Poprzedni artykuł w numerze
1. Tytułowe pytanie ma w czasach łatwej i globalnej mobilności ludności doniosłe znaczenie praktyczne. O ile bowiem na terytorium Polski obywatelowi polskiemu (ale też każdej innej osobie, której postawiono zarzut w postępowaniu karnym) służy prawo do korzystania z pomocy obrońcy z wyboru lub z urzędu w postępowaniu karnym czy w postępowaniu o charakterze karnym, o tyle jego sytuacja poza granicami kraju nie jest wcale pod tym względem jasna. Na pierwszy rzut oka zdaje się, że na pytanie o możliwość korzystania przez obywatela polskiego z pomocy obrońcy za granicą trzeba odpowiedzieć przecząco. Punktem wyjścia dla dalszych rozważań może być aksjomatyczne założenie, że polskie prawo procesowe (w tym cały kompleks rozwiązań normatywnych regulujących zagadnienia związane z prawem do korzystania z pomocy obrońcy w postępowaniu karnym) obowiązuje i ma zastosowanie wyłącznie na terytorium państwa polskiego. To twierdzenie bazuje z kolei na innej niewątpliwej i oczywistej konstatacji: przepisy procesowe regulują tryb i kształt postępowania wyłącznie przed lokalnymi (polskimi) organami procesowymi (art. 1 k.p.k.), siłą rzeczy nie mogą mieć zatem jakiegokolwiek zastosowania do postępowań zagranicznych i w ogóle do zagranicznego procesu karnego. Obrazowo rzecz ujmując, można zatem powiedzieć, że poszczególne systemy prawa karnego procesowego stanowią odrębne normatywne „układy galaktyczne” i nie zachodzą między nimi żadne szczególne powiązania, w tym „obce” normy procesowe nie mogą rzutować na kształt postępowania toczącego się w Polsce. I na odwrót: polskie przepisy o postępowaniu karnym nie mogą w jakikolwiek sposób oddziaływać na kształt obcego postępowania karnego.
2. Wydaje się jednak, że takie założenie siłą rzeczy prowadzi do pewnych uproszczeń, czy wręcz zamazuje istotne problemy związane z oddziaływaniem krajowych norm procesowych czy gwarancji karnoprocesowych na sferę prawa obcego. Nie wchodząc w szczegóły, można zapytać, dlaczego konstytucyjnie gwarantowane prawo do obrony miałoby się kończyć równo „na progu” granicy państwowej? Pytanie to jest tym bardziej zasadne, że brzmienie przepisu art. 42 ust. 2 zd. 1 Konstytucji RP nie stwarza przecież podstaw dla przyjęcia stanowiska, że prawo do obrony ma charakter ściśle terytorialny, „lokalny”. Przeciwnie: nie tylko wykładnia językowa, ale także argument o charakterze słusznościowym nakazywałyby uznać, że obywatelowi polskiemu znajdującemu się za granicą przysługiwać powinien co najmniej ten sam poziom ochrony procesowej w zakresie korzystania z prawa do obrony, który mu przysługuje na gruncie polskiego procesu karnego. Już jednak ze zdania drugiego art. 42 ust. 2 ustawy zasadniczej wynika, że prawo do korzystania z pomocy obrońcy z urzędu jest realizowane „na zasadach określonych w ustawie”. Tymczasem ustawa (a przynajmniej Kodeks postępowania karnego) nie zawiera żadnych stosownych regulacji w tym zakresie, a wszystkie przepisy odnoszące się do korzystania z pomocy obrońcy z urzędu są obliczone wyraźnie na ich stosowanie w odniesieniu wyłącznie do „polskiego” postępowania karnego przed polskimi organami procesowymi. De lege lata sprawa korzystania z pomocy obrońcy z urzędu na gruncie Kodeksu postępowania karnego została zatem definitywnie rozstrzygnięta. Czy słusznie, to zgoła inne pytanie. Warto jednak w tym miejscu zasygnalizować, że rodzą się zupełnie zasadnicze wątpliwości co do zasadności takiego rozwiązania normatywnego. Rażąca jest na przykład asymetria regulacji materialno- i procesowoprawnych określających status prawny obywatela polskiego za granicą. Jest on – jak wiadomo – zobowiązany do przestrzegania norm polskiego prawa karnego materialnego także za granicą (tzw. zasada narodowości podmiotowej). Temu istotnemu rozciągnięciu terytorialnego zakresu stosowania polskiego prawa karnego materialnego towarzyszy jednak znamienny deficyt regulacji procesowych o charakterze gwarancyjnym. Prawo do korzystania z pomocy obrońcy z urzędu ma bowiem – jak powiedzieliśmy wyżej – charakter rygorystycznie terytorialny i jest ograniczone wyłącznie do obszaru polskiego postępowania karnego. Tymczasem nie ma chyba poważniejszych wątpliwości co do tego, że zarówno niemożność wyznaczenia obrońcy z powodów związanych ze stanem majątkowym (por. art. 78 § 1 k.p.k.), jak i szczególne i obiektywne właściwości oskarżonego utrudniające prowadzenie samodzielnej obrony (art. 79 § 1 k.p.k.) mają ten sam efekt i to samo znaczenie prawne niezależnie od szerokości geograficznej. Czy zatem de lege ferenda nie powinny one stanowić podstawy do udzielania pomocy polskiemu obywatelowi przy ustanawianiu i opłacaniu zagranicznego obrońcy w zagranicznym postępowaniu karnym (sui generis „zagranicznego” obrońcy z urzędu)? Oczywiście pytanie powyższe jest aktualne tylko wówczas, gdy zostanie spełnione wiele warunków dodatkowych: (a) obywatel polski, któremu postawiono zarzut w zagranicznym postępowaniu karnym, sam nie jest w stanie wyznaczyć obrońcy z uwagi na brak adekwatnych środków majątkowych, (b) mimo istnienia obiektywnych warunków uznanych przez krajowe prawo procesowe za istotnie utrudniające obronę (art. 79 § 1 k.p.k.) obywatel polski nie jest w stanie wyznaczyć obrońcy z wyboru z przyczyn finansowych bądź nie wyznaczył obrońcy z urzędu oraz (c) obce prawo procesowe nie przewiduje stosownych mechanizmów gwarantujących zapewnienie podsądnemu cudzoziemcowi korzystania z pomocy obrońcy z urzędu w układach opisanych w pkt a i b.
3. Nie można zapomnieć, że przepis art. 42 ust. 2 Konstytucji RP i regulacja kodeksowa nie mogą i nie powinny stanowić wyłącznego punktu odniesienia dla analizy kwestii możliwości terytorialnego „rozciągnięcia” prawa do korzystania z pomocy obrońcy z urzędu w postępowaniu karnym przez obywatela polskiego poza granice Polski i poza ramy polskiego postępowania karnego na zagraniczne postępowania karne. Nie mniej istotne są tu przepisy regulujące zagadnienie praw przysługujących obywatelom polskim przebywającym za granicą. W pierwszej kolejności chodzi o ogólną gwarancję konstytucyjną sformułowaną w przepisie art. 36 („Podczas pobytu za granicą obywatel polski ma prawo do opieki ze strony Rzeczypospolitej Polskiej”). Niewątpliwie jedną z form opieki nad obywatelem polskim przebywającym za granicą jest opieka w sytuacjach o charakterze krytycznym, a do takich należy przecież zagrożenie odpowiedzialnością karną w obcym postępowaniu karnym. Szkopuł jednak w tym, że sam przepis art. 36 Konstytucji RP – z uwagi na swoje zbyt ogólne ujęcie – wydaje się być dość wątpliwą podstawą do przedsiębrania konkretnych czynności przez organy państwowe (służbę konsularną). Obowiązki polskiej służby konsularnej w zakresie opieki nad obywatelami polskimi przebywającymi za granicą konkretyzuje ustawa z 13 lutego 1984 r. o funkcjach konsulów Rzeczypospolitej Polskiej (Dz.U. z 2002 r. nr 215, poz. 1823 ze zm.). Obowiązkiem konsula jest m.in. „ochrona praw i interesów obywateli Rzeczpospolitej Polskiej” (art. 10 ust. 1 ustawy). Ustawa nakłada na konsula pewne obowiązki w zakresie pomocy obywatelom polskim, którzy znaleźli się w konflikcie z prawem obcym (art. 13 ustawy). Są one jednak ograniczone tylko do tych konfiguracji, w których obywatel polski jest pozbawiony wolności („zatrzymany, aresztowany lub w inny sposób pozbawiony wolności”); co więcej – ustawa milczy na temat konkretnej sytuacji prawnej obywatela polskiego (czy jest on oskarżony lub czy przedstawiono mu zarzuty o charakterze karnym), wyjąwszy wzmiankę o pozbawieniu wolności. W myśl art. 13 zd. 1 ustawy konsul „czuwa, aby obywatel polski miał zapewnioną ochronę prawną i traktowanie zgodne z prawem tego państwa [tj. państwa przyjmującego] oraz z prawem i zwyczajami międzynarodowymi”. Czy konsul ma obowiązek ustanowienia i opłacenia obrońcy dla polskiego obywatela oskarżonego w państwie przyjmującym w sytuacji, gdy on sam nie wyznaczył dla siebie obrońcy i nie posiada on (także) obrońcy z urzędu? Ustawa nie przesądza tego wprost. Wymienione w sposób szczegółowy w art. 13 zd. 2 obowiązki konsulów nie obejmują wprawdzie działań konsula związanych z wyznaczeniem obrońcy (obrońców) dla obywatela polskiego. Trzeba jednak pamiętać, że wyliczenie to ma tylko przykładowy i otwarty charakter i daje konsulowi – jak się przyjmuje w orzecznictwie sądów apelacyjnych (por. wyrok SA w Warszawie z 13 grudnia 2007 r., sygn. akt I ACa 580/07) – możliwość wyboru sposobu postępowania (pomocy). Progwarancyjna wykładnia przepisu art. 13 zd. 1 ustawy o funkcjach konsulów w duchu konstytucyjnym (art. 36 ustawy zasadniczej) nakazywałaby jednak udzielić odpowiedzi twierdzącej na to pytanie. Nie ma wątpliwości co do tego, że jednym z elementów „ochrony prawnej” polskiego obywatela może być pomoc w ustanowieniu i opłaceniu dlań obrońcy (quasi-obrońca z urzędu) w sytuacjach, gdy jest to nieodzowne dla należytej ochrony praw i interesów obywatela polskiego, wobec którego został sformułowany zarzut karny i który nie korzysta z pomocy obrońcy z urzędu i nie może ustanowić dla siebie obrońcy z wyboru. Niezwykle syntetyczne ujęcie przepisu art. 13 zd. 1 ustawy o funkcjach konsulów Rzeczypospolitej Polskiej może jednak w praktyce prowadzić do znacznych utrudnień w zapewnieniu obywatelom polskim, przeciwko którym prowadzone jest obce postępowanie karne, prawa do należytej ochrony prawnej ze strony państwa polskiego. Między innymi chodzi tutaj o to, że punktem odniesienia dla podejmowania przez konsula działań zmierzających do ochrony prawnej obywatela polskiego jest „porządek prawny państwa przyjmującego”. W związku z tym może istnieć pokusa, by nie podejmować jakichkolwiek działań w sytuacji, gdy porządek prawny państwa przyjmującego nie wymaga – na przykład – posiadania przez oskarżonego obrońcy w danym postępowaniu.
4. Konkluzja nie rysuje się wprawdzie zbyt pesymistycznie, nie jest jednak także zbyt optymistyczna. Polski obywatel w razie konfliktu z obcym prawem i postawienia zarzutów o charakterze karnym w zagranicznym postępowaniu karnym jest chroniony i może – w szczególności – liczyć na pomoc państwa macierzystego (konsula Rzeczypospolitej Polskiej) w ustanowieniu i opłaceniu obrońcy z urzędu wtedy, gdy prawo państwa obcego nie przewiduje żadnych mechanizmów o charakterze gwarancyjnym w odniesieniu do korzystania z pomocy obrońcy z urzędu. Wydaje się jednak, że obecny stan prawny wymaga zdecydowanej interwencji ustawodawczej i precyzyjnego unormowania kwestii obowiązków państwa w zakresie zapewnienia obywatelom polskim adekwatnej pomocy prawnej w zagranicznych postępowaniach karnych, choćby z uwagi na uwarunkowania konstytucyjnoprawne (art. 36 ustawy zasadniczej). Sprawa nie jest prosta. Konieczne jest bowiem nie tylko rozstrzygnięcie, czy kwestie związane z ewentualnym udzielaniem pomocy w zakresie ustanawiania i opłacania „zagranicznych” obrońców z urzędu powinny być regulowane w Kodeksie postępowania karnego, czy też w ustawie o funkcjach konsulów Rzeczypospolitej Polskiej (to drugie rozwiązanie wydaje się systemowo trafniejsze, tym bardziej że już obecnie ustawa ta stwarza podstawę prawną dla konsulów do podejmowana czynności związanych z zapewnieniem ochrony prawnej w postępowaniu karnym toczącym się za granicą). Należy także wziąć pod uwagę i należycie uwzględnić wiele różnorodnych czynników o charakterze faktycznym i normatywnym, które nieuchronnie będą rzutowały na decyzję o ewentualnym udzieleniu obywatelowi polskiemu przebywającemu za granicą pomocy przy ustanowieniu i opłaceniu obrońcy z urzędu dla celów zagranicznego postępowania karnego. Na jakiej podstawie miałoby następować wyznaczenie „zagranicznego” obrońcy z urzędu? (Wydaje się, że decyzja powinna być uzależniona przede wszystkim od niedostatecznego poziomu ochrony prawnej w zakresie prawa do obrony w prawie państwa obcego, w szczególności zaś takiej regulacji kwestii prawa do korzystania z pomocy obrońcy z urzędu, która nie odpowiada polskim standardom konstytucyjnym – kwestia ta ma oczywiście wysoce ocenny charakter). Czy należałoby tu przyznać jakiekolwiek kompetencje sądowi powszechnemu? (Być może powinno się rozważyć kwestię sądowej zaskarżalności decyzji urzędnika konsularnego co do odmowy ustanowienia i opłacenia zagranicznego obrońcy). Czy „wyznaczenie obrońcy z urzędu” dla zagranicznego postępowania karnego miałoby następować dla każdego postępowania, czy też miałoby się aktualizować tylko w przypadkach o największym ciężarze gatunkowym? (Możliwość korzystania przez obywateli polskich z pomocy państwa powinna być chyba ograniczona do spraw o istotnym ciężarze gatunkowym, z wyłączeniem spraw drobnych). Czy ustanowienie i opłacenie obrońcy z urzędu powinno odbywać się z urzędu, czy też na wniosek samego zainteresowanego? Czy z tego typu pomocy mógłby korzystać każdy obywatel polski, czy też tylko ten, który przebywa za granicą tymczasowo? Oto tylko niektóre spośród niełatwych problemów, z którymi będzie musiał się zmierzyć ustawodawca, chcąc definitywnie usunąć braki dzisiejszej regulacji prawnej.
W następnym odcinku – czy obrońca może sporządzić apelację „kompozytową”,
uzupełnianą lub modyfikowaną w toku postępowania odwoławczego?