Poprzedni artykuł w numerze
Okoliczności uchwalenia ustawy i jej zakres przedmiotowy
18 grudnia 2008 r. parlament WielkiegoKsięstwa Luksemburga przyjął ustawę o eutanazji i pomocy w samobójstwie. Książę Henryk, stojący na czele niewielkiej, liczącej 443 tys. mieszkańców i 2500 km² monarchii konstytucyjnej, odmówił podpisania tego aktu prawnego, stwierdzając, że zawarte w nim zapisy są sprzeczne z nakazami jego sumienia. Na początku bieżącego roku zdominowany przez partie lewicowe parlament zmienił konstytucję, w wyniku czego książę nie zatwierdza już ustaw i nie ma wobec nich prawa weta (weto wobec ustawy eutanatycznej było pierwszym, jakie zostało przez niego zgłoszone), a jedynie tylko formalnie podpisuje on akty prawne. Książę dopełnił swego obowiązku w dniu 16 marca 2009 r., w wyniku czego ustawa weszła w życie. Luksemburg jest trzecim w Europie państwem, oprócz Belgii i Holandii, w którym dopuszcza się czynną eutanazję.
Omawiany tu akt prawnyZawarte w nim unormowania i ich omówienie zostały oparte na przykładzie Ustawy o eutanazji i pomocy w samobójstwie z 16 marca 2009 r., której tekst został zamieszczony na stronie parlamentu Wielkiego Księstwa Luksemburga – www.chd.lu. nie jest obszerny – liczy 16 artykułów, a swoim zakresem obejmuje przesłanki dopuszczalności eutanazji, w sytuacji gdy w warunkach nieuleczalnej choroby lub wypadku powodującego nieodwracalne skutki:
- pacjent, będąc świadomy (przytomny), wyraża osobiście żądanie poddania się eutanazji lub uzyskania pomocy w samobójstwie;
- pacjent, będąc świadomy (przytomny), nie może jednak samodzielnie wyartykułować swojej woli – chodziłoby np. o osoby całkowicie sparaliżowane. Lekarz może przeprowadzić wówczas zabieg eutanazji na podstawie sporządzonego wcześniej przez chorego (lub na jego żądanie przez inną osobę) tzw. ,,testamentu życia”;
- pacjent znajduje się w stanie trwałej nieświadomości (nieprzytomności) – lekarz także w tym przypadku mógłby dokonać eutanazji na podstawie decyzji sformułowanej uprzednio przez chorego (lub na jego żądanie przez inną osobę), zawartej w ,,testamencie życia”.
Przesłanki przeprowadzenia eutanazji
Ustawa luksemburska o eutanazji i pomocy przy samobójstwie jest wzorowana na zapisach belgijskiej ustawy z 2002 r., dotyczącej tego samego zagadnienia, niemniej występują między nimi pewne różnice. Podobnie jak w modelu belgijskim (a także i w holenderskim),Uregulowania belgijskie, jak też holenderskie, depenalizujące eutanazję zostały omówione przeze mnie szerzej w pracy pt. Prawne i społeczne aspekty eutanazji, Kraków 2008, s. 105–125. omawianym aktem prawnym wprowadzono nowelizację kodeksu karnego (nowy art. 397-1), polegającą na zastrzeżeniu, że działanie lekarza w warunkach eutanazji lub (eutanatycznej) pomocy w samobójstwie uchyla bezprawność czynu wypełniającego znamiona zabójstwa lub pomocy do samobójstwa. Inny zapis ustawy uniemożliwia pociągnięcie lekarza do odpowiedzialności odszkodowawczej na gruncie prawa cywilnego. Ustawa rozgranicza eutanazję rozumianą jako czyn dokonany przez lekarza umyślnie skracającego życie osoby na jej wyraźną i dobrowolną prośbę oraz (eutanatyczną) pomoc w samobójstwie, tj. asystowanie w akcie samobójczym lub zapewnienie choremu na jego prośbę środków służących do tego celu.
W przypadku gdy pacjent jest przytomny i może samodzielnie wyrazić swoją wolę, wymaga się – dla przeprowadzenia eutanazji lub udzielenia pomocy w samobójstwie – aby był osobą pełnoletnią, zdolną do czynności prawnych i świadomą znaczenia swej prośby w momencie jej wyrażenia. Prośba ta musi mieć dobrowolny charakter, lekarz jest zobowiązany uzyskać pewność, że nie jest ona wynikiem zewnętrznych nacisków na chorego. W przeciwieństwie do ustawy belgijskiej nie ma tu wyraźnie sformułowanej konieczności powtórzenia tej prośby, nie przewidziano też żadnego okresu pomiędzy jej złożeniem a dokonaniem eutanazji, który dawałby pacjentowi czas do namysłu i zmiany decyzji (w Belgii przepisy przewidują w tym względzie okres minimum miesiąca). Ustawa stawia jednak wymóg, aby lekarz, zanim chory wyrazi żądanie poddania się eutanazji, ,,przeprowadził z nim kilka rozmów na ten temat w rozsądnych przedziałach czasowych, zwracając uwagę na ewolucję stanu pacjenta”. Treść tych rozmów ma być wykazana w dokumentacji medycznej. Zamiar dokonania eutanazji wymaga skonsultowania dopuszczalności jej przeprowadzenia tylko z jednym lekarzem (w Belgii konieczne jest uzyskanie ekspertyz sporządzonych przez minimum dwóch lekarzy, w tym jeden powinien być psychiatrą). Jedynie fakultatywnie – jeżeli prowadzący terapię ,,odczuwa taką potrzebę” – może poprosić o udzielenie opinii innego wybranego eksperta. Lekarz konsultant musi potwierdzić wystąpienie u pacjenta sytuacji pod względem medycznym bez wyjścia, którą charakteryzuje niemożliwe do zniesienia cierpienie fizyczne lub psychiczne. Niepokojąco brzmi owa alternatywa określająca rodzaj cierpień chorego.W jej wyniku mogą bowiem być uśmiercane jednostki, które nie doznają bólu fizycznego będącego wynikiem nieuleczalnego schorzenia (bądź też jego nasilenie nie jest zasadniczym powodem obniżenia ich komfortu życiowego), odczuwają zaś wyłącznie cierpienie o podłożu psychicznym. Jakkolwiek omawiany akt prawny stawia wymóg, aby pacjent składający wniosek o poddanie eutanazji był świadomy swojej prośby, to wymieniona przesłanka musi budzić obawę poddawania ,,dobrej śmierci” nie tylko tych osób, które tego sobie życzą – wszak granica między zdrowiem a chorobą psychiczną jest płynna.
Jeżeli chorym opiekują się inne osoby, to lekarz zamierzający przeprowadzić eutanazję ma obowiązek skonsultować z nimi żądanie wyrażone przez ich podopiecznego. Takie samo wymaganie musi spełnić prowadzący terapię wobec ,,osoby zaufanej”, wybranej przez pacjenta. Chodzi tu o swoistego pełnomocnika, którego pacjent może ustanowić w celu doprecyzowania swojej woli na wypadek, gdyby istniały w tym względzie wątpliwości, a sam chory nie mógł ich wyjaśnić.
Lekarz prowadzący terapię oraz lekarz konsultant mają obowiązek poinformować chorego o istniejących możliwościach terapii, które oferuje medycyna paliatywna. Chory musi też zostać powiadomiony o rokowaniach co do przewidywanej długości życia. W tym miejscu warto poczynić uwagę, że podobne zapisy łatwo jest zadekretować, natomiast ich realizacja w praktyce może okazać się bardzo trudna, co najmniej z dwóch powodów. Po pierwsze, opieka paliatywna i eutanazja obecnie niejako wykluczają się nawzajem. Trudno sobie wyobrazić lekarza, który na serio informując chorego o możliwościach terapii paliatywnej, dopuszczałby zastosowanie eutanazji.B. Beignier, Czy istnieje ,,prawo do śmierci”?, (w:) N. Aumonier, B. Beignier, P. Letellier, Eutanazja, Warszawa 2003, s. 106; J. Kujawska-Tenner, Eutanazja i opieka paliatywna i hospicyjna, „Nowotwory” 1996, nr 46, s. 769. Po drugie, nie trzeba być lekarzem, wystarczy odrobina wyobraźni, aby zrozumieć, że nie każdy nieuleczalnie chory chciałby zostać poinformowany o fakcie nieuleczalności swego schorzenia. Oczywiście są jednostki psychicznie silne, które chcą mieć pełną jasność sytuacji życiowej, w której się znajdują, ale też są i tacy, którym informacja o pozostałym do końca okresie życia może odebrać wolę kontynuowania terapii i ogólnie – chęć dalszego życia. Wielu lekarzy w swoich wypowiedziach podkreśla, że elementem kunsztu medycznego jest właśnie umiejętność stwierdzenia, czy i w jakim stopniu oraz kiedy można podopiecznego powiadomić o podobnych okolicznościach.T. Kielanowski, Medyczne i moralne problemy umierania i śmierci, „Etyka” 1975, nr 14, s. 102–103. Por. B. Popielski, Etyczne i prawne zagadnienia medycyny współczesnej, (w:) Księga pamiątkowa ku czci prof. W. Świdy, Warszawa 1969, s. 279. Ustawa luksemburska stawia zaś sprawę jasno: chorego należy zawsze informować o nieuleczalności schorzenia i rokowaniach co do terapii, tak aby miał szansę skorzystać z ,,miłosiernej śmierci”.
Prośba chorego powinna zostać wyrażona na piśmie. Dokument ten jest sporządzany przez niego własnoręcznie, opatrywany datą i podpisem. Jeżeli on sam nie może pisać, może to za niego uczynić wybrana osoba pełnoletnia w obecności lekarza prowadzącego terapię. Pismo to zostaje następnie dołączone do dokumentacji medycznej chorego. Nie wymaga się – jak w Belgii – aby sporządzający dokument w zastępstwie chorego nie miał żadnego interesu materialnego w śmierci chorego.
Ustawa zastrzega, że żaden lekarz nie ma obowiązku wykonania eutanazji ani udzielenia eutanatycznej pomocy w samobójstwie. Powinność wzięcia udziału w tego typu zabiegach nie spoczywa też na innych osobach. Jeżeli jednak lekarz odmówi prośbie pacjenta dotyczącej przeprowadzenia eutanazji lub asystowania w samobójstwie, jest wówczas zobowiązany na prośbę chorego lub osoby zaufanej przekazać dokumentację medyczną pacjenta innemu lekarzowi.
Testament życia
Podobnie jak regulacje holenderska i belgijska, również ustawa luksemburska przewiduje możliwość wyrażenia ,,dyspozycji związanych z zakończeniem życia”. Każda osoba pełnoletnia i zdolna do czynności prawnych może sporządzić swoisty testament życia na wypadek znalezienia się w stanie, w którym nie mogłaby ona wyrazić woli względem dalszej terapii, w tym podtrzymującej życie. W dokumencie tym można wyrazić życzenie poddania się eutanazji, o ile lekarz stwierdzi, że pacjent jest pozbawiony świadomości, a stan ten jest wynikiem wypadku lub choroby i ma charakter nieuleczalny oraz nieodwracalny w świetle obecnego stanu nauki. Chory może też wyznaczyć pełnoletnią osobę zaufaną, która, w razie wątpliwości, poinformuje lekarza o woli sporządzającego dyspozycję według ostatnich jego oświadczeń na ten temat.
Przygotowanie dyspozycji dotyczącej zakończenia życia umożliwiono także osobom, które zostały dotknięte trwałą niemożliwością jej sporządzenia i podpisania. Wówczas może ją spisać w zastępstwie chorego inna wybrana przez niego osoba pełnoletnia. Dokument ten musi zostać w tym przypadku sporządzony w obecności dwóch pełnoletnich świadków. Z treści tego aktu powinna wynikać przyczyna, z powodu której nie został on zredagowany samodzielnie przez pacjenta. W ustawie przewidziano wymóg podpisania go przez sporządzającego, świadków oraz przez osobę zaufaną, jeżeli chory ją wyznaczył.
Jak już wspomniano, ustawa przewiduje również sytuację, w której eutanazji może się poddać osoba, która jest świadoma (przytomna), ale w wyniku wypadku lub choroby, np. w wyniku sparaliżowania, nie może wyrazić swej aktualnej woli względem podjęcia lub kontynuowania terapii, a sytuacja ta, według aktualnego stanu wiedzy, jest nieodwracalna. W takim przypadku lekarz, który zamierza dokonać eutanazji, musi spełnić wszystkie przesłanki, wymienione wcześniej, które są wymagane przez ustawę dla zgodnego z prawem skrócenia życia osoby, która nie ma zniesionej świadomości, na jej żądanie, z wyjątkiem tych wszystkich postanowień, które wiążą się z przekazywaniem jej informacji o stanie zdrowia i rokowaniach dotyczących powodzenia terapii.
Narodowa Komisja Kontroli i Oceny
Ustawa powołuje specjalny organ w postaci Narodowej Komisji Kontroli i Oceny. W jej skład wchodzi 9 członków (3 lekarzy, 3 prawników, 2 reprezentantów organizacji zajmujących się ochroną praw pacjentów oraz 1 przedstawiciel pracowników służby zdrowia). Kadencja członków Komisji trwa 3 lata, a funkcję tę można sprawować przez okres aż trzech dalszych kadencji.Tak długi okres dopuszczalnego piastowania tych stanowisk sprawia nieodparte wrażenie istnienia obawy twórców omawianego aktu prawnego względem tego, czy znajdą się osoby spełniające odpowiednie wymagania, chcące uczestniczyć w działalności Komisji. Do głównych zadań Komisji należy rozpatrywanie oświadczeń lekarzy, którzy przeprowadzili eutanazję lub udzielili eutanatycznej pomocy w samobójstwie, pod kątem spełnienia przez nich przesłanek dokonania tych zabiegów, przewidzianych w ustawie. Oświadczenie to powinno zostać złożone na specjalnym formularzu, którego treść określa Komisja. Dokument ten składa się – za wzorem belgijskim – z dwóch części.
Pierwsza z nich zawiera wszelkie informacje, na podstawie których można ustalić dane osobowe zarówno pacjenta, jak też lekarza, który przeprowadził eutanazję lub udzielił pomocy w samobójstwie, oraz ustalić tożsamość i miejsce zamieszkania innych osób, które brały udział w tego typu czynnościach. Komisja w zasadzie nie zapoznaje się z tymi wiadomościami, chyba że treść drugiej części dokumentu budzi wątpliwości względem tego, czy lekarz spełnił wszystkie konieczne wymogi ustawowe dla zgodnego z prawem skrócenia życia chorego. W takim przypadku możliwe jest uzyskanie od lekarza dokumentacji medycznej dotyczącej chorego, który poddał się eutanazji.
W drugiej części formularza lekarz zobowiązany jest podać następujące informacje:
- oświadczenie o podstawach, na jakich oparł się, stwierdzając, że chory żąda skrócenia życia lub pomocy w samobójstwie;
- wiek i płeć pacjenta;
- jaki charakter miał wypadek lub ciężkie i nieuleczalne schorzenie;
- jaki charakter miało stałe i niemożliwe do zniesienia cierpienie;
- powody, dla których cierpienie chorego zostało uznane za pozbawione perspektyw poprawy;
- okoliczności pozwalające na upewnienie się, że prośba pacjenta została wystosowana dobrowolnie, w sposób przemyślany i bez nacisków zewnętrznych;
- procedurę zastosowaną przez lekarza;
- określenie lekarza konsultanta (konsultantów), jego opinie i daty konsultacji;
- funkcje (charakter, w jakim wystąpiły) osoby oraz eksperta, z którymi ewentualnie konsultował się lekarz, oraz daty tych konsultacji;
- dokładne opisanie okoliczności, w których lekarz prowadzący terapię dokonał eutanazji lub udzielił pomocy w samobójstwie, oraz zastosowane przez niego środki.
Obie części formularza zgłoszonego Komisji są poufne w tym sensie, że informacji w nich zawartych nie wolno upubliczniać. Natomiast ustawa zobowiązuje Komisję do przedstawiania Izbie Deputowanych co dwa lata raportu zawierającego opis i ocenę stosowania zapisów ustawy eutanatycznej.
Lekarz winien swoje oświadczenie przesłać Komisji w ciągu tygodnia od dokonania eutanazji. Komisja przeprowadza kontrolę realizacji wymogów ustawowych w terminie 2 miesięcy. Jeżeli uzna, że warunki prawne skrócenia życia chorego nie zostały spełnione, wówczas przesyła materiały dotyczące sprawy Kolegium Lekarskiemu, które ponownie bada okoliczności zdarzenia w terminie miesiąca. Jeżeli Kolegium uzna, że lekarz naruszył zasady dokonywania eutanazji lub asystowania w samobójstwie – podejmuje decyzję o pociągnięciu go do odpowiedzialności dyscyplinarnej oraz powiadamia prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa.
Komisja zajmuje się też m.in. rejestracją oraz przechowywaniem ,,testamentów życia”. Co 5 lat zwraca się ona do osób, które złożyły tego rodzaju deklaracje, o uaktualnienie ich ważności, względnie ich wycofanie. Warto zauważyć, że w omawianej ustawie nie zawarto zastrzeżenia, że jej postanowienia dotyczą wyłącznie osób mających obywatelstwo Wielkiego Księstwa Luksemburga. Może się to przyczynić do powstania zjawiska ,,turystyki eutanatycznej” w tym państwie. Z problemem wizyt obywateli innych państw, którzy przyjeżdżają wyłącznie w celu skorzystania z pomocy w zamachu na własne życie, boryka się, od wielu już lat, Szwajcaria.D. Lorenz, Aktuelle Verfassungsfragen der Euthanasie, „Juristenzeitung” 2009 nr 2, s. 65. Por. doniesienia w tym względzie prasy krajowej: A. Rybińska, Powrót barbarzyństwa, „Rzeczpospolita” z 11–12 sierpnia 2007 r., s. A12; A. Rybińska, Eutanazja na leśnym parkingu, „Rzeczpospolita” z 8 listopada 2007 r., s. A14; A. Rybińska, Polka poddała się eutanazji w Zurychu, „Rzeczpospolita” z 2 października 2007 r., s. A7.
Ocena skuteczności kontroli
Omówiony tu pokrótce akt prawny przewiduje mniej normatywnych zabezpieczeń przed wykorzystaniem eutanazji jako swoistej ,,przykrywki” do zabijania osób starszych wiekiem lub pozbawionych świadomości niż uregulowania belgijskie. Jednocześnie dopuszcza przeprowadzenie eutanazji w węższym zakresie okoliczności, niż ma to miejsce w prawie holenderskim.
Kontrola prawidłowości przeprowadzenia eutanazji lub pomocy w samobójstwie została, w opisanym tu skrótowo akcie prawnym, przekazana Narodowej Komisji Kontroli i Oceny. Podobne organy funkcjonują w Holandii i w Belgii. Konieczność powołania instytucji tego rodzaju w wypadku legalizacji eutanazji jest wynikiem zdroworozsądkowego założenia, że o medycznych, a nie prawnych, przesłankach skrócenia cierpień chorego nie powinien decydować sąd (nawet wykorzystując do tego celu biegłych), lecz wyspecjalizowany organ, mający w swym składzie lekarzy. Można się jednak zastanawiać, na ile taka kontrola jest skuteczna, skoro odbywa się już po śmierci potencjalnego pokrzywdzonego, i to w warunkach, gdy jego ciało – a więc główny dowód ewentualnego przestępstwa – najczęściej albo jest znacznie zniszczone na skutek rozkładu, albo nie istnieje, bo np. zmarły poddany został kremacji. Ustawa luksemburska zastrzega zresztą wyraźnie, że w ,,testamencie życia” chory może określić sposób pochówku. To postanowienie może zawężać możliwości ustalenia, czy pacjent nie został pozbawiony życia wbrew swej woli, tylko pod pozorem przeprowadzenia eutanazji. Wydaje się, że owa kontrola byłaby bardziej efektywna, gdyby komisja tego rodzaju współpracowała z prokuraturą, do zadań której należałoby zabezpieczenie dowodów możliwego w tej sytuacji czynu karalnego (np. przeprowadzenie – obowiązkowej w takim przypadku – sekcji zwłok oraz wydanie decyzji o możliwości ich pochówku lub kremacji).
Uwzględniając pojawianie się co jakiś czas w naszym kraju – bardziej lub mniej poważnych – propozycji legalizacji eutanazji, należy na koniec pokreślić, że polska Konstytucja w art. 175 oddaje wymiar sprawiedliwości do wyłącznej kompetencji sądów. Oznacza to, moim zdaniem, że powołanie w naszym kraju organu (lub organów) podobnego do luksemburskiej Komisji Kontroli i Oceny nie byłoby możliwe. Abstrahując już bowiem od innych względów prawnych oraz etycznych i społecznych, instytucja ta, zwalniając lekarza od odpowiedzialności prawnej za przeprowadzenie eutanazji lub udzielenie pacjentowi pomocy w samobójstwie, w istocie wykonuje właśnie w tej kwestii czynności z zakresu wymiaru sprawiedliwości, a więc te, które ustawa zasadnicza przekazała w Polsce wyłącznie organom władzy sądowniczej.