Zainstaluj aplikację Palestra na swoim urządzeniu

Palestra 11-12/2014

Witold Sobczak, Wolność myśli, sumienia i religii. Poszukiwanie standardu europejskiego

Udostępnij

Toruń 2013: Dom Wydawniczy DUET, ss. 789.

Kiedy sięgnęłam po niemal ośmiusetstronicowe dzieło Witolda Sobczaka, pomyślałam w pierwszej chwili, że to kolejna, nad wyraz obszerna rozprawa, która pozwoli Autorowi uzyskać kolejny stopień akademicki. Jej prosty tytuł skłaniał jednak do refleksji, a jednocześnie prowokował, budził ciekawość oraz pytanie o jej cel, skoro można odnieść wrażenie, że o wolności myśli, sumienia i religii napisano już wszystko. Mamy przecież na ten temat rozliczne dzieła filozofów i historyków, pisali o niej etycy, a często analizowali jej skutki także prawnicy, więc – cóż jeszcze można tu dodać nowego? Z tym większą satysfakcją mogę stwierdzić, że uważna lektura tej pracy nie tylko rozwiewa wszelkie wątpliwości czytelnika, ale także odpowiada na wiele pytań, i jako dzieło dobrze napisane i nad wyraz kompleksowe – ma ogromny ładunek edukacyjny.

Wolność myśli, sumienia i religii należy do zagadnień szczególnie kontrowersyjnych, co uwidacznia się nie tylko w dyskursach teoretycznych, ale także w krajowej i międzynarodowej praktyce, a zwłaszcza przy próbach powoływania się na nią przed sądami czy organami administracji publicznej. Trudno także jednoznacznie zdefiniować tę wolność, a tym bardziej – wyczerpująco opisać tworzące ją elementy czy relacje, którym podlega, stykając się z innymi naturalnie przynależnymi człowiekowi prawami i wolnościami. I tak, można znaleźć jej bezpośredni, a częściej – pośredni związek z konkretnymi prawami jednostki wyjętymi wprost ze współczesnego katalogu praw człowieka (jak np. prawo do godności i integralności człowieka, prawo do wolności i bezpieczeństwa, wolność wypowiedzi i informacji, wolność sztuki i nauki, prawo do nauki i wolność wyboru zawodu, wolność prowadzenia działalności gospodarczej, prawo do różnorodności kulturowej, religijnej i językowej, prawo rodziców do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego oraz religijnego, czy też wolność zgromadzania i stowarzyszania się). Te i wiele innych praw i wolności znalazło eksponowane miejsce w konstytucjach większości państw demokratycznych, ponadto rozwinięto je i uzupełniono w szczegółowych ustawach, najczęściej dedykowanych poszczególnym grupom ludności.

Obok krajowego, współczesnym strażnikiem praw człowieka, w tym fundamentalnego prawa do wolności myśli, sumienia i religii, stał się system międzynarodowy operujący zarówno na poziomie powszechnym, uniwersalnym [system ONZ i jej organizacji wyspecjalizowanych, z Paktami Praw Człowieka (1966) na czele], jak i systemy regionalne, z europejskim na czele. Europejska ochrona praw człowieka jest swego rodzaju konglomeratem ustaleń przyjętych na gruncie powszechnym oraz wypracowanych w organizacjach europejskich, takich jak: Rada Europy, Unia Europejska, a nawet OBWE/KBWE. Do tego należy włączyć ustalenia wynikające z umów dwu- i wielostronnych zawieranych pomiędzy europejskimi państwami, przy okazji regulowania statusu prawnego ich obywateli w sytuacjach szczególnych lub na obszarach podlegających czasowo ich jurysdykcji. W tej sytuacji pojawiają się pytania: czy możemy już mówić o europejskich standardach praw człowieka, rozumianych jako wspólny dla Europy katalog tych praw oraz towarzyszący mu spójny i skuteczny system ich dochodzenia? A może wewnątrz tego systemu znajdziemy szczegółowe i spójne ustalenia obejmujące poszczególne prawa lub wolności człowieka, dotyczące np. wolności myśli, sumienia i religii?

I właśnie o odpowiedź na to pytanie pokusił się w recenzowanej monografii Witold Sobczak, czyniąc osią zaprezentowanej analizy tytułową wolność myśli, sumienia i religii, i to zarówno w ujęciu krajowym, jak i europejskim, z naturalnym (i potrzebnym) odniesieniem do systemu międzynarodowego (przede wszystkim  rozdz. III Normatywny kształt wolności sumienia i religii, s. 183 i n.). Nie ulega wątpliwości, że tak kompleksowe podejście do wolności myśli, sumienia i religii musi wzbudzać zainteresowanie i uwagę zarówno teoretyka prawa, jak i praktyka dotykającego na co dzień tej materii, np. orzekającego sędziego. Należy podkreślić, że zaprezentowana analiza ma szczególne znaczenie właśnie dla praktyki polskiej, zważywszy częste i głębokie konflikty światopoglądowe, w tym – zarzuty wobec twórców, iż poprzez działalność artystyczną, a czasem też naukową (np. spór wokół in vitro), naruszają wolność sumienia i religii.

Autor recenzowanej monografii stawia też niezwykle ważkie pytanie: czy standardy w ramach poszczególnych systemów pozostają trwałe i niezmienne, czy też podlegają ewolucyjnym lub rewolucyjnym przemianom? Trafnie przy tym zauważa, że na kształt wspomnianych standardów bardziej niż teoria wpływ, i to znaczący, wywiera praktyka orzecznicza międzynarodowych trybunałów. Na pierwszym miejscu plasują się tu wyroki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, który stoi na straży praw ujętych przed laty w europejskiej Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności (1952). Trzeba dodać, że po roku 2009 rola tego systemu rośnie w związku z decyzją o przystąpieniu doń Unii Europejskiej. Natomiast w mniejszym stopniu można odczuć modyfikujący wpływ ONZ-owskiego Komitetu Praw Człowieka, który działa w myśl Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych, a także Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, dla którego orzekanie o naruszenie praw człowieka, a zwłaszcza dbałość o przestrzeganie wolności myśli, sumienia i religii, nie jest zadaniem podstawowym.

Autor trafnie i wyczerpująco sformułował cel recenzowanej pracy, podobnie jak i jej zasadniczą tezę. Sprowadził ją do twierdzenia, że standardy wolności przyjęte w roku 1952 w art. 9 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (EKPC) nie tylko przetrwały, ale są generalnie zbieżne (co do zakresu przedmiotowego i podmiotowego) z tymi, jakie powielano następnie w innych aktach prawa międzynarodowego, i to zarówno na poziomie uniwersalnym, jak i regionalnym. Dalej Autor słusznie się zastanawia, w jakim zakresie i na jakich zasadach wymienione wyżej standardy wolności są następnie akceptowane przez państwa i implementowane do ich porządków prawnych.

Tezie pracy towarzyszy pięć trafnie wskazanych hipotez badawczych. Pierwsza z nich wychodzi z założenia, że wyznaczenie zakresu wolności religijnej powinno być poprzedzone procesem uzgodnień z udziałem organów państwowych, instytucji społeczeństwa obywatelskiego, a także kościołów i związków wyznaniowych, wspólnot religijnych i wyznaniowych, organizacji społecznych tworzonych przez kościoły, wreszcie – grup interesów. W kolejnej hipotezie Autor przyjmuje, że decydujący wpływ na zakres wolności myśli, sumienia i religii mają orzeczenia sądów krajowych, jednak z ewidentną dominacją orzeczeń Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. W trzeciej natomiast zakłada, że wolność religijna bywa pojmowana różnie, w zależności od państwa, jego doświadczeń historycznych oraz postawy dominującego kościoła bądź kościołów. Według czwartej hipotezy badawczej (dość odważnej, w niektórych kręgach nieakceptowanej, a nawet budzącej sprzeciw) władze państwowe, głównie w obszarze byłego obozu socjalistycznego, były gotowe traktować dominującą w danym państwie religię w sposób uprzywilejowany. Bywało, że uzależniały swój stosunek do mniejszości wyznaniowych i przyznanych im praw od postawy zwierzchników takiego kościoła bądź związku wyznaniowego. Ostatnia hipoteza sprowadza się do twierdzenia, że poza systemem prawnym nie mniej ważnym czynnikiem decydującym o zakresie tolerancji jest kultura polityczna warstw rządzących oraz uwarunkowania kulturowo-obyczajowe typowe dla danego społeczeństwa.

Sformułowany cel pracy, jej tezę i hipotezy należy uznać za trafne i interesujące. Nie sposób jednak nie dostrzec, że Autor skupił się przede wszystkim na zakresie wolności religii, nieco marginalizując kwestię wolności myśli oraz wolności sumienia. Jest to jednak w dużej mierze usprawiedliwione, ponieważ to właśnie wolność religii zdominowała dyskusję naukową, a jej zakres i treść bywały niejednokrotnie przedmiotem sporów w praktyce sądowej.

Należy także odnotować, że prowadzone w sposób kompetentny i kulturalny rozważania Witolda Sobczaka wydają się przerywać wieloletni spór o to, czy prawidłowe jest sformułowanie „wolność religii”, czy też „wolność wyznania”. Autor pracowicie porównuje odpowiednie przepisy, sięgając do ich tekstów autentycznych (angielski, francuski). Słusznie także podnosi, że obydwa terminy: „wyznanie” i „religia” są wprawdzie synonimami, ale są też od siebie niezależne, a przy tym – bardzo wieloznaczne. Dowodzi, że sprowadzenie relacji pomiędzy tymi terminami wyłącznie do sporu, jaki toczyli między sobą pozytywiści i naturaliści, byłoby błędem.

Zwraca też uwagę, że terminy składowe obydwu określeń: „wolność sumienia i religii” oraz „wolność sumienia i wyznania” są łączone za pomocą spójnika „i”, co prowadzi – jego zdaniem – do poważnych konsekwencji natury logiczno-interpretacyjnej. Nie wchodząc w szczegóły, Autor zastanawia się nad rolą, w jakiej występuje „i”. Czy jest spójnikiem i oznacza koniunkcję, czy też jest deskrypcyjnym funktorem nazwotwórczym? W pierwszym przypadku oznacza, że „wolność sumienia i religii/wyznania” składa się z dwóch odrębnych, niejako równoległych wolności: wolności sumienia oraz wolności religii/wyznania. Drugi przypadek oznaczałby, że „wolność” nie ma charakteru złożonego, jest pojęciem jednolitym. W doktrynie wydaje się dominować pogląd, że wolność sumienia oraz wolność religii/ wyznania używane jako wyrażenie połączone spójnikiem „i” są rozłączne i samoistne. Jednak zarówno w jednej, jak i w drugiej sytuacji pomija się fakt, że wolność religii/wyznania oraz sumienia nie zawsze idą w parze, a nawet – nie zawsze się wspierają. Wręcz przeciwnie, konflikty między sumieniem a religią/wyznaniem zdarzają się, i to nierzadko. Z reguły wynikają z faktu, że poglądy jednostki nie zawsze są zbieżne ze stanowiskiem prezentowanym przez wspólnotę jako całość. Dochodzi wówczas do kontrowersji pomiędzy świadomością religijną/światopoglądową a więzią kościelną. Niemniej należy pamiętać, że skala napięć, które mogą powstać pomiędzy sumieniem i religią (wyznaniem), jest znacznie szersza i obejmuje wiele subtelnych i zarazem trudnych kwestii.

Zgadzam się z Autorem, gdy słusznie dowodzi, że „wolność sumienia i religii” oraz „wolność sumienia i wyznania” to zbitki pojęciowe, które są bardziej zrozumiałe jako społecznie zaakceptowane zwroty całościowe niż wówczas, gdy próbuje się analizować ich części składowe. Wskazuje przy tym, że szczególnie trudne i niekoniecznie przydatne dla zrozumienia jego treści jest analizowanie terminu „sumienie”, z natury rzeczy wyjątkowo wieloznacznego.

Rozprawa Witolda Sobczaka jest dziełem obszernym, ale przy tym dobrze napisanym i logicznie skonstruowanym, w którym główny wątek badawczy jest jasno prowadzony przez osiem kolejnych rozdziałów. Otwiera ją dobrze napisany Wstęp, w którym Autor daje czytelnikowi interesujący rys historyczny, a także przystępnie mu wyjaśnia jej zakres podmiotowy i przedmiotowy, cel pracy, główną tezę i hipotezy oraz pytania badawcze. Silną stroną rozprawy jest także jej strona formalno-warsztatowa: niezwykle bogata i prawidłowo dobrana literatura przedmiotu i dobre osadzenie tematu w obfitym materiale źródłowym (akty normatywne, komentarze, dokumenty, orzeczenia sądów i trybunałów, decyzje organów międzynarodowych). Całość zamyka zwięzłe, ale treściwe i dobrze skonstruowane Zakończenie (s. 683–686), które mieści prawidłowe wnioski i daje odpowiedzi na postawione we Wstępie hipotezy oraz pytania badawcze. Należy także zwrócić uwagę na obszerną i dobrze wewnętrznie podzieloną bibliografię. Prezentuje ją Autor prawidłowo – wszak to dowód jego badawczej rzetelności – na aż ponad 100 ostatnich stronach rozprawy (687–789)!

W rozdziale pierwszym, pt. Problemy terminologiczne. Zagadnienia wstępne (s. 29–114), mającym charakter merytorycznego wprowadzenia do całości, Autor zwraca uwagę na terminologię, a przede wszystkim wyjaśnia różnice w pojmowaniu kategorii wolności, głównie – wolności myśli, sumienia i religii. Odnosi się tu także do sporu co do zakresu przedmiotowego ochrony tej ostatniej wolności. Przy okazji charakteryzuje religię jako zjawisko społeczne, nawiązując do roli, jaką pełnią kościoły i związki wyznaniowe w systemie polityczno-prawnym państwa.

W rozdziale drugim, zatytułowanym Idea tolerancji religijnej (s. 115–182), podjął tytułowy problem (tzn. tolerancji), widząc w niej źródło standardów wolności myśli, sumienia i religii. Daje przy tej okazji interesujący rys historyczny, który nie tylko jest dowodem erudycji Autora, ale przede wszystkim znaczącym wzbogaceniem treści rozprawy. Szczególnie barwnie brzmią rozważania opisujące okres reformacji, z uwzględnieniem praktyki polskiej, niemieckiej, francuskiej, angielskiej i amerykańskiej (s. 135–182).

Stricte prawniczy rozdział trzeci, pt. Normatywny kształt wolności sumienia i religii (s. 183–274), został poświęcony charakterystyce źródeł prawa opisujących wolności myśli, sumienia i religii. Autor przyjął tu prawidłowe założenie, rozpoczynając ten rozdział obszerną analizą uniwersalnych aktów prawa międzynarodowego, z uzupełnieniem odnoszącym się tylko do systemów pozaeuropejskich. Naturalną kontynuacją, związaną z analizą europejskich standardów wolności myśli, sumienia i religii, jest czwarty rozdział pracy (s. 275–339). W interesujący sposób omawia tu Autor najlepiej funkcjonujące, regionalne systemy ochrony praw człowieka, wypracowane w Radzie Europy, OBWE oraz Unii Europejskiej.

Wolność myśli, sumienia i religii w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka stała się przedmiotem analizy w rozdziale piątym (s. 340–462). Zapoznajemy się w nim z zakresem i treścią chronionych wolności, w tym z prawem wyboru i zmiany religii, prawem do nieujawniania przekonań religijnych i ich publicznego uzewnętrzniania, a także wolnością praktykowania i uprawiania kultu, czynnościami rytualnymi, nauczaniem (zwracając przy okazji uwagę na zjawisko prozelityzmu), prawem rodziców do wychowania dzieci zgodnie z żywionymi przekonaniami, wreszcie – realizacją wolności sumienia i religii w odniesieniu do osób odbywających służbę wojskową oraz osób przebywających w zakładach karnych i aresztach śledczych.

Rozdział szósty, pt. Państwo a kościoły i związki wyznaniowe (s. 463–542), obejmuje rozważania nt. stosunków pomiędzy państwem a kościołami i związkami wyznaniowymi. Autor zwraca tu uwagę czytelnika na to, jak kwestię powstawania kościołów i związków wyznaniowych, a także ich autonomię i reguły finansowania, traktują orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Natomiast w bardzo ważnym dla całej pracy rozdziale siódmym, pt. Ograniczenia wolności sumienia i religii (s. 543–577), Autor analizuje tytułowe ograniczenia przede wszystkim w kontekście treści art. 9 ust. 2 EKPC. Ostatni rozdział podejmuje znów niezwykle istotne dla praktyki zagadnienie kolizji wolności myśli, sumienia i religii z innymi wolnościami i prawami, chronionymi przepisami EKPC (s. 578–682) oraz innymi aktami normatywnymi w systemach europejskich. Zestawia tę wolność w szczególności z: prawem do życia, wolnością słowa i wypowiedzi, ekspresji artystycznej, wolnością badań naukowych, wolnością zgromadzeń, z prawem do zawarcia małżeństwa, wychowania dzieci oraz poszanowania życia prywatnego. Uzupełnia te interesujące rozważania charakterystyką relacji pomiędzy prawem wyznaniowym oraz prawem wewnętrznym kościołów i związków wyznaniowych z jednej strony a prawem wewnętrznym państw będących stronami EKPC. Ten rozdział wraz z rozdziałem piątym poświęconym analizie orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wzbudzi z pewnością duże zainteresowanie prawników-praktyków.

Reasumując, można stwierdzić, że rozprawa Witolda Sobczaka jest wartościową, kompetentnie i starannie opracowaną monografią, adresowaną do szerokiego kręgu odbiorców. Nie mam wątpliwości, że zainteresuje ona nie tylko znawców prawa konstytucyjnego, międzynarodowego czy europejskiego, ale także specjalistów z zakresu teorii i filozofii państwa i prawa. Powinni się z nią także zapoznać religioznawcy, etycy i socjologowie religii. Będzie dobrą lekturą dla poszukującego wiedzy studenta, a także wartościową pomocą dla zagubionego w gąszczu teoretycznych rozważań praktyka. W tym kontekście należy tylko żałować, że ta interesująca monografia trafi wyłącznie do polskiego czytelnika. Brak anglojęzycznego streszczenia czyni ją bowiem niedostępną (nawet w wersji skróconej) dla odbiorcy zagranicznego. Tymczasem jej treść warta jest szerszego upowszechnienia. Dlatego należałoby rozważyć jej publikację w jednym z języków kongresowych, a gdyby to było utrudnione lub odległe w czasie – Autor powinien podjąć próbę publikacji cząstkowych (artykułowych) w wysoko punktowanych czasopismach zagranicznych.

0%

Informacja o plikach cookies

W ramach Strony stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze Strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Możecie Państwo dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce internetowej w każdym czasie. Więcej szczegółów w "Polityce Prywatności".