Zainstaluj aplikację Palestra na swoim urządzeniu

Palestra 1-2/2012

Przemysław Drapała, Prowadzenie cudzych spraw bez zlecenia. Konstrukcja prawna

Udostępnij

Warszawa: C.H. Beck 2010, ss. 483

Na początku 2010 r. na rynku wydawniczym ukazała się nowa monografia prawnicza, autorstwa Przemysława Drapały, pt. Prowadzenie cudzych spraw bez zlecenia. Konstrukcja prawna. Co ciekawe, jest to pierwsza tak duża publikacja książkowa poświęcona wyłącznie problematyce tej instytucji z punktu widzenia obowiązującego prawa prywatnego. Autorem ostatniej pracy o podobnym charakterze, która została wydana w 1960 r., był Witalis Ludwiczak. Nie oznacza to jednak, że przez ten czas brak było dyskusji nad regulacją prowadzenia cudzych spraw bez zlecenia w prawie polskim. Instytucja ta, nazywana również negotiorum gestio, jest stałym punktem każdego podręcznika i komentarza do prawa cywilnego, a także przedmiotem dyskusji uniwersyteckiej, o czym może świadczyć artykuł Jana Halberdy Koncepcja prowadzenia cudzych spraw bez zlecenia w Kodeksie zobowiązań z 1933 r. na tle wcześniejszych rozwiązań europejskich („Czasopismo Prawno-Historyczne” 2005, z. 1, s. 231–256) oraz jego praca doktorska obroniona na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego w 2007 r., pt. Ewolucja negotiorum gestio i roszczeń opartych na conditiones w kontynentalnej i angloamerykańskiej cywilistyce od XIX wieku, która otrzymała I nagrodę w XLIV Ogólnopolskim Konkursie „Państwa i Prawa” na najlepsze prace habilitacyjne i doktorskie z dziedziny nauk prawnych.

Przemysław Drapała jako cel swojej pracy wyznaczył dogmatyczną analizę konstrukcji prawnej prowadzenia cudzych spraw bez zlecenia w ujęciu Kodeksu cywilnego, zawartą w art. 752–757 k.c. (s. XI). Nie ograniczył się jednak tylko do regulacji prawa polskiego, lecz będąc świadomy roli tradycji prawnej w procesie rozumienia rozwiązań prawnych konkretnego systemu, przedstawił tło historyczne, sięgając do źródeł instytucji negotiorum gestio w prawie rzymskim oraz do jej późniejszego rozwoju, aż do XIX wieku włącznie. Bezpośrednim punktem odniesienia dla trzonu swojej pracy Autor uczynił wnioski płynące z szeroko zakrojonej analizy komparatystycznej przeprowadzonej na obecnie obowiązujących regulacjach prawa niemieckiego, francuskiego, austriackiego, szwajcarskiego i włoskiego. Kontekst prawnoporównawczy uzupełniły konstrukcje prawne zbliżone funkcjonalnie do negotiorum gestio w systemach amerykańskiego i angielskiego common law, a także projekt jednolitej regulacji negotiorum gestio w Unii Europejskiej, opracowany przez Grupę Studyjną w 2006 r.

Autor rozpoczął swoją analizę u źródeł, krótko, ale wnikliwie przedstawiając rzymską koncepcję negotiorum gestio. Nie zabrakło samych początków tej instytucji, stosowanej pierwotnie w przypadku prowadzenia spraw osoby aktualnie nieobecnej – negotia absentis genere, która nie mogła zająć się nimi osobiście i nie ustanowiła w tym celu swojego procuratora, a następnie stosowanej już znacznie szerzej wobec gestora prowadzącego sprawy cudze – negotia alterius. Autor w sposób systematyczny przedstawił przesłanki stosowania instytucji negotiorum gestio, które do dzisiaj stanowią podstawę jej konstrukcji: wolę prowadzenia spraw – animus negotia gerendi oraz działanie na korzyść dominus negotii, a przynajmniej przystąpienie do działań mających przynieść mu korzyść – negotium utiliter gestum et coeptum. Następnie przybliżył pojęcie „cudzej sprawy” oraz standardy odpowiedzialności negotiorum gestora, a także środki ochrony prawnej – skargi negotiorum gestorum directa oraz contraria.

Wartościowe nawiązanie do myśli prawnej rzymskich jurystów, którzy uważani są za pomysłodawców tej instytucji, można uzupełnić o kilka spostrzeżeń. Po pierwsze, sposób omówienia tzw. niewłaściwego prowadzenia cudzych spraw może wywołać obraz pełnej jednomyślności w tej kwestii wśród rzymskich jurystów. Teza, że w starożytnym Rzymie prowadzący cudzą sprawę gestor nie zasługiwał na ochronę przez negotiorum gestio, jeżeli działał w przekonaniu, iż zajmuje się własną sprawą, a w rzeczywistości prowadził cudzą (s. 2), jest prawdziwa, lecz niepodzielana przez wszystkich jurystów. O tym, że była wśród nich co do tego niezgoda, świadczy fragment z Digestów justyniańskich – D. 3.5.48. W opinii Africanusa, prawnika okresu klasycznego, osoba, która sprzedała cudzą rzecz, będąc przekonana, że sama jest jej właścicielem, może zostać pozwana z actio negotiorum gestorum directa przez rzeczywistego właściciela o zwrot rzeczy, lub – jeśli jest to już niewykonalne – uzyskanych pieniędzy. Zatem pojawiła się myśl, że skarga możliwa była również, gdy brakowało animus negotia aliena gerendi. Co więcej, że znajdowała zastosowanie do działania gestora nakierowanego wyłącznie na własną korzyść – sui lucra causa, pomijającego korzyść osoby, której sprawy są prowadzone, co akurat zostało przez Autora wykluczone (s. 4). Tę różnicę zdań odnotowuje również Reinhard Zimmermann w książce The Law of Obligations. Roman Foundations of the Civilian Tradition, z której P. Drapała korzystał w swojej pracyR. Zimmermann, The Law of Obligations. Roman Foundations of the Civilian Tradition, Oxford 1996, s. 441–442.. Brak zgody w tej kwestii jest przejawem większej dyskusji w starożytnym Rzymie nad jedną z najważniejszych przesłanek zastosowania negotiorum gestio – animus negotia aliena gerendi, tzn. jaką rolę w stosunku do prowadzenia cudzych spraw bez zlecenia odgrywa wola gestora, a przez to jego świadomość. Prostą konsekwencją jest żywotne do dzisiaj rozróżnienie subiektywnego i obiektywnego rozumienia „cudzej sprawy”.

Uwaga ta ma na celu tylko wskazanie, że starożytne koncepcje były żywe, zmieniały się i że warta ukazania jest różnorodność opinii, co nie świadczy tylko o otwartej dyskusji, ale jest również szansą na skonfrontowanie się dzisiejszej doktryny z poglądami ówczesnych na problemy doktrynalne budzące wątpliwości także we współczesnych regulacjach. Podjęty przez jurystów spór o rolę, jaką odgrywać ma w negotiorum gestio świadomość i wola prowadzącego sprawę, ma fundamentalne znaczenie dla charakteru tej instytucji. Dzisiaj to samo pytanie staje przed ustawodawcami. Dokonany wybór decyduje o tym, czy negotiorum gestio służy wyłącznie promowaniu zachowań altruistycznych, czy jest raczej próbą racjonalnej alokacji ryzyka, będącą odpowiedzią na zaistniałe stany faktyczne. Trochę szersze mogłyby być rozważania nad standardami odpowiedzialności. Juryści klasyczni stosowali bowiem zróżnicowane kryteria – od dolus i culpa lata, po casus fortuitus – w zależności od stopnia zagrożenia dla interesów dominus negotii, zachęcając tym do ostrożnego i zachowawczego ingerowania w cudze sprawy przez odstraszanie zwiększoną odpowiedzialnością za zbyt ryzykowne prowadzenie sprawR. Zimmermann, The Law of Obligations, s. 446–447 oraz W. Dajczak, T. Giaro, F. Longchamps de Bérier, Prawo rzymskie. U podstaw prawa prywatnego, Wydawnictwo Prawnicze PWN, Warszawa 2009, s. 527–528..

Po przedstawieniu problematyki z perspektywy prawa rzymskiego oraz krótkim i pożytecznym ukazaniu drogi, jaką przebyła instytucja negotiorum gestio do czasów  pandektystyki, Autor przeszedł do stworzenia kontekstu prawnoporównawczego, analizując wnikliwie regulacje prawa niemieckiego, szwajcarskiego, austriackiego oraz francuskiego i zestawiając je z dorobkiem amerykańskiego i angielskiego common law. Na szczególne uznanie zasługuje bardzo dokładna i w zasadzie pionierska dekonstrukcja koncepcji negotiorum gestio, zawarta w projekcie Grupy Studyjnej Benevolent Intervention in Another’s Affairs. Warte zapamiętania są zwłaszcza rozważania wskazujące, pod wpływem których porządków prawnych znajdują się poszczególne rozwiązania Grupy Studyjnej (s. 47–52). Jest to próba pogodzenia „wody z ogniem”, co jest wyzwaniem, przed którym często stają uczestnicy prac nad unifikacją prawa prywatnego. Propozycja wyrosła pod kierownictwem Christiana von Bara jest zarówno ciekawa, jak i niezwykle odważna. Trudności w wypracowaniu wspólnego rozwiązania dla tradycji civil law i common law pojawiają się już przy koncepcjach obecnych i akceptowanych w obu porządkach. Tymczasem negotiorum gestio jest instytucją tak wyjątkową, że nawet nie wszystkie kontynentalne systemy prawne zdecydowały się na jej przyjęcie. Natomiast w common law sytuacja jest jeszcze bardziej skomplikowana, gdyż idea tego typu instytucji jest odrzucana jako niezgodna z charakterem tej tradycji prawnej. Owszem, w ostatnich latach pojawiły się pewne rozwiązania, które rodzą podobne skutki jak negotiorum gestio, ale znajdują nie tylko inne uzasadnienie prawne, lecz również zakres ich zastosowania jest niewielki w porównaniu z wielością i różnorodnością sytuacji objętych regulacją negotiorum gestio w Europie kontynentalnej. Trudno jest dzisiaj mówić o istnieniu silnej tendencji w tradycji common law do zaakceptowania tej instytucji. Stąd tak odważna propozycja Grupy Studyjnej, nawet jeśli nie znajdzie praktycznego zastosowania, jest dobrą okazją do uświadomienia sobie różnic dzielących obie tradycje oraz trudności, jakie mogą stać na drodze do osiągnięcia wspólnego stanowiska.

Omawiając polską regulację prowadzenia cudzych spraw bez zlecenia, P. Drapała, oprócz omówienia szkieletu instytucji zawartego w Kodeksie cywilnym, zwrócił uwagę na problem wielości podmiotów po każdej ze stron tego stosunku prawnego, treść stosunku prawnego, potwierdzenie czynności negotiorum gestora, odpowiedzialność negotiorum gestora i zakres zastosowania instytucji. W ramach opisywania statusu dominum negotii warto zwrócić uwagę na poruszony przez Autora problem kwalifikacji nasciturusa jako „osoby zainteresowanej”, której sprawy są prowadzone. Dokładna analiza polskiej regulacji statusu dziecka poczętego, wypowiedzi doktryny oraz orzecznictwa doskonale przybliża tę tematykę, a ponadto zaopatrzona jest w ciekawą argumentację Autora, popierającą zdolność nasciturusa do korzystania z ochrony na podstawie negotiorum gestio (s. 151–155).

W ramach omawiania treści stosunku prawnego zostały przedstawione obowiązki gestora i domini negotii oraz roszczenia, jakie im przysługują. Wszystko zaś było pogłębione o odniesienia do wniosków z analizy komparatystycznej, a także do regulacji polskiego Kodeksu zobowiązań z 1933 r. Zwłaszcza problematyka roszczeń i konieczność wykładni terminów „wydatki” i „nakłady”, do których zwrotu uprawniony może być gestor, wymagała od Autora głębszych rozważań, w obliczu niepełnej regulacji Kodeksu cywilnego w porównaniu z rozwiązaniami przyjętymi w innych państwach, czy nawet w Kodeksie zobowiązań (s. 204–212).

Osobna część została poświęcona dokładnemu porównaniu wzorców staranności gestora w regulacji polskiej z prawem niemieckim, szwajcarskim, austriackim, francuskim,  hiszpańskim, włoskim oraz z projektem Grupy Studyjnej. Jest to zagadnienie istotne z tego względu, że w prawie polskim de lege lata dla działania gestora nie jest przewidziany oddzielny miernik staranności, lecz ustawodawca stosuje standard z art. 355 k.c. (s. 188). Jednak należy pamiętać, jak wskazuje Autor, że miernik ten można stosować tylko po dokonaniu pewnych zastrzeżeń. Przede wszystkim staranność gestora trzeba łączyć z konstrukcją staranności przyjętą w stosunkach kontraktowych, a nie deliktowych. Mimo to, odmiennie niż w zobowiązaniach ex contractu, obowiązek dochowania należytej staranności został włączony przez prawodawcę do treści stosunku prawnego, a nie jest elementem zewnętrznym względem niego, który miałby przesądzać jedynie o przypisaniu dłużnikowi odpowiedzialności (s. 189).

Z oceną staranności gestora wiąże się obowiązek działania w zgodzie z wolą dominus negotii. Autor słusznie wskazał brak odwołania się w art. 752 k.c. wyraźnie do rzeczywistej woli osoby, której sprawy mają być prowadzone, jako kryterium, którym powinien kierować się gestor. Obecnie w przepisie wskazano tylko działanie zgodne z prawdopodobną wolą dominus negotii. W wyniku tej niepełnej regulacji w doktrynie jest to kwestia sporna, choć nadal dominująca jest koncepcja postulująca prymat znanej prowadzącemu sprawę, rzeczywistej woli nad wolą prawdopodobną (s. 474). Z problemem działania w zgodzie z wolą dominus negotii łączy się również kwestia potwierdzenia czynności gestora. Słowa pochwały dla Autora należą się za analizę tego zagadnienia z perspektywy komparatystycznej oraz teoretycznoprawnej.

Po szczegółowym przedstawieniu konstrukcji dogmatycznej negotiorum gestio P. Drapała w sposób bardzo ciekawy i wyrazisty, zwłaszcza dla osób, które po raz pierwszy stykają się z tą instytucją, podał przykłady sytuacji, w których znajduje ona zastosowanie. Na szczególną uwagę zasługują rozważania nad działaniem członka zarządu spółki kapitałowej po wygaśnięciu mandatu, wykonywaniem ponadlimitowych świadczeń zdrowotnych i zupełnie pionierskie przedstawienie instytucji znanej, jak dotąd, wyłącznie prawom obcym, tj. profesjonalnego poszukiwania spadkobierców (s. 318–347).

Dla pełnego obrazu instytucji, zwłaszcza co do miejsca w systemie prawa polskiego, pomocne są rozważania kończące tę publikację, a dotyczące współczesnych regulacji tzw. niewłaściwego prowadzenia cudzych spraw bez zlecenia oraz sytuacji zbiegu roszczeń z bezpodstawnym wzbogaceniem, surogacją ustawową, a także problemu wykonania nieważnej umowy.

P. Drapała w konkluzji swojej pracy nie podniósł konieczności rewolucyjnej zmiany obecnej regulacji, lecz wskazał drobne uzupełnienia obowiązujących przepisów w celu ustawowego zadekretowania rozwiązań przyjmowanych już w doktrynie i orzecznictwie, sugerując np. wprowadzenie do ustawy expressis verbis prawa do wynagrodzenia dla gestora. Natomiast postulatem przebijającym przez całość książki jest konieczność zwiększenia aktywności judykatury w korzystaniu z instytucji negotiorum gestio, co może być bardziej wymagające koncepcyjnie, lecz uwzględniające w większym stopniu ekonomię prawa w rozstrzygnięciu danej sprawy (s. 471).

Książka P. Drapały jest wnikliwym studium zarówno polskiej regulacji prowadzenia cudzych spraw bez zlecenia, jak i rozwiązań innych systemów prawa kontynentalnego oraz common law. Właśnie ta perspektywa komparatystyczna stanowi o ogromnej wartości książki ze względu nie tylko na treści przekazane, ale również na pracochłonność stosowanej metody. W ramach przygotowań do drugiego wydania książki warto zwrócić uwagę na wyeliminowanie drobnych usterek korektorskich w postaci błędów literowych. Ułatwi to jeszcze lepszy odbiór tak dobrej pracy, która stanowi nie tylko praktyczną pomoc dla prawników, ale również dobrą okazję dla młodych adeptów prawa do zaznajomienia się z trochę zapomnianą instytucją negotiorum gestio.

0%

Informacja o plikach cookies

W ramach Strony stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze Strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Możecie Państwo dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce internetowej w każdym czasie. Więcej szczegółów w "Polityce Prywatności".