Poprzedni artykuł w numerze
Adwokat winien zachować tajemnicę co do wiadomości otrzymanych z tytułu wykonywania swego zawodu, i nie może być zmuszony do ich wyjawienia przed sądem lub jakąkolwiek władzą.
Art. 8 Dekretu w przedmiocie statutu tymczasowego
Palestry Państwa Polskiego z 24 grudnia 1918 r.
W spomnienie jest zawsze zabiegiem ryzykownym, nawet wtedy, kiedy przywołujemy jedynie zdarzenia ważne i pozytywne dla Adwokatury. Powodów tego jest wiele; te subiektywne – związane choćby z niedoskonałością pamięci wspominającego, i te obiektywne.
Przypominanie zasług, dokonań czy osiągnięć – tych zawodowych czy też tych samorządowych – Pana Prezesa Czesława Jaworskiego musi być skazane na niepowodzenie wobec niemożliwości przywołania owych wydarzeń w sposób wyczerpujący. Tym samym zdani jesteśmy na dokonanie selekcji i przytoczenie zdarzenia, które – w ocenie piszącego te słowa – łączy się z Panem Prezesem w sposób szczególny. W tej ważnej chwili dla Jubilata – i dla nas wszystkich z racji pozycji i przekazanych nam przez Niego wartości – warto przywołać zdarzenie stanowiące przykład konsekwencji Adwokatury Polskiej w walce o jedną z podstawowych przesłanek jej funkcjonowania, jaką jest bezwzględna zawodowa tajemnica.
Na przestrzeni wielu lat z zagadnieniem tajemnicy adwokackiej, stanowiącej dla wykonywania naszych powinności niezbędny wymóg i podstawę, związane są wydarzenia, które podkreślały jej wagę, ale i kontrowersyjność. Dyskusje wywoływały zawsze żywe reakcje, zarówno w okresie minionego ustroju, jak i współcześnie, kiedy dyskurs i praktyka związana z odstępstwami od zagwarantowanej ustawowo zasady budzą niepokój, a bywa, że i sprzeciw.
Tak było i wtedy, w roku 1994, kiedy to – na skutek wydarzeń związanych z prowadzonym śledztwem – zdaniem nadzorujących postępowanie zaistniała konieczność uzyskania „u źródła”, czyli od dwóch adwokatów, informacji-zeznań o przestępstwie – w sytuacji świadczenia wcześniej przez tych adwokatów pomocy prawnej osobom związanym z prowadzoną sprawą. Ówczesny Minister Sprawiedliwości – Prokurator Generalny skierował stosowne pytanie do Sądu Najwyższego w celu rozstrzygnięcia powstałych wątpliwości co do relacji sprzecznych ze sobą unormowań – tego z Prawa o adwokaturze, statuującego bezwzględną tajemnicę adwokacką, i tego procesowego, przewidującego możliwość dokonania zwolnienia z jej zachowania.
Z poręki Prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej do udziału w wyjątkowym – bo nawet nieprzewidzianym żadną normą prawną, nazwanym zresztą „konsultacyjnym” w tej części – posiedzeniu Sądu Najwyższego w składzie siedmiu sędziów zostali umocowani: adw. dr Zdzisław Krzemiński, Wiceprezes NRA adw. Czesław Jaworski oraz adw. dr hab. Andrzej Kubas, któremu mieliśmy już sposobność wcześniej, również nie bez powodu, przypomnieć to wydarzenie i złożyć podziękowanie.
Dzisiaj mam wyjątkową okazję powrócić jeszcze raz pamięcią do owego zdarzenia, które miało swój początek 6 czerwca 1994 r. o godz. 9.00 w Warszawie w gmachu Sądu Najwyższego przy ulicy Ogrodowej. Choć podjęta wówczas przez Sąd uchwała zerwała z praktyką honorowania zapisu ustawy samorządowej jako normy szczególnej, to dorobek argumentacyjny wtedy zaprezentowany i wzbogacony podjętymi wcześniej i później uchwałami samorządowymi (kreślącymi wyraźnie bezwzględnie dyskrecjonalne powinności adwokata wobec wszystkich – w tym i organów państwa) jest nie do przecenienia i zachowuje aktualność.
Wtedy to Mecenas Czesław Jaworski – przemawiający jako drugi – w bardzo obszernym, blisko godzinę trwającym wystąpieniu, posługując się argumentacją a to ściśle prawną, a to historyczną, czy wreszcie ustrojową, wspierając się przy tym szczególnym rygorem logicznym, przedstawił racje, które powinny były przekonać przeciwników czy wątpiących, którzy zapewne kierowali się priorytetem skutecznego działania wymiaru sprawiedliwości w budzącej niepokój nowej rzeczywistości.
Punktem wyjścia referatu Pana Prezesa Jaworskiego było przypomnienie trzech zasadniczych filarów, na których zbudowana jest i może funkcjonować Adwokatura. Systematyka ta nie straciła na aktualności, bo stanowi zbiór wartości ponadczasowych:
- wolny, niezależny samorząd z wyraźnie określoną podmiotowością przy istnieniu wysokich zawodowych i etycznych kwalifikacji,
- wolność słowa,
- tajemnica adwokacka.
Doniosłość zawodowej dyskrecji przedstawiona została nie tylko teleologicznie, ale również historycznie – z przywołaniem wszystkich regulacji dotyczących ustawowych rozwiązań ustrojowych Adwokatury, począwszy od tego z początku naszej odrodzonej państwowości. Przywołane zostały też konsekwentne stanowiska władz samorządu adwokackiego, począwszy od lat trzydziestych XX wieku – z wyjątkiem uchwały samorządu z 1966 r. – po te zapadłe na gruncie obowiązującej regulacji Prawo o adwokaturze, zawierającej bezwzględny zapis dotyczący tajemnicy (przy niezmienionej literze rozwiązania karnoprocesowego w k.p.k. z 1969 r.). Mecenas Jaworski wyraźnie i jednoznacznie określił potrzebę podjęcia uchwały o szczególnej regulacji ustawy samorządowej w zakresie tajemnicy zawodowej. Przemawiały za takim rozwiązaniem także zaprezentowane argumenty, zwracające uwagę na rysującą się możliwość – w przypadku podzielenia zdania wnioskodawcy – prymatu celów postępowania przygotowawczego, z wyraźnym ograniczeniem praw jednostki-obywatela strzeżonych konstytucyjnie.
Bronione przez Adwokaturę i jej wybitnych luminarzy rozwiązanie z ustawy Prawo o adwokaturze, połączone z jego przestrzeganiem, towarzyszy nam w codziennej pracy. Skutkuje samorządowym obowiązkiem kontestowania – w sposób prawem przewidziany – pojawiających się rozstrzygnięć incydentalnych o zwolnieniu z tajemnicy zawodowej. Są one zawsze poważnym sygnałem dla ograniczania omnipotencji państwa wobec jednostki.
Wartości i racje wypowiedziane w 1994 r. przez Mecenasa Czesława Jaworskiego przed Sądem Najwyższym, a potem przez Niego wielokrotnie przywoływane, mają charakter ponadczasowy, za które z uszanowaniem składamy podziękowania.
[tytuł pochodzi od redakcji]