Zainstaluj aplikację Palestra na swoim urządzeniu

Palestra 7-8/2020

Tożsamość narodowa jako dobro osobiste w ujęciu dotychczasowego orzecznictwa

A rtykuł porusza problem legitymacji czynnej osoby członka zbiorowości w kontekście spraw sądowych o naruszenie tożsamości narodowej jako dobra osobistego. Zagadnienie to budzi wiele obiekcji wśród prawników, a także w orzecznictwie. Czy wypowiedzi o polskich obozach koncentracyjnych i śmierci mogą naruszyć dobra osobiste jednostki? Jeśli tak, to jakie kryteria ma spełniać osoba, aby przyznano jej legitymację czynną? Część badaczy-cywilistów wyraża opinię, że legitymacja czynna członka zbiorowości w tego typu sprawach nie ma racji bytu, gdyż wypowiedzi o polskich obozach śmierci żadną miarą nie są skierowane bezpośrednio do osoby skarżącej. W orzecznictwie, jak i piśmiennictwie prawniczym brakuje wyraźnego podejścia do sposobów zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych poprzez użycie niepoprawnego określenia „polskie obozy śmierci”. Właśnie nad tymi zagadnieniami pochylam się w niniejszej pracy.

Użycie błędnych sformułowań o polskich obozach koncentracyjnych (tudzież śmierci/zagłady) miało wpływ u wielu Polaków na poczucie ich godności i dumy narodowej, co spowodowało, że niektórzy wystąpili do sądu z pozwem o naruszenie dobra osobistego. Do tej pory w Polsce wniesiono trzy sprawy cywilne dotyczące naruszenia tożsamości narodowej przez użycie sformułowania „polskie obozy śmierci”. To sprawa Zbigniewa Osewskiego – wnuka byłego więźnia niemieckiego obozu w Sztumie i Deutsch Eylau przeciwko „Die Welt”, sprawa Janiny Luberdy-Zapaśnik – byłej więźniarki obozu Lebrechsdorff przeciwko „FOCUS Online − Tomorrow” i sprawa Karola Tendery – byłego więźnia obozu Auschwitz przeciwko „ZDF”.

Dobrem osobistym, o którym tu mowa, jest poczucie tożsamości narodowej. Artykuł 23 Kodeksu cywilnego Ustawa z 23.04.1964 r. – Kodeks cywilny (Dz.U. z 2020 r. poz. 875 ze zm.), dalej k.c. zawiera otwarty katalog dóbr osobistych. Niektóre dobra nie zostają w tym artykule wymienione. Do niewymienionych wprost dóbr osobistych należy poczucie tożsamości narodowej. Zarówno w doktrynie, jak i w orzecznictwie sądowym nie istnieje spójność w uznawaniu tożsamości narodowej jako dobra osobistego. W sprawach dotyczących sformułowań o polskich obozach śmierci skomplikowane jest dojście do przekonania, że naruszają one tożsamość narodową powodów. Taka sytuacja wynika z kilku trudnych kwestii, które pojawiają się w tego typu sprawach, a które doktryna i sądy muszą rozwiązać. Mowa tu o legitymacji czynnej członka zbiorowości, o sposobie oszacowania krzywdy zadanej błędnymi sformułowaniami itd. Należy przyjrzeć się niektórym kwestiom bliżej, ale zanim to się stanie, należy pokrótce wyjaśnić wybrane pojęcia z tym związane.

Kodeks cywilny nie podaje prawnej definicji dobra osobistego, natomiast wylicza zjawiska rzeczywistości, które są dobrami osobistymi i przez nie należy wywodzić, czym jest to pojęcie. Wszystkie one dotyczą osoby i mają charakter zindywidualizowany, tj. należą do konkretnego indywiduum, a nie do szerokiego kręgu osób. Jak to opisuje Janina Panowicz-Lipska, „dobra osobiste odnoszą się do cielesnej i duchowej natury człowieka, są z człowiekiem nierozłącznie związane i wobec tego niezbywalne, należą do dóbr niematerialnych” J. Panowicz-Lipska, Komentarz do art. 23 k.c. (w:) Kodeks cywilny. Komentarz, red. M. Gutowski, Warszawa 2018. .

Tożsamość narodowa jest kolejnym pojęciem, które nastręcza kłopotów badaczom. Według Filipa Rakiewicza „jest to ten element samoświadomości człowieka, który odnosi się do jego przynależności do narodu. Przejawia się on w zespole poglądów i przekonań związanych z uczestnictwem we wspólnocie narodowej, z którą identyfikuje się człowiek. Ze względu na miejsce poczucia tożsamości narodowej w hierarchii wartości cenionych w społeczeństwie oraz w systemie prawnym, należy ono do dóbr prawnie chronionych i jako dobro osobiste gwarantuje stan wolny od ingerencji w poglądy i przekonania, będące jego przejawem” F. Rakiewicz, Poczucie tożsamości narodowej jako dobro osobiste. Studium cywilnoprawne, https://repozytorium.amu.edu.pl/handle/10593/20225 . Socjolodzy rozróżniają identyfikację narodową i tożsamość narodową. Według Anselma Leonarda Straussa identyfikacja jednostki z grupą zmierza ku podporządkowaniu się konformizmom, normom i rolom związanym z uczestnictwem w grupie, tożsamość polega zaś na budowaniu siebie w oparciu o zasoby kultury narodowej i w ten sposób stawaniu się członkiem wspólnoty komunikacyjnej lub światów – asocjacji ludzi uczestniczących w pewnej przestrzeni dyskursu A. Szpociński, Tożsamość narodowa w perspektywie kulturalistycznej, https://scholar.google.pl/scholar?q=to%C5%BCsamo%C5%9B%C4%87+narodowa+jej+uwarunkowania+i+koncepcje&hl=pl&as_sdt=0&as_vis=1&oi=scholart (dostęp: 9.08.2020 r.). .

Następne pojęcie, które wymaga kilku słów wyjaśnienia, to legitymacja czynna członka zbiorowości. Jest to uprawnienie, które pozwala osobie należącej do pewnej grupy, w przypadku działania skierowanego wobec tej grupy, domagać się ochrony jej dóbr osobistych, jeżeli okoliczności, w których to działanie nastąpiło, pozwalają jego adresatom zidentyfikować tę osobę jako należącą do tej grupy podmiotów.

W dalszej części pracy omówiona zostanie problematyka spraw dotyczących wyrażenia „polskie obozy śmierci” i jemu podobnych. W piśmiennictwie znalazło swoje uznanie podejście stosowania kryteriów obiektywnych w ocenianiu, czy doszło do naruszenia dobra osobistego. Jedną z kwestii, którą trzeba rozwiązać, aby obiektywnie ocenić, czy mamy do czynienia z naruszeniem dobra osobistego, jest legitymacja czynna członka zbiorowości. Co do zasady: aby posiadać legitymację czynną, wypowiedź musi naruszać dobro konkretnej osoby. Jeżeli wypowiedź dotyczy szerokiego grona osób, to ochrona cywilnoprawna dobra osobistego nie ma zastosowania. Na przykład zwrot „Polacy to oszuści”, mimo negatywnego ładunku znaczeniowego, nie pozwala na identyfikację konkretnej jednostki, czyje dobro osobiste zostało naruszone. Jak wyraził się Sąd Okręgowy w Warszawie: „W przypadku działania skierowanego wobec grupy, osoba wchodząca w jej skład może domagać się ochrony jej dóbr osobistych, jeżeli okoliczności, w których to działanie nastąpiło, pozwalają jego adresatom zidentyfikować tę osobę jako należącą do określonego kręgu podmiotów” Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 31.03.2016 r. (I ACa 971/15), https://sip.lex.pl/orzeczenia-i-pisma-urzedowe/orzeczenia-sadow/i-aca-971-15-prawo-do-poczucia-tozsamosci-narodowej-522135520 (dostęp: 16.08.2020 r.). .

Sąd Najwyższy w swoim wyroku Wyrok SN z 21.09.2006 r. (I CSK 118/06), OSNIC 2007/5, poz. 77. podniósł kilka ważnych kwestii związanych z legitymacją czynną członka zbiorowości, które warto przytoczyć. Po pierwsze, aby twierdzenie, że wypowiedź, która była skierowana do grupy o niedającym się bliżej określić składzie, dotyczyła konkretnego jej członka, jest uzasadnione w przypadku, kiedy taka wypowiedź była skierowana do wszystkich, bez wyjątku, członków grupy. Dla wyjaśnienia posłużmy się poprzednim przykładem i poszerzmy go o nowe znaczenie: „Wszyscy Polacy to oszuści”. To zdanie dotyczy wszystkich członków grupy, a i tak nie sposób udowodnić, że dotyczy też konkretnej osoby, która by mogła wykazać się legitymacją czynną do dochodzenia naruszonego dobra osobistego. Jak widać, udowodnienie, że konkretna wypowiedź jest skierowana do dużej grupy osób i jednocześnie do poszczególnych jej członków, nie jest proste. Poza tym nasuwa się jeszcze jedno pytanie, czy charakter wypowiedzi może wpłynąć na uznawanie legitymacji czynnej. Inaczej odbieramy wypowiedź „Wszyscy Polacy to oszuści”, a inaczej, kiedy wypowiedź dotyczy tzw. drażliwych sfer, np. „Polacy organizowali obozy koncentracyjne”, nawet jeśli nie zostały użyte słowa „wszyscy Polacy”, sugerujące, że wypowiedź dotyczy wszystkich bez wyjątku członków Narodu Polskiego. Odpowiedź na to pytanie możemy znaleźć w dalszej części wyroku Sądu Najwyższego: „istotna jest więc odpowiedź na pytanie, czy przeciętny odbiorca – osoba zwykła, rozsądna i racjonalnie oceniająca, nieobciążona uprzedzeniami, nieskłonna do wyrażania ekstremalnych sądów – mogłaby, kierując się powszechnym znaczeniem użytych słów oraz na podstawie okoliczności towarzyszących wypowiedzi i innych znanych mu faktów, powziąć uzasadnione przypuszczenie, że wypowiedź dotyczy konkretnej znanej mu osoby. Samo subiektywne odczucie osoby, że wypowiedź jej dotyczy, nie stanowi okoliczności doniosłej z punktu widzenia identyfikacji, a więc dla stwierdzenia naruszenia czci” Wyrok SN z 21.09.2006 r. (I CSK 118/06), OSNIC 2007/5, poz. 77. .

Z powyższego wynika, że nie każde twierdzenie jest obrazą czci czy innego dobra osobistego, które zostało skierowane do grupy osób, lecz tylko to, które pozwala odnieść go do konkretnej osoby. Warto pociągnąć wątek dotyczący charakteru wypowiedzi i tego, czy semantyka użytego sformułowania/wypowiedzi ma wpływ na legitymację czynną członka zbiorowości.

Ciekawym przykładem jest decyzja Komisji Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 16.07.1982 r. w sprawie X v. Republika Federalna Niemiec. Sprawa ta dotyczyła wywieszenia przez skarżącego tablicy informacyjnej, którą umieścił na ogrodzeniu w celu zaprezentowania pewnych prawicowych publikacji: kilku broszur, które opisywały zagładę sześciu milionów Żydów jedynie jako wymysł i syjonistyczne oszustwo. Sąsiad żydowskiego pochodzenia, którego dziadek zmarł w obozie koncentracyjnym w Auschwitz, poczuł się zniesławiony treściami umieszczonymi w broszurze. Dlatego wytoczył powództwo cywilne przeciwko skarżącemu, w wyniku czego sąd w Moguncji zakazał pozwanemu rozpowszechniania broszury, zakłamującej fakty o zagładzie Żydów. Sąd uznał, że − mimo braku w broszurach treści skierowanych bezpośrednio do powoda czy jego dziadka, zamordowanego w Auschwitz − zniesławiają one wszystkich Żydów prześladowanych lub zabitych w okresie istnienia III Rzeszy i ich ocalałych krewnych. W związku z tym, że powód mógł zrozumieć tekst broszury w ten sposób, że tragiczny los jego dziadka był syjonistycznym oszustwem, miał on uprawnienia do wniesienia roszczenia o zniesławienie. W orzeczeniu Sąd Federalny Niemiec stwierdził, że z powodu szczególnego kontekstu historycznego każda osoba należąca do tej grupy odczuwa zniesławienie, atak na grupę jako taką, niezależnie od tego, czy osobiście cierpiała z powodu prześladowań w tym okresie, czy też żyła w tym czasie. Komisja Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w ślad za niemieckimi sądami uznała działanie skarżącego za zniesławiający atak przeciwko społeczności żydowskiej i przeciwko każdemu członkowi tej społeczności Decyzja Komisji Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 16.07.1982 r. w sprawie X v. Republika Federalna Niemiec, https://hudoc.echr.coe.int/eng#{%22fulltext%22:[%229235/8%20I%22]} (dostęp: 10.08.2020 r.). .

Reasumując, należy wskazać, że powyższa sprawa dotyczyła pomówienia Narodu Żydowskiego, polegającego m.in. na wykrzywieniu historii czasów II wojny światowej w aspekcie dotyczącym zagłady ludności żydowskiej w obozach nazistowskich Niemiec. W związku z tym wymiar sprawiedliwości Niemiec i ETPCz przyznali legitymację czynną wnukowi byłego więźnia obozu Auschwitz mimo faktu, że twierdzenia w broszurach nie dotyczyły bezpośrednio jego osoby czy dziadka. Stąd kolejny wniosek: członek zbiorowości może posiadać legitymację czynną do dochodzenia naruszonego prawa, jeżeli treść twierdzeń, dotyczących grupy, do której przynależy, zaprzecza ogólnie znanym faktom historycznym. Co więcej, wystarczy udowodnić swoje pochodzenie, aby móc bronić swoich praw przed zniesławieniem dotyczącym narodu, z którego się wywodzi. Tak sformułowane orzecznictwo pozwala mówić o  osobliwym statusie spraw związanych z dochodzeniem ochrony prawnej przed dyfamacją narodu.

Powyższe orzeczenie jest często przytaczane w pracach związanych z niniejszym tematem na potwierdzenie słuszności przyznawania legitymacji czynnej na podstawie nieprawdziwych twierdzeń, rozmijających się z prawdą historyczną. Uważam jednak, że to orzeczenie może wprowadzać w błąd w takim ujęciu, w jakim je interpretują badacze, gdyż powództwo nie dotyczyło naruszenia dóbr osobistych powoda, lecz zniesławienia.

Jednak nie warto wysnuwać pospiesznych wniosków i przyznawać bezapelacyjnie racji krytyce dobra osobistego w postaci uczucia tożsamości narodowej. Niektóre kwestie dotyczące tego tematu potrzebują głębszego namysłu i rozważań w doktrynie. Warto w tym miejscu odnieść się do cytatu z artykułu Teresy Grzeszak, która pisze: „Naród nie ma osobowości prawnej, a poszczególni jego członkowie nie mają zindywidualizowanego interesu w dochodzeniu ochrony, skoro atak dotyczy abstrakcyjnej wspólnoty. Poza tym ich tożsamość narodowa nie zmienia się wskutek lektury tych stwierdzeń, chyba że utożsamia się ją ze stanem psychicznym, a naruszenie jej stanowi de facto naruszenie uczuć przeżywanych przez patriotę, który czuje się dotknięty rozpowszechnianiem nieprawdziwych informacji o historii Polski. Nie ma potrzeby odkrycia przez sądy nowego dobra osobistego – tożsamości narodowej, ponieważ stanowi ona aspekt godności osobistej. Tym samym musi dojść do działania wymierzonego w konkretną osobę, czyli wypowiedź musi albo dotyczyć konkretnie jej, albo być skierowana do niej w celu jej obrażenia. Nie wystarczy jej subiektywne odczucie, że odnosi się do niej” T. Grzeszak, Dobro osobiste jako dobro zindywidualizowane, https://sip.lex.pl/komentarze-i-publikacje/artykuly/dobro-osobiste-jako-dobro-zindywidualizowane-151333429 (dostęp: 10.08.2020 r.). . Zindywidualizowany interes członków zbiorowości może istnieć w szczególnych przypadkach, a przynajmniej tak mówi ETPCz w sprawach dotyczących wypowiedzi zakłamujących fakty historyczne. Dlatego w tym przypadku nie warto kategorycznie odmawiać osobie legitymacji czynnej. Jeśli chodzi o zmianę tożsamości wskutek przeczytanej lektury, to rzeczywiście, tożsamość jednostki się nie zmienia, lecz nie o zmianie tożsamości jest mowa w pozwach, ale o tym, że te wypowiedzi przez przeinaczenie faktów historycznych zniesławiają wizerunek Polaków, którzy jako jedyni sprzeciwiali się i ignorowali zachęty władzy nazistowskich Niemiec do kolaborowania. Słuszne jest, że jednostka, świadoma swej historii, czuje się urażona wypowiedziami o polskich obozach. Jeśli zmodelujemy sytuację, że sądy w Niemczech, a następnie ETPCz, nie uznałyby zindywidualizowanego interesu powoda do dochodzenia roszczeń, dałoby to podstawę do dalszego promowania fałszywych treści. W przypadku Polaków, którzy wystąpili z pozwami o ochronę swoich dóbr osobistych, sytuacja jest podobna, gdyż sformułowania o polskich obozach, które padły niejednokrotnie w mediach, zniesławiają ich jako Polaków poprzez niezgodność z prawdą historyczną. Warto też zastanowić się, czy koniecznie trzeba się czuć patriotą, aby dojść do wniosku, że wypowiedzi o polskich obozach zniesławiają Polaków.

Kolejny problem pojawiający się przy omawianiu legitymacji czynnej dotyczy warunków, jakie ma spełniać powód, aby mu ją przyznano. Niestety, nie ma dobrej i  wyczerpującej odpowiedzi na pytanie o to, kto posiada mandat do ubiegania się o ochronę naruszonego dobra osobistego, jakim jest tożsamość narodowa. W literaturze przedmiotu istnieje kilka podejść do sposobów wyjaśnienia tego zagadnienia. Pierwsze to takie, aby brać pod uwagę wyjątkowy kontekst historyczny sformułowań o polskich obozach, w związku z tym najbardziej pokrzywdzoną grupą są byli więźniowie obozów zagłady, którą można poszerzyć o ich rodziny. Na przykład Sąd Apelacyjny w Krakowie uznał, że legitymacja czynna członka zbiorowości może być przyznana nie wszystkim, a tylko byłym więźniom niemieckich obozów.

„Zdaniem sądu nie jest tak, że każdy członek narodu polskiego może czuć się obrażony tego typu sformułowaniem, w tym sensie, że zostały naruszone jego dobra osobiste. Natomiast powód jako były więzień obozu koncentracyjnego, który na własnej skórze przeszedł przez gehennę obozu (...) może czuć się obrażony tego typu sformułowaniem, bo przez takie określenie z ofiary staje się sprawcą” Wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 22.12.2016 r. (I ACa 1080/16), http://orzeczenia.krakow.sa.gov.pl/content/%24N/152000000000503_I_ACa_001080_2016_Uz_2016-12-22_001 (dostęp: 16.08.2020 r.). .

Drugie podejście nie wyklucza pierwszego, ale poszerza krąg potencjalnych interesariuszy, gdyż te wypowiedzi dotyczą całego Narodu Polskiego, czyli 36 milionów Polaków w kraju, a także dodatkowo tych przebywających poza jego granicami. Przesłanką do uznania naruszonych dóbr osobistych miałoby być spełnienie obiektywnych kryteriów faktycznych, które mają wykazać rzeczywiste przywiązanie powoda do narodu i posiadania przez niego polskiej tożsamości narodowej. Tymi kryteriami są m.in.: znajomość języka polskiego, czy powód uważa go za język ojczysty, znajomość i kultywowanie zwyczajów i tradycji narodu, znajomość historii narodu itd. Zob. F. Rakiewicz, Poczucie tożsamości narodowej...; M. Jabczuga-Kurek, Legitymacja czynna członka zbiorowości w nietypowych sprawach o ochronę czci i dobrego imienia (w:) Usus magister est Optimus. Rozprawy prawnicze ofiarowane Profesorowi Andrzejowi Kubasowi, Warszawa 2016, s. 75–77.

Należy powiedzieć, że sądy polskie, rozpatrując sprawy o naruszenie tożsamości narodowej, przyznały legitymację czynną powodom. Wyjątkiem była sprawa byłej więźniarki obozów niemieckich, pani Janiny Zapaśnik. Sądy pierwszej, jak i drugiej instancji nie przyznały powódce legitymacji czynnej. Użyte wypowiedzi o polskich obozach koncentracyjnych nie naruszyły dobra osobistego pani Janiny Zapaśnik, gdyż „argumentacja powódki zawarta w pozwie oraz podtrzymana na rozprawie (...) sprowadzała się w istocie do twierdzenia, że obrażono Naród Polski, co wywołało oburzenie powódki i poczucie krzywdy ze względu na jej przynależność do tego Narodu i skłoniło ją do wystąpienia w jego obronie. Sąd uznał, że powódka występowała w niniejszej sprawie w charakterze przedstawiciela Narodu i w obronie godności tego Narodu, czyli nie tyle swoich dóbr osobistych, ile pewnych wartości i dóbr o charakterze zbiorowym” Wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 30.09.2015 r. (I ACa 403/15), https://sip.lex.pl/orzeczenia-i-pisma-urzedowe/orzeczenia-sadow/i-aca-403-15-wyrok-sadu-apelacyjnego-w-bialymstoku-521914105 (dostęp: 16.08.2020 r.). .

Sytuacja, kiedy bronimy nie własnych naruszonych dóbr osobistych, lecz zbiorowości, do której należymy, nie pozwala mówić o istnieniu legitymacji czynnej. Powód ma udowodnić, że przede wszystkim naruszono jego dobro osobiste, a także to, iż właśnie on ponosi krzywdę za użyte sformułowania o polskich obozach. Sytuacja, jaka wynikła w sprawie pani Janiny Zapaśnik, pokazuje, jak blisko siebie stoi obraza całego narodu i konkretnej jednostki. Ta okoliczność powoduje, że przez utożsamianie się z narodem próbujemy bronić go przed pomówieniem, zamiast udowadniać naruszenie własnego dobra. W tym przypadku ma rację Teresa Grzeszak, pisząc: „uprawniony do dobra osobistego nie jest strażnikiem wartości, tylko swojego indywidualnego (egoistycznego) interesu” T. Grzeszak, Dobro osobiste... . Dlatego należy odróżniać interes publiczny, który posiada swoje narzędzia ochrony i podlega prawu publicznemu, od interesu prywatnego.

Następną kwestią w niniejszych rozważaniach jest zadośćuczynienie za naruszenie dobra osobistego w postaci tożsamości narodowej. Artykuł 24 k.c. przewiduje, że „w razie dokonanego naruszenia może on (ten, czyje dobro zostało naruszone – przyp. O.B.) także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności, ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie”. W sprawach, o których mówimy, pozwani opublikowali na swoich portalach, stronach internetowych itd. sprostowania/oświadczenia, w których parafrazując, przyznawali, że popełnili niedopuszczalny błąd, uznają fakty historyczne mówiące o tym, iż były to obozy niemieckie i przepraszają każdego, kto poczuł się obrażony tym sformułowaniem. Powodowie wnosili o nakazanie opublikowania przeproszeń w formie tekstu na odpowiednich stronach, odpowiednią czcionką, zawierającego konkretne treści, m.in. odniesienie do powoda jako osoby, określenie, czyje dobro osobiste zostało naruszone tymi sformułowaniami. Sądy uznały, że dotychczasowe oświadczenia/przeprosiny uczynione przez pozwanych spełniają sformułowane w Kodeksie cywilnym przesłanki odpowiedniej treści i formy, a także to, że skutki dokonanego naruszenia zostały przez stronę pozwaną usunięte. Dlatego wymogi powodów w tej części nie były spełnione. Tylko w sprawie Karola Tendery sąd nakazał przeproszenie go w określonej formie i treści. Dla przykładu przytoczona zostanie poniżej treść przeprosin, które Sąd Apelacyjny w Krakowie nakazał zamieścić na stronie głównej pozwanego, w ramce wyboldowaną czcionką (...) pkt  (...) w języku niemieckim: „Z.F., wydawca portalu internetowego (...) wyraża ubolewanie z powodu pojawienia się w dniu 15.07.2013 r. na portalu (...) w artykule pt. «V.F. (...) D. (...) K.», nieprawdziwego i fałszującego historię Narodu Polskiego określenia, sugerującego, jakoby obozy zagłady w M. i (...) zostały wybudowane i prowadzone przez Polaków i przeprasza Pana K.T., który był więziony w niemieckim obozie koncentracyjnym, za naruszenie jego dóbr osobistych, w szczególności tożsamości narodowej (poczucia przynależności do Narodu Polskiego) i jego godności narodowej”.

Sąd apelacyjny w swoim wyroku doszedł do logicznego wywodu, zgodnie z którym powodowi przyznano legitymację czynną przez uznanie, że błędne sformułowania opublikowane przez pozwaną stronę naruszyły dobro osobiste i powodowi należy się przeproszenie w odpowiedniej formie i treści, jak to przewiduje Kodeks cywilny. Sąd tak uzasadnił swoje stanowisko: „zasadą jest, iż o ile doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda w konkretnym komunikatorze (publikatorze), to w tym komunikatorze mają być opublikowane konkretne przeprosiny. W związku z powyższym sformułowanie wszystkie osoby nie jest adekwatne do przeproszenia konkretnej osoby. Skoro powód został urażony (na zasadzie indywidualizacji), to w takim razie przeprosiny, jakkolwiek należą się wszystkim innym osobom, to w tym procesie należą się konkretnie powodowi, imiennie” Wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 22.12.2016 r. (I ACa 1080/16), http://orzeczenia.krakow.sa.gov.pl/content/%24N/152000000000503_I_ACa_001080_2016_Uz_2016-12-22_001 (dostęp: 16.08.2020 r.). .

Jest to bardzo ciekawe rozstrzygnięcie, bo nakazuje patrzeć na sprawę w ten sposób, że skoro przyznajemy legitymację czynną członka zbiorowości powodowi, to należy pójść krok dalej i zgodnie z zapisem art. 24 k.c. przyznać, iż przeprosiny w odpowiedniej treści należą się nie wszystkim (bo to nie jest proces publicznoprawny, a prywatnoprawny), lecz konkretnie powodowi, gdyż to jego dobro osobiste zostało naruszone. Co więcej, jeżeli rzeczywiście uznanie naruszonego dobra osobistego wiąże się z obowiązkiem przeproszenia konkretnej osoby, tj. powoda, to należy też zadbać o formę, w jakiej zostanie ono uczynione. Nie każda bowiem forma przeproszenia będzie odpowiednia. Na przykład przeproszenie w prywatnej korespondencji nie będzie spełniało wymogu odpowiedniej formy. Co do zasady, adekwatność środka koniecznego do usunięcia skutków dokonanego naruszenia oznacza m.in. zastosowanie tej samej formy, w jakiej nastąpiło dane naruszenie Wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 22.12.2016 r. (I ACa 1080/16), http://orzeczenia.krakow.sa.gov.pl/content/%24N/152000000000503_I_ACa_001080_2016_Uz_2016-12-22_001 (dostęp: 16.08.2020 r.). . Wątek, który został tu poruszony, jest niewątpliwie ciekawy i potrzebuje dalszych badań w doktrynie prawa. Należy napomknąć, że tego typu sprawy, wynikające z błędnych sformułowań o polskich obozach koncentracyjnych, są nowością w polskim prawie cywilnym. Przejdźmy zatem do podsumowania niniejszych rozważań.

Podsumowanie

Sprawy o naruszenie dóbr osobistych w postaci tożsamości narodowej, godności narodowej i in. budzą wiele wątpliwości w doktrynie prawa, jak i odwrotnie: przekonania o słuszności wprowadzenia nowych elementów do katalogu dóbr osobistych. Jednak na pewno można powiedzieć, że dopóki nie będą sformułowane podwaliny tych dóbr osobistych, trudno będzie mówić o ich w miarę spójnej wykładni.

Rozważając temat związany z przyznaniem lub odmową osobie legitymacji czynnej członka zbiorowości czy przyznaniem tożsamości narodowej jako dobra osobistego, należy wziąć pod uwagę skomplikowaną naturę przedmiotu sporu. Mowa tu bowiem o bardzo dotkliwych stronicach historii nie tylko narodu, lecz także konkretnych osób. Trudno przypomnieć drugi taki temat, który by wywoływał tyle bólu i związanych z nim emocji, odczuć. Dopóki będzie żywa pamięć o tamtych wydarzeniach, dopóty błędy w użyciu nazw obozów koncentracyjnych będą budziły tak ogromny sprzeciw i oburzenie, a także naruszały czyjeś dobro osobiste.

Z tego względu byli więźniowie obozów koncentracyjnych mają szczególną legitymację do dochodzenia swoich dóbr osobistych w postaci tożsamości narodowej, gdyż historia obozów splata się ściśle z ich historią życia, stanowi jej część. Tragiczne przeżycia każdego człowieka zostawiają swój ślad w nim, często także w jego tożsamości. Tragiczna historia obozów jest częścią tragicznej historii każdego więźnia, która miała wielki i bolesny wpływ na nich. Więźniowie obozów są żywą historią tych obozów, nie sposób oddzielić jedno od drugiego. Dlatego zmienianie faktu historycznego dotyczącego tego, że obozy były polskie, powoduje silną ingerencję w historię osób tak ściśle związanych z obozami, jak ich byli więźniowie. W konsekwencji byli więźniowie są bezpośrednio poszkodowani sformułowaniami o polskich obozach zagłady.

Przesłanki do przyznania legitymacji czynnej mogą być różne.

  1. Historyczny związek z obozem koncentracyjnym. W tym przypadku narodowość nie miałaby znaczenia, gdyż takie sformułowanie może dotykać każdego więźnia obozów koncentracyjnych. Owszem, w przypadku, kiedy osoba skarżąca nie jest z pochodzenia Polakiem, należy inaczej sformułować naruszone dobro osobiste.
  2. Silne więzi rodzinne z osobą, byłym więźniem obozu koncentracyjnego. Moim zdaniem bliskim członkom rodziny więźnia obozu koncentracyjnego też może być przyznana legitymacja czynna, ale należy wykazać tę silną więź rodzinną. Czy w tym przypadku koniecznie należy wykazać także więź narodową? To pytanie może nastręczać wiele problemów, gdyż pojęcie „naród polski” może być dwojako rozumiane: jako naród etniczny albo połączenie wielu etniczności w jeden naród. Nie jestem przekonana do tego, czy należy przed sądem udowadniać swoją więź narodową, opierając się na pojęciu etnicznym narodu polskiego, gdyż wskutek wypowiedzi o polskich obozach koncentracyjnych mogą zostać naruszone dobra osobiste osoby niemającej etnicznego pochodzenia polskiego (na przykład Polak żydowskiego pochodzenia albo Polak romskiego pochodzenia czy jeszcze innego, takiego, jakiego pochodzenia był przodek, więzień obozu koncentracyjnego na terytorium Polski). Tak samo dawni więźniowie niemający etnicznego polskiego pochodzenia, ale będący Polakami, też mogą bronić swoich dóbr osobistych w postaci tożsamości narodowej i godności narodowej. W przeciwnym razie następowałoby ograniczenie ochrony dóbr osobistych związanych z wypowiedziami o polskich obozach koncentracyjnych.

W przypadku spraw reszty osób dotkniętych wypowiedziami o polskich obozach koncentracyjnych należy zachować rozmyślność, bo nie każdy przypadek należy rozpatrywać jako naruszenie dobra osobistego. Prowadziłoby to do sytuacji, w której kilka milionów Polaków poczułoby się skrzywdzonymi przez błędne sformułowania, natomiast niekoniecznie posiadałoby legitymację czynną.

Mimo że poczucie tożsamości narodowej ma rację bytu, to jednak nie sposób nie zauważyć, iż powodom czasami mylą się intencje – ochrona własnego dobra osobistego w postaci dumy narodowej i tożsamości narodowej z ochroną Narodu Polskiego i jego dobrego imienia. Należy pamiętać, że dobra osobiste należą do osoby i stanowią jej dobro niematerialne.

Zarówno w orzecznictwie, jak i w piśmiennictwie prawniczym brakuje wyraźnego podejścia do sposobów zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych przez użycie niepoprawnych określeń typu „polskie obozy śmierci”. Tę lukę należy lepiej opracować. Do tej pory w orzecznictwie dotyczącym spraw o błędnych sformułowaniach typu „polskie obozy śmierci” dominuje stanowisko, według którego opublikowanie sprostowania/oświadczenia jest wystarczającą przesłanką usunięcia negatywnych skutków i zadośćuczynienia przez stronę pozwaną. Co więcej, zadośćuczynienie pieniężne jest uważane za niewspółmierną karę, która rozmija się z celem zadośćuczynienia w tego typu sprawach. Jednak nie sposób pominąć jednej niekonsekwencji, która pojawia się w związku z tym. Dostrzegł ją Sąd Apelacyjny w Krakowie. Mianowicie jeżeli osoba posiada legitymację czynną członka zbiorowości, to może według art. 24 k.c.: 1. żądać usunięcia skutków naruszenia jej dobra osobistego; 2. żądać złożenia oświadczenia odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie; 3. również może żądać zadośćuczynienia pieniężnego; 4. żądać zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. W swoim wyroku zaznaczył kilka okoliczności przemawiających za brakiem dopełnienia adekwatnych czynności mających usunąć skutki naruszenia. Po pierwsze, do naruszenia dóbr osobistych powoda doszło za pośrednictwem publicznie dostępnej strony internetowej, przeprosiny zaś miały formę listowną przekazaną przez pełnomocnika powoda. Po drugie, oświadczenie strony pozwanej ukazało się na stronie internetowej krótko przed rozprawą i, jak sąd zaznaczył, „stanowiło ono raczej sprostowanie, a nie przeprosiny: nie było skierowane bezpośrednio do powoda (a więc osoby, której dobra osobiste zostały naruszone)”.

Wypowiedzi o polskich obozach koncentracyjnych mają inny charakter niż zwykłe ogólnikowe wypowiedzi dotyczące całej zbiorowości, np. „Wszyscy Polacy to oszuści” itd. Ze względu na ten wyjątkowy charakter należy wypracować podejście w polskim prawie cywilnym, które by uwzględniało wyjątkowy charakter wypowiedzi, jakimi są m.in. „polski obóz koncentracyjny/zagłady”, godzące w dobre imię nie tylko narodu jako całości, ale i każdego członka tego narodu. Nawiązując do wcześniej przytoczonego cytatu z wyroku Sądu Najwyższego zawierającego zasugerowane przezeń pytanie, możemy odpowiedzieć twierdząco, że przeciętny odbiorca pozbawiony uprzedzeń może stwierdzić, że sformułowanie „polski obóz śmierci” dotyczy nie tylko jego osoby, lecz i innych Polaków. Wyznacznikiem tego, czy dana wypowiedź ma wyjątkowy charakter, zależy od odbioru tej wypowiedzi w społeczeństwie, jej doniosłości. Poruszenie wśród Polaków wywołała bowiem okoliczność, że wszystkie bez wyjątku wypowiedzi zaprzeczały faktom historycznym i były odebrane przez nich jako rzucające cień na dobre imię Narodu, a pośrednio na każdego jego członka.

Kwestie poruszone w niniejszej pracy potrzebują dalszych rozważań i badań, które przyczynią się do polepszenia jakości orzeczeń.

0%

Bibliografia

Grzeszak TeresaDobro osobiste jako dobro zindywidualizowane, https://sip. lex.pl/komentarze-i-publikacje/artykuly/dobro-osobiste-jako-dobrozindywidualizowane- 151333429 (dostęp: 10.08.2020 r.)
Jabczuga-Kurek MagdalenaLegitymacja czynna członka zbiorowości w nietypowych sprawach o ochronę czci i dobrego imienia (w:) Usus magister est Optimus. Rozprawy prawnicze ofiarowane Profesorowi Andrzejowi Kubasowi, Warszawa 2016
Panowicz-Lipska JaninaKomentarz do art. 23 k.c. (w:) Kodeks cywilny. Komentarz, red. M. Gutowski, Warszawa 2018
Rakiewicz FilipPoczucie tożsamości narodowej jako dobro osobiste. Studium cywilnoprawne, https://repozytorium.amu.edu.pl/handle/10593/20225 (dostęp: 14.08.2020 r.)
Szpociński AndrzejTożsamość narodowa w perspektywie kulturalistycznej, https://scholar.google.pl/scholar?q=to%C5%BCsamo%C5%9B% C4%87+narodowa+jej+uwarun-kowania+i+koncepcje&hl=pl&as_ sdt=0&as_vis=1&oi=scholart (dostęp: 9.08.2020 r.)

In English

National identity as a personal good in the light of case law

The article applies recognition of locus standi, in the context of court cases of violation of national identity as a personal right. This issue raises many objections among lawyers and also in the jurisprudence. Can statements about “Polish concentration camps” violate personal rights of individuals? If so, what criteria should a person meet in order to establish its locus standi? Some researchers express the opinion that locus standi in such cases is not justified because the statements about “Polish death camps” are not addressed directly to the complainant in any way. In the jurisprudence as well as in legal literature there is no clear approach to the ways of compensating for the violation of personal rights by using incorrect statements about “the Polish death camps”.

Informacja o plikach cookies

W ramach Strony stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze Strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Możecie Państwo dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce internetowej w każdym czasie. Więcej szczegółów w "Polityce Prywatności".