Poprzedni artykuł w numerze
*LEX nr 1496103.
T eza glosowanego wyroku brzmi:
Godzenie się to akceptowanie stanu rzeczy, który może nastąpić. Godzenie się może też polegać na różnego rodzaju stanach obojętności wobec tego, co się czyni lub co może z tego wyniknąć.
Powyższy pogląd został wyrażony na gruncie następującej sprawy.
J. W. został oskarżony o to, że pełniąc funkcję przewodniczącego Rady Nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej, działając wspólnie i w porozumieniu z innymi czterema ustalonymi członkami rady nadzorczej, na podstawie podjętej uchwały upoważnił zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej do nabycia nieruchomości w postaci działki za rażąco zawyżoną kwotę 18 500 000 zł, czym wyrządził szkodę w wielkich rozmiarach w kwocie 8 282 166 zł Spółdzielni Mieszkaniowej, tj. o czyn z art. 296 § 1 k.k. w zw. z art. 296 § 3 k.k.
Sąd okręgowy wyrokiem z 16 grudnia 2013 r., sygn. akt VIII K 341/10, uznał, że w ramach zarzucanego czynu J. W., pełniąc funkcję przewodniczącego Rady Nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej, działając wspólnie i w porozumieniu z innymi czterema ustalonymi członkami rady nadzorczej, nie dopełnił ciążącego na nim obowiązku, w ten sposób, że na podstawie uchwały upoważnił zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej do nabycia nieruchomości w postaci działki za rażąco zawyżoną kwotę 18 500 000 zł, bez sprawdzenia jej wartości rynkowej, czym nieumyślnie wyrządził szkodę w wielkich rozmiarach w kwocie 8 282 166 zł Spółdzielni Mieszkaniowej, co wyczerpało znamiona przestępstwa z art. 296 § 1 i 3 k.k. w zw. z art. 296 § 4 k.k., i na podstawie art. 101 § 1 pkt 4 k.k. w zw. z art. 17 § 1 pkt 6 k.p.k. postępowanie umorzył.
Wyrok ten zaskarżył w całości pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego, zarzucając m.in. obrazę przepisów prawa materialnego (art. 296 § 1 i 3 k.k. w zw. z art. 296 § 4 k.k. oraz art. 9 § 1 i 2 k.k.) poprzez błędne przyjęcie, że czyn zarzucany oskarżonemu stanowi występek popełniony nieumyślnie. Wniósł on o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi okręgowemu.
Sąd apelacyjny uchylił zaskarżony wyrok i sprawę przekazał sądowi okręgowemu do ponownego rozpoznania.
W uzasadnieniu sąd apelacyjny podkreślił pewne uchybienia w ustaleniach dowodowych poczynionych przez sąd okręgowy. Uznał również zasadność wyrażonego w apelacji poglądu, że sąd okręgowy powinien był rozważyć, czy wynikły z zachowania oskarżonego skutek w postaci wyrządzenia szkody nie był objęty zamiarem ewentualnym. Sąd apelacyjny trafnie wskazał, że zasadniczym zamiarem oskarżonego było objęte w tym przypadku nabycie przez Spółdzielnię określonej nieruchomości. Kwestią wymagającą zaś wnikliwej analizy powinna być płaszczyzna decyzyjna. Świadomość bowiem możliwości popełnienia czynu zabronionego zachodzi zarówno przy zamiarze ewentualnym, jak i przy tzw. świadomej nieumyślności. Ten element stosunku psychicznego nie może zatem służyć do ich rozgraniczenia. Należało zatem ustalić, czy sprawca godził się na popełnienie czynu zabronionego. Sąd apelacyjny przyjął akceptowany w doktrynie prawa karnego pogląd, że godzenie się polega na akceptowaniu stanu rzeczy, który może nastąpić. Godzenie się może też polegać na różnego rodzaju stanach obojętności wobec tego, co się czyni lub co może z tego wyniknąć.
Zarówno rozstrzygnięcie sądu apelacyjnego w konkretnej sprawie, jak i sformułowany ogólny pogląd są trafne. Warto jednak poczynić kilka uwag w tej mierze, ponieważ strona podmiotowa w ogóle, a zamiar ewentualny w szczególności, stanowią poważny problem w praktyce orzeczniczej, stosunek psychiczny sprawcy do czynu odpowiadający zamiarowi ewentualnemu wydaje się zaś często występować. Zamiarowi ewentualnemu poświęcono w literaturze prawa karnego bardzo dużo uwagi – przede wszystkim od strony konstrukcyjnej. Powstały liczne teorie zamiaru ewentualnego. Wśród nich najczęściej wymienia się teorię obojętności woli, zgody, wyobrażenia, woli warunkowej, ryzyka, narażenia, uświadomionego prawdopodobieństwa oraz tzw. teorie mieszanePor. szerzej przekrojowe zestawienie – R. Citowicz, Spory wokół rozumienia umyślności i jej postaci, Prok. i Pr. 1999, z. 6, s. 18–35; Z. Jędrzejewski, Z problematyki zamiaru ewentualnego w teorii i praktyce, PiP 1983, z. 10, s. 46–47; por. także M. Budyn-Kulik, Umyślność w prawie karnym i psychologii. Teoria i praktyka sądowa, Warszawa 2015, Wolters Kluwer, w druku.. W doktrynie zdaje się dominować pogląd, że godzenie się stanowi swoistą postać procesu decyzyjnego (postać „woli”)Tak m.in. W. Bugajski, Element woli w zamiarze ewentualnym, NP 1960, nr 1, s. 65–79; K. Mioduski, (w:) J. Bafia, K. Mioduski, M. Siewierski, Kodeks karny. Komentarz, Warszawa 1987, t. 1, PWN, s. 38; H. Popławski, Zamiar ewentualny a potrzeby praktyki sądowej, „Palestra” 1962, nr 3–4, s. 79–86; E. Szwedek, Zawiłości zamiaru ewentualnego, Probl. Praw. 1980, nr 1, s. 53–60 (zdaniem tego Autora zgoda jest najsłabszym stopniem woli); także chyba Z. Jędrzejewski, Usiłowanie z zamiarem ewentualnym. Przyczynek do nauki o tzw. podwójnym usytuowaniu zamiaru, PiP 2003, z. 8, s. 54–55.. Wiele współczesnych teorii, aczkolwiek poprawnych metodologicznie i konstrukcyjnie, jest interesujących na gruncie dogmatyki, natomiast ze względu na niski próg aplikowalności nie pojawia się w praktyceNp. ujęcie zamiaru ewentualnego jako złożonej konstrukcji: godzenie się–sfera motywacyjna–wina, w skład której wchodzą nieumyślne bezprawie i specyficznie naganny stosunek psychiczny sprawcy do czynu. Z. Jędrzejewski, Usiłowanie, s. 54–55.. W orzecznictwie najpowszechniej powołuje się na koncepcję obojętności woli, w myśl której sprawcy jest obojętne, czy czyn zabroniony popełniW. Wolter, Zarys systemu prawa karnego. Część ogólna, t. 1, Kraków 1933, s. 103.. Ponieważ nauka prawa karnego nie wypracowała jednego, powszechnie podzielanego poglądu odnośnie do tego, która teoria zamiaru ewentualnego jest najtrafniejsza, praktyka może oprzeć się na dowolnej z nich (z wyjątkiem oczywiście tych, które zostały niemal jednogłośnie odrzucone)Żadna z koncepcji nie rozwiązuje problemów związanych z zamiarem ewentualnym ani nie wyjaśnia jego istoty jako całości; w pewnym zakresie jednak każda z nich jest poprawna. Por. M. Cieślak, Polskie prawo karne. Zarys systemowego ujęcia, Warszawa 1994, PWN, s. 304; T. Kaczmarek, Sporne problemy umyślności, (w:) J. Majewski (red.), Umyślność i jej formy. Pokłosie VII Bielańskiego Kolokwium Karnistycznego, Toruń 2011, Wydawnictwo „Dom Organizatora” TNOiK, s. 43–44. Szerzej na ten temat M. Budyn-Kulik, Umyślność, w druku.. Wybór akurat tej teorii wydaje się dobry. Przypisanie sprawcy zamiaru ewentualnego na jej podstawie nie staje się co prawda całkiem łatwe, ale z pewnością łatwiejsze niż w przypadku większości pozostałych. Pozwala się ona bowiem oprzeć w dużej mierze na okolicznościach przedmiotowych, obiektywnych. Przypisanie sprawcy zamiaru ewentualnego odbywa się tutaj niejako poprzez odwołanie się do nieumyślności świadomej – lekkomyślności. Istotnym jej elementem jest bowiem nie tylko przekonanie sprawcy, że uda mu się uniknąć spowodowania przestępnego skutku, ale także towarzysząca temu wyraźna chęć uniknięcia negatywnych konsekwencji własnego postępowania. To jest właśnie ten element, który nie występuje w przypadku zamiaru ewentualnegoW. Wolter, Z problematyki zamiarów przestępnych, PiP 1981, z. 4, s. 42; por. także M. Budyn- Kulik, Umyślność, w druku.. Wystarczy zatem wykazanie, że sprawca nie podjął żadnych działań zmierzających do zrealizowania się przestępnego skutku. Innymi słowy – zamiar ewentualny można przypisać sprawcy wówczas, gdy na płaszczyźnie decyzyjnej dowiedziemy jego obojętności na możliwość popełnienia przestępstwa.
Przedstawiciele doktryny prawa karnego zajmowali się również kwestią procesową, na podstawie jakich okoliczności – o charakterze zewnętrznym czy mieszanym – należy ustalać jego istnienie. Zdania w tej mierze są podzielone. Nawet jednak ustalenia poczynione na podstawie wyjaśnień sprawcy mogą być nieprawidłoweWyrok SA w Krakowie z 22 maja 2007 r., II AKa 66/07, KZS 2007, z. 6, poz. 44.. W doktrynie prawa karnego podkreśla się, że w zasadzie nie można przypisać sprawcy zamiaru ewentualnego jedynie na podstawie okoliczności przedmiotowychPor. krytyczne uwagi w tej mierze M. Filara, Umyślność faktyczna czy umyślność prawna, (w:) J. Majewski (red.), Umyślność i jej formy, s. 65–69.. Praktyka sądowa jednak nie do końca pogląd ten podzielaTak np. wyrok SA w Warszawie z 29 października 2009 r., II AKa 33/09, Apel. W-wa 2010, z. 1, poz. 4, odmiennie wyrok SA w Białymstoku z 5 marca 2013 r., II AKa 33/13, LEX nr 1311929.. Dopuszczenie możliwości oparcia się wyłącznie na okolicznościach zewnętrznych stanowi zrozumiałą tendencję, zważywszy na to, że praktyka z istoty swej musi kierować się zasadą funkcjonalności, zmierzać do upraszczania dowodzenia strony podmiotowej. Większość orzecznictwa w tym zakresie dotyczy ustalania strony podmiotowej czynów polegających na pozbawieniu życia człowiekaOrzecznictwo jest w tej mierze dość bogate, tytułem przykładu można podać wyrok SA w Poznaniu z 30 maja 1995 r., II AKr 153/95, OSA 1998, nr 9, poz. 48; wyrok SA w Krakowie z 3 października 1996 r., II AKa 233/96, Dod. Prok. i Pr. 1997, z. 5, poz. 16; wyrok SN z 21 stycznia 1985 r., I KR 320/84, OSNPG 1986, nr 2, poz. 17; por. szerzej M. Budyn- ‑Kulik, Umyślność, w druku.. Dążenie do zrekonstruowania subiektywnego stosunku psychicznego sprawcy do czynu na podstawie jego zachowania jest trudne i czasochłonne. Nie zawsze również okoliczności zewnętrzne są na tyle jednoznaczne, by możliwa była ich interpretacja pod tym względemPor. W. Górowski, Głos w dyskusji, (w:) J. Majewski (red.), Umyślność i jej formy, s. 82–85.. Nie znaczy to jednak, że można stronę podmiotową przypisywać w sposób czysto uznaniowy.
Wyrok sądu okręgowego w sprawie stanowiącej podstawę glosowanego wyroku pokazuje dość powszechną, niestety, praktykę orzeczniczą, polegającą na pomijaniu w ustaleniach dotyczących strony podmiotowej dowodzenia sfery decyzyjnej. Tradycyjnie w doktrynie polskiego prawa karnego przy analizie strony podmiotowej wyodrębnia się, niezależnie od jej postaci, płaszczyznę intelektualną (poznawczą) i wolicjonalną. Wszelkie ustalenia dotyczące strony podmiotowej są trudne pod względem dowodowym. Zwykle o stosunku psychicznym sprawcy do czynu, czyli okoliczności niepoddającej się bezpośredniej obserwacji, wnioskuje się jednak, pomimo wskazanych wyżej zastrzeżeń, na podstawie okoliczności obiektywnych – przedmiotowychI. Andrejew, Ustawowe znamiona czynu. Typizacja i kwalifikacja przestępstw, Warszawa 1978, Wydawnictwo Prawnicze, s. 211–212.. Rzadko kiedy sprawca wprost wyraża własny stosunek do czynu. Czasami na podstawie jego wyjaśnień da się owo nastawienie w jakiejś części zrekonstruować i „przykroić” do ram którejś postaci strony podmiotowej. Ustalenie postaci zamiaru na podstawie okoliczności zewnętrznych, o charakterze przedmiotowym, również nie jest łatwe, ponieważ właściwa ich interpretacja możliwa jest wtedy, gdy znamy „intencję” ich zaistnieniaM. Budyn-Kulik, Umyślność, w druku..
Ustalenie, jak wyglądała płaszczyzna poznawcza, niewątpliwie jest łatwiejsze. Podstawą jest tutaj swego rodzaju domniemanie, że dorosły, sprawny psychicznie człowiek z danego kręgu kulturowego dysponuje pewnym zasobem informacji o otaczającym go świecie. Z reguły również możliwe jest ustalenie, czy sprawca zdawał sobie sprawę z istnienia okoliczności faktycznych stanowiących znamię czynu zabronionego. Tak też uczynił sąd w sprawie stanowiącej podstawę do wydania glosowanego wyroku. Oskarżony wiedział, jaka jest wielkość i lokalizacja sprzedawanej działki oraz kwota, za jaką miała zostać nabyta. Mógł zatem stwierdzić, czy cena działki nie została zawyżona, a skoro była ona rażąco zbyt wysoka, oznaczało to, że spółdzielnia poniesie określoną szkodę majątkową. Z uzasadnienia wyroku sądu apelacyjnego wynika, że poczyniono w tej mierze różne ustalenia. Sąd okręgowy przyjął, że oskarżony nie zdawał sobie sprawy z wysokości ceny, natomiast sąd apelacyjny znalazł dowód świadczący o tym, iż został on o tym poinformowany. Niezależnie jednak od tego, czy oskarżony znał dokładną wysokość ceny, czy też nie, możliwe jest przypisanie mu zamiaru ewentualnego spowodowania szkody.
Jeżeli oskarżony wiedział o wysokości ceny, możliwe są dwie sytuacje: że zdawał sobie sprawę z tego, iż nie odpowiada ona rzeczywistej wartości rynkowej działki, oraz że nie był tego świadomy. W pierwszej sytuacji sprawa jest prostsza. Płaszczyzna poznawcza strony podmiotowej zasadzała się tu na świadomości. Nie rozwiązuje to oczywiście jeszcze problemu kształtu procesu decyzyjnego. Skoro sprawca wiedział o zawyżeniu ceny, jako dorosły, prawidłowo rozwinięty pod względem intelektualnym człowiek (świadczy o tym zarówno fakt sprawowania przezeń funkcji przewodniczącego Rady Nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej, jak i brak odmiennych ustaleń w aktach sprawy), zdawał sobie sprawę, że zakupienie w takich warunkach działki jest z majątkowego punktu widzenia dla spółdzielni niekorzystne. Z akt sprawy wynika, że nie podjął on żadnych czynności mających na celu niedopuszczenie do zawarcia niekorzystnej umowy przez organ spółdzielni. Pozwala to uznać, że ewentualne następstwa jego własnego czynu, w postaci spowodowania szkody majątkowej, są mu obojętne. W aktach sprawy, przynajmniej znajdujących odzwierciedlenie w treści uzasadnienia, nie ma danych świadczących o wyraźnym braku akceptacji takiego skutku przez oskarżonego.
Jeżeli sprawca nie był świadomy, że cena działki nie odpowiada jej rzeczywistej wartości, nie zmienia to zbytnio konsekwencji w sferze przypisania zamiaru. Jako przewodniczący Rady Nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej powinien dbać o interesy spółdzielni. Wiedząc o planowanym zakupie, powinien dołożyć starań, by zawierana transakcja nie była dla spółdzielni niekorzystna. Był w tej mierze gwarantem, dlatego odpowiada także za przestępne zaniechanie. W tym przypadku należy przyjąć, że oskarżony obejmował świadomością możliwość powstania szkody majątkowej. Stopień prawdopodobieństwa (pewności) jej powstania jest tutaj mniejszy niż w sytuacji pierwszej. Tym niemniej jeżeli oskarżony nie upewnił się co do tego, czy cena działki nie jest rażąco zawyżona, nie miał pewności, czy tak nie jest. Dorosły, prawidłowo rozwinięty intelektualnie człowiek zdaje sobie sprawę z tego, że w takiej sytuacji istnieje ryzyko spowodowania szkody. Ustalenie płaszczyzny decyzyjnej wygląda w tym przypadku podobnie, jak w sytuacji pierwszej. Jest nawet łatwiejsze. Brak jakichkolwiek działań zmierzających do ustalenia, czy cena działki jest adekwatna do jej wartości, pozwala przypuszczać, że fakt ten był oskarżonemu obojętny, a zatem że wykazywał także obojętność wobec możliwości spowodowania szkody majątkowej. Spełnione są więc warunki przypisania zamiaru ewentualnego.
Gdyby przyjąć, jak uczynił to sąd okręgowy, że oskarżony nie znał ceny zakupu działki, nadal niewiele się zmienia w procesie przypisywania strony podmiotowej. Cofamy się jedynie do wcześniejszej fazy procesu decyzyjnego oskarżonego. Oskarżony ma świadomość, że jego zachowanie wpływa na rozporządzenie majątkowe spółdzielni i że od jego staranności i sumienności zależy podjęcie przez zarząd właściwej decyzji finansowej. Nie wykazując zainteresowania ceną działki, dał wyraz swej obojętności wobec faktu, że może być ona zawyżona, oraz co do wszelkich wiążących się z tym konsekwencji. Także zatem i w tym wypadku są podstawy do przypisania sprawcy zamiaru ewentualnego.
Kwestia strony podmiotowej coraz częściej pojawia się w orzecznictwie sądów apelacyjnych i Sądu Najwyższego. Nie zawsze tezy w nich zawarte dotyczące przypisywania umyślności czy nieumyślności są poprawne. Rozważania sądów w tej mierze często ograniczają się jedynie do pewnego wycinka omawianej problematyki, z reguły ustalenia płaszczyzny intelektualnej. Obserwować można również pewną niechęć sądów, tak jak to miało miejsce w sprawie będącej podstawą glosowanego orzeczenia, do przypisywania zamiaru ewentualnego. Przyczyną takiego stanu rzeczy zdaje się być fala krytyki, jaka spadła na sądy nadużywające swego czasu tej postaci strony podmiotowej, dorabiając się nawet miana „usłużnego zamiaru ewentualnego”Por. tamże.. Nie jest to dobre rozwiązanie; nie chodzi wszak o to, by nie przypisywać zamiaru ewentualnego sprawcy wówczas, gdy są ku temu podstawy, lecz by nie robić tego, gdy ich nie ma.
Jednak w zakresie przypisywania strony podmiotowej pojawiają się pozytywne zmiany. Istotne jest to, że sądy odwoławcze i Sąd Najwyższy zwracają sądom pierwszej instancji uwagę na konieczność czynienia dokładnych ustaleń dotyczących strony podmiotowej, starając się jednocześnie dawać czytelne wskazówki co do natury strony podmiotowej, sposobów ustalania jej postaci w praktyce i metod ich dowodzenia.