Poprzedni artykuł w numerze
Kraków: Wydawnictwo PETRUS 2011, ss. 136
Historia adwokatury polskiej, jak i historia poszczególnych izb adwokackich, to wciąż otwarta księga. Nie tylko dlatego, że współczesność dopisuje do niej coraz nowe karty, ale i dlatego, że podejmowane badania źródeł i informacji dotyczących dawnych wydarzeń zapełniają dotychczasowe luki w wiedzy o przeszłości poszczególnych adwokatur. Tym większe znaczenie mają próby syntetycznego ujęcia dziejów adwokatury. Taką pozycją jest niewątpliwie Historia Krakowskiej Izby Adwokackiej autorstwa adw. Tomasza J. Kotlińskiego, opublikowana staraniem Okręgowej Rady Adwokackiej w Krakowie przez WydawnictwoPETRUS w 2011 roku. Zawiera ona 94 strony tekstu i 24 strony przypisów oraz 13 stron bibliografii.
Zainteresowani znają tego Autora jako adwokata publikującego zarówno w „Palestrze”, jak i poza nią artykuły mające często walor monografii na tematy poświęcone właśnie historii adwokatury. Zapewne z racji związania swojej zawodowej działalności z regionem położonym na terenie byłej Galicji interesuje go w dużej mierze problematyka historyczna adwokatury z tego obszaru.
Umiejętność docierania do źródeł związanych z Galicją daje mu dobre podstawy do rozważań, np. w tekstach Stowarzyszenie Kandydatów Adwokackich w Krakowie (1896–1939) [„Krzysztofory” nr 26], czy np. Adwokatura krakowska w latach 1868–1944 [„Rocznik Krakowski” 2009, t. LXXV]. Umiejętność tę wyczuwa się przy lekturze recenzowanej książki. Omawiana pozycja, zaopatrzona w bogactwo przypisów zamieszczonych na jej końcu, budzi zaufanie do przedstawień tematycznych zawartych w samym tekście. Ten warsztat badawczy Autora został podkreślony także w recenzji autorstwa Marcina Zaborskiego Szkiców o dziejach adwokatury lubelskiej [„Palestra” 2011, nr 1–2, s. 218], gdzie znalazł się tekst Tomasza J. Kotlińskiego dotyczący dyskusji z 1926 r. na temat obron w tzw. sprawach komunistycznych.
Tak przedstawionego Autora Historii Krakowskiej Izby Adwokackiej należy pochwalić także za skromność, kiedy pisze, że praca jego stanowi jedynie przybliżony zarys historii krakowskiej Izby Adwokatów, która winna się doczekać pełnego monograficznego opracowania. To prawda, ale upłynie jeszcze bardzo dużo wody w Wiśle pod Wawelem, zanim doczekamy się takiej monografii, która mogłaby zastąpić omawiane opracowanie. Tymczasem jest to najlepsze ze znanych mi przedstawień historii izby krakowskiej.
Należy uznać za trafny podział materiału historycznego w rozdziałach przedstawiających kolejno 1) samą organizację Izby Adwokackiej w Krakowie w latach 1868–1939, 2) działalność jej Rady nazywanej „Wydziałem” w latach 1868–1918, 1918–1932, a następnie organu wykonawczego Izby o nazwie Rada Adwokacka w latach 1932–1939. Jak się więc okazuje, zamiarem Autora było przedstawienie dziejów Krakowskiej Izby Adwokackiej do 1939 roku. Omówienia wymagały nie tylko przekształcenia ustawowe dotyczące adwokatury na przestrzeni tych lat, ale i problematyka mało znana szerszemu ogółowi, jak ochrona interesów stanowych (stanu adwokackiego), w tym w zakresie taryfy adwokackiej, czy kwestia wolnoprzesiedlności adwokatów, gdy warszawski samorząd adwokatów wprowadził ograniczenia w swobodnym przenoszeniu siedzib przez adwokatów z innych dzielnic byłych zaborów. Słusznie też została omówiona w odrębnym rozdziale kwestia narodowa w izbie krakowskiej, jako ważne zagadnienie, którego nie można było pominąć, skoro oddziaływało na bieg życia adwokatury także w regionie krakowskim.
Przedstawiono w recenzowanej pracy działalność społeczną i polityczną adwokatów, zawężając krąg osób do tych, których należy powiązać tylko z regionem krakowskim. Omówiono poczynania krakowskich adwokatów zmierzających do wydawania miejscowych czasopism prawniczych. Należy dodatkowo poczytać na plus całości opracowania ukazanie, że krakowska adwokatura, zarówno przed 1918 rokiem, jak i później, była powiązana wieloma związkami z nie mniej prężnym regionem, którego stolicą był Lwów. Właśnie szersze omówienie tła stosunków, w jakich kształtowała się samorządność adwokatury krakowskiej, narzucało się samo przez się. Kolejnym walorem opracowania jest to, że Tomasz J. Kotliński wiąże poszczególne zdarzenia, przedsięwzięcia czy postawy z nazwiskami konkretnych adwokatów. Dzięki temu poznajemy historię, ożywioną przez wymienienie z nazwiska konkretnych postaci adwokatów, z których część znana jest dzisiejszemu starszemu pokoleniu z przekazów, względnie jeszcze z powojennych kontaktów. Gdy uwzględnić, że w przypisach przytoczono bliższe dane biograficzne części z tych osób, omawiana książka uzyskuje dodatkową wartość jako źródło wiedzy o adwokatach, których nazwiska powinny być utrwalone. Mam na myśli 33 biogramy, które same w sobie stanowią cenne opracowania. Szkoda, że chochlik drukarski (chociaż w drobnej przeważnie mierze) nie ominął tej książki i m.in. przeinaczył imię Mikołaja Kańskiego – twórcy samorządu krakowskiego – na niepoprawne „Michał” (s. 13 i 97).
Historia Krakowskiej Izby Adwokackiej nie jest podręcznikiem, a mimo wszystko może pełnić rolę źródła wiedzy o dziejach adwokatury krakowskiej potrzebnego młodym aplikantom i adwokatom, którzy poszukują i powinni poszukiwać swej tożsamości środowiskowej i odniesienia do przeszłości. Starania Okręgowej Rady Adwokackiej w Krakowie, aby zaopatrzyć w nią bibliotekę prawników interesujących się historią, będą zapewne wymagały powiększenia nakładu. Dobrze byłoby, aby trafiła ona także do księgarń.