Zainstaluj aplikację Palestra na swoim urządzeniu

Palestra 9-10/2013

Czy istnienie współwłasności lokalu umożliwia przypisywanie każdemu ze współwłaścicieli ułamka prawa głosu?

Udostępnij

K westia objęta tytułowym pytaniem ma niebagatelne znaczenie w praktyce funkcjonowania wspólnot mieszkaniowych. Nierzadkie są bowiem sytuacje, kiedy to w wyniku rozmaitych zdarzeń prawnych, takich na przykład jak ustanie wspólności majątkowej małżeńskiej przez rozwód albo spadkobranie, związane z odrębną własnością lokalu prawo współwłasności w częściach wspólnych nieruchomości należy w częściach ułamkowych do kilku osób.

W wypadku wspólnot liczących wiele lokali, a także wtedy, gdy przedmiotem głosowań są kwestie niebudzące kontrowersji, problem metody uczestniczenia w tych głosowaniach przez współwłaścicieli lokali ich „rozdrobnionymi” udziałami praktycznie niemal nie występuje, a w każdym razie pojawia się niezmiernie rzadko. Wystarczy jednak, że w stosunkowo niewielkiej kamienicy zdarzy się poważny spór w pojedynczej sprawie – i każda, nawet maleńka cząstka udziału może spełnić w głosowaniu rolę „języczka u wagi”.

W literaturze, a także w orzecznictwie, bywają prezentowane dwa przeciwstawne stanowiska. Wedle jednego z nich przynależność lokalu w częściach ułamkowych do kilku właścicieli uprawnia każdego z nich do głosowania – przy podejmowaniu przez wspólnotę uchwał – „swoją częścią ułamka”. Drugi pogląd nakazuje, by współwłaściciele lokalu uzgodnili zbieżne stanowisko i łącznie je w głosowaniu reprezentowali. Nie potrzeba raczej objaśniać, że ustawa o własności lokali nie zawiera w swoich zapisach klarownej podpowiedzi. Zupełnie inaczej rzecz się miała z przedwojennym rozporządzeniem Prezydenta Rzeczypospolitej z 24 października 1934 r. o własności lokali (zostało uchylone przepisami wprowadzającymi Kodeks cywilny), które w art. 11 stanowiło: „Jeżeli lokal należy do kilku właścicieli, obowiązani są oni wybrać osobę zdolną do działań prawnych, która reprezentować ich będzie na zebraniu właścicieli lokali i wobec zarządu”.

W orzeczeniach zapadających w obecnym stanie prawnym zdecydowanie przeważa drugi spośród nakreślonych wyżej poglądów – wykazujący przy tym zbieżność ze  sposobem rozumowania przyjętym przez ustawodawcę w latach 30. XX wieku. Podsumowaniem takiej właśnie linii orzecznictwa jest niedawna uchwała Sądu Najwyższego z 12 grudnia 2012 r., o sygnaturze III CZP 82/12, z tezą w brzmieniu: „Prawo głosu wynikające z udziału w nieruchomości wspólnej związanego z odrębną własnością lokalu przysługuje niepodzielnie właścicielom tego lokalu”. Odpowiedź na wątpliwość sformułowaną w tytule niniejszego tekstu jest więc negatywna.

Ze stanowiskiem tym należy się zgodzić, zwłaszcza że zostało ono przekonująco, a przy tym wyczerpująco uargumentowane.

Sąd Najwyższy we wspomnianym wyżej orzeczeniu słusznie nadał duże znaczenie temu, że pomimo rozbieżności poglądów pojawiającej się przy rozpatrywaniu dopuszczalności bądź niedopuszczalności „używania rozdrobnionych ułamków” przy głosowaniach prowadzonych w zwykłym trybie (czy to podczas zebrania wspólnoty, czy też poprzez indywidualne zbieranie głosów, czy wreszcie sposobem mieszanym, to znaczy takim, gdy po odbyciu zebrania kontynuuje się głosowania „obiegiem”) nikt nie zgłasza wątpliwości, że zastosowanie wyjątkowego trybu „jeden właściciel – jeden głos” pozwala tylko na zagłosowanie przez współwłaścicieli lokalu jednym, spójnym i wspólnie liczącym się jako „jeden głos” stanowiskiem. Logiczne jest więc jednolite traktowanie tego wyjątkowego trybu i procedury zwyczajnej, polegającej na zliczaniu wyników głosowania wedle udziałów w nieruchomości wspólnej.

Przywołując poglądy prawne wyrażane i we wcześniejszych orzeczeniach, Sąd Najwyższy słusznie położył też nacisk na to, że współwłasność istniejąca pomiędzy współuprawnionymi do lokalu we wspólnocie mieszkaniowej podlegającej przepisom ustawy o własności lokali jest szczególnym rodzajem współuprawnienia, do którego przepisów Kodeksu cywilnego o współwłasności nie stosuje się wprost. Współwłaściciel lokalu, będąc zarazem współuprawnionym do części ułamka w nieruchomości wspólnej odpowiadającego temu lokalowi, nie może zatem samodzielnie zarządzać prawami związanymi z tą swoją cząstką.

Przyjęte przez Sąd Najwyższy, poprawne od strony teoretycznej, rozwiązanie mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać sprzeczne z wymogami praktycznego funkcjonowania wspólnot, gdyż brak uzgodnionego stanowiska współwłaścicieli lokalu może powodować, że nie będą oni brali udziału w głosowaniach, a oczekiwanie od nich, by w takich razach wszczynana była procedura wyznaczenia zarządcy rzeczą wspólną (art. 203 k.c.), wydaje się skrajnie nierealistyczne. Przypadki braku zgody pomiędzy współwłaścicielami zdarzają się jednak naprawdę sporadycznie, a jednym ze sposobów na unikanie problemów w głosowaniach wspólnot mieszkaniowych może stać się wyznaczanie pełnomocnika przez takich współuprawnionych.

0%

Informacja o plikach cookies

W ramach Strony stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze Strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Możecie Państwo dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce internetowej w każdym czasie. Więcej szczegółów w "Polityce Prywatności".