Poprzedni artykuł w numerze
Komisja Kodyfikacyjna Prawa Karnego działająca przy Ministrze Sprawiedliwości sporządziła i przedstawiła projekt ustawy o zmianie ustawy Kodeks postępowania karnego i niektórych innych ustaw. Model dotychczasowego postępowania karnego – zarówno na etapie postępowania przygotowawczego, jak i jurysdykcyjnego – wyczerpał się. Przeświadczenie to, wynikające przede wszystkim z dotychczasowej praktyki, stanęło u podstaw postulowanych zmian. Elementem centralnym tychże jest redefinicja zasady kontradyktoryjności w postępowaniu karnym. Dotychczasowy model procesu karnego o charakterze inkwizycyjno-kontradyktoryjnym nie ma racji dalszego bytu, a kwestia ta jest powszechnie dostrzegana w środowisku prawniczym. Niewątpliwie bowiem funkcjonujący model postępowania karnego może prowadzić do jego przewlekłości oraz częstokroć przerzucania ciężaru dowodzenia na sąd. Warto więc przyjrzeć się postulowanym zmianom.
W pierwszej kolejności słusznie Komisja Kodyfikacyjna dostrzega problem dublowania postępowania dowodowego w procesie karnymKomisja Kodyfikacyjna Prawa Karnego, Uzasadnienie projektu ustawy o zmianie ustawy Kodeks postępowania karnego i niektórych innych ustaw, bip.ms.gov.pl/pl/projekty-aktow.../prawo-karne/download,1649,1.html [dostęp: 9 września 2013 r.], s. 7–8.. Organ prowadzący postępowanie przygotowawcze zmierza do wszechstronnego wyjaśnienia okoliczności sprawy oraz do zabezpieczenia dowodów dla sądu. W trakcie postępowania jurysdykcyjnego cały proces jest powtarzany. Niejednokrotnie tak ukształtowany model implikuje negatywne skutki w postaci przewlekłości postępowania czy zachwiania ekonomiki procesu karnego. Przyjmując szerszy punkt widzenia, wyrazić można pogląd, że prokurator, jako kierowniczy organ procesowy postępowania przygotowawczego i dominus litis tego stadium procesu karnego, podejmuje czynności dowodowe, które na etapie jurysdykcyjnym mogą być co do zasady ponownie niezależnie przeprowadzane przez sąd i nie zawsze są konieczne dla stwierdzenia zasadności jego skargi.
Przedmiotowy projekt zakłada więc odmienny cel czynności dowodowych przeprowadzanych na etapie postępowania przygotowawczego. Ulegają one bowiem ograniczeniu do dwóch aspektów – uzyskania dowodów niezbędnych dla prokuratora do zakończenia stadium postępowania przygotowawczego oraz podjęcia wszelkich czynności dowodowych o charakterze niepowtarzalnym lub gdy istnieje ryzyko, że w etapie jurysdykcyjnym nie będzie możliwe ich przeprowadzenieTamże, s. 8..
Celowość tego rozwiązania wynika również z negatywnej praktyki obciążania sądu dążeniem do prawdy materialnej, w sytuacji gdy oskarżyciel publiczny przyjmuje bierną postawęP. Kardas, J. Giezek, G. Łabuda, T. Razowski, P. Kaczmarek, Stanowisko Naczelnej Rady Adwokackiej dotyczące projektowanych zmian ustawy – Kodeks postępowania karnego i niektórych innych ustaw, s. 12.. Praktyka taka jest sprzeczna z podstawowym założeniem zasady kontradyktoryjności co do rozdzielenia funkcji procesowych oskarżenia, obrony i orzekania, wykonywanych przez różne podmiotyZob. D. Świecki, Czynności procesowe obrońcy i pełnomocnika w sprawach karnych, Warszawa 2011, s. 17.. Proponowane zmiany zakładają niejako zobowiązanie stron postępowania karnego, a w szczególności prokuratora, do stosowania się do zasady kontradyktoryjności i przejęcia odpowiedzialności za wynik postępowania. Wskazuje na to choćby proponowana zmiana treści art. 297 § 1 pkt 5 k.p.k., zgodnie z którą zebranie, zabezpieczenie i utrwalenie dowodów w postępowaniu przygotowawczym nie jest już przeprowadzane dla sądu, ale po to, by przedstawić je sądowi. Zmiana ta polega na odrzuceniu sugestii, że sąd w postępowaniu rozpoznawczym przy ustalaniu faktów korzysta z tych dowodów, przyznając im niejako z urzędu walor wiarygodności i przyjmując je za podstawę ustalenia stanu faktycznego. W proponowanym kształcie mają one znaczenie jedynie dla zasadności skargi złożonej przez oskarżycielaKomisja Kodyfikacyjna Prawa Karnego, Uzasadnienie projektu, s. 9.. Sądowi będzie więc przedstawiany na wstępnym etapie postępowania zbiór dowodów, a nie ich całokształt, które zdaniem oskarżyciela będą kluczowe w sprawie. Ukształtowanie relacji pomiędzy postępowaniem przygotowawczym a jurysdykcyjnym w ten sposób prowadzi do istotnej zmiany stosunków procesowych. Sąd ma już nie dokonywać analizy merytorycznej materiału dowodowego na etapie wstępnym. Celem projektu jest bowiem m.in. wyraźne rozgraniczenie zakresu ról procesowych sądu i prokuratora. W szczególności odnośnie do postępowania jurysdykcyjnego, gdzie sąd nie będzie działał już, poszukując prawdy materialnej, z urzędu, lecz obowiązek dowodzenia zostanie jednoznacznie włożony na strony postępowania, a sąd dopiero na tej podstawie będzie ustalał stan faktyczny. Strony muszą brać odpowiedzialność za wyniki postępowania, wykazać należytą staranność w działaniu przed sądem, tym większą przecież, gdy w sprawie występuje profesjonalista.
Zasadnicza dla funkcjonowania zasady kontradyktoryjności w postępowaniu jurysdykcyjnym jest postulowana nowelizacja art. 167 k.p.k. Przepis ten statuuje zasadę nieprzeprowadzania dowodów przez sąd, z wyjątkiem dwóch sytuacji. Sąd przeprowadzi bowiem dowód, gdy strona, która wnioskuje o jego przeprowadzenie, nie stawi się, oraz w wyjątkowych, szczególnie uzasadnionych przypadkach.
W pierwszym przypadku sąd przeprowadzi dowód w granicach tezy dowodowej, a w drugim z urzędu.
Pierwszy wyjątek podyktowany jest zasadą szybkości postępowania. Jego redakcja budzi jednak poważne wątpliwości. Istotna jest bowiem kwestia, czy sąd zawsze będzie w stanie przeprowadzić dowód w sposób, który będzie odpowiadał zamiarowi strony. Wydaje się to wątpliwe, a często wręcz niemożliwe. Strona bowiem w procesie karnym działa w ramach określonej taktyki procesowej, której zakres i kierunek nie zawsze będzie przecież sądowi znany przed zamknięciem rozprawy. W czasie przeprowadzenia dowodu, choćby z zeznań świadka, często pojawiają się kwestie niezwiązane z wąsko rozumianą tezą dowodową, których podniesienie i wyjaśnienie przed sądem może być korzystne dla strony. Krytyka więc takiego rozwiązania jest uzasadniona. Definiując pozycję sądu jako niezależnego, bezstronnego arbitra w procesie karnym, szczególnie ostrożnie należy podchodzić do wyjątków od tej zasady. W tym przypadku prymat zasady szybkości postępowania karnego spowodować może niekorzystne skutki dla strony. Prawdą jednak jest, że zmiana ta ma w swoim charakterze prowadzić do dyscyplinowania stron postępowania i brania odpowiedzialności za wynik procesu.
Druga możliwość przeprowadzenia dowodów przez sąd, i to z urzędu, dotyczy sytuacji wyjątkowych, szczególnie uzasadnionych. Z pewnością stwierdzić należy, że jest to katalog otwarty, zależny od indywidualnych okoliczności sprawy. Jest to również przejaw prymatu władzy dyskrecjonalnej sędziego. Kwestia, kiedy ów wyjątkowy, szczególnie uzasadniony przypadek, pozwalający sądowi na przeprowadzenie dowodu z urzędu, będzie zachodził, ma niebagatelne znaczenie. Wydaje się, że sytuacja taka będzie miała jednak także miejsce, gdy zebrany materiał dowodowy nie pozwoli sądowi na wydanie rozstrzygnięcia w sprawie, a więc gdy istnieć będą istotne wątpliwości, dające się jednak usunąć w postępowaniu dowodowym. Ponadto sąd musi być przekonany, że dana okoliczność mająca istotne znaczenie dla sprawy może być wyjaśniona poprzez przeprowadzenie określonego dowodu, którego strony jednakże nie zawnioskowały, by uprawnienia tego nie nadużywać. W przeciwnym przypadku zastosowanie znajdzie projektowany art. 5 § 2 k.p.k. – „wątpliwości, których nie usunięto w postępowaniu dowodowym, rozstrzyga się na korzyść oskarżonego”. Inne stanowisko zawarto w uzasadnieniu omawianego projektu, gdzie wskazano, że w sytuacji gdy oskarżyciel nie dopełni obowiązku usunięcia wątpliwości o charakterze dowodowym w sprawie, należy je rozstrzygnąć na korzyść oskarżonegoKomisja Kodyfikacyjna Prawa Karnego, Uzasadnienie projektu, s. 16–17.. Kwestią sporną jest to, czy tak rozumiana zasada in dubio pro reo nie stoi jednak w sprzeczności z zasadą dążenia do prawdy materialnej. Wszak niezawisły sąd powinien być przede wszystkim gwarantem sprawiedliwości. Rozwiązanie takie jest jednak niezwykle korzystne dla oskarżonego. Akcentuje ono również rolę obrońcy w procesie, którego umiejętna destrukcja tez dowodowych stawianych przez oskarżyciela spowodować może powstanie wątpliwości rozstrzyganych następnie na korzyść oskarżonego, pomimo że nie będą one posiadać waloru nieusuwalności. Ponadto niewątpliwie prawo do przeprowadzenia dowodów z urzędu będzie dotyczyło dowodów obligatoryjnych, w sytuacji pasywności stronTamże, s. 10..
Istotna jest również kwestia dotycząca kolejności zadawania pytań osobie przesłuchiwanej na rozprawie. Wpisuje się ona w postulowaną zmianę filozofii procesu karnego. Po swobodnym wypowiedzeniu się osoby przesłuchiwanej stosownie do art. 370 § 1 k.p.k. zadają jej pytania w następującym porządku: oskarżyciel publiczny, oskarżyciel posiłkowy, pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego, oskarżyciel prywatny, pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego, powód cywilny, pełnomocnik powoda cywilnego, biegły, podmiot odpowiedzialny za zwrot Skarbowi Państwa korzyści uzyskanej z przestępstwa zarzucanego oskarżonemu, pełnomocnik tego podmiotu, obrońca, oskarżony, członkowie składu orzekającego. Regulację toku przesłuchania zawiera również projektowany § 2 tego przepisu, który stanowi, że w przypadku dowodu przeprowadzonego przez stronę zadaje ona jako pierwsza pytania osobie przesłuchiwanej, członkowie składu orzekającego mogą zaś zadawać pytania tylko w wyjątkowych, szczególnie uzasadnionych sytuacjach. Takie ukształtowanie kolejności zadawania pytań osobie przesłuchiwanej zasługuje na najwyższą akceptację. Prowadzi bowiem do korzystnego rozwiązania procesowego, umożliwiającego skuteczniejsze dążenie do prawdy materialnej. Uznać należy, że tak ustalona kolejność zadawania pytań nie tylko podkreśla rolę sądu jako bezstronnego arbitra, ale umożliwia mu wszechstronniejsze rozpoznanie sprawy. Jest bez wątpienia również wyrazem zasady kontradyktoryjności. Na podstawie pytań zadawanych w pierwszej kolejności przez innych uczestników postępowania sąd może nie tylko dogłębniej ocenić wiarygodność osoby przesłuchiwanej, ale również skuteczniej odnieść je do taktyki procesowej stron, a przez to trafniej dobrać zestaw okoliczności i kierunek zadawanych przez siebie pytań. Wyjątkiem od zasady kolejności zadawanych pytań będzie sytuacja, gdy dowód będzie przeprowadzany przez sąd, wtedy pytania pierwsi zadawać będą członkowie składu orzekającego. Stwierdzić należy, że chodzi tu zarówno o dowody przeprowadzane z urzędu przez sąd, jak i dowody wnioskowane przez stronę, a przeprowadzane przez sąd z powodu jej nieobecności na rozprawie.
Jednym z elementów składowych zasady kontradyktoryjności jest równość stron postępowania karnego. Postulat ten jest szczególnie zachwiany na etapie postępowania przygotowawczego. Panem tego etapu jest bowiem prokurator, występujący później na etapie postępowania jurysdykcyjnego jako strona. W celu zapewnienia równości na etapie przygotowawczym postępowania karnego postuluje się wiele zmian o charakterze wręcz fundamentalnym.
Zmiana dotyczyć będzie art. 156 k.p.k., ustalającego reguły dostępu do akt sprawy, w szczególności na etapie przygotowawczym. Dotychczasowe sformułowanie § 5a tego przepisu miało charakter mało precyzyjny i pozwalało prokuratorowi na ograniczenie dostępu do akt sprawy podejrzanemu i obrońcy w sytuacji zastosowania lub przedłużenia tymczasowego aresztowania. Podkreślić należy, że okoliczności uzasadniające to ograniczenie w dużej mierze zależały od subiektywnej oceny prokuratora. Konieczna stała się więc nowelizacja niniejszego przepisu. W przedmiotowym projekcie nakłada się na prokuratora obowiązek udostępniania akt sprawy w części zawierającej treść dowodów wskazanych we wniosku o zastosowanie lub przedłużenie tymczasowego aresztowania.
Redefinicja zasady kontradyktoryjności w postępowaniu przygotowawczym wpłynie nie tylko na realizację taktyki procesowej stron, ale również prowadzi do szerszego rozumienia obowiązku działania na korzyść podejrzanego przez obrońcę. Obrazuje to przede wszystkim projektowana zmiana art. 393 § 3 k.p.k., zgodnie z którą „mogą być odczytywane na rozprawie wszelkie dokumenty prywatne, powstałe poza postępowaniem karnym, w szczególności oświadczenia, publikacje, listy oraz notatki”. Oznacza to istotne możliwości podejrzanego i jego obrońcy do uzyskania dowodów niezależnie od zebranego materiału dowodowego przez prokuratora na etapie przygotowawczym. Ograniczenia tego prawa dotykać będą zakazu zastępowania dowodu z wyjaśnień oskarżonego i zeznań świadków treścią pism, zapisków lub notatek urzędowych oraz innych dokumentówTamże, s. 13.. Uznać należy więc, że przede wszystkim znaczenie tego rozwiązania dotyczyć będzie opinii biegłych czy oględzin lub dowodu z dokumentów poza wyżej wskazanym zakresem. Ograniczenie możliwości wykorzystywania „prywatnych dowodów” w postępowaniu karnym statuuje również art. 168a projektu nowelizacji k.p.k., zgodnie z którym „niedopuszczalne jest przeprowadzenie i wykorzystanie dowodu uzyskanego dla celów postępowania karnego za pomocą czynu zabronionego”.
Postulowane zmiany prowadzą do niewątpliwego dyscyplinowania stron postępowania karnego. Ich skutki w szczególnie szerokim zakresie wpłyną na prokuraturę, która krytycznie odnosi się do większości postulowanych zmian, a przede wszystkim do redefinicji zasady kontradyktoryjności w postępowaniu karnym. W ocenie Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury nowelizacja prowadzi do stworzenia radykalnie skrajnego modelu kontradyktoryjności. Środowisko to podnosi sprzeczność takiego rozwiązania z zasadami prawdy materialnej czy obiektywizmu prokuratora. Wskazuje się, że w skrajnych sytuacjach erystyczne rozstrzygnięcia w sprawie będą prowadzić do prymatu prawdy formalnej w procesie karnymOpinia Rady Głównej Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP w sprawie projektu zmian k.p.k. opracowanego przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Karnego z dnia 25 stycznia 2012 r. – wersja po poprawkach legislacyjnych, s. 19.. Przyjęcie, że wyjątkowy, szczególnie uzasadniony przypadek pozwalający sądowi na przeprowadzenie dowodu z urzędu będzie zachodził także wtedy, gdy w sprawie pozostaną wątpliwości, dające się jednak usunąć w toku postępowania dowodowego, dezaktualizuje te wątpliwości.
Wzajemna równowaga zasad kontradyktoryjności i dążenia do prawdy materialnej jest konieczna do uzyskania sprawności postępowania karnego, jak i osiągnięcia jego celów. Niewątpliwie też obciążenie odpowiedzialnością za wynik procesu jego stron nie zwalnia całkowicie od niej sądu, który pełnić ma nie tylko rolę bezstronnego arbitra w sprawie, ale także gwaranta sprawiedliwości. Konieczne jest więc pozostawienie swobodnemu uznaniu sądu, czy w sprawie zachodzi okoliczność istotna dla sprawy, uzasadniająca przeprowadzenie dowodu z urzędu. Czynność ta, mająca charakter uprawnienia, a nie obowiązku sądu, nie wpłynie więc negatywnie na aktywność stron postępowania karnego.
Do innych negatywnie ocenianych skutków nowelizacji w stosunku do organizacji i funkcjonowania prokuratury zalicza się choćby powstanie obowiązku osobistego uczestnictwa prokuratora w rozprawach dotyczących najdrobniejszych spraw. Zgodzić się należy z tezą, że tak gruntowna nowelizacja k.p.k. implikuje konieczność dostosowania ustroju prokuratury do nowej regulacji.
Jest rzeczą oczywistą, że proponowana zmiana eksponuje zasadę kontradyktoryjności w procesie karnym. Redefinicja tejże zasady polega na przyjęciu, że sąd będzie w procesie karnym bezstronnym arbitrem. Dążenie do prawdy materialnej w pierwszej kolejności nałożone będzie więc na strony postępowania jurysdykcyjnego. Oceniając zmiany, podnieść należy, że spowodują one rozszerzenie możliwości procesowych obrońcy. Nowelizacja k.p.k. spowoduje, że udział adwokata – obrońcy w postępowaniu karnym będzie wręcz konieczny dla dobra oskarżonego. W przeciwnym wypadku oskarżony będzie ponosił niezwykle wysokie ryzyko procesowej porażki w kontradyktoryjnym sporze z prokuratorem.