Poprzedni artykuł w numerze
W artykule przedstawiony został problem wyznaczenia momentu dokonania przestępstwa popełnionego w warunkach ciągłości, którego istota polega na rozciągnięciu w czasie czynności sprawczej ujmowanej jako jeden czyn. W rozważaniach na ten temat należało także uwzględnić możliwość wystąpienia rozbieżności czasowej między dokonaniem a zakończeniem przestępstwa. Ustalenie momentu dokonania ma znaczenie normatywne, ponieważ pozwala na prawidłowe rozgraniczenie usiłowania jako wcześniejszego stadium na drodze przestępstwa. W odniesieniu do czynu ciągłego jest to praktycznie bardzo trudne, ponieważ opiera się na subiektywnym kryterium z góry powziętego zamiaru.
Dokonanie przestępstwa oznacza wypełnienie przez sprawcę (podżegacza i pomocnika) znamion określonego typu czynu zabronionego J. Giezek (w:) M. Bojarski, J. Giezek, Z. Sienkiewicz, Prawo karne materialne. Część ogólna i szczególna, Warszawa 2004, s. 192; M. Królikowski, R. Zawłocki, Prawo karne, Warszawa 2015, s. 223; Ł. Pohl, Prawo karne. Wykład części ogólnej, Warszawa 2012, s. 208; O. Sitarz (w:) Prawo karne. Część ogólna, szczególna i wojskowa, red. T. Dukiet-Nagórska, Warszawa 2010, s. 124. . W rozważaniach poświęconych formom stadialnym podkreśla się także znaczenie braku dokonania jako negatywnej przesłanki usiłowania W. Wróbel. A. Zoll, Polskie prawo karne. Część ogólna, Kraków 2010, s. 229. . Zdaniem M. Cieślaka dokonania nie należy jednak postrzegać jako stadium na drodze przestępstwa, ponieważ realizacja znamion typu czynu zabronionego oznacza końcowy punkt tej drogi, a nie tylko wyodrębniony na niej etap M. Cieślak, Polskie prawo karne. Zarys systemowego ujęcia, Warszawa 1990, s. 375. . To spostrzeżenie pokazuje istotę dokonania jako punktu odniesienia dla pozostałych stadiów przestępstwa i jednocześnie wydobywa znaczenie ustalenia momentu, w którym następuje dokonanie z punktu widzenia prawidłowej kwalifikacji prawnej czynu.
Pojęcie dokonania nie zostało wprawdzie w ustawie zdefiniowane, ale ustawodawca posłużył się nim w art. 13 § 1 Kodeksu karnego Ustawa z 6.06.1997 r. – Kodeks karny (Dz.U. z 2021 r. poz. 1023 ze zm.), dalej k.k. , w którym wskazuje znamiona usiłowania, nadając mu w ten sposób określone znaczenie normatywne W tym miejscu wypada jedynie zaznaczyć, że „dokonanie czynu zabronionego” ma inne znaczenie niż „popełnienie czynu zabronionego”. Zob. J. Giezek, Prawo karne…, s. 192. . Celem niniejszego opracowania jest przedstawienie problemu wyznaczenia momentu dokonania przestępstwa o znamionach czynu ciągłego i tym samym także zakończenia stadium usiłowania tego rodzaju przestępstwa. Ważne jest przy tym zwrócenie uwagi na możliwą rozbieżność czasową między dokonaniem a zakończeniem czynu, charakterystyczną nie tylko dla przestępstwa popełnionego w warunkach ciągłości, ale także innych przestępstw rozciągniętych w czasie (jak np. przestępstwa trwałe, wieloodmianowe czy zbiorowe).
STRUKTURA PRZESTĘPSTWA POPEŁNIONEGO CZYNEM CIĄGŁYM
Rozstrzygnięcie problemu dokonania przestępstwa opartego na czynie ciągłym wymaga na wstępie przybliżenia jego struktury. Wprowadzenie do ustawy karnej art. 12 określającego przesłanki czynu ciągłego w powiązaniu z art. 91 k.k. przewidującym konstrukcję ciągu przestępstw miały ostatecznie rozstrzygnąć trwający przez lata w doktrynie i orzecznictwie spór na temat charakteru tzw. przestępstwa ciągłego. Poprzedni Kodeks karny przesądzał wprawdzie, że przestępstwo ciągłe jest instytucją prawa materialnego, ale brak ustawowej definicji otwierał drogę do dyskusji na temat jego struktury, w ramach której konkurowały ze sobą dwie zasadniczo odmienne koncepcje: jednoczynowa i wieloczynowa Na temat ewolucji poglądów dotyczących jednoczynowości/wieloczynowości przestępstwa ciągłego zob. P. Kardas, Przestępstwo ciągłe w prawie karnym materialnym, Kraków 1999, s. 131 i n.; A. Zoll, Problemy tzw. przestępstwa ciągłego w propozycjach projektu kodeksu karnego, „Przegląd Sądowy” 1994/3, s. 49 i n. . Ostatecznie ustawodawca rozstrzygnął ten spór na rzecz koncepcji jednoczynowej, ograniczając jednak istotnie zakres zastosowania przewidzianej w art. 12 k.k. konstrukcji czynu ciągłego w stosunku do funkcjonującego w doktrynie, opartego na tej koncepcji modelu przestępstwa ciągłego i wprowadzając dodatkowo regulację tzw. ciągu przestępstw Por. na ten temat A. Zoll, Nowa kodyfikacja karna. Kodeks karny. Zasady odpowiedzialności karnej, Ministerstwo Sprawiedliwości. Departament Kadr i Szkolenia, Warszawa 1998, z. 12, s. 129–130. . Należy jeszcze dla porządku dodać, że przepis art. 12 k.k. został w roku 2018 znowelizowany przez dodanie § 2 Art. 3 ustawy z 4.10.2018 r. o zmianie ustawy – Kodeks wykroczeń oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2018 r. poz. 2077). Na temat tej zmiany zob. J. Giezek, P. Kardas, Nowe uregulowania ciągłości popełnienia przestępstwa i wykroczenia (art. 12 § 2 k.k. i art. 10a k.w.), „Palestra” 2019/1–2, s. 36. , ustawą z 19.06.2020 r. Dz.U. z 2020 r. poz. 1086. wprowadzono zaś zmianę w zakresie wymiaru kary za przestępstwo określone w art. 12 § 1 k.k. Art. 57b stanowi, że skazując za przestępstwo określone w art. 12 § 1, sąd wymierza karę przewidzianą za przypisane sprawcy przestępstwo w wysokości powyżej dolnej granicy ustawowego zagrożenia do podwójnej wysokości górnej granicy ustawowego zagrożenia.
Rozstrzygnięcie wszystkich wątpliwości powstających na tle wykładni art. 12 § 1 k.k. wykracza poza ramy tego opracowania. Przed przystąpieniem do omówienia tytułowego zagadnienia wypada jednak przypomnieć najważniejsze ustalenia dotyczące konstrukcji czynu ciągłego istotne z punktu widzenia problematyki form stadialnych, w tym przede wszystkim dokonania, biorąc przy tym pod uwagę podobieństwo przestępstwa popełnionego w warunkach czynu ciągłego do innych przestępstw charakteryzujących się rozciągłością czasową (zwanych niekiedy także „niejednochwilowymi” Nazwą taką posługuje się M. Nawrocki. Zob. m.in. Czas popełnienia niejednochwilowych czynów zabronionych de lege lata i de lege ferenda, „Prawo w działaniu. Sprawy karne” 2019/37, s. 78 i n. oraz Czas popełnienia czynu zabronionego w polskim prawie karnym. Podstawowe zagadnienia materialnoprawne, Szczecin 2014. ).
Poglądy na temat charakteru przestępstwa popełnionego w warunkach ciągłości nie są do końca zbieżne, przy czym różnice w sposobie odczytania zawartości normatywnej obecnego art. 12 § 1 k.k. (dawnego art. 12) mają istotne znaczenie dla wyznaczenia momentu dokonania, który decyduje z kolei o zakończeniu etapu usiłowania. Punktem wyjścia dla przedstawienia kwestii spornych będzie stanowisko P. Kardasa, który w sposób najbardziej wszechstronny, wsparty argumentacją historyczną i prawnoporównawczą, analizuje instytucję czynu ciągłego od momentu jej wprowadzenia do ustawy karnej Podstawowym dziełem P. Kardasa poświęconym instytucji czynu ciągłego jest monografia P. Kardas, Przestępstwo ciągłe w prawie karnym materialnym, Kraków 1999, ale należy wymienić także inne opracowania. Zob. np. P. Kardas, Zasady odpowiedzialności za przestępstwo popełnione w warunkach ciągłości w świetle regulacji nowego polskiego kodeksu karnego z 1997 r., „Czasopismo Prawa Karnego i Nauk Penalnych” 1999/1, s. 71–104; P. Kardas, Okoliczności wyłączające przestępność lub karalność zachowania a konstrukcja czynu ciągłego, „Prokuratura i Prawo” 2008/1, s. 5–31; P. Kardas, Res iudicata a konstrukcja czynu ciągłego, „Czasopismo Prawa Karnego i Nauk Penalnych” 2007/2, s. 53–99; P. Kardas, Przestępstwo ciągłe – czyn ciągły, pomijalny czy realny zbieg przestępstw?, „Państwo i Prawo” 1997/4, s. 49–64. . Zdaniem tego autora omawiana konstrukcja wykazuje istotne podobieństwo do innych kategorii przestępstw charakteryzujących się rozciągłością czasową, takich jak przestępstwa zbiorowe, wieloodmianowe, dwuaktowe czy trwałe, podstawą jednak uznania wielości zachowań za jeden czyn zabroniony nie jest w tym wypadku ukształtowanie znamion typu czynu zabronionego określonego w części szczególnej Kodeksu karego albo w innej ustawie, lecz art. 12 § 1 k.k., który P. Kardas postrzega jako dyrektywę interpretacyjną rozstrzygającą na etapie dekodowania z przepisów prawnokarnych normy sankcjonującej przypadki określane mianem „czynu ciągłego” P. Kardas, Przestępstwo ciągłe…, s. 267. . Stąd też potraktowanie dwóch lub więcej zachowań jako jednego czynu ciągłego staje się możliwe tylko wtedy, gdy nie wypełniają one znamion innego przestępstwa ukształtowanego przez ustawodawcę w taki sposób, że jego popełnienie wymaga powtarzalności (wielokrotności) zachowań składających się na znamię czynnościowe P. Kardas (w:) Kodeks karny. Część ogólna, red. A. Zoll, Warszawa 2012, t. 1, s. 197. . Autor podkreśla, że przepis art. 12 k.k. (obecnie art. 12 § 1) „służy do przekształcania w trakcie procesu interpretacji znamion typu czynu zabronionego w taki sposób, iż w miejsce znamienia czynnościowego ujętego w przepisie części szczególnej «jednoczynowo» pojawia się znamię czynnościowe charakteryzujące się znamieniem «ciągłości», «powtarzalności» lub «wielokrotności», pozwalające uznać, że wielość zachowań – identycznie jak w przypadku przestępstw wieloodmianowych, wieloczynnościowych lub złożonych – stanowi jednorazową realizację znamion tego typu czynu zabronionego”. Zastosowanie tego przepisu prowadzi zatem do przekształcenia typu określonego pierwotnie przez ustawodawcę jako „jednoczynowy” w przestępstwo „wieloczynowe” P. Kardas, Kodeks karny…, s. 201. . Zaproponowany sposób odczytania z art. 12 § 1 k.k. normy sankcjonującej dla przestępstwa ciągłego prowadzi konsekwentnie do wniosku, że poszczególne zachowania składające się na czyn ciągły tracą swoją odrębność i muszą być postrzegane całościowo przez pryzmat znamienia czynnościowego określonego w przepisie statuującym typ czynu zabronionego będącego podstawą kwalifikacji prawnej zachowania sprawcy. Nie ma zatem znaczenia, czy zachowania te rozpatrywane pojedynczo wypełniają znamiona czynu zabronionego pod groźbą kary jako przestępstwo albo wykroczenie, czy też są z tego punktu widzenia prawnie irrelewantne P. Kardas, Kodeks karny…, s. 199. Zob. także wyrok SN z 5.02.2009 r. (II KK 250/08), LEX nr 486552; wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z 16.04.2009 r. (II AKa 56/09), LEX nr 508295; postanowienie SN z 5.12.2008 r. (IV KK 203/08), „Prokuratura i Prawo” 2009/6, wkładka, poz. 2; postanowienie SN z 19.03.2015 r. (II KK 56/15), LEX nr 1758753; wyrok SN z 27.05.2015 r. (III KK 127/15), LEX nr 1771707. . Dlatego, jak podkreśla P. Kardas, „ocena prawna całości może pokrywać się z oceną poszczególnych zachowań, może być jednak i tak, że poszczególne zachowania realizować będą znamiona jednego typu czynu zabronionego, podczas gdy ich suma realizować będzie znamiona innego, najczęściej kwalifikowanego” P. Kardas, Przestępstwo ciągłe…, s. 288. .
Podobnie konstrukcję czynu ciągłego postrzegają J. Giezek i S. Żółtek, chociaż ograniczają możliwość włączenia w skład zachowań objętych klamrą ciągłości takiego działania lub zaniechania sprawcy, które nie wypełnia znamion żadnego czynu zabronionego (jako przestępstwa lub wykroczenia). Zdaniem J. Giezka istotą konstrukcji czynu ciągłego z art. 12 § 1 k.k. „jest przyjęcie, że kilka jednostkowych zachowań tworzy razem jeden czyn zabroniony wtedy, gdy zostały podjęte w krótkich odstępach czasu i stanowią wykonanie z góry powziętego zamiaru. Zachowania jednostkowe mogą wyczerpywać przy tym bądź znamiona przestępstwa, bądź wykroczenia. Tracą one jednak swój jednostkowy charakter, tworzą bowiem łącznie jeden czyn zabroniony, jedno przestępstwo ciągłe” J. Giezek, Komentarz do art. 12 k.k. (w:) Kodeks karny. Część ogólna. Komentarz, red. J. Giezek, Warszawa 2021, LEX/el. . S. Żółtek natomiast, zgadzając się z tym, że instytucja czynu ciągłego pozwala na zaliczenie w ramach jednego czynu wielu zachowań mających swoją odrębną „ontologiczną” podstawę, jednocześnie wyraża pogląd, że ze względu na wymóg jednorodności tych zachowań przekreślona została możliwość, aby którekolwiek z nich nie miało identyfikacji karnej S. Żółtek (w:) Kodeks karny. Część ogólna. Tom I. Komentarz do artykułów 1–31, red. M. Królikowski, R. Zawłocki, Warszawa 2010, s. 498. .
Odmienne stanowisko w sprawie statusu normatywnego art. 12 § 1 k.k. (dawniej art. 12 k.k.) zajmuje Ł. Pohl, którego zdaniem w przypadku tzw. przestępstwa ciągłego mamy do czynienia z wieloczynowym przekroczeniem tej samej normy sankcjonowanej, które ustawa nakazuje traktować jako jedno przestępstwo Ł. Pohl, Struktura normy sankcjonowanej w prawie karnym. Zagadnienia ogólne, Poznań 2007, s. 246–249. Autor argumentuje swoje stanowisko tym, że do konstrukcji opartej na wielości czynów nie można stosować reguł wyłączania wielości ocen (w tym reguły specjalności). Dlatego w przypadku różnych kwalifikacji prawnych poszczególnych zachowań i tym samym różnych norm sankcjonowanych naruszonych przez te zachowania problem kwalifikacji czynu ciągłego staje się nierozstrzygalny. . Autor postrzega czyn ciągły jako szczególny przypadek zbiegu przestępstw i uważa, że art. 12 § 1 k.k. nie pełni roli normotwórczej, ponieważ w przepisie tym „sformułowano jedynie normę, która wskazaną w nim wielość zachowań tego samego sprawcy – będącą w istocie przypadkiem wieloczynowego zbiegu przekroczeń prawnokarnych norm sankcjonowanych – nakazuje traktować jako czyn ciągły, a nie jako typ czynu zabronionego” Ł. Pohl, Komentarz do art. 12 k.k. (w:) Kodeks karny. Komentarz, red. R. Stefański, Warszawa 2021, Legalis/el.; Ł. Pohl, Struktura normy…, s. 239 i n. . Przedstawiając argumenty przemawiające za takim stanowiskiem, Ł. Pohl podkreśla, że w art. 12 § 1 k.k. nie została ustanowiona żadna norma sankcjonująca, która – jego zdaniem – ma charakter pierwotny w stosunku do normy sankcjonowanej i stanowi podstawę do jej odczytania Ł. Pohl, Struktura normy…, s. 241. . Dlatego przyjęta w Kodeksie karnym konstrukcja nie odzwierciedla, choćby tylko w pewnym zakresie, koncepcji jednoczynowej przestępstwa ciągłego, lecz chodzi w niej o połączenie, pod pewnymi warunkami, w jedno przestępstwo dwóch lub więcej czynów, z których każdy wypełnia znamiona tego samego typu czynu zabronionego. Do stanowiska tego przychyla się M. Nawrocki, podkreślając, że składające się na czyn ciągły zachowania nie tracą swojej tożsamości, lecz zyskują jedynie „nową jakość”, ponieważ na podstawie art. 12 § 1 k.k. wchodzą w skład struktury zwanej czynem ciągłym. Jeżeli z powodu rozbieżności ocen odnośnie do zamiaru sprawcy albo krótkich odstępów czasu sąd nie zaakceptuje stanowiska prokuratora i nie przyjmie kwalifikacji prawnej czynu jako przestępstwa ciągłego, to pozostaje skazać sprawcę za poszczególne przestępstwa i wymierzyć karę łączną. Dlatego M. Nawrocki uważa, że ciągłość czynu „należy pojmować jedynie jako ustawowe spoiwo wielu zachowań, a nie ich modyfikator” M. Nawrocki, Czas popełnienia czynu zabronionego…, s. 118–119. .
Przedstawione wyżej różnice poglądów na temat charakteru normatywnego art. 12 § 1 k.k. wynikają z przyjęcia odmiennych założeń teoretycznych odnośnie do podstaw konstrukcji czynu ciągłego, których uzasadnienie wiąże się z określonym postrzeganiem relacji między normami sankcjonowaną i sankcjonującą Nie wchodząc w szczegóły tego sporu, wypada jedynie zaznaczyć, że większość doktryny – odmiennie niż Ł. Pohl – uważa, że to norma sankcjonowana stanowi swoiste prius w stosunku do normy sankcjonującej, zakres zastosowania normy sankcjonującej nie odpowiada zaś dokładnie zakresowi normowania normy sankcjonowanej. Por. na ten temat A. Zoll, O normie prawnej z punktu widzenia prawa karnego, „Krakowskie Studia Prawnicze” 1990/13, s. 72 i 83; M. Dąbrowska-Kardas, Analiza dyrektywalna przepisów części ogólnej kodeksu karnego, Warszawa 2012, s. 188–189 i 275; P. Kardas, Zbieg przepisów ustawy w prawie karnym. Analiza teoretyczna, Warszawa 2011, s. 275. . Niezależnie od przytaczanych argumentów na rzecz traktowania przestępstwa opartego na czynie ciągłym jako przypadku zbiegu przestępstw należy podkreślić, że pogląd ten nie znajduje potwierdzenia w treści art. 12 § 1 k.k., w którym ustawodawca przesądził – stosownie do założeń przedstawionych w uzasadnieniu do projektu tego przepisu Uzasadnienie rządowego projektu nowego kodeksu karnego. Nowe kodeksy karne z uzasadnieniami, Warszawa 1997, s. 124. – że wchodzące w skład czynu ciągłego zachowania stanowią pod pewnymi warunkami jeden czyn zabroniony, a zatem także jedno przestępstwo. Nie przekonuje też argument związany z konsekwencjami braku któregokolwiek z warunków ciągłości i koniecznością dokonania ponownej oceny pojedynczych zachowań, ponieważ został oparty na wstępnym założeniu wielości czynów zabronionych składających się na przestępstwo, o którym mowa w art. 12 § 1 k.k. Łatwo wykazać nietrafność tego argumentu, pod warunkiem odrzucenia wspomnianego założenia, posługując się przykładem przestępstwa z art. 207 k.k., którego znamię czynnościowe można zrealizować za pomocą różnych zachowań, w tym również nieposiadających pojedynczo kwalifikacji prawnokarnej Zob. J. Jodłowski, M. Szewczyk (w:) Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz do art. 117–211a, red. W. Wróbel, A. Zoll, Warszawa 2017, t. 2, s. 861; S. Hypś (w:) Kodeks karny. Część szczególna, red. M. Królikowski, R. Zawłocki, Warszawa 2017, t. 1, s. 834. . Jeżeli łączna ocena wyodrębnionych z pewnego continuum pojedynczych czynności nie pozwoli na łączne potraktowanie ich jako znęcania się, to powinny one zostać samoistnie poddane prawnokarnemu wartościowaniu. Ta ponowna ocena każdego pojedynczego zachowania jest niezależna od wcześniejszego procesu wartościowania, który doprowadził do odrzucenia możliwości połączenia ich w całość i nie musi prowadzić do wniosku, że były one jednorodne, ani tym bardziej, że każde z nich stanowi czyn zabroniony pod groźbą kary. Analogicznie można postrzegać konstrukcję czynu ciągłego, pod warunkiem jednak akceptacji poglądu, że opiera się ona na koncepcji jednoczynowej. Brak z góry powziętego zamiaru albo krótkich odstępów czasu między poszczególnymi zachowaniami prowadzi do konieczności poddania ich ponownej prawnokarnej ocenie, niezależnej od pierwotnej oceny dokonywanej łącznie. W rezultacie może okazać się, że niektóre z nich wypełniają znamiona czynu zabronionego pod groźbą kary jako przestępstwo, inne czynu zabronionego jako wykroczenie, jeszcze inne natomiast pozostają prawnie irrelewantne.
Z uwagi na przedstawione argumenty na potrzeby dalszych rozważań dotyczących dokonania czynu ciągłego zostanie przyjęta interpretacja art. 12 § 1 k.k. zaproponowana przez P. Kardasa i aprobowana w zakresie podstawowych kwestii, w tym założenia jednoczynowości konstrukcji czynu ciągłego, przez większość przedstawicieli doktryny i orzecznictwo Już na etapie projektowania tego przepisu przez Komisję Kodyfikacyjną A. Zoll pisał, że jest on „legislacyjnym wyrazem koncepcji jednoczynowej” (A. Zoll, Problemy tzw. przestępstwa ciągłego…, s. 58), a to oznacza, że nie chodziło ustawodawcy o szczególną regulację przypadku zbiegu przestępstw, lecz o stworzenie ogólnej konstrukcji, która pozwoli na przekształcenie stypizowanego w ustawie przestępstwa jednoczynowego w przestępstwo zbiorowe. .
DOKONANIE A ZAKOŃCZENIE PRZESTĘPSTWA
Dokonanie przestępstwa, o czym była już mowa, oznacza wypełnienie jego znamion, ale w odniesieniu do przestępstw trwałych, zbiorowych czy wieloodmianowych oraz wykazującego do nich podobieństwo przestępstwa popełnionego w warunkach ciągłości ustalenie dokonania nie musi jednocześnie oznaczać zakończenia realizacji czynności sprawczej. Na właściwość tę, charakterystyczną przede wszystkim dla przestępstw, których znamiona czynnościowe zakładają rozłożenie w czasie ich realizacji, zwraca się uwagę w literaturze niemieckiej, dokonując rozróżnienia między dokonaniem (Vollendung) a faktycznym, finalnym zakończeniem (Beendigung) przestępstwa J. Wessels, W. Beulke, Strafrecht. Allgemeiner Teil. Die Straftat und ikhre Aufbau, Heidelberg 2006, s. 213. . Podkreśla się przy tym możliwy brak tożsamości czasowej wystąpienia każdej z tych okoliczności oraz formalny charakter dokonania i materialny charakter zakończenia czynu H.J. Rudolphi (w:) Systematischer Kommentar zum Strafgesetzbuch. Allgemeiner Teil. Band 1, Stand 41, Kolonia 2005, nb 7; U. Ebert, Strafrecht. Allgemeiner Teil, Heidelberg 1994, s. 106; H.H. Jescheck, T. Weigend, Lehrbuch des Strafrecht. Allgemeiner Teil, Berlin 1996, s. 517; W. Gropp, Strafrecht. Allgemeiner Teil, Berlin–Heidelberg 2001, s. 285–286; E. Schmidhäuser, Strafrecht. Allgemeiner Teil, Tübingen 1975, s. 590; J. Wessels, W. Beulke, Strafrecht…, s. 213. . Jak zauważa H.J. Rudolphi, brak tożsamości czasowej dokonania i zakończenia czynu zabronionego występuje wszędzie tam, gdzie ze względów politycznokryminalnych ustawodawca, dla wzmocnienia ochrony dobra prawnego, określając zespół znamion danego przestępstwa, „przyspiesza” formalne dokonanie czynu, mimo braku jego faktycznego zakończenia H.J. Rudolphi, Systematischer…, nb 7. . W literaturze niemieckiej wskazuje się wiele przykładów takich przestępstw, których dokonanie poprzedza materialne zakończenie czynu, a należą do nich m.in. przestępstwa o wieloczynowo określonych znamionach albo wydłużonym czasie trwania H.H. Jescheck, T. Weigend, Lechrbuch…, s. 517. , do których można porównać polską konstrukcję przestępstwa popełnianego w warunkach ciągłości.
Z uwagi na charakter czynu ciągłego, w ramach którego łącznej ocenie podlegają zachowania podjęte w krótkich odstępach czasu i ze z góry powziętym zamiarem, a także możliwość wystąpienia rozbieżności czasowej między dokonaniem przestępstwa o charakterze ciągłym – postrzeganym formalnie jako wypełnienie znamion określonego typu czynu zabronionego – a zakończeniem wszystkich czynności składających się na czyn ciągły, ważne wydaje się wskazanie kryteriów, w oparciu o które możliwe będzie ustalenie momentu dokonania. W tym celu niezbędne staje się określenie relacji między pojedynczymi zachowaniami składającymi się na czyn ciągły a całością aktywności/pasywności sprawcy stanowiącą przedmiot prawnokarnego wartościowania jako jeden czyn.
CZYN CIĄGŁY JAKO PRZEDNORMATYWNY PRZEDMIOT PRAWNOKARNEGO WARTOŚCIOWANIA
Przyjmując za M. Cieślakiem, że pod pojęciem czynu kryje się fragment wyodrębniony z continuum ludzkiej egzystencji według przyjętego wcześniej kryterium M. Cieślak, Polskie prawo karne…, s. 159–160. , najważniejszym problemem pozostaje określenie warunków jedności/tożsamości czynu jako przednormatywnego przedmiotu wartościowania. W kwestii tych kryteriów konkurują ze sobą zasadniczo dwa odmienne podejścia: naturalistyczne i normatywne. Przewaga podejścia normatywnego polega na tym, że odwołuje się ono do kryterium o charakterze formalnym w postaci ustawowego zespołu znamion Kryterium takie podawane jest w literaturze, chociaż trzeba zaznaczyć, że ma ono charakter wyłącznie pragmatyczny. Stwierdzenie bowiem, że granice czynu wyznacza ustawodawca, nie oznacza, aby czynem było tylko to, co nim jest na płaszczyźnie prawa karnego. Z drugiej jednak strony, jak podkreśla J. Majewski, w ramach analizy prawnokarnej interesuje nas tylko tak właśnie pojmowany czyn. Por. J. Majewski, „Ten sam czyn” jako jedna z przesłanek kumulatywnej kwalifikacji (w:) Zbieg przepisów oraz zbieg przestępstw w polskim prawie karnym, red. J. Majewski, Toruń 2006, s. 43. , w tym określonego w nim znamienia czynności sprawczej. Wyodrębnienie kategorii czynu w oparciu o to kryterium powoduje jednak, że każde przestępstwo ma charakter jednoczynowy (czyn wyodrębniony ontologicznie odpowiada znamionom czynu zabronionego). Rozróżnianie kategorii czynu i czynu zabronionego staje się wtedy pozorne, ponieważ abstrakcyjnie postrzegany fragment ludzkiej aktywności/pasywności będący podstawą wyodrębnienia klasy zachowań stanowiących typ czynu zabronionego stanowi jednocześnie kryterium wyznaczające granice czynu jako takiego (w znaczeniu ontologicznym) Ten sposób rozumowania charakteryzuje koncepcję prawnej jedności czynu, której zwolennikami byli W. Wolter (Nauka o przestępstwie, Warszawa 1973, s. 57–58) i A. Spotowski [Pomijalny (pozorny) zbieg przepisów ustawy i przestępstw, Warszawa 1976, s. 25]. Przyjęcie koncepcji zakładającej, że ustawowy zespół znamion wyznacza każdorazowo jedność czynu, a zatem tyle jest czynów, ile typów przestępstw, pozostaje w sprzeczności z konstrukcją kumulatywnego zbiegu przepisów ustawy. Zob. na ten temat P. Kardas, Przestępstwo ciągłe…, s. 43–45. . Dlatego współcześnie przyjmuje się, że wobec trudności w opisaniu zjawiska, jakim jest czyn człowieka, i jednocześnie konieczności wskazania przedmiotu prawnokarnego wartościowania, termin „czyn” określa to, co stanowić może podstawę odpowiedzialności karnej P. Kardas, Zbieg przepisów… , s. 125. , wyznaczenie zaś jego granic na potrzeby tej odpowiedzialności jest zawsze czyjąś mniej lub bardziej arbitralną decyzją J. Majewski, „Ten sam czyn” jako…, s. 42. .
Pozostaje jednak do rozwiązania bardzo ważna z punktu widzenia charakteru zarówno przestępstwa o charakterze ciągłym, jak i innych przestępstw niejednochwilowych, kwestia relacji między zakresami używanych w ustawie pojęć „czyn” i „zachowanie”. W kluczowym dla zdefiniowania pojęcia „czyn zabroniony” przepisie art. 115 § 1 k.k. ustawodawca używa określenia „zachowanie” Przepis ten stanowi, że czynem zabronionym jest zachowanie o znamionach określonych w ustawie karnej. , w art. 11 k.k. stanowi zaś o „tym samym czynie”, który wypełnia znamiona co najmniej dwóch różnych przepisów ustawy, pozostając jednym przestępstwem. W art. 12 § 1 k.k. mowa jest natomiast o dwóch lub więcej zachowaniach, które przy spełnieniu dodatkowych warunków stanowią jeden czyn zabroniony, a zatem także jeden czyn nazwany „ciągłym”. Rozstrzygnięcie tych podstawowych kwestii terminologicznych wydaje się niezbędne zarówno z punktu widzenia istoty konstrukcji czynu ciągłego (a także innych przestępstw zbiorowych, wieloodmianowych czy popełnionych z reguły powtarzającymi się zachowaniami), jak również określenia momentu jego dokonania.
Z uwagi na to, że konstrukcja czynu ciągłego została oparta na tzw. jednoczynowej koncepcji przestępstwa ciągłego, istnieje potrzeba wyjaśnienia relacji między tym fragmentem ludzkiej aktywności/pasywności, który na potrzeby prawnokarnego wartościowania nazywamy „czynem”, a tym, który określamy mianem „zachowania się” człowieka. Podstawa (kryterium) tego rozróżnienia nie może mieć jednak charakteru ontologicznego, ponieważ przedmiotem oceny pozostaje w każdym przypadku to samo zjawisko – fragment nieprzerwanej ludzkiej egzystencji Zwraca na to uwagę J. Giezek, pokazując trudności, na jakie napotyka wskazanie ontologicznych podstaw wyodrębnienia zarówno czynu, jak i zachowania. Spostrzeżenie to prowadzi autora do konstatacji, że oba pojęcia stanowią synonimy, „gdyż służą do określania wyodrębnionych przy użyciu tych samych kryteriów fragmentów ludzkiej aktywności”. J. Giezek, Zbieg przepisów a konstrukcja czynu ciągłego (w:) Zbieg przepisów oraz zbieg przestępstw w polskim prawie karnym, red. J. Majewski, Toruń 2006, s. 98. . Dlatego należy zgodzić się z P. Kardasem, że jako faktyczna, przednormatywna podstawa prawnokarnego wartościowania „czyn” i „zachowanie” to pojęcia synonimiczne P. Kardas, Zbieg przepisów ustawy…, s. 83. Autor wyjaśnia swoje stanowisko następująco: „Specyficzny kontekst, w jakim pojęcie «zachowanie» wykorzystane zostało w art. 12 k.k., pozwala przy tym twierdzić, że na gruncie tego przepisu (i tylko jego) prawodawca nie rozstrzyga o sposobach wyznaczania granic zachowania, a w konsekwencji o sposobie przyjmowania in concreto, iż sprawca dopuścił się jednego lub też wielu zachowań. Wskazuje jednak, że kompleks zachowań powiązanych za pomocą kryteriów wymienionych w art. 12 k.k. stanowi jeden, niepodzielny i łączny przedmiot oceny, ten sam czyn w rozumieniu art. 11 § 1 k.k. oraz realizujące znamiona czynu zabronionego zachowanie w ujęciu art. 115 § 1 k.k. Oznacza to, że termin «zachowanie» wykorzystany w art. 53 § 2 oraz 115 § 1 k.k. odnosi się do wyznaczonego w oparciu o te same kryteria i tę samą metodę fragmentu wyciętego z continuum zachowania się człowieka, innymi słowy – oznacza to, że na gruncie tych przepisów procedura wyodrębniania zachowania jest identyczna jak procedura wyodrębniania czynu w rozumieniu art. 11 § 1 k.k.”. .
Dostrzegając jednak brak synonimiczności tych pojęć na płaszczyźnie art. 12 § 1 k.k., należy zaznaczyć, że różnica między „czynem” a „zachowaniem” ma w tym wypadku charakter wyłącznie formalny. O ile obiektem prawnokarnej oceny jest cały czyn ciągły, a nie tylko składający się nań fragment, o tyle ten fragment (pojedyncze zachowanie) też przecież może, o czym była już mowa, zostać poddany ocenie jako samodzielna podstawa odpowiedzialności. Należy jednak pamiętać, że w świetle art. 12 § 1 k.k. ocena taka nie ma znaczenia, ponieważ i tak ostatecznie przedmiotem wartościowania jest cały czyn ciągły, na który składają się pojedyncze zachowania. Dlatego w literaturze dla odróżnienia charakteru pojedynczego zachowania od całego fragmentu stanowiącego czyn ciągły i będącego jednym czynem zabronionym, czyli zachowaniem o znamionach określonych w ustawie karnej, używa się czasami określenia „czyn w znaczeniu naturalnym”, bez wskazywania sposobu wytyczenia jego granic A. Zoll podkreśla, że w koncepcji jednoczynowej „pojęcie czynu występuje nie w znaczeniu naturalnym, lecz w znaczeniu czynu zabronionego. Koncepcja jednoczynowa oznacza tyle, że przestępstwo ciągłe charakteryzuje się tym, że sprawca wielu czynów, w znaczeniu naturalnym, wyczerpał nimi znamiona jednego typu czynu zabronionego, i to wyczerpał ten typ jednorazowo” – por. A. Zoll, Problemy…, s. 51–52; Z kolei P. Kardas podkreśla, że w art. 12 § 1 k.k. pojęcie „zachowanie” zostało użyte w znaczeniu potocznym i stanowi jedynie fragment obiektu będącego przedmiotem prawnokarnego wartościowania. Nawet jeśli poszczególne zachowania mogłyby stanowić samodzielną podstawę odpowiedzialności karnej, to i tak ustawodawca nakazuje je „połączyć w jedną całość stanowiącą łącznie podstawę jednokrotnie dokonywanej prawnokarnej oceny”. P. Kardas Zbieg przepisów ustawy…, s. 83–84. . Z tego też powodu nie ma przeszkód, aby zachowaniem składającym się na czyn ciągły był taki fragment ludzkiej aktywności/pasywności, który nie wypełnia znamion żadnego czynu zabronionego jako przestępstwo albo wykroczenie. Pojedyncze zachowanie człowieka może być czynem w sensie prawnokarnym, jeśli odpowiada ustawowemu opisowi typu czynu zabronionego i wtedy oba pojęcia posiadają ten sam zakres desygnatów, może być jednak także takim „przednormatywnym” elementem wartościowania, który dopiero w połączeniu z inną wyodrębnioną ontologicznie jednostką ludzkiej egzystencji uzyska miano czynu i tym samym także czynu zabronionego. Zaproponowany sposób interpretacji art. 12 § 1 k.k. pozwala lepiej zrozumieć istotę konstrukcji czynu ciągłego, w ramach której mieszczą się nie tylko przypadki powtarzania przez sprawcę zachowań wypełniających znamiona czynów zabronionych (jako przestępstwa albo wykroczenia), lecz także przypadki analogiczne do typizacji, w których ustawodawca posłużył się znamieniem czynnościowym możliwym do zrealizowania za pomocą różnych zachowań, także takich, które nie stanowią pojedynczo czynów zabronionych. Przykładem takiej typizacji jest, o czym była mowa wcześniej, przestępstwo znęcania się (art. 207 k.k.).
ZAMIAR JAKO PRZESŁANKA DOKONANIA PRZESTĘPSTWA POPEŁNIONEGO W WARUNKACH CIĄGŁOŚCI
Z uwagi na podobieństwo przestępstwa o znamionach czynu ciągłego do przestępstw zbiorowych, wieloodmianowych czy innych charakteryzujących się konieczną dla wypełnienia znamion powtarzalnością zachowań, wydawałoby się, że kwestia dokonania powinna być rozważana przez pryzmat pierwszego momentu, w którym doszło do zrealizowania znamienia czynności sprawczej. W tym miejscu jednak zauważalna staje się różnica między przestępstwem popełnionym w warunkach ciągłości a innymi przestępstwami o wieloczynowo określonych znamionach. W przypadku tej ostatniej kategorii to ustawodawca określa znamię czynnościowe, którego wypełnienie wymaga wielości (powtarzalności) zachowań i które stanowi podstawę do wyznaczenia kategorii czynu na potrzeby prawnokarnego wartościowania. Od początku zatem znany jest punkt odniesienia ocen prawnokarnych, ponieważ wynika on wprost z typizacji czynu zabronionego w ustawie. Dlatego o dokonaniu decyduje pierwszy moment, w którym doszło do wypełnienia znamion danego przestępstwa, chociaż nie musi on oznaczać jego zakończenia. Znęcanie się nad członkiem rodziny może trwać latami, ale z dokonaniem przestępstwa mamy do czynienia już wtedy, gdy pojedyncze zachowania sprawcy wypełniły znamiona czynu zabronionego z art. 207 § 1 k.k. Zob. postanowienie Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 22.11.1994 r. (II AKz 145/94), Legalis nr 268611, w którym czytamy: „Przestępstwo znęcania określone w art. 184 § 1 KK (z 1969 r.) jest przestępstwem tzw. wieloczynnościowym, przy którego popełnieniu, podobnie jak w przypadku przestępstwa ciągłego bądź trwałego mogą zachodzić różnice w czasie pomiędzy formalną realizacją zespołu znamion, a faktycznym zakończeniem przestępnego zachowania się. W razie występowania takiej różnicy, nie moment formalnego dokonania, lecz dopiero moment faktycznego zakończenia przestępstwa decyduje m.in. o początku biegu przedawnienia, czyli o czasie popełnienia przestępstwa”. Określone w tym przepisie znamię czynności sprawczej stanowi punkt odniesienia dla oceny fragmentu „wyciętego” z continuum ludzkiej egzystencji jako czynu w znaczeniu prawnokarnym. W ten sam sposób ocenimy dokonanie przestępstwa niealimentacji, rozpijania małoletniego czy innych przestępstw, dla których dokonania potrzeba więcej niż jednego zachowania się sprawcy. Znamię czynnościowe określone w przepisie statuującym dany typ przestępstwa stanowi punkt odniesienia dla oceny tego fragmentu ludzkiej aktywności/pasywności, który z punktu widzenia kwalifikacji prawnokarnych oznacza jeden czyn zabroniony. Powstaje jednak pytanie, jakie znamię jest takim punktem odniesienia w przypadku czynu ciągłego? Jeżeli istota konstrukcji przestępstwa opartego na czynie ciągłym polega na uzupełnieniu znamion „jednoczynowego” (w znaczeniu popełnionego jednym, wyodrębnionym zachowaniem) typu czynu zabronionego o elementy ciągłości zawarte w art. 12 § 1 k.k., to punktem odniesienia dla dokonania należałoby uczynić znamiona tego czynu zabronionego, który stanowi podstawę kwalifikacji prawnej całokształtu postępowania sprawcy. Problem polega jednak na tym, że żadne obiektywne elementy zachowania nie przesądzają w tym wypadku, jaki zespół znamion ma być punktem odniesienia ocen prawnokarnych, ponieważ to, jakiego „jednoczynowego” czynu zabronionego dopuszcza się sprawca, podejmując dwa lub więcej zachowań w krótkich odstępach czasu, staje się znane dopiero po zrealizowaniu tego czynu, którego popełnienie od początku było objęte jego zamiarem Wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 19.06.2019 r. (II AKa 189/19), LEX nr 2724251; postanowienie SN z 18.04.2018 r. (V KK 105/18), LEX nr 2495982. . Dlatego wyłącznie treść zamiaru pozwala na identyfikację dokonania na etapie wcześniejszym niż zakończenie czynu ciągłego i z drugiej strony uchwycenie tego fragmentu, który należy zakwalifikować jako usiłowanie.
W tym miejscu wypada wspomnieć o propozycji ujęcia przestępstwa ciągłego przedstawionej przez K. Schmollera, do której nawiązuje polska konstrukcja czynu ciągłego Koncepcję przestępstwa ciągłego zaproponowaną przez K. Schmollera w monografii Bedeutung und Grenzen des fortgesetzten Delikts, Wiedeń 1988, opisuje P. Kardas, Przestępstwo ciągłe…, s. 255–257. . Według tego autora elementem przesądzającym, że wiele zachowań realizuje znamiona jednego czynu zabronionego, jest „jednorazowe przełamanie psychicznej bariery progowej istniejącej w świadomości sprawcy (entscheidende Hemmstufe)” P. Kardas, Przestępstwo ciągłe…, s. 255–256. . Kryterium pomagającym w ustaleniu, czy ten próg został przełamany jednorazowo, jest konstrukcja usiłowania. Jeśli sprawca nie działa ze z góry powziętym zamiarem (planem, zamysłem), to wówczas każde jego zachowanie należy oceniać oddzielnie i w stosunku do każdego także oddzielnie występuje usiłowanie. Jeżeli natomiast sprawca z góry planuje dokonanie jednego przestępstwa partiami (np. kradzież dużej sumy pieniędzy dokonywana „na raty”), to wówczas usiłowanie odnosimy do całości tego czynu i rozpoczyna się ono z chwilą usiłowania pierwszego zachowania. Trzeba jednak zaznaczyć, że koncepcja ta była w Niemczech krytykowana, ponieważ ocena jedności/wielości czynów opiera się w niej wyłącznie na subiektywnym kryterium umieszczonym w psychice sprawcy, które jest trudne do zastosowania w praktyce, zwłaszcza że ocena ta dokonywana jest zawsze ex post P. Kardas, Przestępstwo ciągłe…, s. 256–257. . Określona w art. 12 § 1 k.k. konstrukcja czynu ciągłego nie jest wolna od tego zarzutu, co widać przy podejmowaniu próby wytyczenia granicy między usiłowaniem a dokonaniem. Konieczne staje się wtedy odniesienie do określonego typu czynu zabronionego, ono zaś zależy od identyfikacji treści powziętego z góry zamiaru.
Dla zobrazowania tego problemu można posłużyć się następującym przykładem. Sprawca podejmuje działania polegające na udzielaniu wbrew przepisom ustawy środka odurzającego różnym osobom. Czyni to codziennie, do pewnego momentu odpłatnie i wyłącznie w stosunku do osób dorosłych. Następnie w jego postępowaniu pojawia się zmiana polegająca na tym, że zaczyna udzielać środków odurzających także osobom małoletnim, a zdarza się, że czyni to nieodpłatnie. Kwalifikacja całości rozciągniętego w czasie postępowania jako czynu ciągłego zależy przede wszystkim od tego, czy uznamy, że dobrem prawnym, w jakie godzą czyny zabronione z art. 58 i 59 ustawy z 29.07.2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii Dz.U. z 2020 r. poz. 2050. , jest zdrowie i życie nabywcy jako dobro osobiste, czy też dobro kolektywne w postaci tzw. zdrowia publicznego. W doktrynie nie ma na ten temat zgodności poglądów M. Kulik (w:) Pozakodeksowe przestępstwa przeciwko zdrowiu, red. M. Mozgawa, Warszawa 2017, s. 541 i n. , orzecznictwo jednak przyjmuje, że dobrem chronionym jest w tym wypadku zdrowie publiczne i dlatego dopuszcza stosowanie konstrukcji z art. 12 § 1 k.k. nawet wtedy, gdy przyjmującymi środek odurzający są różne osoby. Warunkiem ciągłości jest – obok krótkich odstępów czasu – z góry powzięty zamiar obejmujący okoliczności stanowiące znamiona określonego czynu zabronionego Zob. postanowienie SN z 7.06.2017 r. (III KK 58/17), LEX nr 2329443; wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 30.11.2017 r. (II AKa 336/17), LEX nr 3128694. . Wypełnienie tych znamion decyduje o dokonaniu, mimo kontynuacji działań wchodzących w skład czynu ciągłego. Jeśli zatem sprawca miał z góry powzięty zamiar udzielania środka odurzającego tylko odpłatnie i wyłącznie osobom dorosłym, to dokonał przestępstwa w warunkach ciągłości już po udzieleniu tego środka odpłatnie dorosłemu człowiekowi po raz drugi (art. 59 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 12 § 1 k.k.). Udzielanie środków odurzających nieodpłatnie oraz udzielanie ich osobom małoletnim nie było pierwotnie zamiarem sprawcy i dlatego stanowi odrębny czyn zabroniony, którego kwalifikacja jako czynu ciągłego znowu zależy od tego, jak przedstawiał się jego zamiar z chwilą podjęcia pierwszego z tych zachowań. Jeżeli jednak przystępując do wykonywania czynu, sprawca miał zamiar udzielania środków odurzających odpłatnie lub wyjątkowo także nieodpłatnie (w zależności od okoliczności) każdemu, kto ten środek przyjmie, bez względu na wiek, to o dokonaniu przestępstwa w warunkach czynu ciągłego możemy mówić dopiero wtedy, gdy dojdzie do zrealizowania znamion typu kwalifikowanego z art. 59 ust. 2 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 12 § 1 k.k. Biorąc pod uwagę treść zamiaru, wcześniejsze postępowanie sprawcy można zakwalifikować jedynie jako usiłowanie popełnienia czynu ciągłego (art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 59 ust. 2 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 12 § 1 k.k.) Osobnym problemem jest możliwość kumulatywnej kwalifikacji czynu ciągłego w przypadku, gdy niektóre ze składających się na ten czyn zachowań realizują znamiona typu podstawowego, inne natomiast kwalifikowanego. Zob. na ten temat m.in. J. Giezek, Zbieg przepisów…, s. 109–111. . Reasumując – treść zamiaru i moment jego powzięcia wyznaczają granice czynu ciągłego i jego kwalifikację prawną, określając tym samym także czas dokonania przestępstwa popełnionego w warunkach ciągłości (wypełnienia znamion określonych w przepisie stanowiącym podstawę tej kwalifikacji), który nie musi być tożsamy z czasem jego zakończenia.
WNIOSKI
Wyznaczenie momentu dokonania przestępstwa popełnionego w warunkach ciągłości jest w praktyce bardzo trudne, ponieważ odnosi się do kompleksu zachowań rozłożonych w czasie, które nie muszą być ani jednorodne, ani też posiadać kwalifikacji prawnokarnej, i opiera się na subiektywnym kryterium treści powziętego przez sprawcę z góry zamiaru, którego rekonstrukcja następuje ex post, najczęściej na podstawie obiektywnych elementów charakteryzujących całość podejmowanej aktywności/pasywności. Niemniej jednak ma to znaczenie dla prawidłowego zakwalifikowania postępowania sprawcy nie tylko z punktu widzenia rodzaju popełnionego czynu zabronionego, ale także formy stadialnej, w jakiej został on popełniony. Trzeba bowiem pamiętać, że problem wytyczenia granic usiłowania to nie tylko kwestia momentu początkowego, wyznaczanego w oparciu o warunek bezpośredniego zmierzania do dokonania, ale także końcowego, powiązanego z dokonaniem przestępstwa jako punktem odniesienia dla wszystkich wcześniejszych etapów pojawiających się na jego drodze.