Poprzedni artykuł w numerze
Zagadnienie ogólne
Jeden z wielu – niestety tragicznych w skutkach – wypadków śmiertelnych. Sprawczynię wypadku skazano na karę z warunkowym zawieszeniem wykonania na okres próby. Niemałą zasługą takiej decyzji sądu była argumentacja adwokata oskarżonej, który wykazał zasadność zastosowania tego rodzaju środka probacyjnego mimo wysokiej szkodliwości społecznej czynu. Jest charakterystyczne, że obrońca nie eksponował uprzedniej niekaralności oskarżonej, lecz główny nacisk położył na incydentalność czynu na tle jej przykładnego zachowania, zdecydowaną nieumyślność w zachowaniu jako kierującego i brak przy tym najmniejszego elementu brawury. Podkreślić należy, że adwokat nie wypowiadał się w kwestii okresu próby, który sąd wydłużył znacznie w odniesieniu do wniosku prokuratora. Wyrok jest prawomocny.
Stan faktyczny
W miejscowości M., w obszarze zabudowanym, płaskim, znajdowała się ulica W. Jezdnia tej ulicy miała nawierzchnię asfaltową. Była ona dwukierunkowa, szerokości 6 metrów, bez wyznaczonych znakami poziomymi pasów ruchu. Po prawej stronie jezdni, patrząc w kierunku miejscowości P., znajdowało się pobocze o nawierzchni nieutwardzonej, szerokości 2,40 m. Po lewej stronie, patrząc w tym samym kierunku, było takie samo pobocze szerokości 2,60 m.
Z lewej strony, patrząc w kierunku miejscowości P., znajdowała się remiza, natomiast z prawej strony usytuowana była szkoła podstawowa. Przed łukiem drogi znajdowały się trzy znaki drogowe pionowe. Znak drogowy ostrzegawczy wskazujący, że kierujący zbliża się do zakrętu w prawo, znak drogowy „ograniczenie prędkości do 40 km/h” i następnie znaki drogowe„przejście dla pieszych” i „dzieci” w jednym miejscu, tzn. umiejscowione jeden nad drugim.
W dniu 20 kwietnia około godziny 7.30 na wskazanym terenie warunki jazdy samochodem były średnie. Było całkowite zachmurzenie. Nie było opadów, wiatru ani mgły, ale nawierzchnia była mokra i występowały kałuże. Temperatura powietrza wynosiła 10 stopni Celsjusza, temperatura gruntu zaś 8 stopni Celsjusza.
Pokrzywdzona Maria M. w tym czasie wracała rowerem z zakupami ze sklepu do swego domu w kierunku P. Jechała ul. W. Poruszała się wolno, jadąc prawidłowo prawym poboczem jezdni.
Natomiast oskarżona Maria B. poruszała się w kierunku miejscowości P. samochodem osobowym marki Volkswagen Polo. Jechała z prędkością wynoszącą około 55 km/h, prawym pasem jezdni ul. W. W samochodzie znajdowała się sama.
W tym samym czasie z przeciwnego kierunku nadjeżdżał prowadzony przez Jana P. samochód ciężarowy marki MAN z naczepą. Zbliżając się do łuku jezdni ulicy W., w pobliżu umiejscowionej tam szkoły podstawowej, jechał on w sposób, który dawał swobodną możliwość prawidłowego przeprowadzenia manewru wymijania nawet w wypadku, gdyby z naprzeciwka, a zatem z kierunku jazdy oskarżonej, jechał samochód ciężarowy.
Znajdując się na wskazanym łuku drogi w prawo, oskarżona nie dostosowała prędkości do panujących warunków drogowych i nienależycie obserwowała przedpole jazdy. Wskutek tego, gdy zobaczyła jadący z naprzeciwka samochód ciężarowy prowadzony przez Jana P., bezpodstawnie uznała, że nie będzie w stanie bezpiecznie się z nim wyminąć. W następstwie gwałtownie skręciła w prawo i dodatkowo przyhamowała. Manewr ten spowodował, że „zaczęło rzucać” samochodem, a po chwili uderzyła w lewy tył roweru jadącej przepisowo poboczem, w tym samym co oskarżona kierunku, pokrzywdzonej Marii M.
W wyniku uderzenia pokrzywdzona spadła z roweru. Siła uderzenia spowodowała, że wpadła na maskę prowadzonego przez oskarżoną pojazdu, a w dalszej kolejności uderzyła ciałem (w tym głową) w prawą część szyby czołowej tego samochodu. Uderzenie spowodowało przewrócenie roweru na prawy bok na podłoże i zaklinowanie jego przedniego koła pod prawym przednim kołem samochodu.
Bezpośrednio po uderzeniu pokrzywdzona leżała na plecach na masce samochodu, nie przemieszczała się z niej, a następnie z maski spadła.
Po zdarzeniu oskarżona zaczęła udzielać pokrzywdzonej pierwszej pomocy, zatrzymał się również kierujący samochodem ciężarowym. Następnie osoby te zawiadomiły pogotowie i policję. Pogotowie zawiadomiła także będąca naocznym świadkiem zdarzenia Anna K.
Pokrzywdzona została przewieziona do szpitala, gdzie – w wyniku doznanych obrażeń – zmarła 9 dni później. Przyczyną jej śmierci stały się doznane w wyniku opisanego zdarzenia podbiegnięcia krwawe powłok czaszki, złamania kości czaszki, krwiak podtwardówkowy, rozerwanie, stłuczenie i rozmiękczenie mózgu i jego pnia oraz obrzęk mózgu.
Oba pojazdy uczestniczące w zdarzeniu przed jego zaistnieniem były sprawne technicznie.
W czasie zdarzenia oskarżona była trzeźwa.
W postępowaniu sądowym oskarżona nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu i skorzystała z prawa do odmowy składania wyjaśnień.
Stan prawny
Sprawcą przestępstwa stypizowanego w art. 177 § 2 k.k. jest ten, kto naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, powoduje nieumyślnie wypadek, którego następstwem jest śmierć innej osoby. Przestępstwo to, mające charakter nieumyślny, jest typem materialnym, albowiem jego skutek stanowić musi m.in. śmierć innej osoby.
Jak podkreślono, przestępstwo z art. 177 § 2 k.k. ma charakter materialny. Oznacza to w praktyce, że sprawcy spowodowanego skutku przestępnego można ów skutek obiektywnie przypisać tylko wtedy, gdy zachowanie sprawcy stworzyło lub znacznie zwiększyło prawnie nieakceptowane niebezpieczeństwo dla dobra prawnego, stanowiącego przedmiot zamachu, i w konsekwencji niebezpieczeństwo to zrealizowało się w postaci nastąpienia skutku przestępnego.Por. A. Wąsek, Kodeks karny. Komentarz, Gdańsk 2000, s. 114 i n. oraz s. 335 i n.; K. Buchała, A. Zoll, Polskie prawo karne, Warszawa 1995, s. 183 i n.; C. Roxin, Problematyka obiektywnego przypisania, (w:) Teoretyczne problemy odpowiedzialności karnej w polskim oraz niemieckim prawie karnym, pod red. T. Kaczmarka, Wrocław 1990, s. 5 i n.; J. Giezek, Przyczynowość oraz przypisanie skutku w prawie karnym, Wrocław 1994, s. 76 i n.; R. Dębski, Pozaustawowe znamiona przestępstwa, Łódź 1995, s. 166 i n. oraz SN w wyrokach z 8 marca 2000 r., III KRN 231/98, OSNKW 2000, nr 5–6, poz. 45 i z 4 listopada 1998 r., IV KKN 303/97, OSNKW 1998, nr 11–12, poz. 50.
Jak zaznaczono wyżej, przestępstwo z art. 177 § 2 k.k. ma charakter nieumyślny. W niniejszej sprawie zaś przyjąć należy istnienie nieumyślności jako ustawowego istnienia strony podmiotowej zarzucanego oskarżonej czynu. Dzieje się tak, albowiem niewątpliwie nie miała ona zamiaru jego popełnienia, lecz popełniła go, nie zachowując ostrożności wymaganej w okolicznościach zdarzenia, o czym była mowa wyżej. Jednocześnie ze względu na to, że jechała samochodem w obszarze zabudowanym, wiejskim, gdzie – co jest niejako powszechne – istnieje duże prawdopodobieństwo spotkania na drodze rowerzysty, możliwość popełnienia tego czynu przestępnego mogła przewidzieć. Ponadto oskarżona prowadziła pojazd w niezbyt dobrych warunkach pogodowych, co także wymagało od niej wzmożonej czujności. Uznanie naruszenia przez nią elementarnych zasad ostrożności motywowane było dodatkowo w pełni prawidłowym poruszaniem się przez pokrzywdzoną i Jana P., a tym samym niestworzeniem przez nich jakiegokolwiek zagrożenia, któremu oskarżona musiałaby się skutecznie przeciwstawiać, stosując właściwe „manewry obronne” podczas prowadzenia pojazdu mechanicznego.
Wnioski
W sprawie bezsporne jest, że oskarżona kierowała samochodem osobowym. Z tego powodu mogła zostać podmiotem analizowanego typu czynu zabronionego.Por. wyrok SN z 26 września 1972 r., V KRN 379/72, OSNKW 1973, nr 1, poz. 9 i wyrok SN z 17 stycznia 1973 r., Rw 77/72, OSNPG 1973, nr 3, poz. 71. Jednocześnie nieumyślnie naruszyła ona zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w postaci zasady ostrożności oraz prędkości bezpiecznej. Przejawem naruszenia pierwszej z tych zasad było nienależyte obserwowanie przedpola jazdy podczas wychodzenia, prowadzonego przez oskarżoną, samochodu z łuku drogi na drogę prostą, podczas gdy w takiej właśnie sytuacji jest to szczególnie wymagane. Znalazło to odzwierciedlenie w bezpodstawnym uznaniu przez oskarżoną, że tor jazdy poruszającego się z naprzeciwka samochodu ciężarowego nie stwarza realnych możliwości bezpiecznego wyminięcia go. Tymczasem prawidłowa, niemotywowana zbędnymi w takim wypadku emocjami, ocena sytuacji na drodze czyniła w pełni zasadne dalsze poruszanie się po pierwotnie obranym przez oskarżoną torze jazdy.
Wyrazem niezachowania prędkości bezpiecznej było to, że oskarżona prowadziła pojazd z taką prędkością, która w konkretnych warunkach drogowych nie zapewniła pełnego panowania nad pojazdem.Por. R. A. Stefański, Przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji, (w:) Nowa kodyfikacja karna. Kodeks karny. Krótkie komentarze, zeszyt 24, Warszawa 1999, s. 179. Innymi słowy, konglomerat kształtujących sytuację elementów, czyli: osoba sprawcy (zachowanie oskarżonej wyraźnie wskazuje, że obawiała się wymijania z pojazdami o znacznych gabarytach, nawet w wypadku gdy te poruszały się prawidłowo, nie stwarzając zagrożenia), warunki jazdy (było ślisko, co, jako że do zdarzenia doszło na łuku drogi, wymagało stosownej redukcji prędkości, przy uwzględnieniu oczywiście zarysowanych już własnych umiejętności w prowadzeniu pojazdu) oraz pojazd (oskarżona prowadziła samochód, a zatem pojazd mechaniczny z zasady pozwalający na osiąganie znacznych prędkości), uzasadnia przekonanie, że wzięcie pod uwagę przez oskarżoną tych właśnie okoliczności uzasadniało wejście w łuk, na którym doszło do zdarzenia, z mniejszą prędkością. Pozwoliłaby ona skutecznie wyhamować przed pokrzywdzoną. Zresztą oskarżona mogła ją zauważyć o tyle łatwiej, że była ona ubrana w jasny, a zatem bardziej widoczny strój.
Powołany w sprawie biegły wskazał, że kierująca rowerem poruszała się w tym samym kierunku co oskarżona. Na rozprawie głównej wyjaśnił on, że do takiej konkluzji doprowadził go przede wszystkim charakter i lokalizacja uszkodzeń na obu pojazdach i kierunki deformacji elementów konstrukcyjnych roweru oraz śladów na samochodzie oskarżonej, z których wynikało, iż impuls uderzenia wynikający ze zderzenia pojazdów został przyłożony w tylną, a nie przednią część roweru. Zdaniem biegłego te okoliczności wykluczyły możliwość przyjęcia, że przed zdarzeniem pojazdy poruszały się w przeciwnych kierunkach.
W tym kontekście rozważań nie ma najmniejszych wątpliwości, że wina kierującej samochodem osobowym została udowodniona.
Konkluzja
Przy wymierzaniu oskarżonej kary w pierwszej kolejności, w charakterze okoliczności obciążających, uwzględniono znaczny stopień społecznej szkodliwości zarzucanego jej czynu przestępnego oraz tożsamy stopień winy Marii B. relacjonowanej do jego popełnienia. Na pierwszy z nich, stosownie do treści art. 115 § 2 k.k., wpływ miał przede wszystkim rodzaj naruszonego przez nią dobra oraz waga naruszonych obowiązków. Należy bowiem dostrzec, że oskarżona czynem swym dokonała bezpośredniego naruszenia dobra wyjątkowo cennego, jakim jest życie ludzkie, podlegające – także na gruncie prawa karnego – szczególnej ochronie. Poza tym, co znamienne, oskarżona naruszyła elementarne zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, których obowiązek przestrzegania spoczywał na niej, jako osobie uczestniczącej w ruchu.
Na wysoki stopień winy oskarżonej wpływ miało cechujące ją pełne rozeznanie jego znaczenia skutkujące realną możliwością dostosowania swego zachowania do wszelkich ustawowych i pozaustawowych reguł warunkujących jego pozytywną, z punktu widzenia prawnokarnego i społecznego, ocenę, i zarazem nieuczynienie tego.
Wymierzając oskarżonej karę, Sąd nie uwzględnił – i słusznie – jako okoliczności łagodzącej uprzedniej niekaralności oskarżonej. Zaakcentował, że niekaralność stanowi społecznie pożądaną normę, a zatem nie można traktować jej jako okoliczności łagodzącej przy wymiarze kary.Zob. wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 12 marca 2002 r., sygn. II Aka 48/02, OSA 2002, nr 7, s. 52 i n. Trudno zatem premiować za zachowanie zwykłe, typowe, przeciętne, bez, rzecz jasna, konotacji pejoratywnej.
Reasumując całokształt dyrektyw wymiaru kary i – mających zastosowanie w sprawie – okoliczności ten wymiar warunkujących, jak również mając na względzie wynikającą z art. 32 k.k. zasadę ultima ratio kary pozbawienia wolności, Sąd doszedł do przekonania, że wobec oskarżonej cele indywidualno- i ogólnoprewencyjne (w ramach prewencji generalnej pozytywnej) spełni kara dwóch lat pozbawienia wolności.
W sprawie, słusznie w ocenie Sądu, zachodziły przesłanki uzasadniające warunkowe zawieszenie wykonania wymierzonej oskarżonej kary pozbawienia wolności. Charakteryzuje się ona przecież ustabilizowaną pozycją zawodową, a także życiową. Jest osobą wykształconą, w żadnym wypadku niepowiązaną z marginesem społecznym, prowadzącą zwyczajny dom. Jej uprzednia niekaralność w postępowaniu sądowym wskazuje na incydentalność przestępnego zachowania w jej życiu. To wszystko stwarzało wobec oskarżonej pozytywną prognozę kryminologiczną.
Równocześnie zastosowano środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdów, dając tym samym czas na przemyślenie popełnionego czynu.