Zainstaluj aplikację Palestra na swoim urządzeniu

Palestra 11/2017

Udział przedstawicieli mediów w jawnej rozprawie a prawo do prywatności pokrzywdzonego

1. Zasada jawności rozpraw a  prawo do prywatności

Z godnie z art. 45 Konstytucji RP każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd. Powołany przepis wprowadza między innymi zasadę jawności sądowych postępowań. Rozróżnia się zasadę jawności wewnętrznej oraz zasadę jawności zewnętrznej.1 W literaturze procesu karnego można znaleźć różnice poglądów dotyczących ujmowania zasady jawności, w szczególności wyodrębniania zasady jawności wewnętrznej. Por. P. Hofmański, O jawność posiedzeń sądowych w procesie karnym, (w:) A. Marek (red.), Współczesne problemy procesu karnego i jego efektywności. Księga pamiątkowa Profesora Andrzeja Bulsiewicza, Toruń 2004, s. 12–121; A. Murzynowski, Istota i zasady procesu karnego, Warszawa 1994, s. 191 i powołana tam literatura; B. Wójcicka, Problemy zasady jawności w procesie karnym, „Acta Universitatis Lodziensis” 1992, nr 50, s. 61. Pierwsza z nich – jawność wewnętrzna – oznacza dostępność procesu dla stron postępowania i ich przedstawicieli, natomiast druga – jawność zewnętrzna – rozumiana jest jako publiczność postępowania. Wprowadzone w art. 45 Konstytucji prawo do jawnego rozpatrzenia sprawy przez sąd wiąże się właśnie z jawnością zewnętrzną,P. Grzegorczyk, K. Weitz, Konstytucja RP. Tom I. Komentarz do art. 1–85, M. Safjan, L. Bosek (red.), Warszawa 2016, komentarz do art. 45, s. 108. która obejmuje między innymi jawność rozpraw sądowych. Oznacza ona, że każdy może być obecny na rozprawie, a środki masowego przekazu mają prawo informować społeczeństwo zarówno o efekcie końcowym toczącego się postępowania (tj. najczęściej o zapadłym wyroku), jak również o jego uczestnikach, czy o przebiegu postępowania, w tym o dowodach, na których organ procesowy oparł swoje rozstrzygnięcie. Publiczność postępowania sądowego realizuje nie tylko konstytucyjne prawo każdego człowieka do jawnego rozpatrzenia jego sprawy, ale także prawo obywateli do informacji oraz prawo do poszukiwania, domagania się, otrzymywania i rozpowszechniania informacji.T. Górzyńska, Geneza i rozwój prawa do informacji, (w:) W. Góralczyk (red.), Prawo do informacji, Warszawa 2006, s. 13. Na temat prawa do informacji zob. także M. Jabłoński, K. Wygoda, Dostęp do informacji i jego granice, Wrocław 2002, s. 18; M. Romanowski, Wolność słowa w mediach elektronicznych, Warszawa 2003, s. 163; K. Tarnacka, Prawo do informacji w Polsce, „Prokuratura i Prawo” 2003, z. 5, s. 69.

Na znaczenie zasady jawności w postępowaniu karnym, w tym na szczególną rolę wolnej prasy w relacjonowaniu procesów karnych, zwraca się uwagę już od wielu lat.Np. Ch. L. Montesquieu, O duchu praw, Warszawa 1927, s. 263; J. Bentham, Traktat o dowodach sądowych, Gniezno 1935, s. 96; C. Beccaria, O przestępstwach i karach, Warszawa 1959, s. 98. Uważa się, że publiczność postępowania karnego stanowi nie tylko ważne ogniwo w kształtowaniu świadomości i kultury prawnej społeczeństwa,P. Winczorek, Prawo obywatela do informacji, „Rzeczpospolita” 2000, nr 46; J. Gołaczyński, Jawność i jej ograniczenia. Tom VIII. Postępowania sądowe, G. Szpor (red.), Warszawa 2016, s. 38. ale jest też gwarancją rzetelnego wykonywania swoich obowiązków przez organ procesowy oraz strony,Por. np. S. Waltoś, Prasa a proces karny (w świetle prawa prasowego z 1984 roku), „Zeszyty Prasoznawcze” 1986, nr 1, s. 7; B. Wójcicka, Jawność postępowania sądowego w polskim procesie karnym, Łódź 1989, s. 10; H. Gajewska-Kraczkowska, Prawo do publicznego procesu jako element praw jednostki, (w:) M. Wędrychowski (red.), Prawa jednostki a prawo karne, Warszawa 1995, s. 53; B. Bieńkowska, Spór stron przed sądem w świetle zasady jawności, „Wojskowy Przegląd Prawniczy” 1997, nr 3–4, s. 70; J. Izydorczyk, Jawność rozprawy głównej w procesie karnym, „Przegląd Sądowy” 2004, nr 2, s. 92. a nawet stanowi realizację zasady ustności postępowania jurysdykcyjnego.R. Hamm, Ochrona danych a prawo karne, (w:) M. Wyrzykowski (red.), Ochrona danych osobowych, Warszawa 1999, s. 83. Zwraca się również uwagę na rolę środków masowego przekazu w kształtowaniu w społeczeństwie postaw antywiktymizacyjnych.B. Hołyst, Rola środków masowego przekazu w kształtowaniu postaw antywiktymizacyjnych, (w:) B. Hołyst (red.), Opinia publiczna i środki masowego przekazu a ujemne zjawiska społeczne, Warszawa 1981, s. 71; E. Jarzęcka-Siwik, Ograniczenie dostępu do informacji publicznej o przebiegu postępowania karnego, „Prokuratura i Prawo” 2005, z. 3, s. 80.

Mimo doniosłości zasady jawności postępowań sądowych nie sposób jednocześnie nie zauważyć, że zasada ta stoi w opozycji do innych zasad o randze konstytucyjnej, a mianowicie – zasady prawa do autonomii informacyjnej oraz zasady prawa do prywatności. Prawo do autonomii informacyjnej, chronione w art. 51 Konstytucji RP, oznacza prawo do samodzielnego decydowania o ujawnianiu innym informacji dotyczących swojej osoby, a także prawo do sprawowania kontroli nad takimi informacjami, znajdującymi się w posiadaniu podmiotów trzecich.Wyrok TK z 19 lutego 2002 r., U 3/01, OTK 2002, nr 1, poz. 3. Prawo do prywatności oznacza natomiast, że „każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym” (art. 47 Konstytucji RP). Zgodzić się należy z tezą, że zasada ochrony interesu publicznego nie jest absolutna i inne konkurujące z nią prawa i interesy niekoniecznie muszą dawać jej pierwszeństwo.H. Jung, Zasada jawności w postępowaniu karnym RFN, „Przegląd Prawa Karnego” 1988, t. 14, s. 18; K. Zgryzek, Konflikt interesów publicznego i prywatnego a publiczność rozprawy w procesie karnym, „Przegląd Prawa Karnego” 1991, nr 17, s. 44. Jak stwierdził Trybunał Konstytucyjny, prywatność może w pewnych sytuacjach być przedmiotem ingerencji dla dobra wspólnego, jednak wkraczanie w tę sferę musi być dokonywane w sposób ostrożny i wyważony, z należytą oceną racji, które przemawiają za taką ingerencją.Wyrok TK z 20 marca 2006 r., K 17/05, OTK 2006, nr 3A, poz. 30. W razie konfliktu między prawem społeczeństwa do informacji a ochroną dobrego imienia i praw innych osób powstaje potrzeba oceny znaczenia i rangi danego prawa dla człowieka oraz rzeczywistych konieczności leżących u podstaw ingerencji prasy w te prawa.Wyrok SA w Warszawie z 18 listopada 2005 r., I ACa 217/05, Legalis.

Byłoby sporą przesadą twierdzić, że większość toczących się postępowań karnych cieszy się zainteresowaniem społeczeństwa, niemniej jednak często zdarzają się procesy bulwersujące społeczność lokalną, ogólnokrajową, a nawet międzynarodową, a co za tym idzie – procesy budzące znaczne zainteresowanie mediów. Radiowe, telewizyjne czy prasowe relacje z tych procesów mogą stanowić ingerencję w prawo do prywatności nie tylko oskarżonego, ale również, i to wcale nie tak rzadko, w prawo do prywatności innych osób, w szczególności zaś pokrzywdzonego. Nawet bowiem jeśli życie prywatne pokrzywdzonego nie jest związane z przedmiotem postępowania, to niejednokrotnie oskarżony usiłuje zwrócić uwagę na pewne elementy z życia pokrzywdzonego, które mogą go skompromitować i tym samym osłabić wiarygodność składanych przez niego zeznań. Pokrzywdzony w związku z publicznością postępowania karnego może też obawiać się złej sławy i utraty dobrego imienia, niewykluczony jest również lęk przed ośmieszeniem i narażeniem na pewne komplikacje życiowe.B. Wójcicka, Jawność postępowania, s. 153.

Prawa osób pokrzywdzonych przestępstwem od dawna cieszą się sporym zainteresowaniem przedstawicieli doktryny, a potrzeba  ochrony tych praw znalazła wyraz normatywny w treści art. 2 § 1 pkt 3 k.p.k., który wprowadza zasadę takiego kształtowania postępowania karnego, aby uwzględniało ono prawnie chronione interesy pokrzywdzonego. Nasuwa się pytanie, czy deklarując tę zasadę, polski ustawodawca miał na myśli również ochronę prawa do prywatności, a jeśli tak, to czy przewidział odpowiednie mechanizmy mające tę ochronę zapewnić. Sama zawarta w przepisie art. 2 § 1 pkt 3 k.p.k. deklaracja ochrony interesów pokrzywdzonego w postępowaniu karnym nie może bowiem zostać uznana za uregulowanie w tym zakresie wystarczające. Mając na uwadze ostatnie zmiany legislacyjne dotyczące udziału w rozprawach przedstawicieli mediów, wydaje się uzasadnione poczynienie pewnych rozważań na temat istnienia środków ochrony prawa do prywatności pokrzywdzonego i oceny, czy środki te dają się pogodzić z zasadą jawności postępowania karnego.Tematykę ochrony prywatności pokrzywdzonego na tle zasady jawności rozprawy szeroko opisał R. Koper, Jawność rozprawy głównej a ochrona prawa do prywatności w procesie karnym, Warszawa 2010.

Oczywiste jest, że ochrona prywatności uczestników postępowania karnego będzie najlepiej zapewniona w warunkach wyłączenia jawności rozprawy. Ponieważ jednak zasada jawności należy do jednych z istotniejszych zasad procesu karnego, nie należy tego instrumentu nadużywać, a co za tym idzie – wyłączenie publiczności rozpraw powinno następować jedynie w wyjątkowych przypadkach. Należy zatem skupić się na poszukiwaniu instrumentów procesowych, które zapewniłyby ochronę prawa do prywatności pokrzywdzonego w ramach jawnego procesu karnego. Dotyczy to w szczególności procesu, który odbywa się z udziałem mediów, czym innym jest bowiem jawność rozprawy polegająca na udziale publiczności na sali sądowej, a czym innym rozpowszechnianie relacji z rozprawy za pomocą środków masowego przekazu. Na zagrożenia płynące z udziału przedstawicieli mediów na rozprawie zwraca się uwagę już od wielu lat,S. Waltoś, Prawo do tajemnicy dziennikarskiej a dowód prawdy na tle europejskich standardów ochrony praw człowieka, „Państwo i Prawo” 1996, z. 4–5, s. 144; tenże, Karnoprocesowa problematyka sprawozdawczości prasowej w Polsce, (w:) D. Dölling, K. H. Gössel, S. Waltoś (red.), Relacje o przestępstwach i procesach karnych w prasie codziennej w Niemczech i w Polsce, Kraków 1997, s. 44; C. Kulesza, Ofiara przestępstwa w polskiej prasie, (w:) D. Dölling, K. H. Gössel, S. Waltoś (red.), Relacje, s. 151. Kwestia możliwości utrwalania rozpraw przez przedstawicieli mass mediów za pomocą środków audiowizualnych stanowiła przedmiot dyskusji jeszcze na gruncie k.p.k. z 1928 r., na temat tej dyskusji zob. więcej B. Wójcicka, Postępowanie karne a środki masowego przekazu, „Acta Universitatis Lodziensis” 1985, nr 22, s. 133 i powołana tam literatura. a postęp techniczny i powszechny dostęp do Internetu uczyniły te uwagi jeszcze bardziej aktualnymi. Niebezpieczeństwa związane z udziałem mediów w rozprawach sądowych i upublicznieniem informacji z sali sądowej implikują potrzebę znalezienia odpowiednich środków ochrony przed ingerencją w prawo do prywatności jego uczestników, a w szczególności pokrzywdzonego. Z pewnością nie jest łatwe znalezienie złotego środka, który pogodziłby ze sobą sprzeczne interesy. Z próbą taką wyszedł polski ustawodawca, dokonując nowelizacji Kodeksu postępowania karnego ustawą z dnia 10 czerwca 2016 r., która weszła w życie z dniem 5 sierpnia 2016 r.Ustawa z dnia 10 czerwca 2016 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego, ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty oraz ustawy o prawach pacjenta i rzeczniku praw pacjenta (Dz.U. z 2016 r. poz. 1070)., a której celem było upowszechnienie dostępu przedstawicieli mediów do sal sądowych.

2. Publiczność rozpraw w  środkach przekazu

Możliwość prowadzenia audiowizualnych sprawozdań sądowych przez przedstawicieli prasy, radia i telewizji dopuszcza przepis art. 357 § 1 k.p.k., który przed zmianą dokonaną wspomnianą wyżej nowelizacją przewidywał, że prowadzenie relacji z sali sądowej mogło być ograniczone z uwagi na ważny interes  uczestnika postępowania.Por. uchwałę 7 sędziów SN z 22 lutego 1990 r., V KZP 30/89, OSNKW 1990, nr 4, poz. 11. Z dniem 5 sierpnia 2016 r. ta negatywna przesłanka została jednak zniesiona. W uzasadnieniu projektu ustawy zmieniającej wskazano, że ważny interes uczestnika postępowania jest wystarczająco zagwarantowany instytucją wyłączenia jawności rozprawy (art. 360 k.p.k.), a utrzymywanie dopuszczalności ograniczenia jawności rozprawy w zakresie uczestnictwa mediów w dotychczasowym kształcie nie znajduje uzasadnienia.Uzasadnienie projektu ustawy, http://www.sejm.gov.pl/Sejm8.nsf/druk.xsp?nr=451, 27 kwietnia 2017 r. Zrezygnowanie z przesłanki braku ważnego interesu uczestnika postępowania stanowi osłabienie pozycji pokrzywdzonego, który chce chronić swoją prywatność przed negatywnymi następstwami rozpowszechniania informacji. W aktualnym stanie prawnym nakazanie przedstawicielom mediów opuszczenia sali rozpraw jest możliwe, jeżeli zakłócają przebieg rozprawy lub jeżeli ich obecność może wpływać krępująco na świadka. Na szczególną uwagę zasługuje ta ostatnia sytuacja, a mianowicie zgodnie z art. 357 § 5 k.p.k. w wyjątkowych wypadkach, gdy należy się obawiać, że obecność przedstawicieli środków masowego przekazu mogłaby oddziaływać krępująco na zeznania świadka, przewodniczący może zarządzić opuszczenie sali rozprawy przez przedstawicieli środków masowego przekazu na czas przesłuchania danej osoby. Przepis ten stanowi mechanizm chroniący pokrzywdzonego, który składając zeznania jako świadek, chciałby, aby informacje przekazywane w ramach tych zeznań nie stanowiły jednocześnie przekazu medialnego. Jednakże należy zwrócić uwagę na okoliczność, że instrument ten chroni wyłącznie pokrzywdzonego w ramach składanych przez niego zeznań w charakterze świadka. W sytuacji natomiast, gdy zeznania składa inny świadek, to nawet jeżeli treść zeznań będzie dotyczyła faktów z życia prywatnego pokrzywdzonego, brak jest ustawowych przesłanek do zarządzenia opuszczenia sali przez przedstawicieli środków masowego przekazu. Okoliczność skrępowania, o której mowa w art. 357 § 5 k.p.k., dotyczy bowiem wyłącznie świadka, a nie pokrzywdzonego.

Rodzi się także pytanie o to, w jaki sposób sąd ma powziąć obawy co do ewentualnego skrępowania świadka. Aby dokonać oceny istnienia takich obaw, sąd musi mieć możliwość uprzedniej oceny treści zeznań. Jeśli świadek składał zeznania w postępowaniu przygotowawczym, to analiza treści tych zeznań powinna być dla sądu sygnałem w omawianej kwestii. Problem rysuje się natomiast, gdy świadek zeznaje przed sądem po raz pierwszy bądź też poszerza swoje zeznania o nowe treści.

Ustawodawca, usuwając z dotychczasowego brzmienia art. 357 § 1 k.p.k. pojęcie „ważny interes uczestnika postępowania” jako negatywną przesłankę zezwolenia mediom na utrwalanie przebiegu rozprawy, powoływał się na istnienie niedookreślonych treściowo przesłanek i dużą arbitralność sądów w podejmowaniu decyzji.Tamże. Wydaje się jednak, że wprowadzone zmiany nie zmniejszyły problemu nieprecyzyjności regulacji prawnych w omawianej kwestii, a dodatkowo zupełnie wyłączyły możliwość zarządzenia opuszczenia sali rozpraw przez przedstawicieli mediów w sytuacji, gdy mają być ujawnione okoliczności z życia prywatnego innych osób niż sam świadek. W uzasadnieniu projektu ustawodawca powołuje się na okoliczność, że w takiej sytuacji możliwe jest wyłączenie jawności rozprawy na podstawie art. 360 k.p.k. Rzeczywiście należy się zgodzić, że w takiej sytuacji sąd może wydać decyzję o wyłączeniu jawności rozprawy. Należy jednakże zwrócić uwagę, że takie ukształtowanie uprawnień sądu może prowadzić do tego, że gdy zajdzie potrzeba ochrony prywatności uczestnika procesu przed upowszechnieniem jej w mediach, sąd zamiast podjąć decyzję tylko o opuszczeniu przez przedstawicieli mediów sali rozpraw (a w obecnym stanie prawnym brak przesłanek do wydania takiego zarządzenia), całkowicie wyłączy jawność rozprawy. Paradoksalnie zatem regulacja prawna, która miała iść w kierunku upowszechnienia dostępu mediów do rozpraw, może spowodować ograniczenie tego dostępu. Sąd bowiem, będąc pozbawiony możliwości wydania zarządzenia o opuszczeniu sali rozpraw przez przedstawicieli mediów, wyda decyzję idącą zdecydowanie dalej, bo przecież utajnienie rozprawy oznacza całkowite wyłączenie udziału w niej czynnika społecznego, jakim są media.

Zdaniem autorki, mając na względzie uwagi poczynione wyżej, a także okoliczność, że wyłączanie publiczności rozprawy powinno być zarządzane jedynie w wyjątkowych wypadkach, należałoby przywrócić możliwość wydawania zarządzenia o opuszczeniu przez publiczność sali rozpraw z uwagi na ważny interes uczestnika postępowania. Analizowana zmiana art. 357 k.p.k. stoi w sprzeczności z deklaracjami o potrzebie ochrony praw pokrzywdzonego i troską o zapobieganie jego wtórnej wiktymizacji. Pokrzywdzony ma prawo oczekiwać od sądu, że ten zapewni mu nie tylko warunki wypowiedzi nieskrępowanej obecnością mediów, ale także ochronę przed takim skrępowaniem podczas składania zeznań przez innych świadków, a także składania wyjaśnień przez oskarżonego.

Jednocześnie jednak trzeba zastrzec, że nie jest tak, że pokrzywdzony nie ma żadnego wpływu na dalszy los informacji ujawnionych w trakcie rozprawy. Wprawdzie ani pokrzywdzony, ani też organ procesowy nie mogą wpływać na treść publikacji prasowej czy audiowizualnej, ale trzeba zwrócić uwagę, że zarówno sam udział przedstawicieli mediów na rozprawie, jak również jej utrwalanie nie oznaczają automatycznego zezwolenia na publikację i rozpowszechnianie wizerunku osób czy też ich wypowiedzi. W tej materii będą miały zastosowanie przepisy zapewniające ochronę dóbr osobistych, zarówno z zakresu prawa cywilnego,W szczególności art. 23 i 24 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (tekst jedn. Dz.U. z 2017 r. poz. 459). jak i prawa prasowego.Ustawa z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe (Dz.U. nr 5, poz. 24 ze zm.). Co prawda nie są to instytucje prawa karnego procesowego, ale stanowią one istotne mechanizmy służące ochronie prawa do prywatności pokrzywdzonego w związku z toczącym się procesem karnym.

Do ujawnionych na rozprawie i utrwalonych przez przedstawicieli mediów informacji znajdzie przede wszystkim zastosowanie przepis art. 14 ust. 1 ustawy – Prawo prasowe, który nakazuje przed publikacją i rozpowszechnianiem informacji utrwalonych za pomocą zapisów fonicznych i wizualnych uzyskanie zgody osób udzielających informacji. Jeśli się jednak przeanalizuje powyższy przepis, okazuje się, że nie daje on pokrzywdzonemu właściwie żadnych instrumentów ochronnych. Po pierwsze, powstaje wątpliwość, czy zgoda na rozpowszechnianie informacji ma być udzielona przez składającego zeznania, czy też może przez sąd. Panuje pogląd, że ponieważ wszelkie oświadczenia w toku postępowania karnego składane są wobec organu procesowego, to właśnie organ procesowy jest dysponentem informacji utrwalonych za pomocą środków audiowizualnych, a zatem to organ procesowy może udzielić zezwolenia na publikowanie informacji, o których mowa w art. 14 ust. 1 Prawa prasowego.B. Wójcicka, Postępowanie karne, s. 146; B. Bieńkowska, Kilka uwag o jawności zewnętrznej postępowania przygotowawczego, „Nowe Prawo” 1990, nr 7–9, s. 155; M. Stanowska, Udostępnianie dziennikarzom akt sądowych lub prokuratorskich, „Przegląd Sądowy” 2001, nr 10, s. 81. Po drugie, wprawdzie trzeba przychylić się do poglądu, że zgoda na publikację i rozpowszechnianie informacji nie może być domniemywana ,J. Sieńczyło-Chlabicz, Naruszenie prywatności osób publicznych przez prasę. Analiza cywilnoprawna, Kraków 2006, s. 445 i n.; W. Lis, P. Wiśniewski, Z. Husak, Prawo prasowe. Komentarz, Warszawa 2012, wersja elektroniczna Legalis, komentarz do art. 14, nb. 3.to jednak orzecznictwo  sądowe wskazuje, że w niektórych sytuacjach zgoda ta może zostać wyrażona per facta concludentia.Np. wyrok SN z 24 stycznia 2008 r., I CSK 341/07, OSNC 2009, nr 3, poz. 45, s. 68; wyrok SA w Warszawie z 3 kwietnia 1997 r., I Aca 148/97, „Wokanda” 1998, nr 4, s. 40. W szczególności za wyrażenie zgody można uznać brak wyraźnego zastrzeżenia o braku zgody przez osobę, która udzielając informacji, ma świadomość, że jej wypowiedź jest rejestrowana. Zatem w sytuacji, gdy sąd prowadzący rozprawę, jak i jej uczestnicy z łatwością będą mogli zauważyć urządzenia techniczne służące do jej utrwalenia audiowizualnego lub fonicznego, to brak wyraźnego zastrzeżenia o braku zgody na utrwalenie przebiegu rozprawy mógłby zostać uznany za wyrażenie zgody na dalsze rozpowszechnianie utrwalonych informacji. Po trzecie zaś, zgodnie z poglądami doktryny, jeżeli osoba udzielająca informacji nie wyraża zgody na publikację zapisu fonicznego lub wizualnego, to – jeśli nie istnieją inne przeszkody natury prawnej – można rozpowszechnić wypowiedź tej osoby w sposób opisowy, w drodze relacji, w mowie zależnej.Ł. Syldatk, (w:) Prawo prasowe. Komentarz, red. G. Kuczyński, B. Kosmus, Warszawa 2013, wersja elektroniczna w Systemie Informacji Prawnej Legalis, komentarz do art 14, nb. 14 i 21. Oczywiste jest, że dla pokrzywdzonego będzie taką samą dolegliwością rozpowszechnienie informacji z jego życia prywatnego bez względu na to, czy odbędzie się to poprzez odtworzenie zapisu dźwiękowego lub wizualnego, czy za pomocą relacji.

W tej sytuacji należy uznać, że zapis art. 14 ust. 1 Prawa prasowego nie stanowi znaczącego instrumentu z punktu widzenia ochrony prawa do prywatności pokrzywdzonego. Inaczej natomiast należy ocenić zapis ust. 6 tego artykułu, który zabrania bez zgody osoby zainteresowanej publikowania informacji oraz danych dotyczących prywatnej sfery życia, chyba że wiąże się to bezpośrednio z działalnością publiczną danej osoby.Przy czym działalność publiczna danej osoby niekoniecznie musi być związana z publicznym charakterem działalności zawodowej lub pełnionej przez daną osobę funkcji. Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że np. podjęcie przez osobę, będącą stroną toczących się postępowań sądowych, protestu głodowego przed wejściem do gmachu sądu, połączone z udzielaniem dziennikarzom wywiadów na temat prywatnej sfery życia, która stała się podłożem postępowań sądowych, oraz z wyrażeniem zgody na opublikowanie fotografii opatrzonej imieniem i nazwiskiem, jest równoznaczne z podjęciem działalności publicznej w rozumieniu art. 14 ust. 6 Prawa prasowego. W takiej sytuacji dopuszczalne jest publikowanie, bez zgody tej osoby, danych dotyczących prywatnej sfery jej życia, jeżeli łączyły się one bezpośrednio z prowadzoną publicznie akcją protestacyjną, jednakże pod warunkiem nienaruszania dóbr osobistych protestującego (wyrok SN z 7 czerwca 2002 r., III CKN 266/00, Legalis). Należy stanąć na stanowisku, że przepis art. 14 ust. 6 Prawa prasowego stanowi regulację szczególną wobec ustępu 1 nie tylko w odniesieniu do rodzaju udzielanych informacji, ale także w odniesieniu do podmiotu uprawnionego do udzielania zgody na rozpowszechnianie przez media informacji utrwalonych za pomocą zapisów fonicznych i wizualnych. Nawet zatem gdyby przyznać, że dysponentem informacji udzielanych w toku postępowania sądowego jest organ procesowy jako jego gospodarz, to uregulowanie z ust. 6 wyłącza jego uprawnienie do udzielania zgody w odniesieniu do informacji zawierających dane dotyczące prywatnej sfery życia uczestników postępowania. W takim przypadku na rozpowszechnianie tej informacji przez media, oprócz zgody organu procesowego, wymagana jest również zgoda osoby zainteresowanej. Użycie w art. 14 ust. 6 Prawa prasowego sformułowania „osoba zainteresowana” oznacza, że nie chodzi tu o świadka składającego zeznania, lecz o osobę, której te zeznania dotyczą, jeśli obejmują informacje z jej życia prywatnego.

Inny instrument służący ochronie prawa do prywatności pokrzywdzonego przewidziany jest w art. 13 ust. 2 Prawa prasowego. Przepis ten stanowi, że nie wolno publikować w prasie danych osobowych oraz wizerunku osób, przeciwko którym toczy się postępowanie przygotowawcze lub sądowe, jak również danych  osobowych i wizerunku świadków, pokrzywdzonych i poszkodowanych, chyba że osoby te wyrażą na to zgodę. To słuszne uregulowanie opiera się na założeniu, że interes opinii publicznej w informowaniu jej o danym zdarzeniu nie jest tożsamy z ujawnieniem wizerunku lub danych osób uczestniczących w tym zdarzeniu. Uzasadniona potrzeba ujawnienia wizerunku lub danych osobowych może pojawić się tylko w wyjątkowych wypadkach, gdy sama identyfikacja ma dla opinii publicznej również obiektywną wartość informacyjną.Tak SA w Warszawie w wyroku z 21 kwietnia 2005 r., I ACa 566/04, Legalis. Przedmiotowo zakresem art. 13 ust. 2 Prawa prasowego objęte są dane osobowe oraz wizerunek. Pod pojęciem wizerunku należy rozumieć każdą podobiznę, bez względu na technikę jej wykonania, a więc wizerunkiem będzie utrwalona podobizna osoby za pomocą fotografii, rysunku, wycinanki, filmu, przekazu wideo, przekazu internetowego.S. Waltoś, Prasa a proces, s. 21; J. Sobczak, Prawo prasowe. Komentarz, Warszawa 1992, art. 13, s. 40. Pewne wątpliwości mogą natomiast zrodzić się na gruncie terminu „dane osobowe”.W literaturze procesu karnego pojawiły się uwagi dotyczące tego pojęcia na tle unormowania dotyczącego świadka anonimowego i danych osobowych, jakie mogą prowadzić do ujawnienia jego tożsamości. Według jednego zapatrywania pojęcie „dane osobowe” dla potrzeb postępowania karnego powinno być utożsamiane z pojęciem „danych osobowych” zdefiniowanych w ustawie o ochronie danych osobowych (tak np. P. Wiliński, Świadek incognito w polskim procesie karnym, Kraków 2003, s. 287; A. Szklarczyk, Przedmiotowy zakres utajnienia świadka anonimowego na tle przepisów ustawy nowelizującej kodeks postępowania karnego z 10 stycznia 2003 roku, „Przegląd Prawa Karnego” 2004, nr 25, s. 165). Według innych, skoro ustawodawca w art. 6 tej ustawy, formułując definicję danych osobowych, posłużył się zwrotem „w rozumieniu niniejszej ustawy”, to należy uznać, że definicja danych osobowych z tej ustawy nie ma zastosowania na tle innych regulacji [tak P. Hofmański, S. Zabłocki, Świadek anonimowy – Niespełnione nadzieje, (w:) J. Czapska (red.), Zasady procesu karnego wobec wyzwań współczesności. Księga ku czci prof. Stanisława Waltosia, Warszawa 2000, s. 682]. Wypada podzielić zapatrywanie, które wyraził R. Koper, że przy ustalaniu zakresu omawianego pojęcia uwzględnić należy z jednej strony jego językowe znaczenie, a z drugiej – specyficzną rolę środków masowego przekazu.R. Koper, Zakres obowiązywania zakazu procesowej publikacji danych osobowych i wizerunku a proces karny (cz. I), „Palestra” 2005, nr 7–8, s. 49. Podobnie E. Nowińska, Wolność wypowiedzi prasowej, Warszawa 2007, s. 94. Nie powtarzając w tym miejscu wywodów autora, wypada przychylić się do przytoczonych przez niego argumentów i stanowiska, że dane osobowe w rozumieniu art. 13 ust. 2 Prawa prasowego to wszelkie informacje, których opublikowanie mogłoby przyczynić się do ujawnienia tożsamości konkretnej osoby.R. Koper, Zakres, s. 52. Oznacza to, że jeżeli w publikacji obok inicjałów danej osoby pojawią się informacje dodatkowe, np. związane z pełnioną przez tę osobę funkcją, zajmowanym stanowiskiem czy wykonywanym zawodem, albo określenia opisowe jednoznacznie wskazujące konkretną osobę (np. „żona prezesa spółki X”),Tak też W. Lis, P. Wiśniewski, Z. Husak, Prawo prasowe, komentarz do art. 13, nb. 33. to taka publikacja powinna zostać uznana za umożliwiającą ujawnienie tożsamości danej osoby.

Podmiotowy zakres przepisu art. 13 ust. 2 Prawa prasowego obejmuje świadków, pokrzywdzonych oraz poszkodowanych. A con­trario z brzmienia powołanego przepisu należy zatem wnioskować, że zakaz publikowania danych osobowych i wizerunku pokrzywdzonego obejmuje sytuacje, w których pokrzywdzony występuje zarówno jako strona, jak i wówczas, gdy takiego przymiotu nie posiada. Wątpliwość natomiast budzi zagadnienie, czy posługując się pojęciem „pokrzywdzony”, ustawodawca miał na myśli tylko i wyłącznie pokrzywdzonego, czy również osoby wykonujące jego prawa. W doktrynie pojawiło się zapatrywanie, że z ochrony przewidzianej w art. 13 ust. 2 Prawa prasowego osoby wykonujące prawa pokrzywdzonego są wyłączone.B. Wójcicka, Aspekty prawne przekazu audiowizualnego przebiegu rozprawy sądowej, „Nowe Prawo” 1988, nr 5–6, s. 16. Z tezą tą nie można się jednak zgodzić. Wprawdzie rzeczywiście analizowany przepis wyraźnie wskazuje jedynie pokrzywdzonego, nie wymieniając „osób wykonujących prawa pokrzywdzonego”, jednak ratio legis omawianego unormowania przemawia za tym, że również publikacja danych osobowych i wizerunku osób, które wstąpiły w prawa pokrzywdzonego, jest dozwolona jedynie za zgodą tych osób.

Nie są również w sposób jednoznaczny określone ramy czasowe zakazu z art. 13 ust. 2 Prawa prasowego w odniesieniu do pokrzywdzonego i świadka. Ramy te zakreślone są w odniesieniu do oskarżonego. Omawiany przepis wyraźnie bowiem stwierdza, że nie wolno publikować danych i wizerunku osoby, przeciwko której toczy się postępowanie przygotowawcze lub sądowe. Użycie czasu teraźniejszego wskazuje, że z chwilą zakończenia procesu karnego ograniczenia dotyczące anonimowości oskarżonego ustają.J. Sobczak, Dziennikarz-sprawozdawca sądowy. Prawa i obowiązki, Warszawa 2000, s. 178; R. Koper, Zakres, s. 57. Takie rozumienie zgodne jest z funkcją omawianego przepisu, który ma za zadanie chronić nie tyle interes indywidualny osób uczestniczących w prowadzonym postępowaniu, ile przede wszystkim interes wymiaru sprawiedliwości, wyrażający się w tym, że sąd orzekający powinien być wolny od wszelkiego nacisku, również prasy.Wyrok SN z 2 kwietnia 2004 r., III CK 463/02, Legalis. Wyrażane w prasie opinie o popełnieniu przestępstwa i jego kwalifikacji prawnej, oczekiwanej karze, względnie o racji w procesie cywilnym nie powinny bowiem przesądzać o stosunku opinii publicznej do oskarżonego.J. Sobczak, Prawo prasowe, s. 530. Zakaz wydawania przedsądów ma chronić strony postępowania przed przedwczesnym i krzywdzącym osądzeniem przez opinię publiczną i stygmatyzacją jednostki publikacją prasową, której to stygmatyzacji niejednokrotnie żadne późniejsze działania nie są w stanie zmienić czy usunąć.W. Lis, P. Wiśniewski, Z. Husak, Prawo prasowe, komentarz do art. 13, nb. 2. W sytuacji jednak, gdy wyrok już zostanie wydany, takie obawy już nie istnieją.

Wydaje się, że ograniczenia przewidziane w art. 13 ust. 2 Prawa prasowego należy interpretować, mając na względzie nie tylko potrzebę zabezpieczenia przed przedsądem, ale także potrzebę ochrony prawa do prywatności. Z brzmienia powołanego przepisu nie wynika w sposób niebudzący wątpliwości, że czasowe ograniczenie publikacji dotyczy również pokrzywdzonych i świadków. Wprawdzie biorąc pod uwagę, że status pokrzywdzonego lub świadka można mieć jedynie na gruncie aktualnie toczącego się postępowania, a po jego zakończeniu można mówić co najwyżej o byłym pokrzywdzonym czy o byłym świadku, to jednak wydaje się pożądane rozciągnięcie ochrony ustanowionej tym przepisem na okres po wydaniu wyroku. Wprawdzie słusznie wskazuje się, że po wydaniu prawomocnego wyroku uczestnicy postępowania nie są narażeni na zupełnie dowolne publikowanie informacji o treści rozstrzygnięcia czy dowolną jego ocenę, pozostają bowiem pod ochroną przepisów o naruszeniu dóbr osobistych oraz przepisów prawa prasowego o obowiązkach dziennikarzy.Tamże, komentarz do art. 13, nb. 8; A. Augustyniak, (w:) Prawo prasowe. Komentarz, red. G. Kuczyński, B. Kosmus, komentarz do art. 13, nb. 7. Jednak ochrona taka może się okazać trudna do realizacji dla pokrzywdzonego, który nie dąży do wszczynania kolejnych procesów sądowych, a jedynie pragnie gwarancji zachowania jego danych w dyskrecji. Rozciągnięcie zakazu publikacji wizerunku i danych pokrzywdzonego bez jego zgody na okres również po wydaniu wyroku wydaje się mieć uzasadnienie w art. 47 Konstytucji RP.

Ostatnim zagadnieniem, które wymaga omówienia w związku z relacjonowaniem procesów karnych przez media, jest dostęp dziennikarzy do akt sądowych. Sprawozdanie reporterskie może być sporządzone zarówno na podstawie informacji, które przedstawiciele mediów powezmą dzięki swojej obecności na rozprawie, jak też na podstawie udostępnionych im akt sądowych. Zgodnie z dyspozycją  art. 156 § 1 k.p.k. za zgodą prezesa sądu akta sprawy sądowej mogą być bowiem udostępniane innym osobom, którymi bez wątpienia są dziennikarze. Należy przy tym pamiętać, że zezwolenie na zapoznanie się przez dziennikarza z aktami sprawy nie jest tożsame z zezwoleniem na publikowanie i rozpowszechnianie informacji zawartych w aktach sprawy.W tym zakresie aktualne są wcześniej wskazane unormowania prawa prasowego. Zob. B. Bieńkowska, Kilka uwag, s. 156; M. Stanowska, Udostępnianie, s. 81. Natomiast publiczne rozpowszechnianie wiadomości z postępowania przygotowawczego bez zezwolenia stanowi przestępstwo, o którym mowa w art. 241 § 1 k.k. W praktyce to właśnie sporządzenie publikacji będzie zasadniczym celem dziennikarza ubiegającego się o udostępnienie mu akt, choć zaznajamianie się dziennikarza z aktami sprawy może mieć dla niego znaczenie także z innych względów, może np. stanowić inspirację do napisania artykułu problemowego. Jednakże należy stanąć na stanowisku, że w sytuacji gdy dochodzi do kolizji pomiędzy prawem do prywatności pokrzywdzonego a interesem dziennikarza przejawiającym się w uzyskaniu „inspiracji” do podjęcia tematu publicystycznego bądź uzyskaniu informacji mających znaczenie dla prywatnego „śledztwa”, to pierwszeństwo powinno mieć prawo do prywatności pokrzywdzonego. Przy czym nie można zarzucać, że takie ujęcie będzie stanowiło hamulec dla wolności słowa i prasy, wszak brak dostępu do akt sądowych nie oznacza, że dziennikarz nie będzie mógł poruszyć danej problematyki, a jedynie że będzie musiał poradzić sobie bez wglądu w akta sprawy karnej.

Na etapie postępowania sądowego pokrzywdzony posiada środki pozwalające mu na wpływanie na dostęp osób trzecich do akt sprawy wyłącznie dzięki możliwości wnioskowania o wyłączenie jawności rozprawy. Nie trzeba dodawać, że dostęp do akt sprawy dla innych osób niż strony i ich przedstawiciele nie będzie możliwy w sytuacji wyłączenia tej jawności w całości lub w części. W materii udostępniania osobom trzecim akt spraw, w których wyłączono jawność, pojawił się jednak pogląd, że decyzja, czy akta te mogą być udostępnione, należy do prezesa sądu, który decyduje również o zakresie wykorzystania tych akt przez osoby postronne.J. Sobczak, Prawo prasowe, s. 206; tenże, Dziennikarz-sprawozdawca, s. 158. Podobnie M. Stanowska, Udostępnianie, s. 83, która jednak w końcowych uwagach postuluje wprowadzenie uregulowania prawnego wyłączającego dopuszczalność udostępniania dziennikarzom akt sprawy prowadzonych z wyłączoną jawnością. Trudno ten pogląd podzielić. Skoro zasadą jest prowadzenie postępowania w sposób jawny, a wyłączenie tej jawności stanowi jedynie wyjątek i powinno być zarządzane jedynie z uwagi na tak ważny interes, że znosi on zarówno konstytucyjne prawo każdej osoby do jawnego rozpatrzenia sprawy, jak i prawo obywateli do informacji, to wydaje się, że istnienie tego interesu implikuje jednocześnie zakaz udostępniania akt innym osobom niż strony i ich przedstawiciele. Teza ta nie może się wydawać zbyt kategoryczna w świetle istoty instytucji wyłączenia jawności. Jaki sens bowiem miałoby wyłączenie jawności rozprawy, gdyby sporządzone z niej protokoły mogły być udostępniane osobom trzecim?

Powyższe uwagi dotyczą jednak akt sprawy prowadzonej z wyłączeniem jawności. Powstaje natomiast pytanie o dostęp przedstawicieli mediów do akt sprawy prowadzonej bez wyłączenia jawności. W tym zakresie należy podzielić pogląd, że również w sprawach prowadzonych jawnie pożądane byłoby wprowadzenie ochrony znajdujących się w aktach sprawy tzw. „danych wrażliwych”,M. Stanowska, Udostępnianie, s. 86, zob. też M. Jabłoński, K. Wygoda, Dostęp do informacji, s. 304. Por. też P. Winczorek, Reporter prosi o akta, „Rzeczpospolita” z 8 stycznia 2001 r. W poprzednim stanie prawnym propozycję częściowego utajnienia akt, w sytuacji gdy znajdują się w nich dokumenty o charakterze osobistym, wysuwał S. Waltoś, Prasa a wstępne stadium procesu karnego, „Zeszyty Prasoznawcze” 1968, nr 1, s. 18. o których mowa w art. 27 ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych,W art. 27 ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (tekst jedn. Dz.U. z 2016 r. poz. 922) mowa o danych ujawniających pochodzenie rasowe lub etniczne, poglądy polityczne, przekonania religijne lub filozoficzne, przynależność wyznaniową, partyjną lub związkową, jak również danych o stanie zdrowia, kodzie genetycznym, nałogach lub życiu seksualnym oraz danych dotyczących skazań, orzeczeń o ukaraniu i mandatów karnych, a także innych orzeczeń wydanych w postępowaniu sądowym lub administracyjnym. na podobieństwo zabezpieczenia dokumentów zawierających informacje objęte tajemnicą państwową, służbową albo związane z wykonywaniem zawodu lub funkcji.Aktualnie kwestie postępowania z takimi aktami reguluje rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 20 lutego 2012 r. w sprawie sposobu postępowania z protokołami przesłuchań i innymi dokumentami lub przedmiotami, na które rozciąga się obowiązek zachowania w tajemnicy informacji niejawnych albo zachowania tajemnicy związanej z wykonywaniem zawodu lub funkcji (Dz.U. z 2012 r. poz. 219). Ten postulat nie wydaje się być nadmierną ingerencją w prawo do jawnego rozpatrzenia sprawy i w prawo całego społeczeństwa do informacji. Proponowane rozwiązanie stanowiłoby wręcz o spójności regulacji prawnych na gruncie różnych gałęzi prawa.

Po drugie, mając na względzie uwagi poczynione wyżej o potrzebie zapewnienia prawa do prywatności pokrzywdzonego podczas zeznań składanych zarówno przez niego, jak i przez innych świadków, wydaje się właściwe objęcie ochroną również protokołów z tych zeznań. Byłoby niekonsekwentne postulowanie możliwości zarządzenia opuszczenia sali rozpraw przez publiczność na czas składania zeznań mogących ujawnić informacje ze sfery życia prywatnego pokrzywdzonego, a jednocześnie umożliwienie przedstawicielom mediów zaznajamiania się z treścią protokołów zawierających te informacje.


Reasumując powyższe rozważania, należy stwierdzić, że ochrona prywatności pokrzywdzonego w świetle zasady jawności wymaga pewnych zmian legislacyjnych. W szczególności negatywnie należy ocenić zmianę treści art. 357 § 1 k.p.k. poprzez usunięcie możliwości zarządzenia opuszczenia sali sądowej przez przedstawicieli mediów w sytuacji, gdy wymaga tego dobro uczestnika postępowania. Z pewnością należałoby się także zastanowić nad wprowadzeniem możliwości odrębnego traktowania akt sądowych zawierających informacje ze sfery życia prywatnego uczestników postępowania karnego. Wydaje się też, że zakaz publikowania wizerunku i danych pokrzywdzonych bez ich zgody, o którym mowa w art. 13 ust. 2 Prawa prasowego, winien obejmować nie tylko czas toczenia się postępowania karnego, ale również trwać po jego prawomocnym zakończeniu.

Konkluzje powyższe znajdują oparcie w wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 30 października 2006 r., w którym Trybunał stwierdził, że wolności i prawa wyrażające kwintesencję i stanowiące emanację godności człowieka, w tym cześć, dobre imię i prywatność (chronione z mocy art. 47 Konstytucji RP), mogą zasługiwać na pierwszeństwo w kolizji z wolnością słowa oraz wolnością prasy i innych środków społecznego przekazu, a w konsekwencji prowadzić do ich ograniczenia, niezależnie od tego, że mają one nie tylko wymiar indywidualny, ale też ogólnospołeczny, jako gwarancje debaty publicznej niezbędnej w demokratycznym państwie prawnym.Wyrok TK z 30 października 2006 r., P 10/06, OTK 2006, nr 9, poz. 128.

0%

In English

Participation of representatives of the media in the public hearing and the right to privacy of the victim of crime

The article addresses a clash of the two constitutional rights, the right of the public to information expressed in the right to a public trial with the right to privacy of the victim. The legislative changes introduced by the Amendment of the Code of Criminal Procedure in force 5th August 2016, which abolish the power of the court to a courtroom closure to the media in order to ensure the best interest of the defendant, have been analysed in particular. The article also discusses restrictions on the publication of information concerning the victim introduced by the press law and makes an attempt to evaluate the effectiveness of existing mechanisms for the protection of privacy rights of the victim against the principle of openness of court hearings.

Informacja o plikach cookies

W ramach Strony stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze Strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Możecie Państwo dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce internetowej w każdym czasie. Więcej szczegółów w "Polityce Prywatności".