kodeksu karnego skarbowego Ustawa z 10.09.1999 r. – Kodeks karny skarbowy (Dz.U. z 2018 r. poz. 1958 ze zm.); por. art. 61 § 1 ustawy z 24.08.2001 r. – Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia (Dz.U. z 2019 r. poz. 1120 ze zm.). . Ich wspólną cechą jest to, że pozwalają na zaniechanie prowadzenia dodatkowego procesu, którego wynik – zwykle z uwagi na konstrukcje przyjęte na gruncie prawa materialnego (np. obowiązek wykonania przez skazanego jedynie najsurowszej z orzeczonych kar) – i tak nie prowadziłby do realnego zaostrzenia stosowanej wobec sprawcy sankcji karnej, pomimo wygenerowania w jego toku dodatkowych kosztów. Podobnie należy ocenić przydatność instytucji świadka koronnego, o którym mowa w art. 2 ustawy z 25.06.1997 r. o świadku koronnym Ustawa z 25.06.1997 r. o świadku koronnym (Dz.U. z 2016 r. poz. 1197), dalej u.ś.k. . Warunkiem zastosowania tej instytucji jest udział niezależnego sądu, który w aktualnym stanie prawnym jako jedyny jest władny wydać postanowienie o dopuszczeniu dowodu z zeznań świadka koronnego (art. 5 ust. 1 u.ś.k.).
Sprzeciwiać należy się zatem wyłącznie takim unormowaniom, które nie uzależniają możliwości odmowy wszczęcia postępowania od wcześniejszego wymierzenia danemu podmiotowi (lub osobom za niego działającym) sankcji w innym trybie Trybem tym może być nie tylko postępowanie karne czy postępowanie w sprawie o wykroczenie, ale również inne postępowanie w sprawie odpowiedzialności podmiotu zbiorowego czy nawet postępowanie dyscyplinarne. Przykładowo, to ostatnie rozwiązanie przewidziano w art. 658 § 1 k.p.k., zgodnie z którym prokurator wojskowy odmawia wszczęcia postępowania o przestępstwo ścigane na wniosek dowódcy jednostki wojskowej, jeżeli wobec sprawcy zastosowano już środki przewidziane w wojskowych przepisach dyscyplinarnych. , a równocześnie wykluczają udział organów sądowych w procesie podejmowania takich decyzji. Ich stosowanie może prowadzić do uchybienia podstawowej dla wszelkich form prawa represyjnego dyrektywie (na gruncie powszechnego procesu karnego wyrażonej explicite w art. 10 § 2 k.p.k.), zgodnie z którą z zastrzeżeniem wyjątków wskazanych w ustawie lub w prawie międzynarodowym nikt nie powinien uniknąć odpowiedzialności za popełniony czyn. Jedną z takich regulacji jest właśnie art. 35 ust. 1 p.u.o.p.z. Na jego podstawie może dojść do sytuacji, w której nie zostanie wykryty bezpośredni sprawca czynu zabronionego stanowiącego podstawę odpowiedzialności podmiotu zbiorowego (co zgodnie z art. 7 pkt 1 p.u.o.p.z. nie jest przeszkodą w prowadzeniu postępowania w sprawie odpowiedzialności podmiotu zbiorowego), a równocześnie prokurator uzna, że interes społeczny nie przemawia za ściganiem żadnej osoby prawnej (ewentualnie tzw. ułomnej osoby prawnej), przez co badany czyn zabroniony pozostanie bezkarny w majestacie prawa.
W związku z przedstawionymi wyżej zastrzeżeniami niemal za modelową w omawianym zakresie można by uznać regulację zawartą w art. 21 § 2 ustawy z 26.10.1982 r. o postępowaniu w sprawach nieletnich Ustawa z 26.10.1982 r. o postępowaniu w sprawach nieletnich (Dz.U. z 2018 r. poz. 969). Przepis ten za odstępstwo od zasady legalizmu uznają m.in. M. Kurowski (w:) Kodeks postępowania karnego. Komentarz. Artykuły 1–424, red. D. Świecki, Warszawa 2018, t. 1, s. 83; S. Waltoś, P. Hofmański, Proces karny…, s. 290–291. , zgodnie z którym decyzja o zaniechaniu wszczęcia postępowania w sprawie nieletniego należy wyłącznie do sądu rodzinnego (postulat stosowania instytucji oportunistycznych wyłącznie przez organy wyposażone w przymiot niezależności), a równocześnie w przepisie tym odwołano się do okoliczności uprzedniego orzeczenia wobec nieletniego określonych środków w innej sprawie (postulat uzależnienia możliwości skorzystania z uprawnienia do odmowy wszczęcia postępowania przede wszystkim od wcześniejszego skorzystania wobec danego podmiotu z innych środków prawnych).