Poprzedni artykuł w numerze
W artykule poruszono temat ubezpieczeń na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, zwanych popularnie polisolokatami. Przedstawiono ogólną charakterystykę tego rodzaju umów, a następnie podniesiono tezę o ich nieważności, pod warunkiem że ochrona ubezpieczeniowa ma charakter jedynie pozorny, a w rzeczywistości umowa oceniana ad casum ma charakter wyłącznie inwestycyjny. Autor proponuje taktyki procesowe w zależności od cech konkretnych umów i ich ekonomicznej analizy. W publikacji poruszono także problem dystrybucji ubezpieczeń przez podmioty działające jako ubezpieczający oraz kwestię występowania klauzul niedozwolonych, w szczególności opłaty likwidacyjnej. Wskazano liczne nieprawidłowości związane z konstrukcją polisolokat i procesem ich dystrybucji.
Polisolokata, czyli ubezpieczenie na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, jest produktem finansowym oferowanym przez wielu ubezpieczycieli w Polsce. Jedną z głównych zalet polisolokat ma być rzekomo brak obciążenia zysku tzw. podatkiem Belki Umowy ubezpieczenia na życie rzeczywiście zwolnione są z podatku dochodowego, jednak zysk z umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym jest związany z obowiązkiem zapłaty tzw. podatku Belki, co wynika z art. 30a ust. 1 pkt 5a ustawy z 26.07.1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (Dz.U. z 2019 r. poz. 1387 ze zm.), dalej u.p.d.o.f. Przed wprowadzeniem tego przepisu do ustawy obowiązek podatkowy należało wyprowadzić z art. 30a ust. 1 pkt 5 ustawy w zw. z definicją funduszu kapitałowego z art. 5a pkt 14 u.p.d.o.f. oraz pewny zysk bez możliwości stratyTakie zapewnienie bywa jednak wyrażane chyba tylko w toku akwizycji, co należy ocenić jako działanie wprowadzające w błąd (art. 84 k.c.), a zatem czyn nieuczciwej konkurencji – zob. np. decyzje Prezesa UOKiK o numerach RBG- 30/2014, RKT-30/2014, RKT-29/2014, DDK-2/2014, wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 23.01.2018 r. (VII AGa 808/18) oraz oszustwo, tj. czyn z art. 286 k.k. – zob. szerzej Piotr Sury, Nieprawidłowości dystrybucji tzw. polisolokat a znamiona przestępstwa oszustwa, „Prokuratura i Prawo” 2016/7–8, s. 228–254). W analizowanych umowach ubezpieczenia autor niniejszego artykułu nie odnalazł postanowień umownych o takiej treści.. Wielu ubezpieczonych w umowach na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym widziało swój tzw. III filar. W rzeczywistości umowy zaczęły często przynosić znaczące straty, a konsumenci, rozwiązując niekorzystne umowy, często wypłacali zaledwie po kilka lub kilkanaście procent równowartości wpłaconych przez lata składek. W skrajnych przypadkach rozwiązanie umowy wiązało się ze stratą wszystkich wpłaconych składekTreść przykładowej klauzuli o opłacie likwidacyjnej: „Opłata likwidacyjna wynosi w 1. r. ubezpieczenia – 100%, w 2. r. – 90%, w 3. r. – 80%, w 4. r. – 60%, w 5. r. – 50%, w 6. r. – 40%, w 7. r. – 30%, w 8.r. – 20%, w 9.r. – 10%”.. Niniejszy artykuł ma za zadanie opisać umowę ubezpieczenia na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym i zaproponować strategię procesową dla adwokatów reprezentujących klientów poszkodowanych działalnością zakładów ubezpieczeń.
1. Jednostki uczestnictwa w ubezpieczeniowym funduszu kapitałowym
W umowach ubezpieczenia z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym składki ubezpieczonego natychmiast po wpłaceniu przeliczane są na tzw. jednostki uczestnictwa w ubezpieczeniowym funduszu kapitałowymArt. 3 ust. 1 pkt 50 ustawy z 11.09.2015 r. o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej (Dz.U. z 2019 r. poz. 381 ze zm.), dalej u.d.u.r., oraz dział I w grupie 3 załącznika do ww. ustawy.. Prawidłowo wartość jednostek uczestnictwa, w zależności od wyników ekonomicznych funduszu, zyskiwała lub traciła na wartości. Pierwszy problem, jaki pojawił się u części ubezpieczycieli, polega na tym, że wartość początkowa jednostki uczestnictwa była z góry określona i stała, przykładowo wartość początkowa jednej jednostki uczestnictwa w umowie X kosztowała 200 zł. Ubezpieczony zatem za pierwszą składkę w wysokości np. 1.000 złotych nabywał zawsze 5 jednostek uczestnictwa. Dopiero kolejnego dnia ubezpieczyciel ustalał bieżącą wartość jednostki uczestnictwa. W ten sposób ubezpieczony posiadał w dalszym ciągu 5 jednostek, ale okazywało się, że jednostka obecnie jest szacowana na 100 złotych każda i w ten sposób ubezpieczony już po pierwszym dniu inwestowania miał na swojej lokacie 500 złotych „gwarantowanego zysku”Por. wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z 12.11.2014 r. (III C 1453/13), LEX nr 2088492..
Drugi problem z wyceną wartości jednostek uczestnictwa polegać może na tym, że ubezpieczyciel jednostronnie, nieweryfikowalnie dla konsumenta, określa bieżącą wartość jednostek. Oznacza to, że w istocie sam określa wysokość świadczenia, do którego jest zobowiązany w chwili zakończenia umowy. Narusza to zasadę równości stron, ponieważ świadczenie jednej strony (ubezpieczonego) jest ściśle określone, tj. wysokość składki, ale wysokość świadczenia drugiej strony jednostronnie ustala ta właśnie druga strona umowy. Problem ten szczególnie dotyczy tzw. polis strukturyzowanych, które nie inwestują w powszechnie dostępne fundusze akcji czy obligacji.
Co więcej, w toku postępowań sądowych okazało się, że niektórzy ubezpieczyciele deklarowali, że ich ubezpieczeniowe fundusze kapitałowe inwestują w całości np. w określone instrumenty finansowe lub indeksy giełdowe, ale okazywało się, że w rzeczywistości wartość owego indeksu giełdowego wzrosła o np. 30% przez ostatnie 5 lat, ale wartość jednostek uczestnictwa w ubezpieczeniowym funduszu kapitałowym, który inwestował w ów indeks, spadła o ok. 50% w tym samym okresie. Ubezpieczyciel przy tym powoływał się na ogólnoświatowy kryzys gospodarczyRaport Rzecznika Finansowego, Ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, część 2, Warszawa, marzec 2016.. Okazuje się, że niektórzy ubezpieczyciele całkowicie dowolnie obliczali wysokość wartości jednostek uczestnictwa, w oderwaniu od jakichkolwiek sprawdzalnych wyników gospodarczych.
2. Inwestycyjny charakter polisolokat
Z uwagi na powyższe nie ulega wątpliwości, że umowy ubezpieczenia na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym są umowami inwestycyjnymi, a nie umowami ubezpieczeniowymi. Na powyższą kwalifikację prawną polisolokat wskazuje także wysokość sumy ubezpieczenia proponowana zwykle w tego typu umowach. Suma ubezpieczenia wynosi zazwyczaj od symbolicznej złotówki do kilku procent równowartości wpłaconych składek. Ochrona ubezpieczeniowa w przypadku śmierci ubezpieczonego ogranicza się zatem do wypłaty 1 złotówki, przy nawet kilkusettysięcznych wpłaconych składkach ubezpieczeniowych. Okoliczność ta, w ocenie autora, jednoznacznie przemawia za pozornością ochrony ubezpieczeniowej, co skutkuje jej nieważnością na podstawie art. 83 § 1 k.c.Zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 22.08.2013 r. (VI ACa 974/13), LEX nr 1375919; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 6.09.2012 r. (VI ACa 458/12), LEX nr 1240299.
W jednym z najnowszych i szeroko komentowanych w mediach wyroków Sąd Apelacyjny w Warszawie orzekł, że „umowa, zgodnie z którą zaledwie 1% kwoty przeznaczano na ochronę ubezpieczeniową, a 99% lokowano w akcjach lub obligacjach, jest nieważna”Zob. wyrok Sądu Apelacyjnego wWarszawie z 24.05.2019 r. (V ACa 451/18), niepubl., cytuję za „Dziennik Gazeta Prawna” z 20.08.2019 r...
W tym miejscu warto także zwrócić uwagę na Międzynarodowe Standardy Sprawozdawczości Finansowej (MSSF 4), zgodnie z którymi umowa, która naraża ubezpieczonego na ryzyko finansowe bez znaczącego ryzyka ubezpieczeniowego, nie jest umową ubezpieczenia. Jeżeli „ochrona ubezpieczeniowa” polegać ma na wypłaceniu ubezpieczonemu wartości polisolokaty lub równowartości sumy wpłaconych składek, to ryzyko ubezpieczeniowe nie istnieje, a ochrona ubezpieczeniowa ma charakter iluzji, jest fikcjąZob. np. W. Kamieński, Główne świadczenia stron umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, „Rozprawy Ubezpieczeniowe” 2014/2, s. 56–67.. Zakłady ubezpieczeń, skoro inwestują jedynie składki ubezpieczeniowe, nie ponoszą ryzyka inwestycyjnego. Na warunek istnienia ryzyka ubezpieczeniowego w tego typu umowach zwrócił uwagę również TSUEWyrok TSUE z 31.05.2018 r. (C-542/16), Länsförsäkringar Sak Försäkringsaktiebolag przeciwko Dödsboetefter Ingvar Mattsson i Jan-Erik Strobel i in. przeciwko Länsförsäkringar Sak Försäkringsaktiebolag..
Polisolokaty mają charakter jedynie lub niemal wyłącznie inwestycyjny, a nie ubezpieczeniowy, dlatego ich sprzedaż przez podmioty nieuprawnione, tj. przez zakłady ubezpieczeniowe i agentów ubezpieczeniowych, narusza prawo i skutkuje nieważnością tych umów. Zakłady ubezpieczeń, sprzedając umowy o charakterze inwestycyjnym, naruszają w ten sposób nie tylko prawo podatkowe, ale także przepisy obowiązujące instytucje prowadzące działalność maklerską, Prawo bankowe, ustawę o instrumentach finansowych, ustawę o dystrybucji ubezpieczeń (dawniej o pośrednictwie ubezpieczeniowym) oraz ustawę o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnejPor. wyrok TSUE z 31.05.2018 r. (C-542/16), Länsförsäkringar Sak Försäkringsaktiebolag przeciwko Dödsboet efterIngvar Mattsson i Jan-Erik Strobel i in. przeciwko Länsförsäkringar Sak Försäkringsaktiebolag..
Podnoszonym przez zakłady ubezpieczeń kontrargumentem jest dopuszczenie przez prawodawcę do obrotu umów ubezpieczenia z elementem inwestycyjnymZob. np. art. 22. ust. 1 u.d.u.r. oraz dział I w grupie 3 załącznika do ustawy.. O tyle jest to nietrafiony argument, że omawiane polisolokaty nie są umową ubezpieczenia z elementem inwestycyjnym, ale w istocie są umową inwestycyjną z pozornym elementem ubezpieczeniowym. Oferowane na polskim rynku umowy są raczej umowami o nabycie jednostek uczestnictwa w ubezpieczeniowym funduszu kapitałowym z ubezpieczeniem na życie niż umowami ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. Podsumowując – jeżeli element ubezpieczeniowy jest w konkretnej umowie pozorny, to taka umowa nie jest umową ubezpieczenia, a jest umową inwestycyjną, prowadzi do obejścia prawa, nie może być sprzedawana przez ubezpieczycieli, ponieważ nie jest ubezpieczeniem. Umowa taka, w ocenie autora, jest zatem nieważna na podstawie art. 58 § 1 k.c.
Dodatkowo odwołać można się do argumentum ad absurdum – przyjmując konsekwentnie logikę części ubezpieczycieli – umowa lokaty bankowej na kwotę 1 zł z dodatkową składką ubezpieczeniową w wysokości 1000 zł miesięcznie i sumą ubezpieczeniową sięgającą 1 miliona zł będzie lokatą bankową, a nie umową ubezpieczeniową i umowa taka będzie mogła być dystrybuowana przez banki nieposiadające statusu pośrednika ubezpieczeniowego. Skutek dystrybucji umów o charakterze inwestycyjnym przez agentów ubezpieczeniowych polega też na tym, że agenci, nie mając odpowiedniego przygotowanie merytorycznego, często nie rozumiejąc umów, nie tylko oferowali je konsumentom, nieświadomie wprowadzając ich w błąd, ale sami je podpisywali jako ubezpieczający, a następnie w procesach powoływali się na klauzule niedozwolone i wprowadzenie w błąd przez ubezpieczycielaZob. wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z 13.06.2017 r. (V Ca 2505/16), LEX nr 2388774.. Nie bez powodu sprzedaż produktów inwestycyjnych i ubezpieczeniowych jest działalnością regulowaną.
O dopuszczalności umów ubezpieczenia z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym z przeważającym elementem inwestycyjnym oraz ich charakterze prawnym wypowiedział się w niektórych orzeczeniach Sąd Najwyższy oraz Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, co w opinii autora należy ocenić krytycznie z przyczyn wyjaśnionych w niniejszej publikacjiWyrok SN z 22.11.2017 r. (IV CSK 61/17); wyrok TSUE z 1.03.2012 r., C-166/11, Á. L. González Alonso przeciwko Nationale Nederlanden Vida Cia De Seguros y Reaseguros SAE..
3. Ubezpieczenie grupowe
Umowy ubezpieczenia z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym często są ubezpieczeniami grupowymi, gdzie status ubezpieczającego posiada pośrednik ubezpieczeniowyProceder ten dotyczy także polisolokat niebędących ubezpieczeniami grupowymi., czasami nawet bankOkoliczność ta dodatkowo może konsumenta wprowadzać w błąd w zakresie charakteru prawnego zawieranej umowy. Zdarza się bowiem, że konsument nie jest świadomy, że w banku nie zawiera umowy o lokatę bankową, ale właśnie umowę ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. Sytuację taką ad casum należałoby ocenić także w świetle przepisu karnego, tj. art. 89 ustawy z 15.12.2017 r. o dystrybucji ubezpieczeń (Dz.U. poz. 2486 ze zm.), ewentualnie art. 47 nieobowiązującej już ustawy z 22.05.2003 r. o pośrednictwie ubezpieczeniowym (Dz.U. z 2016 r. poz. 2077 ze zm.) – w zależności od czasu popełnienia czynu.. Chociaż to ubezpieczający jest zobowiązany do opłacania składek, a zgodnie z art. 808 § 2 k.c. roszczenie o zapłatę składki przysługuje ubezpieczycielowi wyłącznie przeciwko ubezpieczającemu, to ogólne warunki umowy oczywiście obciążały tym obowiązkiem ubezpieczonych. Jednocześnie jednak taka konstrukcja prawna pozbawia konsumenta występującego w umowie jako ubezpieczony wszelkich uprawnień przysługujących ubezpieczającemu (np. uprawnienia do rozwiązania umowy). Pozbawienie konsumenta uprawnień ubezpieczającego z jednoczesnym obciążeniem go obowiązkami ubezpieczającego, czyli obowiązkiem opłacania składki, jest sprzeczne z prawem i w ocenie autora może skutkować nieważnością zawartej umowy. Określenie pośrednika ubezpieczeniowego we wniosku o zawarcie umowy mianem ubezpieczającego ma charakter pozorny, a celem tak konstruowanej umowy może być pozbawienie konsumenta uprawnień ubezpieczającego.
Ponadto umowa grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, którą zawiera ubezpieczający (czyli agent ubezpieczeniowy), stanowi umowę zawartą na cudzy rachunek w rozumieniu art. 829 § 2 k.c. Oznacza to, że oświadczenie ubezpieczonego, że chce skorzystać z ochrony ubezpieczeniowej, powinno obejmować także wysokość sumy ubezpieczenia. Ratio legis tego przepisu wskazuje, że jego celem było zagwarantowanie ubezpieczonemu wiedzy o wysokości podstawowych świadczeń przysługujących z tytułu umowy ubezpieczenia, do której on przystępuje. Dlatego też treść oświadczenia jest przesłanką do rozpoczęcia odpowiedzialności ubezpieczyciela. Treść złożonego oświadczenia, najczęściej w tzw. „wniosku o przystąpienie do umowy”, ma kluczowe znaczenie dla rozpoczęcia ochrony ubezpieczeniowej, a jego niezbędne elementy, essentialia negotii, zostały wprost określone w art. 829 § 2 k.c. Ponadto, zgodnie z art. 805 § 2 k.c., świadczenie ubezpieczyciela przy ubezpieczeniu osobowym polega w szczególności na zapłacie umówionej sumy pieniężnej – trudno jednak umówić się na nieokreśloną sumę pieniężną. Tymczasem niemożliwość określenia sumy ubezpieczenia w umowach inwestycyjnych wynika z samej ich istoty, co w ocenie autora może przemawiać za nieważnością umów ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym zawieranych na cudzy rachunekZob. wyrok Sądu Rejonowego w Łodzi z 7.12.2015 r. (II C 608/15), LEX nr 1954718.. Przedmiotowe umowy dobitnie pokazują, jak trafna jest regulacja zawarta w art. 829 § 2 k.c., w szczególności w zdaniu 2, która ma na celu ochronę najsłabszej strony tego „trójpodmiotowego” stosunku zobowiązaniowego poprzez wymóg określenia sumy ubezpieczenia w treści oświadczenia ubezpieczonego.
Artykuł 805 § 1 stanowi wprost, że przez umowę ubezpieczenia ubezpieczyciel zobowiązuje się spełnić określone świadczenie w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku. Jeśli przyjąć, że suma ubezpieczenia nie musi być określona kwotowo, to nie może ulegać żadnym wątpliwościom, że zasada określoności świadczenia ubezpieczyciela wymaga, aby sposób obliczania jego wysokości był jednoznacznie określony w umowie w sposób zrozumiały dla ubezpieczonego konsumenta, tj. w taki sposób, aby potrafił on samodzielnie obliczyć wysokość należnego mu świadczenia w oparciu o obiektywne, sprawdzalne zmienne.
Ponadto skutkiem naruszenia art. 829 § 2 k.c. może nie być nieważność oświadczenia, ale brak rozpoczęcia ochrony ubezpieczeniowej w stosunku do danego ubezpieczonego, co nie zmienia zasadniczej kwestii, że uzyskane przez ubezpieczyciela świadczenia (tj. składki ubezpieczeniowe) stanowić będą świadczenie nienależne i podlega zwrotowi.
4. Zarzut nieważności umowy
Ważność zawartych umów należałoby zatem oceniać także na podstawie art. 3531, tj. zasady swobody umów i art. 58 k.c. W polskim porządku prawnym obowiązuje zasada swobody, a nie swawoli umów, co oznacza, że wolność zawierania umów ograniczona jest właściwością stosunku prawnego, ustawą oraz zasadami współżycia społecznego.
Pozorność ochrony ubezpieczeniowej, przerzucanie na konsumenta całości ryzyka i kosztów zawieranej umowy oraz kosztów akwizycji, pobranie opłaty w wysokości kilkudziesięciu procent zainwestowanych środków finansowych tak dalece jest sprzeczne z inwestycyjnym i ubezpieczeniowym charakterem umowy, tj. z jej właściwością (naturą), ustawami regulującymi działalność ubezpieczeniową i inwestycyjną, że powyższe cechy wielu polisolokat skutkują ich nieważnością, ponieważ przekraczają zasadę swobody umów (art. 3531 k.c.). Jednocześnie przedmiotowe umowy często zawierają w sobie klauzule niedozwolone, które niejednokrotnie tak mocno zniekształcają naturę stosunku zobowiązaniowego, że skutkuje to nieważnością całej umowy, ponieważ pozbawiają ubezpieczonego nawet całości lub niemal całości wpłaconych składek, jeśli rozwiąże przedterminowo umowę, do czego ma uprawnienie na podstawie art. 830 § 1 k.c.
Chcąc podważyć ważność całej umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, należy także zbadać, czy jej treść nie wprowadza konsumenta w błąd poprzez np. bardzo obszerne, skomplikowane i nieczytelne ogólne warunki umowy. Wtedy podstawą unieważnienia umowy będzie art. 84 § 1 k.c., choć warto także rozważyć, czy nie powołać się na instytucję podstępu z art. 86 k.c. Trudno bowiem mieć wątpliwości, że niektóre ogólne warunki ubezpieczenia (owu) zostały celowo tak skonstruowane, ażeby przeciętny konsument ich nie przeczytał i nie rozumiał. Zgodnie z art. 15 ust. 3 i ust. 5 u.d.u.r. owu powinny być formułowane jednoznacznie i w sposób zrozumiały, a postanowienia umowy ubezpieczenia, ogólnych warunków ubezpieczenia oraz innych wzorców umowy sformułowane niejednoznacznie interpretuje się na korzyść ubezpieczającego, ubezpieczonego lub uprawnionego z umowy ubezpieczenia. Należy także zwrócić uwagę, czy owu zostały doręczone ubezpieczonemu, ponieważ zatajenie przed konsumentem owu może być ocenione jako działanie wprowadzające w błąd z jednej strony, ale z drugiej, na podstawie art. 384 § 1 k.c., niedoręczone owu nie wiążąKlauzule umowne o pobraniu wszelkich opłat są najczęściej zawarte w ogólnych warunkach ubezpieczenia (owu) lub załącznikach do owu. Szerszą analizę nieprawidłowości w owu ubezpieczenia na życie zob. w raporcie Rzecznika Ubezpieczeniowego „Nieprawidłowości w ogólnych warunkach ubezpieczenia (ubezpieczenia na życie – dział I”, https://rf.gov.pl/files/1354__322__W_slad_za_raportem_Rzecznika_Ubezpieczonych_w_sprawie_nieprawidlowosci_we_wzorcach_umownych_stosowanych_przez_zaklady_ub.pdf..
Elementy mogące wprowadzać w błąd ubezpieczonego są następująceZob. szerzej P. Wrzesiński, Uchylenie się od skutków prawnych umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym na podstawie błędu lub podstępu, „Prawo Reasekuracyjne” 2015/2, s. 39–55.:
- nazwa umowy – ubezpieczenie na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, podczas gdy często ochrona ubezpieczeniowa jest pozorna;
- nazwa opłaty likwidacyjnej, podczas gdy w rzeczywistości pokrywa ona koszty zawarcia umowy i stanowi karę umowną za rozwiązanie umowy;
- miejsce zawarcia umowy – dotyczy umów zawieranych w placówkach bankowychBanki, jeśli w takich umowach posiadają status ubezpieczającego, to prowadzi to do obejścia prawa o dystrybucji ubezpieczeń i jest czynnością nieważną na podstawie art. 58 § 1 k.c., a jeśli bank nie jest formalnie agentem ubezpieczeniowym, to jest to sprzeczne z przepisami o dystrybucji ubezpieczeń., co przy braku informacji o charakterze umowy może wprowadzać w błąd poprzez sugestię, że umowa jest lokatą bankową;
- skomplikowane i nieczytelne zapisy owu; 5) nieuczciwa akwizycja poprzez nieprawdziwe zapewnienia pośredników (ubezpieczających).
Zanim profesjonalny pełnomocnik podejmie decyzje procesową o próbie wzruszenia ważności polisolokaty, należy dokonać oceny ad casum, która taktyka procesowa leży w interesie klienta. Można bowiem rozróżnić dwie podstawowe taktyki procesowe:
- żądamy zwrotu opłat pobranych na podstawie klauzul niedozwolonych bez podważenia ważności umowy;
- żądamy unieważnienia przez sąd całej umowy ubezpieczenia.
Pierwszą taktykę procesową podjąć należy wtedy, gdy jednostki uczestnictwa w ubezpieczeniowym funduszu kapitałowym zyskały na wartości, a zatem szkoda klienta wynika tylko z potrącenia przez ubezpieczyciela opłat. W przypadku bowiem unieważnienia całej umowy wypracowany zysk podlegać będzie zwrotowi. Często jednak na stratę ubezpieczonych składają się dwa czynniki – spadek wartości jednostki uczestnictwa oraz pobranie opłat dodatkowych. W tym drugim przypadku, choć bardziej skomplikowana i mniej pewna, właściwsza jest druga taktyka procesowa.
W niektórych procesach ubezpieczyciele podnoszą argument, że ustawodawca wprost przewidział możliwość okresowego pozbawienia ubezpieczonych roszczenia o wypłatę wartości wykupu w art. 17 ust. 1 pkt 4 u.d.u.r.Art. 17 ust. 1 pkt 4 u.d.u.r. stanowi, że „Zakład ubezpieczeń zawiera w stosowanych przez siebie wzorcach umów, w szczególności w ogólnych warunkach ubezpieczenia, informacje, które postanowienia określają: 4) wartość wykupu ubezpieczenia w poszczególnych okresach trwania ochrony ubezpieczeniowej oraz okres, w którym roszczenie o wypłatę wartości wykupu nie przysługuje”. Wskazać należy, że przepis ten dotyczy wyjątkowych sytuacji w umowach ubezpieczenia na życie (np. sytuacji uregulowanej w art. 833 k.c.), ale w żadnym razie nie dotyczy umów o charakterze inwestycyjnymM. Krajewski (w:) Ustawa o działalności ubezpieczeniowej ireasekuracyjnej. Komentarz, red. M. Szczepańska, Warszawa 2017, komentarz do art. 17..
5. Opłata likwidacyjna
Obok spadku wartości jednostek uczestnictwa bardzo częstą przyczyną szkody jest tzw. opłata likwidacyjna, obecnie ukrywana także w klauzuli o wartości wykupu lub w opłacie dystrybucyjnej i premii redystrybucyjnej.
Opłata likwidacyjna to opłata określana przez ubezpieczycieli jako procent wartości rachunku, pobierana automatycznie w przypadku rozwiązania umowy przez ubezpieczonego. Orzecznictwo sądów powszechnych i Sądu NajwyższegoWyrok SN z 18.12.2013 r. (I CSK 149/13), OSNC 2014/10, s. 103; wyrok Sądu Apelacyjnego wWarszawie z 4.04.2013 r. (VI ACa 1324/12), LEX nr 1331146; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 6.09.2012 r. (VI ACa 458/12), LEX nr 1240299; wyrok Sądu Okręgowego w Nowym Sączu z 12.06.2014 r. (III Ca 239/14), LEX nr 1994332. wypracowało już kilka lat temu dość jednolitą linię orzeczniczą uznającą klauzulę o opłacie likwidacyjnej za klauzulę abuzywną. Szczególnie bogate w tym zakresie jest orzecznictwo Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który postanowił o wpisaniu wielu takich klauzul do Rejestru Klauzul Niedozwolonych prowadzonego przez Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i KonsumentówZob. m.in. klauzule wpisane pod pozycjami nr 2161, 5608, 4633, 4632, 3834.. Ponadto Prezes UOKiK wydał szereg decyzji, nakazując ubezpieczycielom zmianę ogólnych warunków umów, które zawierały klauzule o opłatach likwidacyjnychZob. m.in. decyzję Prezesa UOKiK nr RBG-30/2014, która nałożyła jednocześnie karę finansową na ubezpieczyciela w kwocie 23.446.206 zł, oraz decyzje nr RKT-30/2014, RKT-29/2014..
W judykaturze trafnie zwrócono uwagę, że opłata likwidacyjna ma charakter wygórowanej kary umownejZatem podlega miarkowaniu lub stanowi klauzulę niedozwoloną, w zależności od umowy ocenianej ad casum. lub odstępnegoZob. wyrok Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z 28.06.2012 r. (XVII AmC 3669/10), LEX nr 2545813.. Często, zwłaszcza wobec braku określenia ekwiwalentu opłaty likwidacyjnej, mając także na względzie jej nazwę, stwierdzić należy, że pełni ona funkcję penalną wobec ubezpieczonego, ma bowiem karać, a wcześniej skutecznie odstraszać ubezpieczonego od rozwiązania umowy, tj. od skorzystania z kodeksowego uprawnienia z art. 830 § 1 k.c.
Brak określenia w umowie ekwiwalentu pobieranej opłaty likwidacyjnej stanowi naruszenie prawa, skutkujące nieważnością takiej klauzuliZob. wyrok SN z 14.05.2014 r. (I CSK 582/13), niepubl.; wyrok SN z 18.12.2013 r. (I CSK 149/13), OSNC 2014/10, s. 103.. Narusza to bez wątpienia obowiązek rzetelnego i kompletnego informowania konsumentów o istotnych okolicznościach dotyczących ich praw i obowiązków w zakresie łączącego stosunku prawnego, naruszając tym samym zasadę ekwiwalentności świadczeń i równości stronWyrok SN z 18.12.2013 r. (I CSK 149/13), OSNC 2014/10, s. 103; wyrok Sądu Apelacyjnego wWarszawie z 6.09.2012 r. (VI ACa 458/12), LEX nr 1240299; wyrok SN z 14.05.2014 r. (I CSK 582/13), niepubl.. Ponadto tłumaczenie przez pozwanych ubezpieczycieli, dopiero w toku procesu, co jest ekwiwalentem potrąconej opłaty likwidacyjnej, nie dowodzi tego, że klauzule o ich pobraniu były czytelne i zrozumiałe dla konsumenta, zgodne z dobrymi obyczajami i nie naruszały jego interesuWyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 4.04.2013 r. (VI ACa 1324/12), LEX nr 1331146.. Zgodnie natomiast z art. 2 ust. 1 pkt 13 ustawy o działalności ubezpieczeniowej składki ubezpieczonego tworzące wydzielony fundusz aktywów powinny być inwestowane zgodnie z umową ubezpieczenia, a nie być przeznaczone na wypłatę innych świadczeń.
Warto zwrócić uwagę także na to, że sama nazwa „opłata likwidacyjna” wprowadza konsumenta w błąd, sugerując, że jest to opłata pokrywająca koszty rozwiązania (zlikwidowania) polisy. Jednak wysokość opłat jest wielokrotnie wyższa od rzeczywistych kosztów rozwiązania umowy, a wiele ogólnych warunków umowy wyjaśnia, że opłata likwidacyjna pokrywa koszty akwizycji, reklamy, koszty biurowe oraz administracyjne, czyli w rzeczywistości koszty nawiązania, a nie rozwiązania umowy. Jednocześnie niektórzy ubezpieczyciele pobierają oddzielnie opłatę wstępną, co prowadzić może do wniosku, że konsument jest dwukrotnie obciążany za te same koszty ubezpieczyciela. Podobnie może okazać się, jeśli porównamy opłaty administracyjne i za zarządzanie. Wtedy również warto odwołać się do etymologii nazwy tej opłaty (łac. administrare – zarządzać). Ostatecznej odpowiedzi może udzielić dopiero interpretacja konkretnej umowy, tym niemniej analizując ogólne warunki umowy, warto zwrócić uwagę, za co konkretnie pobierane są pojedyncze opłaty i żądać w toku procesu od pozwanego ubezpieczyciela przedstawienia dowodów w postaci faktur lub potwierdzeń przelewu na okoliczność, jakie konkretne koszty i w jakiej wysokości poniósł zakład ubezpieczeń, po obciążeniu nimi konsumenta.
Osobnym problem jest legalność przerzucania w formie dodatkowej opłaty kosztów prowizji pośredników ubezpieczeniowych na konsumenta, które pokrywane są opłatą likwidacyjną, ponieważ nie można uznać, aby wynagrodzenie pośrednika przedsiębiorcy było obowiązkiem konsumenta, który ponadto w ramach tej opłaty płaci np. za to, że otrzymuje materiały reklamowe ubezpieczycielaUbezpieczyciele w rozliczeniu opłaty likwidacyjnej podają m.in. następujące koszty: prowizja pośrednika, artykuły biurowe, reklama, wynagrodzenie pracowników, korespondencja, koszty utrzymania placówki, koszty pośrednie i bezpośrednie., w tym spam. Szczególną uwagę należy zwrócić na umowy zawarte w oddziale ubezpieczyciela, ponieważ również wtedy pobierana jest opłata likwidacyjna pokrywająca rzekome koszty pośrednictwa ubezpieczeniowego, które jednak w takim przypadku nie mają przecież miejsca. Analiza owu wielu ubezpieczycieli prowadzi do wniosku, że jest to właściwie opłata na pokrycie kosztów zawarcia, a nie kosztów rozwiązania umowy.
Jeżeli klauzula o opłacie likwidacyjnej nie została zawarta w Rejestrze Klauzul Niedozwolonych, to podstawę jej uznania za abuzywną stanowić będzie art. 3851 § 1 k.c. i art. 3853 pkt 14, 15, 16Art. 3853 pkt 16 k.c. stanowi, że w razie wątpliwości uważa się, że niedozwolonymi postanowieniami umownymi są te, które w szczególności nakładają wyłącznie na konsumenta obowiązek zapłaty ustalonej sumy na wypadek rezygnacji z zawarcia lub wykonania umowy., 17 k.c., a także art. 830 § 1 k.c., art. 58 k.c. i art. 5 k.c.
6.Świadczenie główne
Częstym kontrargumentem ubezpieczycieli jest art. 3851 § 1 zd. 2 k.c, który stanowi, że sąd nie może uznać postanowienia umownego za niedozwolone, jeśli określa świadczenie główne, w tym cenę lub wynagrodzenie, pod warunkiem że zostało sformułowane w sposób jednoznacznyZob. M. Szczepańska, Charakterystyka opłaty likwidacyjnej pobieranej przez ubezpieczycieli w umowie ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, „Wiadomości Ubezpieczeniowe” 2012/1; M. Szczepańska, Wypłata wartości wykupu w umowie ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, „Wiadomości Ubezpieczeniowe” 2015/3; M. Wiśniewski, Wartość wykupu polis życiowych z ufk, „Wiadomości Ubezpieczeniowe” 2012/2 oraz B. Mrozowska-Bartkiewicz, Opłata likwidacyjna w ubezpieczeniach na życie z ufk – aspekty praktyczne, „Prawo Asekuracyjne” 2012/4. Zob. także wyrok Sądu Okręgowego w Katowicach z 25.02.2014 r. (III Ca 820/13), niepubl.; wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z 14.01.2015 r. (V Ca 751/14), LEX nr 2088386..
Głównym świadczeniem stron w umowie ubezpieczenia z całą pewnością nie są koszty jej akwizycji pobierane automatycznie w postaci dodatkowej opłaty. Koszty zawarcia umowy, w tym akwizycji, są głównym świadczeniem stron nie umowy ubezpieczenia, a umowy o pośrednictwie ubezpieczeniowym. Świadczeniami głównymi umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym jest składka ubezpieczeniowa oraz suma ubezpieczeniowa (zgodnie z art. 805 § 1 i 2 pkt 2 k.c. w zw. z art. 829 k.c.)Zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 10.04.2014 r. (VI ACa 1114/13), LEX nr 1469451; wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z 27.11.2017 r. (V Ca 1819/17), LEX nr 2463579..
Na fakt, że ani wartość wykupu, ani dodatkowe opłaty nie są świadczeniem głównym stron umowy ubezpieczenia wskazuje także art. 24 ust. 1 pkt 3 u.d.u.r. Ustawodawca wyraźnie wskazuje zasady ustalania świadczeń i oddzielnie zasady ustalania wartości wykupu. Prawodawca wprost odróżnia w art. 24 ust. 1 pkt 3 obecnej ustawy zasady ustalania wartości świadczeń z umowy ubezpieczenia z tytułu śmierci ubezpieczonego i dożycia ubezpieczonego do końca okresu ochrony ubezpieczeniowej od zasad ustalania wartości całkowitego i częściowego wykupu ubezpieczenia. Powyższe, w ocenie autora, świadczy o tym, że ustawodawca rozróżnia pojęcie świadczenia ubezpieczeniowego, jako świadczenia głównego, i pojęcie wartości wykupu, a co za tym idzie ich utożsamianie jest nieprawidłowe i bezpodstawneZob. Raport Rzecznika Finansowego, Ubezpieczenia na życie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym, część 2; W. Kamieński, K. Lehmann, Polisolokaty: wartość wykupu nie może byćświadczeniem głównym, „Dziennik Gazeta Prawna” z 19.05.2015 r. oraz pogląd istotny dla sprawy wyrażony przez Rzecznika Finansowego w zawisłej przed SN sprawie o sygn. akt III CZP 87/15 (RF/WUE/POG/21/WK/15), pogląd istotny dla sprawy wyrażony przez Rzecznika Finansowego w sprawie o sygn. I C1931/15, wszczętej przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie (RU/POG/79/WK/15), a także w odpowiedzi na interwencję nr RU/WSI/G/14212/WK/14, W. Kamieński, Główne….
Ponadto Sąd Najwyższy zauważył, że „w piśmiennictwie formułowany jest ogólny postulat, by pojęcie postanowień określających główne świadczenia stron rozumieć wąsko, jako obejmujące jedynie klauzule wprost odnoszące się do obowiązku głównego realizowanego w ramach umowy, przez określenie jego zakresu, a wszelkie wątpliwości należy rozstrzygać na rzecz objęcia klauzuli kontrolą merytoryczną”Uchwała SN z 29.06.2007 r. (III CZP 62/07), OSNC 2008/7 –8, poz. 87, s. 115.. Obowiązkiem głównym realizowanym w ramach umowy ubezpieczenia z całą pewnością nie jest opłata przerzucająca na ubezpieczonego koszty prowizji.
Pośrednictwo ubezpieczeniowe jest usługą świadczoną przez agenta na rzecz ubezpieczyciela na podstawie umowy agencyjnej, a nie na rzecz ubezpieczonego na podstawie umowy ubezpieczenia. Innymi słowy – prowizja należna od zakładu ubezpieczeń pośrednikowi na podstawie odrębnej umowy agencyjnej nie stanowi świadczenia głównego umowy ubezpieczenia zawartej z konsumentem, ale stanowi świadczenie główne stron określone w art. 758 § 1 k.c. Z tego względu opłata likwidacyjna (czyli prowizja) należy się od ubezpieczyciela pośrednikowi, a nie od ubezpieczonego ubezpieczycielowi.
Przerzucenie kosztów prowizji na konsumenta, określone terminem „opłata” wskazuje, że jest to dodatkowa opłata, jak się okazuje z tytułu akwizycji (likwidacji, dystrybucji), którą ma ponieść ubezpieczony, a nie jest to świadczenie główne stron.
Z całą pewnością z uwagi na konstytucyjną zasadę ochrony konsumenta pojęcie głównego świadczenia stron należy interpretować ściśle, a nie rozszerzającoPodobny pogląd wyraził Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z 26.06.2012 r. (VI ACa 87/12), LEX nr 1220721.. Również Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznaje, że w wypadku wystąpienia wątpliwości co do określenia świadczenia głównego umowy należy je interpretować na korzyść konsumentaWyrok TSUE z 23.04.2015 r., Jean-Claude Van Hove przeciwko CNP Assurances SA, C-96/14; także wyrok TSUE z 26.02.2015 r., Bogdan Matei i Ioana Ofelia Matei przeciwko SC Volksbank România SA, C-143/13..
W jurysprudencji przedstawiono pogląd, że w polisolokatach wartość wykupu nie jest ani świadczeniem głównym, ani świadczeniem ubocznym, ale jest dodatkowym obowiązkiem ubezpieczycielaZob. W. Kamieński, Główne….
Wyjątek z art. 3851 § 1 zd. 2 k.c. najczęściej nie znajduje zastosowania sprawach polisolokat także dlatego, że klauzula o opłacie likwidacyjnej przeważnie nie jest sformułowana „w sposób jednoznaczny”, jak wymaga tego ten przepisZwłaszcza wtedy, gdy opłata likwidacyjna ukryta jest w konstrukcji wartości wykupu lub opłaty dystrybucyjnej, zob. Raport Rzecznika Finansowego, Ubezpieczenia na życie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym, część 2.. Umowa wraz z owu zawarta jest często na kilkudziesięciu stronach, a stawki opłaty nie są zapisane ani w treści wniosku, ani w treści polisy, ani w treści umowy, ani w treści ogólnych warunków umowy, a dopiero w załączniku – tabeli do ogólnych warunków umowy.
Jednoznacznie stwierdzić należy, że ukrycie klauzuli likwidacyjnej w klauzuli o wartości wykupuZ uwagi na orzecznictwo Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznające opłatę likwidacyjną za klauzulę niedozwoloną i wpisywanie jej do rejestru klauzul niedozwolonych., aby następnie podnosić zarzut, że nie można badać abuzywności tej klauzuli jako postanowienia określającego główne świadczenie stron, jest nadużyciem prawa w rozumieniu art. 5 k.c. i nie korzysta z ochrony prawnej.
Opłata likwidacyjna, zwłaszcza sięgająca kilkudziesięciu procent, jest sprzeczna z zasadą ekwiwalentności świadczeń i godzi w zasadę równowagi kontraktowej stron, uniemożliwiając konsumentowi ochronę jego praw oraz jest sprzeczna z inwestycyjną naturą umowy (art. 3531 k.c.), a także z zasadami współżycia społecznego (art. 58 § 2 k.c.), ponieważ pozbawia ubezpieczonego znacznej części zainwestowanych środkówZob. oświadczenie Rzecznika Finansowego zawierające istotny pogląd dla sprawy z 17.11.2015 r., RF/WUE/POG/21/WK/15; wyrok SN z 18.12.2013 r. (I CSK 149/13), OSNC 2014/10, s. 103; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 6.09.2012 r. (VI ACa 458/12), LEX nr 1240299.. Ponadto jest sprzeczna z dobrymi obyczajami w rozumieniu art. 3851 § 1 k.cInterpretując klauzulę generalną „sprzeczności z dobrymi obyczajami” zawartą w art. 3851 § 1 k.c., należy także odwołać się do art. 3 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z 5.04.1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, która stanowi, że: „Warunki umowy, które nie były indywidualnie negocjowane, mogą być uznane za nieuczciwe, jeśli stoją w sprzeczności z wymogami dobrej wiary, powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy, praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta”.. z powyższych względów, ale także często poprzez brak precyzji i dokładności formułowania postanowień umowy dotyczących opłatyPor. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 21.05.2015 r. (VI ACa 849/14), LEX nr 1814833..
7. Przedawnienie
W mojej ocenie dla umów ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, jeżeli umowa oceniana ad casum ma charakter inwestycyjny, zastosowanie znajduje termin przedawnienia określony w art. 118 k.c. (10 lat), a nie w art. 819 § 1 k.c. (3 lata)Identyczny pogląd wyraził Sąd Najwyższy w trzech uchwałach z 10.08.2018 r. (III CZP 13/18, III CZP 20/18, III CZP 22/18), OSNC 2019/5.. Analizując bowiem polisolokatę, jeżeli stwierdza się, że zawarta umowa nie jest w rzeczywistości umową ubezpieczenia (ze względu na pozorność ochrony ubezpieczeniowej), to opłata likwidacyjna nie jest świadczeniem ubezpieczeniowym, a podstawa jej pobrania stanowi klauzulę niedozwoloną w rozumieniu art. 3851 k.c., umowa jest nieważna, a zatem chodzi o zwrot nienależnego świadczenia (410 k.c. w zw. z art. 405 k.c.). Zgodnie z art. 410 § 2 k.c., jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia (tutaj płacenia składek ubezpieczeniowych) była nieważna, to świadczenie jest nienależne.
Jeżeli danej umowie nie można zarzucić nieważności, to roszczenie z wartości wykupu lub z opłaty likwidacyjnej i tak nie stanowi świadczenia ubezpieczeniowego, zatem zastosowanie znajduje termin przedawnienia określony w art. 118 k.c., a nie w art. 819 § 1 k.c.Uchwały SN z 10.08.2018 r. (III CZP 13/18, III CZP 20/18, III CZP 22/18), OSNC 2019/5., ponieważ stanowi świadczenie nienależneWyrok SN z 28.03.2018 r. (V CSK 398/17), LEX nr 2522948..
8. Bliźniacze klauzule
Nie mam wątpliwości, że klauzula o wartości wykupuZob. wyrok Sądu Okręgowego w Krakowie z 12.08.2015 r. (II Ca 988/15), niepubl.; oświadczenie Rzecznika Finansowego z 17.11.2015 r. zawierające pogląd istotny dla zawisłej przed SN sprawy o sygn. akt III CZP 87/15. oraz klauzule o opłacie dystrybucyjnej interpretowanej łącznie z klauzulą o premii redystrybucyjnej są tożsame z klauzulą o opłacie likwidacyjnejWyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie z 29.07.2015 r. (I C 3981/14), LEX nr 2179594; wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie z 4.01.2016 r. (I C 1873/15), niepubl.; wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa wWarszawie z1.10.2015 (I C 655/15), niepubl., a ubezpieczyciele zaczęli konstruować powyższe klauzule dopiero wtedy, kiedy orzecznictwo w zakresie opłat likwidacyjnych ugruntowało się. Nie ma bowiem rzeczywistej różnicy czy zakład ubezpieczeń pobierze opłatę przykładowo w wysokości 70% wartości polisy (klasyczna opłata likwidacyjna), czy wypłaci 30% wartości polisy (klauzula o wartości wykupu). Jeszcze mniej korzystna dla ubezpieczonego jest opłata dystrybucyjna, która jest potrącana z pierwszych składek ubezpieczeniowych (a nie dopiero w razie przedterminowego rozwiązania umowy), ponieważ kwota potrącona z tytułu tej opłaty nie jest inwestowana. Natomiast premia redystrybucyjna to nic innego jak zwrot wcześniej pobranej opłaty po zakończonym okresie ubezpieczenia. Przykładowo zatem w umowie ze składką jednorazową, jeśli konsument wpłaci 100 tysięcy złotych, to natychmiast potrącona jest opłata dystrybucyjna np. w wysokości 40%, a zatem na zakup jednostek uczestnictwa przeznaczone jest 60 tysięcy. Jeśli ubezpieczony skorzysta ze swojego prawa do rozwiązania tej umowy, opłata dystrybucyjna nie zostanie mu zwrócona (co miało nastąpić w formie premii na koniec okresu ubezpieczenia), co powoduje identyczny skutek jak pobranie opłaty likwidacyjnej.
9. Opłata likwidacyjna jako przyczyna nieważności umowy ubezpieczenia z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym
Moim zdaniem pobranie opłat z umowy, które pozbawiają jedną ze stron znacznej części świadczenia, a nawet całości, tak dalece jest sprzeczne z zasadą równości stron, ekwiwalentności świadczeń i tak dalece jest sprzeczne z naturą stosunku zobowiązaniowego, zwłaszcza że przedmiotowa umowa ma charakter inwestycyjny (obojętnie od kwalifikacji prawnej umowy), że klauzula o opłacie likwidacyjnej w praktyce skutkuje nieważnością całej umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym.
Ponadto jestem zdania, że sądy powszechne, oceniając ważność zawartych umów, powinny mieć na względzie, aby jak najpełniej realizować funkcję ochronną wobec konsumentów. Niestety, dotychczas większość sądów ograniczała się do zasądzania bezprawnie pobranych opłat likwidacyjnych, ignorując wyżej przedstawione przesłanki nieważności całych umów ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. Co więcej, należy wziąć także pod uwagę czynnik prewencyjny, tj. odstraszającyTSUE stwierdził, że „gdyby sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w takich umowach, takie uprawnienie mogłoby zagrażać realizacji długoterminowego celu ustanowionego w art. 7 dyrektywy 93/13. Uprawnienie to przyczyniłoby się bowiem do wyeliminowania zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców poprzez zwykły brak stosowania takich nieuczciwych warunków wobec konsumentów, ponieważ nadal byliby oni zachęcani do stosowania rzeczonych warunków, wiedząc, że nawet gdyby miały one być unieważnione, to jednak umowa mogłaby zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy, tak aby zagwarantować w ten sposób interes rzeczonych przedsiębiorców” – wyrok TSUE z 14.06.2012 r., Banco Espańol de Credito SA przeciwko Joaquinowi Calderonowi Caminie, C-618/10, pkt 69; wyrok TSUE z 30.04.2014 r., Árpád Kásleri Hajnalka Káslerné Rábai przeciwko OTP Jelzálogbank Zrt, C-26/13, pkt 79).. Jeśli bowiem przedsiębiorcy, stosując bezprawne klauzule, nic nie ryzykują, to będą je nieustannie stosować, co najwyżej zmieniając ich nazwę lub konstrukcję (por. opłata likwidacyjna a wartość wykupu). W opinii autora zasądzenie żądanych kwot od zakładów ubezpieczeń na podstawie przepisów o klauzulach niedozwolonych bez jednoczesnego stwierdzenia nieważności całej umowy ubezpieczenia z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym utwierdza pozwane zakłady ubezpieczeń w przekonaniu, że warto stosować klauzule niedozwolone, ponieważ ubezpieczyciel nic nie ryzykuje – w najgorszym razie będzie musiał oddać jedynie bezprawnie potrącone kwoty z tytułu klauzul, a nie równowartość wpłaconych składek. W rzeczywistości zatem nie zostaje naprawiona szkoda w całości, ponieważ obok opłaty likwidacyjnej są pobierane inne opłaty oraz najczęściej następuje spadek wartości jednostek uczestnictwa (wbrew częstym zapewnieniom ubezpieczyciela w zakresie gwarancji zysku).
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zwraca uwagę, że sąd krajowy, który stwierdza, że zawarte w umowie warunki mają nieuczciwy charakter, jest zobowiązany na podstawie art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13, po pierwsze, do wyciągnięcia wszelkich wynikających z tego zgodnie z prawem krajowym konsekwencji, tak aby owe warunki nie były wiążące dla konsumentaZob. wyrok TSUE z 6.10.2009 r. w sprawie C-40/08, Asturcom Telecomunicaciones, pkt 58 i 59 oraz postanowienie z 16.11.2010 r. w sprawie C-76/10 Pohotovost’, pkt 62, oraz, po drugie, do dokonania oceny, czy omawiana umowa może nadal obowiązywać po wyłączeniu z niej tych nieuczciwych warunków (zob. ww. postanowienie w sprawie Pohotovost’, pkt 61); wyrok TSUE z 15.03.2012 r. C-453/10, Perenićova i Perenić, pkt 30).. Ponadto „dyrektywa ta nie stoi jednak na przeszkodzie temu, aby państwo członkowskie przewidziało, z poszanowaniem prawa Unii, że zawarta przez przedsiębiorcę z konsumentem umowa zawierająca jeden lub więcej nieuczciwych warunków jest nieważna w całości, jeśli takie rozwiązanie zapewnia konsumentowi lepszą ochronę”Wyrok TSUE z 15.03.2012 r., Perenićova i Perenić, pkt 38..
Tym samym uznanie umowy za nieważną w całości nie stałoby w sprzeczności z ustawodawstwem unijnym, zarazem stanowiłoby skuteczniejszy środek ochrony konsumentów przed zakazaną działalnością zakładów ubezpieczeńO tym, że przyjęcie odstraszającego efektu klauzul jest istotne, mówi również doktryna. Jak wskazuje J. Czabański, „Jeżeli jedynym skutkiem miałby być powrót do uczciwych warunków, to jest oczywiste, że przedsiębiorca nic by nie ryzykował stosując warunki nieuczciwe – co najwyżej w niektórych przypadkach – po kontroli sądowej – musiałby wrócić do warunków uczciwych” – J. Czabański, Glosa do wyroku Sądu Najwyższego z 14 maja 2015 r., „Palestra” 2016/1–2, s. 186)..
Obecnie wydano już pierwsze wyroki sądowe uznające umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi za nieważne w całości ex tunc.Zob. wyrok Sąd Okręgowego w Warszawie z 12.11.2014 r. (III C 1453/13), wyrok Sądu Rejonowego w Łodzi z 7.12.2015 r. (II C 608/15), LEX nr 1954718; wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy-Żoliborza w Warszawie z 23.06.2016 r. (II C 1484/15), niepubl.; wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie z 1.04.2016 r. (I C 1433/15), LEX nr 2013357.
Zgodnie z art. 20 ust. 1 ustawy o dystrybucji ubezpieczeń (dawniej art. 11 ust. 1 ustawy o pośrednictwie ubezpieczeniowym) za szkodę wyrządzoną przez agenta ubezpieczeniowego w związku z wykonywaniem czynności agencyjnych, pod warunkiem że nie jest multiagentem, odpowiada zakład ubezpieczeń, na rzecz którego agent ubezpieczeniowy działa. W orzecznictwie SN pojawił się pogląd, że odpowiedzialność ta ma charakter gwarancji będącej odpowiednikiem ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnejWyrok SN z 17.04.2015 r. (I CSK 237/14), LEX nr 1723769; wyrok SN z 17.04.2015 r. (I CSK 216/14), LEX nr 1665335.; może mieć postać kontraktową lub deliktowąWyrok SN z 17.04.2015 r. (I CSK 237/14), LEX nr 1723769; wyrok SN z 17.04.2015 r. (I CSK 216/14), LEX nr 1665335..
10. Oszustwo
W mojej ocenie w niektórych sytuacjach procesowych należy także rozważyć odpowiedzialność karną ubezpieczyciela i pośrednika ubezpieczeniowego za przestępstwo oszustwaP. Sury, Nieprawidłowości dystrybucji tzw. polisolokat a znamiona przestępstwa oszustwa, „Prokuratura i Prawo” 2016/7–8, s. 228–254. Możliwość odpowiedzialności karnej w zakresie konstruowania i sprzedawania polisolokat sygnalizuje Rzecznik Finansowy w treści swojego raportu Ubezpieczenia na życie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym, część 2.. Artykuł 286 § 1 k.k. stanowi, że „kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”.Ocenie ad casum należałoby poddać kwestię współudziału, rodzaju kierownictwa oraz kwestię typu kwalifikowanego czynu z art. 294 § 1 k.k., zob. także art. 115 § 6 k.k.
Już samo skonstruowanie umowy ubezpieczenia i jej owu w bardzo skomplikowany sposób, tak aby ukryć przed pokrzywdzonym niedozwolone przez prawo klauzule umowne (dot. np. opłaty likwidacyjnej), stanowi wypełnienie jednej z przesłanek czynu z art. 286 § 1 k.k. (wprowadzenia w błąd lub wyzyskania błędu). W takiej sytuacji nie powinno ulegać wątpliwości, że celem ukrycia niedozwolonych klauzul umownych w skomplikowanych zapisach było osiągnięcie korzyści majątkowej. Ocenie ad casum należy poddać także kwestię rynkowej wyceny wartości jednostek uczestnictwa, zwłaszcza w sytuacji, gdy cena zakupu była pierwszego dnia ustalona na stałym poziomie.
Podejmowanie przez podmiot niebędący pośrednikiem ubezpieczeniowym czynności pośrednictwa ubezpieczeniowego jako ubezpieczający stanowi czyn z art. 89 ustawy o dystrybucji ubezpieczeńUstawa o dystrybucji ubezpieczeń weszła w życie 1.10.2018 r., dawniej czyn z art. 47 ustawy o pośrednictwie ubezpieczeniowym.
Szersze uzasadnienie przesłanek oszustwa zawarto w poprzednich częściach niniejszego opracowania. Te same okoliczności przemawiają za tezą, że skonstruowanie i dystrybucjaNiezależną odpowiedzialność ponosi zatem ubezpieczyciel za skonstruowanie polisolokaty, a osobną odpowiedzialność ponosi pośrednik ubezpieczeniowy lub „ubezpieczający” za dystrybucję ww. umowy. umów ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, jeśli są nieważne lub zawierają klauzule o opłacie likwidacyjnej, stanowi jednocześnie czyn nieuczciwej konkurencji, nieuczciwą praktykę rynkową i praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów (w szczególności ze względu na wprowadzenie konsumenta w błąd w zakresie ryzyka inwestycyjnego, istnienia opłat dodatkowych, pozorności ochrony ubezpieczeniowej)Zob. m.in. art. 5 ust. 3 pkt 2 w związku z art. 5 ust. 1 oraz art. 4 ust. 1 i 2 ustawy z 23.08.2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym (Dz.U. z 2017 r. poz. 2070 ze zm.); art. 24 ust. 1 i ust. 2 pkt 3 ustawy z 16.02.2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów (Dz.U. z 2019 r. poz. 369 ze zm.).
11. Podsumowanie
Podsumowując, należy podkreślić, że nie wszystkie umowy ubezpieczenia z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym są nieważne i nie wszystkie zawierają klauzule niedozwolone, a każda umowa zawarta przez ubezpieczających wymaga oceny ad casum. Jeżeli jednak umowa ma cel jedynie inwestycyjny, rzeczywiste ryzyko ubezpieczeniowe nie istnieje, to dana umowa po prostu nie jest ubezpieczeniem, ponieważ niczego i nikogo nie ubezpiecza, bez względu na jej nazwę, a ze względu na regulowanie działalności ubezpieczeniowej i inwestycyjnej w Polsce taka umowa jest oczywiście nieważna. Ustawodawcy polski i europejski dopuścili umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym pod warunkiem, że umowa pozostaje w istocie ubezpieczeniem na życie, a element inwestycyjny ma charakter uboczny.