Poprzedni artykuł w numerze
I. Zgodnie z art. 1157 k.p.c., jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, strony mogą poddać pod rozstrzygnięcie sądu polubownego spory o prawa majątkowe lub spory o prawa niemajątkowe – mogące być przedmiotem ugody sądowej, z wyjątkiem spraw o alimenty. W świetle przytoczonego postanowienia warunkiem zdatności arbitrażowej sporów, zarówno wówczas, gdy dotyczą one praw majątkowych, jak i wtedy, gdy obejmują prawa niemajątkowe,Takie założenie SN przyjął w uchwale z 7 maja 2009 r., III CZP 13/09, OSNC 2010, nr 1, poz. 9. W literaturze tak np. T. Ereciński, Zdatność arbitrażowa, (w:) Międzynarodowy i krajowy arbitraż handlowy u progu XXI wieku. Księga pamiątkowa dedykowana doktorowi habilitowanemu Tadeuszowi Szurskiemu, Warszawa 2008, s. 9–10; T. Ereciński, K. Weitz, Sąd arbitrażowy, Warszawa 2008, s. 120–121; A. W. Wiśniewski, (w:) System prawa handlowego, red. S. Włodyka, t. 8, Arbitraż handlowy, red. A. Szumański, Warszawa 2010, nb 23, s. 233; Ł. Błaszczak, M. Ludwik, Sądownictwo polubowne (arbitraż), Warszawa 2007, nb 10, s. 100; R. Uliasz, Zdatność arbitrażowa sporów wynikłych z zaskarżenia uchwał zgromadzeń spółek kapitałowych, (w:) Arbitraż i mediacja jako instrumenty wspierania przedsiębiorczości, Ius et Administratio. Zeszyt specjalny, Rzeszów 2006, s. 201. Odmiennie jednak za ograniczeniem wymagania zdatności ugodowej tylko do sporów o prawa niemajątkowe wypowiedział się np. R. Morek, Mediacja i arbitraż (art. 1831 –18315, art. 1154–1217 k.p.c.). Komentarz, Warszawa 2006, art. 1157, nb 5, s. 115. jest ich zdatność ugodowa. W nauce poświęcono już sporo miejsca próbom wyjaśnienia zakresu zdatności ugodowej sporów jako warunku ich zdatności arbitrażowej,T. Ereciński, Zdatność, s. 7 i n.; T. Ereciński, K. Weitz, Sąd, s. 119–122; Ł. Błaszczak, M. Ludwik, Sądownictwo, nb 9–16, s. 96–112; A.W. Wiśniewski, (w:) System, nb 29–56, s. 237–250. wskazując jednak wątpliwości, które mogą w tym kontekście powstawać w odniesieniu do różnych kategorii sporów.Por. np. co do sporów dotyczących uchylania lub stwierdzania nieważności uchwał zgromadzeń w spółce akcyjnej i spółce z ograniczoną odpowiedzialnością T. Ereciński, Zdatność, s. 11–12; T. Ereciński, K. Weitz, Sąd, s. 121–122; A.W. Wiśniewski, (w:) System, nb 34, s. 240; R. Uliasz, Zdatność, s. 203 i n.; G. Suliński, Rozstrzyganie sporów ze stosunku spółki kapitałowej przez sąd polubowny, Warszawa 2008, s. 170–173. Jedną z takich wątpliwości, która pojawiła się także w praktyce sądowej,Zob. np. orzeczenie Sądu Okręgowego w Toruniu z 21 grudnia 2009 r., VI CG 94/09 (niepubl.), cyt. za A. Szlęzak, Zdatność arbitrażowa w sporach o ustalenie nieważności umowy – komentarz do orzeczenia Sądu Okręgowego w Toruniu z 21 grudnia 2009 r. oraz Sądu Najwyższego z 21 maja 2010 r., (w:) Księga pamiątkowa 60-lecia Sądu Arbitrażowego przy Krajowej Izbie Gospodarczej w Warszawie, Warszawa 2010, s. 315–317. było to, czy zdatność ugodową, a w konsekwencji także zdatność arbitrażową, mają takie spory, w których chodzi o ustalenie nieistnienia danego stosunku prawnego z powodu nieważności czynności prawnej (np. umowy), która miała doprowadzić do powstania tego stosunku. Obok dominującego zapatrywania, że kwestia określonej wadliwości czynności prawnej, w tym również jej nieważności, nie ma znaczenia dla oceny zdatności ugodowej sporu, gdyż w tym zakresie miarodajny jest wyłącznie charakter stosunku prawnego, którego dotyczy spór,A. W. Wiśniewski, Rozstrzyganie sporów korporacyjnych przez sądy polubowne w świetle nowej regulacji zdatności arbitrażowej sporów, (w:) Międzynarodowy i krajowy arbitraż handlowy u progu XXI wieku. Księga pamiątkowa dedykowana doktorowi habilitowanemu Tadeuszowi Szurskiemu, Warszawa 2008, s. 279; tenże, (w:) System, nb 33, s. 239; K. Weitz, (w:) Zdatność arbitrażowa ze szczególnym uwzględnieniem sporów korporacyjnych – konferencja w Sądzie Arbitrażowym przy KIG 15 grudnia 2009 r., „Biuletyn Arbitrażowy” 2010, nr 2 (14), s. 18; R. Uliasz, Zdatność, s. 203; A. Szlęzak, Zdatność, s. 319–320. w literaturze pojawiły się także głosy, że zdatności ugodowej nie mogą mieć spory, w których przedmiotem rozstrzygnięcia sądu ma być ocena ważności czynności prawnej, gdyż strony nie mogą mocą swoich oświadczeń woli zdecydować o tej kwestii.Tak wyraźnie O. Marcewicz, Dopuszczalność zawarcia przed sądem ugody w postępowaniu cywilnym, (w:) Ius et remedium. Księga jubileuszowa Profesora Mieczysława Sawczuka, Warszawa 2010, s. 354. Autorka powołuje w tym zakresie także stanowisko A. Jakubeckiego wyrażone w nieopublikowanym dotychczas komentarzu do kodeksu postępowania cywilnego. W tym kontekście pojawiła się także dodatkowa rozbieżność co do tego, czy zdatność ugodową sporu rozpatrywać należy wyłącznie w ujęciu abstrakcyjnym,Tak T. Ereciński, K. Weitz, Sąd, s. 119–120; A. W. Wiśniewski, (w:) System, nb 32, s. 238–239 oraz nb 39, s. 242. Dalej idzie B. Sołtys, który uważa, że zdatność ugodową należy wyłączyć tylko wtedy, gdy zawarcie ugody wyłączają wprost przepisy prawa, por. B. Sołtys, Zapis na sąd polubowny w prawie spółek, (w:) Kodeks handlowy po pięciu latach, Wrocław 2006, s. 205–206. czy też również przez pryzmat dopuszczalności ugody konkretnej treści, a więc stosować kryteria kontroli określone w art. 203 § 4 w zw. z art. 223 § 2 k.p.c. i uwzględniać nawet art. 917 k.c.Por. m.in. K. Falkiewicz, R. L. Kwaśnicki, Arbitraż i mediacja w świetle najnowszej nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego, PPH 2005, nr 11, s. 33; G. Suliński, Dopuszczalność kognicji sądu polubownego w sporze o rozwiązanie spółki z o.o., ADR. „Arbitraż i Mediacja” 2008, nr 3, s. 112–113; tenże, Rozstrzyganie, s. 100–101.
II. Przedstawione zagadnienia okazały się na tyle istotne i budzące wątpliwości, że stanowisko co do nich zająć musiał – i to aż trzykrotnie w bardzo krótkim okresie – Sąd Najwyższy. Chodzi o postanowienia z 21 maja 2010 r., II CSK 670/09OSNC 2010, nr 12, poz. 170. i z 18 czerwca 2010 r., V CSK 434/09Niepubl. oraz o uchwałę z 23 września 2010 r., III CZP 57/10.OSNC 2011, nr 2, poz. 14. Najwyższa instancja sądowa jednolicie w przywołanych judykatach wyraziła pogląd, że spory, w których chodzi o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego (nieistnienia umowy, stwierdzenia jej nieważności), mogą być poddawane pod rozstrzygnięcie sądu polubownego. Kluczowe, bo w pewnym sensie podsumowujące, znaczenie ma uchwała z 23 września 2010 r., która zapadła w sprawie, w której przedmiotem żądania było ustalenie nieistnienia stosunku prawnego wynikającego z umowy opcji z powodu jej nieważności. Sąd Najwyższy uznał, że dla oceny zdatności ugodowej, a tym samym zdatności arbitrażowej w tego rodzaju sprawie, znaczenie ma to, czy stosunki prawne wynikające z danego typu umów – w tym wypadku umów opcji walutowych – mogą być przedmiotem ugody sądowej, a więc czy podlegają dyspozycji stron. Podzielił przy tym stanowisko tej części doktryny, która przyjmuje, że zdatność ugodowa sporu ma być oceniana w sposób abstrakcyjny, oderwany od konkretnych okoliczności i uwarunkowań prawnych oraz od rozważań, czy ewentualna ugoda zawarta przez strony byłaby dopuszczalna w świetle art. 203 § 4 w zw. z art. 223 § 2 k.p.c. przy zastosowaniu art. 917 w zw. z art. 58 k.c.Analogicznie w uzasadnieniu postanowienia SN z 21 maja 2010 r., II CSK 670/09, OSNC 2010, nr 12, poz. 170. W postępowaniu arbitrażowym odpowiednikiem badania dopuszczalności ugody o konkretnej treści jest kontrola sądu państwowego dokonywana w wyniku rozpoznania – przewidzianej w art. 1205 i n. k.p.c. – skargi o uchylenie wyroku sądu polubownego albo w postępowaniu o uznanie wyroku sądu polubownego lub stwierdzenie jego wykonalności (art. 1214 § 3 i art. 1215 § 2 k.p.c.).Por. A. W. Wiśniewski, (w:) System, nb 32, s. 238; K. Weitz, (w:) Zdatność, s. 18; A. Szlęzak, Zdatność, s. 314. Szczególną rolę odgrywa tu klauzula porządku publicznego (art. 1206 § 2 pkt 2 i art. 1214 § 3 pkt 2 k.p.c.), wyraźnie oddzielona od wymagania, aby spór rozstrzygnięty wyrokiem sądu polubownego miał zdatność arbitrażową (art. 1206 § 2 pkt 1 i art. 1214 § 3 pkt 1 k.p.c.). Dalej Sąd Najwyższy podniósł, że z punktu widzenia zdatności ugodowej sporu na tle konkretnego stosunku prawnego nie ma podstaw do szczególnego traktowania okoliczności, że jego podłożem jest wadliwość czynności prawnej kreującej, przekształcającej lub niweczącej ten stosunek prawny; istotne jest nie to, czy przedmiotem ugody sądowej może być kwestia wadliwości tej czynności, powodującej jej nieważność, lecz to, czy stosunek prawny, którego ta czynność dotyczy, podlega dyspozycji stron, a tym samym czy na tle tego stosunku możliwe jest – w ujęciu hipotetycznym – zawarcie ugody.W tym zakresie wywód Sądu Najwyższego również pokrywa się z rozumowaniem zawartym w uzasadnieniu postanowienia z 21 maja 2010 r., II CSK 670/09, OSNC 2010, nr 12, poz. 170. W konkluzji Sąd przyjął, że wymaganie to jest bez wątpienia spełnione w wypadku stosunku prawnego, którego źródłem jest umowa opcji walutowej.
III. Kierunek orzecznictwa przyjęty przez Sąd Najwyższy w postanowieniach z 21 maja 2010 r., II CSK 670/09 i z 18 czerwca 2010 r., V CSK 434/09 oraz w uchwale z 23 września 2010 r., III CZP 57/10 należy uznać za prawidłowy i zasługujący na całkowitą aprobatę. Wskazane wypowiedzi Sądu Najwyższego stanowią klarowny i ważny przyczynek w procesie konkretyzacji pojęcia i wymagań zdatności ugodowej nie tylko jako kryterium zdatności arbitrażowej w świetle art. 1157 k.p.c., lecz także w ogólności na tle art. 10 i art. 184 k.p.c. Przyjmując, że spór o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego wynikającego z umowy z powodu jej nieważności ma zdatność ugodową i w konsekwencji także zdatność arbitrażową, a co za tym idzie – może być poddany pod rozstrzygnięcie sądu polubownego, Sąd Najwyższy przesądził dwie kwestie, niezwykle ważne z punktu widzenia oceny zdatności ugodowej.
Po pierwsze, zaakceptował stanowisko przeważającej części doktryny, że zdatność ugodowa jako przesłanka zdatności arbitrażowej badana jest tylko ex ante, a więc odnosi się wyłącznie do tego, czy dany spór w ujęciu abstrakcyjnym mógłby stanowić przedmiot ugody sądowej. Warunek ten jest ogólnie spełniony wtedy, gdy stosunek prawny, z którego wynika dany spór, podlega dyspozycji stron według prawa materialnego.Trudno w tym kontekście zrozumieć i podzielić zarzuty podniesione wobec uchwały SN z 23 września 2010 r., II CZP 57/10 przez S. Wojdyłę, który utrzymuje, że według SN kwestia zdatności ugodowej ma być rzekomo „oderwana całkowicie od przesłanek materialnoprawnych”, por. S. Wojdyła, Glosa do uchwały SN z 23 września 2010 r., III CZP 57/10, LEX/el 2011. Nie ma natomiast w ogóle miejsca na ocenę, w ramach badania zdatności ugodowej, kwestii, czy ugoda konkretnej treści co do danego stosunku prawnego byłaby dopuszczalna w świetle art. 203 § 4 w zw. z art. 223 § 2 k.p.c. albo art. 917 k.c. W warunkach sądownictwa polubownego taka ocena ex post jest podejmowana w ramach rozpatrywania skargi o uchylenie wyroku sądu polubownego bądź wniosku o uznanie lub stwierdzenie wykonalności takiego wyroku i w istocie miarodajna jest tu klauzula porządku publicznego (art. 1206 § 2 pkt 2 i art. 1214 § 3 pkt 2 k.p.c.).
Po drugie, Sąd Najwyższy podzielił pogląd, że dla oceny tak rozumianej zdatności ugodowej bez jakiegokolwiek znaczenia pozostaje to, iż podłożem sporu wynikłego na tle danego stosunku prawnego jest kwestia określonej wadliwości czynności prawnej, dotyczącej tego stosunku prawnego, w tym polegającej na tym, że czynność ta jest nieważna. Nie chodzi bowiem o to, czy kwestia takiej wadliwości tej czynności prawnej może stanowić przedmiot ugody sądowej, lecz tylko o to, czy stosunek prawny, którego ta (wadliwa) czynność prawna dotyczy, w ujęciu abstrakcyjnym podlega, czy też nie podlega dyspozycji stron. Stanowisko to można uogólnić i odnieść do innych wypadków wadliwości czynności prawnych, np. gdy czynność zostaje dokonana bez wymaganej zgody osoby trzeciej. W rezultacie można przyjąć zdatność ugodową i tym samym arbitrażową sporu dotyczącego skuteczności przeniesienia określonego prawa (np. udziałów w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością) w sytuacji, w której jedna ze stron twierdzi, że przeniesienie to jest bezskuteczne z powodu braku zgody osoby trzeciej (np. spółki, której udziały miały być przedmiotem zbycia).
IV. Jak pokazują przedstawione rozstrzygnięcia, Sąd Najwyższy jest w stanie, wbrew obawom części przedstawicieli doktryny krytykujących funkcjonalność przesłanki zdatności ugodowej jako warunku zdatności arbitrażowej sporu,Por. przede wszystkim A. W. Wiśniewski, Rozstrzyganie, s. 276–282 i 297; tenże, (w:) System, nb 29–53, s. 237–248 i nb 74, s. 256. w sposób operatywny wykładać tę przesłankę i przyczynić się do jej konkretyzacji. Doceniając jednak walory praktyczne tych rozstrzygnięć, nie należy zapominać, że nie rozwiązują one jeszcze wszystkich problemów, jakie związane mogą być ze stosowaniem kryterium zdatności ugodowej w ramach art. 1157 k.p.c. Wyrazić należy nadzieję, że ewentualne dalsze problemy zostaną wkrótce podjęte przez Sąd Najwyższy i rozwiązane w sposób równie zadowalający.