Zainstaluj aplikację Palestra na swoim urządzeniu

Palestra 9-10/2011

Adwokaci II RP o ustroju adwokatury W osiemdziesiątą rocznicę numeru X–XI „Palestry” z 1931 r.

Udostępnij

M onograficzny numer X–XI „Palestry” z 1931 r. to bez wątpienia jedna z najważniejszych publikacji dotyczących ustroju adwokatury w II Rzeczypospolitej. Nie zmienia tej oceny fakt, że nie był bezpośrednim efektem abstrakcyjnych badań naukowych, lecz powstał ad hoc, w odpowiedzi na rządowy projekt nowej ordynacji adwokackiej, wniesiony przez Ministra Sprawiedliwości w dniu 29 września 1931 r. pod obrady Sejmu.

Rangi tego numeru adwokackiego periodyku nie umniejsza to, że od jego publikacji upłynęło właśnie 80 lat. Liczba wartościowych prac na temat ustroju adwokatury, które powstały od 1931 r. do dziś, jest zaskakująco mała. Szczególnie po 1989 r. na długie lata zapanował trudny do zrozumienia i wytłumaczenia stan braku szerszych badań. Pomijając podręczniki historii ustroju państwa i historii prawaZob. w szczególności pierwszy podręcznik akademicki dotyczący Polski po 1944 r.: M. Kallas, A. Lityński, Historia ustroju i prawa Polski Ludowej, wyd. 1, Warszawa 2000., skonstatować wypada, że brakowało nie tylko nowych, odrębnych opracowań naukowych dotyczących historii ustroju adwokatury polskiejTylko częściowo brak ten został uzupełniony wskutek wydania w 1995 r. Historii adwokatury polskiej autorstwa adw. A. Kiszy, adw. Z. Krzemińskiego i adw. R. Łyczywka (Warszawa 1995), albowiem dzieło to opierało się na znacznie wcześniejszych tekstach tych autorów, a nadto miało charakter bardziej historyczny niż prawniczy., ale także komentarzy do ustroju współczesnej adwokatury. Dość stwierdzić, że od 1989 r. do chwili obecnej jedynym [sic!] komentarzem do ustroju adwokatury pozostaje komentarz autorstwa adw. dr. Zdzisława Krzemińskiego, pochodzący z 1998 r.Z. Krzemiński, Prawo o adwokaturze. Komentarz, Warszawa 1998. Nieco lepiej przedstawiał się stan publikacji dotyczących etyki adwokackiej – wspomnieć w tym miejscu należy o opracowaniu tegoż adw. dr. Zdzisława Krzemińskiego, pt. Etyka adwokacka. Teksty, orzecznictwo, komentarz, wydanie 1 z 2003Kraków, Kantor Wydawniczy „Zakamycze”., wydanie 3 (ostatnie do chwili obecnej) z 2008 r.Warszawa, Wydawnictwo „Wolters Kluwer”., choć opiera się ono w znacznym stopniu na pracy tego samego autora, pt. Kodeks etyki adwokackiej. Komentarz z 1994 r.Warszawa, Wydawnictwo „Kamino”., a także na licznych pracach tegoż z okresu sprzed 1989 r. Konieczne jest także zaznaczenie, że od 1957Zob.: Z. Krzemiński, Adwokat w orzecznictwie Sądu Najwyższego – Izba Cywilna, 1945–1957, „Palestra” 1957, nr 3, s. 73–84.do 2008 r.Zob.: Z. Krzemiński, Adwokat w orzecznictwie Sądu Najwyższego (Izba Cywilna 2007), „Palestra” 2008, nr 1–2, s. 283–287., a więc przez ponad 50 lat (z przerwami), ukazywało się kontinuum autorstwa adw. dr. Zdzisława Krzemińskiego, pt. Adwokat w orzecznictwie Sądu Najwyższego. Co by jednak było, gdyby adw. dr Zdzisław Krzemiński przez lata nie prowadził swoich badań? Jak wtedy wyglądałby stan badań nad adwokaturą w Polsce? Wspomnieć jeszcze wypada o zbiorze orzeczeń NSA dotyczących Prawa o adwokaturze i ustawy o radcach prawnych, opublikowanych wcześniej w „Orzecznictwie Naczelnego Sądu Administracyjnego” w latach 1983–1991, pod redakcją Marka Lewandowskiego i Piotra PiszczkaP. Piszczek, M. Lewandowski, Orzecznictwo Naczelnego Sądu Administracyjnego. Prawo o adwokaturze i ustawa o radcach prawnych, Warszawa 1994..

Dla kontrastu można wskazać, że znacznie lepiej prezentuje się stan badań nad notariatem w Polsce. Ograniczę się w tym miejscu do zasygnalizowania istnienia fundamentalnych dzieł naukowych autorstwa Doroty Malec, dotyczących całości dziejów notariatu polskiego D. Malec, Dzieje notariatu polskiego, Kraków 2007, ss. 349 + 8 nlb.oraz dziejów notariatu II RPD. Malec, Notariat Drugiej Rzeczypospolitej, Kraków 2002, ss. 468., pracy dotyczącej statusu prawnego notariusza autorstwa Wisławy Boć z 2010 r.W. Boć, Status prawny notariusza, Wrocław 2010, ss. 356. czy wydanego w 2011 r. obszernego komentarza do ustroju o notariacie autorstwa Aleksandra OleszkiA. Oleszko, Prawo o notariacie. Komentarz, Warszawa 211, ss. 672..

Brak było nie tylko refleksji stricte naukowej nad historią ustroju adwokatury i jej pozycją, brak było także rozsądnych głosów na temat aktualnej kondycji adwokatury polskiej i jej problemów – bądź też głosy takie były, ale ginęły gdzieś w natłoku informacji i zwykłych głupstw. Słyszalne okazywały się za to, pochodzące od niektórych adwokatów warszawskich, wypowiedzi kuriozalne, nieznane dotąd w historii adwokatury polskiej, np. że należy połączyć adwokaturę z korporacją radców prawnych, albowiem, po pierwsze – opłaci się to materialnie (będą mniejsze składki korporacyjne!), po drugie – zlikwiduje się w ten sposób niedomagania sądownictwa dyscyplinarnego. Niektórzy publicznie (na łamach prasy codziennej) sformułowali już nawet zasady „połączenia” z radcami prawnymi: „stołki dzielimy fifty-fifty”. Różne rzeczy zdarzały się incydentalnie w adwokaturze polskiej, różne głupstwa zdarzyło się słyszeć z ust adwokata, ale takie – nie.

Kiedy w 1932 r. zostało wydane nowe prawo o ustroju adwokatury (w formie rozporządzenia Prezydenta RP), niezwłocznie na rynku księgarskim ukazało się opracowanie autorstwa adw. Józefa MerlińskiegoJ. Merliński, Prawo o ustroju adwokatury. Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 7 października 1932 r. (Dziennik Ustaw Nr 86, poz. 733), Warszawa 1932. Praca ta nie stanowi klasycznego komentarza, jednak zawiera obszerną i cenną Przedmowę, w której omówiono w interesujący sposób podstawowe założenia ustawy. , a rok później, w 1933 r., komentarz autorstwa Stanisława Lubodzieckiego (Prokuratora Sądu Najwyższego)S. Lubodziecki, Prawo o ustroju adwokatury z komentarzem (orzecznictwo Sądu Najwyższego do 1 września 1933 r.), Warszawa 1933, uzupełnione Suplementem, obejmującym Orzecznictwo Sądu Najwyższego do 1 stycznia 1935 (131 tez i fragmentów orzeczeń), Warszawa 1935.. Po wejściu w życie kolejnego prawa o ustroju adwokatury, w 1938 r., natychmiast ukazały się kolejne komentarze, autorstwa adw. dr. Juliusza Bassechesa i adw. I. KorkisaJ. Basseches, I. Korkis, Ustrój adwokatury oraz zasady etyki adwokackiej. Uzasadnienie rządowe. Orzecznictwo Sądu Najwyższego i organów adwokatury. Orzecznictwo dyscyplinarne. Rozporządzenia wykonawcze, Lwów 1938. Imienia adw. Korkisa nie udało się ustalić., autorstwa Tadeusza Semadeniego (sędziego Sądu Okręgowego w Warszawie)T. Semadeni, Prawo o ustroju adwokatury. Komentarz – orzecznictwo. Przedmową opatrzył Mieczysław Siewierski, Prokurator Sądu Najwyższego, Dyrektor Biura Personalnego Ministerstwa Sprawiedliwości, Warszawa 1938., autorstwa adw. Adolfa Katznera i adw. Grzegorza Szyka z 1938 r.A. Katzner, G. Szyk, Prawo o ustroju adwokatury z przedmową adw. dr. Zdzisława Stankiewicza, Dziekana Lwowskiej Rady Adwokackiej. Tekst – Objaśnienia – Przepisy związkowe – Orzecznictwo – Skorowidz, Lwów 1938 (z informacją: Nakładem Stowarzyszenia Pań celem niesienia pomocy wdowom i sierotom po adwokatach oraz Komisji Funduszu Wsparć przy Izbie Adwokackiej we Lwowie). Na temat G. Szyka zob. 50 lat Izby Adwokackiej w Szczecinie 1951–2001, red. zespół pod kierownictwem J. Zaniemojskiego, Szczecin 2001, s. 121). oraz autorstwa adw. Zenona Łączyńskiego – również z 1938 r.Z. Łączyński, Prawo o ustroju adwokatury, Kraków 1938. Istotne wątki ustroju i praktyki adwokatury poruszone zostały w pracy adw. dr. Władysława Dyszkiewicza pt. Zagadnienie adwokatury polskiej z 1935 r.W. Dyszkiewicz, Zagadnienie adwokatury polskiej, Kraków 1935. 

Stosunkowo liczne były też opracowania dotyczące odpowiedzialności dyscyplinarnej w adwokaturze – tu wymienić trzeba w pierwszej kolejności fundamentalną dla tej tematyki, obszerną pracę adw. Jana Ruffa pt. Dyscyplina adwokatury z 1939 r.J. Ruff, Dyscyplina adwokatury, Warszawa 1939. Orzeczenia dyscyplinarne były publikowane w periodykach adwokackich, m.in. w Biuletynie NRA, stanowiącym wkładkę do „Palestry”. Poza tym w formie odrębnych pozycji książkowych ukazywały się w języku polskim klasyczne dzieła autorów obcych, m.in. O powołaniu adwokatury i sztuce obrończej F. Payena F. Payen, O powołaniu adwokatury i sztuce obrończej, przekład J. Ruff, z przedmową L. Nowodworskiego, Warszawa–Kraków [bdw].czy Sztuka obrończa R. HarrisaR. Harris, Sztuka obrończa, Suwałki 1923..

Co ciekawe, także w okresie lat 1944–1989 ukazywały się godne zauważenia publikacje dotyczące ustroju adwokatury w ogólności, a także etyki adwokackiej i postępowania dyscyplinarnego. Wspomnieć więc należy o pracy adw. Stanisława Janczewskiego pt. Godność zawodu adwokackiego z 1960 r.S. Janczewski, Godność zawodu adwokackiego, Warszawa 1960., o komentarzu z tego samego roku, autorstwa zbiorowego adw. Stanisława Janczewskiego, adw. dr. Zdzisława Krzemińskiego, adw. Władysława Pocieja i adw. Władysława ŻywickiegoS. Janczewski, Z. Krzemiński, W. Pociej, W. Żywicki, Ustrój adwokatury. Komentarz, Warszawa 1960., o obszerniejszym komentarzu pod redakcją adw. Stanisława Garlickiego z 1969 r. (zawierającym m.in. Zbiór zasad etyki adwokackiej i godności zawodu z 1961 r. wraz z orzecznictwem sądów dyscyplinarnych i SN)Z. Czerski, W. Dąbrowski, S. Garlicki, Z. Krzemiński, E. Mazur, H. Paluszyński, K. Potrzobowski, T. Sarnowski, Z. Skoczek, W. Żywicki, Przepisy o adwokaturze. Komentarz, praca zbiorowa pod red. S. Garlickiego, Warszawa 1969., o pracy adw. Władysława Żywickiego pt. Etyka Adwokacka z 1970 r.W. Żywicki, Etyka adwokacka, Warszawa 1970., o pracy pt. Odpowiedzialność dyscyplinarna adwokatów, autorstwa adw. Zdzisława Czeszejki i adw. dr. Zdzisława KrzemińskiegoZ. Czeszejko, Z. Krzemiński, Odpowiedzialność dyscyplinarna adwokatów, Warszawa 1971., czy o pracy zbiorowej pt. Adwokatura Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, pod redakcją adw. dr. Zdzisława Krzemińskiego, z 1974 r., zawierającej m.in. rozdział zatytułowany Etyka zawodowaW. Bayer, Z. Czeszejko-Sochacki, W. Dąbrowski, Z. Krzemiński, R. Łyczywek, E. Mazur, T. Sarnowski, Adwokatura Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, praca zbiorowa pod red. Z. Krzemińskiego, Warszawa 1974..

Zły stan badań nad adwokaturą, istniejący od 1989 r., zaczął ulegać poprawie od około 2005 r. Ukazały się bowiem wtedy: cenny podręcznik akademicki Adama LityńskiegoA. Lityński, Historia prawa Polski Ludowej, wyd. 1, Warszawa 2005 i nast. wydania – wyd. 4, Warszawa 2010., obszerne historycznoprawne prace Adama RedzikaA. Redzik, Zarys historii samorządu adwokackiego, wyd. 1, Warszawa 2007, wyd. 2, Warszawa 2010., Tomasza Kotlińskiego T. Kotliński, Samorząd adwokacki w Drugiej Rzeczypospolitej, Warszawa 2008.i Małgorzaty Materniak-Pawłowskiej M. Materniak-Pawłowska, Adwokatura II Rzeczypospolitej. Zagadnienia prawno-ustrojowe, Poznań 2009.oraz liczne prace drobniejsze. Powstały opracowania dotyczące poszczególnych izb adwokackich: Izby Adwokackiej w Gdańsku, autorstwa Dariusza Szpopera i Justyny Świątek (w 2005 r.)D. Szpoper, J. Świątek, Dzieje adwokatury gdańskiej, Gdańsk 2005., praca zbiorowa dotycząca Izby Adwokackiej w Łodzi (w 2009 r.)I. Chojnacki, K. Fulko, K. Skolecka-Kona, R. Kasprzyk, R. Kenner, M. Krassowski, M. Olczyk, A. Pelc, M. Redlisz-Redlicki, D. Wojnar, J. Zielak, 60 lat Łódzkiej Izby Adwokackiej, red. J. Mazur, Łódź 2009., prace dotyczące Izby Adwokackiej w Lublinie, pod redakcją adw. Piotra Sendeckiego (w 2009 r.)Szkice o dziejach adwokatury lubelskiej. 90-lecie Izby Adwokackiej w Lublinie, pod redakcją P. Sendeckiego, Lublin 2009., izb galicyjskich (w 2011 r.)Adwokatura w dawnej Galicji. Historia samorządności, praca zbiorowa zawierająca teksty: A. Zolla, S. Grodziskiego, D. Malec, A. Redzika i T. Kotlińskiego, ze wstępem S. Jaźwieckiego, Kraków 2011., Izby krakowskiej (w 2011 r.)T. Kotliński, Historia Krakowskiej Izby Adwokackiej, Kraków 2011., Izby w BiałymstokuP. Fiedorczyk, P. Kowalski, Izba Adwokacka w Białymstoku 1951–2011, Białystok 2011. oraz Izby w Olsztynie60 lat Izby Adwokackiej w Olsztynie, opracowanie: J. Dobrzański, A. Kozielski, M. Pietkiewicz, S. Salamon, Warszawa 2011.. Opublikowano opracowania na temat etyki adwokackiej pióra adw. Czesława JaworskiegoC. Jaworski, Etyka adwokatów, (w:) Etyka prawnika. Etyka nauczyciela zawodu prawniczego, pod red. E. Łojko, Warszawa 2006, s. 57–66., Piotra KruszyńskiegoP. Kruszyński, Etyka adwokacka jako granica dopuszczalności działania obrońcy w procesie karnym, (w:) Etyka prawnika, s. 66–74. oraz Romana TokarczykaR. Tokarczyk, Etyka prawnicza, Warszawa 2005, szczególnie rozdział pt. Etyka adwokata, s. 149–175., a z dziedzin pokrewnych także opracowanie dotyczące etyki sędziowskiej autorstwa SSN w st. spoczynku Teresy Romer i Magdaleny NajdyT. Romer, M. Najda, Etyka dla sędziów, Warszawa 2007.. W 2010 r. do księgarń trafiła komparatystyczna praca Andrija Kosyło pt. Dostęp do zawodu adwokata w prawie polskim, ukraińskim, białoruskim i rosyjskimA. Kosyło, Dostęp do zawodu adwokata w prawie polskim, ukraińskim, białoruskim i rosyjskim, Toruń 2010, ss. 248..

Pojawiły się także wartościowe opracowania odnoszące się do aktualnych problemów adwokatury, w tym także problemów ustrojowych. Mam tu na myśli przede wszystkim istotny dorobek środowiska wrocławskiego w postaci cyklicznych konferencji naukowych, odbywających się od 2007 r., organizowanych przez ORA we Wrocławiu we współpracy z Dziekanem Wydziału Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego. Do dziś ukazały się trzy tomy materiałów z owych konferencji, wszystkie pod redakcją adw. prof. dr. hab. Jacka GiezkaZob.: Adwokatura wobec najnowszych zmian prawa sądowego, t. I, pod red. J. Giezka, Warszawa 2008; Adwokatura gwarantem prawa do obrony, t. II, pod red. J. Giezka, Warszawa 2009; Adwokatura w systemie organów ochrony prawnej. Jubileusz 65-lecia Adwokatury Dolnośląskiej, t. III, pod red. J. Giezka, Warszawa 2010.. Ten długi wtręt był konieczny, aby unaocznić, że ranga numeru X–XI „Palestry” z 1931 r. nadal jest duża, i to nie jako swoistego materiału źródłowego czy tylko historycznoprawnego, ale jako zbioru opracowań w istocie ponadczasowych, zachowujących w znacznej części aktualność do dziśNie jest przypadkiem, że tak na sam fakt wydania nr. X–XI „Palestry” z 1931 r., jak i na poszczególne opracowania w nim zawarte, nieustannie powołują się badacze adwokatury i jej ustroju w XX w., np. adw. dr Zdzisław Krzemiński (Sławni warszawscy adwokaci, wyd. 1, Kraków 2000, s. 124–126, 142–143, 182–183, 199), Adam Redzik (Zarys historii samorządu adwokackiego w Polsce, wyd. 2, Warszawa 2010, s. 47–48), Tomasz Kotliński (Samorząd adwokacki w Drugiej Rzeczypospolitej, Warszawa 2008, s. 63, 66–68 i in.) czy Małgorzata Materniak-Pawłowska (Adwokatura II Rzeczypospolitej. Zagadnienia prawno-ustrojowe, Poznań 2009, s. 41, 49, 51, 52–56, 59–61 i in.).. Rangę woluminu podnosi fakt, że autorami zamieszczonych w nim opracowań byli wybitni, bez wyjątku, przedstawiciele prawnictwa II RP, praktycy i teoretycy-naukowcy.

Od strony technicznej nr X–XI „Palestry” z 1931 r. to zeszyt liczący 107 stron, numerowanych od s. 433 do s. 540 (w zakresie rocznika numeracja była ciągła, rozpoczynała się pierwszą stroną numeru 1, kończyła się zaś ostatnią stroną numeru 12). Kwestii projektu rządowego nowej ordynacji adwokackiej ujętej w druk sejmowy nr 338, powstałego w Ministerstwie Sprawiedliwości, „Palestra” nr X–XI była poświęcona w całości. Sprawy tej dotyczyło nie tylko 15 zamieszczonych w nim opracowań, ale także jedna relacja – z przebiegu prac nad projektem nowego prawa o ustroju adwokatury w Komisji Kodyfikacyjnej (dodajmy: projektem, który nie miał nic wspólnego z projektem ujętym w druk nr 338), pod kierunkiem prof. Jana Jakuba Litauera. Zagadnieniu temu był poświęcony – także w całości – dział Varia (s. 527–540), zawierający informacje dotyczące stanowiska poszczególnych izb adwokackich, Związku Prawników Kresowców i Związku Adwokatów Polskich wobec ministerialnego projektu oraz „głosy prasy”.

Konieczne jest przypomnienie w tym miejscu, że miesięcznik „Palestra” w okresie II RP nie był organem całej adwokatury polskiej ani organem NRA. W podtytule tego periodyku widniała adnotacja o treści: „Organ adwokatury stołecznej. Czasopismo poświęcone zagadnieniom prawnym i korporacyjno-zawodowym”. Formalnie częstotliwość ukazywania się tego czasopisma miała być miesięczna, jednak w praktyce znaczna część ukazujących się numerów miała numerację podwójną (np. właśnie nr X–XI z 1931 r.)W 1931 r. ukazało się siedem numerów „Palestry”: I–II, III, IV–V, VI–VII, VIII–IX, X–XI, XII.. W 1931 r. redaktorem „Palestry” był adw. Zygmunt SokołowskiZob.: S. Janczewski, Sokołowski Zygmunt, SBAP, t. II, z. 3–4, Warszawa 2007, s. 465–466.. Poza nim funkcję tę pełnili w latach 1924–1939 kolejno: adw. Stanisław Car, adw. Adam Chełmoński, adw. Stefan Urbanowicz Zob.: K. Pędowski, Urbanowicz Stefan, SBAP, t. II, z. 3–4, Warszawa 2007, s. 520–521.i adw. Leon NowodworskiZob.: M. Gałęzowski, Nowodworski Leon, SBAP, t. II, z. 3–4, Warszawa 2007, s. 384–386 oraz Z. Krzemiński, Adwokat Leon Nowodworski, (w:) Sławni warszawscy adwokaci, wyd. 1, Kraków 2000, s. 194–211.. „Palestry” warszawskiej nie należy mylić z periodykiem prawniczym o tym samym tytule, wydawanym w 1910 r. we Lwowie przez adw. dr. Anzelma LutwakaO „Palestrze” lwowskiej zob.: S. Milewski, A. Redzik, Themis i Pheme. Czasopiśmiennictwo prawnicze w Polsce do 1939 roku, Warszawa 2011, s. 347–350., ani z „Nową Palestrą”, organem Izby Adwokackiej we LwowieO „Nowej Palestrze” zob.: tamże, s. 386–389., wydawanym od 1933 r.

Autorami opracowań zawartych w nr. X–XI byli wyłącznie najwybitniejsi przedstawiciele adwokatury II RP: gwiazdy sal sądowych, działacze samorządu adwokackiego i naukowcy. To jedyny bodajże taki przypadek, żeby w jednym wydawnictwie dotyczącym ustroju adwokatury udało się zgromadzić tak doborowe grono autorów. Wszyscy, bez wyjątku, autorzy obdarzeni byli autorytetem nie tylko w środowisku adwokackim, ale także – szerzej – w środowisku prawniczym II RP. Jedynym mankamentem, który daje się zauważyć odnośnie do grona autorów, jest jego niereprezentatywność dla całej polskiej adwokatury. Otóż autorzy opracowań z nr. X–XI reprezentowali w zasadzie tylko ziemie objęte rządami Statutu z 1918 r. (czyli ziemie środkowe i wschodnie), natomiast nie reprezentowali adwokatury zachodniej i południowej, w 1931 r. pozostającej nadal pod rządami ordynacji niemieckiej i austriackiej. Nie zmienia to jednak istoty rzeczy, że autorzy ci byli autorytetami dla całości adwokatury II RP, a nie tylko dla adwokatury objętej rządami Statutu.

Numer X–XI „Palestry” z 1931 r. otwierał artykuł jej redaktora – adw. Zygmunta Sokołowskiego, pt. Reforma ustroju adwokatury (s. 433–449). Kolejny artykuł, pt. Uwagi krytyczne do projektu nowej ustawy o ustroju adwokatury, jest autorstwa redaktora „Palestry” z innego okresu – adw. Stefana Urbanowicza (s. 449–458). Ostatni redaktor „Palestry” w II RP – adw. Leon Nowodworski – jest natomiast autorem artykułu pt. Przygotowanie do zawodu obrończego według projektu rządowego ustawy o ustroju adwokatury (s. 510–518).

Wśród pozostałych autorów znajdują się poza tym prezesi Naczelnej Rady Adwokackiej z okresu II RP: adw. Cezary PonikowskiBył autorem artykułu pt. Kilka uwag co do celowości instytucji Naczelnej Rady Adwokackiej, s. 472–474. O adw. C. Ponikowskim zob.: E. Muszalski, Ponikowski Cezary Franciszek, SBAP, t. II, z. 3–4, Warszawa 2007, s. 417–419., adw. Ludwik DomańskiBył autorem artykułu pt. Unifikacja adwokatury polskiej według projektu rządowego ustawy o ustroju adwokatury, s. 480–486. O adw. L. Domańskim zob.: Z Krzemiński, Adwokat Ludwik Domański, (w:) Sławni warszawscy adwokaci, wyd. 1, Kraków 2000, s. 133–147 oraz A. Redzik, Zarys historii samorządu adwokackiego w Polsce, wyd. 2, Warszawa 2010, s. 173–174., adw. Bolesław Bielawski Był autorem artykułu pt. Unifikacja adwokatury a Naczelna Rada Adwokacka, s. 475–479. O adw. B. Bielawskim zob.: Z. Krzemiński, Adwokat Bolesław Bielawski, (w:) Sławni warszawscy adwokaci, wyd. 1, Kraków 2000, s. 111–131 oraz A. Redzik, Zarys historii samorządu adwokackiego w Polsce, wyd. 2, Warszawa 2010, s. 169–171.(będący także dziekanem Rady Adwokackiej w Warszawie). Nadto dziekani Rady Adwokackiej w Warszawie: adw. Jan Nowodworski Był autorem artykułu pt. Nadzór państwowy nad adwokaturą, s. 486–489. O adw. J. Nowodworskim zob.: Z. Krzemiński, Adwokat Jan Nowodworski, (w:) Sławni warszawscy adwokaci, wyd. 1, Kraków 2000, s. 175–192.i adw. Leon Nowodworski (wspomniani już adw. Zygmunt Sokołowski i adw. Stefan Urbanowicz także byli dziekanami RA w Warszawie). Poza tym inni znani działacze samorządowi, cieszący się autorytetem środowiska adwokackiego, wieloletni członkowie warszawskiej RA i NRA: adw. Czesław BiałaszewiczBył autorem artykułu pt. Zamach na niezależność adwokatury, s. 504–510. O adw. C. Białaszewiczu zob.: J. J., Białaszewicz Czesław Teofil, SBAP, t. II, z. 1 (A–G),Warszawa 1988, s. 59–60., adw. Wacław BrokmanBył autorem artykułu pt. Przed jutrem adwokatury polskiej, s. 501–503. O adw. W. Brokmanie zob.: Z. Węgliński, Brokman Wacław, SBAP, t. II, z. 1 (A–G),Warszawa 1988, s. 75–77., adw. Marian NiedzielskiByła autorem artykułu pt. Przywileje czy obowiązek, s. 458–463. Adw. Marian Niedzielski (1884–1953), działacz samorządu adwokackiego, wieloletni członek władz Izby Adwokackiej w Warszawie w II RP i podczas okupacji niemieckiej, wybitny karnista, obrońca w najpoważniejszych procesach tak w okresie IIRP, jak i w okresie Polski Ludowej [bronił m.in. Kazimierza Pużaka (przywódcę konspiracyjnej PPS-WRN, w 1948 r. przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Warszawie) i Jana Radożyckiego (z konspiracyjnego SN, w tym samym roku i przed tym samym sądem)]. I – co należy podkreślić – były to obrony nienaganne (zob. R. Kruszewski, W. Tycner, Proces Kazimierza Pużaka, Prezydenta Podziemnego Państwa Polskiego, Warszawa 1992, s. 23, 49–52, 61, 86–97 oraz J. Radożycki, Aby o nich nie zapomniano. Wspomnienia, wyd. 1, Szczecin 2007, s. 324, 328). Publikował w „Palestrze”., adw. Zygmunt Nagórski, adw. Zygmunt Rymowicz Był autorem artykułu pt. Powracająca fala, s. 467–471. O adw. Z. Rymowiczu zob.: L. Kania, Rymowicz Zygmunt, SBAP, t. II, z. 3–4, Warszawa 2007, s. 450–451.i adw. Kazimierz SterlingBył autorem artykułu pt. Artykuł kagańcowy, s. 463–467. O adw. K. Sterlingu zob.: L. Kania, Sterling Kazimierz, SBAP, t. II, z. 3–4, Warszawa 2007, s. 482–483., a nadto adw. dr Antoni ChmurskiBył autorem artykułu pt. Historia Statutu Palestry, s. 518–523. Adw. dr Anton Chmurski (1877–1963) pochodził z Krakowa, tam skończył studia prawnicze na UJ i uzyskał doktorat z prawa. Egzamin adwokacki złożył w Wiedniu i tam prowadził praktykę adwokacką do 1914 r. Był współautorem Statutu.. Kilku autorów to nie tylko adwokaci, ale także profesorowie prawa: Ludwik Domański, Zygmunt Nagórski Był autorem artykułu pt. Samorząd adwokatury jako dobro publiczne, s. 489–493. O adw. prof. Z. Nagórskim zob.: E. Muszalski, Nagórski Zygmunt, PSB, t. XXII, 1977, s. 450–452.i Aleksander MogilnickiBył autorem artykułu pt. Odpowiedzialność dyscyplinarna według projektu ustawy o ustroju adwokatury, s. 494–501. O adw. prof. A. Mogilnickim zob.: K. Pol, Aleksander Mogilnicki, (w:) Poczet prawników polskich, wyd. 1, Warszawa 2000, s. 903–914.. Na odrębne potraktowanie zasługuje osoba prof. Jana Jakuba Litauera – w przeszłości adwokata, który w „Palestrze” nr X–XI zrelacjonował przebieg prac nad projektem nowej ordynacji adwokackiej w Komisji KodyfikacyjnejO Janie Jakubie Litauerze zob.: K. Pol, Jan Jakub Litauer, (w:) Poczet prawników polskich, wyd. 1, Warszawa 2000, s. 879–890..

Niezmiernie istotny jest kontekst powstania rządowego projektu, ujętego w druku nr 338. Pamiętać należy, że po odzyskaniu niepodległości przez Polskę w 1918 r. na ziemiach II RP do 1 lipca 1922 r. obowiązywały przepisy aż czterech ordynacji adwokackich: niemieckiej z 1878 r. w województwach zachodnich, austriackiej z 1868 r. w województwach małopolskich, rosyjskiej z 1864 r. w tzw. Ziemiach Wschodnich, Ziemi Wileńskiej oraz Statut Tymczasowy Palestry Państwa Polskiego z 24 grudnia 1918 r. [dalej: Statut] na ziemiach b. zaboru rosyjskiego (z wyjątkiem tzw. Ziem Wschodnich i Ziemi Wileńskiej) – czyli ziemiach b. tzw. Kongresówki. Od 1 lipca 1922 r. moc obowiązująca Statutu została rozciągnięta na tzw. Ziemie Wschodnie i Ziemię WileńskąZob.: rozporządzenie Rady Ministrów z 23 czerwca 1922 r. w przedmiocie rozciągnięcia na Ziemie Wschodnie mocy obowiązującej dekretu z dnia 24 grudnia 1918 r. w przedmiocie statutu tymczasowego Palestry państwa Polskiego, Dz.U. z 1922 r., poz. 416 oraz rozporządzenie Rady Ministrów z 23 czerwca 1922 r. w przedmiocie rozciągnięcia na Ziemię Wileńską mocy obowiązującej dekretu z dnia 24 grudnia 1918 r. w przedmiocie statutu tymczasowego Palestry państwa Polskiego, Dz.U. z 1922 r., poz. 417.. Od tej pory partykularny ustrój adwokatury w II RP regulowały już „tylko” trzy akty prawne: ordynacja austriacka, ordynacja niemiecka i Statut. Do unifikacji ustroju adwokatury było jednak jeszcze daleko. Trudno wszak nie zauważyć, że przepisy nowej ordynacji adwokackiej powinny mieć za zadanie nie tylko wprowadzenie jednego, wspólnego modelu adwokatury na ziemiach całej RP, ale także doprowadzenie do faktycznego zjednoczenia adwokatury. Tym elementem „spinającym” powinna być m.in. Naczelna Rada Adwokacka.

Lekturę „Palestry” nr X–XI z 1931 r. należy rozpoczynać od końca, a mianowicie od relacji prof. Jana Jakuba Litauera – osoby faktycznie koordynującej prace nad nową ordynacją adwokacką w ramach Komisji Kodyfikacyjnej RP w latach 1925–1931 oraz autora wstępnego projektu tej ordynacji. Bez uważnej analizy jego relacji nie sposób bowiem zrozumieć przyczyny wydania tego specjalnego numeru „Palestry”.

Według relacji Jana Jakuba Litauera pod koniec 1925 r. prezydent Komisji Kodyfikacyjnej RP prof. Franciszek Xawery Fierich zlecił mu objęcie referatu „jednolitej dla całego państwa ordynacji adwokackiej”. Relacjonujący przyjął zlecenie i w krótkim czasie zredagował „projekt przedwstępny o charakterze prowizorycznym, orientacyjnym”. Projekt ten przedstawił do dyskusji Naczelnej Radzie Adwokackiej, Związkowi Adwokatów Polskich i wydziałom (radom) większych izb adwokackich podlegających przepisom ordynacji austriackiej i niemieckiej. Od 6 lutego 1926 r. do 11 czerwca 1926 r. pod jego przewodnictwem odbyło się w Warszawie wiele dyskusji – „narad międzyizbowych”. Na podstawie tez wynikających z tych narad oraz posiadanej wiedzy i doświadczenia adwokackiego Jan Jakub Litauer opracował pod koniec 1927 r. projekt ustawy „o urządzeniu adwokatury”. Na początku 1928 r. projekt ten został opublikowany w wydawnictwie „Komisja Kodyfikacyjna”, a następnie rozesłany do zaopiniowana sądom i poszczególnym izbom adwokackim. Nadesłane opinie były generalnie pozytywne, prezes zaś Sądu Apelacyjnego w Wilnie – sędzia Restytut Sumorok (w przeszłości znany wileński adwokat) stwierdził nawet, że projekt ordynacji adwokackiej jest najlepszym projektem Komisji Kodyfikacyjnej. Pozytywne głosy o projekcie pojawiły się także w wydawnictwach fachowych w Austrii i w Niemczech.

Następnie w ramach sekcji postępowania cywilnego Komisji Kodyfikacyjnej RP została utworzona podkomisja do rozważenia tego projektu, pod przewodnictwem prof. Xawerego Fiericha. Referentem został właśnie Jan Jakub Litauer. Podkomisja rozpoczęła prace od 4 maja 1928 r. Pierwsze czytanie projektu odbyło się na 21. posiedzeniu podkomisji, 15 maja 1929 r., a następnie projekt został przesłany radom adwokackim i Związkowi Adwokatów Polskich do zaopiniowania. Opinii udzielili także członkowie sekcji postępowania cywilnego Komisji Kodyfikacyjnej. Po nadejściu opinii nastąpiło drugie czytanie projektu, od 1 lipca 1930 r. do 26 września 1931 r. Trzecie – ostatnie – czytanie odbyło się 10 października 1931 r. i projekt w brzmieniu ostatecznym został przekazany sekretarzowi generalnemu Komisji Kodyfikacyjnej. Podkreślić należy, że w pracach podkomisji brali udział m.in. prof. Maurycy Allerhand, prof. Stanisław Gołąb, prof. Stanisław Wróblewski oraz prof. Bronisław Stelmachowski (s. 526).

Trudno w tym miejscu szerzej omawiać projekt nowej ordynacji adwokackiej powstały w Komisji Kodyfikacyjnej, konieczne jest jednak zaznaczenie, że przewidywał on istnienie szerokiego i rzeczywistego samorządu adwokackiego, a także istnienie organu w postaci „wszechizbowej” rady naczelnej – Naczelnej Rady Adwokackiej.

W takiej oto sytuacji nie może dziwić, że wniesienie do sejmu przez Ministra Sprawiedliwości zupełnie innego, rządowego projektu nowej ordynacji adwokackiej w dniu 29 września 1931 r. było szokiem nie tylko dla adwokatury II RP. Przy tym jeszcze bardziej szokująca od trybu wniesienia tego projektu, z ostentacyjnym zlekceważeniem 6-letniej pracy Komisji Kodyfikacyjnej, była jego treść. Otóż projekt rządowy nie przewidywał w ogóle istnienia Naczelnej Rady Adwokackiej. Nadzór nad adwokaturą miały sprawować kolegia administracyjne sądów apelacyjnych, prezesi tych sądów oraz Minister Sprawiedliwości. Przewagę egzekutywy nad adwokaturą doskonale ilustrowała treść przyrzeczenia adwokackiego, w której kandydat na adwokata stypulował m.in. przestrzeganie nakazu okazywania władzy „poszanowania i posłuchu”.

W kwestii postępowania dyscyplinarnego projekt rządowy przewidywał zniesienie samorządowego organu odwoławczego (sądu dyscyplinarnego drugiej instancji), wprowadzając zasadę orzekania w drugiej instancji przez właściwy sąd apelacyjny, w składzie trzech sędziów, bez udziału adwokatów. Osławiony art. 82 projektu rządowego przewidywał możliwość „niezwłocznego” wymierzenia kary dyscyplinarnej adwokatowi przez sąd rozpoznający sprawę z udziałem tego adwokata jako obrońcy lub pełnomocnika strony, łącznie z możliwością orzeczenia kary dyscyplinarnej skreślenia z listy adwokatów. Orzeczenie takie było natychmiast wykonalne.

Projekt rządowy nie zawierał gwarancji tajemnicy adwokackiej, nadto ograniczał adwokacką wolność słowa. Ogólnie rzecz ujmując, projekt rządowy podporządkowywał adwokaturę nie tylko sądom, ale także organom władzy wykonawczej, a nadto nadawał samorządowi adwokackiemu rangę tylko samorządu ściśle zawodowego, spychając palestrę – jak pisał adw. Zygmunt Sokołowski – „na poziom zwykłego rzemiosła zarobkowego” (s. 435), a nie niezależnego podmiotu wymiaru sprawiedliwościNie miejsce tu, aby analizować kwestię przyczyn, które skłoniły przedstawicieli tzw. sanacji do wniesienia pod obrady Sejmu tak ewidentnie antyadwokackiego projektu. Wpisywały się one jednak w szerszy trend „reformowania” wymiaru sprawiedliwości (powszechnie znane są działania zmierzające do ograniczenia niezawisłości sędziowskiej w ustroju sądów powszechnych), bezpośrednią zaś przyczyną przeciwadwokackiej akcji mogła być bezkompromisowa postawa tak poszczególnych adwokatów, jak i całej adwokatury w tzw. sprawie brzeskiej. Tak m.in. Zdzisław Krzemiński (Sławni warszawscy adwokaci, wyd. 1, Kraków 2000, s. 123–124)..

Artykuły zawarte w nr. X–XI „Palestry” z 1931 r. mają różny charakter. Niektóre z nich są przekrojowe i dotyczą całości podstawowej materii zawartej w projekcie rządowym (autorstwa adw. Zygmunta Sokołowskiego, adw. Stefana Urbanowicza i adw. Ludwika Domańskiego). Inne prezentują poszczególne zagadnienia ustroju adwokatury w kontekście rozwiązań zawartych w projekcie rządowym: konieczność istnienia Naczelnej Rady Adwokackiej (autorstwa adw. Cezarego Ponikowskiego i adw. Bolesława Bielawskiego), nadzór nad adwokaturą (autorstwa adw. Jana Nowodworskiego), postępowanie dyscyplinarne w adwokaturze (autorstwa prof. Aleksandra Mogilnickiego i adw. Kazimierza Sterlinga), problemy aplikacji adwokackiej i przygotowania do zawodu (adw. Leon Nowodworski) oraz kwestie ogólne, obejmujące tak ustrój adwokatury, jak i tryb prac nad projektem rządowym (autorstwa adw. Mariana Niedzielskiego, adw. Zygmunta Rymowicza, adw. Zygmunta Nagórskiego, adw. Wacława Brokmana, adw. Czesława Białaszewicza i adw. Antoniego Chmurskiego).

Jedną z kluczowych kwestii, poruszanych przez znaczną część autorów, był schemat pionowy struktury adwokatury: czy adwokatura ma mieć strukturę dwustopniową, z radą naczelną jako nadrzędną – tworzącą II stopień – i radami okręgowymi tworzącymi I stopień, czy tylko jednostopniową – wyłącznie z radami okręgowymi. Pogląd adwokatury, rysujący się po lekturze nr. X–XI „Palestry” z 1931 r., jawi się jasno: istnienie NRA nie powinno podlegać dyskusji, i to nie ze względu na interes samej adwokatury, ale przede wszystkim ze względów ogólnopaństwowych. Jak najściślejsza unifikacja ustroju adwokatury, a także jej wewnętrzne zjednoczenie, to element unifikacji ustroju i wymiaru sprawiedliwości Rzeczypospolitej. Bez rady naczelnej mogą się być może obejść – jak napisał adw. Bolesław Bielawski – te „szczęśliwe kraje, które nie przechodziły rozdarcia na zabory i dzielnice, podległe różnym prawom” (s. 476). Adwokat Cezary Ponikowski zaznaczył, że NRA, obejmująca całość terytorium RP, byłaby czynnikiem pozytywnie oddziałującym „dla prawidłowego wymiaru sprawiedliwości” (s. 474). Podkreślano przy tym, że organ adwokatury w postaci NRA „jest pomysłem na wskroś polskim”, pomysłem udanym i naśladowanym już w Europie (adw. Zygmunt Sokołowski, s. 436), doświadczenia z istnienia NRA w latach 1919–1931 na podstawie przepisów Statutu z 1918 r. są zaś jednoznacznie pozytywne (adw. Ludwik Domański, s. 483–484, adw. Zygmunt Nagórski, s. 491).

Nadzorowi państwowemu nad adwokaturą osobny artykuł poświęcił adw. Jan Nowodworski. Stwierdził on, że nadzór państwowy nad adwokaturą według projektu rządowego „należy już nie tylko do Ministra Sprawiedliwości, lecz i do Prezesów właściwych Sądów Apelacyjnych, do Kolegiów Administracyjnych tychże sądów i wreszcie do Ministra Sprawiedliwości, a na domiar projekt nie przewiduje odwołania do Sądu Najwyższego” (s. 488). Adwokat Stefan Urbanowicz spostrzegł, że przepisy projektu rządowego „rozszerzają niesłychanie zakres tego nadzoru” (s. 455). Z kolei adw. Zygmunt Rymowicz trafnie zauważył, że nadzór nad adwokaturą przewidziany w projekcie rządowym był nie tylko dalej idący niż ten przewidziany w Statucie z 1918 r., ale nawet niż te przewidziane w XIX-wiecznych ordynacjach austriackiej i niemieckiej – a więc ordynacjach państw zaborczych (s. 470).

Nowe rozwiązania projektu rządowego w zakresie postępowania dyscyplinarnego przeanalizował obszernie prof. Aleksander Mogilnicki. Skrytykował gruntownie te przepisy projektu, na mocy których rolę sądu dyscyplinarnego drugiej instancji miał pełnić właściwy sąd apelacyjny. Słusznie zauważył, że: „Będzie to nie tylko stanowiło znaczne obciążenie sądów apelacyjnych, i tak już przeciążonych, ale ponadto, wobec braku wspólnej wyższej instancji, wytworzy orzecznictwo niejednolite, przy którem z łatwością otrzymamy ustalenie różnych zasad etyki adwokackiej w różnych okręgach sądowych” (s. 498). Podobnie wypowiedział się adw. Wacław Brokman, który stwierdził, że „przy orzecznictwie dyscyplinarnem, podzielonym pomiędzy poszczególne okręgi apelacyjne, wytworzy się mimo woli taki chaos poglądów, przy którym w pierwszym rzędzie może być narażoną na szwank godność orzekającego w tej materii sądownictwa” (s. 502). Dodał, że sędziowie na pewno uznają nałożony na nich nowy obowiązek orzeczniczy „za nader przykrą dla siebie misję” (s. 503). Uwagi powyższe uzupełnił adw. Czesław Białaszewicz, że o ile nie mogą budzić zastrzeżeń kompetencje sędziów sądów apelacyjnych co do rozpoznawania spraw karnych i cywilnych, o tyle trudno zaakceptować tezę o ich kompetencjach „w zakresie ustalania zasad i etyki stanu adwokackiego (…) co adwokatowi wolno i czego nie wolno, (…) co jest zgodne, a co niezgodne z powołaniem adwokata” (s. 505).

Wielu autorów dostrzegło problem art. 82 projektu rządowego, nazwanego przez adw. Kazimierza Sterlinga „artykułem kagańcowym” (s. 463), przez adw. Ludwika Domańskiego „szczytem nieufności do stanu adwokackiego” (s. 485), przez adw. Zygmunta Sokołowskiego zaś „szczytem pomysłów, skierowanych ku ukróceniu wolności słowa” (s. 445). Przepis art. 82 projektu adw. Czesław Białaszewicz ocenił jako „niesłychany w dzisiejszym rozwoju myśli” (s. 507) i dodał, że nawet w carskiej Rosji „władze, które tak silnie krępowały wszelki objaw krytyki ich poczynań, nie zdecydowały się nigdy na wprowadzenie analogicznego przepisu” (s. 509).

Akcja adwokatury II RP przeciwko projektowi rządowemu ujętemu w druk sejmowy nr 338, której elementem było m.in. wydanie nr. X–XI „Palestry” z 1931 r., przyniosła połowiczny sukces – Prawo o ustroju adwokatury z dnia 7 października 1932 r. oparte było co prawda na projekcie rządowym, a nie na projekcie Komisji Kodyfikacyjnej, ale jednak uwzględniało wiele adwokackich dezyderatów. Ów połowiczny sukces wynikał także z adwokackiej akcji podjętej w sejmie przez posłów-adwokatów. To właśnie w trakcie dyskusji nad drukiem sejmowym nr 338 w dniu 13 października 1931 r. poseł-adwokat Jan Nowodworski (podówczas dziekan RA w Warszawie) w trakcie przemówienia w Sejmie użył określenia, które weszło nie tylko do kanonu przemówień poselskich, ale także do kanonu przemówień adwokackich. Stwierdził mianowicie, że projekt zawiera nie ustawę o ustroju adwokatury, lecz ustawę o ekspedycji karnej na adwokaturę. Zwrócił się także do „Wysokiej Izby”, aby ta pamiętała, że „to nie jest ustawa o ustroju adwokatury, tylko ustawa o rozstroju adwokatury”Zob.: „Czasopismo Adwokatów Polskich” 1931, nr 9–12, s. 12–16..

Niezwykle interesujące są ponadczasowe uwagi ogólne o adwokaturze zawarte w nr. X–XI „Palestry” z 1931 r. Już w pierwszym artykule numeru redaktor „Palestry” adw. Zygmunt Sokołowski zwrócił uwagę na wadliwe zdefiniowanie w art. 1 projektu rządowego terminu „samorząd adwokacki”: „adwokatura stanowi jednostkę samorządu zawodowego”. Owa definicja miała, jak się okazało, doniosłe znaczenie, albowiem ta nieudana konstrukcja projektu została inkorporowana nie tylko do ostatecznej wersji Prawa o ustroju adwokatury z 7 października 1932 r. (art. 1), ale także w pewnym zakresie do art. 1 ust. 2 Prawa o ustroju adwokatury z 4 maja 1938 r. Adwokat Zygmunt Sokołowski zauważył słusznie, że tego typu konstrukcja w pierwszej kolejności deprecjonuje pojęcie samorządu adwokackiego, pomija bowiem rolę adwokatury jako niezbędnego czynnika wymiaru sprawiedliwości, a sprowadza jego znaczenie do takiego, jakie posiadają organy samorządu rzemiosła (s. 435). Po drugie, taka definicja jest nielogiczna, albowiem: „Z równą zasadnością można by twierdzić, że przemysł lub handel są jednostkami (!) samorządu gospodarczego. Projekt Kom.[isji] Kod.[yfikacyjnej] wyraża się ściślej: adwokatura otrzymuje ustrój samorządny, jednostką samorządu adwokackiego są izby adwokackie” (s. 433, przyp. 1). Dla porządku należy zaznaczyć, że owa niezborność art. 1 projektu została dostrzeżona przez badaczy współczesnych i była już przedmiotem refleksji w ostatnich latachZob.: M. Materniak-Pawłowska, Adwokatura, Poznań 2009, s. 55. Autorka słusznie stwierdziła, że: „Dość nieszczęśliwie został sformułowany art. 1 projektu (…) Adwokatura nie mogła stanowić jednostki samorządu zawodowego, jest to bowiem pojęcie ogólne. Jednostką samorządu zawodowego mógł być organ adwokatury, powołany w określony sposób i zaopatrzony w określone kompetencje. Treść tego przepisu wskazywała albo na całkowite niezrozumienie istoty samorządu, albo ogromny pośpiech, w jakim redagowano projekt”. Zob. też recenzję ww. pracy, autorstwa M. Zaborskiego, opublikowaną w „Palestrze” 2010, nr 5–6, s. 184–206..

Interesująca i przydatna do dalszych badań naukowych jest także niezobowiązująca próba ogólnego zdefiniowania adwokatury, dokonana przez adw. Stefana Urbanowicza: „Adwokatura, jako korporacja oparta o przepisy prawa publicznego, ma za zadanie współdziałanie we wprowadzeniu niezbędnej harmonii w ocenie interesu publicznego i prywatnego, i stąd – dla wykonania tej roli – musi mieć przede wszystkim ustawowo zagwarantowane:

a) wolność słowa i pisma oraz zachowanie tajemnicy zawodowej,

b) sądzenie działalności zawodowej nie przez organy, przed któremi broni danej sprawy, lecz przez niezawisły sąd korporacyjny,

c) postawienie pracy adwokata w takich warunkach, aby zabezpieczały one – przy wykonywaniu zawodowej pracy – wydobycie maksimum etyki oraz zawodowego przygotowania” (s. 450–451).

Na zakonotowanie zasługują także uwagi adw. Mariana Niedzielskiego, że – wbrew panującej nie tylko wśród laików opinii – walka o autonomię adwokatury nie jest walką o przywileje adwokatów, ale walką o prawa obywatela (s. 458 i n.). Podobnie – uwaga adw. Zygmunta Rymowicza, że „zbędnym jest tłomaczenie znaczenia organizacji stanu adwokackiego, jako stanu wolnego, niezawisłego, mogącego śmiało mówić wobec sądu i wobec władz, przed któremi bronić musi powierzonych mu interesów obywateli, a nieraz honoru ich i wolności” (s. 467).

Tak samo – uwaga adw. Jana Nowodworskiego, że „adwokatura jest niezbędnym współczynnikiem wymiaru sprawiedliwości” (s. 486).

Ciekawa jest próba ujęcia funkcji samorządu adwokackiego, dokonana przez adw. Zygmunta Nagórskiego: „Samorząd adwokacki ma zadanie potrójne:

  1. zapewnienie najlepszego uzupełnienia szeregów adwokatury, 
  2. wprowadzenie ścisłej dyscypliny wśród adwokatów, 
  3. zabezpieczenie godności i niezawisłości zawodu” (s. 490).

Ważka jest teza adw. Wacława Brokmana, dotycząca istoty wolności zawodu adwokata: „możność własnego rządzenia się, (…) ustalanie pojęć etycznych, przenikających stan adwokacki, (…) zmuszanie środkami władzy korporacyjnej do ścisłego przestrzegania tych zasad dzięki istnieniu własnego sądownictwa w tej dziedzinie. Tylko w takich warunkach, jak się wyraził jeden z cudzoziemskich znawców tej kwestii «adwokatura będzie niezależną od góry i nazewnątrz, będąc od wewnątrz związana w swobodnem własnowolnem samoograniczeniu»” (s. 502).

Aktualność zachowują także uwagi adw. Czesława Białaszewicza, że „wszelka dyktatura znosi [w znaczeniu: niweczy], bo z natury swej musi znosić niezawisłość stanu adwokackiego” (s. 504), i adw. Antoniego Chmurskiego, że „niezawisłości sądownictwa powinna odpowiadać niezależność adwokatury” (s. 523).

Pora na podsumowanie. „Historia się powtarza” – tymi słowy rozpoczął swój tekst w „Palestrze” nr X–XI z 1931 r. adw. Czesław Białaszewicz (s. 504). Miał na myśli negatywny stosunek władzy państwowej do adwokatów i adwokatury w wielu państwach Europy, począwszy od XVIII wieku. „Historia się powtarza” – napisał także adw. Marian Niedzielski i dodał: „periodycznie powtarzały się i powtarzać się będą okresy, kiedy wolność słowa obrończego i niepodległość tego stanu będzie uważana za coś niebezpiecznego i szkodliwego dla państwa” (s. 462). Nie mogli wiedzieć, że tylko w XX w. w Polsce owa „historia” powtórzy się jeszcze parokrotnie.

I napisał adw. Czesław Białaszewicz jeszcze jedno zdanie: „Nie tracimy jednak nadziei, że adwokaci, należący do partii rządowej, zechcą i potrafią coś obronić z naszej niezawisłości” (s. 510).

0%

Informacja o plikach cookies

W ramach Strony stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze Strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Możecie Państwo dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce internetowej w każdym czasie. Więcej szczegółów w "Polityce Prywatności".