Poprzedni artykuł w numerze
Prawo cywilne materialne
Obligatoryjna treść umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska. Interes prawny w ustaleniu abuzywności postanowień umów kredytowych.
Wyrok SN z 19 marca 2015 r., IV CSK 362/14, dotyczy gorącego tematu kredytów denominowanych lub indeksowanych do CHF.
Powodowie żądali uznania za niedozwolone postanowień umowy kredytu zawartej z pozwanym Bankiem, odnoszących się do ustalanego przez Bank sposobu przeliczania zadłużenia według kursu franka szwajcarskiego. Kredyt został udzielony i wykorzystany w złotówkach; w świetle postanowień umowy był jednak kredytem denominowanym na franki szwajcarskie (CHF), co oznacza, że po jego wykorzystaniu kwota kredytu (transzy kredytu) była przeliczana ze złotówek na CHF i od tego momentu saldo kredytu wyrażone zostało w tej walucie. Również spłata kredytu odbywała się na analogicznych zasadach, jednakże przeliczenie odbywało się z CHF na złotówki. Sąd Najwyższy uznał, że powodowie nie mają interesu prawnego w ustaleniu abuzywności postanowień, gdyż nowelizacja Prawa bankowego z 2011 r. wprowadziła przepis art. 69 ust. 2 pkt 4a, który wprowadził narzędzie prawne pozwalające wyeliminować z obrotu postanowienia umowne zawierające niejasne reguły przeliczania należności kredytowych, zarówno na przyszłość, jak i w odniesieniu do wcześniej zawartych umów w części, która pozostała do spłacenia. Sąd Najwyższy podkreślił, że przepis ten nie ma charakteru dyspozytywnego i nie stwarza stronom możliwości innego rozwiązania. Zatem abuzywność tych postanowień dostrzeżona przez powodów została w powyższym zakresie usunięta.
Odmienna jest natomiast sytuacja w odniesieniu do części kredytu już spłaconego przed nowelizacją, gdyż rozwiązania wprowadzone nowelą nie obejmują spłaconych należności. Jednakże, zdaniem Sądu Najwyższego, także tu brak interesu prawnego, gdyż częściowa spłata kredytu odbyła się według konkretnych zasad, przy zastosowaniu określonego sposobu przeliczeń. Nawet jeżeli był on niejasny według treści zaskarżonych postanowień umownych, to z chwilą dokonania spłaty został skonkretyzowany. Tym samym został usunięty stan niepewności, który mógłby usprawiedliwiać interes prawny.
Sąd Najwyższy zostawił jednak frankowiczom pewną nadzieję, dając wskazówkę, że zupełnie inną kwestią jest ocena zastosowanych przeliczników przy spłacie kredytu, np. ze względu na zastosowanie spreadu walutowego, ale taka kwestia powinna być rozważana w sprawie z powództwa o świadczenie.
Odpowiedzialność odszkodowawcza za tzw. bezprawie sądowe
Rozstrzygnięcie sądów wydane przy ponownym rozpoznaniu sprawy, o treści identycznej jak wydane wcześniej, a następnie uchylone tylko z powodu błędów formalnych, nie uzasadnia konstruowania odpowiedzialności odszkodowawczej z tytułu bezprawia sądowego za ten okres (wyrok SN z 11 lutego 2015 r., I CSK 70/14).
Powódka w 2004 r. została wyrokami sądu apelacyjnego i Sądu Najwyższego (działających jako sądy lustracyjne) uznana za tzw. kłamcę lustracyjnego z powodu złożenia niezgodnego z prawem oświadczenia lustracyjnego. W konsekwencji uchwałą KRS powódka została w 2005 r. pozbawiona stanu spoczynku i uposażenia sędziego. W 2009 r. ETPCz stwierdził naruszenie prawa powódki do sprawiedliwego procesu przez utrudnianie jej wglądu w akta sprawy i ograniczanie robienia z nich notatek. Wobec powyższego wznowiono postępowanie lustracyjne, a KRS uchylił swoją uchwałę o pozbawieniu powódki stanu spoczynku. W 2010 r. zapadł prawomocny wyrok o treści takiej samej, jak w 2005 r. Powódka wystąpiła o zasądzenie na jej rzecz za okres 2005–2010 kwoty będącej różnicą między emeryturą na zasadach ogólnych a kwotą, jaką pobierałaby, gdyby nie pozbawiono jej stanu spoczynku.
Sąd Najwyższy, oddalając skargę kasacyjną powódki, zwrócił uwagę na konieczność rozróżniania kwalifikowanego i niekwalifikowanego tzw. bezprawia sądowego. W rozpoznawanej sprawie rozstrzygnięcie merytoryczne sądu lustracyjnego z 2010 r. ostatecznie okazało się takie, jak rozstrzygnięcie w 2005 r., a zatem naruszenie procedury nie było istotne, gdyż nie miało wpływu na wynik sprawy. Co więcej, podejmowane po pierwotnym orzeczeniu lustracyjnym czynności, zmierzające do pozbawienia powódki dodatkowego wynagrodzenia wynikającego ze statusu stanu spoczynku, miały nie tylko swoje merytoryczne uzasadnienie, ale w dodatku istniał de lege lata obowiązek prawny ich podejmowania (wniosek MS o pozbawienie sędziego prawa do stanu spoczynku i podejmowanie uchwały w tym przedmiocie przez KRS). Dlatego Sąd Najwyższy przyjął, że w razie braku kwalifikowanego bezprawia sądowego nie istnieje konieczność badania związku przyczynowego między pierwotnymi orzeczeniami lustracyjnymi a uszczerbkiem majątkowym powódki.
Obowiązek współdziałania stron przy wykonywaniu zobowiązania
Ciekawego stanu faktycznego dotyczy wyrok SN z 25 lutego 2015 r., IV CSK 297/14. Powoda łączyła z pozwanym bankiem umowa o świadczenie kompleksowej i zindywidualizowanej obsługi. Kilka miesięcy po ostatniej rozmowie powoda z pracownikiem banku (w czasie której nie padło zresztą umówione hasło mogące być podstawą zleceń) bank nabył na rzecz powoda jednostki uczestnictwa w funduszu inwestycyjnym, co spowodowało szkodę w majątku powoda. Sąd apelacyjny uznał, że obowiązek naprawienia szkody poniesionej przez powoda należy zmiarkować, gdyż przyczynił się on do jej powstania, i to w równym stopniu co pozwany Bank, przez to, iż nie realizował należycie wynikającego z art. 354 § 2 k.c. obowiązku wierzyciela współdziałania przy wykonaniu zobowiązań pozwanego wynikających z umowy stron. Uchybienie temu obowiązkowi sąd upatrywał w tym, że powód nie kontrolował w sposób dostateczny dokonywanych przez pracownika pozwanego banku transakcji, oraz w tym, że w rozmowie z nim nie podawał hasła.
Sąd Najwyższy uchylił jednak wyrok, wskazując, że klient banku co do zasady nie ma obowiązku kontroli banku i czuwania nad przestrzeganiem przez bank umowy. Przeciwnie, to bank jako profesjonalista (art. 355 § 2 k.c.) miał obowiązek należytego wykonywania swoich obowiązków niezależnie od kontroli ich wykonania przez klienta. Ponadto, zgodnie z umową stron, jedyną konsekwencją zaniechania podania hasła winna być odmowa przyjęcia zlecenia do realizacji. Obowiązek z art. 354 § 2 k.c. współdziałania wierzyciela jest ściśle i nierozerwalnie związany z wynikającym z art. 354 § 1 k.c. obowiązkiem prawidłowego wykonania zobowiązania przez dłużnika, a to oznacza, że niepodobna mówić o współdziałaniu wierzyciela, jeśli dłużnik nie jest gotowy do jego wykonania lub wręcz nie chce go wykonać.
Poziom przeciętnej stopy życiowej społeczeństwa a wysokość zadośćuczynienia
W wyroku z 12 marca 2015 r., I CSK 156/14, SN zmienił na korzyść powódki wyrok sądu apelacyjnego. W sprawie tej 16-letnia dziewczyna uległa ciężkiemu wypadkowi komunikacyjnemu, którego skutki z dużym prawdopodobieństwem będą uniemożliwiały jej podjęcie pracy zawodowej związanej ze staniem lub siedzeniem dłuższym niż 3–4 godziny. Sąd pierwszej instancji uznał, że kwota 400 tys. będzie zadośćuczynieniem odpowiednim, jednakże sąd apelacyjny obniżył zadośćuczynienie do 250 tys. zł. Pozwany zakład ubezpieczeń bronił się m.in. odniesieniem do poziomu przeciętnej stopy życiowej społeczeństwa. Sąd Najwyższy stwierdził, że nowsze orzecznictwo odchodzi od tego kryterium, które obecnie może rzutować na wysokość zadośćuczynienia jedynie uzupełniająco, w aspekcie urzeczywistniania konstytucyjnej zasady sprawiedliwości społecznej. Omawiany wyrok zasługuje na aprobatę i zgodny jest z linią orzeczniczą nakazującą indywidualizację przyznawanych zadośćuczynień (m.in. przez uwzględnianie także poważnych następstw odniesionych obrażeń na dalsze życie poszkodowanego).
Przerwanie biegu przedawnienia z uwagi na wniosek o przyznanie odszkodowania
W wyroku z 12 marca 2015 r., I CSK 62/14 (powołującym się na stosunkowo nową uchwałę 7 sędziów SN z dnia 20 stycznia 2015 r., III CZP 78/14, która odwoływała się do dyrektywy wykładni prokonstytucyjnej) Sąd Najwyższy przypomina, że złożenie wniosku o przyznanie odszkodowania przerywa – stosownie do art. 123 § 1 pkt 1 k.c. – bieg przedawnienia tylko wtedy, gdy złożono go do organu właściwego do rozpoznania objętego nim roszczenia. Chodzi tu o szkody, których źródłem są decyzje administracyjne.
Prawo cywilne procesowe
Wyjątkowość zwolnienia od opłat sądowych
W postanowieniu z 13 lutego 2015 r., II CZ 96/14, SN zwrócił uwagę, że zwolnienie od konieczności ponoszenia opłat sądowych jest wyjątkiem. W sytuacji gdy uzyskiwane dochody oraz posiadany majątek pozwalają na ponoszenie tych opłat, zwolnienie nie powinno być orzekane. Wprawdzie z uzasadnienia wynika, że występujący o zwolnienie korzysta z drogich wycieczek zagranicznych oraz posiada samochód dobrej marki, to jednak nie powinno zasługiwać na aprobatę wskazanie w uzasadnieniu, że pozwany powinien zaciągnąć kredyt na opłatę od skargi kasacyjnej. Kredyt jest udzielany na konkretny cel i trudno chyba byłoby go uzyskać na opłaty od nadzwyczajnego środka zaskarżenia w sprawie prawomocnie przegranej. Trudno zaś przypuszczać, że Sąd Najwyższy nie odróżnia kredytów od pożyczek tzw. „chwilówek” w parabankach.