Poprzedni artykuł w numerze
Wprowadzenie
Analiza DNA oraz oparta na niej ekspertyza hemogenetyczna po raz pierwszy zafunkcjonowała w wymiarze sprawiedliwości w Wielkiej Brytanii w 1986 roku, kiedy to przyczyniła się do ustalenia rzeczywistego sprawcy zabójstwa dwóch czternastoletnich dziewczynek i uwolnienia, wcześniej podejrzanego o popełnienie tej zbrodni, niewinnego człowieka.
Od tego czasu analiza genetyczna coraz częściej zaczęła dostarczać istotnych danych o sprawcy przestępstwa oraz okolicznościach zdarzenia, stając się w ten sposób coraz bardziej doniosłym dowodem w sprawie. Identyfikacja osoby dokonana przy użyciu technik DNA okazała się szczególnie przydatna do identyfikacji osoby, pozwalając na stwierdzenie winy sprawcy albo niewinności podejrzanego.
Niniejsza publikacja prezentuje problematykę DNA z punktu widzenia prokuratora nadzorującego pracę policji, zlecającego badania genetyczne i niejednokrotnie broniącego wyników z uzyskanej opinii przed sądem. Uwzględniono w nim materiały z postępowań karnych oraz ekspertyzy genetyczne realizowane przez laboratoria policji, Instytutu Badań DNA oraz Zakładów Medycyny Sądowej.
Uzyskanie maksimum informacji z ujawnionych na miejscu zdarzenia śladów biologicznych oraz prawidłowe wykorzystanie dowodu z DNA w procesie jest uzależnione od spełnienia poniżej omówionych wymagań. Wymogi te są jednocześnie krytycznymi momentami, których zlekceważenie może skutkować zawinionym niepowodzeniem badań DNA albo błędnym wyciągnięciem wniosków.
Zapewnienie szczególnej ostrożności podczas zabezpieczania materiału dowodowego i pobierania materiału porównawczego
Ujawnione na miejscu przestępstwa lub też na ciele ofiary ślady biologiczne stanowią potencjalne źródło bogatej informacji prowadzącej do sprawcy oraz ustaleń przebiegu zdarzenia.
Właściwie zabezpieczony ślad może, po przeprowadzeniu analizy DNA, być niezwykle silnym dowodem. Kazuistyka światowa notuje sprawy, w których dzięki ekspertyzie hemogenetycznej pojedynczy włos stał się koronnym dowodem w sprawie. Tak właśnie było w przypadku 44-letniego pisarza, dziennikarza – seryjnego zabójcy prostytutek w Europie. Dowodu jego winy dostarczył włos prawie cudem znaleziony na pokrowcu siedzenia pasażera samochodu, którym posługiwał się w związku z zabójstwem jednej z prostytutek w Pradze. BMW zostało przezeń sprzedane i ostatecznie pocięte na złom, jednakże pokrowce przez prawie półtora roku przechowywane były w pewnym garażu. Szczegółowe oględziny i ujawnienie na pokrowcu siedzenia pasażera włosa pokrzywdzonej przyczyniło się do skazania dziennikarza za zabójstwo praskiej prostytutki, a następnie również i zabójstwa kolejnych kobiet.J. Wójcikiewicz, Dowód naukowy w procesie sądowym, Kraków 2000, s. 15–16.
Ofiara niejednokrotnie broni się przed sprawcą. W przypadku takich ustaleń śledztwa warto zabezpieczyć ścinki płytek paznokciowych.
W jednej ze spraw sprawca zgwałcenia ze szczególnym okrucieństwem został ustalony na podstawie wyników analizy DNA wyskrobin spod paznokci ofiary. Badania wymazu z pochwy, które zazwyczaj rutynowo przeprowadza się w tego rodzaju postępowaniach, nie zawsze prowadzą do jednoznacznych ustaleń z uwagi np. na zbyt późne pobranie wymazu lub nieprawidłowe jego zabezpieczenie.
Równie istotne jest, aby ekipa wykonująca czynności na miejscu przestępstwa nie pozostawiła tam własnych śladów.
Podczas oględzin banku, w którym zastrzelono 4 osoby, znaleziono dwie pary gumowych rękawiczek. Na ich zewnętrznych powierzchniach zidentyfikowano krew zamordowanych kasjerek. Próbki pobrane z wewnętrznych stron rękawic pozwoliły na ustalenie profili dwóch mężczyzn. Okazało się, że to nie sprawcy, tylko lekarz i sanitariusz.
Na pytanie, jak istotny jest sposób zabezpieczenia materiału dowodowego, odpowiedzieć może przykład sprawy obywatela polskiego oskarżonego o napad z bronią na bank na terenie Niemiec. Forma zabezpieczenia śladów według prawa niemieckiego okazała się w tym przypadku niewystarczająca z punktu widzenia możliwości dopuszczenia uzyskanych w ten sposób dowodów na podstawie polskiej procedury karnej. Zarzuconego przestępstwa sprawca miał się dopuścić wspólnie z inną osobą zamieszkałą na terenie Niemiec. Dowodem obciążającym obywatela polskiego były wyniki analizy genetycznej. Na zabezpieczonych w mieszkaniu współsprawcy filiżankach oraz na wymazówce, na którą zebrano materiał biologiczny z kierownicy pojazdu, którym sprawcy poruszali się, uciekając z miejsca przestępstwa, ujawniono DNA, którego cechy były zgodne z cechami profilu genetycznego podejrzanego. Oba dowody, tj. filiżanki oraz ślad uzyskany w wyniku przetarcia kierownicy pojazdu, były zabezpieczone przez funkcjonariuszy niemieckich, wykonujących czynności w sprawie przeciwko obywatelowi niemieckiemu, według prawa niemieckiego, na terenie Niemiec. Filiżanki miały być zabezpieczone podczas przeszukania pomieszczeń zajmowanych przez współsprawcę niemieckiego. Brak było jednak jakiejkolwiek protokolarnej wzmianki o ich zabezpieczeniu. Nie sporządzono protokołu oględzin. Oględzinom nie został także poddany samochód, z którego kierownicy zebrano materiał biologiczny do dalszych badań. Fakt wykonania powyższych czynności miał swoje potwierdzenie jedynie w sporządzonych przez funkcjonariuszy niemieckich tzw. adnotacjach. W ocenie polskiego sądu tak zabezpieczone ślady nie mogły stanowić pełnowartościowych dowodów w sprawie. Jak wiemy, polska procedura jest w tym zakresie bardziej sformalizowana i wymaga udokumentowania zabezpieczenia materiału w protokole przeszukania oraz protokolarnych oględzin zabezpieczonych dowodów w sprawie. Podpierając się m.in. tą argumentacją, sąd polski uniewinnił oskarżonego od popełnienia zarzuconego przestępstwa, a apelacja prokuratora podnosząca, że sposób zabezpieczenia materiału dowodowego nie był sprzeczny z zasadami porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej, nie została uwzględniona przez instancję odwoławczą.
Z zabezpieczaniem materiału dowodowego oraz pobieraniem materiału porównawczego wiąże się niebezpieczeństwo kontaminacji.
Kontaminacja to przypadkowe zanieczyszczenie śladu innymi substancjami pochodzenia biologicznego. Może ona nastąpić przez dotyk, kichanie, prowadzenie rozmów nad śladem.Instrukcja nt. wymiany danych DNA oraz praktyki Zalecenia Grupy Ekspertów Interpolu ds. Monitorowania DNA, s. 19, www.interpol.int/Public/Forensic/dna/HandbookPublicPo.pdf.
Podczas zabezpieczania materiałów do analizy DNA należy więc podjąć wszelkie środki ostrożności, aby nie dopuścić do tego rodzaju uchybień. Skażony ślad nie może stanowić pełnowartościowego dowodu w sprawie. Kontaminacja niejednokrotnie skutkuje także utratą dowodu. Generuje również niepotrzebne koszty związane z ustalaniem osoby, która dokonała jego zanieczyszczenia. Nie zawsze oczywiste jest, że tym, kto zanieczyścił ślad, jest np. zabezpieczający go funkcjonariusz. Czasami zakłada się, że to ślad sprawcy, którego policja usiłuje ustalić przez długi czas.
Przykładem skutków procesowych kontaminacji może być chociażby słynny „proces stulecia” O.J. Simpsona – futbolisty oskarżonego o zamordowanie swojej byłej żony Nicole i jej przyjaciela Rona Goldmana. Przeprowadzone w tej sprawie badania DNA zostały zdyskredytowane przez obronę właśnie przez kontaminację śladów. Między innymi dlatego ława przysięgłych jednomyślnie uznała, że O. J. Simpson nie jest winny zarzuconych mu zbrodni zabójstwa.
Kontaminacja materiału porównawczego nastąpiła w sprawie dotyczącej spowodowania naruszenia czynności narządów ciała na okres przekraczający 7 dni. Według ustaleń śledztwa podejrzany po krótkiej szarpaninie z pokrzywdzonym ugodził go nożem, powodując ranę kłutą okolicy lędźwiowej. Zabezpieczono nóż oraz bluzę podejrzanego, na których widoczne były brunatne zabrudzenia. Podczas weryfikacji poczynionych ustaleń zasięgnięto opinii laboratorium genetycznego w celu ustalenia, czy na wspomnianych przedmiotach znajduje się krew pochodząca od pokrzywdzonego. Na nożu oraz bluzie śladów krwi nie ujawniono. Opinia była jednak negatywna nie tylko z tego powodu. Próby oznaczenia profilu genetycznego z wymazu z jamy ustnej pokrzywdzonego dawały bowiem powtarzalny obraz niepełnego profilu mieszaniny DNA pochodzącego od więcej niż jednej osoby. Badania kontrolne wykluczyły pochodzenie DNA drugiej osoby od pracowników laboratorium realizującego zlecenie. Materiał biologiczny innej osoby został najprawdopodobniej naniesiony przez osobę pobierającą wymaz. Kontaminacja próbki skutkowała niemożnością wykorzystania jej do dalszych badań.
Wadliwe pobranie materiału porównawczego można co do zasady konwalidować. Czynność ta nie zamyka możliwości dowodzenia przez kolejną analizę porównawczą zabezpieczonego śladu. Jeśli jednak zanieczyszczony jest materiał dowodowy, to procesu tego już nie można odwrócić. Przez kontaminację tworzy się w nim mieszanina DNA, w skład której wchodzi DNA osoby, która dokonała zanieczyszczenia śladu. Siła dowodowa mieszaniny DNA jest zatem niższa.
Przestrzeganie warunków dotyczących przechowywania materiału badawczego
Szczególnie istotne z punktu widzenia oczekiwanych wyników badań DNA jest prawidłowe zachowanie zabezpieczonego materiału dowodowego, tak aby maksymalnie zapobiec jego degradacji. Należy pamiętać, że każdy ślad w mniejszym lub większym stopniu ulega fizycznej i biologicznej degradacji w zależności od warunków środowiska, w którym przebywa. Ogólnie można stwierdzić, że pozostawienie go w warunkach wilgotnych i ciepłych drastycznie przyspiesza jego rozkład, natomiast przechowywanie w miejscach suchych i chłodnych – znacznie ten proces ogranicza.J. Wójcikiewicz, Ekspertyza sądowa, Kraków 2002, s. 340.
Niestety zdarza się, że niekompetencja prowadzących postępowanie doprowadza do niewspółmiernie szybkiej degradacji materiału dowodowego zabezpieczonego w sprawie.
Tak było w śledztwie dotyczącym udzielenia młodemu mężczyźnie pomocy w samobójstwie. Istniało podejrzenie, że ów mężczyzna nie popełnił samobójstwa, a do jego zgonu przyczyniła się inna osoba. Do dalszych badań zabezpieczono odzież, którą pokrzywdzony miał na sobie w dniu zdarzenia. Odzież tę przesłano do laboratorium genetycznego z wnioskiem o przeprowadzenie jej oględzin i ustalenie, czy znajdują się na niej ślady biologiczne pozwalające na wyizolowanie profilu DNA. W wyniku przeprowadzonych badań na niektórych częściach garderoby stwierdzono obecność plam krwi ludzkiej. Próby oznaczenia jej profilu genetycznego dały jednak wyłącznie powtarzalne wyniki ujemne. Przyczyną uzyskania ujemnych wyników była degradacja materiału badawczego. Do badań przesłano bowiem odzież zawierającą liczne ogniska pleśni. Przyczyny degradacji należy szukać w sposobie zabezpieczenia. Regułą jest, że w tego rodzaju sprawach materiał dowodowy zabezpiecza się w dniu ujawnienia przestępstwa. W przedmiotowej sprawie czynność tę wykonano po upływie 7 dni, przed przystąpieniem do sekcji zwłok denata. Co w tym czasie działo się z odzieżą – nie sposób ustalić. Niewątpliwie nie zadbano o właściwe warunki jej przechowywania. W momencie przekazywania jej do badań genetycznych – co miało miejsce po upływie około 2 miesięcy od zaistnienia zdarzenia – każda z części garderoby znajdowała się w papierowych pakietach. Wówczas było jednak już zbyt późno na wyizolowanie DNA z ujawnionych na niej śladów krwi oraz określenie profilu. Błąd polegający na nieuzasadnionym zaniechaniu niezwłocznego zabezpieczenia odzieży w papierowych pakietach skutkował wykluczeniem jej jako pełnowartościowego materiału badawczego, który mógłby być źródłem informacji o sprawcy lub innych okolicznościach zdarzenia.
Mimo prawidłowego zabezpieczenia materiału badawczego i jego właściwego przechowywania istotne jest, aby jak najszybciej dotarł on do laboratorium i został poddany badaniom. Co prawda jeżeli materiał dowodowy zostanie dobrze zabezpieczony i prawidłowo przechowywany, jest możliwe, że pozytywne wyniki będzie można otrzymać po 10 i więcej latach od momentu zabezpieczenia tego materiału. Niemniej jednak degradacja jest procesem nieuniknionym, jej stopień zaś jest wprost proporcjonalny do czasu, jaki upływa od momentu powstania śladu do momentu poddania go badaniom, przy uwzględnieniu warunków, w których jest przechowywany.
Odnosząc się do konieczności szybkiego przekazania materiału do laboratorium i wykonania badań, nie sposób nie wspomnieć, że w omawianej sprawie jedno z laboratoriów odmówiło opiniowania, argumentując, że nie przyjmuje spraw bez materiału porównawczego. Takie stanowisko jest niewłaściwe. Oczekiwanie na materiał porównawczy może bowiem spowodować brak możliwości analizy materiału dowodowego ze względu na jego degradację – co miało miejsce w omawianym przykładzie. Opiniujące laboratorium było drugim, do którego zwrócono się o realizację ekspertyzy. Być może gdyby materiał poddano badaniom wcześniej, pozwoliłoby to na ujawnienie profilu DNA – a w przyszłości na przeprowadzenie badań porównawczych. Pozostaje nadzieja, że odmowa realizacji badań bez materiału porównawczego to przypadek sporadyczny.
Szczegółowe dokumentowanie obiegu materiału badawczego
W celu zachowania wartości dowodu z DNA należy pamiętać o tym, aby sporządzana dokumentacja odzwierciedlała nieprzerwany łańcuch obiegu materiału badawczego od momentu jego zabezpieczenia lub pobrania do momentu przekazania sądowi, lub po stwierdzeniu zbędności tego materiału – w celu innego nim zadysponowania. W przeciwnym wypadku, tzn. gdy „łańcuch” zostanie w którymś momencie przerwany, dowód ten można zaprzepaścić. Zbyt lakonicznie sporządzona dokumentacja dotycząca obiegu materiału badawczego lub też jej brak może prowadzić do niemożności ustalenia, na którym etapie doszło do zaginięcia materiału badawczego lub jego zamiany. Szczegółowo dokumentowany powinien być każdy fakt przekazania materiału badawczego do laboratorium, jak również jego zwrotu. Tym samym rygorom należy poddać obieg materiału między biegłymi różnych specjalności, kiedy np. próbka zabezpieczona podczas sekcji zwłok przesyłana jest do laboratorium toksykologicznego, a stamtąd do laboratorium genetycznego. Zaniechanie szczególnej ostrożności w tym zakresie zarówno przez prowadzących postępowanie, jak i pracowników laboratorium wykonującego badania może prowadzić do sprzecznych z rzeczywistym stanem faktycznym ustaleń śledztwa.
Jako przykład może posłużyć sprawa nieumyślnego spowodowania śmierci młodego mężczyzny. Wymieniony mieszkał sam. Pewnego dnia nie pojawił się w pracy. Zaniepokojona jego nieobecnością koleżanka udała się do jego domu. Tam zastała go leżącego na łóżku. Po dotknięciu uznała, że jest martwy. Biegły lekarz patomorfolog przeprowadził sekcję zwłok. We wnioskach końcowych protokołu sekcyjnego stwierdził, że opinię co do bezpośredniej przyczyny zgonu będzie mógł wydać dopiero po uzyskaniu wyników badania krwi na zawartość alkoholu i środków odurzających. Prokurator nadzorujący śledztwo badania krwi zlecił jednemu z laboratoriów. Wynik badań na zawartość alkoholu wskazywał 5,1 promila. Po uzyskaniu powyższego wyniku biegły patomorfolog określił, że bezpośrednią przyczyną zgonu była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa w przebiegu ostrego zatrucia alkoholem etylowym. Takie byłyby ustalenia śledztwa, gdyby nie protesty matki zmarłego, twierdzącej, że taki wynik analizy krwi jej syna nie jest możliwy. Podejrzewała matactwo ze strony policji i prokuratury, polegające na dodaniu do krwi pobranej od syna jakichś innych związków lub zamianę próbek. Złożyła wniosek o przeprowadzenie badań genetycznych potwierdzających jej pokrewieństwo z synem. W protokole pobrania krwi oraz w sprawozdaniu z badań na zawartość alkoholu widniał ten sam numer kontrolny ampułki. Pomimo tej zgodności prokurator nadzorujący śledztwo uwzględnił wniosek matki. Zlecone badania DNA ponad wszelką wątpliwość wykazały, że profil genetyczny próbki krwi mającej pochodzić od zmarłego nie wykazuje cech wspólnych z profilem DNA jego matki. Stwierdzono brak pokrewieństwa wymienionych osób. Zarzut matki zdawał się nie być bezpodstawny – oczywiście przy założeniu, że to rzeczywiście ona była matką zmarłego. W celu jego ostatecznego potwierdzenia kolejnemu laboratorium zlecono przeprowadzenie analizy mającej na celu potwierdzenie macierzyństwa. Badania polegały na porównaniu profilu DNA matki z profilem genetycznym zmarłego, ale tym razem oznaczonym z materiału histopatologicznego pobranego ze zwłok. Ich wynik był pozytywny. Zarzut zamiany próbek okazał się prawdziwy. Kiedy doszło do zamiany, nie zdołano ustalić. Postępowanie w tej sprawie umorzono, a przyczyna zgonu pozostała nieznana.
Umiejętność sprecyzowania zakresu ekspertyzy
To, czy wyniki ekspertyzy będą stanowiły istotny dowód w sprawie, zależne jest od sporządzenia poprawnego postanowienia o zasięgnięciu opinii. Aby tak było, autor postanowienia musi dysponować przynajmniej minimalnym zakresem wiedzy z tej dziedziny, którą reprezentuje wzywany biegły. Niewątpliwie najważniejszym elementem postanowienia jest sprecyzowanie stawianego ekspertowi do wykonania zadania. Od sposobu postawienia pytań zależy treść i wartość udzielonych na nie odpowiedzi. Przedmiot ekspertyzy powinien być tak określony, aby uzyskać maksimum niezbędnych informacji i nie dopuścić do zajmowania się przez opiniujących kwestiami niemającymi istotnego znaczenia w sprawie, które jedynie generują koszty. Ekonomika postępowania wymaga, aby badania zlecać w niezbędnym zakresie. Przed określeniem przedmiotu ekspertyzy, a zwłaszcza przed sformułowaniem pytań szczegółowych, uzasadniona może być konsultacja z biegłym.
Formułując pytania, należy pamiętać, aby były one stawiane w logicznej kolejności, szczególnie kiedy powoływani są biegli z różnych dziedzin. Jeśli wyniki oględzin miejsca przestępstwa przemawiają za koniecznością przeprowadzenia rekonstrukcji mechanizmu powstania śladów, to do tej czynności należy przystąpić niezwłocznie – najlepiej na miejscu zdarzenia, pamiętając o dokładnym sfotografowaniu śladów. Odtworzenie mechanizmu powstania śladów powinno być pierwszym z zadań powierzonych biegłemu.
W jednej ze spraw prokurator postąpił przeciwnie. Na zabezpieczonych w toku tego śledztwa dowodach rzeczowych ujawniono wiele śladów krwi. W pierwszej kolejności prokurator zlecił przeprowadzenie badań grupowych. Następnie innemu laboratorium zlecił badania genetyczne, w ostatnim punkcie postanowienia żądając, aby po wykonaniu badań DNA przeprowadzić również rekonstrukcję mechanizmu powstania zbadanych śladów. Rekonstrukcja oczywiście nie została wykonana. Miejsca, na których znajdowały się krwawe plamy, zostały wycięte do badań grupowych, a odtworzenia mechanizmu powstania wyciętych plam nie można przeprowadzić. Błędna kolejność zleconych badań zaprzepaściła możliwość uzyskania wszystkich informacji ze śladów. Sporządzenie dokładnej dokumentacji fotograficznej z miejsca ich ujawnienia, jak również wcześniejsza konsultacja z biegłym, któremu zlecono badania grupowe, zapewne uchroniłyby przed tak błędnym sformułowaniem postanowień, a co za tym idzie – złą kolejnością badań.
Znajomość podstaw opiniowania
Opinia laboratorium genetycznego powinna zawierać te wszystkie dane, o których mowa w art. 200 § 2 k.p.k. W ich skład wchodzi m.in. sprawozdanie z przeprowadzonych czynności i spostrzeżeń oraz oparte na nich wnioski. Sąd Najwyższy w wyroku z 13 listopada 1998 r. (sygn. II KKN 225/96) stanął na stanowisku, że nie wystarczy, aby biegli przedstawili swoją ostateczną konkluzję, powinni bowiem także wskazać drogę, która doprowadziła ich do odpowiedzi na postawione pytania. Powinni przedstawić opis zastosowanych metod i sposób przeprowadzenia badań oraz ich wynik. Jest to szczególnie ważne w każdej opinii, a już z całą pewnością w opinii, w której konkluzja prowadzić ma do tak doniosłych konsekwencji prawnych, jak to, czy oskarżony może ponosić odpowiedzialność karną. Niewątpliwie tego rodzaju opinią jest ekspertyza z zakresu DNA.
Odnośnie do metod badawczych – dawniej do badań DNA stosowana była technika RFLP. Jej wynalazcą był dr Alec Jeffreys. Metoda ta wymagała stosunkowo dużych ilości niezdegradowanego DNA i to spowodowało, że została ona zaniechana przez część laboratoriów kryminalistycznych.
Obecnie większość laboratoriów stosuje opracowaną przez dr Kary Mullis technikę PCR. Jej główną zaletą jest to, że do oznaczenia profilu genetycznego można wykorzystać nawet minimalne ilości DNA. Metoda ta w większym stopniu pozwala na uzyskanie profili nawet z częściowo zdegradowanych próbek biologicznych.Instrukcja nt. wymiany danych DNA, s. 16–17.
Laboratoria genetyczne badają DNA w różnej liczbie układów, np. 6, 10, 15. Do tego dochodzi jeszcze jeden układ definiujący płeć – XX (kobieta) albo XY (mężczyzna). Wówczas badania prowadzi się w 7, 11, 16 układach genetycznych. Liczba ta zależna jest od przyjętych w laboratorium wewnętrznych norm oraz wyposażenia aparaturowego. W każdym z układów prawidłowo występują dwie cechy – allele, każda oznaczona liczbowo. Jedną cechę dziedziczy się od matki, a drugą od ojca. Badanie polega na porównaniu cech (alleli) występujących w materiale dowodowym z cechami (allelami) występującymi w materiale porównawczym. Z opracowań aktowych wynika, że 16 układów DNA jest największą liczbą standardowo analizowaną w ekspertyzach kryminalistycznych. Niestety nie wszystkie laboratoria wykorzystują tę liczbę badanych układów jako standard. Badanie 16-układowe zwiększa prawdopodobieństwo identyfikacji osobniczej. Nadto daje większe prawdopodobieństwo uzyskania pozytywnych wyników z materiału, który uległ znacznej degradacji.
W praktyce zdarza się podważanie wyników badań, które były przeprowadzane w mniejszej liczbie układów. Jacek Hołówka w opracowaniu Etyczne aspekty pobierania i analizy materiału genetycznegoDowód z DNA w postępowaniu procesowym. Materiały z Konferencji Instytutu Badań DNA, Warszawa 2002, s. 87. podaje przykład sprawy brytyjskiej, kiedy to policja zidentyfikowała na podstawie próbki DNA rzekomego sprawcę napadu rabunkowego. Choć DNA się zgadzało, było mało prawdopodobne, aby ów mężczyzna mógł być sprawcą przestępstwa. Był on w podeszłym wieku, chorował na parkinsona, nie prowadził samochodu, z trudem potrafił się ubrać, nie popełnił w życiu żadnego przestępstwa i miał alibi. Świadkowie twierdzili, że w momencie popełnienia czynu znajdował się 200 mil od miejsca zdarzenia. Policja nie potrafiła wyjaśnić tych rozbieżności. Wykluczała możliwość błędnej identyfikacji lub zamiany próbek. Dopiero przeprowadzenie badania w 10 układach (a nie jak wcześniej w 6) ujawniło różnicę między DNA podejrzanego a DNA sprawcy.
Eksperci przy opiniowaniu operują pojęciami: „profil czysty” i „mieszanina”.
Profil czysty występuje wówczas, gdy w badanym materiale (dowodowym lub porównawczym) znajduje się DNA pochodzące tylko od jednej osoby. W każdym z analizowanych układów występują wówczas po dwie cechy (allele). Jeśli badania wykazują zgodność cech (alleli) występujących w materiale dowodowym z cechami (allelami) występującymi w materiale porównawczym, ekspert oblicza prawdopodobieństwo, tj. określa, z jakim prawdopodobieństwem może się powtórzyć w danej populacji profil osoby, od której pobrano materiał porównawczy. Przykład profilu czystego DNA przedstawia tabela numer 1. Jedna liczba w poszczególnych układach tabeli obrazuje tzw. homozygotę, tj. gdy dwie cechy w danym układzie są identyczne.
Tabela 1
Opinie z zakresu identyfikacji genetycznej często zawierają jednak sformułowanie, że w przesłanym do badań materiale dowodowym znajduje się mieszanina DNA pochodząca od więcej niż jednej osoby albo od kilku (co najmniej 2) osób. W analizowanych układach występują wówczas więcej niż dwie cechy (allele).
Powodów powstania mieszaniny DNA jest wiele. Jest ona naturalnym następstwem pozostawienia DNA w określonym miejscu przez kilka osób. Mieszaniną DNA zawsze będzie ślad, który uległ kontaminacji. W przypadku zgwałceń w wymazie z pochwy poza DNA sprawcy zawsze będzie DNA zgwałconej ofiary.
Niejednokrotnie zdarza się, że do powstania mieszaniny DNA przyczyniają się błędne decyzje ekipy wykonującej czynności na miejscu przestępstwa. W sprawie o zabójstwo w związku z rozbojem trzej sprawcy dokonali zaboru pojazdu stanowiącego własność pokrzywdzonego obcokrajowca. Samochód ten został odnaleziony 5 dni po zaistnieniu zdarzenia. W wyniku jego oględzin ujawniono niedopałki papierosów. Na większości z nich stwierdzono obecność mieszaniny DNA, w której występowały cechy charakterystyczne dla profili oznaczonych dla wszystkich trzech podejrzanych. Materiał dowodowy nie wskazywał, aby papierosy, na których ujawniono mieszaninę, były przez nich jednocześnie palone. Wymieszanie na ustnikach materiału genetycznego sprawców musiało nastąpić przez wzajemne ocieranie się niedopałków we wspólnej popielniczce, a po ich procesowym zabezpieczeniu – również we wspólnej kopercie. Zabezpieczenie niedopałków do wspólnej koperty było decyzją błędną, która bez wątpienia przyczyniła się do powstania na badanych niedopałkach mieszaniny DNA. W przypadku ujawnienia w materiale dowodowym mieszaniny DNA siła tego dowodu jest niższa. Przykład mieszaniny DNA w materiale dowodowym przedstawia tabela numer 2.
Tabela 2
Z analizy dostępnych akt postępowań karnych wynika, że podstawowa różnica między opiniowaniem z „profilu czystego” a opiniowaniem z mieszaniny DNA polega na tym, iż w tym drugim przypadku ekspert nie określa, z jakim prawdopodobieństwem może się powtórzyć w danej populacji profil osoby, od której pobrano materiał porównawczy.
Interpretacja wniosków eksperta
Zlecając ekspertyzę, oczekujemy, że jej wyniki będą kategoryczne. Tymczasem w przypadku ekspertyzy z zakresu identyfikacji genetycznej biegły hemogenetyk wciąż wystrzega się udzielenia wprost odpowiedzi na pytanie: „Czy materiał zabezpieczony na miejscu zdarzenia pochodzi od osoby, od której pobrano materiał do badań?” W analizowanych sprawach, w których powołany był dowód z DNA, można wyróżnić podawane przez ekspertów wyniki rozstrzygające i nierozstrzygające. Przykłady niektórych z nich zaprezentowano niżej.
Wyniki rozstrzygające:
- Wykluczenie – gdy opiniujący wskazuje brak zgodności cech (alleli) w poszczególnych układach badanego materiału dowodowego i porównawczego.
Oznacza to, że materiał dowodowy nie pochodzi od osoby, od której pobrano materiał porównawczy. Opinia jest kategoryczna. Wniosek wówczas może brzmieć następująco: „W próbce pobranej z materiału dowodowego stwierdzono obecność DNA ludzkiego pochodzącego od mężczyzny o profilu genetycznym innym niż oznaczony dla osoby, od której pobrano materiał porównawczy”. Przykład wyniku wykluczającego przedstawia tabela nr 3.
Tabela 3
- Potwierdzenie – w przypadku gdy w materiale dowodowym znajduje się DNA pochodzące od jednej osoby („profil czysty”).
Wówczas, jak wcześniej wspomniano, po stwierdzeniu zgodności cech występujących w materiale dowodowym i porównawczym opiniujący określa, z jakim prawdopodobieństwem może się powtórzyć profil osoby, od której pobrano materiał do badań. Opinia jest rozstrzygająca, gdy ekspert stwierdzi, że prawdopodobieństwo to jest na tyle małe, że wręcz niewiarygodne jest, aby w populacji wystąpił drugi taki sam profil genetyczny, jaki oznaczono dla osoby, od której pobrano materiał porównawczy. Wartość ta powinna być przedstawiona zarówno liczbowo, jak i opisowo. Wniosek wówczas może brzmieć następująco: „Na materiale dowodowym znajduje się DNA o profilu zgodnym z oznaczonym dla osoby, od której pobrano materiał porównawczy. Prawdopodobieństwo powtórzenia się takiego samego profilu jak zdefiniowany dla osoby, od której pobrano materiał porównawczy, wynosi 1,0813x10-18 (czyli rzadziej niż 1 na trylion osobników). W związku z powyższym należy przyjąć z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, że DNA zidentyfikowane w badanym materiale pochodzi od osoby, od której pobrano materiał porównawczy”. Przykład wyniku rozstrzygającego – potwierdzenie („profil czysty”) przedstawia tabela nr 1.
Jak z powyższego wynika, mimo określenia ze stuprocentową pewnością, że profil DNA uzyskany z materiału dowodowego jest zgodny z profilem DNA oznaczonym z materiału porównawczego – badania DNA nie odpowiedzą ze stuprocentową pewnością, czy profil ten pochodzi od osoby, od której pobrano materiał do badań. Tak więc nawet opinie zawierające wynik potwierdzający („profil czysty”) nie są kategoryczne, gdyż kategoryczności nie można osiągnąć w drodze obliczeń statystycznych. Nie oznacza to jednak, że w tego typu przypadkach opinie kategoryczne nie są w ogóle dopuszczalne. Józef Wójcikiewicz w Dowodzie naukowym w procesie sądowym podaje przykład, że eksperci FBI uzyskali prawo do opiniowania kategorycznego, jeżeli prawdopodobieństwo przypadkowej zgodności jest mniejsze od 1:260 mld.J. Wójcikiewicz, Dowód naukowy, s. 18. Jak słusznie autor opracowania zauważa – pułap ten ma oczywiście wymiar biurokratyczny, a nie naukowy.
- Potwierdzenie – w przypadku gdy w materiale dowodowym znajduje się mieszanina DNA pochodzącego od więcej niż jednej osoby, w której występuje profil dominujący.
Analiza dostępnych akt wskazuje, że w tym przypadku eksperci nie obliczają, z jakim prawdopodobieństwem może się powtórzyć w danej populacji profil osoby, od której pobrano materiał do badań (na co już zwracano uwagę przy okazji omawiania mieszanin). Profil dominujący opiniujący odczytują m.in. z wydruku z obrazu aparaturowego badania. Wydruki te najczęściej nie są załączane do akt. Widoczne na obrazie różne elementy, np. wyższe w stosunku do innych piki, świadczą o tym, że jeden z profili w tej mieszaninie dominuje. W mieszaninach, w których występuje profil dominujący, wnioskowanie eksperta jest bardziej stanowcze niż w przypadku innych mieszanin. Wniosek może brzmieć następująco: „W zidentyfikowanej mieszaninie DNA zostały ujawnione wszystkie allele charakterystyczne dla profilu osoby, od której pobrano materiał porównawczy, i stanowią one wyraźny jej profil dominujący”. Przykład mieszaniny DNA w materiale dowodowym, w której ujawniono wszystkie allele charakterystyczne dla profilu badanej osoby, przedstawia tabela nr 2 (w tabeli nie jest wskazany profil dominujący).
Wyniki nierozstrzygające:
- Wynik nierozstrzygający – w przypadku gdy w materiale dowodowym znajduje się DNA pochodzące tylko od jednej osoby („profil czysty”).
Wynik ten ma miejsce wówczas, gdy co prawda występuje zgodność między cechami (allelami) DNA ujawnionymi w materiale dowodowym i porównawczym, ale w zbyt małej liczbie układów ze względu na degradację DNA widoczną w pozostałych układach. Na przykład na badanych 15 układów w 10 z nich DNA uległo degradacji. W takim przypadku ekspert nadal określa, z jakim prawdopodobieństwem może powtórzyć się w danej populacji profil osoby, od której pobrano materiał porównawczy, przy czym nie używa już sformułowań, z których wynika, że prawdopodobieństwo to jest na tyle małe, iż wręcz nieprawdopodobne jest, aby w populacji wystąpił drugi taki sam profil genetyczny, jaki oznaczono dla osoby, od której pobrano materiał porównawczy.
Wniosek wówczas może brzmieć następująco: „Na materiale dowodowym znajduje się DNA o profilu zgodnym, w analogicznych układach, z profilem oznaczonym dla osoby, od której pobrano materiał porównawczy”. Prawdopodobieństwo powtórzenia się takiego samego profilu w oznaczonych układach (5 z 15) wynosi 1,2737x10-9, tj. jak u jednej na 785 111 014 osób.
- Wynik nierozstrzygający – w przypadku gdy w materiale dowodowym znajduje się mieszanina DNA pochodzącego od więcej niż jednej osoby, w której nie występuje profil dominujący.
Jak wcześniej opisano, profil dominujący eksperci odczytują m.in. z wydruku z obrazu aparaturowego badania. Widoczne na obrazie różne elementy, np. wyższe w stosunku do innych piki, mogą świadczyć o tym, że konkretne cechy dominują i tworzą jeden z profili w danej mieszaninie – dominujący. Jak wynika z analizy akt, wynik nierozstrzygający w mieszaninie DNA eksperci podają np. wówczas, gdy brak możliwości wskazania tychże dominujących cech nie pozwala im na określenie konkretnych, odrębnych profili osób.
Wniosek może wówczas brzmieć: „Charakter mieszaniny wskazuje na prawdopodobieństwo obecności w tej mieszaninie domieszki DNA pochodzącej od osoby, od której pobrano materiał porównawczy. Cechy charakterystyczne dla profilu tej osoby występują w 8 z 15 oznaczonych układów”. Wniosek ten należy rozumieć w ten sposób, że cechy DNA takie, jak określone dla osoby, od której pobrano materiał porównawczy, ujawniły się w 8 badanych układach. W pozostałych zaś 7 układach brak jest pewności, czy cechy takie, jak oznaczone dla osoby, od której pobrano materiał porównawczy, ze względu na charakter mieszaniny akurat się w niej nie ujawniły, czy też może jest to profil innej osoby niż ta, od której pobrano materiał do badań.
- Wynik nierozstrzygający może być skutkiem innych przyczyn technicznych lub biologicznych, takich jak np. niewystarczająca ilość DNA, degradacja materiału badawczego, czy też stwierdzenie, że dany materiał nie jest brany pod uwagę przy identyfikacji, gdyż nie posiada komórek jądrzastych (np. wypadnięte włosy).
Obrazowo kwestię interpretacji wyników przedstawia sprawa zgwałcenia młodej dziewczyny na jednym z dworców PKP. Twierdziła ona, że zgwałcił ją poznany tam mężczyzna, który proponował jej pracę. Rozpoznała go i wskazała funkcjonariuszom policji. Sprawca zaprzeczał twierdzeniom pokrzywdzonej i przedstawił swoją linię obrony. Dowodem na jego sprawstwo były jednak spodnie, które pokrzywdzona miała na sobie w dniu zdarzenia. Na ich nogawkach i w kroku znajdowały się biało-szare zabrudzenia. Zlecono badania genetyczne. Z zabrudzeń znajdujących się w kroku ekspert wyizolował mieszaninę DNA. W jego ocenie była to mieszanina pochodząca od co najmniej 3 osób, w której występowało DNA co najmniej 2 mężczyzn. Biorąc pod uwagę oznaczone cechy (allele), opiniujący stwierdził, że „nie można wykluczyć”, iż jednym z tych mężczyzn jest podejrzany. Przeciwko wymienionemu skierowano do sądu akt oskarżenia. Opiniujący przesłuchany przed sądem wyjaśnił, że badanie przeprowadził w 10 układach (oraz 11. różnicującym płeć) i w 6 z nich ujawnił cechy (allele) zgodne z cechami (allelami) stwierdzonymi u oskarżonego. W pozostałych 4 układach w jego ocenie cechy te ujawniły się częściowo. Zapytany o prawdopodobieństwo błędu, wyjaśnił, że nie może wydać opinii kategorycznej, jednakże dodał, iż statystycznie oznaczone w 6 układach genetycznych takie same pary alleli występują raz na około 38 milionów niespokrewnionych osób. Podane przez opiniującego obliczenie oczywiście ma zastosowanie do profili czystych, czyli wówczas, gdy porównanie dotyczy cech, które nie występują w mieszaninie. Brak wyjaśnienia w tym zakresie w protokole rozprawy. Prawidłowość wniosków omawianej opinii poddano ocenie laboratorium instytutu, który standardowo przeprowadza badania w 16 układach genetycznych. Przeprowadzona w tym laboratorium analiza doprowadziła do zupełnie odmiennych ustaleń. Zdaniem opiniującego z drugiego laboratorium brak było podstaw do twierdzenia, że w uzyskanej mieszaninie występuje DNA pochodzące od co najmniej 2 mężczyzn. Badania nie zostały bowiem poszerzone o identyfikację wyłącznie męskiego DNA „Y”, za pomocą którego można określić w mieszaninie nawet bardzo niewielką ilość DNA osoby płci męskiej. Odnośnie do wskazania na oskarżonego opiniujący stwierdził, że w danym przypadku nie jest ono uzasadnione. Sześć układów, w których poza innymi występują cechy (allele) charakterystyczne dla oskarżonego, nie dawał jego zdaniem podstaw do sformułowania, że „nie można wykluczyć”, iż badany materiał biologiczny może od niego pochodzić. Na potwierdzenie swojej tezy opiniujący porównał profil uzyskany z biało-szarych zabrudzeń na dowodowych spodniach z profilem trzech w ogóle niezwiązanych ze sprawą wytypowanych osób. Porównanie wykazało, że zgodność cech (alleli) przypadkowych osób da się zaznaczyć w większej liczbie układów genetycznych niż u oskarżonego. Innymi słowy, opiniujący w prosty sposób udowodnił, że idąc tym tokiem rozumowania, należy przyjąć, iż prawdopodobieństwo zgwałcenia pokrzywdzonej przez trzy przypadkowo wytypowane osoby jest większe niż prawdopodobieństwo popełnienia tego przestępstwa przez oskarżonego. Użyte w pierwszej opinii sformułowanie „nie można wykluczyć” zostało zakwestionowane przez opiniującego z drugiego laboratorium jako zbyt stanowcze. W jego ocenie wielokrotność dowodowej mieszaniny oraz jej charakter nie pozwalały na identyfikację osobniczą sprawcy.
Podsumowanie
Dowód naukowy z badań kodu genetycznego stopniowo przyjmował się na gruncie praktyki postępowania przygotowawczego oraz w postępowaniu sądowym.
Obecnie wiarygodność tego dowodu nie budzi wątpliwości, analizy polimorfizmu DNA należą do badań standardowo wykonywanych dla potrzeb wymiaru sprawiedliwości. Policja, prokuratorzy i sędziowie coraz częściej sięgają do narzędzi, jakimi dysponuje współczesna genetyka. Stale rośnie liczba ekspertyz zlecanych laboratoriom wykonującym badania DNA. Rośnie też liczba sprawców ujawnianych w związku z funkcjonowaniem bazy danych DNA, która okazała się silnym orężem w walce z przestępczością.
Analiza treści postanowień o zasięgnięciu opinii laboratorium genetycznego prowadzi do wniosku, że wiedza na temat badań DNA osób sporządzających te decyzje procesowe – prokuratorów, policjantów i sędziów – jest raczej niewielka i powinna być pogłębiana. Zdarzają się bowiem nawet takie postanowienia, w których autorzy mylą badania DNA z grupowym badaniem krwi. Tego typu błędy można zminimalizować, a nawet zlikwidować, przez dodatkowe szkolenia. Zasadny wydaje się także postulat, aby opinie z badań genetycznych zawierały słowniczek pojęć, co znacznie ułatwiłoby zrozumienie ich przez organ prowadzący postępowanie i strony procesu.
Obserwacja praktyki wskazuje, że wykorzystanie badań genetycznych jest największe w sprawach o najcięższe zbrodnie – zazwyczaj zabójstwa.
W niewielkim zakresie badania DNA zlecane są w sprawach błahych, takich jak drobne kradzieże czy włamania. Barierą w tym przypadku często bywa koszt badań genetycznych, który przewyższa wielkość szkody wyrządzonej przestępstwem.
Niemałą rolę badania polimorfizmu DNA odgrywają przy identyfikacji zwłok osób pokrzywdzonych przestępstwem. Za przykład może posłużyć zidentyfikowanie za pomocą technik DNA dwudziestu trzech ofiar katastrofy w kopalni „Halemba”.
Problematyka badań genetycznych i związane z tym opiniowanie w postępowaniu karnym jest na tyle obszerną materią, że niemożliwe było przedstawienie w pełni wszystkich zagadnień z nią związanych.
W niniejszym opracowaniu wskazano zagrożenia, które mogą skutkować niepowodzeniem badań polimorfizmu DNA, oraz mankamenty związane m.in. z formułowaniem wniosków eksperta, mogące czasami prowadzić do niezrozumienia treści opinii, a co za tym idzie – do niesprawiedliwych rozstrzygnięć organów stosujących prawo.
Nie poruszono problematyki mitochondrialnego DNA, możliwości, jakie daje analiza chromosomu Y, polimorfizmu DNA w śladach pochodzenia roślinnego i wielu innych kwestii, które także wymagają zaprezentowania, gdyż dostępna w tym przedmiocie polska literatura dla prawników jest dość skąpa, ogranicza się zaledwie do kilku pozycji książkowych.