Zainstaluj aplikację Palestra na swoim urządzeniu

Palestra 7-8/2011

Oczy i uszy

Udostępnij

G dybym chciał uczestniczyć we wszelakich konferencjach i spotkaniach dotyczących problemów prawnych, na które dostaję zaproszenia, musiałbym mieć dar bywania w tym samym czasie w kilku różnych miejscach. A że możliwość taką ma jedynie Trójca Święta, muszę często dokonywać wyboru. A ten nigdy nie jest łatwy. Gdy jednak dostałem od Przewodniczącego Krajowej Rady Prokuratury zaproszenie na sympozjum pod intrygującym tytułem „Krajowa Rada Prokuratury – strażnik niezależności prokuratorów i prokuratury”, nie wahałem się ani chwili. Na to trzeba iść!

W Sali Kolumnowej Sejmu cała „wierchuszka” polskiego, szeroko rozumianego wymiaru sprawiedliwości: Pan Minister Sprawiedliwości, Pan Prokurator Generalny, Pan Przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa, Pan Przewodniczący Sejmowej Komisji Praworządności i Praw Człowieka, Pan Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta i zwłaszcza kilkudziesięciu wysokich rangą prokuratorów „frontowych”, najczęściej szefów Prokuratur Apelacyjnych, a więc tych najbardziej zainteresowanych, których niezależności strzec ma KRP.

Siedzę, słucham interesujących wystąpień i myślę sobie – o co tu naprawdę chodzi?

Twórcą idei prokuratury w naszych regionach geopolitycznych był Jego Wieliczestwo Car Wszechrusi Piotr I. Jak się jest Piotrem I, nie ma potrzeby skrywać swych intencji. A te były jasne. Wedle przypisywanego mu bonmotu prokuratura miała być „uszami i oczami Najjaśniejszego Pana”. Mówiąc mniej poetycko, miała kontrolować praktycznie wszystko (łącznie z działalnością sądów) pod kątem zgodności działań tego wszystkiego z wolą i intencją „Jego Wieliczestwa”. Władzę miała więc ogromną, choć o jakiejkolwiek niezależności mowy być nie mogło, bo pana miała co prawda jednego, ale za to wszechwładnego. Model ten utrzymał się nad Newą przez stulecia i w dużej mierze trafił do ościennych krajów. Ani nad Newą, ani nad innymi rzekami nie brak było też w historii (także tej najnowszej) amatorów „wejścia w buty” Piotra I, co na ogół dawało jednak rezultaty, które Rosjanie określają powiedzonkiem „i śmieszno, i straszno”, raz z akcentem na to pierwsze, drugi raz na to drugie. Nic więc dziwnego, że gdy powiały wichry wolności tak nad Newą, jak i nad Wisłą, prokuratura, a zwłaszcza  prokuratorzy, zapragnęła zrzucić z pleców Piotrowe brzemię i, jak na wolność przystało, stać się bardziej niezależni. Ba, ale od kogo i od czego? Wprawdzie w demokratycznym ustroju nie istnieje pełna i niczym nieskrępowana niezależność, każda instancja tego systemu podlega bowiem kontroli innej instancji. W przeciwnym razie nie mielibyśmy do czynienia z demokracją, tylko z anarchią. Chodzi więc chyba o zrzucenie brzemienia zależności pozainstytucjonalnej o personalnym i pozaprawnym charakterze. Istotnym krokiem zmierzającym w tym kierunku był u nas rozdział funkcji Ministra Sprawiedliwości od funkcji Prokuratora Generalnego. Jaki ma być jednak krok następny? Zwłaszcza w kontekście powołania i określenia uprawnień Krajowej Rady Prokuratorów. I jak myślę, najgorsze, co mogłoby się nam tu przydarzyć, to potraktowanie jej jako kolejnej instancji władczej, bo to oznaczałoby permanentną wojnę między Radą a Prokuratorem Generalnym, chaos kompetencyjny, a w konsekwencji paraliż całej Prokuratury. I choć nie ma tu pełnej analogii, radziłbym sięgnąć po rozwiązania do relacji między Krajową Radą Sądownictwa a Ministrem Sprawiedliwości, jak i zwłaszcza niezawisłymi przecież w płaszczyźnie orzekania sądami, które w tej właśnie płaszczyźnie podlegają tylko ustawom. Z najwyższą starannością i ostrożnością potraktować należy także koncepcję wprowadzenia instytucji sędziego śledczego, by nie narobić sobie w razie postępowania przygotowawczego chaosu. Bo nikt, a zwłaszcza prokuratorzy, nie tęskni już, zdaje się, za Piotrową koncepcją prokuratury jako „oczu i uszu”, ale nie chodzi chyba o to, by uczynić ją ślepą i głuchą.

0%

Informacja o plikach cookies

W ramach Strony stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze Strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Możecie Państwo dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce internetowej w każdym czasie. Więcej szczegółów w "Polityce Prywatności".