Zainstaluj aplikację Palestra na swoim urządzeniu

Palestra 11/2016

Postępowanie przyspieszone w świetle lipcowej nowelizacji Kodeksu postępowania karnego

I. Wprowadzenie

Z dniem 1 lipca 2015 r., w którym weszła w życie ustawa z dnia 27 września 2013 r.,Dz.U. z 2013 r. poz. 1247 z późn. zm. zmienił się zasadniczo kształt obowiązującej procedury karnej. Nowelizację widzi się jako najpoważniejszą zmianę procedury karnej od 1997 r. W uzasadnieniu projektu ustawy jej autorzy słusznie podnosili, że głębokie zmiany, jakie przyniosła „nowela wrześniowa” (ingerencja w podstawowe zasady procesu i dążenie do przesunięcia akcentu na kontradyktoryjność), wymagają skoordynowanych i spójnych przekształceń w przepisach całej ustawy. Objęły one również postępowania szczególne, w tym postępowanie przyspieszone. Celem niniejszego opracowania jest naświetlenie wprowadzonych w nim modyfikacji oraz potencjalnych problemów, jakie wskutek nowelizacji mogą pojawić się w praktyce jego stosowania.

W dziale X Kodeksu postępowania karnego, regulującym postępowania szczególne, najistotniejszą nowością jest likwidacja postępowania uproszczonego, które w różnym kształcie (i czasem pod różnymi nazwami)Postępowanie uproszczone po raz pierwszy pojawiło się na cztery lata w rozporządzeniu Prezydenta Rzeczypospolitej z 19 marca 1928 r. – Przepisy wprowadzające Kodeks postępowania karnego (Dz.U. z 1928 r. nr 33, poz. 314). Regulował je dział VII rozporządzenia, który uchylono w 1932 r. (art. 2 ust. 11 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 23 sierpnia 1932 r. zmieniającego niektóre przepisy postępowania karnego, Dz.U. z 1932 r. nr 73, poz. 662). J. Kosowski za P. Piszczkiem zwrócił uwagę, że treściowo uchylonemu postępowaniu odpowiadało znane w k.p.k. z 1928 r. postępowanie przed sądami grodzkimi [J. Kosowski, Postępowanie uproszczone, (w:) K. Dudka (red.), Postępowania szczególne i odrębne w polskim procesie karnym, Warszawa: Wolters Kluwer Polska 2012, s. 19]. Podobnie F. Prusak, (w:) System Prawa Karnego Procesowego, pod red. naukową P. Hofmańskiego, t. XIV, Tryby szczególne, pod red. F. Prusaka, Warszawa: Wolters Kluwer 2015, s. 61. było obecne w polskiej procedurze karnej od 1928 r. Decyzję umotywowano redukcją formalizmu postępowania zwyczajnego, które po reformie ma obejmować uproszczenia przewidziane dotychczas w rozdziale 52 k.p.k.Uzasadnienie projektu ustawy o zmianie ustawy Kodeks postępowania karnego, ustawy Kodeks karny i niektórych innych ustaw, druk sejmowy Sejmu VII kadencji nr 870, http://orka.sejm.gov.pl/Druki7ka.nsf/0/96832B0ED113D8FBC1257AB4004F3B04/ $file/870.pdf (dostęp: 17 września 2015 r., godz. 16.45), s. 111–112.  Ta modyfikacja niesie za sobą poważne implikacje dla pozostałych kodeksowych postępowań szczególnych, które dotychczas, zgodnie z metodą „kolejnych wyjść”,Zob. S. Waltoś, Założenia konstrukcyjne trybów szczególnych w procesie karnym, „Nowe Prawo” 1970, nr 7–8, s. 1097–1098. były w nim zakotwiczone jako postępowania szczególne II stopnia. W postępowaniu przyspieszonym przed 1 lipca 2015 r., zgodnie z art. 517a k.p.k. w dawnym brzmieniu, w pierwszej kolejności stosowano w zakresie nieuregulowanym przepisy normujące postępowanie uproszczone, a dopiero później – przez dawny art. 468 k.p.k. – przepisy dotyczące postępowania zwyczajnego. Obecnie postępowanie przyspieszone stało się na powrótPodobnie było pod rządami przepisów rozdziału 54a k.p.k. w wersji obowiązującej między 12 marca 2007 r. a 8 czerwca 2010 r., a także w niektórych historycznych odmianach postępowania – np. w pierwszej, normowanej ustawą z 22 maja 1958 r. o zaostrzeniu odpowiedzialności za chuligaństwo (Dz.U. z 1958 r. nr 34, poz. 152).  postępowaniem szczególnym I stopnia, natomiast postępowania II stopnia już nie występują.Odmiennego zdania jest A. Światłowski, który w wersji odmiejscowionej postępowania przyspieszonego widzi odrębne postępowanie szczególne, które nazywa „zdalnym”, w jego opinii „rozsiane” w przepisach rozdziału 54a. [A. Światłowski, uwagi do przepisu art. 517b, (w:) Kodeks postępowania karnego. Komentarz, red. J. Skorupka, Warszawa: C. H. Beck 2015, s. 1223–1225]. Zdaniem Autora rozprawa odmiejscowona jest postępowaniem szczególnym II stopnia, dla którego postępowaniem wyjściowym jest postępowanie przyspieszone. Stwierdza, że „jeśli weźmiemy pod uwagę typowo przyjmowane definicje postępowania szczególnego oraz fakt fundamentalnej odmienności sposobu dochodzenia do rozstrzygnięcia przy «rozprawie odmiejscowionej», jest to tryb szczególny wprowadzony do KPK” (tamże, s. 1224). Rzeczywiście, postępowanie szczególne definiuje się jako „nurt procesowy różniący się istotnie z góry przewidzianym przez ustawodawcę przebiegiem od nurtu uznanego za typowy w danym systemie karnoprocesowym” (M. Cieślak, Polska procedura karna. Podstawowe założenia teoretyczne, Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego 2011, s. 9–10) bądź „takie odmiany postępowania karnego, które zakładają rozstrzyganie kwestii odpowiedzialności karnej za czyn zabroniony w sposób istotnie różniący się w swym przebiegu od modelowego (…)” (T. Grzegorczyk, Kodeks postępowania karnego oraz ustawa o świadku koronnym. Komentarz, Warszawa: Lex a Wolters Kluwer business 2008, s. 1007). W myśl tych definicji rozprawa odmiejscowiona istotnie mogłaby zostać uznana za wyodrębnione postępowanie szczególne. Z poglądem tym nie mogę się jednak zgodzić. Przede wszystkim trudno przyjąć, że postępowanie szczególne w procesie karnym można stworzyć mimochodem, a Autor sam zauważa brak takiej intencji ustawodawcy. Biorąc za przebieg typowy (a więc punkt wyjścia) dla rozprawy odmiejscowionej postępowanie przyspieszone w formie standardowej, nie sposób dopatrzyć się w niej kolejnego postępowania szczególnego. Nie ma ona własnego zakresu przedmiotowego, uzasadnienia kryminologicznego – bo to przywoływane w uzasadnieniu do ustawy z 31 sierpnia 2011 r. o zmianie ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2011 r. poz. 1280) okazało się chybione (szerzej na ten temat zob. np. D. Morgała, Rozprawa odmiejscowiona jako środek walki z chuligaństwem stadionowym?, „Czasopismo Prawa Karnego i Nauk Penalnych” 2012, nr 3, s. 129–130; J. Kosowski, Rozprawa odmiejscowiona, „Prokuratura i Prawo” 2012, z. 1, s. 52–53). Nie różni się też od standardowego postępowania przyspieszonego niczym poza formą dokonywanych czynności, w szczególności terminy na ich dokonanie pozostają te same. Przesłanki rozprawy odmiejscowionej mają charakter czysto techniczny i służą zapewnieniu rzetelnego przebiegu czynności procesowych, które jako oświadczenia wiedzy i woli uczestników procesu są w tym przypadku uzewnętrzniane inaczej. Ich natychmiastowe odbicie w świadomości pozostałych uczestników zapewnione jest nie przez fizyczną obecność w tym samym miejscu, która w zwykłej rozprawie pozwala na bezpośrednie odbieranie bodźców, a przez ich transmisję na większą odległość za pomocą dodatkowych urządzeń. Nie jest więc rozprawa odmiejscowiona odrębnym postępowaniem szczególnym, a jedynie sposobem przeprowadzania czynności procesowych możliwym do wdrożenia w tym postępowaniu, odmianą postępowania przyspieszonego różniącą się od pierwowzoru w przebiegu jedynie fizycznym sposobem spełniania czynności składających się na tożsamy co do istoty (przede wszystkim zasad), zastosowania oraz celu szczególny model procesu.

W poprzednim stanie prawnym w stosunku do postępowania przyspieszonego w doktrynie uwagę zwracano między innymi na nadmierne ograniczenie prawa do obrony i praw pokrzywdzonego, które ma w nim miejsce, zbyt wysokie koszty, nadmierną represyjność, nieracjonalność i nieprzydatność całego postępowania wobec innych dostępnych w k.p.k. możliwości przyspieszenia rozstrzygnięcia o odpowiedzialności karnej, a wszystko w imię populizmu penalnego.Zob. m.in. P. Chlebowicz, Przejawy populizmu penalnego w polityce kryminalnej, „Studia Prawnoustrojowe” 2009, nr 9, s. 502–503; M. Fingas, Wokół problemu fakultatywności inicjowania trybu przyspieszonego, „Zeszyty Studenckie Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego” 2008, s. 73; J. Franczak, Gwarancje rzetelnego procesu a postępowanie przyspieszone w polskim procesie karnym (zagadnienia wybrane), „Studia Iuridica Lublinensia” 2010, t. 13, s. 158; P. Hofmański, Po co nam „nowe” postępowanie przyspieszone?, (w:) Nauki penalne wobec problemów współczesnej przestępczości. Księga jubileuszowa z okazji 70. rocznicy urodzin Profesora Andrzeja Gaberle, Warszawa: Oficyna a Wolters Kluwer business 2007, s. 204; D. Kala, Postępowanie przyspieszone a standardy rzetelnego procesu, (w:) Praworządność i jej gwarancje, pod red. D. Kali, Warszawa: Oficyna a Wolters Kluwer business 2009, s. 98; C. Kulesza, Refleksje na temat obrony formalnej w postępowaniu przyspieszonym, (w:) Problemy stosowania prawa sądowego. Księga ofiarowana Profesorowi Edwardowi Skrętowiczowi, pod red. I. Nowikowskiego, Lublin: Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej 2007, s. 365–366; S. Momot, A. Ważny, Postępowanie przyspieszone w praktyce, „Prokuratura i Prawo” 2009, z. 11–12, s. 122–126; L. K. Paprzycki, Rzetelność postępowania przyspieszonego, (w:) Skargowy model procesu karnego. Księga ofiarowana Profesorowi Stanisławowi Stachowiakowi, Warszawa: Oficyna a Wolters Kluwer business 2008, s. 302–305; K. Zgryzek, Prawo do obrony w postępowaniu przyspieszonym – krok wstecz, (w:) Nauki penalne, s. 344. Krytyka postępowania przyspieszonego jest wśród przedstawicieli nauki prawa karnego procesowego raczej zgodna, ale ma ono również swoich obrońców. Zob. np. A. Taracha, Opinia nt. rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (druk 485), http://orka.sejm.gov.pl/rexdomk5.nsf/ a5051cd74eefdd00c12568890046cab1/5a1b9f638f0a8a88c1257188003643e0/$FILE/1401_06A.RTF (dostęp: 15 września 2015 r., godz. 12.13), s. 1. Jego obrońcą jest również P. Kruszyński, który zwracał uwagę doktryny przede wszystkim na potrzebę wolnej od historycznych uprzedzeń analizy zagadnienia. Zob. tenże, Ocena zmian legislacyjnych w zakresie postępowania przyspieszonego, (w:) Problemy prawa i procesu karnego. Księga poświęcona pamięci Profesora Alfreda Kaftala, pod red. G. Rejman, B. T. Bieńkowskiej, Z. Jędrzejewskiego, P. Mierzejewskiego, Warszawa: Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego 2008, s. 203, gdzie Autor jego zdaniem zbyt pochopną rezygnację z postępowania przyspieszonego w 1997 r. nazwał „wylaniem dziecka z kąpielą” (tamże, s. 200). Poglądy profesora Kruszyńskiego przypomniał w najnowszym opracowaniu W. Cieślak, zob. tenże, Obrona trybu przyspieszonego – czyli niezależność według prof. dr. hab. Piotra Kruszyńskiego, „Palestra” 2015, nr 7–8, s. 204–210. Tam, gdzie podnosi się tyle problemów i w sposób tak zgodny, należałoby się spodziewać interwencji ustawodawcy, szczególnie przy okazji, jaką była na tak szeroką skalę zakrojona nowelizacja. Już sam brak reakcji na zgłaszane potrzeby jest poważnym zaniedbaniem ustawodawcy. Mimo wszystko byłoby to utrzymanie status quo, gdyby nie zmiany, jakie niesie za sobą najnowsza reforma. Postępowanie przyspieszone, ze wszystkimi jego wadami i zaletami, stworzono na bazie procedury hołdującej zasadom procesowym w ich poprzednim układzie. Zmieniając pryncypia całego procesu karnego bez dostosowywania do nich postępowania przyspieszonego, ustawodawca powinien był liczyć się z tym, że jako nadbudowane na dotychczasowej procedurze, stanie ono się mniej lub bardziej nieprzystające do nowego modelu. Samo przesunięcie całego postępowania szczególnego o stopień niżej jest poważną zmianą. Tymczasem w nowelizacji dokonano tego zabiegu, nie czyniąc zarazem wystarczająco wiele, by dostosować je do nowych zasad postępowania karnego. Prawdą jest, że większość redukcji formalizmu znanych z postępowania uproszczonego przeniesiono obecnie do postępowania zwyczajnego.Przede wszystkim dotyczy to jednoosobowego składu sądu, braku wymogu obowiązkowego stawiennictwa oskarżonego na rozprawie i likwidacji instytucji wyroku zaocznego, a także możliwości rozpoznania wniosku o dobrowolne poddanie się karze na posiedzeniu przed rozprawą, zgodnie ze znowelizowanym art. 339 § 1 pkt 3 k.p.k. Nie oznacza to jednak, że w obliczu zmian modelowych, które wprowadzono w bazowym obecnie dla przyspieszonego postępowaniu zwyczajnym, „uczynienie miarodajnym punktem odniesienia przepisów o postępowaniu zwyczajnymUzasadnienie, s. 112. wystarcza. Jest to zdecydowanie zbyt mało, by zachować jego spójność z całym systemem procesu karnego. Stąd drugim celem niniejszego opracowania jest wskazanie szczególnie istotnych problemów, które z tej niespójności wynikają.

II. Zmiany w rozdziale 54a k.p.k.

Mniej lub bardziej istotnym przeobrażeniom uległa większość przepisów dotyczących postępowania przyspieszonego. Są to, zgodnie z dostosowawczym podejściem projektodawców, które wywnioskować można z lakonicznego uzasadnienia tych zmian, głównie korekty redakcyjne. Przykładem tej grupy modyfikacji jest art. 517a k.p.k., w którym prócz zmiany odniesienia z postępowania uproszczonego na zwyczajne w § 1, dodano § 2 zezwalający na niestawiennictwo oskarżyciela publicznego na rozprawie (odpowiednik skreślonych art. 477 k.p.k. i art. 478 k.p.k.). Analogicznej ingerencji dokonano w art. 517b § 2 k.p.k. (odnośnie do przypadków, w których można uruchomić postępowanie przyspieszone, zastąpiono sformułowanie „sprawy podlegające rozpoznaniu w trybie uproszczonym” określeniem „sprawy, w których prowadzono dochodzenie”), art. 517c § 2, art. 517d § 2 i 3, art. 517e § 2, art. 517i § 2 oraz art. 517j § 2 k.p.k. Podobnie w art. 517c § 2 i art. 517d § 2 k.p.k. zmiany polegają na zastąpieniu możliwości złożenia w toku dochodzenia wniosku z art. 387 k.p.k. możliwością złożenia wniosku z art. 338a k.p.k. Z pozoru jest to modyfikacja dalej idąca, odsyła bowiem do tożsamej co do charakteru, ale innej niż dotychczas instytucji. Jednak wobec przeobrażenia jej charakteru, jakim jest wprowadzenie możliwości złożenia wniosku o dobrowolne poddanie się karze już przed rozprawą w postępowaniu zwyczajnym, jest to także tylko korekta redakcyjna, wynikająca ze zmian wprowadzonych poza postępowaniem przyspieszonym. Przy okazji utrzymano terminologiczną nieścisłość – we wspomnianych przepisach mowa jest o tym, że wniosek z art. 338a k.p.k. złożyć może już w toku dochodzenia podejrzany. Tymczasem obie instytucje, zarówno wniosek o dobrowolne poddanie się karze z art. 387 k.p.k., jak i nowy wniosek o skazanie bez przeprowadzania postępowania dowodowego z art. 338a k.p.k., dotyczą oskarżonego, którym podejrzany w toku dochodzenia jeszcze nie jest. Także uchylony art. 474a k.p.k. dawał to uprawnienie oskarżonemu, który ten status już nabył.

Wśród nowelizacji kształtu przepisów rozdziału 54a k.p.k. można wyróżnić także drugą grupę zmian, które można nazwać rzeczywistymi. Są to modyfikacje realnie wpływające na znany dotychczas przebieg postępowania przyspieszonego. Jedną z nich (skreślenie art. 517c § 3 k.p.k.) jest rezygnacja z obowiązku przesłuchania podejrzanego przez prokuratora w razie dążenia do konsensualnego zakończenia dochodzenia, co w istotny sposób ograniczało sprawność stosowania porozumień procesowych w postępowaniu przyspieszonym. Prokurator w stadium przygotowawczym najczęściej otrzymywał tylko zawiadomienie o toczącym się postępowaniu w momencie przekazania przez Policję do sądu wniosku o rozpoznanie sprawy (art. 517d § 1 k.p.k.). Podnoszono, że obowiązek powtórnego przesłuchania podejrzanego jest nieracjonalny, ponieważ skoro jedną z przesłanek konsensualnego zakończenia postępowania jest brak wątpliwości co do okoliczności popełnienia czynu,M. Fingas, Zmiany legislacyjne w zakresie postępowania przyspieszonego, „Ius Novum” 2010, nr 2, s. 104. to nadmiernie utrudnia on sprawne przeprowadzenie postępowania, nie przyczynia się do ustalenia stanu faktycznego i zniechęca do korzystania w nim z trybów konsensualnych z powodu małej ilości czasu. Jako spełnienie przynajmniej jednego postulatu zgłaszanego przez doktrynę, zmiana ta zasługuje na pozytywną ocenę.

Modyfikacją art. 517e § 3 k.p.k. i zawężeniem zakresu przepisów, których nie stosuje się w postępowaniu przyspieszonym (obecnie są to tylko art. 339 § 1 pkt 1–2 k.p.k., przed 1 lipca przepis wyłączał także stosowanie art. 339 § 3–5 k.p.k.), podobnie jak w postępowaniu zwyczajnym, poszerzono zakres sytuacji, w których wolno prezesowi sądu skierować sprawę na posiedzenie przed wyznaczeniem terminu rozprawy. Siłą rzeczy wniosek o rozpoznanie sprawy poddany więc będzie szerszej wstępnej kontroli merytorycznej.W postępowaniu przyspieszonym kontrola ta jest znacznie ograniczona, ponieważ zgodnie z przepisem art. 517e § 3 sąd przystępuje do rozpoznania sprawy niezwłocznie. W związku z tym dokonuje jej prezes sądu lub sędzia dyżurujący, a czas jej trwania musi być zredukowany do minimum. Kontrola obejmuje sprawdzenie warunków formalnych wniosku o rozpoznanie sprawy oraz weryfikację czynności procesowych pod względem czasu ich dokonania w celu stwierdzenia, że spełniony jest układ przesłanek dodatnich postępowania przyspieszonego. Szerzej na ten temat zob. W. Cieślak, Rozdział 2. Postępowanie przyspieszone, (w:) System, s. 272–274. W tym miejscu warto zwrócić uwagę na pierwszą systemową niespójność, którą jest brak wyłączenia stosowania przepisu art. 339 § 4a k.p.k. Przepis ów statuuje dla prezesa sądu 30-dniowy termin na dokonanie czynności skierowania sprawy na posiedzenie w razie wystąpienia przesłanek z art. 339 § 1–4 k.p.k. Artykuł 517a § 1 k.p.k. nakazuje stosować regulacje postępowania zwyczajnego, jeśli przepisy rozdziału 54a k.p.k. nie stanowią inaczej. Dlatego, mimo charakteru instrukcyjnego terminu, niewyłączenie stosowania przepisu art. 339 § 4a k.p.k. jawi się jako błąd legislacyjny, ponieważ nie nadaje się on do zastosowania w postępowaniu przyspieszonym.

Zdanie drugie art. 517d § 3 k.p.k. zawiera zakres obowiązkowych pouczeń udzielanych pokrzywdzonemu. Zasadniczo pozostał ten sam,Już w poprzednim stanie prawnym zakres pouczeń pokrzywdzonego z art. 517d § 3 k.p.k. był węższy niż zakres ustanowiony w postępowaniu zwyczajnym. Nowelizacja art. 300 § 2 k.p.k. zwiększyła sferę obowiązku informacyjnego wobec pokrzywdzonego w postępowaniu zwyczajnym. W postępowaniu przyspieszonym, mimo że pokrzywdzonemu przysługują w nim te same prawa i obowiązki, co w postępowaniu zwyczajnym, nie zdecydowano się na to, tym samym powiększając istniejącą dysproporcję. a przepis dostosowano do zmian w zakresie konsensualnych sposobów zakończenia postępowania, obligując Policję do poinformowania pokrzywdzonego o możliwości skutecznego sprzeciwienia się skazaniu oskarżonego bez rozprawy. Tę drobną zmianę wypada ocenić pozytywnie.Nie rozwiązuje to jednak problemu, jakim jest ograniczenie zakresu obowiązkowych pouczeń w stosunku do postępowania zwyczajnego. Brak obowiązku przekazania pokrzywdzonemu informacji o wszystkich przysługujących mu uprawnieniach (których żaden przepis rozdziału 54 k.p.k. nie wyłącza) jedynie po to, by ich realizacją pokrzywdzony nie przedłużał czasu trwania postępowania, należy ocenić nagannie. Obecne brzmienie art. 517d § 3 k.p.k. jest jednak ewidentną pomyłką ustawodawcy. Nakazuje Policji poinformować pokrzywdzonego o uprawnieniu z art. 343 § 3a k.p.k., tymczasem… przepis taki nie istnieje, a prawo sprzeciwu pokrzywdzonego zawiera art. 343 § 2 k.p.k. Ustawę z 27 września 2013 r. nowelizowano kilkakrotnie w okresie vacatio legis.Dokładnie cztery razy. Akty zmieniające nowelę lipcową to: ustawa z dnia 10 października 2014 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego oraz ustawy o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2014 r. poz. 1556), ustawa z dnia 7 listopada 2014 r. o zmianie ustawy – Prawo o adwokaturze oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2014 r. poz. 1778), ustawa z dnia 28 listopada 2014 r. o ochronie i pomocy dla pokrzywdzonego i świadka (Dz.U. z 2015 r. poz. 21) oraz ustawa z dnia 20 lutego 2015 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2015 r. poz. 396). W pierwotnie uchwalonym jej brzmieniu rzeczywiście istniał przepis art. 343 § 3a k.p.k., jednakże ustawą z 20 lutego 2015 r. postanowiono zredagować na nowo cały art. 343 k.p.k., zmieniając art. 1 ustawy z 27 września 2013 r. Usunięto wówczas art. 343 § 3a k.p.k., przenosząc jego dyspozycję w niezmienionym kształcie do art. 343 § 2 k.p.k., i w tej postaci wszedł on w życie 1 lipca 2015 r. Nie uwzględniono tego jednak w przepisie art. 517d § 3 k.p.k. i nadal odsyła on do brzmienia art. 343 k.p.k., które nigdy nie obowiązywało.Niedoszłe brzmienie art. 343 k.p.k. według pierwotnego projektu ustawy nowelizacyjnej: „Art. 343. § 1. Uwzględniając wniosek, o którym mowa w art. 335, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, warunkowo zawiesić jej wykonanie albo odstąpić od wymierzenia kary, orzekając środek karny wymieniony w art. 39 Kodeksu karnego. § 2. W wypadku określonym w § 1: 1) nadzwyczajne złagodzenie kary może nastąpić również w innych wypadkach niż przewidziane w art. 60 § 1–4 Kodeksu karnego, 2) warunkowe zawieszenie wykonania kary stosuje się do kary pozbawienia wolności w wymiarze do lat 5, a okres próby nie może przekroczyć 10 lat, 3) ograniczenie skazania do orzeczenia środka karnego może nastąpić, jeżeli przypisany oskarżonemu występek jest zagrożony karą nieprzekraczającą 5 lat pozbawienia wolności. § 3. Jeżeli nie ma zastosowania art. 46 Kodeksu karnego, sąd może uzależnić uwzględnienie wniosku od naprawienia szkody w całości albo w części lub od zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Przepis art. 341 § 3 stosuje się odpowiednio. § 3a. Uwzględnienie wniosku jest możliwe tylko wówczas, jeżeli nie sprzeciwi się temu pokrzywdzony należycie powiadomiony o terminie posiedzenia. § 3b. Sąd może uzależnić uwzględnienie wniosku od dokonania w nim wskazanej przez siebie zmiany zaakceptowanej przez prokuratora i oskarżonego. § 4. Postępowania dowodowego nie prowadzi się. Przepis art. 394 stosuje się jednak odpowiednio. § 5. Prokurator, oskarżony i pokrzywdzony, a gdy do aktu oskarżenia dołączono wniosek, o którym mowa w art. 333 § 4, także podmiot, którego ten wniosek dotyczy, mają prawo wziąć udział w posiedzeniu. Pokrzywdzony może najpóźniej na tym posiedzeniu złożyć oświadczenie, o którym mowa w art. 54 § 1. Udział podmiotów wskazanych w zdaniu pierwszym w posiedzeniu jest obowiązkowy, jeżeli prezes sądu lub sąd tak zarządzi. § 6. Sąd, uwzględniając wniosek, skazuje oskarżonego wyrokiem. § 7. Jeżeli sąd uzna, że nie zachodzą podstawy do uwzględnienia wniosku, sprawa podlega rozpoznaniu na zasadach ogólnych. W terminie 7 dni od dnia posiedzenia prokurator dokonuje czynności określonych w art. 333 § 1 i 2”. Obecne brzmienie art. 343 k.p.k., które weszło w życie 1 lipca 2015 r. (wprowadzone ustawą z dnia 20 lutego 2015 r.): „Art. 343. § 1. Jeżeli nie ma zastosowania art. 46 Kodeksu karnego, sąd może uzależnić uwzględnienie wniosku, o którym mowa w art. 335, od naprawienia szkody w całości albo w części lub od zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Przepis art. 341 § 3 stosuje się odpowiednio. § 2. Uwzględnienie wniosku jest możliwe tylko wówczas, jeżeli nie sprzeciwi się temu pokrzywdzony, należycie powiadomiony o terminie posiedzenia. § 3. Sąd może uzależnić uwzględnienie wniosku od dokonania w nim przez prokuratora wskazanej przez siebie zmiany, zaakceptowanej przez oskarżonego. § 4. Postępowania dowodowego nie prowadzi się. § 5. Prokurator, oskarżony i pokrzywdzony mają prawo wziąć udział w posiedzeniu. Zawiadamiając pokrzywdzonego o posiedzeniu poucza się go o możliwości zakończenia postępowania bez przeprowadzenia rozprawy oraz wcześniejszego złożenia oświadczenia, o którym mowa w art. 54 § 1. Udział podmiotów wskazanych w zdaniu pierwszym w posiedzeniu jest obowiązkowy, jeżeli prezes sądu lub sąd tak zarządzi. § 6. Sąd, uwzględniając wniosek, skazuje oskarżonego wyrokiem. § 7. Jeżeli sąd uzna, że nie zachodzą podstawy do uwzględnienia wniosku, o którym mowa w art. 335 § 1, zwraca sprawę prokuratorowi. W razie nieuwzględnienia wniosku wskazanego w art. 335 § 2 sprawa podlega rozpoznaniu na zasadach ogólnych, a prokurator, w terminie 7 dni od dnia posiedzenia, dokonuje czynności określonych w art. 333 § 1 i 2”.

Modyfikacji dokonano w art. 517g § 1 k.p.k., dotyczącym przesłanek wyłączenia postępowania przyspieszonego. Obecnie, jeśli sprawa nie podlega postępowaniu przyspieszonemu, sąd ma obowiązek jej zwrotu prokuratorowi do przeprowadzenia postępowania przygotowawczego na zasadach ogólnych. Nie jest już dopuszczalne prowadzenie sprawy w dalszym ciągu w tym samym składzie sądu. Przesłanka ma więc dalej idące konsekwencje niż przed 1 lipca. Podobnie wzmocniona została siła przesłanki niemożności rozpoznania sprawy z zachowaniem dopuszczalnego czasu przerw w rozprawie (który nadal wynosi, zgodnie z art. 517f § 1 k.p.k., 14 dni) w przypadku jej stwierdzenia przez sąd przed rozprawą. Wówczas, zgodnie z nowym brzmieniem art. 517g § 1 zd. 3 k.p.k., sąd również ma obowiązek przekazać sprawę prokuratorowi do przeprowadzenia postępowania przygotowawczego na zasadach ogólnych. Jak dawniej, przy takim przekazaniu sąd ma obowiązek rozstrzygnąć w przedmiocie środka zapobiegawczego z jednoczesnym zawiadomieniem pokrzywdzonego. Postępowanie przyspieszone zawsze było dla organów ścigania wymagające i obligowało ich przedstawicieli do dużego wysiłku w celu doprowadzenia w nim sprawy do końca bez konieczności przejścia do innego postępowania. Należy spodziewać się, że zmiany te, wprowadzające dalsze zwiększenie jego rygoryzmu, spowodują, że stanie się ono jeszcze bardziej wrażliwe na zmiany w obrębie wyjściowych przesłanek.

Istotną zmianą jest modyfikacja art. 517h § 1 zd. 1 k.p.k. Od 1 lipca 2015 r. zawity 3-dniowy termin dla stron postępowania na złożenie pisemnego wniosku o sporządzenie na piśmie i doręczenie uzasadnienia wyroku biegnie w postępowaniu przyspieszonym od daty doręczenia wyroku, zamiast od daty jego ogłoszenia. Wydaje się, że zmiana miała służyć szerszemu zagwarantowaniu prawa stron do wniesienia środka odwoławczego, dając im więcej czasu na reakcję w razie absencji. Mimo nieobecności strony podczas ogłoszenia wyroku nie można wykluczyć, że zna ona termin posiedzenia, i wówczas termin na złożenie wniosku rozpocząłby wobec niej swój bieg później. Omawiany termin na zainicjowanie odwołania jest jednym z najkrótszych w całym k.p.k. i słusznie, jak się wydaje, projektodawcy postanowili zagwarantować stronom większe możliwości jego dochowania. Jak jednak zauważył D. Świecki,D. Świecki, Znowelizowany Kodeks postępowania karnego w pracy prokuratora i sędziego: Postępowanie przed sądem pierwszej instancji oraz postępowania szczególne, Kraków: Wydawnictwo Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury 2015, s. 118. niefortunna redakcja przepisu powoduje niezaskarżalność orzeczeń, które ogłoszono na posiedzeniu w obecności stron, jeśli wówczas nie zgłosiły one wniosku o doręczenie wyroku z uzasadnieniem ustnie do protokołu. Ogłoszenie wyroku w obecności strony zwalnia sąd z obowiązku doręczenia wyroku, co z kolei powoduje, że 3-dniowy termin na złożenie wniosku o doręczenie wyroku z uzasadnieniem w ogóle nie rozpoczyna biegu. Termin upływa wówczas z końcem posiedzenia, na którym ogłaszany jest wyrok, przy czym lege non distinguente należy przyjąć, że ma charakter zawity. W razie niezgłoszenia ustnych wniosków o doręczenie wyroku z uzasadnieniem przez którąkolwiek ze stron, jeśli wszystkie są obecne podczas ogłoszenia, wyrok staje się prawomocny z dniem ogłoszenia. Dążenie do przyspieszenia postępowania nie powinno być powodem dla tak drastycznego ograniczenia czasu na złożenie wniosku. Poprzednie brzmienie przepisu, w którym strony miały 3 dni na złożenie wniosku w postaci pisemnej niezależnie od obecności przy ogłoszeniu, nie zbliżało postępowania przyspieszonego w tak niebezpieczny sposób do uregulowań znanych z postępowania doraźnego.

Za zmianę na lepsze należy uznać rezygnację z konieczności przesłuchania podejrzanego przez prokuratora przy okazji stosowania porozumień procesowych. Zdecydowanym błędem jest za to zwiększenie rygoryzmu w zakresie wniosku strony o doręczenie wyroku z uzasadnieniem, nie wspominając o błędach redakcyjnych w art. 517d § 3. Z tych powodów nie można uznać dokonanych modyfikacji za spełnienie postulatów doktryny dotyczących postępowania przyspieszonego, szczególnie że stworzono z ich pomocą nowe problemy. Wszystko to blednie jednak w obliczu niezgodności, jakie pojawiły się między postępowaniem przyspieszonym a zwyczajnym wskutek oparcia ich na zasadniczo różnych zestawach podstawowych zasad procesu. W żadnej z dokonanych zmian nie widać próby przeciwdziałania temu stanowi rzeczy.

III. Systemowe sprzeczności

Dotychczasowy kształt przepisów o postępowaniu przyspieszonym tworzył model, w którym sąd jest najaktywniejszym uczestnikiem procesu w stadium jurysdykcyjnym, a strony jedynie mniej lub bardziej biernie dostosowują swoją aktywność w sferze dowodowej do jego przewodnictwa. Postępowanie zwyczajne, w którym próbuje się z pomocą nowelizacji od niego odejść, stało się bazowym dla przyspieszonego, w którym z kolei dążeń takich nie widać. To powoduje szereg zaburzeń w powiązaniach między nimi, potęgowanych przez fakt, że w postępowaniu przyspieszonym przepisy dotyczące postępowania zwyczajnego stosuje się, zgodnie z art. 517a § 1 k.p.k., wprost.

Pierwsza z nich pojawia się już w art. 517a § 2 k.p.k. Dopuszcza on niestawiennictwo oskarżyciela publicznego na rozprawie i posiedzeniu w postępowaniu przyspieszonym. Tymczasem już w uzasadnieniu twórcy nowelizacji podnosili, że udział oskarżyciela publicznego w rozprawie powinien być zapewniony w związku ze zwiększeniem jego roli nawet silniej niż dotychczas.„(…) W duchu kontradyktoryjności, przyjmuje się, że udział stron w rozprawie sądowej (co nie dotyczy oskarżyciela publicznego) powinien być – co do zasady – ich prawem, a nie obowiązkiem. (…) Odmiennie rzecz ma się z prokuratorem, który nadal będzie miał obowiązek uczestniczenia w rozprawie głównej i to w szerszym niż obecnie zakresie, albowiem skreśleniu, wraz z całym rozdziałem 51 Kodeksu postępowania karnego, ulegnie także art. 477 k.p.k. [podkreślenia moje – S. O.]. (…) Wobec nowego ukształtowania reguł dowodzenia w postępowaniu przed sądem, jego udział w rozprawie, także w sprawach drobniejszych, musi być obowiązkowy. Nie do zaakceptowania byłaby bowiem sytuacja, w której na skutek absencji oskarżyciela sąd musiałby wydać wyrok uniewinniający, albowiem nie byłoby komu przeprowadzić dowodów wspierających oskarżenie” (Uzasadnienie, s. 14). Szczególną uwagę zwraca odniesienie do art. 477 k.p.k., którego skreślenie miałoby przeciwdziałać opisanym problemom w kontekście przeniesienia jego dyspozycji do omawianego art. 517a k.p.k. W stanie prawnym sprzed 1 lipca 2015 r. sytuacja ta nie budziła większych wątpliwości, ponieważ rzeczywiście najaktywniejszym uczestnikiem postępowania jurysdykcyjnego był sąd przeprowadzający dowody z urzędu. W wypowiedziach na temat zmian w zakresie inicjatywy dowodowej podnoszono obawę, że sądy przyzwyczajone do starego sposobu procedowania będą nadużywać przesłanki z art. 167 § 1 zd. 3 k.p.k., która dopuszcza przeprowadzenie dowodu z urzędu przez sąd „w wyjątkowych wypadkach, uzasadnionych szczególnymi okolicznościami”.Zob. m.in. K. Dudka, Rola prokuratora w znowelizowanym postępowaniu karnym, „Prokuratura i Prawo” 2015, z. 1–2, s. 65. Niebezpieczeństwo to zauważyli także twórcy projektu nowelizacji, pisząc w uzasadnieniu, że: „Sąd będzie mógł wyręczyć stronę jedynie wyjątkowo, gdy uzna, że przejęcie inicjatywy jest szczególnie uzasadnione i przyczyni się do sprawniejszego osiągnięcia celów procesu. Strony, według projektowanych i w dalszej części szczegółowo omawianych rozwiązań, poza prokuratorem, który reprezentuje interes publiczny, nie będą miały obowiązku stawiennictwa na rozprawie. Nie oznacza to jednak, że regułą ma być przeprowadzanie dowodu dopuszczonego na wniosek strony przez sąd zawsze wtedy, gdy nie stawi się ona na rozprawie. Taka praktyka prowadziłaby do daleko posuniętej dysfunkcjonalności postępowania rozpoznawczego i stymulowałaby pasywność stron, które mogłyby unikać stawiennictwa na rozprawie, dążąc do przejęcia przez sąd obowiązku przeprowadzenia dopuszczonego dowodu. Wręcz przeciwnie – obciążenie stron obowiązkiem przeprowadzenia zawnioskowanych przez nie dowodów, ma służyć właśnie stymulowaniu ich do aktywnego uczestniczenia w postępowaniu dowodowym, pod rygorem utraty możliwości przedstawienia sądowi swoich racji” (Uzasadnienie, s. 6). Dotąd w postępowaniu przyspieszonym niektóre uprawnienia oskarżyciela publicznego posiadała Policja na mocy rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości wydanego zgodnie z art. 325d k.p.k., które daje jej prawo wnoszenia i popierania oskarżenia przed sądem pierwszej instancji w niektórych sprawach.Rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 13 czerwca 2003 r. w sprawie określenia organów uprawnionych obok Policji do prowadzenia dochodzeń oraz organów uprawnionych do wnoszenia i popierania oskarżenia przed sądem pierwszej instancji w sprawach podlegających rozpoznaniu w postępowaniu uproszczonym, jak również zakresu spraw zleconych tym organom (Dz.U. z 2003 r. nr 108, poz. 1019 z późn. zm.). Na mocy art. 51 ustawy z 27 września 2013 r. rozporządzenie utrzymano w mocy przez 6 miesięcy od dnia wejścia ustawy w życie. Obecnie obowiązuje ono w starym kształcie, wymieniając jako przesłankę przedmiotową aktualizującą uprawnienia Policji i innych organów „sprawy rozpoznawane w postępowaniu uproszczonym” zamiast „spraw, w których prowadzono dochodzenie”. Należy postulować jak najszybszą jego aktualizację, która usunęłaby lukę. Uprawnienia przysługujące Policji wyczerpują w swej treści większość podstawowych uprawnień oskarżyciela publicznego.„Oskarżyciel publiczny to organ państwowy występujący do sądu z wnioskiem o ukaranie oskarżonego w sprawach o przestępstwa ścigane z oskarżenia publicznego oraz wyjątkowo w sprawach o przestępstwa ścigane z oskarżenia prywatnego (jeżeli uzna, że wymaga tego interes społeczny) i popierający ten wniosek w toku postępowania albo też popierający oskarżenie wniesione przez inny podmiot” [S. Steinborn, (w:) J. Grajewski (red.), Prawo karne procesowe. Część ogólna, Warszawa 2011, s. 256]. Nie jest ona jednak oskarżycielem publicznym, a jedynie podmiotem realizującym jego rolę w postępowaniu przed sądem.Na ten temat zob. m.in. K. Eichstaedt, Postępowanie przyspieszone, „Prokuratura i Prawo” 2007, z. 6, s. 84; Z. Kwiatkowski, Wniosek o rozpoznanie sprawy w postępowaniu przyspieszonym, (w:) Skargowy model, s. 234; E. Skrętowicz, E. Kruk, Skarga w postępowaniu przyspieszonym, (w:) Skargowy model, s. 325; K. Zgryzek, Skargi zastępujące akt oskarżenia w procesie karnym, (w:) Skargowy model, s. 421. I tylko fakt, że zadania oskarżyciela publicznego wykonuje inny organ, który choć wyposażony jest w zestaw uprawnień czyniących z niego zgodnie z przyjętą w doktrynie definicją faktycznego oskarżyciela publicznego, wcale nim nie jest (stąd przepis dopuszczający jego niestawiennictwo go nie dotyczy), ratuje obecnie postępowanie przyspieszone przed zupełną dysfunkcjonalnością (w nowych realiach procesowych nieobecność podmiotu popierającego oskarżenie w postępowaniu przed sądem będzie mieć znacznie poważniejsze skutki niż dotychczas)Nowa rola sądu w fazie jurysdykcyjnej sprowadzać ma się do roli „arbitra” (Uzasadnienie, s. 5), który jedynie ocenia dowody przeprowadzane przez strony. Brak stawiennictwa oskarżyciela na rozprawie i brak faktycznego popierania dowodów oskarżenia może prowadzić do uniewinnień lub nawet umorzeń zgodnie z art. 17 § 1 pkt 1 k.p.k. w sytuacjach, w których nie powinno do tego dochodzić. Nawet przy założeniu, że sąd jednak zdecyduje się przeprowadzić dowody oskarżenia zgodnie z tezą dowodową (co jednak powinno być sytuacją wyjątkową), niestawiennictwo oskarżyciela na rozprawie nawet w prostych dowodowo sprawach, jakie powinny trafiać do postępowania przyspieszonego, jest co najmniej ryzykowne i miałoby znamiona oportunizmu, którego nie da się usprawiedliwić. Trudno spodziewać się, by sąd przeprowadził dowód w taki sam sposób, w jaki planował to uczynić oskarżyciel, szczególnie w sytuacji, w której materiał dowodowy dla poparcia oskarżenia będzie raczej skąpy, co wynika z samej natury postępowania przyspieszonego. Jednymi z głównych dowodów są w nim wyjaśnienia oskarżonego i zeznania świadków, które z racji swej specyfiki wymagają obecnie aktywnej postawy strony, która wnioskowała o ich dopuszczenie.. Należałoby postulować uregulowanie tej sytuacji w bardziej przejrzysty sposób, najlepiej przez nadanie Policji w postępowaniu przyspieszonym statusu oskarżyciela publicznego na wypadek niestawiennictwa prokuratora i rezygnację z możliwości rozpoznania sprawy w razie nieobecności oskarżyciela. Tym bardziej że art. 325d k.p.k. stanowi dla organów nieprokuratorskich jedynie uprawnienie, a nie obowiązek popierania oskarżenia przed sądem pierwszej instancji. W dodatku przepis art. 517a § 1 k.p.k. obowiązuje także przed sądem drugiej instancji, gdzie uprawnienia Policji nie sięgają.

Następną niezrozumiałą regulacją w art. 517a § 2 k.p.k. jest zdanie drugie przepisu. Po wejściu w życie nowelizacji nawet w postępowaniu zwyczajnym nie jest konieczne „odczytanie” zarzutów oskarżenia, a jedynie ich „zwięzłe przedstawienieZob. również D. Świecki, Znowelizowany Kodeks, s. 115. (art. 385 § 1 k.p.k. w nowym brzmieniu). Mamy więc do czynienia z sytuacją, w której w postępowaniu zredukowanym w celu przyspieszenia procesu ustanowiono większy formalizm niż w zwyczajnym, mimo że rezygnacja ze zbędnego formalizmu również była jednym z postulatów reformy.„W projekcie proponuje się szereg rozwiązań, których istota sprowadza się do rezygnacji z dokonywania czynności, które w istotny sposób przedłużają postępowanie, choć nie mają praktycznego znaczenia dla realizacji jego celu. Do tych rozwiązań zaliczyć trzeba w szczególności: – przewidzianą w art. 385 k.p.k. rezygnację z odczytywania całego aktu oskarżenia na rozprawie; zakłada się, że w szczególności w sprawach złożonych przedmiotowo, nawet możliwość ograniczenia się do przedstawienia podstaw oskarżenia przewidziana (jednak tylko za zgodą stron) obecnie w art. 385 § 2 k.p.k., nie jest wystarczająca. Według art. 385 § 1 k.p.k. oskarżyciel przedstawia jedynie zarzuty oskarżenia (nie musi ich w całości odczytywać), zwolniony jest natomiast z obowiązku odczytywania, czy prezentowania, uzasadnienia aktu oskarżenia, które wszak znane jest stronom ze względu na obowiązek doręczenia im przed rozprawą tego aktu. Zmiana zgodna jest z kierunkiem powszechnej krytyki dotychczasowej konstrukcji jako nadmiernie formalnej i sprzyjającej przewlekłości postępowania sądowego już na samym jego początku” (Uzasadnienie, s. 90).

Duże znaczenie dla postępowania przyspieszonego ma także skreślenie art. 325c k.p.k. Jest to zmiana spoza rozdziału 54a k.p.k., ale ma bezpośrednie znaczenie dla postępowania przyspieszonego, wpływając na jego zakres przedmiotowy. Przed nowelizacją art. 469 k.p.k. pozwalał w postępowaniu rozpoznawać tylko te sprawy, w których prowadzone było dochodzenie. Obecnie jego treść włączono do art. 517b § 2 k.p.k. I choć bez zmian pozostał zakres dotychczasowych ograniczeń przedmiotowych (szczególnie brak możliwości wymierzenia surowszej kary niż 2 lata pozbawienia wolności), w ten sposób dopuszczono teoretycznie możliwość procedowania w postępowaniu przyspieszonym w sprawach osób nieletnich, głuchych, niemych, niewidomych bądź niepoczytalnych. Już tutaj należałoby postulować kierowanie podobnych przypadków do postępowania zwyczajnego, korzystając z faktu, że postępowanie przyspieszone jest fakultatywne. Zawsze pomyślane było jako narzędzie do załatwiania spraw o nieskomplikowanym stanie faktycznym„Wymóg ujęcia sprawcy danego przestępstwa na gorącym uczynku lub bezpośrednio potem, stanowiący jedną z przesłanek dopuszczalności trybu przyspieszonego, spełniałby równocześnie ważną funkcję w innym aspekcie. Okoliczność ta mianowicie, z natury rzeczy, sama przez się ułatwia w dużym stopniu postępowanie dowodowe. W połączeniu z nieskomplikowanym na ogół pod względem faktycznym i prawnym charakterem spraw mających podlegać rozpoznaniu w postępowaniu przyspieszonym daje to podstawę do zakładania, że w tych sprawach problemów natury dowodowej, stanowiących jedną z głównych przyczyn przewlekłości postępowań karnych, nie byłoby” [Uzasadnienie projektu ustawy o zmianie ustawy Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw, druk sejmowy Sejmu V kadencji nr 485, http://orka.sejm.gov.pl/Druki5ka.nsf/0/B93715C39EA560C3C125714F003C9FF0/$file/485.pdf (dostęp: 16 września 2015 r., godz. 18.19), s. 9]. i zwyczajnie nie nadaje się do innych. Oprócz skreślenia art. 325c k.p.k. poszerzono zakres przedmiotowy dochodzenia o trzy przestępstwa, tj. nieumyślne sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa zdarzenia powszechnie niebezpiecznego (art. 164 § 2 k.k.), oszustwo kredytowe (art. 297 k.k.) oraz udaremnienie lub uszczuplenie zaspokojenia wierzyciela (art. 300 k.k.).

Kolejną sprzecznością jest obecny kształt podstawowych przesłanek wszczęcia postępowania przyspieszonego, czyli obowiązku zatrzymania sprawcyNa temat błędnej terminologii w przepisie zob. m.in. B. Dudzik, Postępowanie przyspieszone, (w:) Postępowania szczególne, s. 94; A. Kołodziejczyk, Postępowanie przyspieszone (uwagi krytyczne), „Prokuratura i Prawo” 2008, z. 7–8, s. 109–111. Autorzy ci słusznie zauważają, że nazywanie kogoś „sprawcą”, zanim dojdzie do prawomocnego udowodnienia mu winy, narusza zasadę domniemania niewinności.  na gorącym uczynku przestępstwa i przekazania do dyspozycji sądu w ciągu 48 godzin wraz z wnioskiem o rozpoznanie sprawy w postępowaniu przyspieszonym (art. 517b § 1 k.p.k.) w kontekście nowego brzmienia art. 374 § 1 k.p.k. Statuuje on obecnie jedynie prawo, a nie obowiązek obecności oskarżonego na rozprawie (jedynie sąd może obecnie zarządzić obowiązkową obecność oskarżonego), co jest doniosłą zmianą, której – podobnie jak w przypadku zmiany zasad dotyczących stawiennictwa oskarżyciela – nie uwzględniono w przepisach rozdziału 54a k.p.k. W postępowaniu przyspieszonym należy przeprowadzić w ciągu 48 godzin od chwili ujęcia sprawcy na gorącym uczynku przestępstwa szereg czynności,Oto czynności procesowe, jakie muszą zmieścić się w czasie 48 godzin od ujęcia podejrzanego: zatrzymanie (łącznie ze sporządzeniem protokołu, zawiadomieniem prokuratora, umożliwieniem kontaktu z adwokatem lub radcą prawnym oraz ewentualnym przekazaniem do sądu zażalenia na zatrzymanie), przeprowadzenie ograniczonego dochodzenia (wraz z przesłuchaniem podejrzanego w tym charakterze, pouczeniem o jego prawach i obowiązkach, ewentualną realizacją uprawnień, z których zdecyduje się on skorzystać, a które przysługują mu w prawie pełnym zakresie, oraz z zawiadomieniem prokuratora o wszczęciu postępowania, ponieważ w związku z uchyleniem art. 325e § 3 k.p.k. jest to obecnie obowiązkowe w każdym przypadku), sporządzenie wniosku o rozpoznanie sprawy i przekazanie go sądowi wraz z doprowadzeniem i przekazaniem podejrzanego do jego dyspozycji, ewentualne uzgodnienie przez prokuratora z oskarżonym kar i środków karnych w razie jego przyznania się do winy (art. 335 § 1 k.p.k.) łącznie z powiadomieniem pokrzywdzonego o terminie posiedzenia w sprawie wniosku, któremu i tak może się on skutecznie sprzeciwić (nowe brzmienie art. 343 § 2 k.p.k.). W ciągu dalszych 24 godzin od przekazania oskarżonego do jego dyspozycji sąd musi dokonać wszelkich czynności przygotowujących rozprawę i przystąpić do rozpoznania sprawy. których nadrzędnym celem jest jak najszybsze doprowadzenie ujętego podejrzanego przed oblicze sądu, tak by możliwa była szybka i skuteczna reakcja karna, realizująca przede wszystkim postulat prewencji ogólnej. Prawidłowe dopełnienie obowiązków przez organy procesowe wymaga znacznego nakładu ich sił i środków. Po tym wszystkim oskarżony może oświadczyć, że nie zamierza korzystać z prawa do udziału w rozprawie! Przekreślałoby to racjonalność opisanych starań. Absurdem jest doprowadzanie kogoś do sądu, jeżeli ma on prawo zrezygnować z uczestniczenia w rozprawie, szczególnie jeśli oświadczy wcześniej, że z prawa tego zamierza skorzystać. Jeżeli więc powodem pośpiechu i spełniania wyśrubowanych norm czasowych oraz formalnych ma być tylko możliwość zainicjowania postępowania przyspieszonego, pomimo tego, że sprawę można rozpoznać również w postępowaniu zwyczajnym (bo postępowanie przyspieszone jest nadal postępowaniem fakultatywnym), przy braku pewności, że poczynione nakłady i starania rzeczywiście są niezbędne do zapewnienia prawidłowego toku postępowania karnego, to decydowanie się organów ścigania na prowadzenie sprawy w postępowaniu przyspieszonym jest obecnie po prostu sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem.

Sytuacja wygląda podobnie w przypadku zainicjowania postępowania przyspieszonego w odmianie odmiejscowionej, która wymaga jeszcze większego wysiłku organizacyjnego (m.in. zapewnienia obecności szeregu osób w miejscu przebywania oskarżonego zgodnie z art. 517b § 2b k.p.k., sporządzenia kopii dokumentów materiału dowodowego przekazywanych do sądu zgodnie z art. 517d § 1a k.p.k.). Wreszcie w trzeciej, najmniej rygorystycznej pod względem przesłanek odmianie wszczęcia postępowania przyspieszonego, która zakłada możliwość odstąpienia od zatrzymania i przymusowego doprowadzenia oskarżonego do sądu (art. 517b § 3 k.p.k.), z jednoczesnym zobowiązaniem go do stawiennictwa tam w określonym miejscu i czasie w ciągu 72 godzin, również mamy do czynienia z sytuacją, w której ktoś zostaje zobowiązany do stawienia się w sądzie jedynie po to, by oświadczyć, że nie zamierza brać udziału w rozprawie. Bez zdecydowania się na któryś z trzech wariantów postępowania przyspieszonego nie można w ogóle wszcząć.

Oskarżony, którego doprowadzono do sądu, zobowiązano do stawiennictwa bądź któremu zapewniono możliwość udziału w czynnościach na odległość, przez kolejne 24 godziny pozostaje w dyspozycji sądu. Artykuł 517b § 1 k.p.k. jest wzorowany na art. 248 § 2 k.p.k., który nakazuje zwolnić zatrzymanego, jeśli w ciągu 24 godzin od przekazania do dyspozycji nie zostanie doręczone mu postanowienie o tymczasowym aresztowaniu. Przepis art. 517b k.p.k. nie mówi, jak postąpić z osobą, która po doprowadzeniu do sądu oświadcza, że nie zamierza korzystać z prawa udziału w rozprawie. Per analogiam należy przyjąć, że jeśli w ciągu 24 godzin od momentu przekazania do dyspozycji nie zostanie jej doręczone zarządzenie prezesa lub sądu o uznaniu jego obecności za obowiązkową (art. 374 § 1 k.p.k. in fine), należy ją zwolnić. Jeszcze trudniej odpowiedzieć na pytanie, jak postąpić z osobą zatrzymaną na gorącym uczynku przestępstwa w celu przeprowadzenia postępowania przyspieszonego, która już wówczas oświadczy, że nie zamierza korzystać z prawa do uczestniczenia w rozprawie głównej. Jeśli nie jest potrzebne stosowanie środków zapobiegawczych, należy przyjąć, że osobę taką należy natychmiast puścić wolno i nie można dokonywać zatrzymania. To narażałoby również każdego, kto dokonał ujęcia obywatelskiego, na odpowiedzialność karną zgodnie z art. 189 § 1 k.k. Jedyną przesłanką, która przemawiałaby za tym, by dokonać zatrzymania osoby już wówczas oświadczającej, że nie zamierza uczestniczyć w rozprawie, byłaby potrzeba zastosowania środków zapobiegawczych innych niż tymczasowe aresztowanie. To jednak pociągałoby za sobą konieczność dokonania czynności przedstawienia zarzutów (z której zgodnie z art. 517c § 1 k.p.k. można w postępowaniu przyspieszonym zrezygnować) oraz wydania postanowienia o zastosowaniu takiego środka przez prokuratora, ponieważ Policja nie ma do tego uprawnień. Funkcjonariusz Policji dokonujący zatrzymania sam musiałby ocenić, czy przesłanki do zastosowania środka zapobiegawczego występują i czy prokurator zdecyduje się to zrobić. W razie pomyłki ryzykuje narażeniem Skarbu Państwa na odpowiedzialność odszkodowawczą zgodnie z art. 552 § 1 k.p.k., a siebie samego – dyscyplinarną, bowiem zatrzymanie osoby tylko w celu doprowadzenia jej do sądu jest niewątpliwie niesłuszne i wypełniać będzie przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej Skarbu Państwa z art. 552a § 1 k.p.k.

Już w poprzednim stanie prawnym zwracano uwagę, że przesłanka zatrzymania z art. 244 § 1 k.p.k. in fine nie spełnia „testu konieczności” określonego w art. 5 ust. 1 lit. c Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolnościDz.U. z 1993 r. nr 61, poz. 284 z późn. zm.  i art. 31 ust. 1 KonstytucjiDz.U. z 1997 r. nr 78, poz. 483 z późn. zm.  oraz tworzy swoiste „błędne koło”.Problem, który polega na tym, że przesłanką zatrzymania jest możliwość przeprowadzenia postępowania przyspieszonego, a przesłanką postępowania przyspieszonego zatrzymanie, zasygnalizowali M. Nowacki, P. Starzyński, Arbitralność zatrzymania w postępowaniu przyspieszonym, „Palestra” 2008, nr 1–2, s. 101–107. Obecnie problem braku wewnętrznej logiki tej przesłanki pozostaje aktualny, natomiast od warunku konieczności takie zatrzymanie oddala się jeszcze bardziej. Naruszenie czyjejkolwiek wolności jedynie po to, by doprowadzić go do sądu, z którego może się on swobodnie oddalić, jest niedorzeczne. Jedyną możliwością „niewypuszczania” tak zatrzymanej osoby byłoby zastosowanie tymczasowego aresztowania, które obwarowane jest jeszcze surowszymi przesłankami. Nie stosuje się go jednak wobec osób podejrzanych o popełnienie przestępstw nadających się do rozpoznania w postępowaniu przyspieszonym, znowelizowany art. 259 § 3 k.p.k. stanowi bowiem, że granicą zagrożenia karnego, które może uzasadniać stosowanie tymczasowego aresztowania, jest pozbawienie wolności na czas przekraczający 2 lata. Ta sama zaś granica wyłącza postępowanie przyspieszone zgodnie z art. 517g § 3 k.p.k. Nie należy się też spodziewać, że sądy będą zobowiązywać oskarżonych do stawiennictwa na rozprawie tylko po to, by „wynagrodzić starania” organom ścigania.

Po 1 lipca 2015 r. instytucji końcowego zaznajomienia stron z materiałami postępowania przygotowawczego z art. 321 k.p.k. nadano znacznie większe znaczenie niż dotychczas.Jest to konsekwencja kilku innych zmian – m.in. tego, że obecnie prokurator nie jest już obowiązany przekazać do sądu wszystkich materiałów postępowania przygotowawczego, a jedynie te, które są związane z kwestią odpowiedzialności osób wskazanych w nim za zarzucane czyny (nowe brzmienie art. 334 § 1 k.p.k.). W tej sytuacji ustawodawca postanowił zapewnić stronom postępowania przygotowawczego możliwość kontroli materiału przekazywanego do sądu m.in. poprzez zmianę redakcji art. 321 § 5 k.p.k. (wiążące oskarżyciela wnioski o uzupełnienie materiału dowodowego oprócz wniosków dowodowych – na ten temat szerzej zob. M. Klejnowska, Skarga karna w świetle nowelizacji kodeksu postępowania karnego, „Prokuratura i Prawo” 2015, z. 1–2, s. 119–121), nowy art. 337 § 1a k.p.k. (obligatoryjny zwrot aktu oskarżenia oskarżycielowi publicznemu wraz z aktami w razie niedokonania zaznajomienia) i dodanie art. 381 § 2 k.p.k. (możliwość zgłoszenia wniosków o zobowiązanie prokuratora do uzupełnienia materiałów postępowania przygotowawczego dołączonych do aktu oskarżenia o określone dokumenty z akt postępowania). Regulacje te mają zabezpieczać prawo „równości broni”, w pewnym stopniu likwidując przewagę oskarżyciela publicznego w zakresie możliwości gromadzenia materiału dowodowego w toku postępowania przygotowawczego. Ponadto mają aktywizować strony (szczególnie oskarżonego) i zapewniać im skuteczne narzędzia do obrony swoich interesów w bardziej kontradyktoryjnym procesie. Jeśli pokrzywdzony, oskarżony lub ich pełnomocnicy nie skorzystają z możliwości złożenia wniosku o uzupełnienie materiału dowodowego, duża część materiałów zebranych przez oskarżyciela publicznego w postępowaniu przygotowawczym (wśród których mogą znajdować się również materiały odciążające) może pozostać nieznana sądowi. O ich zakresie decyduje oskarżyciel, wnosząc akt oskarżenia, jako jedna z przyszłych stron procesu. Przepis art. 517c § 1 k.p.k. tymczasem nadal pozwala jej nie dokonywać w toku dochodzenia w postępowaniu przyspieszonym. W poprzednim stanie prawnym, gdy sąd podczas rozpraw wykazywał się większą aktywnością w procesie, można było mieć nadzieję, że dopuści z urzędu dowód, którego w maksymalnie skróconym dochodzeniu oskarżyciel nie przeprowadził, choć powinien był to zrobić. Obecnie, gdy inicjatywa dowodowa sądu ma miejsce tylko wyjątkowo, wyłączenie stosowania art. 321 k.p.k., które już przed nowelizacją było zbyt dużym ograniczeniem prawa do obrony, przesuwa się w tej skali jeszcze dalej. Zarówno oskarżonego, jak i pokrzywdzonego pozbawia się w ten sposób jednego z podstawowych w znowelizowanej procedurze narzędzi, za pomocą których mogą dokonać ostatecznej kontroli wyników przeprowadzonego postępowania przygotowawczego.

Jedną z istotnych zmian wprowadzonych nowelą wrześniową jest likwidacja instytucji zwrotu aktu oskarżenia prokuratorowi w celu uzupełnienia śledztwa lub dochodzenia z art. 345. Choć pierwotny projekt ustawy zakładał jedynie jego nowelizację, zdecydowano się zrezygnować z instytucji prawie w całości,Jedyną przesłanką zwrotu prokuratorowi akt oskarżenia w celu uzupełnienia czynności postępowania przygotowawczego jest niedokonanie czynności końcowego zaznajomienia stron z materiałami postępowania. Statuuje ją nowo wprowadzony art. 337 § 1a k.p.k. w celu wymuszenia na prokuratorze staranniejszego przygotowania skargi. Nie ma on bowiem, jak dotychczas, drugiej szansy, jeśli skarga dotknięta jest „istotnymi brakami”, które były przesłanką cofnięcia postępowania do stadium przygotowawczego. Niezależnie od oceny tej modyfikacji wpisuje się ona w model zmian mających na celu spowodowanie większej aktywności procesowej oskarżyciela jako strony czynnej w postępowaniu jurysdykcyjnym. I ta tendencja nie występuje jednak w postępowaniu przyspieszonym, gdzie zakłada się zwrot sprawy do postępowania przygotowawczego w szeregu przypadków. Są to: niepodleganie sprawy postępowaniu przyspieszonemu, niedopuszczalność rozpoznania sprawy z zachowaniem dopuszczalnego czasu przerw stwierdzona przed rozprawą (art. 517g § 1 k.p.k.), potrzeba uzupełnienia postępowania dowodowego powodująca znaczne trudności (art. 517g § 2 k.p.k.), przewidywana możliwość wymierzenia kary powyżej 2 lat pozbawienia wolności (art. 517g § 3 k.p.k.). Możliwość cofnięcia postępowania do stadium przygotowawczego występuje nawet w fazie odwoławczej, gdzie jej przesłanką jest potrzeba uzupełnienia dowodowego co do istoty sprawy (art. 517i § 1 k.p.k.). Skierowanie wniosku o rozpoznanie sprawy do sądu mimo wystąpienia którejkolwiek z tych okoliczności oznacza każdorazowo błąd oskarżyciela. Dotychczas przewidywano szerokie możliwości sanowania go przez sąd, co wpisywało się w postulat realizacji zasady prawdy materialnej w pełnym zakresie, zgodnie z dawną dyspozycją art. 2 § 1 pkt 1 k.p.k., realizowany między innymi poprzez aktywną postawę sądu. Obecnie jednak ciężar udowodnienia winy przerzucono w znacznie większym stopniu na oskarżyciela publicznego, który bardziej niż dotychczas powinien w związku z tym odpowiadać za trafność i celowość wniesienia oskarżenia do sądu. W postępowaniu przyspieszonym wszystko jednak zostało po staremu. Pewnym argumentem przemawiającym za takim stanem rzeczy jest daleko idące ograniczenie czasu trwania i zakresu czynności dochodzenia. Jednak zgodnie z nowymi zasadami ponoszenia odpowiedzialności za wynik procesu przez organy ścigania oskarżyciel publiczny powinien odpowiadać także za sposób, w jaki zamierza doprowadzić do realizacji postulatów wynikających z zasady trafnej reakcji karnej.Zob. M. Cieślak, Polska procedura, s. 174. Częścią tej odpowiedzialności jest świadomy wybór formy postępowania, z której obecnie w stopniu niezasadnie wielkim prokuratora w postępowaniu przyspieszonym zwolniono.

Dodatkowo w postępowaniu zwyczajnym na cofnięcie aktu oskarżenia po rozpoczęciu przewodu sądowego oskarżony musi wyrazić zgodę (nowe brzmienie art. 14 § 2 k.p.k.). W postępowaniu przyspieszonym sąd może zaś pominąć jego wolę w tej kwestii. Prócz niezgodności systemowej z postępowaniem zwyczajnym regulacje te prowadzą również do nierównego traktowania oskarżonych w poszczególnych postępowaniach. W postępowaniu zwyczajnym efektem błędu prokuratora jest uniewinnienie oskarżonego bądź umorzenie postępowania, natomiast w przyspieszonym jedynie cofnięcie sprawy w celu dokładniejszego przygotowania skargi. Z pewnością może to zapobiec niezasadnemu uniknięciu odpowiedzialności osób winnych popełnienia przestępstwa, nie można jednak uznać, że tego typu regulacja realizuje postulat równości wobec prawa. Osoby, których sprawy rozpoznaje się w postępowaniu zwyczajnym, mają większą szansę na tego rodzaju zakończenie postępowania karnego niż te, których sprawy trafiły do postępowania przyspieszonego. Nierówność tę potęguje fakt, że postępowanie przyspieszone nadal jest postępowaniem fakultatywnym, na wszczęcie którego organy ścigania nie muszą się decydować, nawet w razie wystąpienia pełnego zestawu jego przesłanek pozytywnych. Tymczasem zakresy rzeczowe obu postępowań krzyżują się i może dojść do sytuacji, w której dwie osoby oskarżone o tożsamy rodzajowo oraz pod względem stopnia społecznej szkodliwości czyn potraktowane zostaną odmiennie jedynie z powodu innego wyboru formy postępowania dokonanego arbitralnie przez organy ścigania. Warto w tym miejscu dodać, że zarzut nierównego traktowania tych samych kategorii sprawców wskutek fakultatywności wszczęcia postępowania przyspieszonego podnoszono już w latach 70.Zob. m.in. A. Gaberle, Postępowanie przyspieszone w polskim procesie karnym na tle wymagań ustawy oraz praktyki, „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Jagiellońskiego” 1973, s. 26. W tym świetle należy postulować tym szybszą ingerencję ustawodawcy w stan rzeczy.

Zasadniczej zmianie w postępowaniu karnym uległ także charakter postępowania apelacyjnego.Podstawową zmianą jest uchylenie art. 452 § 1 k.p.k., który dotąd stanowił zakaz przeprowadzania przez sąd odwoławczy postępowania dowodowego co do istoty sprawy. Nie zdecydowano się na wprowadzenie modelu tzw. apelacji pełnej, dlatego inicjatywę dowodową stron w postępowaniu apelacyjnym ograniczono prekluzją, którą normuje art. 427 k.p.k. Zasadniczo możliwe jest powoływanie tylko tych dowodów, z których strona nie mogła skorzystać w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji (w postępowaniu przyspieszonym należy spodziewać się częstszego występowania tej sytuacji). Odwrócono także kolejność preferowanych rozstrzygnięć podejmowanych przez sąd odwoławczy. Obecnie orzekanie co do istoty sprawy nie jest ścisłym wyjątkiem, a aktywnością podejmowaną przez sąd odwoławczy w pierwszej kolejności (nowe brzmienie art. 437 § 2 k.p.k.). W poprzednim stanie prawnym w razie konieczności przeprowadzenia postępowania dowodowego co do istoty sprawy sąd odwoławczy był obowiązany uchylić orzeczenie i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji, odpowiednio wzywając oskarżyciela do uzupełnienia braków postępowania dowodowego zgodnie z uchylonym art. 397 k.p.k. Uchylenie tego przepisu także wpisuje się w model zwiększenia odpowiedzialności oskarżyciela publicznego za wynik procesu. Dotychczas było ono oparte na modelu rewizyjnym, a sąd drugiej instancji pełnił przede wszystkim funkcję kontrolną. Obecnie, w związku z modyfikacjami, których dokonano w rozdziale 49 k.p.k., postępowanie to nabrało charakteru kontrolno-rozpoznawczego.Szerzej na ten temat zob. S. Steinborn, Postępowanie dowodowe w instancji apelacyjnej w świetle nowelizacji kodeksu postępowania karnego, „Prokuratura i Prawo” 2015, z. 1, s. 153. Do rewizyjnego charakteru postępowania apelacyjnego dostosowany był przepis art. 517i § 1 k.p.k., który nakazywał sądowi drugiej instancji, w razie konieczności uzupełnienia postępowania dowodowego co do istoty sprawy, cofnąć postępowanie aż do postępowania przygotowawczego, z jednoczesnym wyłączeniem postępowania przyspieszonego. Ustawodawca słusznie wychodził z założenia, że jeśli skrócone do 48 godzin dochodzenie nie dostarczyło materiału dowodowego pozwalającego na wydanie prawidłowego wyroku, zamiast wyznaczenia oskarżycielowi dodatkowego terminu na dostarczenie dowodów, lepszym rozwiązaniem będzie powtórzyć je w całości. Po 1 lipca przepis art. 517i § 1 nie zmienił się jednak, co oznacza, że w postępowaniu przyspieszonym obowiązuje nadal model pełnej rewizyjności. W dodatku popełnienie błędu przez organy ścigania oraz sąd pierwszej instancji skutkować będzie, zamiast ostatnią szansą dla oskarżyciela publicznego na jego naprawę przed powstaniem stanu rzeczy osądzonej, zwrotem sprawy do stadium przygotowawczego. Jest to kolejny przejaw zbyt daleko idącego ograniczenia odpowiedzialności strony czynnej procesu za jego wynik.

IV. Podsumowanie

Do likwidacji postępowania uproszczonego projektodawcy odnieśli się w uzasadnieniu projektu noweli wrześniowej lakonicznie,Uzasadnienie, s. 112. zauważając jedynie potrzebę dostosowania przepisów art. 485, 500 i 517a k.p.k., rozpoczynających odpowiednio rozdziały 52, 53 i 54a k.p.k., dotyczące postępowania w sprawach z oskarżenia prywatnego, nakazowego oraz przyspieszonego. Tak krótki komentarz dotyczący zmiany stosunkowo poważnej może budzić konsternację. Próżno również w uzasadnieniu ustawy szukać odniesienia się do zmian w obrębie postępowania przyspieszonego. W świetle powyższego, mając na uwadze problemy zaznaczone w niniejszym opracowaniu, a także błędy legislacyjne popełnione z powodu zwykłych niedopatrzeń, nie sposób nie odnieść wrażenia, że autorzy projektu potraktowali dział X Kodeksu „po macoszemu”, dostosowując jego unormowania do zmian w obrębie postępowania zwyczajnego jedynie mechanicznie, zastępując tylko odniesienia do zlikwidowanego postępowania uproszczonego odesłaniami do postępowania zwyczajnego. Trudno znaleźć usprawiedliwienie dla takiego zaniechania, tym bardziej że okres vacatio legis ustawy z 27 września wynosił prawie dwa lata. Przygotowanie wadliwego projektu nie zasługuje na pochwałę, ale w tym czasie można chociaż było – przy okazji którejś ze zmian dokonanych w ustawie jeszcze przed jej wejściem w życieJedynie ustawa z dnia 20 marca 2015 r. o zmianie ustawy Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2015 r. poz. 541) dotknęła rozdziału 54a k.p.k., ale również miała tylko charakter redakcyjny – jedyną zmianą, jaką wprowadziła, było skreślenie przepisu art. 517e § 4 k.p.k. w związku z likwidacją instytucji powództwa cywilnego. – przyjrzeć się dokładniej przepisom rozdziału 54a k.p.k. i przynajmniej dostosować je do nowych procesowych realiów (nie wspominając już o tym, by wreszcie zareagować na zgłaszane od dawna problemy, jakie są z nimi związane). Tym samym postępowanie przyspieszone, oprócz dawnych, niesanowanych po raz kolejny wad własnych, zyskało kilka nowych, a przede wszystkim stało się ostoją modelu postępowania karnego sprzed reformy, co powoduje jego jeszcze większą niż dotychczas dysfunkcjonalność i – jak można się spodziewać – będzie skutkować jego dalszą marginalizacją.Wyczerpujące opracowanie danych dotyczących stosowania postępowania przyspieszonego w ostatnich latach przedstawia W. Cieślak, Postępowanie przyspieszone, (w:) System, s. 291.

Idea utrzymania w procedurze karnej postępowania szczególnego z wyeksponowaną za pomocą skrócenia terminów procesowych zasadą szybkości procesu może mieć przed sobą przyszłość, ale tylko pod warunkiem ucieleśnienia jej w formie racjonalnych, spójnych i zgodnych z pozostałymi zasadami procesu instytucji. W kształcie nadanym omawianą nowelą postępowanie nadaje się jedynie do dalszych reform lub do skreślenia z Kodeksu postępowania karnego.

0%

In English

Accelerated proceedings in the light of the revised Code of criminal procedure

This paper describes changes introduced by Act of 27th September 2013 in accelerated proceedings enclosed in chapter 54a of the Criminal procedure code. In the first part author presents their negative and positive impact on the proceedings and points out possible difficult practical outcomes that may occur due to the ones which may be viewed as errors. The second part includes a comparison between the primary and accelerated proceedings in Criminal procedure code in the light of their structural inconsistency caused by the omissions in the Amendment of 2013. Alterations in the set of ground rules (especially emphasizing the role of the principle of adversarial process) in primary proceedings were not included in regulations regarding the accelerated proceeding. For this reason, in their current form, they are likely to be completely malfunctioning and disregarded in court practice.

Informacja o plikach cookies

W ramach Strony stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze Strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Możecie Państwo dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce internetowej w każdym czasie. Więcej szczegółów w "Polityce Prywatności".