Poprzedni artykuł w numerze
Abstrakt
Polemika dotyczy artykułu Pani dr hab. Magdaleny Matusiak-Frącczak, który postulował ograniczenie tajemnicy spowiedzi w zakresie informacji odnoszących się do popełnienia przestępstw seksualnych na szkodę małoletnich. Polemika dotyczy, w pierwszym rzędzie, sposobu uzasadnienia tezy o przynależności aktu spowiedzi do tzw. forum externum wolności wyznania, a ponadto prawodawczej rzetelności rozwiązania polegającego na ograniczeniu tajemnicy spowiedzi tylko w odniesieniu do czynów „pedofilskich”, przy jednoczesnym utrzymaniu jej w przypadku innych, poważnych przestępstw na szkodę małoletnich. Wątpliwości polemisty – na płaszczyźnie zasady poprawnej legislacji – wzbudziła również propozycja ograniczenia tajemnicy spowiedzi przy jednoczesnej rezygnacji z takiej ingerencji w przypadku tajemnicy obrończej. Doceniając odwagę i zasadność podjęcia omawianego zagadnienia przez Autorkę artykułu, polemista wyraził zastrzeżenia dotyczące sposobu uzasadnienia stanowiska przedstawianego w pracy.
Artykuł Pani dr hab. M. Matusiak-Frącczak Ściganie i karanie przestępstw seksualnego wykorzystywania dzieci jako ograniczenie tajemnicy spowiedzi („Palestra” 2024/3, s. 56–67) dotyka obszaru wywołującego emocje. Z jednej strony idzie przecież o dobro małoletnich, którego ochrona jest szczególną powinnością moralną i prawną, z drugiej zaś o sferę przeżyć religijnych, z którą prawo powinno się obchodzić delikatnie, bo przecież nie jest to sfera racjonalności, lecz emocjonalności. Artykuł zbudowano wokół tezy, że tajemnica spowiedzi powinna doznać wyjątku w przypadku przesłuchiwania duchownego co do treści przekazanych podczas spowiedzi i dotyczących okoliczności popełnienia (niektórych) przestępstw seksualnych wobec dzieci. Z tezą tą się nie godzę, a odczuwam przy tym szczególną legitymację do zajęcia stanowiska jako osoba niedotknięta religijnymi doznaniami. Trudno więc zarzucić mi perspektywę konfesyjną, bo jestem wolny od tego rodzaju emocji.
Uwagi polemiczne wypadnie podzielić na dwie zasadnicze grupy, tj. zastrzeżenia dotyczące samej konstytucyjnej (w szerokim rozumieniu) dopuszczalności wprowadzenia postulowanej przez Autorkę zmiany oraz te, które dotyczą pominiętych w artykule zagadnień, w tym związanych z tym, w jaki sposób zmiana miałaby być wprowadzona.
I. Zagadnienia dopuszczalności postulowanej zmiany
Zacznijmy od problemu logicznego. Autorka uważa, że „ograniczenie tajemnicy spowiedzi i wyłączenie z zakresu jej obowiązywania przypadku przestępstw seksualnego wykorzystywania małoletnich mieści się w granicach art. 31 ust. 3 Konstytucji, jak również spełnia wymogi nakreślone w orzecznictwie ETPC” (s. 64). Zaznacza przy tym, że „aby spełnić wymóg przestrzegania zasady proporcjonalności, możliwość uchylenia tajemnicy spowiedzi powinna być ograniczona wyłącznie do czynów, które stanowią formę seksualnego wykorzystania małoletniego” (s. 65). Niestety nie wyjawia jednak, dlaczego inne przestępstwa na szkodę małoletnich nie powinny stanowić powodu dla uchylenia tajemnicy spowiedzi. Wydaje się to nielogiczne. Istotnie, przestępstwa seksualne przeciwko dzieciom stanowią „niewątpliwie odrażający rodzaj wykroczenia, mającego wyniszczające skutki dla pokrzywdzonych”Wyrok ETPC z 17.12.2009 r., Gardel v. Francja, sprawa 16428/05, pkt 63., ale teza Autorki prowokuje do zadania pytania, czy aby silniej wyniszczających skutków nie ma zabójstwo małoletniego, a w konsekwencji, z jakich przyczyn Autorka postuluje – wrząc zrozumiałym i zauważalnym gniewem – rezygnację z objęcia wyjątkiem od tajemnicy spowiedzi i tego czynu. Być może powody dla przyjęcia postulowanej przez Autorkę selektywności wyłączenia tajemnicy spowiedzi istnieją, ale jeżeli tak jest, to warto byłoby je przedstawić, w przeciwnym bowiem razie powstaje wrażenie nielogiczności stawianego postulatu. W przypadku zaś spełnienia postulatu Autorki taka nielogiczność regulacji, która wystąpiłaby przecież w obrębie jednego aktu prawnego, mogłaby skutkować niezgodnością z zasadą przyzwoitej legislacji.
Zasadnicze zastrzeżenie merytoryczne, które wzbudza artykuł poddany tu polemice, dotyczy prawidłowości sposobu ustalenia przez Autorkę, że akt spowiedzi należy do forum externum swobody sumienia i wyznania, nie zaś jego forum internum (s. 64–65). Stawiając taką tezę, Autorka nie wskazała źródeł swojego przekonania. Tymczasem źródła takie są dostępne, jednak nie wskazują one podstaw wyrażanego przekonaniaTezę o przynależności spowiedzi do sfery externum prezentują np. S. Kowalski, M. Skibińska, Tajemnica spowiedzi w regulacjach Kodeksu postępowania cywilnego i Kodeksu postępowania karnego – uwagi de lege lata i postulaty de lege ferenda, „Przegląd Legislacyjny” 2021/2, s. 49–70, na s. 51 (zob. też źródła cytowane w przypisie 15 na tej stronie).. Kluczowe wydaje się ustalenie, czy z perspektywy penitenta i duchownego komunikowane treści są kierowane bezpośrednio do bytu transcendentalnego, czy też są wyłącznie wyznaniem kierowanym do człowieka (duchownego). Jeżeli spowiedź jest wyznaniem grzechów samemu BoguChociaż odnotować należy też i głosy wskazujące na prawo rozporządzania tajemnicą spowiedzi, które miałoby przysługiwać penitentowi – zob. np. K. Pachnik, Odpowiedzialność karna duchownego przed sądem powszechnym, „Prokurator” 2011/3–4, s. 55 i cytowane tam piśmiennictwo. Takie ujęcie zasadza się na swoistej jednostronności aktu spowiedzi, nie zaś dwustronności relacji penitenta i Boga, w której zasadnicze decyzje powinny być jednak pozostawione bytowi nadrzędnemu., to jest ona aktem obcowania z transcendentem i jako taka powinna być traktowana jako realizacja wolności wyznania w jej aspekcie wewnętrznym (przeżycia religijnego). Jeśli natomiast jest manifestacją przekonań religijnych wobec innego człowieka, wówczas wypadnie ją zaliczyć do sfery forum externum. Dla udzielenia odpowiedzi na tak postawione pytanie należy sięgnąć do kanonów danej religii, jednak nie po to, żeby uwzględnić pogląd prawa kanonicznego na tajemnicę spowiedzi, a po to, żeby zrozumieć jej religijną istotę. W Kościele katolickim poufność spowiedzi sięga V wieku n.e., kiedy to zachowanie tajemnicy treści spowiedzi zalecił papież Leon I, a następnie w XIII wieku zakaz ujawniania tajemnicy spowiedzi wprowadził ostatecznie Sobór Laterański IVR. J. Araujo, International Tribunals and Rules of Evidence: The Case for Respecting and Preserving the “Priest Penitent” Privilege Under International Law, „American University International Law Review” 2000, vol. 15, s. 3, art. 3, s. 644–645.. Dogmatyka teologiczna wspomina, że spowiedź ma „charakter osobistego spotkania penitenta z Bogiem”A. Derdziuk, Tajemnica spowiedzi świętej, „Teologia i Moralność” 2016, vol. 11, nr 1(19), s. 179–180., co wskazywałoby na konieczność uznania jej za element forum internum, ale można odnaleźć i pogląd, że spowiedź – z uwagi na to, że jest również manifestacją przynależności do grupy wyznawców religii – łączy w sobie oba elementy: wewnętrzny i zewnętrznyG. Werner, Asymmetry in Confession as a Cause of Sexual and Spiritual Violence — Dogma Historical Resources for Making Changes to Confession in Terms of Clerical and Sacramental Theology, „Religions” 2022/13, s. 309..
Orzecznictwo sądowe dotyczące tajemnicy spowiedzi też zresztą wydaje się traktować ten problem dosyć naskórkowo. Na przykład Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych uznał, że „przywilej kapłana-pokutnika akceptuje ludzką potrzebę ujawnienia doradcy duchowemu, z całkowitą i absolutną pewnością, tego, co uważa się za błędne czyny lub myśli, i otrzymania w zamian kapłańskiego pocieszenia i wskazówek”Wyrok SCOTUS z 27.02.1980 r., Trammel v. United States, 445 U.S. 40 (1980), s. 51.. W orzecznictwie ETPC nie odnajdujemy żadnego wyroku ani decyzji o niedopuszczalności dotyczących wprost tajemnicy spowiedzi. Szerzej zauważmy, że ETPC (a wcześniej Europejka Komisja) stosunkowo rzadko operuje w swym orzecznictwie rozróżnieniem sfer internum i externum. Warto zauważyć, że za ingerencje w forum internum uznawano m.in. obowiązek ujawniania przekonań religijnychWyrok ETPC z 2.02.2010 r., Sinan Işık v. Turcji, skarga nr 21924/05, pkt 42., chociaż nie czyniono tego konsekwentnieZob. decyzję ETPC z 26.06.2001 r., Bartosz Saniewski v. Polsce, skarga nr 40319/98, w której Trybunał stwierdził oczywistą bezzasadność skargi wywiedzionej przez ucznia, na którego świadectwie znalazło się puste miejsce zamiast oceny z religii/etyki, a także wyrok ETPC z 15.06.2010 r., Grzelak v. Polsce, skarga nr 7710/02, pkt 87–101, w którym – biorąc pod uwagę pogłębione studium okoliczności faktycznych współistniejących z obowiązkiem ujawniania braku oceny z religii/etyki na świadectwie szkolnym – uznał odmiennie., a także uznawano w pewnym zakresie kompetencję państwa do weryfikowania „rzetelności” przekonań religijnychDecyzja ETPC z 9.11.2021 r. o niedopuszczalności, De Wilde v. Niderlandom, skarga nr 9476/19, pkt 49–56 (sprawa dotyczyła odmowy umieszczenia w dokumencie prawa jazdy fotografii skarżącej w durszlaku na głowie, co w jej przekonaniu naruszało jej wolność wyznania jako pastafarianki).. Wydaje się, że sprawa tego rodzaju powinna być rozstrzygana, przynajmniej w jakimś zakresie, zgodnie ze standardem wykładni Konwencji dotyczącym sprzeciwu sumienia, co oznaczałoby, że zadaniem państwa byłoby wyważenie konkurujących interesów: ochrony wolności wyznania, z jednej strony, oraz ochrony skuteczności postępowań karnych związanych z ochroną małoletnich przed przemocą seksualną-z drugiejWyrok ETPC z 27.05.2013 r., Eweida i in. v. Zjednoczonemu Królestwu, sprawy nr 48420/10, 59842/10, 51671/10 i 36516/10, pkt 84.. Biorąc pod uwagę gravitates tych interesów, nie można wykluczyć, że teza Autorki okazałaby się trafna. Tyle że w artykule nie znajdujemy prostego stwierdzenia, że dotychczas takiego rozstrzygnięcia w ETPC nie było, a stanowisko M. Matusiak-Frącczak jest propozycją sposobu wyważenia spornych dóbr prawnych. Co więcej, Autorka wskazuje w konkluzjach, że doktryna argumentuje na rzecz absolutyzacji analizowanego zakazu dowodowego tym, iż „duchowny jest de facto jedynie pośrednikiem pomiędzy penitentem a Bogiem, w związku z czym nie jest on adresatem uzyskiwanych informacji”, jednak Autorka wyprowadza z tego wniosek, że „ten argument potwierdza jedynie, że omawiana tajemnica wchodzi w zakres swobody sumienia i wyznania, stanowi uzewnętrznienie przekonań religijnych na forum zewnętrznym”. Jeżeli dialog z bytem transcendentalnym, prowadzony za pośrednictwem jego ziemskiego przedstawiciela, dokonuje się na forum externum, to czym w takim razie jest forum internumi Przecież taki dialog jest kwintesencją intymnej relacji wyznawcy religii z bóstwem. Wydaje się więc, że obcowanie z transcendentem poprzez spowiedź czy modlitwę to jednak istota sfery wewnętrznej wolności wyznania, wbrew tezie Autorki. Co prawda, można zidentyfikować odmienne wypowiedzi doktrynalneZob. np. J. Roszkiewicz, Prawo do poszanowania uczuć religijnych w świetle konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, RPEiS 2020/2, s. 109, gdzie Autor uznaje modlitwę (jak należy mniemać – również tę wypowiadaną jedynie w myślach) za formę praktyki religijnej eksternalizującej wyznawane przekonania., jednak nie są one przekonujące, bo ich nie uzasadniono. Uzasadnienie poglądu o internalnym charakterze spowiedzi wydaje się zaś takie, że stanowi ona jednak „rozmowę” penitenta z Bogiem, oczywiście według własnego przekonania osoby wierzącej w tego Boga – co zresztą Autorka przyznaje, przynajmniej jeśli chodzi o dominujące w Polsce wyznanie, powołując stanowisko Penitencjarii ApostolskiejZob. M. Matusiak-Frącczak, Ściganie i karanie przestępstw seksualnego wykorzystywania dzieci jako ograniczenie tajemnicy spowiedzi, „Palestra” 2024/3, s. 60, przypis 22.. Podobnie modlitwa może przecież być myślami kiero wanymi „w cichości ducha” do Boga, a wówczas wydaje się, że nie dochodzi w ogóle do eksternalizacji przekonania religijnego. Być może jest zaś tak, że spowiedź należy jednocześnie do obu sfer wolności wyznania, jako równocześnie dialog z bytem transcendentalnym (co kwalifikuje ją do forum internum) oraz forma intymnej proklamacji przekonań wobec duchownego jako pośrednika (a nie samego Boga), co można by uznać za realizację tej wolności na forum zewnętrznymPor. w tym względzie interesujące uwagi sędziego P. Pinto de Albuquergue w pkt 5 opinii zbieżnej przedstawionej do wyroku ETPC z 26.06.2014 r., Krupko i in. v. Rosji, skarga nr 26587/07.. Nie byłoby to niczym zaskakującym, bo sfery wewnętrzna i zewnętrzna mogą się przenikać i z trudnością poddawać ścisłej demarkacjiZob. uwagi zawarte w Konwencja o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Tom I. Komentarz do artykułów 1–18, red. L. Garlicki, Warszawa 2010, w nb. 20–21 do art. 9 EKPC.. Nawet jednak w takim przypadku należałoby zastosować ochronę właściwą dla najsilniej chronionego prawnie elementu, a zatem absolutyzować zakaz dowodowy. Autorka, ujmując spowiedź jako element forum externum, nie zechciała jednak uzasadnić swojego przekonania, co musi zostać skrytykowane. Krytyka jest tym silniejsza, że przecież Autorka niedawno wyraziła odmienny pogląd o niedopuszczalności ograniczenia tajemnicy spowiedzi, pisząc w swym dziele o tajemnicy poufności komunikacji klienta z adwokatem, że (przytoczmy tu wyjątkowo in extenso) „duchowny nie jest bezpośrednim świadkiem okoliczności sprawy, poznaje je tylko dlatego, że wymogi danej religii zobowiązują penitenta do zawierzenia duchownemu oraz uzyskuje obraz wydarzeń w takiej wersji, w jakiej przedstawia je sam penitent (…). Wyjątki od tajemnicy spowiedzi mogłyby powodować, że wyznawca danej religii rezygnowałby z praktykowania w danej części swojej religii, a realną korzyścią byłoby jedynie uzyskanie nieobiektywnego obrazu określonych zdarzeń od świadka ze słuchu. Dlatego też tajemnica spowiedzi, jeżeli już funkcjonuje w danym porządku prawnym, powinna być raczej absolutna”M. Matusiak-Frącczak, Ochrona poufności komunikacji klienta z adwokatem. Standardy międzynarodowe, standard Unii Europejskiej oraz standardy krajowe wybranych państw a prawo polskie, Warszawa 2023, w rozdz. 1.3.III. in fine..
Dodajmy, że Autorka ma oczywiście prawo i do niegodzenia się z normami wewnętrznymi związku wyznaniowego (tyle że racjonalizacja stanowisk podyktowanych przekonaniami religijnymi nie wydaje się dobrym pomysłem, bo z religią tak już jest, że cechuje się ona przekonaniami trudno zrozumiałymi dla osób spoza kręgu jej wyznawców, a próby poddawania tych przekonań ocenom prawa świeckiego przypominają próby zjedzenia ryby za pomocą chochli), i do zmiany stanowiska po roku od opublikowania dzieła, w którym je wyraziła (ale w tym przypadku należałoby oczekiwać przedstawienia uzasadnienia tej zmiany).
II. Zagadnienia sposobu wprowadzenia postulowanej zmiany
Normatywną realizacją proponowanego przez Autorkę ograniczenia tajemnicy spowiedzi miałaby być, jak się wydaje (bo nie wynika to klarownie z artykułu), nowelizacja art. 178 pkt 2 k.p.k. polegająca na wprowadzeniu wyjątku (zapewne ujętego w nowym pkt 2a) odsyłającego do przepisów Kodeksu karnego typizujących czyny, których podejrzenie miałoby stanowić uzasadnienie ograniczenia.
Na tle tak ujętego postulatu Autorki pojawiają się dwie wątpliwości, które jednak nie zostały podjęte w artykule.
Po pierwsze, ograniczenie wprowadzone jako art. 178 pkt 2a k.p.k. miałoby być – jak Autorka proponuje – poddane rygorom zbieżnym z tymi, które obecnie wynikają ze zdania pierwszego art. 180 § 2 k.p.k. („gdy jest to niezbędne dla dobra wymiaru sprawiedliwości, a okoliczność nie może być ustalona na podstawie innego dowodu”). Wątpliwość, jaka się w związku z tym jawi, dotyczy zasady rzetelnej legislacji, która obejmuje logiczną poprawność i spójność regulacji współwystępujących w jednym akcie prawnymWyrok TK z 17.05.2005 r. (P 6/04), pkt III.4. in fine., a źródło tej wątpliwości lokuje się w relacji pomiędzy, z jednej strony, art. 178 pkt 1 (absolutyzującym – słusznie – tajemnicę obrończą), jak też art. 52 ustawy o ochronie zdrowia psychicznegoDz.U. z 2022 r. poz. 2123. Przepis ten stanowi, że „nie wolno przesłuchiwać osób obowiązanych do zachowania tajemnicy, stosownie do przepisów niniejszego rozdziału, jako świadków na okoliczność wypowiedzi osoby, wobec której podjęto czynności wynikające z niniejszej ustawy, co do popełnienia przez nią czynu zabronionego pod groźbą kary”. Zob. też uwagi zawarte w P. K. Sowiński, Zachowanie tajemnicy spowiedzi w sprawach karnych, cywilnych i administracyjnych jako warunek realizacji konstytucyjnego prawa do wolności sumienia i religii, „Przegląd Prawa Konstytucyjnego” 2022/4(68), s. 177–178., a z drugiej strony – postulowanym art. 178 pkt 2a k.p.k. w brzmieniu zarysowanym przez Autorkę. Przecież zarówno w przypadku tajemnicy obrończej, jak i tajemnicy spowiedzi, mamy do czynienia z udzieleniem ochrony repozycjom składanym w ramach wykonywania praw fundamentalnych służących jednostce: prawa do rzetelnego procesu i wolności wyznania. Autorka, skądinąd przecież zwolenniczka absolutyzacji ochrony tajemnicy obrończejM. Matusiak-Frącczak, Ochrona poufności komunikacji klienta z adwokatem…, passim., nie wyjaśnia uzasadnienia konstytucyjnego dla zakresowego uchylenia jednego z – póki co – absolutnych zakazów dowodowych, przy jednoczesnym utrzymaniu drugiego z nich. Nie idzie tu przy tym o to, czy są powody przemawiające za uchyleniem jednego z zakazów, bo te Autorka przekonująco przedstawiła, lecz o to, dlaczego wyjątku miałaby doznać ochrona tajemnicy spowiedzi, gdy jednocześnie nietkniętą pozostałaby tajemnica obrończa. Autorka zdaje się zresztą nie ignorować tego, że ustępstwa w obronie pryncypiów najczęściej prowadzą do konieczności czynienia kolejnych ustępstw: rezygnacja z pełnej ochrony tajemnicy spowiedzi w przypadku deponowania przez penitenta o czynach pedofilskich duchownemu spowoduje trudności w obronie tajemnicy obrończej w takich samych sprawach.
Po drugie, Autorka nie odnosi się w artykule do zagadnienia zgodności proponowanej zmiany z art. 25 ust. 3 Konstytucji (zasada skoordynowanej separacjiW ten sposób P. Tuleja, Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Komentarz, „Lex/el.” 2023, w nb. 2 do art. 25 Konstytucji.), ograniczając płaszczyznę oceny konstytucyjności do wzorca w postaci art. 53 ust. 1 w zw. z art. 31 ust. 3 ustawy zasadniczej. Wydaje się tymczasem, że zakresowe uchylenie ochrony tajemnicy spowiedzi powinno być oceniane nie tylko przez pryzmat ograniczeń wolności wyznania (chociaż tu oczywiście leży podstawowy problem), ale również z perspektywy przepisu nakazującego poszanowanie autonomii kościołów i związków wyznaniowych oraz wzajemnej niezależności każdego w swoim zakresie, jak również współdziałanie dla dobra człowieka i dobra wspólnego. Jeżeli bowiem, co Autorka odnotowuje, tajemnica spowiedzi jest w przypadku Kościoła katolickiego „długowieczną i stałą nauką Kościoła, a jej natura wywodzi się z prawa Boskiego”, a także jest „nienaruszalna” (s. 60 artykułu), a generalnie jej geneza jest kanoniczna, to jej uchylenie w pewnym zakresie musi wzbudzić refleksję dotyczącą zgodności z art. 25 ust. 3 Konstytucji. Osobną kwestią jest to, do jakich wniosków taka refleksja miałaby prowadzić, i tu zauważmy, że skoro prawo polskie nie chroni np. skuteczności zakazu apostazji w islamie pod groźbą kary śmierciP. Borecki, Położenie prawne wyznawców islamu w Polsce, „Państwo i Prawo” 2008/1, s. 74., to trudno doszukać się powodów, dla których miałoby z kolei chronić skuteczność zakazu odstępstwa od tajemnicy spowiedzi. Słusznie się bowiem zauważa, że normy prawa wewnętrznego kościołów (a do nich należy zakaz ujawniania treści, z którą duchowny zapoznał się w ramach spowiedzi od penitenta) „nie mogą (…) nakładać obowiązków na obywateli nienależących do wspólnoty religijnej ani tym bardziej być obwarowane państwowym przymusem”P. Borecki, Położenie..., przypis 21. Natomiast artykuł Autorki budzi zastrzeżenia w zakresie, w jakim w ogóle nie dostrzega art. 25 ust. 3 Konstytucji jako wzorca w ocenie konstytucyjności. Z tych samych przyczyn należy skrytykować brak pochylenia się przez Autorkę nad zgodnością postulowanej zmiany z art. 1 KonkordatuKonkordat między Stolicą Apostolską i Rzecząpospolitą Polską podpisany w Warszawie dnia 28.07.1993 r. (Dz.U. z 1998 r. nr 51 poz. 318)., a przecież dogmatyka zwraca uwagę – inna rzecz, czy formułując przy tym trafne stanowisko interpretacyjne – na ten problemZob. np. M. Szymański, Tajemnica spowiedzi w prawie polskim – stan aktualny i propozycje zmian, IPP 2017/4(34), s. 77–78..
Podsumujmy więc, że należałoby rozważyć to, czy postulowana zmiana ustawowa (wprowadzenie nowego art. 178 pkt 2a k.p.k.) musi zostać poprzedzona zmianą art. 25 ust. 3 Konstytucji lub wynegocjowaniem i zawarciem umowy modyfikującej treść art. 1 Konkordatu. Podkreślmy, że takie zmiany nie wydają się konieczne, ale należy zająć w tej sprawie stanowisko i je uzasadnić.
III. Wnioski
Jeśli chodzi o merytorykę artykułu Pani dr hab. Magdaleny Matusiak-Frącczak, to generalnie rzecz ujmując, tekst odważnie stawia postulat limitowania tajemnicy spowiedzi. Opisuje on też szeroko kontekst międzynarodowy, w tym tak przepisy i praktykę innych państw, jak i prawo międzynarodowe. Te jego walory wypada docenić, zwłaszcza w polskich realiach, nacechowanych pewną bojaźnią przed „szarganiem świętości”. Uzasadnienie zmiany prawa, które postuluje Autorka, jest dobrze przedstawione, a perswazyjność tekstu jest wzmocniona zrelacjonowaniem doświadczeń innych państw. Podkreślmy, że Autorka proponuje rozwiązanie, które nie ma silnego wsparcia w polskim piśmiennictwie, a „klimat polityczny” jest mu nieprzychylny. Jednak przedstawienie propozycji nowych rozwiązań prawnych dotykających sfery wolności wyznania wymaga szczególnej precyzji warsztatowej, aby nie narażać się na zarzut powierzchowności i braku uźródłowienia stawianych tez, a w konsekwencji, nie „spalić” tej propozycji już na starcie. Utrzymując się w konfesyjnej konwencji, wypada zauważyć, że w artystycznym zobrazowaniu święty Jerzy, który pokonał smoka, ratując księżniczkę Sabrę przed pożarciem przez bestię, dysponował nie tylko dobrymi chęciami, ale i lancą z czerwonym krzyżem. Sukces obrońcy niewiniątek leżał więc w odpowiedniej metodologii, a nie jedynie w słusznym wrzeniu. Czyniąc te uwagi natury metodologicznej, chcę też zasygnalizować moją wstrzemięźliwość wobec samego pomysłu ograniczania tajemnicy spowiedzi. Moja powściągliwość wynika przede wszystkim z obawy, że jeśli dzisiaj zgodzimy się na ustępstwa w tej sprawie, to obawiam się, że jutro przyjdzie nam bronić, bez szans na wygraną, tajemnicy obrończej, albo też polemizować z propozycjami kolejnych ograniczeń w odniesieniu do tajemnic zawodowych. To nie jest optymistyczna perspektywa.