Poprzedni artykuł w numerze
G losa przedstawia ocenę uchwały Sądu Najwyższego z 9.11.2021 r. (I KZP 5/21), dotyczącą wyłączenia odpowiedzialności karnej za realizację prawa do obrony osoby przesłuchiwanej jako świadek. Komentowana uchwała została podjęta przez skład 7 sędziów po dokonaniu szerokiej analizy orzecznictwa oraz literatury przedmiotu. Jako taka ma zasadnicze znaczenie w zakresie realizacji prawa do obrony. Jest ona niezwykle ważna z perspektywy pracy obrońcy oraz pełnomocnika świadka w sprawach karnych.
Uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 9.11.2021 r. (I KZP 5/21)
1. Nie popełnia przestępstwa z art. 233 § 1a Kodeksu karnego świadek składający fałszywe zeznanie z obawy przed grożącą mu odpowiedzialnością karną, jeśli – realizując prawo do obrony – zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę, nie wyczerpując jednocześnie swoim zachowaniem znamion czynu zabronionego określonego w innym przepisie ustawy.
2. Sąd Najwyższy nadaje uchwale moc zasady prawnej.
Wydanie glosowanej Uchwała składu 7 sędziów SN z 9.11.2021 r. (I KZP 5/21), OSNK 2022/1, poz. 1. uchwały było efektem wniosku Prezesa Sądu Najwyższego, który wskazywał na fakt, że do czasu uchwalenia nowelizacji art. 233 Kodeksu karnego Ustawa z 6.06.1997 r. – Kodeks karny (Dz.U. z 2022 r. poz. 1138 ze zm.), dalej k.k. polegającej m.in. na dodaniu § 1a Przepis został dodany na mocy ustawy z 11.03.2016 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2016 r. poz. 437 ze zm.), dalej nowela z 2016 r. funkcjonowało pojęcie kontratypu prawa do obrony. Sformułowanie o kontratypie jako sposobie wyłączenia odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywych zeznań we wskazanej uchwale padło. Z uwagi na brak szczegółowej regulacji wyłączającej odpowiedzialność karną jest to kontratyp pozaustawowy. Jego znamiona depenalizowały „zachowanie sprawcy składającego fałszywe zeznanie w obawie przed grożącą mu odpowiedzialnością karną”. Kontratyp ten nie wyłączał odpowiedzialności za inne czyny popełnione w ramach tychże zeznań – np. opisanych w art. 212 § 1 k.k. lub też art. 234 k.k. Co ciekawe – również najnowsze orzecznictwo w tym zakresie jest konsekwentne – w postanowieniu SN z 3.11.2021 r. (III KK 360/21), LEX nr 3284821, przyjęto, że „przepis art. 233 § 1a k.k. dotyczyć może jedynie świadków mogących zostać pociągniętymi do odpowiedzialności karnej w sytuacji, w której są oni faktycznymi sprawcami przestępstwa lub świadków, których osoba najbliższa może zostać do takiej odpowiedzialności pociągnięta, nie zaś podmiotów, które z własnej inicjatywy, w celu zainicjowania bezpodstawnego postępowania karnego, składają nieprawdziwe oświadczenia procesowe. Sprawca, w realiach niniejszej sprawy, nie działał w celu uniknięcia odpowiedzialności karnej przez siebie lub osoby mu najbliższe, lecz w celu zaangażowania organów ścigania w czynności w zakresie przestępstwa, które w rzeczywistości nie miało miejsca”. Obrazuje to również zakres prawa do fałszywych zeznań – ma on charakter wąski i prowadzi wyłącznie do obrony „własnej”.
Glosowana uchwała podjęta w składzie siedmiu sędziów O wątpliwościach co do obsady składu orzeczniczego wypowiedział się sam SN w glosowanej uchwale – w części wstępnej rozważań. Sądu Najwyższego jest niezwykle doniosła, oparta na bardzo rozbudowanej literaturze i orzecznictwie, rozstrzyga wiele wątpliwości, które pojawiły się w praktyce judykatury. W istocie swej „siódemkowa” uchwała ma podsumowywać rozważania i rozstrzygać problemy interpretacyjne. W przedmiotowej sprawie chodzi o zakres odpowiedzialności za fałszywe zeznania w zakresie przewidzianym przez dyspozycję art. 233 § 1a k.k.
Co ważne, komentowana uchwała jest szczególnie istotna na poziomie postępowań przygotowawczych. To tutaj najczęściej spotykamy się z problemem przesłuchiwania jako świadków osób potencjalnie podejrzanych. W tym też momencie z praktyki adwokata pojawia się pytanie – w jakim zakresie pouczenia otrzymywane od organów ścigania przez świadków oddają rzeczywisty stan prawny i w jakim zakresie adwokat (czy szerzej – obrońca) ma prawo i obowiązek informowania klienta o treści komentowanego judykatu? Temat ten będzie poruszony w dalszej części niniejszego opracowania.
Podkreślić też trzeba, że komentowana uchwała z jednej strony wzmacnia realne prawo do obrony, z drugiej jednak zdecydowanie osłabia wartość zeznań osoby potencjalnie podejrzanej. Skoro bowiem, realizując prawo do obrony, może kłamać, to ile warte są takie depozycje?
Zbliżona dyskusja na poziomie naukowym i orzeczniczym prowadzona była przed nowelą z 2016 r. Pomimo pewnych kontrowersji wskazywanych w doktrynie m.in. przez M. Warchoła Zob. W. Warchoł w „Rzeczpospolita” z 25.08.2007 r., w „Wojskowy Przegląd Prawniczy” 2007/3, oraz wraz z J. Czabańskim w „Prokuratura i Prawo” 2007/12 i w „Rzeczpospolita” z 29.02.2008 r. temat był już w praktyce orzeczniczej „załatwiony” – złożenie fałszywych zeznań dokonane w ramach realizacji prawa do obrony nie stanowiło czynu zabronionego, a więc i przestępstwa. I, wbrew sugestiom M. Warchoła, nie mieliśmy tu do czynienia z „prawem do kłamstwa”, a „prawem do obrony” także, a może przede wszystkim, przed nieuczciwością organów ścigania, które przesłuchując „w trybie art. 183 Kodeksu postępowania karnego Ustawa z 6.06.1997 r. – Kodeks postępowania karnego (Dz.U. z 2022 r. poz. 1375), dalej k.p.k. ”, pouczając o obowiązku składania prawdziwych zeznań, pomijały jednocześnie informacje o wyłączeniu odpowiedzialności za zeznania stanowiące realizację prawa do obrony.
Sytuacja miała zdaniem projektodawców noweli z 2016 r. Rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw (Proj. VIII/207) wraz z uzasadnieniem dostępny jest na https://www.sejm.gov.pl/sejm8.nsf/druk.xsp?nr=207 (dostęp: 18.07.2022 r.). zmienić się diametralnie po wprowadzeniu wspomnianego już art. 233 § 1a k.k.: „Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę z obawy przed odpowiedzialnością karną grożącą jemu samemu lub jego najbliższym, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”. W założeniu projektodawcy zmian do Kodeksu karnego znalazły się tezy o uporządkowaniu systemu czy wyjaśnieniu wątpliwości.
W uzasadnieniu do projektu ustawy wprowadzającej treść § 1a do art. 233 k.k. omówiono problem „głosów w doktrynie”, sporów i wątpliwości oraz przedstawiono deklarację rozwiązania problemów interpretacyjnych Zob. szerzej J. Potulski, Glosa do postanowienia Sądu Najwyższego z 10.12.2020 r. (I KK 58/19), OSP 2021/12. . Dokonanie zmian w Kodeksie karnym nie spowodowało jednak uspokojenia dyskusji, aczkolwiek przeniosło ją na nieco inne tory i płaszczyzny interpretacyjne. Znalazły one odzwierciedlenie nie tylko wśród głosów przedstawicieli doktryny, ale również na płaszczyźnie orzeczniczej. I co ważne, odmienności tutaj były fundamentalne – takie samo działanie według linii, nawiązując do terminologii bankowej, „jastrzębiej” było uznawane za przestępstwo, według drugiego poglądu – „gołębiego” – było zachowaniem legalnym. To samo zachowanie, ta sama regulacja, zbliżone okoliczności – a orzeczenia w praktyce były zupełnie inne. Nie budzi żadnej wątpliwości, że sytuacja taka wymagała wyjaśnienia.
Ten dwugłos w doktrynie i orzecznictwie został przedstawiony w komentowanej uchwale – również w celu podkreślenia zasadności jej wydania. We wniosku Prezesa SN złożonym w trybie art. 83 § 1 ustawy z 8.12.2017 r. o Sądzie Najwyższym Ustawa z 8.12.2017 r. o Sądzie Najwyższym (Dz.U. z 2021 r. poz. 1904). wskazano na powyższe dwa stanowiska, odnosząc się do wątpliwości w orzecznictwie: „W pierwszym z nich, wyrażonym w postanowieniu z 15.01.2020 r., I KZP 10/19 (ze zdaniem odrębnym zgłoszonym do uzasadnienia przez sędziego Michała Laskowskiego), Sąd Najwyższy przyjął, że od 15.04.2016 r., daty wejścia w życie ustawy z 11.03.2016 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw, zachowanie sprawcy składającego fałszywe zeznania (art. 233 § 1 k.k.) w obawie przed grożącą mu odpowiedzialnością karną, które do tej chwili traktowane było jako kontratyp działania w ramach prawa do obrony, zostało stypizowane jako uprzywilejowany typ przestępstwa określony w art. 233 § 1a k.k.”. Relacjonując drugi pogląd, SN odwołał się do postanowienia z 10.12.2020 r. (I KK 58/19), gdzie „przyjęto, że nie popełnia przestępstwa z art. 233 § 1 ani § 1a k.k. osoba przesłuchiwana w charakterze świadka, gdy składa fałszywe zeznania z obawy przed narażeniem siebie na odpowiedzialność karną, w granicach własnej odpowiedzialności karnej. Dopuszczalność pociągnięcia do odpowiedzialności karnej na podstawie art. 233 § 1a k.k. osoby, która z obawy o narażenie siebie na odpowiedzialność karną przesłuchiwana jest w charakterze świadka i zeznaje nieprawdę obejmować może wyłącznie zeznania, których treść zawiera pomówienie innej osoby lub nieprawdziwe okoliczności niezwiązane ze sprawstwem czynu i potencjalną własną odpowiedzialnością karną przesłuchiwanego. Odpowiedzialność takiej osoby w pozostałym zakresie wyłączona jest także w razie składania nieprawdziwych zeznań celem ochrony osób najbliższych, jeżeli składając zeznania nie została pouczona o prawie do odmowy zeznań i prawie do odmowy odpowiedzi na pytania (art. 233 § 3 k.k.)”. Wskazane dwa orzeczenia były tylko pewną egzemplifikacją – wątpliwości orzeczniczych było zdecydowanie więcej.
Z pewnością jednak w tym samym roku zapadły w Sądzie Najwyższym dwa zupełnie odmienne orzeczenia, skutkujące wątpliwościami w zakresie pewności prawnej, a także godzące w poczucie sprawiedliwości. Z perspektywy obywatela zdecydowanie nie jest korzystna tak daleko idąca niepewność prawna.
Podkreślić jednak trzeba, że przyjęte w komentowanej uchwale stanowisko Sądu Najwyższego może być uznane za wykładnię dokonaną wbrew literalnej treści przepisu. Nie wydaje się bowiem niczym kontrowersyjnym, że spojrzenie wprost na przepis, dokonanie prostej, ale i zupełnie logicznej wykładni językowej każe twierdzić, że świadek składający fałszywe zeznanie z obawy przed grożącą mu odpowiedzialnością karną podlega nieco złagodzonej, ale dalej poważnej represji karnoprawnej. Co więcej, komentarze do zmienionego art. 233 k.k. w początkowej fazie jego wykładni nie wskazywały na większą wątpliwość. I tak, Igor Zgoliński zauważył, że „w aktualnym stanie prawnym straciła więc na aktualności teza, że nie popełnia przestępstwa fałszywych zeznań, kto umyślnie składa nieprawdziwe zeznania dotyczące okoliczności mających znaczenie dla realizacji jego prawa do obrony (art. 6 k.p.k.), nawet jeśli został pouczony o treści art. 183 § 1 k.p.k. (uchwała SN z 20.09.2007 r., I KZP 26/07, OSNKW 2007/10, poz. 71)” I. Zgoliński (w:) Kodeks karny. Komentarz, red. V. Konarska-Wrzosek, Warszawa 2020, art. 233, nb 3. . Marek Mozgawa stwierdził, że „de lege lata (przy założeniu prawidłowego uprzedzenia zeznającego o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznanie lub odebrania od niego przyrzeczenia), jeżeli sprawca świadomie zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę, a czyni to z obawy przed odpowiedzialnością karną grożącą jemu samemu lub jego najbliższym, tym samym popełnia przestępstwo (aczkolwiek w postaci typu uprzywilejowanego)” M. Mozgawa (w:) M. Budyn-Kulik, P. Kozłowska-Kalisz, M. Kulik, M. Mozgawa, Kodeks karny. Komentarz aktualizowany, Warszawa 2021, LEX/el., komentarz do art. 233, nb 5. . Wojciech Hermeliński i Barbara Nita-Światłowska co do zasady przyjęli proponowaną w projekcie nowelizacji kwietniowej wykładnię art. 233 § 1a k.k., jednocześnie uznając przepis za sprzeczny z zasadami państwa prawa W. Hermeliński, B. Nita-Światłowska, Kilka uwag o prawie do obrony w związku z nowelizacją Kodeksu postępowania karnego z 2016 roku, „Palestra” 2016/9, s. 12. . Jeszcze w 2018 r. stanowisko aprobujące wykładnię zaproponowaną przez projektodawcę przyjął Marcin Janusz Szewczyk, który w bardzo szczegółowej analizie regulacji, orzecznictwa i poglądów doktryny uznał dodanie art. 233 § 1a k.k. za zasadne i uporządkowujące system prawny Zob. M.J. Szewczyk, Zeznanie nieprawdy lub zatajenie prawdy z obawy przed odpowiedzialnością karną grożącą sprawcy lub jego najbliższym (art. 233 § 1a k.k.), „Prokuratura i Prawo” 2018/9, s. 127 i n. .
Jednocześnie, z drugiej strony, część doktryny już od początku obowiązywania noweli z 2016 r. wskazywała nadal na pewne wątpliwości, podnosząc, że o ile art. 233 § 1a k.k. obowiązuje, to jest to typ uprzywilejowany wobec art. 233 § 1 k.k. i w związku z tym cały dotychczasowy arsenał orzecznictwa wyłączającego odpowiedzialność karną za fałszywe zeznania jest aktualny. Innymi słowy – nie zmieniło się nic, kontratyp prawa do obrony wyłączał odpowiedzialność zarówno przewidzianą w art. 233 § 1 k.k., jak i art. 233 § 1a k.k. Maria Szewczyk, Adam Wojtaszczyk, Witold Zontek wskazali: „art. 233 § 1a powinien być rozumiany w ten sposób, że zakres jego zastosowania jest zawężony do tych świadków, którzy składają fałszywe zeznania z obawy przed odpowiedzialnością karną grożącą ich najbliższym. W odniesieniu zaś do świadków, którzy czynią to z obawy przed własną odpowiedzialnością karną, aktualne pozostają tezy przytoczonych wcześniej uchwał Sądu Najwyższego identyfikujące szeroki zakres materialnego prawa do obrony” M. Szewczyk, A. Wojtaszczyk, W. Zontek (w:) Kodeks karny. Część szczególna, t. 2, cz. 2, Komentarz do art. 212–277d, red. W. Wróbel, A. Zoll, Warszawa 2017, komentarz do art. 233, nb 18. . Pogląd ten został podzielony m.in. w krytycznych glosach do postanowienia SN z 15.01.2020 r. (I KZP 10/19) – Anny Dziergawki A. Dziergawka, Składanie przez sprawcę fałszywych zeznań w obawie przed grożącą mu odpowiedzialnością karną. Glosa do postanowienia SN z 15.01.2020 r. (I KZP 10/19), „Przegląd Sądowy” 2020/7–8, s. 186. oraz Andrzeja Jezuska A. Jezusek, Glosa do postanowienia SN z 15.01.2020 r. (I KZP 10/19), „Prokuratura i Prawo” 2021/1, s. 121–135. , a także we wskazanej już aprobującej glosie Jacka Potulskiego do postanowienia SN z 10.12.2021 r. J. Potulski, Zakres odpowiedzialności karnej na podstawie art. 233 § 1a k.k. Glosa do postanowienia SN z 10.12.2020 r. (I KK 58/19), OSP 2021/12, s. 101. Ciekawą, aczkolwiek kontrowersyjną tezę przyjęli Michał Basa i Karol Jarząbek w glosie do postanowienia SN z 15.01.2020 r. – autorzy uznali, że osoba przesłuchiwana jako świadek, pomimo podstaw do przedstawienia zarzutów, „w rzeczywistości składa wyjaśnienia, a nie «zeznania», a jej sytuację od osoby formalnie posiadającej status podejrzanego różni jedynie brak wydania stosownej decyzji, co stanowi naruszenie imperatywu przedstawienia zarzutów (art. 313 § 1 k.p.k.). Stanowisko to opiera się na założeniu, że termin «składanie zeznań» powinien być rekonstruowany na podstawie kryteriów materialno-formalnych, uwzględniających nie tylko formalny status osoby przesłuchiwanej, ale także treść jej depozycji. Składanie przez sprawcę przestępstwa, przesłuchiwanego z naruszeniem art. 313 § 1 k.p.k., «fałszywych zeznań» należy zatem potraktować jako nierealizujące znamion czynu z art. 233 § 1a k.k. składanie wyjaśnień przez podejrzanego w znaczeniu materialnym, ponieważ przestępstwo to ma charakter indywidualny i może zostać popełnione wyłącznie przez świadka” M. Basa, K. Jarząbek, Składanie fałszywych zeznań przez sprawcę przestępstwa z obawy przed grożącą mu odpowiedzialnością karną – glosa do postanowienia SN z 15.01.2020 r. (I KZP 10/19), „Monitor Prawniczy” 2020/22, s. 1206. . Z uwagi na fakt konwencjonalnego charakteru takich pojęć jak „wyjaśnienia” czy „zeznania” i jednoczesnego pouczania świadków o odpowiedzialności z tytułu art. 233 § 1 lub § 1a stanowisko wskazanych autorów należy uznać za odosobnione i nieznajdujące szerszego poparcia w doktrynie. Co nie zmienia faktu, że konkluzja glosy dotycząca konieczności rozstrzygnięcia sporu na wyższym poziomie (uchwały powiększonego składu SN lub też wyroku TK) budzi aprobatę przy chyba zbyt optymistycznym założeniu co do jakości pracy Trybunału.
Historycznie patrząc – w najbardziej aktualnych publikacjach dominuje pogląd, który później został podzielony w komentowanej uchwale SN. Innymi słowy – ciężar rozważań doktryny zdecydowanie przybrał kierunek „gołębi”. Aczkolwiek w aktualnych komentarzach również dopuszczalna jest inna interpretacja normy penalizującej fałszywe zeznania w zakresie art. 233 § 1a k.k.
Stanowisko Prokuratury Krajowej wyrażone w odpowiedzi na przygotowane pytanie prawne też nie było zaskakujące – zaproponowała ona treść uchwały: „prawo do obrony, określone w art. 42 ust. 2 Konstytucji RP Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z 2.04.1997 r. (Dz.U. nr 78 poz. 483 ze zm.). w zw. z art. 6 k.p.k. dopuszcza możliwość pociągnięcia do odpowiedzialności karnej za przestępstwo określone w art. 233 § 1a k.k. przesłuchiwanego w charakterze świadka sprawcy czynu zabronionego, który w obawie przed grożącą mu odpowiedzialnością karną złożył fałszywe zeznanie”. Prokuraturze oczywiście nie można tutaj odmówić konsekwencji – zwłaszcza że intencja Ministerstwa Sprawiedliwości wybrzmiała jednoznacznie w uzasadnieniu nowelizacji wprowadzającej art. 233 § 1a k.k. Jednocześnie niezależnie od intencji ustawodawcy ocenie sądowej podlegają przepisy i zbudowane z nich normy, a nie wola projektodawcy. Co ważne – na to też jednoznacznie wskazał w komentowanej uchwale Sąd Najwyższy.
Jak widać – nie tylko orzecznictwo, ale i przedstawiciele doktryny byli podzieleni. Jakich argumentów użył więc SN, przyjmując w składzie siedmioosobowym uchwałę w założeniu wyjaśniającą zaprezentowane wyżej wątpliwości?
Sąd Najwyższy, przychylając się do tezy Prezesa SN wnoszącego o wydanie uchwały w trybie art. 83 § 1 ustawy o SN, opisał szereg aktualnych rozbieżności orzeczniczych. Wskazał też historycznie korzenie orzecznicze ujawnione co najmniej od początku przemian demokratycznych w Polsce Uchwała SN z 20.06.1991 r. (I KZP 12/91), OSNKW 1991/10–12, poz. 46. , widzące podstawę prawa do obrony w rozwiązaniach pozasystemowych, nie w ramach wąsko rozumianego prawa pozytywnego. Co ważne, SN dostrzegł intencje projektodawcy, a pewnie i również ustawodawcy, prowadzące do penalizacji fałszywych zeznań realizowanych jako prawo do obrony. Jednocześnie, z całym ich poszanowaniem, nie dał im, co oczywiste, waloru normatywnego. Co ciekawe – komentowana uchwała odwoływała się również do praktycznego zakazu kłamstwa procesowego, historycznego kontekstu fałszywych zeznań jako sposobu walki z totalitarnym systemem, jak i sensu tworzenia regulacji, które i tak nie muszą prowadzić do zmiany podejścia osób przesłuchiwanych.
Co najważniejsze jednak, odwołania pozasystemowe miały charakter przede wszystkim „prawnoczłowieczy”. Pamiętanie o takim kierunku wykładni normy musi być przyjęte z uznaniem, zarówno z perspektywy karnisty, adwokata, ale przede wszystkim obywatela. Stąd też bardzo cieszy stanowisko SN wyrażone w komentowanej uchwale, konserwujące konstytucyjne prawo do obrony i dające mu wymiar prymarny w procesie karnym, w tym ponad koniecznością dochodzenia do prawdy materialnej.
Sąd Najwyższy w uchwale „siódemkowej” podzielił więc poglądy wyrażone w postanowieniu SN z 10.12.2020 r., gdzie jasno wskazano prymat prawa do obrony nad zasadą bezwzględnego dochodzenia do prawdy materialnej. Jednocześnie jasno i kategorycznie Sąd Najwyższy oddzielał pojęcie „prawo do obrony” jako prawo podmiotowe od wyrażenia „prawo do kłamstwa” jako wspomnianej już figury stylistycznej w zasadzie deprecjonującej przedstawiany kontratyp.
Szerokie są również odesłania SN do regulacji międzynarodowych. Co ważne, nie tylko do Europejskiej konwencji praw człowieka Konwencja o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności sporządzona w Rzymie 4.11.1950 r., zmieniona następnie Protokołami nr 3, 5 i 8 oraz uzupełniona Protokołem nr 2 (Dz.U. z 1993 r. nr 61 poz. 284), dalej EKPC. , ale również do Międzynarodowego paktu praw obywatelskich i politycznych ONZ Międzynarodowy pakt praw obywatelskich i politycznych otwarty do podpisu w Nowym Jorku 19.12.1966 r. (Dz.U. z 1977 r. nr 38 poz. 167). . Podkreślić też należy, że SN słusznie wskazuje, że Konwencja jako taka nie wyznacza minimalnego standardu odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania realizowane w ramach prawa do obrony Zob. M. Wąsek-Wiaderek, „Nemo se ipsum accusare tenetur” w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (w:) Orzecznictwo sądowe w sprawach karnych. Aspekty europejskie i unijne, red. L. Gardocki, J. Godyń, M. Hudzik, L.K. Paprzycki, Warszawa 2008, s. 181 i n. . I w tym zakresie odwołania do EKPC mają charakter tylko pomocniczy i przykładowy. Zasadnicze odwołanie następuje do art. 42 ust. 2 Konstytucji. Kluczowe znaczenie dla omawianego problemu ma tutaj zdanie pierwsze wskazanego przepisu: „Każdy, przeciw komu prowadzone jest postępowanie karne, ma prawo do obrony we wszystkich stadiach postępowania”. Podkreślić należy – we wszystkich stadiach postępowania. Czyli również w fazie in rem postępowania przygotowawczego.
I tak ukształtowana metapodstawa orzeczenia jest w zasadzie niezmienna i bardzo szczegółowo opisana w glosowanym orzeczeniu – stąd znaczenie komentowanej uchwały jest tak istotne nie tylko praktycznie, ale i teoretycznie. Uchwała konstruuje bowiem system wyłączenia odpowiedzialności za fałszywe zeznania niezależny od treści przepisów art. 233 § 1 czy art. 233 § 1a k.k., bo oparty na normach wyższego rzędu niż ustawowe. I z tej perspektywy zasadniczo ogranicza albo nawet zamyka możliwość stworzenia regulacji skutecznie realizującej postulaty projektodawców ustawy wprowadzającej art. 233 § 1a k.k. Oczekiwany przez projektodawców noweli z 2016 r. zakaz penalizacji fałszywych zeznań realizowanych jako prawo do obrony jest niemożliwy. Bo jak chce SN, „odczytując jego treść przez pryzmat zasad wynikających z art. 2, art. 7 oraz art. 31 ust. 3 Konstytucji, przyjąć trzeba, że chroni ono działania sprawcy czynu zabronionego podejmowane w celu bronienia się, a więc i uniknięcia samooskarżenia w każdym procesowym układzie, w którym jego odpowiedzialność karna może stać się realna”.
W komentowanej uchwale znalazł się więc opis realnych problemów osoby przesłuchiwanej w rzeczywistości sali sądowej czy przede wszystkim pokoju przesłuchań. Nie trzeba żadnemu praktykowi powtarzać, że odmowa odpowiedzi na konkretne pytanie naprowadza czy może naprowadzić organ śledczy także bezpośrednio na zdarzenia, które osoba przesłuchiwana chce ukryć. Nie budzi wątpliwości, że organy postępowania przygotowawczego mogą z odmowy odpowiedzi na pytania wyciągać negatywne konsekwencje dla odpowiadającego. Bez wykładni dokonanej w komentowanej uchwale zasada nemo se ipsum accusare tenetur byłaby fikcją.
Stąd też do glosowanej uchwały należy odnieść się z dużą aprobatą, a z perspektywy adwokata – obowiązkiem jest pouczanie klienta o jej treści i jej znaczeniu prawnym.