Poprzedni artykuł w numerze
*OSNKW 2009, nr 12, poz. 99.
T eza glosowanego wyroku brzmi:
Pojęcie „istotne braki postępowania”, użyte w art. 345 § 1 k.p.k., obejmuje nie tylko braki w przedstawionym przez prokuratora materiale dowodowym, o czym świadczy posłużenie się w dyspozycji tego przepisu zwrotem „zwłaszcza”, ale także takie wady tego postępowania, które znacznie utrudniają rzetelne rozpoznanie sprawy przez sąd. Przykładem takiego poważnego braku jest istotne ograniczenie prawa do obrony podejrzanego na etapie postępowania przygotowawczego, wynikające z postawienia mu zarzutów popełnienia czynów, których jednoczesne przypisanie jest wykluczone ze względów materialnoprawnych.
Glosowane orzeczenie zapadło na gruncie szczególnej sytuacji procesowej. Skazanemu Markowi B. początkowo postawiono zarzut zabójstwa. Następnie prokurator, nie podejmując decyzji procesowej co do tego zarzutu, postawił skazanemu zarzuty: utrudniania postępowania karnego w przedmiocie zabójstwa poprzez zacieranie śladów tego przestępstwa (art. 239 § 1 k.k.) oraz zarzut niezawiadomienia organu powołanego do ścigania przestępstw, mając wiarygodną informację o popełnieniu przez inną osobę zbrodni zabójstwa (art. 240 § 1 k.p.k.). Po zamknięciu śledztwa prokurator skierował przeciwko skazanemu akt oskarżenia o dwa ostatnie zarzuty, nie podejmując żadnej decyzji procesowej co do zarzutu zabójstwa, tj. nie umarzając postępowania w tej kwestii ani nie kierując co do tego zarzutu aktu oskarżenia.
Teza orzeczenia, wyeksponowana przez publikację „Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Karna i Wojskowa”, choć zawiera bardzo istotne dla praktyki i teorii postępowania karnego stwierdzenia, nie dotyka jednak innej myśli, wypowiedzianej przez Sąd Najwyższy w uzasadnieniu glosowanego orzeczenia. Tymczasem sądzę, że to ta teza jest istotniejsza i to ona winna stanowić „myśl przewodnią” glosowanego orzeczenia. Ona też stanowić będzie temat niniejszej glosy.
Sąd Najwyższy uznał bowiem, że wydanie przez prokuratora postanowienia o przedstawieniu zarzutów: utrudniania postępowania karnego w przedmiocie zabójstwa poprzez zacieranie śladów tego przestępstwa (art. 239 § 1 k.k.) oraz zarzutu niezawiadomienia organu powołanego do ścigania przestępstw, mając wiarygodną informację o popełnieniu przez inną osobę zbrodni zabójstwa (art. 240 § 1 k.p.k.), po tym, jak uprzednio temu samemu podejrzanemu zarzucono zabójstwo, nie umarzając postępowania w przedmiocie zarzutu zabójstwa, oraz wobec skierowania aktu oskarżenia wyłącznie co do czynów z art. 239 i 240 k.k. – nie powoduje wygaśnięcia prokuratorskiego prawa do skargi i pozwala prokuratorowi kontynuować postępowanie przygotowawcze w przedmiocie zabójstwa i skierować w tym przedmiocie akt oskarżenia do sądu.
Sąd Najwyższy, wydając glosowane rozstrzygnięcie, bazował na wykładni art. 314 k.p.k. Zgodnie z treścią tego przepisu możliwe są trzy sytuacje szeroko rozumianej zmiany zarzutów, stawianych podejrzanemu w postępowaniu przygotowawczym. Konieczność wydania nowego postanowienia o przedstawieniu zarzutów rodzi ujawnienie w jego toku, że:
- podejrzanemu należy zarzucić czyn nieobjęty uprzednio wydanym postanowieniem o przedstawieniu zarzutów;
- podejrzanemu należy zarzucić czyn w zmienionej w istotny sposób postaci;
- zarzucany podejrzanemu czyn należy zakwalifikować z surowszego przepisu.
Sąd Najwyższy, analizując trzy wskazane wyżej typy sytuacji, wskazał, iż „jest oczywiste, że w wypadku zaistnienia sytuacji oznaczonej powyżej w pkt 1, uprzednio postawiony zarzut nie traci na aktualności (...) Jeżeli natomiast zachodzi sytuacja określona w pkt 2 lub 3, wydanie postanowienia w trybie art. 314 k.p.k. dezaktualizuje uprzednio przedstawiony zarzut lub kwalifikację prawną”.
Zdaniem Sądu Najwyższego sytuacja procesowa, która stanowiła przedmiot osądu w glosowanym orzeczeniu, to sytuacja opisana w pkt 1. W dwóch ostatnich przypadkach konieczne jest bowiem zachowanie tożsamości ontologicznej czynu. Tymczasem „zupełnie czymś innym w sensie faktycznym (ontologicznym) jest udział w zabójstwie, czym innym zaś udzielenie sprawcy pomocy do zatarcia śladów zabójstwa oraz niezawiadomienie o jego popełnieniu”.
Wobec takiego stanowiska składu orzekającego dwóch jego członków zgłosiło zdanie odrębne, wskazując, że „wydanie nowego postanowienia w przedmiocie zarzutów (art. 314 k.p.k.) opisującego zarzucany podejrzanemu czyn w zmienionej w istotny sposób postaci ma miejsce nie tylko wówczas, gdy między czynem nowo zarzucanym a czynem zarzucanym uprzednio zachodzi tożsamość ontologiczna, ale także wówczas, gdy oba wchodzące w rachubę czyny wzajemnie się wykluczają z uwagi na wynikający z prawa materialnego brak możliwości pociągnięcia sprawcy do odpowiedzialności”. Tym samym, zdaniem sędziów zgłaszających zdanie odrębne, oskarżeniu Marka B. o zabójstwo, po uprzednim skierowaniu aktu oskarżenia o czyn udzielenia sprawcy zabójstwa pomocy do zatarcia śladów zabójstwa oraz niezawiadomienia o jego popełnieniu, stoi na przeszkodzie nie tyle powaga rzeczy osądzonej co do zarzutu zabójstwa – albowiem takowa nie powstaje w przypadku postawienia takiego zarzutu, a następnie niekontynuowaniu postępowania w jego zakresie – a „inna okoliczność, wyłączająca ściganie” w rozumieniu art. 17 § 1 pkt 11 k.p.k.: jeżeli w trybie określonym w art. 314 k.p.k. prokurator zarzuca oskarżonemu czyn w zmienionej postaci, to traci prawo do wniesienia skargi w zakresie czynu pierwotnie zarzucanego nawet wtedy, gdy nie jest on ontologicznie tożsamy z czynem zarzucanym pierwotnie”.
Zanim poddana zostanie rozważeniu zasadność poszczególnych stanowisk wyrażonych w orzeczeniu – w wyroku i zdaniu odrębnym – należy ustalić, jakie są konsekwencje obu sposobów wykładni analizowanego art. 314 k.p.k.
Przyjęcie stanowiska, które zajął Sąd Najwyższy w glosowanym wyroku – w myśl którego postawienie przez prokuratora zarzutu o inny czyn, mimo że wyklucza to uprzednio postawiony zarzut – nie powoduje wygaśnięcia prokuratorskiego prawa do skargi i daje prokuratorowi prawo – w sytuacji, gdy sąd uniewinni oskarżonego od drugiego z zarzutów – do kontynuacji ścigania o pierwszy zarzut. To zaś oznacza, że taki podejrzany, mimo że został uniewinniony od drugiego zarzutu, do końca okresu przedawnienia karalności pierwszego z zarzutów nie może mieć pewności, czy prokurator nie zechce powrócić do pierwszego z zarzutów i nie będzie w tym zakresie kontynuował postępowania – nie wniesie aktu oskarżenia do sądu.
Stanowisko wyrażone w zdaniu odrębnym oznacza tymczasem, że postawienie zarzutu o inny czyn, wykluczający pierwszy zarzut, pozbawia prokuratora prawa do skargi w zakresie uprzednio postawionego zarzutu. Innymi słowy: jeśli prokurator zdecydował się na zarzut wykluczający postawienie zarzutu, co do którego poprzednio toczyło się postępowanie, nie może już doń wrócić i oskarżać o to zachowanie. Obywatel – podejrzany – mając zarzut o czyn wykluczający się z pierwotnie postawionym, ma pewność, że zarzut pierwotny jest kwestią zakończoną i nie będzie można doń wrócić w zakresie potencjalnego oskarżania.
Biorąc pod uwagę konsekwencje każdego ze stanowisk, chciałoby się zgodzić z sędziami prezentującymi wyżej cytowane zdanie odrębne. Już bowiem na pierwszy rzut oka rodzi się spostrzeżenie, że zasada rzetelności działania instytucji publicznych Rzeczypospolitej Polskiej, sformułowana w preambule Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z 2 kwietnia 1997 r., nakazuje przyjąć niedopuszczalność oskarżania obywatela o jakieś zachowanie (np. czyn uprzedni), skoro oskarżyciel wytoczył skargę o inne zachowanie (np. czyn następczy), a co do których zasady przyjęte w prawie karnym wykluczają jednoczesne oskarżanie go o nie, oraz tenże oskarżyciel zrezygnował z kontynuowania postępowania w zakresie tego zachowania, tj. w ustawowo zakreślonym terminie nie zdecydował się skierować aktu oskarżenia o to zachowanie, a podjął taką decyzję co do innego czynu. Takie działanie jest zwyczajnie postępowaniem „nie fair” organów ścigania wobec obywatela.
Przyjęcie zaś odmiennej tezy – dającej prokuratorowi prawo do ścigania za to zachowanie – pozostaje w rażącej sprzeczności z wyżej wskazaną zasadą. Organ publiczny, który najpierw nie decyduje się oskarżać o takie zachowanie, kierując akt oskarżenia o wykluczający się zarzut, a po jakimś czasie zmienia decyzję w tym zakresie – działa nierzetelnie. Narusza to zaufanie obywatela do organów państwa, które trzymają go w niepewności co do ewentualnego oskarżenia. Wniosek z tezy dozwalającej oskarżycielowi wrócić do takiego oskarżenia faktycznie powoduje bowiem niepewność obywatela na okres równy okresowi przedawnienia karalności danego przestępstwa.
Niewątpliwie zatem wspomniana zasada rzetelności działania organów państwa skłania do stanowiska sędziów, którzy wyrazili zdanie odrębne. De lege lata nie sposób inaczej potraktować sytuacji faktycznego „zaniechania ścigania” przez oskarżyciela publicznego jak „innej okoliczności wyłączającej ściganie”. W końcu k.p.k. zawiera taką przesłankę wyłączającą postępowanie karne, sformułowaną w art. 17 § 1 pkt 11. Ustawodawca nie zdefiniował, co rozumie przez „inne okoliczności”. Należy przyjąć, że obejmuje on tym mianem wszystkie sytuacje, które powodują, iż ściganie nie może być kontynuowane, a nie są wymienione w art. 17 § 1 pkt 1–10 k.p.k.
Stanowisko to jest o tyle zasadne, że przecież niedopuszczalność kontynuowania postępowania o czyn tożsamy pod względem ontologicznym, gdy zarzut został w toku postępowania przygotowawczego zmodyfikowany („czyn zakwalifikowany z surowszego przepisu bądź czyn ze zmienionej w istotny sposób postaci” – art. 314 k.p.k.), nie wynika z normy prawnej, zakodowanej w służącym temu przepisie, lecz z wykładni art. 314 k.p.k., wypracowanej przez doktrynę postępowania karnego i utrwalonej w orzecznictwie sądów. Nic nie stoi zatem na przeszkodzie, by – również w drodze odpowiedniej wykładni art. 17 § 1 pkt 11 k.p.k. – przyjąć, że zaniechanie ścigania (rozumiane tak, jak wskazane to zostało powyżej) wyłącza możliwość jego późniejszej kontynuacji.
Sąd Najwyższy już wcześniej przyjmował uprzednie skazanie za współukarany czyn następczy za inną okoliczność wyłączającą ściganie czynu poprzedniego (por. wyrok z 16 listopada 2009 r., IV KK 98/09, LEX nr 553725), uznając, że jeżeli dokonany przez oskarżonego fałsz materialny dokumentów rzeczoznawcy stanowił środek do celu, jakim było wyłudzenie kredytu, i został on uprzednio skazany za ten drugi czyn, to tego rodzaju sytuacja stanowi inną okoliczność wyłączającą ściganie w rozumieniu art. 17 § 1 pkt 11 k.p.k. za przestępstwo fałszu materialnego, albowiem stanowi ono tzw. współukarane przestępstwo uprzednie. Taką wykładnię art. 17 § 1 pkt 11 k.p.k. uznać należy za trafną.
Uwagi de lege ferenda
Lektura uzasadnień – zarówno glosowanego orzeczenia, jak i zdania odrębnego – nasuwa pytanie, dlaczego w kodeksie postępowania karnego brak jest jednoznacznej normy prawnej, w myśl której postawienie zarzutu o określone zachowanie, a następnie niepodjęcie w jego zakresie decyzji procesowej w postaci bądź to skierowania do sądu aktu oskarżenia, bądź to umorzenia postępowania, rodzi konsekwencję w postaci wygaśnięcia prawa oskarżyciela publicznego do oskarżania.
Problematyka glosowanego orzeczenia w istocie dotyka kwestii treści kolejnych postanowień o przedstawieniu zarzutów. Brak jest w k.p.k. regulacji kwestii stosunku kolejnego postanowienia w przedmiocie zarzutu do zarzutu poprzednio postawionego. Problem, którym zajmował się Sąd Najwyższy w glosowanym orzeczeniu, nie powstałby, gdyby k.p.k. wskazywał na obowiązek prokuratora, w przypadku wydawania kolejnego postanowienia w przedmiocie zarzutów, odniesienia się do treści poprzedniego postanowienia. Zatem, de lege ferenda, analogicznie przytaczając trzy modelowe sytuacje kolejnego postanowienia o przedstawieniu zarzutów:
- w przypadku gdy podejrzanemu należy zarzucić czyn nieobjęty uprzednio wydanym postanowieniem o przedstawieniu zarzutów – postanowienie o przedstawieniu zarzutów winno obejmować wszystkie stawiane aktualnie podejrzanemu zarzuty;
- gdy podejrzanemu należy zarzucić czyn w zmienionej w istotny sposób postaci oraz
- gdy zarzucany podejrzanemu czyn należy zakwalifikować z surowszego przepisu – powinno się wskazywać, że jest to zmiana poprzedniego postanowienia i w miejsce dotychczasowego zarzutu stawiany jest nowy zarzut, a poprzedni traci na aktualności.
Problem ten rozwiąże jednak również przepis, w myśl którego każdorazowe postanowienie w przedmiocie przedstawienia zarzutów powinno zawierać wszystkie aktualnie stawiane zarzuty. Brak wskazania w treści postanowienia zarzutu, co do którego toczyło się postępowanie, rozumiane jest jako rezygnacja ze ścigania karnego i stanowi przesłankę wyłączającą ściganie karne w rozumieniu art. 17 § 1 k.p.k.
Gdyby istniała taka norma prawna w k.p.k., dawałoby to podejrzanemu pewność jego sytuacji procesowej. Podejrzany nie mógłby żywić wątpliwości co do tego, jaki stawia mu się zarzut, i tym samym przeciwko jakim zarzutom ma ukierunkować swoją obronę. Tego zaś wymaga prawo do sądu, rozumiane jako prawo do rzetelnego postępowania (art. 45 Konstytucji RP) oraz właściwie pojmowane prawo do obrony (art. 42 ust. 2 Konstytucji RP).