Poprzedni artykuł w numerze
1. Jak wiadomo, obowiązująca ustawa postępowania karnego rozszerzyła istotnie dopuszczalny program kontroli odwoławczej przez wprowadzenie nieznanego poprzedniemu kodeksowi uprawnienia do zaskarżenia „samego uzasadnienia orzeczenia” (art. 425 § 2 zd. 2 k.p.k.). To rozwiązanie stwarza obrońcy znacznie szersze niż dotychczas możliwości obrony interesów procesowych mandanta, dla którego nierzadko to nie samo rozstrzygnięcie kończące postępowanie jest krzywdzące, lecz jego uzasadnienie, zawarty w nim opis sposobu działania oskarżonego, czy też ustalenia sądu dotyczące pobudek, którymi się kierował, lub − wręcz − poszczególne zdania czy wyrazy użyte w uzasadnieniu. Podsądnemu − paradoksalnie − może zależeć na zakwestionowaniu uzasadnienia orzeczenia szczególnie wówczas, gdy w jego sprawie zapada wyrok uniewinniający czy umarzający postępowanie karne. Wyrok uniewinniający sam w sobie jest niezaprzeczalnie najkorzystniejszym dla oskarżonego rozstrzygnięciem kończącym postępowanie karne. A jednak uzasadnienie takiego właśnie wyroku może być dla niego niekorzystne, bo ustala − na przykład − jako podstawę uniewinnienia brak dostatecznych dowodów sprawstwa oskarżonego, gdy tymczasem podsądny uważa, że zebrane w toku postępowania dowody świadczą jednoznacznie o tym, że nie był sprawcą lub że czyn ustalony w toku przewodu sądowego nie zawiera znamion czynu zabronionego (a zatem idzie tu o zasadniczo odmienne podstawy wyroku uniewinniającego wskazane w art. 17 § 1 pkt 1 i 2 k.p.k., które mogą znaleźć swój wyraz jedynie w uzasadnieniu wyroku, a nie w jego sentencji). Obrońca może zresztą chcieć zakwestionować nie tylko tego typu ustalenia zasadnicze (ustalenia, które stały się podstawą wydania orzeczenia uniewinniającego), lecz po prostu pojedyncze sformułowania, wyrażenia czy nawet wyrazy użyte w uzasadnieniu, które narażają na szwank dobrą reputację mandanta, np. poczynione w uzasadnieniu wyroku umarzającego ustalenia dotyczące jego stanu psychicznego tempore criminis.
2. Przed przystąpieniem do odpowiedzi na pytanie tytułowe niezbędne jest poczynienie paru uwag odnoszących się do procesowej podstawy zaskarżenia samego uzasadnienia orzeczenia. Otóż przy skarżeniu samego uzasadnienia orzeczenia obrońca musi pamiętać, że ustawodawca, wprowadzając możliwość skierowania środka zaskarżenia przeciwko uzasadnieniu, zastawił (zapewne przez niedopatrzenie legislacyjne) swoistą „pułapkę” procesową na podmioty upoważnione do zaskarżenia uzasadnienia orzeczenia. Podstawą zaskarżenia uzasadnienia orzeczenia nie może być bowiem żadna z podstaw odwoławczych opisanych w art. 438 k.p.k. (uzasadnienia orzeczenia nie obejmuje także dyspozycja przepisu art. 439 § 1 k.p.k.). Przepis ten odnosi się wyłącznie do orzeczenia (nie do uzasadnienia orzeczenia). Zresztą nawet na drodze analogii nie byłoby możliwe zastosowanie przepisu art. 438 k.p.k. jako swego rodzaju „matrycy” dla autonomicznej podstawy odwoławczej w przypadku zaskarżenia samego uzasadnienia. Już ze swej natury uchybienia opisane w przepisie art. 438 k.p.k. nie mogą bowiem rzutować na uzasadnienie orzeczenia. Na przykład błąd w ustaleniach faktycznych leżących u podstaw wyroku uniewinniającego (a zatem, z technicznego punktu widzenia, błąd popełniony przez sąd w pewnej części motywów orzeczenia) może być w myśl art. 438 pkt 3 k.p.k. tylko wtedy podstawą zaskarżenia orzeczenia, jeżeli miał on wpływ na treść orzeczenia. Ujmując całą rzecz inaczej, podstawa odwoławcza wskazana w tym przepisie umożliwia wyłącznie kwestionowanie części dyspozycyjnej orzeczenia, gdy uzasadnienie (jego fragmenty) jest wadliwe, nie pozwala zaś na kwestionowanie samego uzasadnienia wyłącznie z tego powodu, że jest ono nieprawidłowe (jeżeli owa nieprawidłowość nie rzutuje na treść rozstrzygnięcia). Jak zatem wyjść z tej niełatwej sytuacji (stworzonej zresztą przez samego ustawodawcę, który nie określił samodzielnej podstawy odwoławczej dla zaskarżenia uzasadnienia orzeczenia)? Jedynym rozwiązaniem, które pozwala na „ocalenie” instytucji procesowej zaskarżenia uzasadnienia orzeczenia, wydaje się przyjęcie (prawotwórczego, to prawda) założenia, w myśl którego podstawą zaskarżenia mogą w tym wypadku być bądź to błędne ustalenia zawarte w uzasadnieniu orzeczenia (jednakże bez konieczności dowodzenia, że mogły mieć one wpływ na treść orzeczenia), bądź bezpodstawne sformułowania użyte przez sąd w uzasadnieniu orzeczenia (np. sformułowania ocenne dotyczące właściwości lub określonych cech oskarżonego). Rzecz jasna, od strony przedmiotowej obrońca może kwestionować tylko te fragmenty uzasadnienia, co do których istnieje gravamen, tj. takie błędne ustalenia czy bezpodstawne sformułowania z uzasadnienia, które naruszają prawa oskarżonego lub szkodzą jego interesom (art. 425 § 3 k.p.k.).
3. Przejdźmy jednak do tytułowego pytania. Czy obrońca może zaskarżyć ustne motywy orzeczenia? Kwestii tej ustawa procesowa nie rozwiązuje niestety w sposób wyraźny (próżno szukać odpowiedzi na to pytanie w publikowanym uzasadnieniu do Kodeksu postępowania karnego z 1997 r., znajdujemy tam tylko jedną, ogólnikową wzmiankę dotyczącą projektowanego przepisu). Przeciw pozytywnej odpowiedzi na nasze pytanie przemawia wyłącznie argument językowy. Wszak Kodeks postępowania karnego mówi z jednej strony o „najważniejszych powodach wyroku” (które podawane są właśnie ustnie – art. 418 § 3 k.p.k.), z drugiej zaś o „uzasadnieniu orzeczenia” (art. 425 § 2 zd. 2 k.p.k.). Skoro zaś w przepisie art. 425 § 2 zd. 2 k.p.k. mówi się o dopuszczalności zaskarżenia „uzasadnienia orzeczenia”, a w art. 418 § 3 k.p.k. mowa jest o „najważniejszych powodach wyroku”, to mogłoby się zdawać, że całe zagadnienie definitywnie przecina argument językowy. Takie stanowisko jednak nie tylko zasadzałoby się na zupełnie zasadniczym uproszczeniu i mylnej interpretacji brzmienia przepisu art. 418 § 3 k.p.k., ale − przede wszystkim − stawiałoby pod znakiem zapytania sens instytucji zaskarżenia samego uzasadnienia orzeczenia w procesie karnym. Po pierwsze, przepis art. 425 § 2 zd. 2 k.p.k. nie mówi wcale o pisemnym uzasadnieniu orzeczenia (co w istocie czyniłoby bezprzedmiotową wszelką dalszą dyskusję nad tym zagadnieniem), lecz o uzasadnieniu orzeczenia tout court. Powstaje zatem całkowicie uzasadnione pytanie dotyczące tego, co, jaka konkretnie czynność procesowa − w rozumieniu art. 425 § 2 zd. 2 k.p.k. − jest uzasadnieniem orzeczenia? W szczególności chodzi o to, czy ustne (najważniejsze) powody orzeczenia należy również uznać za uzasadnienie orzeczenia (w rozumieniu przepisu art. 418 § 3 k.p.k.). Na to ostatnie pytanie − i to mimo tego, że Kodeks postępowania karnego używa dwóch różnorodnych terminów na określenie motywów orzeczenia („uzasadnienia wyroku”, jednak z zastrzeżeniem, że jest to uzasadnienie sporządzone na piśmie − art. 422 § 1 zd. 1 k.p.k. i „najważniejszych ustnych powodów wyroku”, art. 418 § 3 k.p.k.) – należy udzielić odpowiedzi twierdzącej. Przemawia za tym przede wszystkim identyczna istota procesowa obu tych czynności (ustnych powodów wyroku, uzasadnienia wyroku sporządzonego na piśmie), których zadaniem jest − najzwięźlej rzecz ujmując − zwerbalizowanie i zaprezentowanie przez sędziego argumentacji, która doprowadziła go do podjęcia określonego rozstrzygnięcia (wyroku, postanowienia) w sprawie, zarówno w sferze argumentacji prawnej, jak i w sferze argumentacji faktycznej. Wprawdzie ustawa nie określa elementów składowych ustnych powodów wyroku (tak jak to czyni w odniesieniu do motywów pisemnych w przepisie art. 424 k.p.k.), jednak jest rzeczą bezdyskusyjną (i taka jest też communis opinio doctorum, doktryna zresztą niezwykle mało uwagi poświęca problematyce ustnych motywów orzeczenia), że w ustnych motywach wyroku sędzia winien wyjaśnić zarówno podstawę prawną, jak i podstawę faktyczną rozstrzygnięcia. Nie są zatem ustne motywy „projektem” uzasadnienia pisemnego, tylko jego (bardziej) syntetyczną i autonomiczną wersją (sędzia ma podać − verba legis − najważniejsze powody wyroku) i powinny możliwie najmniej odbiegać od mającego powstać uzasadnienia pisemnego. Zakłada się, że to, co było podane ustnie podczas rozprawy, znajdzie następnie pełne rozwinięcie w uzasadnieniu pisemnym. W istocie zatem jedyna różnica pomiędzy ustnymi powodami wyroku i pisemnym uzasadnieniem orzeczenia to tylko różnica formy (forma ustna versus pisemna, forma bardziej syntetyczna dla ustnych motywów versus forma drobiazgowa, rozszerzona dla uzasadnienia pisemnego). Jeżeli zatem ustawa nie ogranicza dopuszczalności zaskarżenia uzasadnienia orzeczenia tylko do jego pisemnej formy, a z materialnego punktu widzenia obie formy motywów wyroku (ustne powody wyroku, uzasadnienie sporządzane na piśmie) są w zasadzie ekwiwalentne, to należy uznać, że przepis art. 425 § 2 zd. 2 k.p.k. pozwala na zaskarżenie zarówno uzasadnienia sporządzonego na piśmie, jak i ustnych motywów wyroku.
Po drugie, opowiedzenie się za niedopuszczalnością zaskarżenia ustnego uzasadnienia wyroku oznaczałoby, że ustne motywy należałoby właściwie potraktować procesowo per non est, jako nieistniejące lub w najlepszym razie jako swego rodzaju efemeryczną dekorację procesową. Nie ma zaś ku temu żadnych dobrych racji.
Za koncepcją dopuszczalności skarżenia samych motywów ustnych wyroku przemawia bardzo silnie jeszcze jeden istotny argument. Może on być określony mianem argumentu gwarancyjnego i odwołuje się do ratio legis instytucji zaskarżalności uzasadnienia. Funkcji instytucji procesowej zaskarżenia uzasadnienia należy bowiem upatrywać w stworzeniu stronie możliwości zakwestionowania krzywdzących ją ustaleń (sformułowań), które znalazły się w uzasadnieniu wyroku, i wyeliminowania tych właśnie treści z obrotu prawnego i świadomości społecznej. Trzeba jednak podkreślić, że z tego punktu widzenia zupełnie inaczej należy ocenić te same ustalenia/sformułowania zawarte w uzasadnieniu ustnym wyroku i w jego uzasadnieniu pisemnym. Wprawdzie motywy ustne do wyroku mają zdecydowanie bardziej ulotny charakter – verba volant, scripta manent – to jednak siła oddziaływania słów/sformułowań użytych w ustnych motywach wyroku, ogłaszanych przez sędziego w toku jawnej rozprawy przed zgromadzoną na sali publicznością, jest znacznie większa (i tym samym w efekcie znacznie bardziej dotkliwa dla podsądnego) niż siła oddziaływania nieupublicznianego uzasadnienia pisemnego wyroku, które doręczane jest z reguły tylko stronie, która złożyła wniosek o jego sporządzenie (art. 423 § 2 k.p.k.), i to tylko ta strona (lub jej przedstawiciel procesowy) zapoznaje się z motywami pisemnymi orzeczenia. Podsądny ma zatem istotny interes w tym, by zaskarżyć właśnie uzasadnienie ustne wyroku (które jest ogłaszane z reguły podczas jawnej rozprawy i każdy − w tym także przedstawiciele środków masowego przekazu − może wysłuchać tego uzasadnienia) i doprowadzić do ewentualnej korekty krzywdzących sformułowań lub błędnych wywodów zaprezentowanych w motywach ustnych. Z tego punktu widzenia trudno byłoby zaakceptować (jako antygwarancyjne) stanowisko, że przedmiotem zaskarżenia może być tylko uzasadnienie pisemne, z którym – jak powiedziano wyżej – w praktyce zapoznaje się bardzo ograniczony krąg osób.
4. Oczywiście powyższe ustalenia nie wyczerpują wcale zagadnienia. Przeciwnie − opowiedzenie się za dopuszczalnością zaskarżenia ustnego uzasadnienia wyroku zmusza do podjęcia (choćby najbardziej lakonicznej) próby rozwiązania co najmniej dwóch niełatwych zagadnień procesowych.
Po pierwsze, chodzi o pytanie, w jaki sposób obrońca może zaskarżyć ustne motywy orzeczenia. Jak ma wykazać, co zostało powiedziane na sali sądowej (i tym samym określić w środku odwoławczym „substrat” zaskarżenia)? Jak wiadomo, ustne powody orzeczenia nie są wciągane do protokołu przebiegu rozprawy (elektroniczna rejestracja przebiegu rozprawy w postępowaniu karnym znajduje się dopiero w fazie eksperymentalnej). Obrońca może „na gorąco” sporządzić notatki z dyskusyjnych fragmentów ustnych motywów, uznając, że interes klienta wymagałby ich zaskarżenia. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by obrońca uzyskał zgodę sądu na użycie urządzenia rejestrującego dźwięk (art. 358 k.p.k.) i nagrał ten właśnie, newralgiczny moment rozprawy głównej, jakim jest ogłoszenie wyroku i podanie jego ustnego uzasadnienia.
Znacznie więcej trudności wiąże się jednak z pytaniem o orzeczenie następcze, które winien wydać sąd odwoławczy w razie zaskarżenia przez obrońcę ustnego uzasadnienia orzeczenia. Tu niezbędna jest jedna uwaga natury ogólnej. Istota każdego postępowania odwoławczego sprowadza się do kontroli zaskarżonego rozstrzygnięcia (uzasadnienia orzeczenia) i − w razie stwierdzenia przez sąd zarzuconych przez stronę uchybień − do restitutio in integrum. To truizm, a jednak w związku z tym oczywistym założeniem nasuwa się z całą siłą pytanie: czy w razie zaskarżenia ustnego uzasadnienia wyroku w ogóle możliwe jest jakiekolwiek restitutio in integrum, skoro mamy do czynienia ze środkiem odwoławczym obróconym przeciwko tak ulotnej czynności procesowej. I na to pytanie Kodeks postępowania karnego nie udziela precyzyjnej odpowiedzi. Ustawa stanowi jedynie, że po rozpoznaniu środka odwoławczego sąd orzeka o utrzymaniu w mocy, zmianie lub uchyleniu zaskarżonego orzeczenia w całości lub części − takie rozstrzygnięcie ma zapaść również w wypadku rozpoznania środka odwoławczego od uzasadnienia orzeczenia (art. 437 § 1 k.p.k.). Wydaje się, że nic nie stoi na przeszkodzie, by również w razie zaskarżenia przez obrońcę ustnego uzasadnienia orzeczenia (fragmentów ustnego uzasadnienia wyroku) sąd odwoławczy wydał jedno z rozstrzygnięć następczych określonych w przepisie art. 437 § 1 zd. 1 k.p.k. Od strony technicznoprocesowej sentencja takiego wyroku mogłaby mieć na przykład następującą formę: „sąd odwoławczy (SO) zmienia ustne uzasadnienie w zakresie x (y etc.), przyjmując w miejsce fragmentu(-ów) ustnego uzasadnienia inne ustalenie(-a) albo inne sformułowanie(-a)” lub „sąd odwoławczy (SO) uchyla uzasadnienie w zakresie x (y etc.)”. W tym kontekście należy zresztą wskazać, że charakter restytucyjny miałoby samo publiczne ogłoszenie orzeczenia sądu odwoławczego uwzględniającego zarzut skierowany ustnemu uzasadnieniu sądu pierwszej instancji. Stwarzałoby to możliwość zniwelowania szkody wyrządzonej uprzednio przez niezasadne lub błędne sformułowania/ustalenia zawarte w ustnym uzasadnieniu wyroku w tej samej formie procesowej, co ma istotne znaczenie ze względów gwarancyjnych.
5. Na koniec wypada zasygnalizować jeszcze jedno istotne zagadnienie. W założeniu motywy ustne i pisemne powinny się ze sobą pokrywać (te ostatnie mają być jedynie bardziej rozbudowane i drobiazgowe). W takiej sytuacji obrońca, uznając, że w motywach ustnych znalazł się określony(-e) fragment(-y), który należałoby zaskarżyć, winien oprzeć swój środek zaskarżenia na zarzucie skierowanym zarówno przeciwko ustnemu, jak i pisemnemu uzasadnieniu wyroku, skoro obie formy uzasadnienia zawierają ustalenia/sformułowania godzące w interes mandanta. W praktyce może wszakże wystąpić układ atypowy, w którym krzywdzące sformułowanie znalazło się tylko w motywach ustnych. W takim razie obrońca ma prawo skierować środek odwoławczy wyłącznie przeciwko ustnemu uzasadnieniu wyroku i jego dyskusyjnym fragmentom. Wszak zarówno ustne, jak i pisemne uzasadnienie wyroku, choć w idealnym wypadku powinny się ze sobą pokrywać, mają jednak swój odrębny, autonomiczny byt procesowy. Dlatego też trzeba przyjąć, że możliwe jest zaskarżenie zarówno samego uzasadnienia ustnego wyroku (jego fragmentów), jak i samego uzasadnienia pisemnego wyroku (jego fragmentów).
W następnym tekście – Czy prowadzenie obrony przez radcę prawnego
(na co pozwalałby Kodeks postępowania karnego po uchwaleniu zmian
przygotowanych przez Komisję Kodyfikacyjną) może stanowić
skuteczną przyczynę apelacyjną i prowadzić do uchylenia wyroku w związku
z naruszeniem prawa do obrony w postępowaniu karnym?