Zainstaluj aplikację Palestra na swoim urządzeniu

Palestra 5/2017

Dobro jako wartość i podstawa prawa

Kategoria

Udostępnij

S tanowienie, stosowanie i przestrzeganie norm prawnych nie jest celem samo w sobie, lecz służy konkretnym wartościom, takim jak: dobro, sprawiedliwość, prawda, piękno. Spór pomiędzy zwolennikami kognitywizmu i antykognitywizmu odnośnie do możliwości poznania oraz zdefiniowania tych wartości nie przeszkadza w artykułowaniu przeróżnych powodów wprowadzania nowych regulacji prawnych dla ochrony kolejnych grup społecznych, zwłaszcza mniejszości, rzekomo czy rzeczywiście dyskryminowanych przez tak zwaną większość społeczeństwa. Każdy człowiek chce, aby mu było dobrze, choć „dobrze” dla chorego czy głodnego znaczy coś innego niż dla narkomana czy alkoholika. Czy w ogóle możemy zbudować definicję dobra i czy możemy wskazać granice prawnej ochrony dobra? Czy jesteśmy skazani na niepowodzenie z powodu skrajnie różnych, subiektywnych koncepcji dobra? Czy prawodawca musi dokonywać selekcji poszczególnych wartości stanowiących dobro dla jednego człowieka, ale nie dla drugiego? Na te pytania postaram się odpowiedzieć w niniejszym opracowaniu.

Platon uważał, że postać Dobra jest największym przedmiotem naukiPlaton, Państwo, Warszawa 2003, s. 295., Arystoteles twierdził, że dobro jest celem każdego bytu, a celem całej natury jest Dobro najwyższeArystoteles, Metafizyka, Warszawa 2003, s. 9.. Dobro jest tym, co ma czynić człowiekPor. Psalm 37, 27: „Odstąp od złego, czyń dobro”. Księga Izajasza, 1, 16–17: „Przestańcie czynić zło! Zaprawiajcie się w dobrem!”. Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, Poznań–Warszawa 1995., dobro jest większe niż wszystko, co ktokolwiek z nas potrafi uczynićŚw. Jan Paweł II, (w:) W. Półtawska, Beskidzkie rekolekcje. Dzieje przyjaźni Karola Wojtyły z rodziną Półtawskich, Częstochowa–Inowrocław 2008, s. 308.. Arystotelesowskie określenie dobra zadziwia prostotą i zarazem precyzją. Jego koncepcja dobra jako celu każdego bytu jest zbieżna z biblijnym ukierunkowaniem człowieka na czynienie dobra. Taki cel działań jednostki ludzkiej znajduje z kolei odbicie w stanowisku I. Kanta, że niepodobna sobie pomyśleć żadnej rzeczy, którą bez ograniczenia można by uznać za dobrą, oprócz jedynie dobrej woliI. Kant, Uzasadnienie metafizyki moralności, Warszawa 1984, s. 11.. Dobro może przybierać różną postać, w tym między innymi może być utożsamiane z użytecznością, doskonałością, troskliwością, opiekuńczością czy wreszcie miłością.

To ostatnie spojrzenie na dobro ma swoje źródło w chrześcijańskim określeniu Boga jako jedynie dobrego oraz jako miłościZob. Ewangelia według św. Marka 10, 18: „Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg”, Pierwszy List św. Jana Apostoła 4, 16: „Bóg jest miłością”, Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu.. Odwołanie się do religijnego ujęcia dobra jako celu bytu człowieka znajduje uzasadnienie w zbieżnej regulacji systemu norm prawnych, moralnych i religijnych, które to wszystkie systemy służą ochronie dobra jako podstawowej wartości, aczkolwiek rozumienie dobra nie jest jednolite w każdym z tych systemów norm. Pomimo tych różnic wydaje się, że pewne aspekty kwalifikacji zachowań, postaw jako dobrych są zbliżone, a nawet identyczne. Każdy system uznaje bowiem za dobre między innymi pomoc słabszemu, troskę o dziecko, chorego, starszego czy dzielenie się swoimi zasobami z potrzebującymi. Takie są uzasadnienia stanowienia oraz stosowania wielu norm prawa rodzinnego, karnego, podatkowego. Powyższe stanowisko odnośnie do rozumienia dobra jest podzielane przez większość społeczeństw, bez względu na światopogląd, w tym wyznanie czy preferencje polityczne. Konsens co do istoty dobra szybko ustępuje poważnym sporom, a nawet brutalnej walce, kiedy przechodzimy do wskazywania bardziej szczegółowych desygnatów dobra, jak na przykład: zdrowy tryb życia, sprawiedliwy podział zasobów Ziemi i efektów pracy, etyka seksualna.

Pisząc o brutalnej walce w imię dobra, mam na myśli diametralnie różne spojrzenia na moralne aspekty wolności seksualnej liberalnej cywilizacji „zachodniej” oraz fundamentalizmu islamskiego. Wydaje się, że między innymi na tym tle dochodzi do eskalacji konfliktu pomiędzy tymi formami cywilizacji, nie umniejszając roli czynnika ekonomicznego w postaci poszerzającej się przepaści pomiędzy coraz bogatszą mniejszością a wciąż ubogą większością. Traktowanie obecnej fali przemocy: ataków terrorystycznych, walki z tak zwanym państwem islamskim, w kategoriach wojny religijnej jest błędem, ponieważ żadna religia w swoim integralnym przekazie nie nawołuje do aktów przemocy. Szermowanie hasłami rzekomo religijnymi przez zwykłych zbrodniarzy nie może przesłaniać rzeczywistych powodów konfliktów, które niepokoją współczesny świat, podzielony bardziej ekonomicznie niż religijnie.

Definiując dobro, możemy zauważyć, że należy ono do podstawowych pojęć języka naturalnego, które właściwie służy określaniu innych pojęć, samo pozostając niedookreślone. Z jednej strony dobro to elementarne pojęcie moralne, określające pozytywną wartość wszelkich czynów i zachowań, z drugiej strony to każda rzecz, która może służyć zaspokajaniu ludzkich potrzebM. Zubik, Konstytucyjne refleksje nad dobrem wspólnym na tle przemian w Rzeczypospolitej Polskiej ostatniej dekady XX wieku, (w:) Dobro wspólne. Problemy konstytucyjnoprawne i aksjologiczne, red. W. J. Wołpiuk, Warszawa 2008, s. 61.. Dobro jako przeciwieństwo zła stanowi punkt wyjścia dla wszelkich ocen moralnych, właściwie rozstrzyga o treści norm moralnych, kwalifikujących dane myśli, czyny, postawy jako dobre, czyli moralne, albo złe, czyli niemoralne. Tym samym dobro jest podstawą norm prawnych, zbieżnych treściowo z normami moralnymi. Zgodnie z przyjętą koncepcją relacji przedmiotowych prawa i moralności duża część norm należących do tych dwóch systemów norm pokrywa się ze sobą z uwagi na to, że nakłada na adresatów powinność realizowania dobra i unikania zła.

Określając dobro, nie jesteśmy skazani na niepowodzenie z powodu różnych, subiektywnych koncepcji dobra. Zachowując podstawowe zasady dotyczące ochrony życia i zdrowia człowieka, możemy odmówić uznania za dobro tego, co szkodzi życiu i zdrowiu człowieka. Na tej podstawie nie będziemy określać jako dobro nie tylko czynów jednostki krzywdzących drugiego człowieka, jak zabójstwo czy kradzież, ale także czynów wyrządzających szkodę sobie samemu, jak samobójstwo, narkomania. Dlaczego mamy respektować te zasady ochrony jednostki ludzkiej nawet przed nią samą? Otóż istotą norm moralnych, a także norm prawnych, jest dążenie do zachowania życia i zdrowia człowieka. Gdybyśmy kierowali się pesymistyczną wizją życia ludzkiego, nieuznającą potrzeby ochrony człowieka, wszelkie normy prawne i moralne byłyby zbędne. Tworzenie systemu norm regulujących życie człowieka w grupie ma sens tylko wówczas, kiedy dąży się do zachowania przy życiu każdej jednostki ludzkiej. Założenie ochrony człowieka jest fundamentem wszystkich cywilizowanych systemów normatywnych, a wypaczenie czy jaskrawe łamanie tych zasad nie uchyla tego założenia, lecz stanowi wyzwanie dla reszty społeczności ludzkiej, aby przeciwstawić się tym działaniom i przywrócić naturalną harmonię.

Dobro jednostki musi być w odpowiedniej proporcji do dobra wspólnegoŚw. Tomasz z Akwinu, Summma Theologiae, 1–2, q. 92, a. 1 ad 3.. Pluralizm w dziedzinie wartości uznawanych za dobre nie może usprawiedliwiać naruszania jednego dobra w imię drugiego dobra. Wolność jednostki kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność innej jednostki. Na gruncie prawa zasada ta rozumiana jest nawet szerzej, choć w rzeczywistości chodzi o to samo. Przykładem może być zakaz handlu narkotykami czy pornografią, które to zakazy pozornie chronią tylko jednostkę przed nią samą. Faktycznie chodzi także o ochronę pozostałych członków społeczeństwa przed negatywnymi konsekwencjami używania tych środków. Powszechnie znane skutki związanych z nimi nałogów, jak zerwanie więzi rodzinnych, popełnianie przestępstw pod ich wpływem, wyniszczenie organizmu, uzasadniają utrzymanie prawnych zakazów ich rozpowszechniania. Tym samym nie pozwalają określać ich jako desygnaty dobra.

Pojęcie dobra zostało częściowo zastąpione w XIX wieku przez pojęcie wartości, ale teoria wartości nie wyeliminowała pojęcia dobra, między innymi dlatego, że potoczny język chętnie operuje przymiotnikami „dobry” i „zły” i ich odpowiednikami w formie rzeczowników „dobro” i „zło”R. Banajski, Za czy przeciw dobru wspólnemu, (w:) Dobro wspólne. Problemy konstytucyjnoprawne i aksjologiczne, red. W. J. Wołpiuk, s. 177.. Wydaje się, że funkcjonowanie pojęcia „dobro” jest niezagrożone. Dobro, będąc celem, staje się przyczyną przyczynM. Mrozek OP, Dobro wspólne wczoraj i dziś. Na marginesie lektury Etyki Nikomachejskiej i Summy Teologii, (w:) Dobro wspólne. Teoria i praktyka, red. W. Arndt, ks. F. Longchamps de Berier, K. Szczucki, Warszawa 2013, s. 62.. To właśnie dobro jest podstawą prawa, które jest systemem chronologicznie późniejszym od systemów norm moralnych i religijnych, które pierwotnie pokrywały się z systemem norm prawnych. Prawo nie miałoby sensu, gdyby pozbawić je aksjologii, natomiast dobro wymaga ochrony nie tylko ze strony moralności z jej sankcjami spontanicznymi i rozproszonymi, ale również prawa dysponującego sankcjami sformalizowanymi i skupionymi. Zatem prawo opiera się na dobru, a jednocześnie chroni je i promuje, wymuszając posłuch dla swoich norm poprzez zagrożenie użyciem przymusu państwowego.

Skierowanie na dobro należy do istoty człowieczeństwa. Najwyższym dobrem, które najmocniej motywuje człowieka do podejmowanych czynów, jest to, w czym odnajduje on ostateczny cel swojego istnienia. Mówiąc językiem filozofii – będzie to szczęście rozumiane jako doskonałość, pełnia życia (eudajmonia), mówiąc językiem religii – będzie to zbawienieZ. Stawrowski, Dobro wspólne a filozofia polityki, (w:) Dobro wspólne. Teoria i praktyka, red. W. Arndt, ks. F. Longchamps de Berier, K. Szczucki, s. 14.. Zadaniem prawa w tym kontekście jest nie przeszkadzać w osiągnięciu tych celów. Oczywiście system norm prawnych ma do spełnienia funkcję bardzo istotną, ze względu na różnorodność wartości traktowanych jako cenne przez poszczególnych ludzi. Państwo posługujące się prawem nie może tolerować dążenia do szczęścia za wszelką cenę, nawet kosztem krzywdy drugiego człowieka. Jest to szczególnie aktualne w dobie konsumpcjonizmu i materializmu, gdzie wartości duchowe, transcendentne, schodzą na dalszy plan. Niekiedy dążenie do osiągnięcia zbawienia przyjmuje wypaczoną formę w postaci zgody na uśmiercanie „niewiernych”, i to również stanowi podstawę interwencji państwa.

Nie jest zaś konieczna ingerencja organów władzy publicznej poprzez regulacje prawne w przypadku poszukiwania i podejmowania różnych aktywności ocenianych jako dobre przez obywateli i niewyrządzających nikomu krzywdy. Ocena potencjalnego zagrożenia i wkraczanie aparatu państwowego w sferę wolności jednostki nie jest przejawem paternalizmu państwa, lecz naturalnym zadaniem organizatora życia społeczeństwa. Państwo poprzez system norm prawnych powołane zostało właśnie w celu umożliwienia współistnienia wielu osób. Fakt, czy dana jednostka na przykład nadużywa alkoholu czy narkotyków, nie jest jej sprawą osobistą, jeżeli oddziałuje ona na inne osoby: członków rodziny, uczestników ruchu drogowego, personel szpitala angażowany do pomocy w razie przedawkowania. Skierowanie na przymusowe leczenie nie stanowi zatem nieuprawnionej ingerencji w sferę wolności jednostki, lecz konsekwencję jej błędnego wyboru oraz działanie dla jej dobra.

Subiektywnie oceniane dobro jednostki nie może naruszać dobra ogółu społeczeństwa. Powoływanie się na zasadę wolności wyboru w skrajnej wersji, aż do samounicestwienia, jest niezgodne z dominującym poglądem większości społeczeństwa, uznającym potrzebę ochrony życia i zdrowia. Odmawianie państwu kompetencji odnośnie do zapewnienia tej ochrony jest sprzeczne z podstawową funkcją państwa, którego wszystkie zadania są pochodną zasady ochrony życia. Wszelkie działania sprzeczne z tą zasadą tradycyjnie są uznawane za czyny zabronione przez ustawy karne, które traktują jako przestępstwo także namawianie czy udzielanie pomocy w samobójstwie (art. 151 Kodeksu karnego). Występek ten jest przykładem ingerencji państwa poprzez prawo w decydowanie o własnym życiu. Słusznie prawo to nie przewiduje kary dla osoby, która nieskutecznie targnie się na swoje życie, lecz dla podżegacza i pomocnika do samobójstwa. Zarzut paternalizmu państwa jest bezzasadny, chyba że zakwestionuje się paradygmat ochrony życia, co prowadzi do podważenia sensu istnienia człowieka i jego funkcjonowania w organizacji państwowej.

Szczególnie złożony jest problem funkcjonowania jednostki w aspekcie globalnym. Początek XXI wieku przyniósł nową falę terroryzmu, zagrażającego spokojnej i sytej części świata „zachodniego”. Konfrontacja różnych systemów wartości zburzyła przekonanie Europejczyków o nienaruszalności światowego porządku ustalonego po dwóch tragicznych wojnach światowych w poprzednim stuleciu. Walka z terroryzmem może zakończyć się sukcesem tylko wówczas, gdy cywilizacja zachodnia nie odwróci się od reszty świata, pomagając jej ograniczać nierówności społeczne, godząc się na bardziej sprawiedliwy podział zasobów naturalnych i wspierając w dążeniu do osiągnięcia najwyższego dobra.

Poważny kryzys wartości, a raczej niechęć do poszanowania tradycyjnych wartości, gdyż same wartości pozostają niezmienne i nie dotyka ich kryzys, nie sprzyja prowadzeniu skutecznej polityki ochrony dobra. Szczególnie wyraźny jest konflikt tradycyjnych wartości z tymi eksponowanymi w środkach masowego przekazu, zwłaszcza w Internecie, przemyśle rozrywkowym, filmie, grach komputerowychM. Derlatka, Prawo karne wobec kryzysu tradycyjnych wartości, „Prokuratura i Prawo” 2016, z. 5, s. 50.. Zamazywanie granicy między dobrem a złem stanowi najbardziej niebezpieczny efekt oddziaływania wirtualnego świata rozrywki i utrwala relatywizm aksjologiczny, zdający się dominować we współczesnej nauce i kulturze. Promowanie dobra w tym świecie postrzegane jest jako anachronizm, fundamentalizm religijny, hamulec ekspansji przemysłu narkotykowego, pornograficznego. W tak szerokim kontekście należy rozważać problem dobra jako podstawy i wartości prawa, co pozwala lepiej zrozumieć znaczenie skutecznego systemu norm prawnych dla ochrony dobra.

 

0%

Informacja o plikach cookies

W ramach Strony stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze Strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Możecie Państwo dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce internetowej w każdym czasie. Więcej szczegółów w "Polityce Prywatności".