Poprzedni artykuł w numerze
W uchwale składu siedmiu sędziów z 13 marca 2012 r.III CZP 75/11, LEX nr 1119650. Sąd Najwyższy orzekł, że: „Uzasadnione i konieczne koszty pomocy świadczonej przez osobę mającą niezbędne kwalifikacje zawodowe, poniesione przez poszkodowanego w postępowaniu przedsądowym prowadzonym przez ubezpieczyciela, mogą w okolicznościach konkretnej sprawy stanowić szkodę majątkową podlegającą naprawieniu w ramach obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych”.
Rozstrzygnięcie to zasługuje na wzmożoną uwagę, ponieważ problem był sporny w orzecznictwie sądów powszechnychZob. wniosek Rzecznika Ubezpieczonych z 14 września 2011 r. (s. 5 i n.), dostępny http://www.rzu.gov. pl/files/20500__5211__Najnowsze_wnioski_Rzecznika_Ubezpieczonych_do_Sadu_Najwyzszego.pdf i w doktrynieStosownie do jednego z poglądów, odpowiedzialność z ubezpieczenia OC nie może obejmować kosztów wynagrodzenia podmiotu, który zastępuje poszkodowanego w postępowaniu przedsądowym – zob. E. Kowalewski, Glosa do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 11 czerwca 2001 r., V CKN 266/00, OSP 2002, z. 3, s. 153. Pogląd E. Kowalewskiego przytacza bez zastrzeżeń M. Serwach, (w:) Z. Brodecki, M. Serwach, M. Glicz, Prawo ubezpieczeń społecznych. Komentarz, t. I, Warszawa 2010, s. 767. W doktrynie silnie reprezentowane jest również stanowisko odmienne – zob. A. Wąsiewicz, M. Orlicki, Koszt usługi likwidacji szkody jako element odszkodowania z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, „Prawo Asekuracyjne” 1999, nr 3, s. 8, 10 (autorzy uznają za podlegające kompensacji tylko koszty uzasadnione i niewygórowane); A. Wąsiewicz (oprac. M. Orlicki, M. Wąsiewicz), Ubezpieczenia komunikacyjne, Bydgoszcz–Poznań 2001, s. 88; P. Bucoń, Odpowiedzialność cywilna uczestników wypadku komunikacyjnego, Warszawa 2008, s. 181; A. Raczyński, Sytuacja prawna poszkodowanego w ubezpieczeniu odpowiedzialności cywilnej, Warszawa 2010, s. 191–192; tak też ogólnie (bez ograniczenia do „odpowiedzialności z ubezpieczenia OC”) I. Kwiecień, Czynniki determinujące skuteczność transferu ryzyka poniesienia ciężaru kompensacji szkód na osobie poprzez obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej, „Wiadomości Ubezpieczeniowe” 2010, nr 4, s. 20–21; M. Kaliński, Szkoda na mieniu i jej naprawienie, Warszawa 2011, s. 270–271 (zdaniem autora o tym, czy omawiane koszty mieszczą się w zasięgu normalnych następstw zdarzenia szkodzącego, należy rozstrzygać a casu ad casum). (kwestia jest różnie rozstrzygana także w obcych porządkach prawnychW prawie niemieckim co do zasady przyjmuje się, że obowiązek odszkodowawczy rozciąga się na koszty wynikające z wystąpienia z roszczeniami odszkodowawczymi i ich przeforsowaniem, a w szczególności na koszty doradztwa prawnego (adwokatów, doradców prawnych), co dotyczy także kosztów pozasądowej pomocy prawnej – zob. H. Lange, G. Schiemann, Schadenersatz, Tübingen 2003, s. 383; F. Pardey, Berechnung von Personenschäden, Heidelberg (i in.) 2010, s. 89; H. Oetker, (w:) W. Krüger (red.), Münchener Kommentar zum Bürgerlichen Gesetzbuch, Band 2, Schuldrecht, Allgemeiner Teil, München 2007, s. 342. Przesłanki uwzględnienia tych kosztów w ramach szkody podlegającej naprawieniu ujmowane są różnie. Zdaniem niektórych autorów skorzystanie z doradztwa prawnego musi być konieczne i celowe, co w prostych przypadkach ma miejsce wtedy, gdy poszkodowany jest niezaradny [H. Heinrichs, (w:) Palandt Kommentar zum Bürgerlichen Gesetzbuch, München 2008, s. 294; H. Oetker, (w:) W. Krüger (red.), Münchener Kommentar, s. 342], gdy wypłata odszkodowania jest opóźniona [H. Heinrichs (w:) Palandt Kommentar, s. 294], albo z jakiegoś powodu (nieobecność, choroba) poszkodowany nie może sam zgłosić roszczenia [H. Oetker, (w:) W. Krüger (red.), Münchener Kommentar, s. 342]. Zdaniem innych autorów koszty pozasądowej pomocy prawnej podlegają naprawieniu, jeżeli skorzystanie z tej pomocy było z punktu widzenia poszkodowanego zrozumiałe, ponieważ mógł żywić obawę, że nie zdoła bez tej pomocy należycie zagwarantować swych praw, przy czym w relacji między osobą prywatną a ubezpieczycielem OC uznaje się to za regułę (H. Lange, G. Schiemann, Schadenersatz, s. 383). Wydaje się, że właśnie to ostatnie zapatrywanie bierze ostatnimi czasy górę w orzecznictwie, przy czym zwraca się uwagę, iż ze względu na złożoność orzecznictwa co do szkód podlegających naprawieniu nie ma już prostych spraw związanych z wypadkami komunikacyjnymi – zob. relację dotyczącą wyroku Amtsgerichts Kassel z 30 czerwca 2009 r., 415 C 6203/08, http://rechtsanwalt74.wordpress.com/2009/09/29/ausergerichtliche-anwaltskosten-bei-verkehrsunfall-immer-erstattungsfahig/. Także w doktrynie szwajcarskiej zdaje się przeważać pogląd, że koszty przedsądowej pomocy prawnej mogą być zaliczone do szkód na osobie albo mieniu – ogólnie (bez ograniczenia do odpowiedzialności ubezpieczyciela OC) za uwzględnieniem tego rodzaju kosztów w ramach szkody podlegającej naprawieniu wypowiedział się np. K. Oftinger, Schweizerisches Haftpflichtrecht, Erster Band: Allgemeiner Teil, Zurich 1975, s. 57; wspomina o nich także A. K. Schnyder, (w:) H. Honsell, N. P. Vogt, W. Wiegand (red.), Basler Kommentar. Obligationenrecht I, Basel–Genf–München 2003, s. 323. Zob. też P. Gauch, Der Deliktsanspruch des Geschädigten auf Ersatz seiner Anwaltskosten, Recht 1994, s. 189 i n. (artykuł dostępny na stronie: http://www. unifr.ch/zrhr/assets/files/Documents/Publikationen/Gauch/Der_Deliktsanspruch_des_Geschaedigten_auf_Ersatz_seiner_kosten.pdf). Na to, że zagadnienie jest sporne, wskazuje H. Rey, Ausservertragliches haftpflichtrecht, Zürich–Basel–Genf 2008, s. 293. Także Szwajcarski Trybunał Federalny przyjmuje, że uzasadnione, niezbędne i odpowiednie przedprocesowe koszty pomocy prawnej co do zasady stanowią szkodę podlegającą naprawieniu, jeżeli nie podlegają pokryciu w ramach właściwych regulacji procesowych – zob. H. Rey, Ausservertragliches haftpflichtrecht, s. 293. Zob. wyrok szwajcarskiego Trybunału Federalnego z 1 października 1991 r., BGE 117 II, s. 395–396. Za uzasadnioną może być także uznana tylko część tych kosztów (odszkodowanie może podlegać miarkowaniu na zasadach ogólnych) – zob. wyrok szwajcarskiego Trybunału Federalnego z 12 października 1971 r., BGE 97 II, s. 267–268 oraz z 2 czerwca 1987 r., BGE 113 II, s. 340. Koszty te są szeroko akceptowane w praktyce ugodowej ubezpieczycieli odpowiadających za szkody związane z użyciem pojazdów mechanicznych – zob. P. Gauch, Der Deliktsanspruch, s. 197. W doktrynie wskazuje się, że omawiane koszty mogą być zakwalifikowane jako uszczerbek poniesiony wbrew woli poszkodowanego (a tym samym jako szkoda) tylko wtedy, gdy skorzystanie z pomocy prawnej było (co do zasady i co do zakresu) niezbędne (uzasadnione i właściwe) i stanowiło konieczny środek do celowego dochodzenia roszczeń odszkodowawczych – zob. P. Gauch, Der Deliktsanspruch, s. 191–192 (zdaniem autora decydują o tym okoliczności konkretnego przypadku, w tym położenie i wiedza konkretnego poszkodowanego, wskazujące na to, że mógł on mieć obawy co do zdolności do samodzielnego zagwarantowania swych praw). Co do Austrii zob. H. Becker, K. E. Böhme, Kraftverkehrs-Haftpflicht-Schäden, Heidelberg 2009, s. 385 (autorzy wskazują, że stan prawny Austrii jest podobny do tego w Niemczech). W wielu innych europejskich systemach prawnych uznaje się, że koszty pozasądowej pomocy prawnej nie podlegają naprawieniu z ubezpieczenia OC – co do Francji zob. X. Pradel, Le préjudice dans le droit civil de la responsabilité, Paris 2004, s. 98–100; co do Belgii, Portugalii, Hiszpanii zob. H. Becker, K. E. Böhme, Kraftverkehrs, odpowiednio s. 378, 386, 389. Ich kompensacja jest istotnie ograniczona we Włoszech, w Szwecji (ogranicza się tam do przypadków szkód na osobie) oraz w Norwegii (dotyczy tam kosztów, które były bezwarunkowo konieczne) – zob. H. Becker, K. E. Böhme, Kraftverkehrs, odpowiednio s. 382, 387 i 385.), a w dotychczasowych swych wypowiedziach Sąd Najwyższy uznawał żądanie objęcia odpowiedzialnością z ubezpieczenia OC wynagrodzenia pełnomocnika ustanowionego przez poszkodowanego w postępowaniu przedsądowym za nieuzasadnioneZob. wyroki: z 11 czerwca 2001 r., V CKN 266/00, OSP 2002, z. 3, poz. 40 z glosą E. Kowalewskiego; z 20 lutego 2002 r., V CKN 908/00, LEX nr 54365; z 7 sierpnia 2003 r., IV CKN 387/01, LEX nr 141410..
Stanowisko wyrażone w uchwale zdaje się zmierzać w odmiennym kierunku, a w każdym razie jest bardziej elastyczne. Wychodząc z założenia, że ogólna teoria przyczynowości adekwatnej umożliwia zaliczenie do normalnych następstw zdarzenia szkodzącego także uszczerbku majątkowego wynikłego z wydatków „wymuszonych na poszkodowanym przez wystąpienie tego zdarzenia” („uzasadnionych i koniecznychPosiłkując się obszernymi wywodami wcześniejszej uchwały składu siedmiu sędziów z 17 listopada 2011 r. (III CZP 5/11, OSNC 2012, nr 3, poz. 28), Sąd wskazał m.in., że tego rodzaju wydatki są wprawdzie ponoszone zgodnie z wolą poszkodowanego – co zdaniem niektórych autorów wykluczać ma możliwość ich kwalifikowania jako szkody (zob. np. E. Kowalewski, Glosa do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 11 czerwca 2001 r., s. 154) – jednakże podkreślił, że decyzja o konieczności ich poniesienia nie jest w rzeczywistości swobodna. Por. A. Wąsiewicz, M. Orlicki, Koszt usługi, s. 6, 10 (autorzy wskazywali tam, że koszty zastępstwa poszkodowanego wobec podmiotu odpowiedzialnego za szkodę w działaniach nakierowanych na uzyskanie świadczenia odszkodowawczego są normalnym następstwem zdarzenia szkodzącego i powstają wbrew woli poszkodowanego, „bo chociaż za jego przyzwoleniem, to wskutek sytuacji, do której on sam się nie przyczynił”).”) oraz uznając, że przepisy prawa ubezpieczeniowego nie sprzeciwiają się objęciu wydatków na skorzystanie z pomocy profesjonalisty odpowiedzialnością ubezpieczyciela, Sąd uznał – co wynika bezpośrednio już z samej tezy uchwały – że „uzasadnione i konieczne” koszty pomocy w postępowaniu likwidacyjnym mogą stanowić szkodę majątkową, a o tym, kiedy są „uzasadnione i konieczne”, decydują okoliczności konkretnej sprawy.
Z samej tezy uchwały wynika również, że dotyczy ona kosztów pomocy świadczonej przez osobę mającą niezbędne kwalifikacje zawodowe. W tezie uchwały nie sprecyzowano charakteru owej „pomocy”, a uzasadnienie dowodzi, że nie jest to dziełem przypadku: wskazuje ono wyraźnie, że rozstrzygnięcie dotyczy nie tylko pomocy prawnej, ale także „innych form odpłatnej pomocy, jakiej poszkodowany może potrzebować w postępowaniu likwidacyjnym”. Chodzi tu zatem o „skorzystanie z porady prawnej w celu sformułowania roszczenia i określenia odpowiednich dowodów, zlecenie określenia zakresu i wyceny szkody rzeczoznawcy albo pomoc w czynnościach faktycznych związanych ze zbieraniem i dostarczaniem dowodów oraz ewentualnymi innymi działaniami, które okażą się konieczne w postępowaniu likwidacyjnym”.
W uzasadnieniu odnaleźć można dość rozbudowane wskazówki co do tego, kiedy wydatki na profesjonalnego pełnomocnika można uznać za „wymuszone” („konieczne i uzasadnione”). Warto poświęcić im baczną uwagę, ponieważ ze względu na ogólne i elastyczne brzmienie tezy to właśnie te wskazówki (i ich praktyczna aplikacja) przesądzać będą o praktycznej doniosłości uchwały.
Ich analizę warto rozpocząć od zwrócenia uwagi, że – zdaniem Sądu – ocena, czy czynności obciążające poszkodowanego w postępowaniu likwidacyjnym (zawiadomienie o szkodzie, przedstawienie dowodów dotyczących zdarzenia i szkody oraz ułatwienie ustalenia okoliczności zdarzenia i rozmiaru szkód) albo leżące w jego interesie (sformułowanie roszczeń, jakie kieruje w związku ze zdarzeniem szkodzącym) wymagają udziału profesjonalnego pełnomocnika, zależy od wielu okoliczności.
Z uzasadnienia wynika, że podstawową okolicznością jest stopień komplikacji związanych ze zgromadzeniem dowodów oraz zakres wiedzy potrzebnej przy formułowaniu roszczeń. W tym kontekście Sąd wyeksponował różnicę między sytuacją, w której doszło jedynie do uszkodzenia pojazdu, i taką, w której wypadek spowodował szkody na osobach albo nawet ich śmierć, z czym wiąże się oczywista sugestia, że przypadki szkód na osobie są bardziej skomplikowane. Sąd ocenił, że kryteria naprawy powypadkowej są „bardziej czytelne i dostępne dla przeciętnego właściciela”, oraz zwrócił uwagę, iż czynności związane ze sprecyzowaniem podlegającego naprawie zakresu uszkodzeń są zwykle dokonywane przez podmiot, który przeprowadza tę naprawę, i mieszczą się w zakresie obowiązków związanych z zawarciem umowy o dzieło. Natomiast rozmiary zadośćuczynienia nie poddają się ścisłym wyliczeniom.
Zdaniem Sądu istotne znaczenie ma też fizyczna zdolność poszkodowanego do prowadzenia spraw związanych z dochodzeniem roszczeń, a z jego uwag wynika, że jest to ważny czynnik zwłaszcza w przypadku szkód na osobie. Wymowę tego stwierdzenia osłabia w pewien sposób fragment uzasadnienia wskazujący, że w ramach oceny „celowości poniesienia wydatków” należy uwzględnić okoliczność, iż „zwykle (…) pomoc świadczona jest przez członków rodziny zobowiązanych do podjęcia określonych czynności w ramach nieodpłatnej pomocy wzajemnej”.
Sąd odrębnie wspomniał też o przypadkach, w których osobiste uczestnictwo poszkodowanego w postępowaniu likwidacyjnym wiązać się będzie z większymi kosztami (utrata zarobków, dojazd) niż powierzenie tych czynności odpłatnie pełnomocnikowiPor. A. Wąsiewicz, M. Orlicki, Koszt usługi, s. 7–8, 10 [autorzy wskazują tam, że w typowych przypadkach ponoszenie omawianych kosztów zapobiega utracie korzyści (np. utracie dochodów), która mogłaby nastąpić, gdyby poszkodowany był zmuszony do poświęcenia znacznej ilości czasu w celu dokonania wszelkich czynności likwidacyjnych, a to oznacza, iż koszty te mogą zostać zakwalifikowane jako wydatki ograniczające szkodę; jeżeli utracone dochody przekraczałyby wynagrodzenie pełnomocnika, zlecenie zastępstwa w postępowaniu likwidacyjnym należy – zdaniem autorów – uznać za obowiązek poszkodowanego, którego naruszenie może stanowić przyczynienie się do powstania szkody (art. 362 k.c.)]; por. też I. Kwiecień, Czynniki, s. 20 (wskazuje się tam, że poniesienie przez poszkodowanego dodatkowych wydatków może być korzystne także dla ubezpieczyciela, ponieważ wsparcie pełnomocnika profesjonalisty pozwala na przyspieszenie kompensacji i obniżenie jej kosztów)..
Ogólnie Sąd uznał za uzasadnione (adekwatne przyczynowo) sięgnięcie po pomoc prawną w okolicznościach, w których „stan zdrowia, kwalifikacje osobiste lub sytuacja życiowa poszkodowanego usprawiedliwiają stanowisko o niezbędności takiej pomocy w celu sprawnego, efektywnego i ekonomicznie opłacalnego przebiegu postępowania likwidacyjnego”.
Z drugiej strony Sąd podkreślił, że adekwatnego związku przyczynowego między wypadkiem a wydatkami na usługi pełnomocnika-specjalisty nie uzasadnia „samo dążenie do wygody i ujęcia obowiązków poszkodowanemu”, ponieważ „niedogodność stanowi dolegliwość o charakterze niemajątkowym, niepodlegającą reżimowi odszkodowawczemuPor. A. Wąsiewicz, M. Orlicki, Koszt usługi, s. 7, 10 (zdaniem autorów obciążenie osoby fizycznej staraniami o właściwą likwidację szkody, połączonymi często ze znacznym wysiłkiem i utratą czasu, oznaczałoby, iż część konsekwencji wynikających ze zdarzenia wywołującego szkodę nieodwracalnie spadałaby na poszkodowanego).”.
Sąd zastrzegł ponadto – odwołując się do przesłanki adekwatnego związku przyczynowego oraz ciążącego na wierzycielu obowiązku zapobiegania i zmniejszania rozmiarów szkody (wywodzonego z art. 354 § 2, art. 362 i art. 826 § 1 k.c.) – że roszczenie o zwrot wydatków podlega weryfikacji pod kątem stwierdzenia nie tylko, czy koszty te były konieczne, ale także „czy wysokość kosztów mieści się w granicach wyznaczonych uzasadnionym nakładem pracy i odpowiada stosownemu do niego wynagrodzeniu” oraz „czy pomoc świadczył podmiot dysponujący właściwymi kwalifikacjami”. To ostatnie zastrzeżenie jest warte wyeksponowania w kontekście wątpliwości co do tego, czy tzw. kancelarie odszkodowawcze nie prowadzą działalności zastrzeżonej dla brokerów ubezpieczeniowychZob. T. Krawczyk, Stanowisko regulatora dotyczące działalności podmiotów dochodzących roszczeń od zakładów ubezpieczeń, „Rozprawy Ubezpieczeniowe” 2009, nr 1, s. 154–156. oraz zgłaszanych w literaturze poważnych wątpliwości co do uczciwości i profesjonalizmu w zakresie ich działalnościZob. A. Daszewski, K. Krawczyk, Kancelarie odszkodowawcze z perspektywy Rzecznika Ubezpieczonych, „Rozprawy Ubezpieczeniowe” 2009, nr 1, s. 162, 164; J. Jacewicz, M. Makarczyk, Kancelarie odszkodowawcze: perspektywa zakładów ubezpieczeń, „Rozprawy Ubezpieczeniowe” 2009, nr 1, s. 166–167..
Przytoczone wyżej liczne wskazówki skłaniają do wniosku, że objęcie zakresem ubezpieczeniowej kompensacji wydatków na pomoc prawną w postępowaniu likwidacyjnym będzie zasadą w przypadkach, w których przez ruch pojazdu wyrządzono szkodę na osobie. Za takim poglądem przemawiają nie tylko istotne trudności w określeniu przysługującego poszkodowanemu zadośćuczynienia za krzywdę – ich prawidłowe oszacowanie w świetle przepisów prawa z reguły nastręcza wątpliwości i wymaga fachowej wiedzy prawniczej (zwłaszcza znajomości orzecznictwa co do zadośćuczynienia za krzywdę) – ale także odnotowywana w praktyce wyraźna tendencja do zaniżania przez ubezpieczycieli wysokości tego świadczeniaZ badań prowadzonych w Instytucie Wymiaru Sprawiedliwości wynika, że tylko w jednej spośród 180 przebadanych spraw sądowych suma wypłacona przez ubezpieczyciela okazała się odpowiednia – zob. M. Wild, Ustalenie wysokości zadośćuczynienia za uszkodzenie ciała lub wywołanie rozstroju zdrowia w praktyce sądowej (konspekt), (w:) Zadośćuczynienie za uszkodzenie ciała lub uszczerbek na zdrowiu na tle innych systemów prawnych, materiały z konferencji organizowanej przez Polską Izbę Ubezpieczeń, Warszawa 2011, s. 22.. W takich przypadkach rzeczywiście wydaje się uzasadnione skorzystanie przez poszkodowanego z pomocy prawnej. Wydaje się przy tym, że – wyjąwszy, być może, przypadki bardzo proste – chodzi tu nie tylko o prostą poradę prawną, która ma na celu wyjaśnienie położenia prawnego poszkodowanego, ale o zastępstwo w postępowaniu przedsądowym, które zapewnia nie tylko prawidłowe sformułowanie żądań i zgromadzenie materiału dowodowego, ale także bieżącą, rzeczową ocenę działań i zaniechań ubezpieczyciela, jak również stwarza możliwość w pełni świadomego zawarcia ugody. W odmienny sposób ocenić można tylko przypadki, w których szkoda na osobie miała charakter bagatelny. Korzystanie z odpłatnej pomocy prawnej (porady prawnej czy też zastępstwa w postępowaniu likwidacyjnym) wydaje się wówczas sprzeczne z ciążącym na poszkodowanym obowiązkiem minimalizacji szkody.
Z inną sytuacją mamy do czynienia wtedy, gdy skutkiem wypadku jest jedynie typowa, komunikacyjna szkoda na mieniu. Sąd Najwyższy zwraca uwagę, że w takich przypadkach zadanie sprecyzowania uszkodzeń podlegających naprawie obciąża zwykle podmiot, który przeprowadza tę naprawę, i mieści się w zakresie obowiązków związanych z zawarciem umowy o dzieło. Wiąże się z tym sugestia, że w takich przypadkach korzystanie z dodatkowej, odpłatnej pomocy prawnej albo faktycznej (np. przy gromadzeniu dowodów) jest co do zasady zbędne. Należy jednak podkreślić, że stanowisko takie zakłada również implicite, iż wydatki związane z powierzeniem innej osobie określenia zakresu naprawy (z czym może się wiązać sporządzenie kosztorysu) stanowią normalne następstwo uszkodzenia pojazdu i podlegają kompensacji przez zakład ubezpieczeń.
Założenie to wydaje się trafne. Za jego trafnością przemawia to, że ekonomiczny ciężar działań potrzebnych do pełnego naprawienia szkody, a więc także ciężar – niekiedy znaczny – określenia należnego odszkodowania (a wcześniej ustalenia szkody), powinien w pełni obciążać osobę odpowiedzialną za tę szkodę i zobowiązaną do jej naprawienia, nawet jeżeli potrzebne działania zostały podjęte przez poszkodowanego ze względu na jego obowiązek współdziałania z dłużnikiem (art. 354 § 2 k.c.) lub ciążący na nim ciężar dowodu. Należy uznać, że reguły tej nie zmienia w żaden sposób art. 14 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, nakładający na ubezpieczyciela OC obowiązek wyjaśnienia okoliczności niezbędnych do ustalenia wysokości odszkodowania, ponieważ zakład ubezpieczeń nie jest bezstronnym uczestnikiem postępowania likwidacyjnego, a prawidłowe określenie przez poszkodowanego żądania i jakość przedstawionego materiału dowodowego mogą wpłynąć na zakres i czas naprawienia szkody (zbyt niskie określenie żądania, jak i nieprawidłowe podniesienie okoliczności dowodowych może być dla poszkodowanego niekorzystne).
Wszystko to oznacza, że poszkodowany może żądać odszkodowania za wydatki na naprawę także w zakresie, w jakim są one ekwiwalentem sporządzenia kosztorysu naprawy pojazdu; koszty te powinny podlegać indemnizacji także wtedy, gdy poszkodowany nie decyduje się na naprawę. W przypadkach, w których szkody są poważne i ich zakres może budzić wątpliwości, kompensacji podlegać powinny również wydatki na skorzystanie z opinii rzeczoznawcy samochodowego.
Warto wspomnieć, że stanowisko takie pozostaje w zgodzie z poglądem reprezentowanym w doktrynie i orzecznictwie, także zagranicznymW niemieckiej doktrynie i w orzecznictwie przyjmuje się, że odszkodowanie obejmuje także koszty określenia szkody, a w szczególności koszty opinii biegłego, która była niezbędna dla realizacji prawa – zob. H. Lange, G. Schiemann, Schadenersatz, s. 385; H. Heinrichs, (w:) Palandt Kommentar, s. 294; H. Oetker, (w:) W. Krüger (red.), Münchener Kommentar, s. 343. Uznaje się je za uzasadnione także w przypadku szkód samochodowych, z wyjątkiem szkód bagatelnych do 700–750 euro (500 euro w nowych landach), kiedy to korzystanie z opinii biegłego uznawane jest za naruszenie obowiązku minimalizacji szkody – zob. H. Lange, G. Schiemann, Schadenersatz, s. 397; H. Heinrichs (w:) Palandt Kommentar, s. 294; H. Becker, K. E. Böhme, Kraftverkehrs, s. 271–272; F. Pardey, Berechnung, s. 89., że stosownie do okoliczności konkretnego przypadku podlegające kompensacji wydatki mogą obejmować np. koszty opinii pozasądowych, w szczególności dotyczących przyczyn i rozmiarów szkody, jeżeli przedmiot opinii wymagał wiedzy specjalistycznejZob. M. Kaliński, Szkoda, s. 270; M. Orlicki, Kilka uwag o pozycji rzeczoznawców samochodowych w procesie szacowania wysokości szkód związanych z ruchem pojazdów mechanicznych, „Rozprawy Ubezpieczeniowe” 2010, nr 1, s. 131–132; I. Kwiecień, Czynniki, s. 18. W orzecznictwie zob. zwłaszcza uchwałę SN z 18 maja 2004 r., III CZP 24/04, OSNC 2005, nr 7–8, poz. 117 (Sąd wskazał tam, że: „Odszkodowanie przysługujące z umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów może – stosownie do okoliczności sprawy – obejmować także koszty ekspertyzy wykonanej na zlecenie poszkodowanego”); wyrok SN z 20 lutego 2002 r., V CKN 908/00, LEX nr 54365; wyrok z 7 sierpnia 2003 r., IV CKN 387/01, LEX nr 141410; wyrok SN z 2 września 1975 r., I CR 505/75, LEX nr 7747..
Stwierdzenia te są bardzo istotne, oznaczają bowiem, że indemnizacji ubezpieczeniowej mogą podlegać nie tylko – jak się często wskazuje – wydatki, które służą zapobieżeniu albo ograniczeniu szkody, ale także wydatki, które zapobiegają petryfikacji szkody, tzn. sytuacji, w której szkoda w całości lub części pozostanie nienaprawiona. W rezultacie, zgodnie z sugestią Sądu, wydatki na pomoc prawną lub faktyczną mogą być „uzasadnione i konieczne” nie tylko wtedy, gdy zapobiegają zwiększeniu szkody majątkowej [tak będzie np. wówczas, gdy poszkodowanym jest osoba prowadząca działalność gospodarczą, która nie ma możliwości powierzenia prowadzenia sprawy swemu pracownikowi, a osobiste jej prowadzenie narażałoby ją na utratę zarobku (lucrum cessans)], ale także wtedy, gdy służą realizacji uprawnień przysługujących poszkodowanemu (zapobiegają utrwaleniu szkody).
W tym kontekście trzeba przypomnieć, że z wywodów Sądu wynika, iż wydatki na pomoc prawną lub faktyczną będą „uzasadnione i konieczne”, gdy „stan zdrowia, kwalifikacje osobiste lub sytuacja życiowa poszkodowanego usprawiedliwiają stanowisko o niezbędności takiej pomocy w celu sprawnego, efektywnego i ekonomicznie opłacalnego przebiegu postępowania likwidacyjnego”. Wywód ten nie został przez Sąd uszczegółowiony, jednakże wydaje się, że chodzi tu o przypadki, w których poszkodowany nie ma w rozsądnej perspektywie czasowej możliwości osobistego prowadzenia sprawy albo jest to dla niego nadmiernie utrudnione i w związku z tym istnieje poważne ryzyko, iż brak wsparcia ze strony profesjonalnego pomocnika doprowadzi do petryfikacji szkody. Przyczyny takiego stanu rzeczy mogą być różne: w rachubę wchodzi np. stan zdrowia poszkodowanego (np. hospitalizacja, depresja itp.), jego kwalifikacje osobiste (np. niedołęstwo) albo szczególne sytuacje życiowe, w których nie można rozsądnie oczekiwać osobistego zaangażowania poszkodowanego w postępowanie likwidacyjne (np. śmierć osoby bliskiej w wypadkuTakże w doktrynie niemieckiej koszty doradztwa prawnego uznaje się ogólnie za uzasadnione, jeżeli poszkodowany jest niezaradny [H. Heinrichs (w:) Palandt Kommentar, s. 294; podobnie H. Oetker, (w:) W. Krüger (red.), Münchener Kommentar, s. 342] albo z jakiegoś powodu (nieobecność, choroba) nie może sam zgłosić roszczenia [H. Oetker, (w:) W. Krüger (red.), Münchener Kommentar, s. 342]. Stosownie do odmiennego poglądu koszty pozasądowej pomocy prawnej podlegają naprawieniu, jeżeli skorzystanie z tej pomocy było z punktu widzenia poszkodowanego zrozumiałe, ponieważ mógł żywić obawę, że nie zdoła bez tej pomocy należycie zagwarantować swych praw, przy czym w relacji między osobą prywatną a ubezpieczycielem OC uznaje się to za regułę (H. Lange, G. Schiemann, Schadenersatz, s. 383). Por. w doktrynie szwajcarskiej P. Gauch, Der Deliktsanspruch, s. 191–192 [autor wskazuje, że koszty pozasądowej pomocy prawnej mogą być zakwalifikowane jako uszczerbek poniesiony wbrew woli poszkodowanego (a tym samym jako szkoda) tylko wtedy, gdy skorzystanie z pomocy prawnej było (co do zasady i co do zakresu) niezbędne (uzasadnione i właściwe) i stanowiło konieczny środek do celowego dochodzenia roszczeń odszkodowawczych; decydują o tym okoliczności konkretnego przypadku, w tym położenie i wiedza konkretnego poszkodowanego, wskazujące na to, że mógł on mieć obawy co do zdolności do samodzielnego zagwarantowania swych praw; zdaniem autora już sama potrzeba wyjaśnienia stanu faktycznego, prawidłowego ujęcia problemu, oszacowania roszczeń odszkodowawczych i prawidłowego sformułowania żądania zakłada wiedzę i umiejętność, których nie posiada nawet poszkodowany o dobrym wykształceniu ogólnym; dotyczy to wszystkich kategorii szkód i sytuacji, w których dla osób dysponujących wiedzą specjalistyczną stan prawny jest prosty].). Może tu chodzić także o sytuacje, w których poszkodowany jest cudzoziemcem i nie zna języka polskiego oraz realiów postępowania przedsądowego prowadzonego przez ubezpieczyciela.
Należy podkreślić, że we wszystkich wskazanych przypadkach wydatki na pomoc prawną lub faktyczną w postępowaniu likwidacyjnym nie służą „dążeniu do wygody i ujęciu obowiązków poszkodowanemu”, a więc ochronie interesów niemajątkowych poszkodowanego, lecz zapobiegają szkodzie albo istotnemu zagrożeniu, że szkoda nie zostanie w pełni naprawiona, a więc służą ochronie interesu majątkowego.
Od wydatków zapobiegających poważnemu zagrożeniu, że szkoda nie zostanie w pełni naprawiona, należy odróżnić wydatki na pomoc prawną, które służą jedynie wzmocnieniu pozycji poszkodowanego w ramach działań zmierzających do uzyskania należnego odszkodowania. Ciężar tych wydatków, które trudno uznać za niezbędne, powinien ponosić sam poszkodowany.
Odrębnie należy omówić sytuację, w której ubezpieczyciel bezpodstawnie odmówił wypłaty odszkodowania, zaniżył jego wysokość albo opóźnia się z wypłatą. Konieczność prowadzenia sporu z kwalifikowanym profesjonalistą, jakim jest ubezpieczycielW doktrynie podkreśla się dużą dysproporcję sił, środków i fachowej wiedzy, występującą między poszkodowanym a zakładem ubezpieczeń (zob. A. Wąsiewicz, M. Orlicki, Koszt usługi, s. 10), z czym wiązana jest konieczność udzielenia wsparcia temu ostatniemu (I. Kwiecień, Czynniki, s. 20). – także na etapie przedsądowym – uzasadnia udział profesjonalnego pełnomocnika, a koszty tego udziału powinna ponieść strona „przegrywająca” spór, a więc – w rozpatrywanym przypadku – ubezpieczyciel zaniżający odszkodowanie, choćby spór zakończył się na tym etapie. W doktrynie trafnie przywołuje się w rozważanym kontekście paralelę do „filozofii” ponoszenia kosztów profesjonalnego zastępstwa w postępowaniu sądowymZob. A. Wąsiewicz, M. Orlicki, Koszt usługi, s. 7, 10 (autorzy wskazują, że prawo procesowe nie nakłada na dochodzącego swych praw powoda obowiązku osobistego działania przed sądem, lecz stwarza mu możliwość posłużenia się pełnomocnikiem procesowym, którego wynagrodzenie zasądzane jest od przegrywającego przeciwnika; ich zdaniem „filozofia” ta może być przeniesiona na grunt prawa materialnego).. Należy jednak zastrzec, że wydatki te nie będą podlegać kompensacji w ramach odpowiedzialności deliktowej za szkodę, lecz w ramach odpowiedzialności „kontraktowej” za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania (art. 471 k.c.)Zob. wyrok SN z 2 lipca 2004 r., sygn. II CK 412/03, LEX nr 121694. Także w doktrynie pojęciem koniecznych wydatków obejmuje się wydatki wierzyciela na uzyskanie świadczenia od dłużnika pozostającego w zwłoce, o ile spełniają hipotezę dyrefencyjną – zob. M. Kaliński, Szkoda, s. 270. przez ubezpieczyciela, a więc zależą od możliwość postawienia zarzutu niestarannego działania (art. 472 k.c.).
Istnieją pewne podstawy po temu, by sądzić, że w razie sporu sądowego omawiane wydatki powinny podlegać uwzględnieniu bezpośrednio w ramach kosztów procesu (art. 98 k.p.c.), ponieważ w literaturze wskazuje się, że za niezbędne w rozumieniu art. 98 ust. 1 k.p.c. mogą być wyjątkowo uznane także koszty wyłożone przed wytoczeniem procesu, a więc przykładowo koszty czynności zmierzających do zabezpieczenia dowodów, upomnienia dłużnika, opinii biegłego wykorzystanej przez sąd w trakcie postępowania, zbierania przez pełnomocnika informacji czy materiałów niezbędnych do prawidłowej realizacji praw mocodawcy w procesie itp.Zob. J. Gudowski, (w:) T. Ereciński (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Część pierwsza. Postępowanie rozpoznawcze. Część druga, Postępowanie zabezpieczające, Warszawa 2009, kom. do art. 98, pkt 18. Kwestia może być jednak sporna. Ze względu na brak ścisłej zależności między zasadą winy – miarodajną dla odpowiedzialności kontraktowej (art. 471 k.c.) – a obciążeniem kosztami procesu strony przegrywającej sprawę, wskazana wydaje się ostrożność w nadmiernym rozciąganiu kategorii kosztów procesu na koszty poniesione przed wytoczeniem powództwa. Prima facie wydaje się, że mogłoby to dotyczyć tylko kosztów poczynionych w ścisłym związku z przyszłym procesem. Nie mieściłyby się tutaj raczej koszty przedsądowej pomocy prawnej.