Zainstaluj aplikację Palestra na swoim urządzeniu

Palestra 9/2019

Przegląd orzecznictwa Izby Cywilnej Sądu Najwyższego

N iniejszy przegląd obejmuje wybrane rozstrzygnięcia Sądu Najwyższego w sprawach cywilnych. Ich tematyka nie jest jednolita, dotyczą problematyki przesłanek sporządzenia testamentu ustnego, klasyfikacji czynności prawnych fiducjarnych dokonanych w celu zabezpieczenia wierzytelności jako odpłatnych bądź nieodpłatnych, możliwości żądania zwrotu kosztów sporządzenia ekspertyzy w związku ze szkodą komunikacyjną, kwalifikacji umowy ustanawiającej albo przenoszącej użytkowanie wieczyste, przedawnienia roszczenia z art. 231 § 2 k.c. oraz ustania odrębnej własności lokalu. Orzeczenia zostały wybrane przede wszystkim z uwagi na praktyczną doniosłość zagadnień, których dotyczą.

1. Bieżące orzecznictwo Sądu Najwyższego

1.1. Obawa rychłej śmierci

Komentowane orzeczenie dotyczy jednego z problemów występujących przy wykładni pojęcia obawy rychłej śmierci jako przesłanki umożliwiającej sporządzenie testamentu ustnego (art. 952 § 1 k.c.Ustawa z 23.04.1964 r. – Kodeks cywilny (Dz.U. z 2019 r. poz. 1145 ze zm.), dalej k.c.). Kwestia rozważana przez Sąd Najwyższy, która znalazła wyraz w treści przywołanej tezy, była związana z sytuacją stałego (a nie skokowego, nagłego) pogarszania się zdrowia przyszłego spadkodawcy.

Sąd Najwyższy nawiązał do nurtu orzecznictwa, przyjmującego, że w stanach chorobowych, które nieuchronnie prowadzą do zgonu chorego, ustawową przesłankę obawy rychłej śmierci można uznać za spełnioną wówczas, gdy w stanie zdrowia następuje nagłe pogorszenie lub pojawiają się nowe rokowania wskazujące na nadzwyczajną bliskość czasową śmierci spadkodawcyPor. postanowienie SN z 25.07.2003 r. (V CK 120/02), OSNC 2004/10, poz. 159; postanowienie SN z 3.12.2010 r. (I CSK 37/10), LEX nr 694228; postanowienie SN z 21.01.2011 r. (III CSK 98/10), OSNC 2011/4, poz. 79.. Zdaniem SN przyjęty w orzecznictwie pogląd wywołuje zastrzeżenia, ponieważ deprecjonuje znaczenie ewentualnego, obiektywnego zagrożenia dla życia spadkodawcy istniejącego w chwili testowania. W literaturze i orzecznictwie jako przykład sytuacji uzasadniającej obawę rychłej śmierci podaje się gwałtowne pogorszenie się stanu zdrowia, wyrażając przy tym niekiedy wątpliwość, czy można o niej mówić w przypadku poważnej choroby, jeżeli stan chorego jest stabilnyZob. K. Osajda (w:)Kodeks cywilny. Komentarz, red. K. Osajda, Legalis. 2019, komentarz do art. 952 k.c., nb 27–28.2 i literatura oraz orzecznictwo tam podane.. Z drugiej strony twierdzi się jednak, że nie jest wymagane wystąpienie żadnego nadzwyczajnego zdarzenia, ponieważ szczególne okoliczności uniemożliwiające lub poważnie utrudniające zachowanie zwykłej formy testamentu stanowią niezależną przesłankę od obawy rychłej śmierci, a są to przesłanki rozłączne. W przypadku obawy rychłej śmierci nie musi zaistnieć dodatkowa, nagła, niespodziewana, zaskakująca okolicznośćZob. M. Załucki (w:) Kodeks cywilny. Komentarz, red. M. Załucki, Warszawa 2019, komentarz do art. 952 k.c., nb 4..

W komentowanym orzeczeniu Sąd Najwyższy zajął stanowisko liberalne. Pomimo tego, że szczegółowe rozważania SN są mocno zorientowane na występujący w tej konkretnej sprawie stan faktyczny, można przypisać im walor uniwersalny. Sąd Najwyższy trafnie wywiódł, że ciągłe pogarszanie stanu zdrowia, naznaczonego śmiertelną chorobą i innymi, potencjalnie niebezpiecznymi schorzeniami, nie może wykluczać stwierdzenia – a wręcz nieuchronnie prowadzi do niego – że w którymś momencie nawet u doświadczonej osoby pojawia się w pełni racjonalna obawa rychłej śmierci. Pogarszanie zdrowia musi oznaczać, że chora osoba jest wciąż konfrontowana z tak złym samopoczuciem, jakiego nigdy wcześniej nie doświadczała, a w konsekwencji nie można uznać, iż w takim przypadku nie może wystąpić uzasadniona obawa rychłej śmierci w rozumieniu  art. 952 § 1 k.c. Dla pojawienia się obawy rychłej śmierci uzasadniającej sporządzenie testamentu ustnego nie jest zatem konieczne, aby pogorszenie stanu zdrowia było nagłe i niespodziewane.

(MZ)

1.2. Nieodpłatność czynności prawnych fiducjarnych

W zaskarżonym postanowieniu odmawiającym przyjęcia skargi kasacyjnej do rozpoznania Sąd Najwyższy uznał, że nie wystąpiła potrzeba wykładni przepisów powodujących rozbieżności w orzecznictwie, o której mowa w art. 3989 k.p.c.Ustawa z 17.11.1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz.U. z 2018 r. poz. 1360 ze zm.) dalej k.p.c. Powołując się na jedno z uprzednio wydanych przez SN orzeczeńWyrok SN z 24.09.2015 r. (V CSK 667/14), OSNC 2016/7–8, poz. 94., przyjęto, że większość czynności fiducjarnych, dokonywanych w celu zabezpieczenia określonej wierzytelności, stanowią czynności nieodpłatne, które tworzą dla beneficjenta rozporządzenia stan zabezpieczenia spowodowany czasowym nabyciem prawa.

Pogląd zaprezentowany przez Sąd Najwyższy w opisywanym orzeczeniu jest błędny. Przede wszystkim nie jest prawidłowe ocenianie odpłatności czynności rozporządzającej w oderwaniu od przyczyny jej dokonania. Analiza tego zagadnienia była dotychczas w literaturze prowadzona w związku z treścią przepisów ustawy o księgach wieczystych i hipotece dotyczących rękojmi wiary publicznej ksiąg wieczystych (art. 6 ust. 1 o księgach wieczystych i hipoteceUstawa z 6.07.1982 r. o księgach wieczystych i hipotece (Dz.U. z 2018 r. poz. 1916 ze zm.), dalej u.k.w.h.). W piśmiennictwie na gruncie tego przepisu przyjmuje się, że przy istnieniu zobowiązania poprzedzającego czynność rozporządzającą przesłankę nieodpłatności należy badać na gruncie stosunku zobowiązaniowegoSzerzej zob. S. Kostecki (w:) Ustawa o księgach wieczystych i hipotece. Komentarz, red. K. Osajda, Legalis 2019, komentarz do art. 6 u.k.w.h., nb 4 i podana tam literatura; B. Jelonek-Jarco, Rękojmia wiary publicznej ksiąg wieczystych, Warszawa 2011, s. 351..

Najczęściej rozważania na temat odpłatności czynności rozporządzającej dokonywanej w celu zabezpieczenia wierzytelności formułuje się w odniesieniu do hipoteki. Hipoteka służy zabezpieczeniu wierzytelności pieniężnych, przede wszystkim o zwrot kredytu, pożyczki. Dlatego wierzyciel hipoteczny, mimo że w zamian za otrzymywaną hipotekę nie spełnia żadnego świadczenia albo spełnia świadczenie niewspółmiernie niższe, nie może być traktowany jak osoba otrzymująca przysporzenie pod tytułem darmym. Przyczyna prawna (causa) wykreowania hipoteki sprowadza się bowiem do zabezpieczenia wierzytelności, z którą łączy ją akcesoryjna więź. W tej więzi wyraża się cel ustanowienia hipoteki. Celem tym nie jest proste przysporzenie prawa rzeczowego nabywcy, jak ma to miejsce przy przeniesieniu własności nieruchomości czy użytkowania wieczystego, lecz wzmocnienie wierzytelnościS. Kostecki (w:) Ustawa..., komentarz do art. 6 u.k.w.h., nb 7..

W literaturze i orzecznictwie twierdzi się, że nieodpłatny charakter mają takie czynności prawne, których dokonanie stanowi akt szczodrobliwości podmiotu ich dokonującegoZob. m.in. wyrok SN z 8.12.2011 r. (IV CSK 178/11), LEX nr 1169147; wyrok SN z 3.10.2007 r. (IV CSK 193/07), OSNC 2008/C, poz. 78, s. 96; S. Kostecki (w:)Ustawa…, red. K. Osajda, komentarz do art. 6 u.k.w.h., nb 1 i 5; por. także E. Gniewek, Księgi wieczyste. Art. 1–582 KWU. Art. 6261–62613 KPC. Komentarz, Warszawa 2018, komentarz do art. 6 u.k.w.h., nb 14; I. Heropolitańska (w:) I. Heropolitańska, A. Drewicz-Tułodziecka, K. Hryćków-Mycka, P. Kuglarz, Ustawa o księgach wieczystych i hipotece oraz przepisy związane. Komentarz, Warszawa 2017, komentarz do art. 6 u.k.w.h., nb 2; T. Czech, Księgi wieczyste i hipoteka. Komentarz, LEX 2014, komentarz do art. 6 u.k.w.h., nb 18; J. Jelonek-Jarco (w:)Ustawa o księgach wieczystych i hipotece. Przepisy o postępowaniu wieczystoksięgowym. Komentarz, red. J. Pisuliński, Warszawa 2014, komentarz do art. 6 u.k.w.h., nb 16.. W tym kontekście nie sposób uznać, że dokonanie czynności rozporządzającej w celu zabezpieczenia roszczeń z umowy pożyczki jest wyrazem szczodrobliwości, a zatem nie można takiej czynności kwalifikować jako nieodpłatnej. Nie powinno się też pomijać, że ustanowienie zabezpieczenia jest przeważnie warunkiem udzielenia pożyczki, a zatem twierdzenie, że pożyczkodawca niczego nie świadczy w „zamian” za ustanowienie zabezpieczenia, nie jest poprawne. Podobny argument wskazywano również w orzecznictwie Sądu Najwyższego w kontekście odpłatności ustanowienia hipotekiUchwała SN z 5.05.1993 r. (III CZP 52/93), OSNCP 1993/12, poz. 218.. Stanowisko takie znalazło aprobatę również wśród przedstawicieli doktryny prawniczejZob. m.in. A. Szpunar, Hipoteka jako zabezpieczenie kredytu bankowego, „Rejent” 1998/11, s. 16..

(MZ)

1.3. Zwrot kosztów ekspertyzy przy szkodzie komunikacyjnej

 

 

Uchwała o przytoczonej powyżej treści zapadła w odpowiedzi na wniosek Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego o rozstrzygnięcie zagadnienia prawnego powodującego rozbieżności w orzecznictwie, a sprowadzającego się do odpowiedzi na pytanie: „Czy podmiotowi, który na podstawie art. 509 k.c. nabył od poszkodowanego lub jego następcy wierzytelność odszkodowawczą dotyczącą szkody komunikacyjnej, przysługuje w ramach odszkodowania należnego od ubezpieczyciela zwrot kosztu zleconej przez niego osobie trzeciej ekspertyzy prywatnej mającej na celu określenie wysokości szkody?”. Pierwszy Prezes SN wskazał na funkcjonujące równolegle przeciwstawne nurty orzecznicze. Pierwszy z nich przyjmuje, że nabywca wierzytelności na podstawie art. 509 § 2 k.c. nabywa wraz z wierzytelnością uprawnienie do żądania zwrotu kosztów zleconej przez siebie ekspertyzy prywatnej, drugi stoi natomiast na stanowisku, że takie uprawnienie cesjonariuszowi nie przysługuje, jeżeli cesjonariuszem jest profesjonalista specjalizujący się w dochodzeniu powypadkowych roszczeń odszkodowawczych i w wycenie szkód komunikacyjnych, jako że wydatek tego rodzaju nie mieści się w granicach szkody spowodowanej wypadkiem komunikacyjnym.

Należy podkreślić, że istota zagadnienia nie dotyczyła tu kwestii, czy koszty ekspertyzy prywatnej pozostają w adekwatnym związku przyczynowym ze zdarzeniem powodującym szkodę komunikacyjną, ale czy w wypadku przelewu wierzytelności o naprawienie szkody cesjonariusz, który poniósł koszty sporządzenia ekspertyzy, może następnie żądać od ubezpieczyciela zwrotu tych kosztów. Sąd Najwyższy jednoznacznie stwierdził, że zlecenie przez poszkodowanego osobie trzeciej ekspertyzy na potrzeby dochodzenia odszkodowania od ubezpieczyciela pozostaje w normalnym związku przyczynowym w rozumieniu art. 361 § 1 k.c. z wypadkiem komunikacyjnym, a koszt tej ekspertyzy wchodzi w określony w art. 361 § 2k.c. zakres szkody objętej należnym odszkodowaniem od ubezpieczonego i tym samym od ubezpieczyciela, jeżeli w stanie faktycznym sprawy, przy uwzględnieniu całokształtu okoliczności, zlecenie ekspertyzy, jak i jej koszt, były celowe, niezbędne, konieczne, racjonalne, wystarczająco uzasadnione z punktu widzenia efektywnej realizacji roszczenia odszkodowawczego.

W uzasadnieniu omawianej uchwały podano, że nabywca wierzytelności (roszczenia) poszkodowanego wobec ubezpieczyciela z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej za szkody komunikacyjne wstępuje w pozycję prawną cedenta (poszkodowanego), a w konsekwencji wydatki na ekspertyzę zleconą przez nabywcę osobie trzeciej na potrzeby dochodzenia nabytej wierzytelności mogą wejść w skład szkody spowodowanej wypadkiem komunikacyjnym i tym samym spowodować zwiększenie świadczenia odszkodowawczego ubezpieczyciela wobec nabywcy wierzytelności, na takich samych zasadach, na jakich wydatki na ekspertyzę zleconą przez samego poszkodowanego mogą wejść w skład doznanej przez niego szkody i tym samym spowodować zwiększenie należnego mu odszkodowania od ubezpieczyciela. Możliwość domagania się przez nabywcę od ubezpieczyciela w ramach dochodzonego odszkodowania równowartości kosztów ekspertyzy zleconej przez nabywcę osobie trzeciej jest, zdaniem Sądu Najwyższego, konsekwencją samego nabycia od poszkodowanego roszczenia odszkodowawczego wobec ubezpieczyciela, jego funkcjonalnego rozwoju pod wpływem zachodzących zdarzeń mogących oddziaływać na to roszczenie zgodnie z treścią stosunku, z którego ono wynika. Możliwość ta nie opiera się na nabyciu na podstawie art. 509 § 2 k.c. wraz z roszczeniem o odszkodowanie oddzielnego uprawnienia wobec ubezpieczyciela, dającego taką możliwość, lecz ma oparcie w samym nabytym roszczeniu, jego „dynamice”; wpisanej w treść nabytego roszczenia możności zmiany rozmiaru świadczenia, na które roszczenie to opiewa.

Warto odnotować, że Sąd Najwyższy wyraźnie zaznaczył, iż okoliczność, że cesjonariusz prowadzi działalność gospodarczą obejmującą nabywanie i dochodzenie roszczeń odszkodowawczych, choć nie wyklucza możliwości dochodzenia przez niego od ubezpieczyciela równowartości kosztów zleconej ekspertyzy, to jednak w sposób istotny wpływa na ocenę przysługiwania mu takiej możliwości w poszczególnych przypadkach dochodzenia odszkodowania od ubezpieczyciela na podstawie nabytego od poszkodowanego roszczenia. Niewątpliwie nie mogą być uznane za pozostające w adekwatnym związku przyczynowym z wypadkiem komunikacyjnym i wejść w zakres odszkodowania ubezpieczeniowego wydatki na ekspertyzy zlecone przez cesjonariusza osobie trzeciej, które służą ocenie opłacalności cesji, nawet gdyby były poniesione już po nabyciu wierzytelności od poszkodowanego. W zakres odszkodowania może wejść tylko wydatek na ekspertyzę bezpośrednio służącą dochodzeniu roszczenia o odszkodowanie. Sama wygoda przedsiębiorcy-cesjonariusza występującego z roszczeniem nie wystarcza do uznania zlecenia za celowe w znaczeniu pozwalającym objąć koszt ekspertyzy odszkodowaniem przysługującym od ubezpieczyciela.

(MZ)

1.4. Umowa ustanawiająca albo przenosząca użytkowanie wieczyste jako samoistna czynność prawna niezależna od wpisu do księgi wieczystej

 

W komentowanej uchwale Sąd Najwyższy rozstrzygnął zagadnienia prawne, które przedstawił Sąd Okręgowy we Wrocławiu w toku rozpoznawania sprawy o uzgodnienie treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym. Sąd ten powziął wątpliwość w następujących kwestiach: „I. Czy konstytutywny wpis prawa wieczystego użytkowania, wymagany przez art. 27 zd. 2 ustawy o gospodarce nieruchomościamiUstawa z 21.08.1997 r. o gospodarce nieruchomościami (Dz.U. z 2018 r. poz. 2204 ze zm.), dalej u.g.n., stanowi element czynności prawnej przeniesienia prawa wieczystego użytkowania w drodze umowy, którego brak skutkuje nieważnością takiej czynności, ewentualnie prowadzi  do wniosku o nieistnieniu tej czynności prawnej? W wypadku negatywnej odpowiedzi na pytanie sformułowane w punkcie pierwszym: II. Czy w przypadku prawomocnego oddalenia wniosku o wpis prawa wieczystego użytkowania na rzecz wskazanego w umowie nabywcy ocena dobrej wiary tego nabywcy powinna być dokonywana według stanu na dzień oddalenia wymienionego wniosku wieczystoksięgowego, czy też wedle innej cezury czasowej?”Postanowienie Sądu Okręgowego we Wrocławiu z 12.10.2018 r. (II Ca 707/18), „Biuletyn SN – IC” 2018/12..

W stanie faktycznym sprawy rozpoznawanej przez Sąd Okręgowy we Wrocławiu ocenie podlegało ziszczenie się przesłanek działania rękojmi wiary publicznej ksiąg wieczystych w odniesieniu do umowy przenoszącej użytkowanie wieczyste. Jak wiadomo, rękojmia chroni nabycie prawa rzeczowego w drodze czynności prawnej, o ile czynność ta spełnia ustawowe przesłanki jej ważności (np. co do formy, zdolności do czynności prawnych stron itd.). Mając to na uwadze, sąd drugiej instancji powziął wątpliwość, czy w przypadku oddalenia wniosku o wpis nabywcy jako uprawnionego z tytułu użytkowania wieczystego zachodzi wskazana wyżej przesłanka działania rękojmi. Wszakże zgodnie z art. 27 zdanie 2 u.g.n. przeniesienie użytkowania wieczystego w drodze umowy wymaga wpisu w księdze wieczystej. Zastosowanie rękojmi wymaga zatem przesądzenia, czy umowa przenosząca użytkowanie wieczyste, której nie towarzyszy wpis nabywcy do księgi wieczystej, jest ważną czynnością prawną.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu wyraził również wątpliwość, czy wobec braku wpisu do księgi wieczystej istotna z perspektywy zastosowania rękojmi jest dobra lub zła wiara nabywcy w chwili zawarcia umowy przenoszącej użytkowanie wieczyste, czy w chwili złożenia wniosku o wpis (art. 6 ust. 3 zd. 1 u.k.w.h.), czy też – jak sugerował sąd – w chwili oddalenia wniosku o wpis.

Rozstrzygając pierwsze z opisanych wyżej zagadnień prawnych, Sąd Najwyższy słusznie podkreślił, że stanowi ono wycinek fundamentalnego problemu z zakresu teorii czynności prawnych. Chodzi tu o miejsce wpisu do księgi wieczystej (jak również innych poza oświadczeniami woli elementów, jak np. aktów współdziałania władz publicznych czy wydania rzeczy) w strukturze zdarzenia prawnego, jakim jest czynność prawna. W doktrynie formułowane są w tej kwestii dwa poglądy. Pierwszy, opierający się na szerokim ujęciu czynności prawnej jako stanie faktycznym, w którego składzie musi się znaleźć oświadczenie woli, ale również mogą albo także muszą się znaleźć inne elementy, łącznie stanowiące o wywołaniu określonych skutków prawnych. Drugi, redukujący czynność prawną do oświadczenia lub oświadczeń woli stron. W tym ujęciu inne wymagane przez prawo elementy (np. wpis do księgi wieczystej) lokowane są obok samej czynności, wskutek czego nie decydują one ani o jej dokonaniu, ani o jej ważności.

W omawianej uchwale Sąd Najwyższy opowiedział się za wąskim pojmowaniem czynności prawnej. Na poparcie tego poglądu powołał następujące argumenty. Po pierwsze, szerokie ujęcie czynności prawnej implikuje podwójne rozumienie tego pojęcia, czyli jako oświadczenia woli i jako czegoś więcej – czynności prawnej sensu largo. Jak wyjaśnił Sąd Najwyższy, „niedostatecznie wyraźnie odróżni się wtedy kwestię wadliwości czynności prawnej (jej właściwości wewnętrznej) od skuteczności, która z kolei może  zależeć od wielu różnych czynników o charakterze wewnętrznym i zewnętrznym”Uchwała SN z 11.04.2019 r. (III CZP 100/18), „Biuletyn SN – IC” 2019/5, Legalis nr 1893920.. Po drugie, z samego brzmienia art. 27 u.g.n., który osobno wymienia umowę (zd. 1) i wpis (zd. 2) wynika, że są to zdarzenia odrębne. Wreszcie po trzecie: „łączenie ze sobą w jedną czynność prawną zarówno umowy, jak i wpisu do księgi wieczystej prowadzi (…) do nierozstrzygalnych komplikacji teoretycznych i praktycznych. Wskazuje się trafnie, że jeśli elementem czynności prawnej uczyni się także wpis do księgi wieczystej, to brak wpisu uczyni tę czynność wadliwą. Jeśli jest ona wadliwa, to nie może być podstawą wpisu, zatem odmowa wpisu byłaby za każdym razem materialnie prawidłowa, ale to wykluczałoby skuteczność powództwa z art. 10 u.k.w.h. Szerokie rozumienie czynności prawnej utrudnia też ocenę prawną, jak to się określa – niepełnego substratu czynności prawnej, jakim jest sama umowa stron”Uchwała SN z 11.04.2019 r. (III CZP 100/18), „Biuletyn SN – IC” 2019/5, Legalis nr 1893920..

Powyższe ustalenie uczyniło aktualnym pytanie o chwilę, według której ocenie podlega, czy nabywca poszukujący ochrony w ramach rękojmi działał w złej wierze, tj. wiedział lub z łatwością mógł się dowiedzieć o niezgodności między stanem wynikającym z wpisów w księdze wieczystej a rzeczywistym stanem prawnym. Zgodnie z art. 6 ust. 3 u.k.w.h. „jeżeli do dokonania rozporządzenia potrzebny jest wpis w księdze wieczystej, chwila złożenia wniosku o wpis jest rozstrzygająca dla oceny dobrej lub złej wiary nabywcy. Jednakże gdy rozporządzenie dochodzi do skutku dopiero po dokonaniu wpisu, rozstrzyga dzień, w którym rozporządzenie doszło do skutku”. W stanie faktycznym leżącym u podstaw rozstrzyganego przez Sąd Najwyższy zagadnienia prawnego zastosowanie znajdzie art. 6 ust. 3 zdanie 1 u.k.w.h. Z perspektywy tego przepisu nie jest natomiast istotne, czy w danym przypadku rozporządzenie prawem nastąpiło ani czy wpis został skutecznie dokonany. Wskazana w art. 6 ust. 3 zdanie 1 u.k.w.h. chwila będzie zatem rozstrzygająca dla przypisania nabywcy dobrej lub złej wiary również w przypadku, gdy ocenie w świetle przesłanek rękojmi wiary publicznej ksiąg wieczystych podlega umowa ustanawiająca lub przenosząca prawo użytkowania wieczystego, której ze względu na oddalenie wniosku nie towarzyszy wpis do księgi wieczystej.

(KS)

1.5. Nieprzedawnialność roszczenia wynikającego z art. 231 § 2 k.c.

 

W czasie przygotowywania niniejszego przeglądu orzecznictwa nie zostało jeszcze opublikowane uzasadnienie omawianej uchwały. Na wstępie warto zatem wyjaśnić, że  problem przedawnienia roszczenia właściciela gruntu, na którym wzniesiono budynek lub inne urządzenie o wartości przenoszącej znacznie wartość zajętej na ten cel działki, o nabycie od niego własności działki za odpowiednim wynagrodzeniem (art. 231 § 2 k.c.), był już przedmiotem rozstrzygnięć Sądu Najwyższego. W wyroku z 13.12.2007 r. (I CSK 364/07) Sąd Najwyższy stanął na stanowisku, że: „Do roszczenia, o którym mowa w art. 231 § 2 k.c. nie można stosować wyjątkowej reguły o nieprzedawnianiu roszczeń przewidzianej w art. 223 k.c.”Wyrok SN z 13.12.2007 r. (I CSK 364/07), Legalis nr 104979.. W rezultacie Sąd Najwyższy uznał roszczenie właściciela wynikające z art. 231 § 2 k.c. za ulegające przedawnieniu na zasadach ogólnych. Przy czym początkiem biegu przedawnienia miało być w tym przypadku zakończenie wznoszenia budynku lub innego urządzenia. Stanowisko to znalazło poparcie w wyroku SN z 9.05.2012 r. (V CSK 236/11)Wyrok SN z 09.05.2012 r. (V CSK 236/11), Legalis nr 496904., a także w niektórych wypowiedziach doktrynyM. Orlicki (w:) Kodeks cywilny. Komentarz, red. M. Gutowski, Warszawa 2018, t. 1, s. 1384.. Z drugiej strony pod jego adresem formułowano również głosy krytyczne, i to zarówno w doktrynieS. Rudnicki, Glosa do wyroku SN z 13.12.2007 r., I CSK 364/07, „Przegląd Sądowy” 2008/7, s. 180., jak i w orzecznictwieWyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 18.03.2014 r. (I ACa 991/13), Legalis nr 993449..

Rozstrzygane w komentowanej uchwale zagadnienie prawne przedstawił Sąd Apelacyjny w Gdańsku, formułując następujące pytanie: „Czy żądanie właściciela gruntu, na którym wzniesiono budynek lub inne urządzenie o wartości przenoszącej znacznie wartość zajętej na ten cel działki, nabycia przez tego, kto wzniósł budynek lub inne urządzenie własności działki za odpowiednim wynagrodzeniem, o którym mowa w przepisie art. 231 § 2 k.c. ulega przedawnieniu zgodnie z przepisem art. 117 § 1 k.c. i art. 118 k.c.?”Postanowienie Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 19.11.2018 r. (V ACa 714/17), „Biuletyn SN – IC” 2019/1.. Zdaniem sądu istnieją poważne argumenty wspierające pogląd przeciwny wobec przyjmowanego dotychczas w orzecznictwie. Po pierwsze, roszczenie właściciela przewidziane w art. 231 § 2 k.c., wraz z roszczeniem wynikającym z art. 151 k.c., stanowi dopełnienie służących właścicielowi uprawnień z zakresu ochrony własności, których trzon wyznaczają roszczenia przewidziane w art. 222 k.c. Roszczenia windykacyjne i negatoryjne dotyczące nieruchomości nie ulegają natomiast przedawnieniu (art. 223 § 1 k.c.). Po drugie, roszczenie wynikające z art. 231 § 2 k.c. wykazuje specyficzny, silny związek ze stanem faktycznym i prawnorzeczowym leżącym u jego podstaw. Analogicznie jak w przypadku roszczenia o wykup działki przysługującego samoistnemu posiadaczowi w dobrej wierze (art. 231 § 1 k.c.), roszczenie właściciela uznać należy za istniejące i zaskarżalne tak długo, jak istnieje uzasadniający je stan faktyczny i prawnorzeczowy. Roszczenie to może być dochodzone tylko przez właściciela i stanowi przedmiot obrotu tylko łącznie z prawem własności. Z tych samych względów za nieprzedawnialne uznaje się roszczenie właściciela wynikające z art. 151 k.c. oraz roszczenie o ustanowienie służebności przesyłu. Wreszcie wskazano argumenty natury celowościowej. Otóż, zdaniem Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, w przypadku urządzeń przesyłowych wzniesionych na cudzym gruncie bez tytułu prawnego przedawnienie roszczenia  przewidzianego w art. 231 § 2 k.c. czyni ochronę własności iluzoryczną. Z reguły bowiem pozostające z nim w zbiegu, a przy tym nieprzedawnialne roszczenie negatoryjne będzie podlegało oddaleniu w wyniku podniesienia przez posiadacza zarzutu nadużycia prawa podmiotowego (art. 5 k.c.). Rozstrzygnięcie takie znajduje uzasadnienie w powszechnie aprobowanym poglądzie o społecznej przydatności urządzeń przesyłowych. Jednocześnie, zdaniem Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, satysfakcjonującej ochrony prawa własności nie zapewnia w omawianych tu przypadkach roszczenie o ustanowienie służebności przesyłu za wynagrodzeniem.

Sąd Najwyższy przychylił się do argumentacji sformułowanej przez Sąd Apelacyjny w Gdańsku, uznając roszczenie wynikające z art. 231 § 2 k.c. za nieprzedawnialne. Tym samym odstąpił od dotychczasowej linii orzecznictwa.

(KS)

1.6. Ustanie odrębnej własności lokalu w wyniku wyburzenia jednego z dwóch samodzielnych lokali znajdujących się na nieruchomości

 

W czasie przygotowywania niniejszego przeglądu orzecznictwa nie zostało jeszcze opublikowane uzasadnienie omawianej tutaj uchwały. W pierwszej kolejności należy zatem wskazać, że zapadła ona w wyniku przedstawienia przez Sąd Okręgowy w Szczecinie zagadnienia prawnego obejmującego dwa pytania: „1. Jaki jest skutek prawny wyburzenia lokalu, stanowiącego odrębną własność, dla związanego z tym lokalem udziału w nieruchomości wspólnej?; 2. Czy w przypadku wyburzenia jednego z dwóch lokali stanowiących przedmiot odrębnej własności, prowadzącego do utraty jego bytu prawnego, następuje ustanie prawa odrębnej własności drugiego istniejącego lokalu?”Postanowienie Sądu Okręgowego w Szczecinie z 13.11.2018 r. (II Ca 395/18), „Biuletyn SN – IC” 2019/2..

Pytania powyższe zmierzały do ustalenia skutków prawnych następującego stanu faktycznego. Na nieruchomości gruntowej posadowiony był budynek składający się z dwóch lokali stanowiących odrębne przedmioty własności. W wyniku rozbiórki jednego z lokali doszło do jego fizycznego unicestwienia. Zgodnie z dominującym stanowiskiem doktryny i orzecznictwa odrębna własność lokalu jest prawem głównym, natomiast związany z nią udział we współwłasności nieruchomości wspólnej jest prawem niesamodzielnym. Wobec tego zasadne staje się pytanie o losy prawa do nieruchomości wspólnej w przypadku wygaśnięcia własności lokalu w wyniku fizycznego zniszczenia  tego przedmiotu. W tym stanie rzeczy nasuwa się bowiem wniosek, że wygaśnięcie prawa samodzielnego (własności odrębnego lokalu) powoduje wygaśnięcie prawa odeń zależnego (udziału we współwłasności nieruchomości wspólnej).

W tym kontekście wątpliwości sądu drugiej instancji budziła treść art. 3 ust. 1 zdanie 2 ustawy o własności lokaliUstawa z 24.06.1994 r. o własności lokali (Dz.U. z 2019 r. poz. 737 ze zm.), dalej u.w.l.. Zgodnie z tym przepisem nie można żądać zniesienia współwłasności nieruchomości wspólnej, dopóki trwa odrębna własność lokali. Zatem a contrario można żądać zniesienia współwłasności nieruchomości wspólnej po ustaniu odrębnej własności lokali. Ustanie odrębnej własności lokali może być konsekwencją zarówno wygaśnięcia, jak i zniesienia. Z wygaśnięciem mamy do czynienia w przypadku zniszczenia budynku lub utraty przez niego charakteru odrębnego od gruntu przedmiotu własności. To z kolei, zdaniem sądu drugiej instancji, może oznaczać, że ustawodawca dopuścił istnienie współwłasności nieruchomości wspólnej także po ustaniu prawa odrębnej własności lokali. W rezultacie, pomimo rozbiórki lokalu, jego właścicielowi może nadal przysługiwać udział we współwłasności nieruchomości wspólnej, tj. w gruncie i częściach wspólnych budynku.

W realiach rozpatrywanej sprawy istotna jest jeszcze jedna okoliczność. Mianowicie na gruncie posadowiony był budynek obejmujący tylko dwa samodzielne lokale. Z przepisów ustawy o własności lokali (art. 3 ust. 1–3 i 4–7, w których ustawodawca konsekwentnie posługuje się liczbą mnogą, wskazując na „wyodrębnienie własności lokali”, „wyodrębnienie kolejnych lokali”, „właścicieli lokali”), wynika natomiast, że odrębna własność lokalu może powstać tylko wtedy, gdy w danej nieruchomości istnieją co najmniej dwa samodzielne lokale. Pogląd ten znajduje potwierdzenie w uchwale Sądu Najwyższego z 19.11.2010 r. (III CZP 85/10)Uchwała SN z 19.11.2010 r. (III CZP 85/10), OSNC 2011/5, poz. 57, Legalis nr 260772.. W orzeczeniu tym wyjaśniono, że możliwość wyodrębnienia lokalu z jedynego budynku posadowionego na danej nieruchomości i obejmującego tylko jeden samodzielny lokal stoi w sprzeczności z art. 3 ust. 1 i 3 u.w.l. Przepisy te przewidują bowiem, że z prawem odrębnej własności lokalu jest konstrukcyjnie związany udział we współwłasności nieruchomości wspólnej, co zakłada istnienie co najmniej dwóch udziałów. Rozumowanie powyższe mogłoby zatem prowadzić do wniosku, że wobec unicestwienia jednego z lokali wygasłyby nie tylko prawa odrębnej własności obydwu lokali (tj. istniejącego i unicestwionego w wyniku wyburzenia), ale również związane z nimi udziały we współwłasności nieruchomości wspólnej, w wyniku czego nieruchomość ta nie miałaby żadnego właściciela.

Rozstrzygając omówione powyżej zagadnienie prawne, Sąd Najwyższy tylko częściowo zgodził się z sugestiami Sądu Okręgowego w Szczecinie. Przyjął wszakże, że wygaśnięcie odrębnej własności lokalu na skutek jego zburzenia powoduje ustanie odrębnej własności drugiego lokalu. Tym samym przychylił się do poglądu, że istnienie na danej nieruchomości co najmniej dwóch samodzielnych lokali jest nie tylko przesłanką powstania, ale i istnienia odrębnej własności lokalu. Jeżeli przesłanka ta nie jest spełniona, to niedopuszczalne jest wyodrębnienie lokalu. Jeżeli zaś przestaje być spełniona, to wyodrębniony wcześniej drugi lokal traci swój odrębny byt z mocy prawa, stając się częścią składową gruntu. Nie oznacza to oczywiście, że dotychczasowa nieruchomość wspólna staje się niczyja. W omawianej tu uchwale Sąd Najwyższy przyjął, że udziały w nieruchomości  wspólnej, związane dotychczas z własnością dwóch lokali, przekształcają się w udziały we współwłasności gruntu zabudowanego budynkiem stanowiącym jego część składową i obejmującym jeden lokal. Jak nietrudno zauważyć, ma to niebagatelne znaczenie dla właściciela istniejącego lokalu. Wszakże wobec wygaśnięcia odrębnego bytu prawnego tego lokalu właściciel lokalu wyburzonego staje się współwłaścicielem całej nieruchomości, a zatem jego prawo obejmuje nie tylko dotychczasową nieruchomość wspólną, ale również istniejący na niej nadal samodzielny, choć już nie odrębny lokal. W tym stanie rzeczy dotychczasowy właściciel lokalu wyburzonego staje się uprawniony do współposiadania i korzystania z istniejącego lokalu (art. 206 k.c.), a ponadto, inaczej niż wtedy, gdy istniały dwa samodzielne lokale, z których co najmniej jeden był wyodrębniony (art. 3 ust. 1 zd. 2 u.w.l.), przysługuje mu uprawnienie do żądania zniesienia współwłasności.

(KS)

2. Komentarze do wybranych orzeczeń

2.1. Umorzenie postępowania karnego a przedawnienie roszczeń o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym

 

2.1.1. Wprowadzenie

Zdarza się w praktyce, że dane zachowanie sprawcy szkody stanowi równocześnie czyn niedozwolony w rozumieniu przepisów Kodeksu cywilnego oraz czyn zabronionyCelowo nie używam w tym miejscu pojęcia „przestępstwo”, by nie sugerować popełnienia czynu zawinionego. opisany w ustawie karnejUstawa z 6.06.1997 r. – Kodeks karny (Dz.U. z 2018 r. poz. 1160 ze zm.), dalej k.k.. Nie ulega wątpliwości, że w sytuacji gdy wierzyciel dochodzi naprawienia szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym, który równocześnie jest przestępstwem (zbrodnią lub występkiem), za które sprawca szkody został skazany w postępowaniu karnym, zastosowanie znajdują wydłużone terminy przedawnienia określone w art. 4421 § 2 k.c.

Istota sporu na gruncie komentowanej uchwały sprowadzała się do zagadnienia, czy możliwe jest powołanie się na terminy przedawnienia z art. 4421 § 2 k.c. wówczas, gdy sprawca szkody nie poniósł odpowiedzialności karnej za swój czyn, a postępowanie karne zostało umorzone z uwagi na okoliczność wyłączającą winę, tj. niepoczytalność sprawcy (art. 31 § 1 k.k.).

2.1.2. Stan faktyczny

Powódka domagała się od ubezpieczyciela naprawienia szkody – obejmującego zadośćuczynienie i odszkodowanie – z tytułu śmierci jej ojca będącej następstwem wypadku komunikacyjnego. Do wypadku doszło w październiku 2001 r. Sprawca kierujący samochodem osobowym przekroczył dozwoloną prędkość, zjechał na lewy pas jezdni i zderzył się z jadącym rowerem ojcem powódki, co spowodowało u niego obrażenia skutkujące śmiercią. W sprawie opisanego wypadku toczyło się postępowanie przygotowawcze, w toku którego sprawcy postawiono zarzut nieumyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i nieumyślnego spowodowania wypadku, tj. popełnienia przestępstwa z art. 177 § 1 k.k. w związku z § 2 k.k. Postępowanie dowodowe wykazało, że sprawca w czasie popełnienia czynu był całkowicie niepoczytalny, wobec czego sąd rejonowy, na podstawie art. 17 § 1 pkt 2 Kodeksu postępowania karnegoUstawa z 6.06.1997 r. – Kodeks postępowania karnego (Dz.U. z 2018 r. poz. 1987 ze zm.), dalej k.p.k. w związku z art. 31 § 1 k.k., umorzył postępowanie karne.

Powódka w chwili śmierci ojca była już pełnoletnia. Żądanie naprawienia szkody zgłosiła w 2014 r. ubezpieczycielowi, który wówczas przyznał jej kwotę 5.000 zł. Powódka – uznając kwotę zadośćuczynienia i odszkodowania za nieadekwatną do poniesionego uszczerbku majątkowego oraz doznanej krzywdy – wystąpiła przeciwko ubezpieczycielowi z pozwem o zapłatę. Strona pozwana (ubezpieczyciel) domagała się oddalenia powództwa, podnosząc zarzut przedawnienia. Na uzasadnienie swojego stanowiska podała, argument, że w sprawie znajduje zastosowanie art. 4421 § 1 k.c., zgodnie z którym przedawnienie następuje z upływem trzech lat od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się albo mógł się dowiedzieć o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia. Zdaniem ubezpieczyciela wskazany okres dawno już upłynął.

Sąd okręgowy uwzględnił powództwo, zasądzając łączną kwotę 76.000 zł (50.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oraz 26.000 zł tytułem naprawienia szkody), a zarzut przedawnienia uznał za nieuzasadniony. Apelację od wyroku złożyła strona pozwana, domagając się m.in. rozpoznania zarzutu przedawnienia. Sąd apelacyjny oddalił apelację strony pozwanej, podzielając w tym względzie stanowisko sądu pierwszej instancji i przyjmując, że w sprawie znajduje zastosowanie art. 4421 § 2 k.c., w brzmieniu ustalonym ustawą nowelizującą Kodeks cywilny z 16.02.2007 r.Ustawa z 16.02.2007 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny (Dz.U. nr 80, poz. 538)., statuujący dwudziestoletni termin przedawnienia roszczeń o naprawienie szkody wynikłej ze zbrodni lub występku.

Strona pozwana nie zgodziła się z zapadłym rozstrzygnięciem sądu odwoławczego i złożyła skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego, zarzucając naruszenie prawa materialnego, tj. art. 4421 § 2 k.c., przez jego niewłaściwe zastosowanie w sytuacji, gdy ze względu na niepoczytalność sprawcy wypadku nie można przypisać mu odpowiedzialności karnej (wyrazem czego było rozstrzygnięcie o umorzeniu postępowania karnego). Oznaczałoby to, że popełniony przez niego czyn nie jest „występkiem” w rozumieniu definicji przestępstwa, zrekonstruowanej na podstawie regulacji Kodeksu karnego, ponieważ nie jest czynem zawinionym.

2.1.3. Rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego

Sąd Najwyższy, rozpoznając skargę kasacyjną w składzie trzech sędziów, powziął wątpliwości co do wykładni art. 4422 § 2 k.c. Istota sporu prawnego sprowadziła się do zagadnienia, jak należy rozumieć użyte przez ustawodawcę w art. 4422 § 2 k.c. pojęcia: „zbrodni” i „występku”. W szczególności czy ich znaczenie jest tożsame z tym na gruncie Kodeksu karnego, a co za tym idzie – czy poszkodowany czynem niedozwolonym może powołać się na wydłużony okres przedawnienia deliktowego jedynie wówczas, gdy zachodzą wszystkie przesłanki przypisania sprawcy szkody odpowiedzialności karnej za przestępstwo, czy także wtedy, gdy sprawca szkody z różnych względów nie ponosi odpowiedzialności karnej. Opisane zagadnienie zostało przedstawione do rozstrzygnięcia powiększonemu składowi Sądu Najwyższego. Prokurator Krajowy domagał się podjęcia uchwały, że „wobec ustalonego sprawcy czynu zabronionego, ponoszącego odpowiedzialność na podstawie art. 436 § 1 k.c., wobec którego umorzono postępowanie karne na podstawie art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k. z powodu niepoczytalności określonej w art. 31 § 1 k.k., ma zastosowanie art. 4421 § 2 k.c.”Uzasadnienie komentowanej uchwały, s. 3..

Sąd Najwyższy podjął uchwałę o treści: „Przepis art. 4421 § 2 k.c. ma zastosowanie także wtedy, gdy wobec sprawcy czynu niedozwolonego, ponoszącego odpowiedzialność na podstawie art. 436 § 1 k. c., zachodzą okoliczności wskazane w art. 31 § 1 k. k., które stanowiły podstawę umorzenia postępowania karnego na podstawie art. 17 § 1 p. 2 k.p.k.”, powołując się w szczególności na konieczność ochrony interesów wierzyciela dochodzącego naprawienia szkodyOdnośnie do ratio legis zmian regulacji przedawnienia deliktowego Sąd Najwyższy stwierdził, że „zmianę tę umotywowano dążeniem do ochrony interesów osób poszkodowanych, a także wolą zapobiegnięcia uwolnieniu sprawców od odpowiedzialności cywilnej, w tym sprawców przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu”, uzasadnienie komentowanej uchwały, s. 4.. Na uzasadnienie swoich argumentów Sąd Najwyższy przypomniał orzecznictwo, w świetle którego dopuszczalne jest zastosowanie dłuższych terminów przedawnienia nawet wówczas, gdy samego sprawcy szkody nie udało się ustalićUchwała SN z 29.10.2013 r. (III CZP 50/13), Legalis nr 737175, której teza brzmi: „Roszczenie pokrzywdzonego o naprawienie szkody, wynikłej ze zbrodni lub występku, wyrządzonej w okolicznościach uzasadniających odpowiedzialność cywilną posiadacza pojazdu mechanicznego lub kierującego pojazdem mechanicznym, których tożsamości nie ustalono (art. 98 ust. 1 pkt 1 i 2 w związku z art. 109a ustawy z 22.05.2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych ( Dz.U. z 2013 r. poz. 392 ze zm.), przedawnia się na podstawie art. 4421 § 2 k. c.”., podkreślając funkcję i specyfikę odpowiedzialności odszkodowawczej deliktowej oraz akcentując potrzebę zobiektywizowanego rozumienia pojęcia „przestępstwo”.

2.1.4. Ocena rozstrzygnięcia

Celem komentarza jest próba zgeneralizowania zasady stosowania przepisów statuujących dłuższe terminy przedawnienia w sytuacji, gdy zachowanie sprawcy wywołujące szkodę wypełnia przedmiotowe znamiona przestępstwa, jednakże sprawca nie poniósł odpowiedzialności karnej ze względu na okoliczności, które wyłączają tę  odpowiedzialność. Jest to element ogólniejszego zagadnienia – czy możliwa jest taka wykładnia przepisów o wydłużonym przedawnieniu deliktowym, która zapewnia spójność rozumienia terminologii użytej w prawie cywilnym i w prawie karnym (pojęcia: „zbrodnia” i „występek” – art. 7 § 1 i § 2 k. k.).

W stanie faktycznym, zaistniałym na gruncie komentowanej uchwały, sprawca szkody popełnił czyn, kwalifikowany na podstawie opisu jego przedmiotowych znamion jako wypadek komunikacyjny, którego następstwem jest śmierć człowieka (art. 178 § 1 k. k. w zw. z § 2 k.k.). W świetle dowodów przeprowadzonych w postępowaniu przygotowawczym oraz w toku samego postępowania cywilnego oczywiste było popełnienie czynu przez konkretnego sprawcę.

Ustalenie, czy szkoda wyniknęła ze zbrodni lub występku – co implikowałoby zastosowanie art. 4421 § 2 k.c. – wymaga odwołania się do regulacji zawartych w części ogólnej Kodeksu karnego. Zgodnie z art. 7 § 1 k.k. przestępstwo jest zbrodnią albo występkiem, a ustawowe zagrożenie karą stanowi kryterium tego podziału (art. 7 § 2 i § 3 k.k.)Zbrodnią jest czyn zabroniony zagrożony karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3 albo karą surowszą. Występkiem jest czyn zabroniony zagrożony grzywną powyżej 30 stawek dziennych albo powyżej 5.000 złotych, karą ograniczenia wolności przekraczającą miesiąc albo karą pozbawienia wolności przekraczającą miesiąc (art. 7 § 2 i § 3 k.k.)..

Nie ulega wątpliwości, że biorąc pod uwagę przyjętą w doktrynie szeroką koncepcję deliktuSzeroka koncepcja deliktu jest konsekwencją szerokiego rozumienia pojęcia bezprawności w prawie cywilnym. Nie ulega wątpliwości, że czyn niedozwolony musi cechować się bezprawnością. Przyjmuje się, że „za bezprawne może być uznane tylko takie zachowanie sprawcy szkody, które stanowi obiektywnie złamanie określonych reguł postępowania”, W. Dubis (w:) Kodeks cywilny. Komentarz, red. E. Gniewek, P. Machnikowski, Warszawa 2013, s. 721, teza. 4, nb 12. W odniesieniu do odpowiedzialności za czyn niedozwolony twierdzi się także, że: „Bezprawność jest cechą czynu człowieka”, P. Machnikowski (w:) System Prawa Prywatnego, t. 6, Prawo zobowiązań – część ogólna, red. Z. Radwański, Warszawa 2014, s. 395. Postuluje się szerokie rozumienie bezprawności w prawie cywilnym jako: „złamanie reguł postępowania określonych nie tylko przez normy prawne, ale też zasady współżycia społecznego (podkreślenia oryginalne – DMK). Bezprawne może być zatem zachowanie, przez które sprawca szkody nie zastosował się do określonego nakazu czy postąpił wbrew zakazowi wynikającemu z przepisów prawa, ale też kiedy jego zachowanie nie narusza żadnej normy prawnej, przekracza potrzebę ostrożności wymaganą przez zasady współżycia między ludźmi. Uzasadnione jest zatem stwierdzenie, iż bezprawność w rozumieniu reżimu deliktowego, jest efektem ogólnego, normatywnego zakazu, skutecznego erga omnes, niewyrządzania sobie nawzajem szkody” – W. Dubis (w:) Kodeks... Zob. także M.H. Koziński, Glosa do wyroku SN z 31.01.2002 r. (IV CKN 651/00), „Przegląd Sądowy” 2003/10, s. 127. Można bronić zatem zapatrywania, że przez „czyn niedozwolony”, implikujący odpowiedzialność odszkodowawczą deliktową, należy rozumieć wszelkie zachowania sprzeczne z prawem, zasadami współżycia społecznego czy też ogólnie pojętą sprzeczność z porządkiem prawnym., sprawca wypadku, którego następstwem jest śmierć człowieka, popełnił czyn niedozwolony w rozumieniu przepisów Kodeksu cywilnego, za który ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą na zasadzie ryzyka (art. 436 § 1 k.c.). Według kryteriów definicyjnych przyjętych w prawie karnym spowodowanie śmiertelnego wypadku jest występkiemJest to czyn zagrożony karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8 (art. 178 § 1 k. k. w zw. z § 2 k. k.).. Wątpliwości interpretacyjne budzi jednak użycie przez ustawodawcę w art. 7 § 1 k.k. pojęcia „przestępstwo”. Kontekstowe odczytanie tej regulacji w powiązaniu z zasadami ponoszenia odpowiedzialności karnej (art. 1 k.k.) naprowadzałoby, że możliwość powołania się na dłuższy termin przedawnienia uzależniona byłaby od spełnienia przesłanek przypisania sprawcy szkody odpowiedzialności karnej za przestępstwo – tj. popełnienia czynu karalnego, bezprawnego, karygodnego i zawinionegoA. Zoll (w:)Kodeks karny. Część ogólna. Komentarz. Tom I. Część I. Komentarz do art. 1–52, red. W. Wróbel, A. Zoll, LEX/el. 2016, komentarz do art. 1, teza 2.8..

Nie należy jednak tracić z pola widzenia specyfiki reżimu odpowiedzialności deliktowej ani funkcji szczególnej regulacji przedawnienia. Przyjmuje się w literaturze, że: „Szczególna regulacja przedawnienia roszczeń deliktowych z art. 442 § 1 k.c. [obecnie art. 4421 § 1 k. c. – DMK] stanowi niewątpliwie modyfikację reguł ogólnych, uwzględniającą specyfikę stosunku prawnego powstałego w wyniku wyrządzenia szkody czynem niedozwolonym”A. Józefiak, Przedawnienie roszczeń o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym w świetle Konstytucji, „Kwartalnik Prawa Prywatnego” 3/2006, s. 693.. Wskazuje się głównie stabilizacyjną funkcję przedawnienia deliktowego, która służy przede wszystkim ochronie interesów zobowiązanego, nie uprawnionegoM. Zelek (w:) Kodeks cywilny. Komentarz. Art. 353–626, red. M. Gutowski , Warszawa 2019, s. 829–830, nb 14. Funkcję stabilizacyjną przedawnienia podkreśla również J. Ignatowicz (w:) System prawa cywilnego. Tom 1, część ogólna, Warszawa 1985, s. 791–793.. W odniesieniu do reżimu deliktowego przyjęcie jedynie stabilizacyjnej funkcji przedawnienia wydaje się być jednak niewystarczające. Gdyby racjonalny ustawodawca miał na względzie tylko tę funkcję, a nie brał pod uwagę interesów uprawnionego, wówczas nie istniałyby żadne uzasadnione racje przemawiające za wydłużeniem okresu przedawnienia roszczenia o naprawienie szkody wynikłej ze zbrodni lub występku. Brak byłoby w tym kontekście potrzeby różnicowania czynów niedozwolonych pod kątem przedawnienia, mając na uwadze stopień ich bezprawnościW świetle art. 4421 § 2 k. c., lege non distinguente, nie są objęte dłuższym okresem przedawnienia ani czyny niedozwolone będące wykroczeniami, ani te, które nie są w ogóle penalizowane przez ustawodawcę. W doktrynie prawa karnego przyjmuje się, że kryterium podziału czynów zabronionych na zbrodnie i występki jest surowość zagrożenia karą, która „jest wynikiem rozpoznanego przez ustawodawcę stopnia społecznej szkodliwości związanego z daną kategorią zachowania”, A. Zoll (w:) Kodeks karny. Część ogólna. Komentarz. Tom I. Część I. Komentarz do art. 1–52, red. W. Wróbel, A. Zoll, LEX/ el. 2016, komentarz do art. 7, teza 3. Pisząc o „bezprawności” mam na myśli jej szerokie rozumienie, przyjęte w prawie cywilnym, o którym była mowa wyżej.. Sąd Najwyższy w komentowanej uchwale zwrócił uwagę na potrzebę ochrony wierzycielaUzasadnienie komentowanej uchwały, s. 9.. Z tych rozważań zdaje się wynikać, że stabilizacyjna funkcja przedawnienia, nakierowana w pierwszej kolejności na ochronę interesów dłużnika, ma w tym kontekście charakter wtórnySąd Najwyższy zwraca uwagę na specyfikę odpowiedzialności deliktowej, twierdząc, że „wysuwa na pierwszy plan osobę poszkodowanego i konieczność kompensacji wyrządzonej szkody”, uzasadnienie komentowanej uchwały, s. 9.. Wprowadzenie dłuższych terminów przedawnienia ma ponadto zapobiegać sytuacji, w której roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym przedawniłoby się, zanim sąd karny zdążyłby orzec o odpowiedzialności karnej. Wiąże się to z dłuższymi od ogólnych terminów przedawnienia w prawie cywilnym  terminami przedawnienia karalności. Chodzi zatem o konieczność zapewnienia spójności wewnątrz systemu prawnego, tym bardziej że w razie skazania sprawcy (art. 46 § 1 k. k.) lub warunkowego umorzenia postępowania (art. 67 § 3 k. k. w zw. z art. 46 § 1 k.k.) sąd karny może orzec środek kompensacyjny (dawniej: środek karny) w postaci obowiązku naprawienia szkody. Środek ten w istocie pełni tę samą rolę, co roszczenie odszkodowawcze dochodzone w postępowaniu cywilnym.

Mając powyższe na względzie, należy rozważyć, czy art. 4421 § 2 k.c. znajduje zastosowanie tylko wówczas, gdy spełnione są wszystkie przesłanki przypisania sprawcy odpowiedzialności karnej za przestępstwo, czy także wtedy, gdy sprawca tej odpowiedzialności nie ponosiMoże tu chodzić zarówno o okoliczności wyłączające przedmiotową bezprawność czynu, tzw. kontratypy, okoliczności wyłączające winę, czy też szerzej: o tzw. okoliczności wyłączające ściganie (ujemne przesłanki procesowe).. W doktrynie i orzecznictwie funkcjonowały dotychczas rozbieżne zapatrywania w tej kwestiiPrzyjmuje się, że „przepis art. 442 § 2 [art. 4421 § 2 k.c.] ma zastosowanie, gdy zostanie wykazane, że szkoda jest następstwem czynu określonego w Kodeksie karnym jako zbrodnia lub występek. Przy ocenie, czy szkoda powstała ze zbrodni lub występku należy stosować kryteria przewidziane w przepisach prawa karnego, a więc przede wszystkim kryterium winy”, wyrok SN z 11.10. 2005 r. (I PK 60/05), niepubl., cyt. za J. Gudowski, Kodeks cywilny. Orzecznictwo. Piśmiennictwo. Tom III. Zobowiązania. Część 1, Warszawa 2019, s. 890, a także, że: „W sytuacji, w której w postępowaniu karnym nie stwierdzono popełnienia przestępstwa, sąd cywilny jest uprawniony do dokonania własnych ustaleń dotyczących istnienia podmiotowych i przedmiotowych znamion przestępstwa, według zasad przewidzianych w prawie karnym”, W. Dubis (w:) E. Gniewek, P. Machnikowski (red.), Komentarz…, s. 820, teza 19, nb 19; wyrok SN z 18.12.2008 r. (III CSK 193/08), Legalis nr 589213. Akcentuje się, że do wymienionych znamion należy „między innymi bezprawność działania i wina sprawcy szkody” [tak SN w wyroku z 18.12.2008 r. (III CSK 193/08), Legalis nr 589213]. Sąd Najwyższy w wyroku z 19.12.2006 r. (V CSK 327/06), Legalis nr 161380, zaakcentował, że do zastosowania dłuższych terminów przedawnienia konieczne jest zarówno ustalenie tożsamości sprawcy szkody, jak i wykazanie wszystkich karnoprawnych przesłanek przestępstwa, mimo że równocześnie podkreślił, iż regulacja dłuższych terminów przedawnienia jest niezależna od zasad odpowiedzialności deliktowej. Odmiennie przykładowo: uchwała składu siedmiu sędziów SN z 29.10.2013 r. (III CZP 50/13), Legalis nr 737175, w piśmiennictwie zaś przykładowo M. Chajda (w:) Kodeks cywilny. Komentarz, red. M. Załucki, Warszawa 2019, s. 1020, nb 2.. Można zaobserwować, że zwolennikami powiązania wydłużonego terminu przedawnienia z możliwością przypisania sprawcy odpowiedzialności za przestępstwo zdają się być autorzy kładący nacisk na stabilizującą funkcję przedawnieniaTak M. Zelek (w:) Kodeks cywilny. Komentarz…, red. M. Gutowski, s. 830, nb 16: „Wystarczy ustalenie, że dany czyn szkodzący jest przestępstwem. Oznacza to, że w grę musi wchodzić zachowanie nie tylko obiektywnie nieprawidłowe (bezprawne) o znamionach określonych w ustawie karnej, ale że spełnione muszą zostać przesłanki podmiotowe umożliwiające przypisanie odpowiedzialności karnej (…)”.. Za ścisłą wykładnią pojęć: „zbrodnia” i „występek” może przemawiać postulat spójności systemu prawnego oraz akceptowana w piśmiennictwie możliwość odwoływania się przy czynach niedozwolonych do ogólnych pojęć prawa karnegoGdy czyn niedozwolony jest równocześnie przestępstwem, postuluje się stosowanie ogólnych przepisów Kodeksu karnego w odniesieniu do ustalenia np. czasu i miejsca popełnienia przestępstwa. Tak A. Józefiak, Przedawnienie roszczeń deliktowych…, s. 68.. Przeciwko – ochrona wierzyciela oraz oderwanie w niektórych przypadkach odpowiedzialności odszkodowawczej od możliwości przypisania winy za popełniony czynPor. M. Chajda (w:)Kodeks cywilny…, red. M. Załucki , s. 1020, nb 2.. Sąd Najwyższy zdaje się słusznie naprowadzać, że przyjęcie odmiennego stanowiska niż w komentowanej uchwale niweczyłoby w pewnym sensie odpowiedzialność sprawcy na zasadzie ryzyka (jak w sprawie, w której doszło do wydania tego orzeczenia), ponieważ termin przedawnienia roszczenia uzależniony byłby od ustalenia winyZaistnienie okoliczności wyłączającej winę w prawie karnym nie zmienia faktu, że sprawca popełnił czyn zabroniony przez prawo i bezprawny, zob. postanowienie SN z 9.08.2017 r. (II KK 220/17), Legalis nr 1656773.. Należy pamiętać, że określone zdarzenia wywołujące szkodę mogą wypełniać znamiona przedmiotowe tego samego przestępstwa, a równocześnie stanowić delikty, za które ponosi się odpowiedzialność na różnych zasadachCzyny niedozwolone, o których mowa w art. 436 § 1 k.c. i art. 436 § 2 k.c., mogą być kwalifikowane karnoprawnie jako przestępstwa określone w art. 177 k.k. i art. 178 k.k. Nie zawsze jednak ten sam podmiot ponosi odpowiedzialność karną i równocześnie odpowiedzialność deliktową. Artykuł 436 § 1 k.c. statuuje odpowiedzialność na zasadzie ryzyka posiadacza samoistnego pojazdu mechanicznego (w praktyce najczęściej jest nim właściciel), niezależnie od tego, kto był kierowcą pojazdu. Odpowiedzialność karną ponosi uczestnik ruchu drogowego, którego następstwem było nieumyślne spowodowanie wypadku, w którym inna osoba poniosła obrażenia skutkujące naruszeniem czynności narządu ciała lub rozstrojem zdrowia na czas powyżej siedmiu dni..

Powstaje pytanie, jak odnieść okoliczności wyłączające odpowiedzialność karną do odpowiedzialności deliktowej opartej na zasadzie winyPrzykładowo do przestępstwa wypadku komunikacyjnego, który równocześnie spełnia przesłanki czynu niedozwolonego z art. 436 § 2 k. c.. Należy przyjąć, że w tym zakresie sąd cywilny jest władny poczynić własne ustalenia oraz ocenić, czy dana konkretna okoliczność uniemożliwiająca przypisanie odpowiedzialności karnej prowadzi do wyłączenia winy na gruncie art. 425–426 k.c.Omówienie celowości unifikacji pojęcia winy w rozumieniu deliktowym i prawnokarnym wykracza poza ramy niniejszego opracowania. Jeżeli tak jest, wówczas ponoszenie odpowiedzialności cywilnej byłoby w ogóle wyłączone, a co za tym idzie – kwestia przedawnienia nie miałaby żadnego znaczenia.

Odpowiedzialność za określone przestępstwo i odpowiedzialność odszkodowawcza pełnią różne funkcjeW tym sensie nie jest wykluczone przypisanie odpowiedzialności deliktowej w przypadku braku ponoszenia odpowiedzialności karnej (np. gdy dane przestępstwo można popełnić tylko umyślnie, a sąd karny dojdzie do wniosku, że sprawca działał nieumyślnie), jak również to, że nie zawsze odpowiedzialność karną i deliktową za ten sam czyn ponosi ten sam podmiot (zob. niżej), aczkolwiek jeżeli sąd karny uzna daną osobę za winną popełnienia przestępstwa, a sąd cywilny jest związany prawomocnym wyrokiem skazującym, co do okoliczności popełnienia przestępstwa (art. 11 k.p.c.). Nie jest jednak wykluczone, by sprawca szkody, skazany za popełnienie przestępstwa, uniknął odpowiedzialności odszkodowawczej, powołując się na wygaśnięcie zobowiązania do naprawienia szkody, zob. wyrok SN z 4.05.1965 r. (I PR 116/65), Legalis nr 12307. Przyjmuje się, że cytowany pogląd zachował aktualność: M. Mazur (w:) Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, red. M. Marszałkowska-Krześ, Legalis 2019, komentarz do art. 11, teza 39., na co słusznie zwraca uwagę Sąd NajwyższyUzasadnienie komentowanej uchwały, s. 9–10.. Warto także dodać, że oderwanie ponoszenia odpowiedzialności karnej za konkretne przestępstwo od odpowiedzialności odszkodowawczej widoczne jest również na płaszczyźnie procesowej. Po pierwsze, o ile oczywiste jest, że sąd cywilny orzekający w sprawie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym jest związany prawomocnym wyrokiem skazującym sprawcę za przestępstwo (art. 11 k.p.c.)Co do zakresu związania sądu cywilnego skazującym wyrokiem karnym zob. wyrok SN z 21.03.2019 r. (II CSK 82/18), Legalis nr 1903672., o tyle nie jest on związany ani wyrokiem uniewinniającym, ani postanowieniem o umorzeniu postępowania karnegoZob. M. Chajda (w:) Kodeks cywilny…, red. M. Załucki, s. 1020, nb 2; M. Mazur (w:) Komentarz…, red. M. Marszałkowska-Krześ, teza 8. Co do wyroków umarzających i warunkowo umarzających postępowanie karne – M. Mazur (w:) Komentarz…,red. M. Marszałkowska-Krześ, teza 10.. Jest to o tyle słuszne, że dana okoliczność wyłączająca przypisanie odpowiedzialności karnej może ujawnić się w różnych stadiach postępowania karnego oraz implikować rozstrzygnięcia wydane w różnej formie i o różnej treści (odmowa wszczęcia postępowania, umorzenie postępowania, uniewinnienie)Art. 17 § 1 k.k. w zw. z art. 414 § 1 k.p.k.: „Umorzenie postępowania następuje postanowieniem (…), gdy decyzja taka jest podejmowana w toku postępowania przygotowawczego, przed rozprawą na posiedzeniu i na rozprawie, ale przed wszczęciem przewodu sądowego”, L.K. Paprzycki (w:)Kodeks postępowania karnego. Komentarz. Tom I. Komentarz do art. 1–424 k.p.k., red. J. Grajewski, Warszawa 2010, s. 1259, nb 14..

Uzależnienie stosowania dłuższego terminu przedawnienia deliktowego od możliwości przypisania odpowiedzialności sprawcy za przestępstwo prowadziłoby do osłabienia, a w pewnych wypadkach nawet zniweczenia, sensu odpowiedzialności odszkodowawczej opartej na zasadach innych niż wina. Co więcej, prowadziłoby także do nieuzasadnionego zróżnicowania sytuacji wierzycieli pokrzywdzonych tym samym czynem niedozwolonym, ponieważ zaskarżalność ich roszczeń byłaby uzależniona od całego szeregu czynników umożliwiających osądzenie i skazanie sprawcy za przestępstwo.

W tym kontekście należy zwrócić uwagę na sytuację prawną, w jakiej znalazłby się poszkodowany wówczas, gdy sprawcę można byłoby osądzić i skazać za przestępstwo, i porównać z sytuacją, w której sprawcy z różnych względów nie skazano. Gdy ustalono sprawcę czynu zabronionego i został on oskarżony, poszkodowany mógłby jako pokrzywdzony wziąć udział w procesie karnym w charakterze oskarżyciela posiłkowegoArt. 53 k.p.k. w zw. z art. 54 § 1 k.p.k. i domagać się orzeczenia środka kompensacyjnego w postaci obowiązku naprawienia szkody, który obejmuje zarówno szkodę majątkową, jak i zadośćuczynienie za doznaną krzywdęWniosek w tym zakresie pokrzywdzony może złożyć niezależnie od stanowiska oskarżyciela publicznego, stosownie do art. 46 § 1 k.k. w zw. z art. 49a k.p.k. Zgodnie z art. 46 § 1 k. k. w razie skazania sąd może orzec, a na wniosek pokrzywdzonego lub innej osoby uprawnionej orzeka, stosując przepisy prawa cywilnego, obowiązek naprawienia, w całości albo w części, wyrządzonej przestępstwem szkody lub zadośćuczynienia za doznaną krzywdę; przepisów prawa cywilnego o możliwości zasądzenia renty nie stosuje się.. Ponadto w interesie sprawcy szkody (oskarżonego) mogłoby być poddanie się mediacji w zakresie wysokości odszkodowania i zadośćuczynieniaJest to coraz częściej praktykowane zwłaszcza wówczas, gdy oskarżony przyznaje się do zarzucanego czynu. W literaturze ponadto ocenia się, że po 1 lipca 2015 r. „ma ona [instytucja mediacji – DMK] szansę stać się ważnym narzędziem rozwiązywania konfliktów w sprawach karnych”, P. Karlik, Rola i znaczenie mediacji w sprawach karnych po nowelizacji kodeksu postępowania karnego (w:) Obrońca i pełnomocnik w procesie karnym po 1 lipca 2015 r. Przewodnik po zmianach, red. P. Wiliński ,Warszawa 2015, s. 168., gdyż  porozumienie z pokrzywdzonym mogłoby przełożyć się na łagodniejszy wymiar karyZob. art. 53 § 3 k.k.. Poszkodowany mógłby się ponadto powołać na wydłużone terminy przedawnienia (np. wobec ubezpieczyciela jako podmiotu odpowiedzialnego za szkodę in solidum ze sprawcą). Jednocześnie gdyby sprawcy szkody w ogóle nie zidentyfikowano albo zaszła inna okoliczność wyłączająca jego odpowiedzialność karną, wówczas poszkodowany nie mógłby skorzystać ani ze środków kompensacyjnych w postępowaniu karnym, ani z dłuższych terminów przedawnienia deliktowego. Stawiałoby to takiego poszkodowanego w znacznie gorszej sytuacji. Dlatego Sąd Najwyższy trafnie zwrócił uwagę na konieczność obiektywizacji znaczenia pojęcia „przestępstwo” w kontekście funkcji, jaką pełni odpowiedzialność deliktowa.

W tym kontekście potrzeba ochrony interesów zarówno poszkodowanego, jak i zobowiązanego do naprawienia szkody stanowi wyższą wartość niż potrzeba zapewnienia spójności terminologicznej w ramach systemu prawa. Warto dodać, że możliwe jest pogodzenie wykładni art. 7 k.k. z aprobatą stanowiska wyrażonego w komentowanej uchwale bez narażenia się na zarzut niespójności w systemie prawnym. Należy zauważyć, że ustawodawca karny w art. 7 § 1 k.k. używa pojęcia „przestępstwo”, ale już definiując, czym jest zbrodnia lub występek w dalszych jednostkach redakcyjnych tego przepisu, posługuje się słowem „czyn”. Mając na względzie domniemanie racjonalności ustawodawcy, można argumentować, że był to zabieg celowy, pozwalający na zobiektywizowane rozumienie pojęć „zbrodnia” i „występek” na potrzeby odpowiedzialności deliktowej, zwłaszcza że wydłużenie terminu przedawnienia roszczenia o naprawienie szkody wyrządzonej zbrodnią lub występkiem nie jest w systemie prawnym koncepcją nowąZob. uzasadnienie komentowanej uchwały, s. 3–4.. Zobiektywizowane i formalne, a tym samym oderwane od ponoszenia indywidualnej odpowiedzialności karnej, znaczenie pojęć „zbrodni” i „występku” na gruncie art. 7 § 2 k.k. i § 3 k.k. zdaje się również pośrednio wynikać z literatury prawa karnegoPrzyjmuje się, że „kryterium podziału przestępstw na zbrodnie i występki ma charakter formalny i jest związane wyłącznie z ustawowym zagrożeniem karą związanym z danym typem określonym w części szczególnej [Kodeksu karnego – wyjaśnienie moje – DMK]. Dla tego podziału nie ma znaczenia sądowy wymiar kary”, A. Zoll (w:) Kodeks karny. Część ogólna. Komentarz. Tom I. Część I. Komentarz do art. 1–52, red. W. Wróbel, A. Zoll, LEX/el. 2016, komentarz do art. 7, teza 3. Zob. także A. Wąsek (aktualizacja: M. Kulik) (w:) Kodeks karny. Komentarz, red. M. Filar, Warszawa 2016, s. 57–58, nb 2.. Co ciekawe, ustawodawca cywilny w art. 4421 § 2 k.c. nie posłużył się zwrotem „szkoda wynikła z przestępstwa”W odróżnieniu od art. 12 k.p.c., gdzie jest mowa o roszczeniach majątkowych wynikłych z przestępstwa., ale „szkoda wynikła ze zbrodni lub występku”. Użycie pojęcia „przestępstwo” zdawałoby się zapewniać pełną spójność z regulacjami prawa karnego, jednak tylko pozornie. Po pierwsze, dłuższy termin przedawnienia uzależniony byłby każdorazowo od przypisania sprawcy odpowiedzialności karnej za przestępstwo. Po drugie, interes wierzyciela nie byłby w żaden sposób chroniony, ponieważ zakres jego uprawnień byłby zależny od skazania sprawcy za przestępstwo albo jego braku. Do  takich właśnie konsekwencji prowadzi rozumienie „zbrodni” i „występku” jako czynów, za które dany sprawca ponosi odpowiedzialność karną. Artykuł 4421 § 2 k.c. w obecnym brzmieniu, dzięki użyciu pojęć „zbrodnia” i „występek”, pozostaje regulacją autonomiczną i do pewnego stopnia niezależną od zmian w prawie karnym. Zakres tego przepisu jest klarowny w tym sensie, że dotyczy konkretnie oznaczonych rodzajów czynów zabronionych i nie jest uzależniony od spełnienia przesłanek przypisania sprawcy odpowiedzialności karnej.

Z komentowanej uchwały wynika, że granicą zastosowania dłuższego terminu przedawnienia roszczeń wyrządzonych czynem niedozwolonym jest popełnienie czynu formalnie kwalifikowanego przez ustawę karną jako zbrodnia lub występek. Nie mają znaczenia okoliczności, od których zależy ponoszenie odpowiedzialności karnej, jeżeli tylko spełnione są przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej. Przyjęte przez Sąd Najwyższy stanowisko uwzględnia wszystkie wartości i interesy chronione przez art. 4421 § 2 k.c. i – w kontekście możliwego zobiektywizowanego rozumienia pojęć „zbrodni” i „występku” – jest spójne z przepisami Kodeksu karnego.

(DMK)

2.2. Rozgraniczenie nieruchomości oddanych w użytkowanie wieczyste

 

2.2.1. Stan faktyczny

Uchwała zapadła na skutek pytania prawnego skierowanego do Sądu Najwyższego przez Sąd Okręgowy w Częstochowie w toku rozpoznawania apelacji od postanowienia oddalającego wniosek spółki z o.o. o rozgraniczenie nieruchomości. Spółka ta, będąca użytkownikiem wieczystym nieruchomości stanowiącej własność Skarbu Państwa składającej się z trzech działek objętych jedną księgą wieczystą, domagała się rozgraniczenia tej nieruchomości z dwiema nieruchomościami sąsiednimi, również będącymi własnością Skarbu Państwa, lecz pozostającymi w użytkowaniu wieczystym innych podmiotów. Użytkowanie wieczyste pierwszej z nich przysługiwało spółce akcyjnej, a drugiej – osobom fizycznym. Dla każdej z nieruchomości sąsiadujących z nieruchomością wnioskodawcy była prowadzona osobna księga wieczysta. Wnioskodawca wystąpił najpierw o dokonanie rozgraniczenia w postępowaniu administracyjnym, które zakończyło się decyzją rozgraniczeniową. Wnioskodawca kwestionował jednak tę decyzję, w związku z czym sprawa została przekazana do sądu rejonowego, który oddalił wniosek o rozgraniczenie. W uzasadnieniu sąd rejonowy wyjaśnił, że zgodnie z art. 153 k.c. rozgraniczenie może być dokonane tylko między nieruchomościami, które nie stanowią własności tego samego właściciela; uznał też, że z uprawnienia użytkownika wieczystego do rozporządzania przysługującym mu prawem nie wynika uprawnienie do decydowaniu o nieruchomości jako przedmiocie prawa własności, w tym uprawnienie do decydowania, jaka część powierzchni ziemskiej stanowi przedmiot własności. Rozpoznając apelację wnioskodawcy, Sąd Okręgowy w Częstochowie powziął wątpliwości, które wyraził w przedstawionym do rozstrzygnięcia pytaniu prawnym „Czy dopuszczalne jest przeprowadzenie postępowania rozgraniczeniowego między użytkownikami wieczystymi sąsiadujących działek wyodrębnionych geodezyjnie i mających założone odrębne księgi wieczyste, stanowiących własność tego samego podmiotu – Skarbu Państwa?”.

2.2.2. Rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego

Na powyższe pytanie Sąd Najwyższy udzielił odpowiedzi negatywnej. Przywołał swoją wcześniejszą uchwałę z 5.09.1972 r.Uchwała SN z 5.09.1972 r. (III CZP 57/72), „Ruch Prawniczy, Ekonomiczny i Społeczny” 1973/1, s. 320, ale bez uzasadnienia; nie są więc znane motywy, którymi kierował się SN w tym orzeczeniu., w której odpowiadał na pytanie o dopuszczalność rozgraniczenia dwóch nieruchomości stanowiących własność Skarbu Państwa, z których jedna znajduje się w zarządzie i użytkowaniu spółdzielni, a druga w wieczystym użytkowaniu osób fizycznych. Sąd Najwyższy przyjął wówczas, że w takim przypadku, gdy granice korzystania z tych nieruchomości stały się sporne, użytkownik i użytkownik wieczysty mogą dochodzić swoich uprawnień w drodze powództwa o ustalenie zakresu korzystania z przysługujących im praw.

Pomimo odwołania do zacytowanej uchwały Sąd Najwyższy uznał jednak, że zachodzą podstawy do udzielenia odpowiedzi na pytanie przedstawione przez Sąd Okręgowy w Częstochowie, ponieważ w sprawie tej zachodziła inna konfiguracja podmiotowa – wniosek o rozgraniczenie dotyczył nieruchomości mających tego samego właściciela – Skarb Państwa, ale pozostawały one w użytkowaniu wieczystym różnych podmiotów, natomiast uchwała z 1972 r. dotyczyła sporu granicznego między użytkownikiem jednej nieruchomości państwowej a użytkownikiem wieczystym drugiej.

Uzasadniając pogląd o braku możliwości dokonania rozgraniczenia nieruchomości państwowych pozostających w użytkowaniu wieczystym różnych podmiotów, Sąd Najwyższy wyszedł z założenia, że normatywna konstrukcja i istota rozgraniczenia wymagają kumulatywnego spełnienia dwóch przesłanek, tj. istnienia odrębnych nieruchomości (przesłanka przedmiotowa), które nie stanowią własności tego samego podmiotu (przesłanka podmiotowa). Sąd Najwyższy zaczął więc od analizy znaczenia pojęcia „nieruchomość” w rozumieniu przepisów o rozgraniczeniu, tj. art. 153 k.c. oraz przepisów ustawy – Prawo geodezyjne i kartograficzneUstawa z 17.05.1989 r. – Prawo geodezyjne i kartograficzne (Dz.U. z 2017 r. poz. 2101 ze zm.), dalej pr. geod., lecz stwierdził, że przepisy te nie definiują nieruchomości dla celów rozgraniczenia. Dalej uznał za niewystarczające odwołanie się do art. 46 § 1 k.c. definiującego nieruchomość (w znaczeniu materialnoprawnym) jako część powierzchni ziemskiej stanowiącą odrębny przedmiot własności, czyli teren stanowiący własność jednego podmiotu, otoczony gruntami innych podmiotów bez nawiązania do ksiąg wieczystych. Zwrócił bowiem uwagę, że wszystkie nieruchomości stanowiące przedmiot postępowania miały założone odrębne księgi wieczyste. Sąd  uznał zatem, że przedmiotem postępowania były trzy odrębne nieruchomości, gdyż tyle było urządzonych dla nich ksiąg wieczystych, a to właśnie księga wieczysta stanowi czynnik wyodrębniający nieruchomość.

Przechodząc do kryterium podmiotowego, Sąd Najwyższy przyjął, że rozgraniczenie nieruchomości jest następstwem istnienia sporu, a do zaistnienia sporu konieczne jest występowanie co najmniej dwóch podmiotów. Właściciel dwóch sąsiadujących ze sobą nieruchomości nie może zaś pozostawać w sporze prawnym (z samym sobą) co do przebiegu granic między nimi. Zastosowanie ustawowych kryteriów rozgraniczenia ustanowionych w art. 153 k.c. uznał Sąd Najwyższy za możliwe tylko wówczas, gdy spór graniczny dotyczy nieruchomości niestanowiących własności tego samego podmiotu. Gdy dwie sąsiadujące ze sobą nieruchomości należą do tego samego podmiotu, bezprzedmiotowe jest bowiem kryterium prawne wynikające np. z zasiedzenia przygranicznych pasów gruntów, czy też kryterium ostatniego spokojnego stanu posiadania. Na taki sens rozgraniczenia nieruchomości wskazuje też zdaniem Sądu Najwyższego art. 36 pr. geod.

Sąd Najwyższy dostrzegł, że na etapie administracyjnym rozgraniczenie nieruchomości jest przeprowadzane z urzędu lub na wniosek strony, a stroną tą może być, zgodnie z art. 28 k.p.a., każdy, czyjego interesu prawnego lub obowiązku dotyczy postępowanie albo kto żąda czynności organu ze względu na swój interes prawny lub obowiązek. Jednakże możliwość złożenia takiego wniosku przez każdego, kto wykaże interes prawny (niekoniecznie właściciela), nie stanowi według Sądu Najwyższego argumentu uzasadniającego prowadzenie rozgraniczenia nieruchomości, co do których prawo użytkowania wieczystego przysługuje różnym podmiotom, ale stanowiących własność tego samego podmiotu. Zarówno bowiem z kodeksowej regulacji rozgraniczenia, jak i z przepisów Prawa geodezyjnego i kartograficznego wynika, że przedmiotem rozgraniczenia muszą być nieruchomości niestanowiące własności tego samego podmiotu: art. 153 zdanie 2 in fine k.c. stanowi o możliwości zasądzenia dopłaty na rzecz jednego z właścicieli; także art. 33 ust. 3 pr. geod. wskazuje na właścicieli nieruchomości.

W uzasadnieniu uchwały Sąd Najwyższy wyjaśnił też, dlaczego według jego stanowiska nie może dojść do rozgraniczenia dwóch nieruchomości tego samego właściciela nawet w przypadku, gdy każda z nich została oddana w użytkowanie wieczyste innemu podmiotowi. Sąd Najwyższy odwołał się tu do charakteru prawa użytkowania wieczystego jako prawa na rzeczy cudzej i podkreślił, że chociaż art. 233 k.c. wykazuje podobieństwo do art. 140 k.c. normującego uprawnienia właściciela, to jednak użytkowanie wieczyste i własność nie są prawami tożsamymi. Sąd Najwyższy przywołał swoje wcześniejsze orzecznictwo dotyczące zakresu uprawnień użytkownika wieczystego, w którym odmówił użytkownikowi wieczystemu uprawnienia do wystąpienia o połączenie kilku nieruchomości do jednej księgi wieczystej (art. 21 u.k.w.h.Ustawa z 6.07.1982 r. o księgach wieczystych i hipotece (Dz.U. z 2018 r. poz. 1916 ze zm.).) oraz uprawnienia do dokonania wieczystoksięgowego podziału gruntu oddanego mu w użytkowanie wieczyste, z uzasadnieniem, że są to uprawnienia przysługujące wyłącznie właścicielowiUchwała SN z 7.04.2006 r. (III CZP 24/06), OSNC 2007/2, poz. 24; uchwała SN z 13.03.2015 r. (III CZP 116/14), OSNC 2016/2, poz. 18.Sąd przyznał, że wieczystemu użytkownikowi może w pewnych przypadkach przysługiwać uprawnienie do zbycia użytkowania wieczystego do części fizycznej nieruchomości oddanej mu w użytkowanie wieczysteZdaniem Sądu Najwyższego jest to dopuszczalne, „(o ile jest to prawnie możliwe w konkretnym stanie faktycznym z uwagi na konstrukcję użytkowania wieczystego), w zakresie, w jakim prawo to obciąża wydzieloną część nieruchomości i po wpisie do księgi wieczystej, zgodnie z art. 27 zd. 2 u.g.n., powstanie prawo użytkowania wieczystego z wyodrębnionej części, jako odrębne prawo użytkowania wieczystego”., jak również uprawnienie do wnioskowania o dokonanie geodezyjnego podziału nieruchomości (art. 92 i n. u.g.n.), ale podkreślił, iż z uprawnień tych nie można wyprowadzić uprawnienia użytkownika wieczystego do „ustalenia zakresu tego prawa przez rozgraniczenie nieruchomości, na których zostały ustanowione na rzecz różnych podmiotów prawa użytkowania wieczystego, których zakres stał się sporny, gdy obciążone prawami użytkowania wieczystego nieruchomości stanowią własność tego samego podmiotu”. Rozgraniczenie nieruchomości, jak podkreślił Sąd Najwyższy, ma na celu ustalenie przebiegu granic przez określenie położenia punktów i linii granicznych, utrwalenie tych punktów znakami granicznymi na gruncie oraz sporządzenie odpowiednich dokumentów (art. 29 ust. 1 pr. geod.). Sprawa o rozgraniczenie służy zatem „urzeczywistnieniu prawa własności; jest niejako roszczeniem uzupełniającym, wypływającym z tego prawa, gdyż ustalenie granic służy określeniu zakresu uprawnień właściciela, ściślej określeniu obszaru nieruchomości, na którym prawo to się rozciąga”. Sąd Najwyższy zwrócił też uwagę, że „w wyniku rozgraniczenia dochodzi do ustalenia zakresu tytułów własności uczestniczących w postępowaniu właścicieli, a prawomocne orzeczenie w tym przedmiocie ma ten skutek, że własność gruntów rozciąga się do ustalonej granicy”.

Zatem w świetle stanowiska Sądu Najwyższego użytkownik wieczysty, o ile wykaże interes prawny w rozgraniczeniu nieruchomości w rozumieniu art. 28 k.p.a. na etapie postępowania administracyjnego, a w postępowaniu nieprocesowym interes prawny w rozumieniu art. 510 § 1 k.p.c., jest uprawniony do złożenia wniosku o rozgraniczenie jej z sąsiednią nieruchomością/sąsiednimi nieruchomościami, ale tylko w wypadku, gdy takie uprawnienie przysługiwałoby właścicielowi nieruchomości, na której zostało ustanowione użytkowanie wieczyste. Uprawnienie użytkownika wieczystego do złożenia wniosku o rozgraniczenie nieruchomości oznacza, że będzie ono prowadzone przy uwzględnieniu ustawowych kryteriów właściwych dla prawa własności i dotyczyć będzie nieruchomości (art. 153 k.c.). Rozgraniczenie nieruchomości inicjowane przez użytkownika wieczystego Sąd Najwyższy uznał za emanację uprawnienia właściciela nieruchomości, a zatem granice nieruchomości nie mogą być modyfikowane np. z powodu nabycia przez użytkownika wieczystego wskutek zasiedzenia przygranicznego pasa gruntu na sąsiedniej nieruchomości również oddanej w użytkowanie wieczyste czy według ostatniego spokojnego stanu posiadania użytkownika wieczystego. Zakres uprawnień użytkownika wieczystego do nieruchomości nie może być bowiem szerszy od zakresu praw przysługujących jej właścicielowi. Tak więc skoro sam właściciel nie mógłby wystąpić o rozgraniczenie sąsiadujących nieruchomości stanowiących własność tego samego podmiotu, to uprawnienie do wystąpienia o przeprowadzenie takiego rozgraniczenia nie przysługuje też użytkownikowi wieczystemu żadnej z tych nieruchomości.

Od uprawnienia do złożenia wniosku o rozgraniczenie Sąd Najwyższy odróżnił uprawnienie do ustalenia zakresu (zasięgu) prawa użytkowania wieczystego na gruncie, w sytuacji gdy granice wykonywania tych praw, obciążających sąsiadujące nieruchomości, należące do tego samego właściciela, stały się sporne. Sąd Najwyższy przyjął, że uprawnienie to wynika z ochrony prawa użytkowania wieczystego, które może być realizowane zarówno w stosunku do właściciela nieruchomości, na której to prawo zostało ustanowione, jak i w stosunku do wieczystych użytkowników sąsiednich nieruchomości. Zdaniem SN uprawnienie to może być realizowane „w trybie procesu o ustalenie, jak to wyjaśnił Sąd Najwyższy w powołanej uchwale z 5 września 1972 r., III CZP 57/72, względnie w ramach powództwa o wydanie części spornego gruntu”.

2.2.3. Ocena rozstrzygnięcia

Znaczenie komentowanej uchwały jest znacznie szersze niż wynikałoby to z jej lakonicznej tezy. W tezie Sąd Najwyższy przyjął bowiem, że użytkownik wieczysty nie może żądać rozgraniczenia sąsiadujących nieruchomości oddanych w użytkowanie wieczyste różnym osobom, jeżeli stanowią one własność tego samego właściciela. W uzasadnieniu Sąd Najwyższy wypowiedział się jednak co do kilku innych kwestii istotnych z punktu widzenia postępowania rozgraniczeniowego. Po pierwsze, Sąd Najwyższy wyjaśnił, że w świetle przepisów o postępowaniu rozgraniczeniowym przez nieruchomość należy rozumieć nieruchomość w znaczeniu wieczystoksięgowym, a więc część powierzchni ziemskiej objętą jedną księgą wieczystą. Po drugie, Sąd Najwyższy przyjął, że przedmiotem rozgraniczenia nie mogą być nieruchomości stanowiące własność tego samego podmiotu, nawet gdy są to osobne nieruchomości w znaczeniu wieczystoksięgowym. Po trzecie, Sąd Najwyższy w uzasadnieniu nie sprecyzował, czy odnosi swoje uwagi tylko do postępowania rozgraniczeniowego prowadzonego przed sądem powszechnym, którego materialnoprawną podstawę stanowi art. 153 k.c., czy także do poprzedzającego go postępowania administracyjnego prowadzonego na podstawie art. 29 i n. pr. geod.; z uzasadnienia zdaje się wynikać, że Sąd odnosił się w komentowanej uchwale generalnie do postępowania rozgraniczeniowego, a więc do obu jego trybów: administracyjnego, jak i sądowego.

Z uzasadnienia uchwały wyprowadzić więc można wniosek, że w ocenie Sądu Najwyższego rozgraniczenie in genere nie jest dopuszczalne ani w trybie administracyjnym, ani sądowym, jeśli miałoby dotyczyć granicy między nieruchomościami będącymi własnością tego samego podmiotu; rozgraniczenie takich nieruchomości nie jest dopuszczalne ani na wniosek, ani z urzęduZgodnie z art. 30 ust. 2 pr. geod. „postępowanie o rozgraniczenie nieruchomości przeprowadza się z urzędu przy scaleniu gruntów, a także jeżeli jest brak wniosku strony, a potrzeby gospodarki narodowej lub interes społeczny uzasadniają przeprowadzenie rozgraniczenia”.. Dalsza argumentacja przedstawiona w uzasadnieniu uchwały i odnosząca się do użytkownika wieczystego jest już tylko konsekwencją tego podstawowego założenia. Sąd Najwyższy nie odmówił bowiem użytkownikowi wieczystemu en bloc uprawnienia do wnioskowania o rozgraniczenie nieruchomości ani w postępowaniu  administracyjnym prowadzonym na podstawie art. 29 i n. pr. geod., ani następnie w postępowaniu sądowym, którego materialnoprawną podstawę stanowi art. 153 k.c. – sąd wręcz potwierdził przysługiwanie użytkownikowi wieczystemu takiego uprawnienia. Sąd Najwyższy zanegował istnienie tego uprawnienia użytkownika wieczystego tylko wówczas, gdy obie nieruchomości mające być przedmiotem rozgraniczenia stanowią własność jednego podmiotu, a to dlatego, że zdaniem Sądu Najwyższego nawet właściciel nie może wystąpić o rozgraniczenie swoich dwóch nieruchomościWłaściciel dwóch sąsiadujących ze sobą nieruchomości mógłby teoretycznie te ograniczenia obejść, przenosząc własność jednej z nieruchomości na inny podmiot (np. członka rodziny) w celu przeprowadzenia postępowania rozgraniczeniowego i nabyć powrotnie własność nieruchomości po zakończonym rozgraniczeniu. Stanowisko Sądu Najwyższego może skłaniać do poszukiwania takich „dróg okrężnych” dla dokonania rozgraniczenia. i sytuacji tej nie zmienia oddanie każdej z tych nieruchomości w użytkowanie wieczyste innemu podmiotowi.

Przechodząc do oceny stanowiska Sądu Najwyższego, należy zaznaczyć, że zagadnienie dopuszczalności rozgraniczenia dwóch nieruchomości (w rozumieniu wieczysto-księgowym) stanowiących własność tego samego właściciela jest sporne w doktrynie prawa cywilnegoZa taką możliwością opowiadają się G. Karaszewski (w:) M. Balwicka-Szczyrba, G. Karaszewski, A. Sylwestrzak, Sąsiedztwo nieruchomości. Komentarz, Warszawa 2014, art. 152–153, teza II.4; G. Matusik (w:) Kodeks cywilny. Komentarz, red. K. Osajda, Legalis 2019, art. 153, nb 7; przeciwnego zdania jest M. Durzyńska, Rozgraniczenie…, która jednak dopuszcza możliwość rozgraniczenia dwóch nieruchomości tego samego właściciela, ale oddanych w użytkowanie wieczyste dwóm różnym podmiotom.. Autorzy wypowiadający się w tej kwestii najczęściej również odnoszą się jednak ogólnie do postępowania rozgraniczeniowego, nie precyzując, czy ich uwagi dotyczą postępowania administracyjnego, czy sądowego postępowania cywilnego. Jak się zaś wydaje, omawiając przedmiot i podmioty postępowania rozgraniczeniowego, trzeba mieć na uwadze tę kluczową okoliczność, że rozgraniczenie nie jest jednolitym postępowaniem, lecz składa się w istocie z dwóch oddzielnych postępowań, z których każde prowadzone jest w innym trybie, przed innymi organami, rządzi się innymi zasadami i oparte jest na innych podstawach prawnomaterialnych oraz proceduralnychM. Durzyńska, Rozgraniczenie… Wciąż jest przedmiotem rozbieżności w doktrynie i orzecznictwie to, czy w przypadku postępowania rozgraniczeniowego mamy do czynienia z jednym postępowaniem „kompleksowym”, podzielonym na dwie fazy: fazę administracyjną i fazę cywilnego postępowania sądowego, czy też są to dwa odrębne postępowania. Rozstrzygnięcie tej wątpliwości nie wydaje się możliwe, ponieważ zależy od przyjmowanych założeń dotyczących istoty sprawy cywilnej i administracyjnej. Wątpliwości te szeroko przedstawia M. Durzyńska, Rozgraniczenie…, która stoi na stanowisku, że nie można mówić o jednym postępowaniu rozgraniczeniowym, lecz są to dwa odrębne postępowania – M. Durzyńska, Rozgraniczenie…, cz. I, rozdział IV.2; tak też M. Łoboz, Postępowanie o rozgraniczenie nieruchomości. Aspekty praktyczne, „Przegląd Sądowy” 2002/1, s. 23–24; za kompleksowym charakterem postępowania rozgraniczeniowego opowiedział się natomiast NSA w uchwale składu 7 sędziów z 11.12.2006 r. (I OPS 5/2006), ONSAiWSA 2007/2, poz. 26. Por. też H. Mądrzak, Strukturalne aspekty postępowania rozgraniczeniowego, „Rejent” 1996/2, s. 48–54.. Rozróżnienie to nie jest też przestrzegane w komentowanej uchwale – Sąd Najwyższy zdaje się odnosić swoje uwagi do postępowania rozgraniczeniowego jako całości, co prowadzi do trudnych do zaakceptowania wniosków. Niektóre ze stwierdzeń Sądu Najwyższego nie mogą być bowiem odnoszone do administracyjnego postępowania rozgraniczeniowego, prowadzonego na podstawie art. 29 i n. pr. geod.

Przede wszystkim nie ma racji Sąd Najwyższy, twierdząc, jakoby z przepisów pr. geod. miało wynikać, że przedmiotem rozgraniczenia muszą być nieruchomości niestanowiące własności tego samego podmiotu. Sąd przywołał tutaj art. 33 ust. 3 pr. geod., który jednak stanowi, że: „Strona niezadowolona z ustalenia przebiegu granicy może żądać, w terminie 14 dni od dnia doręczenia jej decyzji w tej sprawie, przekazania sprawy sądowi” – przepis nie wspomina zatem o właścicielu/właścicielach nieruchomości. W tym zakresie motywy Sądu Najwyższego nie są więc zrozumiałe. Argument Sądu Najwyższego, że postępowanie rozgraniczeniowe nie może dotyczyć nieruchomości stanowiących własność tego samego właściciela, gdyż nie może wówczas istnieć spór między właścicielami, z pewnością nie jest trafny w odniesieniu do rozgraniczenia przeprowadzanego w trybie administracyjnym. Stanowisko Sądu Najwyższego, jakoby rozgraniczenie nieruchomości tego samego właściciela było wykluczone, pozostaje bowiem w sprzeczności z eksponowanym przez sam Sąd celem administracyjnego postępowania rozgraniczeniowego, które służy ustaleniu przebiegu granic przez określenie położenia punktów i linii granicznych, utrwalenie tych punktów znakami granicznymi na gruncie oraz sporządzenie odpowiednich dokumentów (art. 29 ust. 1 pr. geod.). Z tak określonego w ustawie celu administracyjnego postępowania rozgraniczeniowego wynika, że przesłanką dopuszczalności wszczęcia postępowania rozgraniczeniowego nie jest wcale istnienie sporu o przebieg granicy między właścicielami sąsiednich nieruchomości (choć w istocie motywem zainicjowania postępowania najczęściej jest taki spór). Cel postępowania rozgraniczeniowego może jednak zostać osiągnięty nie tylko wtedy, gdy istnieje spór o przebieg granicy. Przyczyną uzasadniającą dokonanie rozgraniczenia jest bowiem potrzeba wyznaczenia granicy nieruchomości, nie zaś spór między sąsiadami co do jej przebieguTak trafnie M. Wolanin, Podziały, scalenia irozgraniczenia nieruchomości oraz procedury ewidencyjne, Warszawa 2016, s. 601. Podobnie M. Durzyńska, Rozgraniczenie…, która podkreśla, że rolą organu administracyjnego rozpoznającego sprawę o rozgraniczenie nie jest rozstrzygnięcie o spornym stosunku prawnym między stronami, a tylko próba odtworzenia linii granicznej nieruchomości na podstawie dokumentacji geodezyjnej i kartograficznej, a następnie udokumentowanie tej granicy i stabilizacja na gruncie znaków granicznych.. Nie każde postępowanie rozgraniczeniowe jest więc rezultatem istniejącego sporu granicznego. Może mieć miejsce sytuacja, w której sporu takiego nie ma, ale mimo to zachodzi potrzeba ustalenia przebiegu granicy (albo części granicy) między sąsiadującymi nieruchomościami, choćby dlatego, że granica ta nie była dotychczas określonaM. Wolanin, Podziały…, s. 601.. Jak najbardziej do pomyślenia są więc sytuacje, w których sąsiadujące ze sobą nieruchomości mają tego samego właściciela, a mimo to istnieje potrzeba określenia przebiegu granicy między nimi, chociażby dlatego, że jedną z tych nieruchomości właściciel zamierza zbyć osobie trzeciej (albo oddać ją do używania na podstawie stosunku obligacyjnego czy też obciążyć ograniczonym prawem rzeczowym), ale nie jest ustalona granica tej nieruchomości, co utrudnia dokonanie transakcji. Przesłanką przeprowadzenia administracyjnego postępowania rozgraniczeniowego nie jest zatem spór o przebieg granicy między (różnymi) właścicielami sąsiednich nieruchomości, ale istnienie nieruchomości, między którymi nie jest ustalona granica.

Należy zgodzić się z Sądem Najwyższym, że pierwszą i podstawową przesłanką rozgraniczenia nieruchomości jest istnienie nieruchomości graniczących ze sobą, które mają zostać rozgraniczone. Nie byłoby jednak uzasadnione ograniczanie się do tzw. wieczystoksięgowego pojęcia nieruchomości przy ustalaniu przedmiotu rozgraniczenia; w dalszym ciągu nie dla wszystkich nieruchomości gruntowych założone są przecież księgi wieczyste, a trudno negować możliwość dokonania rozgraniczenia sąsiednich gruntów tylko z tego powodu, że żaden (albo jeden z nich) nie ma założonej księgi wieczystej. Rozgraniczenie w trybie administracyjnym jest też dopuszczalne, gdy nie jest ustalona granica między nieruchomością X, dla której księga wieczysta jest założona, a obszarami położonymi obok niej, które nie mają urządzonej księgi wieczystej (ksiąg wieczystych). W tym ostatnim przypadku dla dopuszczalności rozgraniczenia nie jest nawet wymagane ustalenie, że owe grunty położone obok nieruchomości X stanowią własność określonego podmiotu, a więc, iż stanowią one nieruchomość gruntową w znaczeniu materialnoprawnym, tj. część powierzchni ziemskiej będącą przedmiotem odrębnej własności (art. 46 § 1 k.c.)Zob. art. 29 ust. 2 pr. geod.: „Rozgraniczeniu podlegają, w miarę potrzeby, wszystkie albo niektóre granice określonej nieruchomości z przyległymi nieruchomościami lub innymi gruntami”.. Rozgraniczenie na podstawie art. 29 i n. pr. geod. może polegać również na tym, że ustalana jest granica między obszarem o ustalonym prawie własności a sąsiednimi obszarami, których własność nie jest ustalonaM. Wolanin, Podziały ...., s. 603, 639–640..

Wszystko, co wyżej powiedziano, dotyczy jednak rozgraniczenia dokonywanego w trybie administracyjnym – nie musi być tu spełniona żadna z przesłanek (podmiotowa ani przedmiotowa) wyróżnionych przez Sąd Najwyższy. Nie istnieją zatem prawne przeszkody do przeprowadzenia w trybie administracyjnym rozgraniczenia między dwiema państwowymi nieruchomościami oddanymi w użytkowanie wieczyste różnym podmiotom, i to z wniosku użytkownika wieczystego. Pozostaje jednak pytanie, czy to samo można odnieść do sądowego postępowania rozgraniczeniowego, a zatem czy przedmiot i cel rozgraniczenia sądowego jest taki sam, czy też uwagi Sądu Najwyższego o celu i przedmiocie rozgraniczenia są trafne, ale w odniesieniu do rozgraniczenia sądowego. Istnieje też wątpliwość czy w ogóle możliwe jest różnicowanie przedmiotu i celu postępowania rozgraniczeniowego administracyjnego i sądowego.

Istota tych dwóch postępowań wydaje się być odmienna. W postępowaniu sądowym sąd rozstrzyga o zasięgu prawa własności. Nie jest to już tylko odtworzenie granic, do którego sprowadza się w istocie postępowanie administracyjne. W postępowaniu sądowym może dojść do wyznaczenia granicy, której dotychczas nie było (ze skutkami konstytutywnymi)Zob. M. Durzyńska, Rozgraniczenie…, która trafnie wskazuje, że w postępowaniu administracyjnym prowadzonym na podstawie art. 29 i n. pr. geod. następuje odtworzenie granic przez dokonanie czynności technicznych, niejako „odtwórczych”, a więc deklaratoryjnych, podczas gdy „rozgraniczenie nieruchomości często tworzy nowy stan prawny granic nieruchomości i przez to wywiera skutki «konstytutywne»”.. Można by stąd wywodzić, że sądowe postępowanie rozgraniczeniowe wymaga występowania rozbieżnych stanowisk uczestników postępowania co do przebiegu granicy między nieruchomościami. To jednak prowadziłoby do wniosku, że po przeprowadzeniu administracyjnego postępowania rozgraniczeniowego nie w każdym przypadku możliwe jest zainicjowanie postępowania rozgraniczeniowego przed sądem cywilnym – nie byłoby to dopuszczalne, gdyby przedmiotem rozgraniczenia były dwie nieruchomości tego samego właściciela. To także nie wydaje się trafnym rozwiązaniem.

Sąd Najwyższy przyjmuje, że w razie sporu o granicę między dwiema nieruchomościami tego samego właściciela użytkownik wieczysty jednej z nich może uzyskać ochronę swoich uprawnień, wytaczając powództwo o wydanie części spornego gruntu, która według niego jest objęta przysługującym mu użytkowaniem wieczystym, zatem – jak należy wnioskować ze stanowiska Sądu Najwyższego – uprawnienie do wnioskowania o dokonanie rozgraniczenia nieruchomości nie jest konieczne do ochrony praw użytkownika wieczystego, który ten sam cel może osiągnąć za pomocą innych środków prawnych. Należy jednak zwrócić uwagę, że jeśli granica między nieruchomościami jest sporna, to w toku procesu windykacyjnego sąd i tak może dokonać rozgraniczenia nieruchomości, bez uprzedniego przeprowadzania rozgraniczenia w trybie administracyjnym, jeżeli ustalenie przebiegu granic jest potrzebne do rozstrzygnięcia rozpatrywanej sprawy. Dopuszcza to wprost art. 36 pr. geod. W takim przypadku sąd w orzeczeniu zamieszcza również rozstrzygnięcie o rozgraniczeniu nieruchomości. Jeśli zatem przyczyną wytoczenia przez użytkownika wieczystego powództwa windykacyjnego przeciwko użytkownikowi wieczystemu sąsiedniej nieruchomości jest właśnie sporna granica między nieruchomościami, do rozgraniczenia i tak powinno dojść. Można się więc zastanawiać, czy celowe jest przyjmowanie przez Sąd Najwyższy stanowiska o niedopuszczalności takiego rozgraniczenia, skoro i tak może do niego dojść, i to również w postępowaniu z powództwa użytkownika wieczystego przeciwko użytkownikowi wieczystemu sąsiedniej nieruchomości. Z drugiej strony trzeba mieć jednak na uwadze, że w orzecznictwie dotyczącym art. 36 pr. geod. przyjmuje się, iż przepis ten nie pozwala na rozgraniczenie w sytuacji, w której nie wszyscy właściciele (współwłaściciele) są stroną procesu, ponieważ prowadziłoby to do pozbawienia ich prawa do sąduUchwała SN z 6.04.2005 r. (III CZP 12/05), OSNC 2006/2, poz. 29; zob. też postanowienie SN z 30.11.2007 r. (IV CSK 267/07), Legalis nr 172010.. Z tego powodu powództwo użytkownika wieczystego o wydanie części nieruchomości, wytoczone przeciwko użytkownikowi wieczystemu sąsiedniej nieruchomości, powinno podlegać oddaleniu, jeśli wymagałoby uprzedniego ustalenia spornej granicy między nieruchomościamiWyjściem z sytuacji wydaje się być wezwanie właściciela obu nieruchomości do udziału w toczącym się postępowaniu w charakterze pozwanego, ale nie jest jasne, na jakiej podstawie mogłoby to nastąpić (art. 194 § 3 czy art. 195 § 1 k.p.c.).. Na drodze do skorzystania z alternatywnych środków prawnych, które zdaniem Sądu Najwyższego przysługują użytkownikowi wieczystemu kwestionującemu granicę nieruchomości, mogą się zatem pojawić przeszkody.

Niezależnie od krytyki stanowiska Sądu Najwyższego wykluczającego możliwość rozgraniczenia dwóch nieruchomości tego samego właścicielaTylko na marginesie można wskazać wątpliwość dotyczącą następstw, do których doprowadzi stanowisko SN w sprawie rozpoznawanej przez Sąd Okręgowy w Częstochowie. Z uchwały wynika bowiem, że Sąd Okręgowy powinien oddalić apelację wnioskodawcy-użytkownika wieczystego, gdyż postanowienie sądu pierwszej instancji było prawidłowe. Powstaje jednak pytanie o losy decyzji o rozgraniczeniu wydanej w administracyjnym postępowaniu rozgraniczeniowym poprzedzającym postępowanie sądowe. należy się też odnieść do  przypadku, gdy dwie sąsiadujące nieruchomości tego samego właściciela zostały oddane w użytkowanie wieczyste różnym podmiotom i jeden z tych użytkowników wieczystych chce wystąpić o rozgraniczenie nieruchomości. Sąd Najwyższy przyjmuje bowiem, że nawet w takiej konfiguracji użytkownik wieczysty nie może żądać rozgraniczenia tej nieruchomości z przyległymi nieruchomościami tego samego właściciela, skoro takie uprawnienie nie przysługuje samemu właścicielowi obu nieruchomości.

W doktrynie jednoznacznie przeważa stanowisko przeciwne do przyjętego przez Sąd NajwyższyTak np. Z. Truszkiewicz, Użytkowanie wieczyste. Zagadnienia konstrukcyjne, Kraków 2006, s. 558, którego zdaniem ustalenie granic między nieruchomością oddaną w użytkowanie wieczyste a sąsiednią nieruchomością również będącą własnością tego samego podmiotu, ale nieobciążoną użytkowaniem wieczystym, powinno nastąpić w drodze klasycznego postępowania rozgraniczeniowego, mimo że graniczące ze sobą nieruchomości mają tego samego właściciela. Tak też M. Durzyńska, Rozgraniczenie…, która co prawda wyklucza zasadniczo możliwość rozgraniczenia nieruchomości tego samego właściciela, ale dopuszcza taką możliwość w odniesieniu do „postępowania rozgraniczeniowego między nieruchomościami stanowiącymi własność np. Skarbu Państwa a nieruchomościami oddanymi w użytkowanie wieczyste odrębnym podmiotom”. i trzeba je uznać za trafne. Przemawia za nim potrzeba zapewnienia użytkownikowi wieczystemu należytej ochrony jego prawa do korzystania z nieruchomości, a także sam charakter użytkowania wieczystego jako prawa obciążającego co prawda rzecz cudzą, ale bardzo zbliżonego do prawa własności i w obrocie prawnym często stanowiącego swoisty substytut prawa własności, ponieważ trzeba przypomnieć, że zostało ono wprowadzone do polskiego prawa jako zastępcza w stosunku do prawa własności forma władania gruntami państwowymiZ. Truszkiewicz, Użytkowanie…, s. 548.. W swojej treści i funkcji jest to więc prawo zbliżone do prawa własności. Jest co prawda prawem czasowym, ale ustanawianym na długi okres z możliwością przedłużenia. Z tych samych przyczyn, dla których do ochrony użytkowania wieczystego dopuszcza się stosowanie przez analogię przepisów o ochronie własności (art. 222 § 1–2 k.c.), należy też dopuścić analogiczne stosowanie do użytkowania wieczystego przepisów o prawie sąsiedzkim, w tym art. 153 k.c., ponieważ instytucja sądowego postępowania rozgraniczeniowego także zawiera w sobie elementy postępowania o ochronę prawa własnościPodkreślił to zresztą Sąd Najwyższy w uzasadnieniu komentowanej uchwały..

Stanowisko Sądu Najwyższego jest możliwe do zaakceptowania, ale w tych przypadkach, gdy dwie sąsiadujące ze sobą nieruchomości tego samego właściciela zostały obciążone ograniczonym prawem rzeczowym albo oddane do korzystania na podstawie stosunku obligacyjnego, nawet długotrwałego. Tutaj trafne są argumenty Sądu Najwyższego o znaczeniu rozgraniczenia dla prawa własności. Jednak trudno taki sam sposób myślenia odnosić do użytkowania wieczystego, które jest zbliżone do prawa własności.

Nie przekonuje też argument Sądu Najwyższego, jakoby ochrona praw właściciela wymagała, aby to on decydował o przebiegu granic i o wszczęciu postępowania rozgraniczeniowego. Krąg podmiotów, które mogą być uczestnikami sądowego postępowania o rozgraniczenie (art. 510 § 1 k.p.c.), został zakreślony bardzo szeroko i bez wątpienia  mieści się w nim właściciel rozgraniczanych nieruchomości. Właściciel ma zatem możliwość wzięcia udziału w postępowaniu wszczętym na wniosek użytkownika wieczystego i przysługują mu w tym postępowaniu takie same uprawnienia proceduralne jak użytkownikowi wieczystemu. W wystarczającym stopniu gwarantuje to właścicielowi ochronę jego praw, mimo przyznania użytkownikowi wieczystemu uprawnienia do zainicjowania postępowania rozgraniczeniowego przed sądem.

Na zakończenie warto zwrócić uwagę, że komentowana uchwała wpisuje się w nurt orzecznictwa Sądu Najwyższego stopniowo zawężającego uprawnienia użytkownika wieczystego i eksponującego charakter tego prawa jako prawa na rzeczy cudzej, a stawiającego na dalszym planie podobieństwa między tym prawem a prawem własnościPor. orzeczenia, w których SN wykluczył uprawnienie użytkownika wieczystego do wnioskowania o połączenie kilku nieruchomości oddanych mu w użytkowanie do jednej księgi wieczystej, jak również uprawnienie do wnioskowania o wydzielenie części nieruchomości do osobnej księgi wieczystej oraz uprawnienie do rozporządzenia użytkowaniem wieczystym do części gruntu oddanego mu w użytkowanie wieczyste, w tym możliwość zrzeczenia się użytkowania wieczystego do części takiego gruntu [uchwała SN z 7.04.2006 r. (III CZP 24/06), OSNC 2007/2, poz. 24; wyrok SN z 8.11.2007 r. (III CSK 183/07), Legalis nr 158083 z aprobującą glosą B. Janiszewskiej, „Przegląd Sądowy” 2008/11–12, s. 195 i n.; uchwała SN z 31.03.2015 r. (III CZP 116/14), OSNC 2016/2, poz. 18, z glosą częściowo krytyczną A. Krzeszowiaka, „Glosa” 2016/2, s. 38 i n. oraz krytyczną glosą R. Wendelskiego, „Krakowski Przegląd Notarialny” 2016/2, s. 213 i n., a także wyrok SN z 8.04.2016 r. (I CSK 259/15), Legalis nr 1472287]. Zob. też szerzej J. Zawadzka, Zbycie użytkowania wieczystego do części fizycznej gruntu obciążonego tym prawem (w:) Experientia docet. Księga jubileuszowa ofiarowana Pani Profesor Elżbiecie Traple, red. P. Kostański, P. Podrecki, T. Targosz, Warszawa 2017, s. 1101–1119.. Nie jest to kierunek, w którym orzecznictwo powinno podążać. Mimo szeroko zakrojonego uwłaszczenia użytkowników wieczystychOstatnio ustawą z 20.07.2018 r. o przekształceniu prawa użytkowania wieczystego gruntów zabudowanych na cele mieszkaniowe w prawo własności tych gruntów (Dz.U. z 2019 r. poz. 916 ze zm.). użytkowanie wieczyste jest nadal bardzo częstą formą korzystania z nieruchomości państwowych i samorządowych. Zawężanie uprawnień użytkowników wieczystych drogą orzecznictwa sądowego narusza słusznie nabyte prawa użytkowników wieczystych – prawa raz ustanowione powinny mieć taką samą treść przez cały okres ich trwania, chyba że ich treść zostałaby zmieniona przez ustawodawcę, chociaż i wówczas ich ograniczenie budziłoby wątpliwości z punktu widzenia zasady ochrony praw słusznie nabytych, wywodzonej z art. 2 Konstytucji RP. Trzeba bowiem zwrócić uwagę, że jak dotychczas sądy powszechne dokonywały rozgraniczenia nieruchomości w postępowaniu z wniosku użytkownika wieczystego przy uczestnictwie użytkownika wieczystego sąsiedniej nieruchomości, i przy braku uczestnictwa właściciela obu tych nieruchomościPrzykładem takiej sprawy jest postępowanie, w którym zostało wydane postanowienie SN z 6.08.1998 r. (I CKN 750/97), LEX nr 1216951. Wnioskodawcami byli małżonkowie – współużytkownicy wieczyści nieruchomości, a uczestnikami – inni małżonkowie, współużytkownicy wieczyści sąsiedniej nieruchomości. W postępowaniu nie uczestniczył właściciel obu nieruchomości. Inną taką sprawą było postępowanie, w którym zapadło postanowienie SN z 7.10.2003 r. (IV CK 54/02), LEX nr 1129297. Przedmiotem rozgraniczenia były dwie nieruchomości oddane w użytkowanie wieczyste osobom fizycznym oraz nieruchomość trzecia – stanowiąca drogę gminną. W chwili ich oddawania w użytkowanie wieczyste obie wspomniane nieruchomości były państwowe.. Po komentowanej uchwale praktyka ta, jak  się wydaje, ulegnie zmianie, na niekorzyść użytkowników wieczystych, co nie zasługuje na aprobatę.

(JZ)

2.3. Skutki śmierci uczestnika postępowania wieczystoksięgowego

 

2.3.1. Stan faktyczny

Uchwała zapadła na skutek rozstrzygnięcia zagadnienia prawnego przedstawionego powiększonemu składowi Sądu Najwyższego postanowieniem tego Sądu z 31.01.2018 r., sygn. akt I CZ 118/17Postanowienie jest dostępne na stronie www.sn.pl.. Zagadnienie to powstało przy rozpoznawaniu przez Sąd Najwyższy zażalenia wnioskodawcy (spółdzielni mieszkaniowej) na postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie z 21.08.2017 r. o odrzuceniu skargi kasacyjnej spółdzielni od postanowienia tego Sądu z 24.02.2015 r., którym oddalono apelację spółdzielni od postanowienia sądu rejonowego z 6.05.2014 r. oddalającego wniosek spółdzielni o wykreślenie służebności gruntowej z działu III księgi wieczystej prowadzonej dla nieruchomości władnącej, której spółdzielnia była współużytkownikiem wieczystym. Przyczyny oddalenia wniosku o wykreślenie służebności nie mają znaczenia z punktu widzenia komentowanej uchwały. Istotne jest jednak to, że w dziale II tej samej księgi wieczystej jako współużytkownicy wieczyści nieruchomości władnącej i współwłaściciele posadowionych na niej budynków wpisane były – poza spółdzielnią – także osoby fizyczne będące właścicielami wyodrębnionych lokali, które były uczestnikami postępowania wieczystoksięgowego w sprawie o wykreślenie służebności.

W toku postępowania, w dniu 17.05.2015 r., a więc już po wydaniu prawomocnego postanowienia Sądu Okręgowego z 24.02.2015 r. o oddaleniu apelacji spółdzielni, zmarł jeden ze współużytkowników wieczystych nieruchomości władnącej. Sąd Okręgowy zawiesił postępowanie i podjął je z udziałem jego następców prawnych na podstawie art. 174 § 1 pkt 1 i art. 180 § 1 pkt 1 w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. Po wniesieniu zażalenia na postanowienie o zawieszeniu Sąd Okręgowy ustalił ponadto, że inny uczestnik postępowania zmarł w dniu 23 lutego 2014 r., tj. jeszcze przed wydaniem postanowienia sądu wieczystoksięgowego z 6.05.2014 r. o oddaleniu wniosku o wykreślenie służebności, a kolejny uczestnik zmarł w dniu 8.06.2017 r., tj. przed odrzuceniem skargi kasacyjnej. Sąd Okręgowy nie umorzył jednak postępowania w stosunku do zmarłych, nie zawiesił postępowania i nie podjął go z udziałem spadkobierców zmarłych uczestników, nie doręczył też spadkobiercom odpisu zażalenia na postanowienie o odrzuceniu skargi kasacyjnej, lecz przekazał zażalenie do rozpoznania Sądowi Najwyższemu.

Sąd Najwyższy, rozpoznając zażalenie, uznał, że wyłoniło się zagadnienie wstępne związane ze śmiercią uczestników postępowania wieczystoksięgowego i potrzebą rozważenia, czy postępowanie prowadzone z ich udziałem podlega umorzeniu, czy też zażalenie powinno być zwrócone Sądowi Okręgowemu wraz z aktami sprawy w celu zawieszenia postępowania, a potem podjęcia z udziałem następców prawnych zmarłych uczestników i doręczenia im odpisów zażalenia. Sąd Najwyższy przedstawił w związku z tym składowi powiększonemu Sądu Najwyższego do rozstrzygnięcia zagadnienie prawne ujęte w postaci pytania: „Czy w razie śmierci uczestnika postępowania wieczystoksięgowego, którego prawo wpisane do księgi wieczystej ma być wykreślone, sąd – po dokonaniu wpisu – zawiesza postępowanie (art. 174 § 1 pkt 1 w zw. z art. 13 § 2 k.p.c.) a następnie podejmuje je z udziałem następców prawnych (art. 180 § 1 pkt 1 w zw. z art. 13 § 2 k.p.c.)?”. W uzasadnieniu tego postanowienia skład Sądu Najwyższego rozpoznający zażalenie skłaniał się do poglądu, że śmierć uczestnika postępowania wieczystoksięgowego w jego toku powinna skutkować, po dokonaniu wpisu albo oddaleniu wniosku o wpis, obowiązkiem zawieszenia postępowania, a następnie jego podjęcia z udziałem spadkobierców zmarłego uczestnika postępowania, których należy kwalifikować jako uczestników postępowania w rozumieniu art. 6261 § 2 k.p.c. Do tego stanowiska przychylił się też Prokurator Generalny.

2.3.2. Rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego

Poglądu tego nie podzielił jednak Sąd Najwyższy, podejmując uchwałę w składzie siedmiu sędziów. Ponieważ w uzasadnieniu uchwały Sąd odniósł się nie tylko do problemu zawieszenia (a właściwie braku podstaw do zawieszenia) postępowania wieczystoksięgowego w razie śmierci jego uczestnika, dlatego doniosłość uchwały znacznie wykracza poza kwestię rozstrzygniętą w jej tezie. Aby udzielić odpowiedzi na pytanie o obowiązku zawieszenia postępowania wieczystoksięgowego w przypadku śmierci jego uczestnika, Sąd Najwyższy musiał najpierw przeanalizować zagadnienie o wiele szersze, a mianowicie kwestię kręgu uczestników postępowania wieczystoksięgowego i tego, czy następca prawny zmarłego uczestnika postępowania wieczystoksięgowego sam jest uczestnikiem tego postępowania.

Udzielając odpowiedzi na pytanie o skutki śmierci uczestnika postępowania wieczystoksięgowego, Sąd Najwyższy przypomniał istotę tego postępowania jako postępowania nieprocesowego, w którym sąd orzeka jedynie o rejestracji/odmowie rejestracji skutków zdarzeń prawnych odnoszących się do praw ujawnionych lub mających podlegać ujawnieniu w księdze wieczystej, a nie wprost o tych prawach (roszczeniach co do nich). Odpowiada temu założenie, że w postępowaniu o wpis w księdze wieczystej sąd nie rozstrzyga sporu o prawo objęte wnioskiem o wpis, lecz bada jedynie treść wniosku, treść i formę załączonych doń dokumentów i treść księgi wieczystej (art. 6268 § 2 k.p.c.) oraz że postępowanie to nie służy dochodzeniu praw, lecz ich ujawnianiu i ewidencjonowaniu.

Sąd Najwyższy przypomniał też, że art. 6261 § 2 k.p.c., określając uczestników postępowania wieczystoksięgowego, posługuje się konstrukcją uczestników z mocy prawa, która zakłada, że to ustawa przesądza, iż określony podmiot staje się uczestnikiem postępowania. Mimo użycia w tym przepisie częściowo czasu przeszłego dokonanego,  a częściowo czasu przyszłego, Sąd Najwyższy przyjął, że uczestnikami postępowania wieczystoksięgowego, oprócz wnioskodawcy, są tylko te osoby, których prawa mają zostać wykreślone lub obciążone lub na rzecz których wpis ma nastąpić. Określenie, że chodzi o osoby, których prawa mają zostać wykreślone bądź na rzecz których wpis ma nastąpić, należy zdaniem Sądu Najwyższego rozumieć w sposób formalny, łącząc je z treścią księgi wieczystej przed wpisem i treścią, którą ma ona uzyskać na skutek wpisu. Chodzi zatem o osoby ujawnione albo mające podlegać ujawnieniu w księdze wieczystej, gdyż wykreśleniu może podlegać wyłącznie prawo osoby ujawnionej w księdze wieczystej, a wpis może nastąpić tylko na rzecz osoby, która ma być – w zakresie tego wpisu – ujawniona w księdze wieczystej. Podobnie – w celu zachowania spójności całego art. 6261 § 2 k.p.c. – Sąd Najwyższy uznał, że także określenie „osoby, których prawa mają zostać obciążone” musi być rozumiane w sposób formalny, wyznaczony tylko treścią księgi wieczystej. Odnosić je więc należy tylko do osób ujawnionych w księdze wieczystej, których prawo ma zostać obciążone, a nie również do osób nieujawnionych w księdze wieczystej, będących podmiotami praw, które mają być obciążone wskutek wpisu objętego wnioskiem.

Sąd Najwyższy stwierdził, że zamieszczone w art. 6261 § 2 k.p.c. zastrzeżenie, iż uczestnikami postępowania wieczystoksięgowego są „tylko” osoby wskazane w tym przepisie, przesądza, że takim uczestnikiem nie jest – w razie śmierci uczestnika postępowania po złożeniu wniosku o wpis – jego następca prawny, gdyż nie należy on ani do osób ujawnionych w księdze wieczystej w chwili złożenia wniosku jako podmiotów praw, które mają być wykreślone lub obciążone, ani do osób mających podlegać ujawnieniu w wyniku dokonania wpisu objętego wnioskiem, tj. osób, na rzecz których wpis ma nastąpić.

Dalej Sąd Najwyższy przeanalizował, czy następca prawny może się też stać uczestnikiem postępowania wieczystoksięgowego w rezultacie następstwa procesowego po zmarłym uczestniku, lecz i na to pytanie Sąd Najwyższy udzielił odpowiedzi negatywnej. Uzasadniając to stanowisko, Sąd stwierdził, że art. 174 § 1 pkt 1 i art. 180 § 1 pkt 1 k.p.c. są oparte na założeniu, iż śmierć strony to zdarzenie mogące – w świetle prawa materialnego – spowodować przejście na następcę prawnego prawa (od strony czynnej) lub obowiązku (od strony biernej), o które toczy się sprawa. Następstwo procesowe następcy prawnego w miejsce zmarłej strony wynika więc z założenia o następstwie prawnym między zmarłą stroną a jej następcą prawnym w odniesieniu do przedmiotu sporu. Decydujące jest więc to, że przedmiot sporu jest objęty przedmiotem założonego następstwa prawnego między zmarłą stroną a jej następcą prawnym. W razie śmierci strony zawieszenie postępowania nie jest natomiast aktualne wtedy, gdy przedmiot sporu stanowi prawo lub obowiązek, które nie mogą przejść na następcę prawnego zmarłej strony. Rozważając możliwość odpowiedniego (art. 13 § 2 k.p.c.) stosowania art. 174 § 1 pkt 1 i art. 180 § 1 pkt 1 k.p.c. w postępowaniu wieczystoksięgowym w wypadku śmierci uczestnika postępowania, Sąd Najwyższy wyjaśnił, że założenie o wynikającym z tej śmierci następstwie prawnym po zmarłym uczestniku odnosi się do prawa ujawnionego lub mającego podlegać ujawnieniu w księdze wieczystej, nie obejmuje natomiast rejestracji skutków zdarzenia prawnego dotyczącego tego prawa, leżącego u podłoża  wniosku o wpis w księdze wieczystej. Skoro w postępowaniu wieczystoksięgowym sąd orzeka w przedmiocie rejestracji skutków zdarzeń prawnych dotyczących praw ujawnionych lub mających podlegać ujawnieniu w księdze wieczystej, a nie wprost o tych prawach, to do następstwa procesowego w tym postępowaniu po zmarłym uczestniku postępowania nie może doprowadzić następstwo prawne następcy prawnego zmarłego uczestnika po tym uczestniku w zakresie samego prawa ujawnionego lub mającego podlegać ujawnieniu w księdze wieczystej. Okoliczność, że uczestnik postępowania wieczystoksięgowego zmarł po złożeniu wniosku, stanowi zdaniem Sądu Najwyższego nowe zdarzenie prawne, którego skutki mogą podlegać ujawnieniu w księdze wieczystej w wyniku odrębnego wniosku. Okoliczność ta – jako źródło następstwa prawnego następcy prawnego zmarłego uczestnika postępowania po tym uczestniku w zakresie prawa ujawnionego lub mającego podlegać ujawnieniu w księdze wieczystej – bez ujawnienia jej skutków w księdze wieczystej nie może być natomiast źródłem następstwa procesowego tego następcy prawnego w postępowaniu, w którym nastąpiła śmierć uczestnika, po tym uczestniku. W konsekwencji Sąd Najwyższy przyjął, że w analizowanej sytuacji wyłączone jest stosowanie przepisów art. 174 § 1 pkt 1 i art. 180 § 1 pkt 1 w związku z art. 13 § 2 k.p.c.

Sąd Najwyższy zwrócił też uwagę, że alternatywną – w stosunku do konstrukcji następstwa procesowego – drogę do uzyskania przez następcę prawnego zmarłego uczestnika postępowania wieczystoksięgowego statusu uczestnika tego postępowania mógłby stanowić art. 510 § 1 k.p.c. – na jego podstawie następca prawny zmarłego uczestnika mógłby uzyskać status uczestnika jako zainteresowany w sprawie. Sąd przypomniał jednak utrwalone już w orzecznictwie (i dominujące w doktrynie) stanowisko, że art. 6261 § 2 k.p.c. jako lex specialis w stosunku do art. 510 § 1 k.p.c. wyłącza stosowanie art. 510 § 1 k.p.c. w postępowaniu wieczystoksięgowym, wobec czego żaden podmiot nie może stać się jego uczestnikiem przez wzięcie w nim udziału z powołaniem się na to, że wynik postępowania dotyczy jego praw.

Przeciw eliminacji następcy prawnego zmarłego uczestnika postępowania z kręgu uczestników postępowania wieczystoksięgowego nie przemawia w ocenie Sądu Najwyższego regulacja zawarta w art. 6261 § 3 k.p.c. Skoro bowiem w postępowaniu wieczystoksięgowym nie jest możliwe stosowanie art. 174 § 1 pkt 1 i art. 180 § 1 pkt 1 w związku z art. 13 § 2 k.p.c. z uwagi na to, że następstwo prawne po zmarłym uczestniku postępowania wieczystoksięgowego nie obejmuje rejestracji skutków zdarzenia prawnego dotyczącego prawa ujawnionego lub mającego podlegać ujawnieniu w księdze wieczystej, które to prawo jest przedmiotem tego następstwa, to nie ma w konsekwencji podstaw do tego, aby z art. 6261 § 3 k.p.c. a contrario wyprowadzać wniosek, że przepisy art. 174 § 1 pkt 1 i art. 180 § 1 pkt 1 w związku z art. 13 § 2 k.p.c. mają w postępowaniu wieczystoksięgowym zastosowanie po rozstrzygnięciu w przedmiocie wniosku o wpis (dokonaniu wpisu albo odmowie jego dokonania) w pierwszej instancji.

Wykluczenie następcy prawnego zmarłego uczestnika postępowania o wpis z kręgu osób mających lub mogących uzyskać status uczestnika tego postępowania nie powoduje też zdaniem Sądu Najwyższego, że następca ten nie może chronić swoich praw, skoro w postępowaniu wieczystoksięgowym sąd nie orzeka bezpośrednio o tych prawach. Za  wystarczającą dla ochrony tych praw uznał więc Sąd Najwyższy możliwość uzyskania przez następcę prawnego zmarłego uczestnika ochrony jego praw w nowym postępowaniu o wpis (jego własnego prawa) w księdze wieczystej lub w postępowaniu o uzgodnienie treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym (art. 10 u.k.w.h.).

2.3.3. Ocena rozstrzygnięcia

W komentowanej uchwale Sąd Najwyższy opowiedział się za poglądem, że uczestnikami postępowania wieczystoksięgowego są tylko podmioty wymienione w art. 6261 § 2 k.p.c., a co więcej użyte w tym przepisie sformułowanie „osoby, których prawa zostały wykreślone lub obciążone” należy rozumieć w sposób formalny, przez odniesienie się do wpisów widniejących w księdze wieczystej, przy uwzględnieniu treści żądania wniosku. Jednocześnie Sąd Najwyższy przyjął, że problem przedstawiony do rozpoznania składowi powiększonemu dotyczył w zasadzie tylko etapu postępowania wieczystoksięgowego następującego po wpisie/oddaleniu wniosku o wpis, a to dlatego, iż wcześniejszego etapu postępowania wieczystoksięgowego dotyczy art. 6261 § 3 k.p.c., który pozwala nie zawieszać tego postępowania przed wpisem/oddaleniem wniosku o wpis. Z tym ostatnim założeniem nie można się jednak zgodzićW doktrynie przeważa jednak właśnie pogląd, zgodnie z którym znaczenie art. 6261 § 3 k.p.c. wyraża się w tym, że przepis ten wyłącza obowiązek zawieszenia postępowania wieczystoksięgowego w przypadku śmierci uczestnika postępowania, jak również utraty przez niego zdolności sądowej, a zatem wyłącza zastosowanie w postępowaniu wieczystoksięgowym art. 174 § 1 pkt 1 i § 2 k.p.c. [tak P. Siciński, Zakres odpowiedniego stosowania w postępowaniu wieczystoksięgowym przepisów kodeksu postępowania cywilnego o procesie, „Przegląd Sądowy” 2004/3, s. 96; P. Siciński (w:) Komentarz do wpisów w księgach wieczystych, red. J. Ignaczewski, Warszawa 2013, s. 515; P. Mysiak, Postępowanie wieczystoksięgowe, Warszawa 2012, s. 169–170; P. Mysiak, Wniosek o wpis w księdze wieczystej, „Rejent” 2008/7–8, s. 96; zob. też P. Rylski, Uczestnik postępowania nieprocesowego – zagadnienia konstrukcyjne, Warszawa 2017, s. 393]. Nieco inne stanowisko zajmuje G. Jędrejek, którego zdaniem art. 6261 § 3 k.p.c. wyłącza zawieszenie postępowania wieczystoksięgowego na podstawie stosowanego odpowiednio art. 174 § 1 pkt 1 k.p.c. w przypadku śmierci uczestnika postępowania, ale tylko do momentu wydania przez sąd pierwszej instancji postanowienia w przedmiocie wpisu; obowiązek zawieszenia postępowania z urzędu w razie śmierci uczestnika postępowania istnieje natomiast w postępowaniu „po dokonaniu wpisu” – G. Jędrejek, Zawieszenie postępowania wieczystoksięgowego w razie śmierci uczestnika, „Studia Prawnicze KUL” 2010/2–3, s. 54 i n. Autor nie wypowiada się na temat tego, czy analogicznie sąd wieczystoksięgowy powinien postąpić w przypadku oddalenia wniosku o wpis. Przyjmuje natomiast, że podobne zasady należy stosować w postępowaniu przed sądem drugiej instancji, a zatem w razie śmierci uczestnika w toku postępowania przed sądem drugiej instancji należy zawiesić (na podstawie art. 174 § 1 pkt 1 w zw. z art. 39812 w zw. z art. 13 § 2 k.p.c.) postępowanie kasacyjne przed sądem drugiej instancji po wydaniu przez sąd drugiej instancji postanowienia w przedmiocie wpisu, aby doręczyć to orzeczenie uczestnikowi postępowania, tj. następcy prawnemu zmarłego uczestnika, i umożliwić mu zaskarżenie orzeczenia., ponieważ Sąd błędnie odczytuje treść normatywną i znaczenie przepisu art. 6261 § 3 k.p.c. Zagadnienie analizowane przez Sąd Najwyższy w takim samym stopniu odnosi się do etapu poprzedzającego rozpoznanie wniosku o wpis, jak i etapu po jego rozpoznaniuJak się wydaje, pogląd o obowiązku zawieszenia postępowania wieczystoksięgowego w razie śmierci wnioskodawcy/uczestnika, ale dopiero po rozpoznaniu wniosku o wpis, wyraził jako pierwszy G. Jędrejek, Zawieszenie…, s. 54 i n. Tak też przyjął następnie SN w postanowieniu z 11.07.2014 r. (III CZP 41/14), OSNC-ZD 2015/4, poz. 58., gdyż art. 6261  § 3 k.p.c. nie dotyczy ani kwestii następstwa prawnego i procesowego, ani kwestii zawieszenia (lub braku zawieszenia) postępowania wieczystoksięgowego na etapie przed rozpoznaniem wniosku o wpis.

Przepis ten stanowi, że wymienione w nim okoliczności nie stanowią „przeszkody do wpisu”, co należy rozumieć w ten sposób, iż nie mogą one same w sobie stanowić przyczyny oddalenia wniosku o wpis. W art. 6261 § 3 k.p.c. nie chodzi zatem o „przeszkodę w toku postępowania”, rozumianą jako okoliczność, która może utrudniać lub uniemożliwiać dalsze prowadzenie postępowania, lecz o „przeszkodę do wpisu” w znaczeniu, jakie temu pojęciu nadają przepisy o postępowaniu wieczystoksięgowym – zob. art. 6269 k.p.c.Przeciwnie, moim zdaniem nietrafnie, G. Jędrejek, Zawieszenie..., s. 50, 54–55, który stoi na stanowisku, że przez użyte w art. 6261 § 3 k.p.c. pojęcie „przeszkoda” należy rozumieć przemijającą „przeszkodę w toku postępowania”, która w świetle ogólnych regulacji Kodeksu postępowania cywilnego uzasadniałaby zawieszenie postępowania. „Przeszkodą do wpisu” jest okoliczność uzasadniająca oddalenie wniosku o wpis w księdze wieczystej, a więc dotycząca fazy merytorycznej rozpoznawania wniosku i uzasadniająca jego negatywne rozpatrzenie pod względem merytorycznym, niebędąca zarazem brakiem podstawy do dokonania wpisuO „przeszkodzie do wpisu” w rozumieniu przepisów o postępowaniu wieczystoksięgowym zob. szerzej J. Zawadzka (w:) Ustawa o księgach wieczystych i hipotece. Postępowanie wieczystoksięgowe. Komentarz, red. J. Pisuliński, Warszawa 2014, s. 1175–1177 oraz s. 1313–1316.. „Przeszkoda do wpisu” jest więc okolicznością przesądzającą o sposobie merytorycznego rozpoznania wniosku. Skoro okoliczności wymienione w art. 6261 § 3 k.p.c. nie stanowią „przeszkody do wpisu”, to oznacza, że nie mogą one same w sobie stanowić przyczyny oddalenia wniosku o wpis. Gdyby art. 6261 § 3 k.p.c. miał charakter ściśle proceduralny, a „przeszkoda do wpisu” miałaby oznaczać „przeszkodę w toku postępowania”, przepis ten miałby inne brzmienie – stanowiłby, że wymienione w nim okoliczności nie stanowią przeszkody do „rozpoznania wniosku o wpis”. Tymczasem w obecnym brzmieniu przepis ten wyraźnie pomija przypadki oddalenia wniosku o wpis, co (przy przyjęciu ściśle proceduralnego znaczenia komentowanego przepisu) mogłoby sugerować, że zawieszenie postępowania nie jest wyłączone, jeśli postępowanie miałoby się zakończyć oddaleniem wniosku o wpis, lecz jest wyłączone, jeśli miałoby się zakończyć wpisem. Z takim wnioskiem oczywiście nie sposób się zgodzić. Ponadto gdyby znaczenie art. 6261 § 3 k.p.c. wyrażało się w wyłączeniu stosowania art. 174 § 1 pkt 1 k.p.c., a „przeszkoda do wpisu” miałaby oznaczać „przeszkodę w toku postępowania”, przepis ten posługiwałby się podobną terminologią jak przepisy proceduralne o zawieszeniu postępowania, np. art. 174 § 1 pkt 1 k.p.c., tj. odnosiłby się do „utraty zdolności procesowej”, zamiast używać terminologii typowej dla przepisów materialnoprawnych („ograniczenie zdolności do czynności prawnych”), i wyłączałby zawieszenie postępowania nie tylko w przypadku śmierci strony, lecz również w przypadku śmierci jej przedstawiciela ustawowego, jak to czyni art. 174 § 1 pkt 1 k.p.c.Zob. też J. Zawadzka (w:) Ustawa…, s. 1175. Artykuł 6261 § 3 k.p.c. ma wyjaśniać wątpliwości, jakie wywoływałaby kwestia dopuszczalności uwzględnienia wniosku o wpis w razie wystąpienia zdarzeń wskazanych w tym przepisie po złożeniu wniosku o wpis. Przykładowo śmierć wnioskodawcy/uczestnika postępowania po złożeniu wniosku o wpis mogłaby wywoływać wątpliwości co do dopuszczalności dokonania wpisu na rzecz osoby zmarłej przed jego dokonaniem. Rolą ksiąg wieczystych jest bowiem ujawnienie aktualnego stanu prawnego nieruchomości, a wpisy są dokonywane w celu usunięcia niezgodności między treścią księgi wieczystej a rzeczywistym stanem prawnym (art. 31 ust. 2 u.k.w.h.), dlatego zasadniczo sąd wieczystoksięgowy nie może dokonać wpisu ze świadomością, że miałby on być od chwili jego dokonania niezgodny z rzeczywistym stanem prawnym [zob. m.in. postanowienie SN z 24.09.2010 r. (IV CSK 82/10), Legalis nr 397172]. Wpis do księgi wieczystej dokonany na rzecz osoby, która zmarła przed dokonaniem wpisu, jest zaś wpisem od chwili jego dokonania niezgodnym z rzeczywistym stanem prawnym, ponieważ z momentem śmierci tego podmiotu jego prawa i obowiązki majątkowe przeszły na jego spadkobierców lub inne osoby (np. zapisobiercę windykacyjnego). Artykuł 6261 § 3 k.p.c. pozwala na dokonanie takiego wpisu, mimo że w momencie jego dokonywania dane prawo przysługuje już de iure następcom prawnym zmarłego. Regulacja ta jest konsekwencją wstecznego skutku wpisów w księdze wieczystej (art. 29 u.k.w.h.); skoro bowiem skutki wpisu cofają się do chwili złożenia wniosku o wpis, to ujawnienie w księdze wieczystej osoby zmarłej po złożeniu wniosku o wpis będzie ujawnieniem rzeczywistego stanu prawnego z momentu złożenia wniosku o wpis. Co do innych okoliczności wymienionych w art. 6261 § 3 k.p.c. zob. J. Zawadzka (w:) Ustawa…, s. 1179–1180.

Zagadnienie rozpoznawane przez Sąd Najwyższy w jednakowym stopniu dotyczy zatem etapu postępowania wieczystoksięgowego przed rozpoznaniem wniosku o wpis, jak i etapu po jego rozpoznaniu. Jednak w związku z tym, że Sąd w uzasadnieniu uchwały wyraźnie zawęził zakres swoich rozważań do tego drugiego etapu, w praktyce mogą powstać wątpliwości, czy uchwała odnosi się także do tej fazy postępowania wieczystoksięgowego, która zaczyna się złożeniem wniosku o wpis, a kończy wpisem lub oddaleniem wniosku o wpis.

Przechodząc do oceny stanowiska przyjętego przez Sąd Najwyższy w podstawowej kwestii poruszonej w komentowanej uchwale, trzeba zacząć od przypomnienia, że przepisy o zawieszeniu postępowania stosuje się w postępowaniu nieprocesowym z daleko idącą modyfikacją uzasadnioną różnicami między procesem a postępowaniem nieprocesowymZob. W. Siedlecki, Zawieszenie postępowania niespornego w razie śmierci uczestnika. Zapewnieniejako dowód w postępowaniu spadkowym, „Państwo i Prawo” 1950/2, s. 109; W. Siedlecki, Z. Świeboda, Postępowanie nieprocesowe, Warszawa 2001, s. 73–74; K. Korzan, Postępowanie nieprocesowe, Warszawa 2004, s. 175; M. Jędrzejewska, K. Weitz (w:) Kodeks postępowania cywilnego, t. 1, red. T. Ereciński, Warszawa 2009, s. 480; A. Laskowska, Zawieszenie sądowego postępowania rozpoznawczego w sprawach cywilnych, Warszawa 2009, s. 73–74; szerzej zob. P. Rylski, Uczestnik…, s. 388 i n.. Odmiennie niż w procesie, w postępowaniu nieprocesowym śmierć uczestnika postępowania nie stanowi obligatoryjnej podstawy zawieszenia postępowania, lecz podstawę fakultatywną. W przypadku śmierci uczestnika postępowania nieprocesowego sąd musi rozważyć, czy postępowanie może się nadal toczyć bez udziału spadkobierców zmarłego uczestnika, czy też konieczne jest zawieszenie postępowania i umożliwienie spadkobiercom wstąpienia do postępowaniaW. Siedlecki, Z. Świeboda, Postępowanie..., s. 74; K. Korzan, Postępowanie..., s. 175; M. Jędrzejewska, K. Weitz (w:) Kodeks…, t. 1, red. T. Ereciński, 2009, s. 480; por. P. Grzegorczyk (w:) Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, t. I, red. T. Ereciński, Warszawa 2016, art. 174, teza 10; zob. też orzeczenie SN z 1.10.1949 r., C. 1283/49, „Państwo i Prawo” 1950/2, s. 103 i n., z glosą aprobującą W. Siedleckiego, „Państwo i Prawo” 1950/2, s. 108 i n., oraz postanowienie SN z 15.06.2011 r. (V CSK 363/10), Legalis nr 442146.. Zawieszenie postępowania nieprocesowego z powodu śmierci uczestnika postępowania uznaje się za konieczne  m.in. wówczas, gdy potrzeba taka wynika wprost z zaistniałej sytuacji (np. uczestnikiem postępowania nieprocesowego był wyłącznie wnioskodawca, który zmarł)P. Rylski, Uczestnik…, s. 389..

Sąd Najwyższy przyjął jednak, że postępowaniem wieczystoksięgowym, w tym także kwestią jego ewentualnego zawieszenia, rządzą jeszcze inne zasady, szczególne dla tego postępowania, nie zaś ogólne zasady postępowania nieprocesowego. Sąd przyjął, że z rejestracyjnej funkcji postępowania wieczystoksięgowego wynika, iż udział jakichkolwiek następców prawnych uczestnika postępowania nie jest potrzebny, dlatego przepisy o postępowaniu wieczystoksięgowym trafnie takiego udziału nie przewidują.

Przekonuje argumentacja Sądu Najwyższego, że wyłączone jest stosowanie w postępowaniu wieczystoksięgowym art. 510 § 1 k.p.c., a to z uwagi na brzmienie art. 6261 § 2 k.p.c. Przekonuje też twierdzenie, że skoro przepis szeroko wyznaczający krąg uczestników postępowania nieprocesowego nie znajduje zastosowania w postępowaniu wieczystoksięgowym, to następca prawny zmarłego uczestnika postępowania nie staje się uczestnikiem tego postępowania z mocy prawa ani nie może mocą swoich własnych czynności stać się uczestnikiem postępowania – byłoby to co prawda możliwe w świetle art. 510 § 1 k.p.c., jeśli postępowanie dotyczyłoby praw owego następcy prawnego, lecz przepis ten jest wyłączony w postępowaniu wieczystoksięgowymW doktrynie prezentowane są jednak rozbieżne stanowiska w kwestii tego, czy następca prawny zmarłego uczestnika postępowania nieprocesowego staje się uczestnikiem tego postępowania automatycznie z uwagi na to, że wstępuje do postępowania na miejsce zmarłego, czy też może stać się uczestnikiem tego postępowania dlatego, że sam mieści się w kręgu podmiotów wymienionych w art. 510 § 1 k.p.c. Zob. P. Rylski, Uczestnik…, s. 387–388 i tam przywołana literatura..

Można się jednak zastanawiać, czy teza komentowanej uchwały dotyczy także wnioskodawcy postępowania wieczystoksięgowego, czy też odnosi się tylko do tzw. uczestników w sensie ścisłym, a więc uczestników niebędących wnioskodawcąZob. J. Klimkowicz, Glosa do postanowienia SN z 7 czerwca 1972 r., III CRN 105/72, OSPiKA 1974/11, s. 473.. W tezie tej Sąd Najwyższy odniósł się bowiem generalnie do skutków śmierci „uczestnika postępowania wieczystoksięgowego”, przyjmując, że nie stanowi ona przeszkody do dalszego prowadzenia postępowania. Powstaje pytanie, czy trafne jest odnoszenie tego stanowiska także do wnioskodawcy postępowania wieczystoksięgowego. Rozważanie tej kwestii mogłoby się wydawać bezcelowe, skoro w świetle art. 6261 § 2 k.p.c. wnioskodawca również jest „uczestnikiem” postępowania. Status wnioskodawcy postępowania różni się jednak od statusu uczestnika niebędącego wnioskodawcą, szczególnie w postępowaniu wnioskowym, a więc takim, które może być zainicjowane tylko wnioskiem uprawnionego podmiotu i nie może być wszczęte z urzęduO postępowaniach wnioskowych iroli wnioskodawcy w takim postępowaniu zob. szerzej J. Klimkowicz, Uczestnictwo w charakterze wnioskodawcy w postępowaniu nieprocesowym, „Państwo i Prawo” 1977/1, s. 101 i n.; P. Rylski, Uczestnik…, s. 170–175 oraz s. 392 i n.. Postępowanie o wpis w księdze wieczystej jest postępowaniem niemalże bez wyjątku wnioskowymMożliwość dokonania wpisu z urzędu dotyczy wpisu ostrzeżenia o niezgodności stanu prawnego ujawnionego w księdze wieczystej, jeśli sąd wieczystoksięgowy sam taką niezgodność dostrzeże (art. 62613 § 1 k.p.c., zob. też art. 6262 § 4 k.p.c.). Natomiast sprostowanie wpisu usterek, które nie mogą wywołać niezgodności treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym, dokonywane na podstawie postanowienia sądu o sprostowaniu usterek wpisu wydanego w trybie art. 62613 § 2 k.p.c., nie jest wpisem, zatem nie stanowi odstępstwa od zasady wnioskowości postępowania o wpis w księdze wieczystej.. Wnioskodawca  jest dysponentem postępowania wieczystoksięgowego i nie zmienia tego fakt, że zasada dyspozycyjności w postępowaniu wieczystoksięgowym doznaje pewnych ograniczeń specyficznych tylko dla tego postępowaniaZob. art. 6265 k.p.c.. Rozważenia wymaga, czy różnice w statusie wnioskodawcy i pozostałych uczestników postępowania wieczystoksięgowego mają znaczenie z punktu widzenia analizowanego problemu i czy uzasadniają odmienną ocenę skutków śmierci wnioskodawcy od skutków śmierci uczestników sensu stricto.

Odniesienie komentowanej uchwały również do wnioskodawcy w postępowaniu wieczystoksięgowym może prowadzić do skutków trudnych do zaaprobowania, także w świetle eksponowanej przez Sąd Najwyższy funkcji ksiąg wieczystych, która polega na rejestracji zmian stanu prawnego nieruchomości. Przykładowo zawieszenie postępowania z powodu śmierci wnioskodawcy w celu umożliwienia jego następcom prawnym wstąpienia do postępowania wydaje się celowe w przypadku, gdy wnioskodawca zmarł po złożeniu wniosku o wpis obarczonego brakami formalnymi (np. wniosek nie został złożony na urzędowym formularzu) albo od wniosku nie uiszczono należnej opłaty sądowej. Z uwagi na śmierć wnioskodawcy nie będzie podmiotu, który mógłby – z własnej inicjatywy lub na wezwanie sądu – uzupełnić te braki. Skoro następcy prawni wnioskodawcy nie byliby uczestnikami postępowania, to nie mogliby także w sposób prawnie skuteczny uzupełnić tych braków. Bez uzupełnienia braków formalnych lub fiskalnych takiego wniosku będzie on zaś podlegał zwrotowi, a zwrócony wniosek nie wywołuje żadnych skutków, jakie ustawa wiąże z jego wniesieniem (art. 130 § 2 w zw. z art. 13 § 2 k.p.c.). Następcy prawni zmarłego wnioskodawcy nie mogą nawet skutecznie zaskarżyć zarządzenia o zwrocie wniosku, skoro nie są uczestnikami postępowania. Nie przekonuje twierdzenie, że następcy prawni zmarłego wnioskodawcy i tak będą mieli zagwarantowaną ochronę swoich praw, skoro będą mogli taki wniosek złożyć ponownie – wpis w księdze wieczystej wywołuje skutki od chwili złożenia wniosku o jego dokonanie, zatem prawomocny zwrot wniosku złożonego przez ich poprzednika prawnego i konieczność złożenia nowego, własnego wniosku o wpis może mieć dla nich negatywne skutki w postaci utraty pierwszeństwa wynikającego ze złożenia poprzedniego wniosku o wpis przez ich poprzednika prawnego. Wstąpienie do postępowania następców prawnych wnioskodawcy może być więc konieczne do nadania sprawie dalszego biegu, tj. wystosowania do nich wezwania do uzupełnienia braków formalnych lub do uiszczenia brakującej opłaty, a następnie doręczenia im ewentualnego zarządzenia o zwrocie wniosku w razie nieuzupełnienia tych braków w terminie.

O ile zatem w odniesieniu do uczestników postępowania wieczystoksięgowego sensu stricto teza komentowanej uchwały oraz argumenty przedstawione na jej poparcie są przekonujące, o tyle ocena ta nie jest jednoznaczna w odniesieniu do wnioskodawcy postępowania wieczystoksięgowego. W tym zakresie kwestia następstwa prawnego i następstwa procesowego po zmarłym wnioskodawcy wymaga jeszcze pogłębionej analizy, która jednak wykracza poza zakres niniejszego komentarza.

(JZ)

 

0%

Bibliografia

Chajda MichałKodeks cywilny. Komentarz, red. M. Załucki, Warszawa 2019
Czech TomaszKsięgi wieczyste i hipoteka. Komentarz, LEX 2014
Dubis WojciechKodeks cywilny. Komentarz, red. E. Gniewek, P. Machnikowski, Warszawa 2013
Gniewek EdwardKsięgi wieczyste. Art. 1–582 KWU. Art. 6261 –62613 KPC. Komentarz, Warszawa 2018
Gudowski JacekKodeks cywilny. Orzecznictwo. Piśmiennictwo. Tom III. Zobowiązania. Część 1, Warszawa 2019
Heropolitańska Izabela (w:) I. Heropolitańska, A. Drewicz-Tułodziecka, K. Hryćków-Mycka, P. KuglarzUstawa o księgach wieczystych i hipotece oraz przepisy związane. Komentarz, Warszawa 2017
Ignatowicz JerzySystem prawa cywilnego, t. 1, część ogólna, Warszawa 1985
Janiszewska BeataGlosa aprobująca do wyroku SN z 8.11.2007 r. (III CSK 183/07), „Przegląd Sądowy” 2008/11–12 s. 195
Jelonek-Jarco BarbaraRękojmia wiary publicznej ksiąg wieczystych, Warszawa 2011
Jelonek-Jarco BarbaraUstawa o księgach wieczystych i hipotece. Przepisy o postępowaniu wieczystoksięgowym. Komentarz, red. J. Pisuliński , Warszawa 2014
Jędrejek GrzegorzZawieszenie postępowania wieczystoksięgowego w razie śmierci uczestnika, „Studia Prawnicze KUL” 2010/2–3 s. 54
Jędrzejewska Maria, Weitz KarolKodeks postępowania cywilnego, t. 1, red. T. Ereciński, Warszawa 2009
Józefiak AnnaPrzedawnienie roszczeń o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym w świetle Konstytucji, „Kwartalnik Prawa Prywatnego” 2006/3 s. 693
Karaszewski Grzegorz (w:) Balwicka-Szczyrba Małgorzata, Karaszewski Grzegorz, Sylwestrzak AnnaSąsiedztwo nieruchomości. Komentarz, Warszawa 2014
Karlik PiotrRola i znaczenie mediacji w sprawach karnych po nowelizacji kodeksu postępowania karnego (w:) Obrońca i pełnomocnik w procesie karnym po 1 lipca 2015 r. Przewodnik po zmianach, red. P. Wiliński, Warszawa 2015
Klimowicz JanGlosa do postanowienia SN z 7 czerwca 1972 r., III CRN 105/72, OSPiKA 1974/11 s. 473
Klimowicz JanUczestnictwo w charakterze wnioskodawcy w postępowaniu nieprocesowym, „Państwo i Prawo” 1977/1 s. 101
Korzan KazimierzPostępowanie nieprocesowe, Warszawa 2004
Kostecki SebastianUstawa o księgach wieczystych i hipotece. Komentarz, red. K. Osajda, Legalis 2019
Krzeszowiak AleksanderGlosa częściowo krytyczna do uchwały SN z 31.03.2015 r. (III CZP 116/14), „Glosa” 2016/2 s. 38
Koziński Mirosław H.Glosa do wyroku SN z 31.01.2002 r. (IV CKN 651/00), „Przegląd Sądowy” 2003/10 s. 127
Laskowska AgnieszkaZawieszenie sądowego postępowania rozpoznawczego w sprawach cywilnych, Warszawa 2009
Machnikowski PiotrSystem Prawa Prywatnego, t. 6, Prawo zobowiązań – część ogólna, red. Z. Radwański, Warszawa 2014
Matusik GrzegorzKodeks cywilny. Komentarz, red. K. Osajda, Legalis 2019
Mysiak PiotrPostępowanie wieczystoksięgowe, Warszawa 2012
Mysiak PiotrWniosek o wpis w księdze wieczystej, „Rejent” 2008/7–8 s. 96
Mazur MagdalenaKodeks postępowania cywilnego. Komentarz, red. M. Marszałkowska-Krześ, Legalis 2019
Mądrzak HenrykStrukturalne aspekty postępowania rozgraniczeniowego, „Rejent” 1996/2 s. 48
Orlicki MarcinKodeks cywilny. Komentarz, red. M. Gutowski, Warszawa 2018, t. 1
Osajda KonradKodeks cywilny. Komentarz, red. K. Osajda, Legalis 2019
Paprzycki Lech K.Kodeks postępowania karnego. Komentarz. Tom I. Komentarz do art. 1–424 k.p.k., red. J. Grajewski, Warszawa 2010 s. 1259, nb 14
Rudnicki StanisławGlosa do wyroku SN z 13.12.2007 r., I CSK 364/07, „Przegląd Sądowy” 2008/7 s. 180
Rylski PiotrUczestnik postępowania nieprocesowego – zagadnienia konstrukcyjne, Warszawa 2017
Siciński PiotrKomentarz do wpisów w księgach wieczystych, red. J. Ignaczewski, Warszawa 2013 s. 515
Siciński PiotrZakres odpowiedniego stosowania w postępowaniu wieczystoksięgowym przepisów kodeksu postępowania cywilnego o procesie, „Przegląd Sądowy” 2004/3 s. 96
Siedlecki WładysławGlosa aprobująca do orzeczenia SN z 1.10.1949 r. (C 1283/49), „Państwo i Prawo” 1950/2 s. 108
Siedlecki WładysławZawieszenie postępowania niespornego w razie śmierci uczestnika. Zapewnienie jako dowód w postępowaniu spadkowym, „Państwo i Prawo” 1950/2 s. 109
Siedlecki Władysław, Świeboda ZdzisławPostępowanie nieprocesowe, Warszawa 2001
Szpunar AdamHipoteka jako zabezpieczenie kredytu bankowego, „Rejent” 1998/11 s. 16
Truszkiewicz ZygmuntUżytkowanie wieczyste. Zagadnienia konstrukcyjne, Kraków 2006
Wąsek AndrzejKodeks karny. Komentarz, red. M. Filar, Warszawa 2016
Wendelski RomanGlosa krytyczna do uchwały SN z 31.03.2015 r. (III CZP 116/14), „Krakowski Przegląd Notarialny” 2016/2 s. 213
Wolanin MarianPodziały, scalenia i rozgraniczenia nieruchomości oraz procedury ewidencyjne, Warszawa 2016
Załucki MariuszKodeks cywilny. Komentarz, red. M. Załucki, Warszawa 2019
Zawadzka JulitaZbycie użytkowania wieczystego do części fizycznej gruntu obciążonego tym prawem (w:) Experientia docet. Księga jubileuszowa ofiarowana Pani Profesor Elżbiecie Traple, red. P. Kostański, P. Podrecki, T. Targosz, Warszawa 2017
Zawadzka JulitaUstawa o księgach wieczystych i hipotece. Postępowanie wieczystoksięgowe. Komentarz, red. J. Pisuliński, Warszawa 2014
Zelek MariuszKodeks cywilny. Komentarz. Art. 353–626, red. M. Gutowski, Warszawa 2019
Zoll AndrzejKodeks karny. Część ogólna. Komentarz, t. 1, cz. 1, Komentarz do art. 1–52, red. W. Wróbel, A. Zoll, LEX/el. 2016

In English

Review of the case-law of the Supreme Court

This review covers selected decisions of the Supreme Court in civil cases. Their subject matter is not homogeneous as they concern the issue of prerequisites of making a testament in an oral form, classification of fiduciary legal acts made in order to secure claims as payable or gratuituous, the reimbursement of the costs of preparing an expertise in the event of a damage in a traffic accident, categorization of the agreement establishing or transferring perpetual usufruct, limitation of claim arising from art. 231 § 2 of the Civil Code and termination of the separate ownership of the premises. The judgments were chosen primarily because of the practical significance of the issues they concern.

Informacja o plikach cookies

W ramach Strony stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze Strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Możecie Państwo dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce internetowej w każdym czasie. Więcej szczegółów w "Polityce Prywatności".