Poprzedni artykuł w numerze
Pozycja prawna syndyka w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego na tle polskiego prawa upadłościowego
1. W dniu 5 maja 2011 r. w sprawie P 110/08 Trybunał Konstytucyjny orzekł o zgodności art. 164 ust. 4 Prawa upadłościowego i naprawczego z art. 2 i art. 64 ust. 1 Konstytucji RP oraz art. 1 pkt 2 i art. 4 pkt 1 Europejskiej Karty Społecznej. Problem konstytucyjny, który został przedstawiony w pytaniu prawnym, dotyczył terminu do złożenia przez zarządcę ustanowionego w postępowaniu upadłościowym wniosku o zapłatę wynagrodzenia i zwrot poniesionych wydatków oraz rygoru utraty tego wynagrodzenia w całości w przypadku uchybienia temu terminowi. W ocenie sądu pytającego tak daleko idący rygor odbiega od intencji ustawodawcy wyrażonych w Prawie upadłościowym z 1934 r. oraz w projekcie obowiązującego Prawa upadłościowego i naprawczego, wykracza poza swobodę przyznaną legislatywie, narusza zasadę demokratycznego państwa prawnego oraz w nieuzasadniony sposób ogranicza prawa majątkowe obywateli do ochrony wynagrodzenia za pracę, a także prawo pracownika do zarobkowania i godnego wynagrodzenia.
Trybunał Konstytucyjny nie podzielił żadnego z powyższych zarzutów. Uzasadniając swoje stanowisko w sposób dość szeroki, omówił pozycję zarządcy w obrocie prawnym. Poglądy te warto przybliżyć, zwłaszcza że można je wprost odnieść do syndyka masy upadłości.
2. Trybunał musiał na wstępie odpowiedzieć na pytanie, czy syndyk (zarządca) ustanowiony w postępowaniu upadłościowym jest pracownikiem upadłego, a w konsekwencji czy jego wynagrodzenie jest chronione analogicznie do wynagrodzenia za pracę. Analizując zakres jego obowiązków, wskazał, że przedsiębierze on wszelkie czynności zarządu związane z bieżącym prowadzeniem przedsiębiorstwa upadłego. Dokonuje czynności dotyczących masy upadłości na rachunek upadłego, lecz we własnym imieniu, ponosząc odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną na skutek nienależytego wykonywania obowiązków. Jako osoba fizyczna jest podmiotem prowadzącym pozarolniczą działalność w rozumieniu przepisów o systemie ubezpieczeń społecznych. Może być również spółką prawa handlowego. Do pełnienia funkcji potrzebuje licencji, którą otrzymuje się po uprzednim zweryfikowaniu zarówno wiedzy teoretycznej, jak i praktycznych umiejętności z zakresu prawa upadłościowego, a zatem potwierdzającej profesjonalne przygotowanie do zawodu.
Uwzględniając te wszystkie okoliczności, Trybunał uznał, że syndyk (również zarządca) nie jest pracownikiem upadłego.Podobnie S. Gurgul, Prawo upadłościowe i układowe. Komentarz, Warszawa 2010, komentarz do art. 160 i art. 139 p.u.n.; I. Gil, Sytuacja prawna syndyka masy upadłości, Warszawa 2007. W jego działalności brak bowiem podległości służbowej czy organizacyjnej. Nie wykonuje czynności pod kierownictwem innego podmiotu, z obowiązkiem podporządkowania się poleceniom co do sposobu jej wykonywania, lecz działa zgodnie z wytycznymi ustawowymi przy wykorzystaniu swych kwalifikacji, ponosząc ryzyko odpowiedzialności odszkodowawczej, za wynagrodzeniem, którego wymiar nie jest ustalony z góry, lecz stanowi wypadkową włożonego wysiłku, osiągniętych wyników i stanu masy upadłości. Podstawą świadczenia usług przez syndyka jest powołanie przez sąd, a nie umowa o charakterze cywilnoprawnym.
Trybunał Konstytucyjny podkreślił, że syndyka masy upadłości charakteryzują pewne cechy przypisywane przedsiębiorcy. Prowadzi bowiem we własnym imieniu odpłatnie działalność zawodową, wymagającą określonych kwalifikacji i umiejętności, w której istnieje zależność między własną skutecznością i starannością a osiągniętym zarobkiem. Niewątpliwie też obowiązuje go podwyższony standard staranności ocenianej z uwzględnieniem przypisywanego mu profesjonalizmu. W tym zakresie TK porównał sytuację syndyka do adwokata lub radcy prawnego ustanowionego z urzędu, wskazując podobieństwo obu funkcji, oraz dopuścił stawianie również syndykowi większych wymagań, zagrożonych surowszymi sankcjami w razie ich niedochowania.Tak m.in. wyroki TK: z 7 marca 2006 r., SK 11/05, OTK-A 2006, nr 3, poz. 27; z 8 maja 2006 r., SK 32/05, OTK-A 2006, nr 5, poz. 54; z 12 września 2006 r., SK 21/05, OTK-A 2006, nr 8, poz. 103; z 20 grudnia 2007 r., P 39/06, OTK-A 2007, nr 11, poz. 161 i z 10 listopada 2009 r., P 88/08, OTK-A 2009, nr 10, poz. 146.
3. Wyrok wydany w dniu 5 maja 2011 r. nawiązuje do wcześniejszego orzecznictwa trybunalskiego i je rozwija. W wyroku z 20 listopada 2007 r., SK 57/05, podkreślono, że syndyk masy upadłości jest jednym z głównych filarów procedury upadłościowej. Wykonuje swoje obowiązki wprawdzie pod nadzorem sędziego-komisarza, który kieruje tokiem postępowania po ogłoszeniu upadłości. W praktyce jest jednak najważniejszym organem w postępowaniu. Ze względu na przyznane mu szerokie uprawnienia do zarządu i dyspozycji mieniem upadłego to od prawidłowego wykonywania jego obowiązków zależy szybkie, sprawne i rzetelne przeprowadzenie likwidacji majątku dłużnika i zaspokojenie wierzycieli.Wyrok TK z 20 listopada 2007 r., SK 57/05, OTK-A 2007, nr 10, poz. 125.
W wyroku tym Trybunał Konstytucyjny analizował konstytucyjność procedury odwołania syndyka. Stwierdził, że odwołanie syndyka masy upadłości nosi cechy ostatecznego środka nadzoru sądu upadłościowego nad wykonywaniem czynności przez syndyka. Sąd wydaje postanowienie o wyznaczeniu innego syndyka (odwołaniu dotychczasowego), kierując się potrzebami postępowania upadłościowego, rozstrzygając zarzut nienależytego pełnienia przez syndyka jego obowiązków wynikających z ustawy lub z polecenia sędziego-komisarza albo wykonywania czynności sprzecznych z prawem lub poleceniami sędziego-komisarza. Z uwagi na cel postępowania upadłościowego oraz rolę syndyka w toku postępowania przyjął również, że syndyk nienależycie wykonuje obowiązki także wtedy, gdy działa nieefektywnie, uniemożliwiając osiągnięcie celu postępowania upadłościowego, jakim jest zaspokojenie wierzycieli w jak najwyższym stopniu, możliwie jak najszybciej.
Zdaniem Trybunału przy ocenie merytorycznej przesłanki, jaką jest nienależyte pełnienie obowiązków przez syndyka, muszą zostać zachowane w większym stopniu zasady sprawiedliwego procesu niż w przypadku pozostałych postępowań w ramach procedury upadłościowej. Takie rozstrzygnięcie wpływa na reputację zawodową syndyka, a nadto – z uwagi na treść przepisów ustawy o licencji syndyka – także na możliwość wykreślenia osoby z listy osób posiadających licencję syndyka oraz brak możliwości ponownego ubiegania się o nią.
W konsekwencji procedura odwołania syndyka musi zawierać podstawowe mechanizmy, które zapobiegać będą przyjęciu przez sąd bezpodstawnych zarzutów względem syndyka. Za szczególnie wadliwe i niezgodne z konstytucyjnymi wzorcami uznano:
- brak możliwości odwołania się od postanowienia o odwołaniu syndyka;Wyrok TK z 18 października 2004 r., P 8/04, OTK-A 2004, nr 9, poz. 92.
- udział sędziego-komisarza w składzie sądu upadłościowego orzekającego o odwołaniu syndyka;
- niejawność posiedzenia sądu upadłościowego w przedmiocie odwołania syndyka;
- ukształtowanie procedury ograniczającej w nadmierny sposób prawo syndyka do bycia wysłuchanym przed wydaniem niekorzystnego dla niego orzeczenia.Wyrok TK z 20 listopada 2007 r., SK 57/05, OTK-A 2007, nr 10, poz. 125.
4. Ponownie o statusie syndyka Trybunał Konstytucyjny orzekał wyrokiem z 20 października 2009 r., SK 15/08.Wyrok TK z 20 października 2009 r., SK 15/08, OTK-A 2009, nr 9, poz. 136. W uzasadnieniu tego orzeczenia dostrzeżono publiczny aspekt pełnionej przez syndyka funkcji. Wskazano, że jest on powoływany przez sąd do konkretnego postępowania spośród osób uprawnionych do wykonywania tego regulowanego zawodu, zakres jego obowiązków wyznaczony jest ustawą, a przy wykonywaniu swoich czynności nie podlega ani wierzycielom, ani upadłemu, lecz zasadom prawidłowego gospodarowania i kontroli sędziego komisarza. Odpowiada ponadto za wyrządzone przez siebie szkody. Jest to osoba pełniąca funkcję urzędową w interesie publicznym, której legitymacja wynika bezpośrednio z ustawy.F. Zedler, Prawo upadłościowe i układowe, Toruń 1999, s. 77. Status ten odpowiada celom postępowania upadłościowego, w toku którego państwo wkracza w stosunki prywatnoprawne i powoduje uniwersalną egzekucję majątku upadłego, bez konieczności wszczynania przez wierzycieli odrębnego postępowania wykonawczego. Trybunał podkreślił jednak, że syndyk nie jest funkcjonariuszem publicznym wykonującym część suwerennej władzy państwa.Analogicznie wyrok ETPCz z 15 listopada 2001 r., Werner przeciwko Polsce, skarga nr 26760/95, pkt 34.
5. Wiele miejsca w swych rozważaniach Trybunał poświęcił kwestii wynagrodzenia syndyka masy upadłości. W wyroku z 20 października 2009 r. wskazał, że ustawodawcy przysługuje szeroka swoboda w określaniu modelu wynagradzania syndyka oraz limitowaniu należnej mu zapłaty.Wyrok TK z 20 października 2009 r., SK 15/08, OTK-A 2009, nr 9, poz. 136: TK wskazał jednak, że swoboda ta nie jest nieograniczona, przytaczając przykład, iż zarzut naruszenia przewidzianej w art. 64 ust. 2 Konstytucji równej ochrony praw majątkowych mógłby być uzasadniony, jeśli ustawodawca ustanowiłby na przykład ponoszenie części kosztów działalności syndyka w postępowaniu upadłościowym z jego własnego majątku. W szczególności TK stwierdził, że ustawodawca jest w pełni uprawniony, aby określić górną wysokość wynagrodzenia, powiązać wynagrodzenie syndyka masy upadłości z postępowaniem upadłościowym, w którym syndyk został powołany, oraz uzależnić je od włożonej przez niego pracy i jej wyników czy też stanu majątku upadłego. Trybunał zaaprobował również jego zróżnicowanie w zależności od tego, czy upadłość dotyczy podmiotu państwowego, czy też podmiotu spoza sektora publicznego.
Z kolei w wyroku z 5 maja 2011 r. stwierdził, że wynagrodzenie syndyka oraz jego wydatki należą do kosztów postępowania upadłościowego. Pokrywane są z masy upadłości – majątku upadłego. O wynagrodzeniu orzeka sąd postanowieniem na wniosek zainteresowanego (z urzędu zaś jedynie w razie jego śmierci). Jest ono przyznawane na podstawie kryteriów ustawowych, a wśród nich – stopnia zaspokojenia wierzycieli, nakładu pracy i czasu trwania postępowania. Jest ukształtowane jako ekwiwalent świadczeń syndyka. Zatem ustalenie prawa syndyka masy upadłości do wynagrodzenia i przyznanie go w określonej kwocie zawsze opiera się na realiach konkretnego postępowania.
Mimo trzyetapowego procesu jego przyznawania (możliwość wstępnego ustalenia jego wysokości i wypłaty zaliczek, złożenie wniosku o ustalenie i przyznanie wynagrodzenia końcowego, ostateczne ustalenie wysokości wynagrodzenia przez sąd) ma ono charakter jednorazowy.
Wszystkie te okoliczności wskazują, że wynagrodzenie to nie ma charakteru wynagrodzenia pracowniczego, a sąd jest upoważniony do weryfikacji jego wysokości w zależności od postępów likwidacji majątku upadłego.Wyrok TK z 18 kwietnia 2005 r., SK 6/05, OTK-A 2005, nr 4, poz. 36. Trybunał Konstytucyjny wskazał integralną zależność między gratyfikacją otrzymywaną przez syndyka a postępowaniem upadłościowym, w ramach którego świadczy on usługi, wyrażającą się w tym, że może być ta gratyfikacja przyznana wyłącznie orzeczeniem sądu upadłościowego w toku tego postępowania, z tytułu czynności podejmowanych dla jego prawidłowego przebiegu i nakierowanych na realizację jego celów. Ta zaś cecha nadaje wynagrodzeniu zarządcy charakter procesowy.
Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że z momentem powołania i podjęcia pierwszych czynności po stronie syndyka powstaje majątkowe prawo podmiotowe do wynagrodzenia i zwrotu poniesionych wydatków. Jeżeli jednak uprawniony nie zażąda zapłaty przed upływem terminu, prawo to wygasa. Termin ten ma charakter ustawowy i nie podlega przedłużeniu przez sąd. Został ustanowiony do realizacji przysługującego syndykowi prawa podmiotowego, a nie uprawnień natury procesowej. Rygor utraty prawa do wynagrodzenia nie różni się w ocenie Trybunału od rygoru, który obciąża wierzycieli zgłaszających wierzytelności w stosunku do masy upadłości czy też pełnomocników procesowych zgłaszających wniosek o zasądzenie zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu cywilnym.
6. Podsumowując, wskazać należy, że zarówno funkcja syndyka, jak i jego wynagrodzenie podlegają ochronie konstytucyjnej.
W orzecznictwie trybunalskim syndyk masy upadłości nie jest pracownikiem upadłego, a jego wynagrodzenie nie jest wynagrodzeniem za pracę, lecz ekwiwalentem za świadczone przezeń usługi. Syndyk to profesjonalny podmiot zarządzający przedsiębiorstwem, ponoszący pełną odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną w związku z pełnioną funkcją, któremu stawia się wysokie wymagania, oczekując od niego podwyższonego standardu staranności. Jego pozycja procesowa jest zbliżona do fachowych pełnomocników (adwokatów lub radców prawnych). Prowadzenie postępowania upadłościowego jest funkcją publiczną. Syndyk nie jest jednak funkcjonariuszem państwowym.
W związku z publicznym charakterem pełnionej funkcji syndyk nie może być w sposób swobodny odwoływany. Procedura jego odwołania musi zachowywać standardy sprawiedliwego procesu wynikające z art. 45 ust. 1 Konstytucji RP.
Prawo syndyka do wynagrodzenia jest konstytucyjnym prawem majątkowym. Ustawodawca jest jednak uprawniony do limitowania zarówno jego wysokości, jak i wyznaczania zasad jego ustalania i przyznawania. Konstytucyjne są regulacje przewidujące jego wygaśnięcie w wypadku spóźnionego złożenia wniosku o wynagrodzenie, czy też różnicujące je w zależności od zarządzanego podmiotu lub jego stanu majątkowego.