Zainstaluj aplikację Palestra na swoim urządzeniu

Palestra 5-6/2011

Bronisław Bartusiak, Kara śmierci w świetle sporu o racjonalizację kary

Udostępnij

Wydawnictwo C.H. Beck, Warszawa 2011, ss. 400

1. Wydawnictwo na okładce książki prezentuje Autora jako doktora, zapewne nauk prawnych, filozofa związanego z dwoma uniwersytetami, którego głównym obszarem zainteresowania jest prawo karne (teoria kary, kara śmierci), etyka, teoria zarządzania, filozofia oraz teologia duchowości. To chyba jednoznacznie świadczy, że mamy do czynienia z człowiekiem nie tylko niebagatelnej i różnorodnej wiedzy, ale także sporego doświadczenia życiowego. Nie sposób zakładać, że taki autor nie ma dość kompetencji, by wypowiadać się na temat kary śmierci, i to z zachowaniem dystansu do podejmowanej problematyki, a nie z pozycji jej zwolennika albo przeciwnika. Tak się jednak nie stało, a lektura tej zresztą bardzo interesującej, bardzo dobrej i bardzo potrzebnej pracy nie pozostawia wątpliwości, że oto mamy do czynienia z żarliwym wręcz zwolennikiem kary śmierci, który jedynie prezentując poglądy zwolenników i przeciwników tej kary, nawet nie kryje swych, nie tylko naukowych, sympatii. I z tego chciałbym uczynić nie tyle zarzut, ile przedmiot zauważenia, z oceną, że w ogóle nie było to potrzebne, choć tak naprawdę nie obniża oceny naukowego wysiłku Autora. Nie chcę twierdzić, że nie należało opowiedzieć się po jednej stronie, wręcz przeciwnie, to było konieczne, ale jednak nie powinno, moim zdaniem, przewijać się przez całą pracę – wystarczyło to uczynić w rozważaniach końcowych. Wówczas pogląd taki mógłby się okazać bardziej przekonujący, co nie znaczy, że po lekturze tej książki nieliczne grono opowiadających się za karą śmierci zwiększy się choćby o jedną osobę. Ale o książce tej przede wszystkim trzeba napisać w recenzji dobrze, choć z zastrzeżeniami.

2. Tytuł pracy na pewno odpowiada jej zawartości, gdyż z jednej strony prezentuje, również w aspekcie historycznym, spór o racjonalizację kary śmierci, a z drugiej stanowisko Autora jako filozofia i prawnika – zwolennika tej kary. Recenzja natomiast poświęcona zostanie zaprezentowaniu zawartości książki i ocenie tego, na ile to ostatnie stanowisko przedstawia nowe argumenty za karą śmierci, i to nie tylko w aspekcie jej racjonalności. Szczególnie interesować mnie będą ustalenia i oceny formułowane w poszczególnych rozdziałach i w Podsumowaniu, gdzie przedstawione zostały także propozycje dalszych badań i wnioski końcowe.

Praca składa się z dwunastu rozdziałów i wspomnianego już Podsumowania, a ostatnie karty zawierają krótki, ale wystarczający indeks rzeczowy. Poszczególne części (rozdziały) poświęcone zostały kolejno: karze śmierci w perspektywie wybranych koncepcji filozoficznych (rozdział I), teologicznemu spojrzeniu na karę śmierci w katolicyzmie, prawosławiu i protestantyzmie (rozdział II), karze śmierci w dokumentach międzynarodowych oraz rozumieniu humanitaryzmu, sprawiedliwości i miłosierdzia w prawie karnym (rozdział III), karze śmierci w zarysie historyczno-kulturowym, ze szczególnym uwzględnieniem prawa polskiego do końca I Rzeczypospolitej (rozdział IV), w okresie rozbiorów (rozdział V), w okresie II Rzeczypospolitej (rozdział VI), na terenach okupowanych w czasie II wojny światowej (rozdział VII), w okresie od zakończenia wojny po czasy współczesne (rozdział VIII), a w końcowej części pracy rozważania poświęcone: alternatywie kary śmierci (rozdział IX), argumentom przemawiającym za karą śmierci i przeciwko niej (rozdział X), problematyce kary śmierci przede wszystkim w polskiej literaturze przedmiotu – ku teorii kary (rozdział XI) i, w końcu, racjonalizacji kary śmierci z propozycją rozwiązania (rozdział XII), a całość wieńczy Podsumowanie. W szczególnym miejscu umieszczona została Bibliografia – między bardzo ogólnym wstępem a wykazem skrótów, jeszcze przed pierwszym rozdziałem, ale to już, zapewne, inicjatywa wydawcy.

Pierwszych dziesięć rozdziałów (s. 1–207) poświęconych zostało aspektom filozoficznym i historycznym, w tym ostatnim wypadku jest to historia kary śmierci na ziemiach polskich. Ocena recenzyjna może dotyczyć tylko tego, czy są to konteksty właściwe, a prezentacja pełna. Można zgodzić się z Autorem, że ta historycznie polska perspektywa jest metodologicznie poprawna, gdyż nie ulega wątpliwości, że całość tej pracy jest skierowana, nawet jeżeli nie wyłącznie, to jednak przede wszystkim, do polskiego czytelnika – prawnika, filozofa, może także historyka, ale również, ze względu na szczególność podjętej problematyki, do każdego, kto zastanawia się nad zasadnością istnienia w systemie prawa karnego kary śmierci, czy też szerzej ujmując, granicami prawnej ochrony życia człowieka. Do tego zdaje się nie przystawać kontekst filozoficzny, ale tak w istocie nie jest. Nie można bowiem wyobrazić sobie naszego krajowego spojrzenia filozoficznego bez uwzględnienia całego rozwoju światowej myśli filozoficznej, z której polska filozofia zawsze czerpała najcenniejsze inspiracje.

3. Dlatego za trafny można uznać dokonany przez Autora wybór koncepcji filozoficznych przedstawionych w rozdziale I (s. 1–76), gdyż niewątpliwie ci filozofowie mieli największy wpływ na kształtowanie również współczesnej myśli filozoficznej i poglądów prawników w Polsce. Zupełność i rzetelność zaprezentowania nie może budzić żadnych wątpliwości, także ocena tych poglądów, choć już tu, zupełnie niepotrzebnie, ujawniony został krytycyzm wobec przeciwników kary śmierci, ze zbędnym w tej części przypomnieniem, że kara śmierci, której walorem jest jej sprawiedliwość – odpłata oraz proporcjonalność do stopnia winy, nie została definitywnie odrzucona nawet przez C. Beccarię, którego abolicjonistyczny radykalizm w tym zakresie, zdaniem Autora, wynikał z ówczesnej rzeczywistości społecznej, gdy karą śmierci szafowano wręcz bez opamiętania. 

4. Warto też skupić uwagę na lekturze rozdziału II (s. 77–113), jako że został poświęcony spojrzeniu na karę śmierci z punktu widzenia prawosławia i protestantyzmu, ale przede wszystkim z perspektywy katolickiej myśli społecznej. To ostatnie ma szczególnie istotne znaczenie z uwagi na deklarowanie przez większość polskiego społeczeństwa związków z Kościołem katolickim. W tym zakresie prezentacja Autora również jest pełna i rzetelna, ale dokonywana w taki sposób, że mniej obeznany z tą problematyką czytelnik może odnieść wrażenie, iż nauczanie Kościoła w tej kwestii, tak naprawdę, dopuszcza stosowanie kary śmierci, choć w bardzo ograniczonym zakresie. I z tym nie sposób się zgodzić, jeżeli uwzględni się Katechizm Kościoła Katolickiego w ostatniej wersji, Ewangelię Życia Papieża Jana Pawła II i Jego późniejsze wypowiedzi na ten temat. Oczywiście interesujące jest przedstawienie tego, jak nauka społeczna Kościoła jest rozumiana przez polskich prawników i nie tylko przez nich, co na ten temat mówili i pisali chrześcijanie od czasów Chrystusa, co powiedział o „prawie miecza” św. Paweł w Liście do Rzymian, ale to nie jest aż tak istotne dla nas współczesnych, jeżeli chce się nawiązywać do myśli polskiego Papieża. A dostrzec trzeba, co Autor w ogóle pomija, chcąc zachować Jana Pawła II jednak wśród zwolenników kary śmierci, to co w Jego wypowiedziach najistotniejsze, oczywiście w kontekście Ewangelii Życia. Tymczasem zostało tam powiedziane, że wobec rozwoju systemu penitencjarnego to, co chce się osiągnąć, stosując karę śmierci, może zostać uzyskane przez wykonanie kary pozbawienia wolności, także karę dożywocia. To właśnie powoduje, że sięganie po karę śmierci dziś, w ocenie Jana Pawła II, jest niedopuszczalne. Ja dodam, że wobec tego nieetyczne, moralnie złe. Reszta to spór o słowa. Chyba że chodzi o słowa Starego Testamentu o tym, iż „siedmiokrotna pomsta” Boża dosięgnie tego, kto chciałby zabić (ukarać karą śmierci) Kaina za popełnioną przez niego zbrodnię zabójstwa – pierwszy, niekwestionowany, jeszcze przedchrześcijański sprzeciw wobec tej kary (zob. B.K. Bartoszewicz, Ocena zasadności stosowania wypowiedzi z Rdz 4,15 jako argumentu przeciwko karze śmierci, Warszawskie Studia Teologiczne 2005, t. XVIII, s. 127–133). Tego Autor w ogóle nie zauważa. Twierdzenie, że stanowisko polskiego Papieża zmienia się o tyle, iż nakazuje zaostrzenie kryteriów stosowania kary śmierci, jest nieuprawnione, bo Jan Paweł II idzie dalej, moim zdaniem wręcz stwierdzając, że dziś ta kara nie może być stosowana. Utwierdza w tym przekonaniu obecne brzmienie unormowań Katechizmu, gdyż sformułowania wykreślone, zmienione i uzupełnione świadczą jednoznacznie o odrzuceniu kary śmierci. Odmienne na ten temat wywody Autora są zupełnie nieprzekonujące. Natomiast obrona kary śmierci przez wskazywanie niehumanitarności kary dożywotniego pozbawienia wolności wręcz zdumiewa. W końcu przywoływanie poglądu, że wykonanie kary śmierci może być ostatecznym środkiem wiodącym do zbawienia zbrodniarza, jawi się jako oryginalna figura logiczna, ale współcześnie niemożliwa do przyjęcia. Jednak zgodzić się trzeba ze stwierdzeniem, że nie tylko możliwa, ale nawet konieczna jest dyskusja między nauczaniem moralnym Kościoła katolickiego a naukami prawnymi, ale, nic nie ujmując Autorowi, nie na zasadach przezeń określonych, lecz wynikających z Ewangelii Życia, ostatniej wersji Katechizmu Kościoła Katolickiego i nauczania Jana Pawła II. Dostrzegając to, co w tym rozdziale najistotniejsze, za niezwykle interesujące i ważne uznać trzeba analizę stanowiska protestantyzmu i prawosławia w kwestii kary śmierci, co stanowi wyśmienity punkt odniesienia do stanowiska katolickiej nauki społecznej.

Rozdział ten kończy niewystarczająco krytycznie przedstawiony przykład z praktyki francuskiego wymiaru sprawiedliwości (s. 111, 112), gdy orzeczenie kary śmierci i perspektywa jej wykonania doprowadziły do religijnego nawrócenia. Co prawda zdarzyło się to w 1957 r., ale i wówczas wydaje się niemożliwe wymierzenie kary śmierci za nie­umyślne pozbawienie życia człowieka, również jeżeli był nim policjant. Gdyby jednak chodziło w tym wypadku nawet o umyślność w zamiarze ewentualnym, to wskazywanie tu argumentacji „religijnej” dla stosowania kary śmierci wydaje się czymś wręcz absurdalnym.

W żadnym wypadku nie można się zgodzić ze stwierdzeniami Autora sformułowanymi w podsumowaniu tego rozdziału. Wywodzenie moralności kary śmierci z katolickiej nauki społecznej jest nieuzasadnione, a powoływanie się na historię chrześcijaństwa prawie nierzetelne. W sumie chodzi przecież nie o zaostrzanie kryteriów stosowania kary śmierci, lecz o to, co jednoznacznie wynika z Ewangelii Życia, Katechizmu Kościoła Katolickiego i nauki Jana Pawła II, że karę tę należy dziś odrzucić, powiem to po raz drugi, jako moralnie złą. Dlatego że może ona zostać zastąpiona inną, równie sprawiedliwą karą.

5. Rozdział III (s. 114–137) dotyczy dwóch zasadniczych kwestii: problematyki kary śmierci w dokumentach międzynarodowych oraz rozumienia w prawie karnym pojęć humanitaryzmu, sprawiedliwości i miłosierdzia. Stanowi to kolejny konieczny punkt odniesienia w dyskusji o tej karze. Wszystkie tego rodzaju dokumenty dotyczące praw człowieka zostały kompletnie i rzetelnie przeanalizowane na tle piśmiennictwa. Nie można też mieć zastrzeżeń do rozważań odnoszących się do humanitaryzmu, sprawiedliwości i miłosierdzia, natomiast bardziej właściwe byłoby zaprezentowanie własnych zapatrywań, zamiast odwoływania się nawet do takiej znakomitości, jaką jest R. Tokarczyk, którego poglądy i argumentacja w tej kwestii muszą budzić nie tylko moje zasadnicze wątpliwości. Ale to oczywiście kwestia osobistych przekonań, do których każdy ma przecież prawo. Tym bardziej że urzeczywistnienie się tego typu rozwiązania prawnego w Europie nie wydaje się możliwe, nawet w perspektywie wielu pokoleń.

6. Rozdziały VI, VII i VIII (s. 152–207) przedstawiają z wartą podkreślenia syntetycznością historię kary śmierci na ziemiach polskich od zarania dziejów po czasy nam współczesne – to bardzo interesująca część pracy, ale także bardzo pouczająca dla tych, którzy dziś myślą o karze śmierci w ogóle albo zastanawiają się nad możliwością jej przywrócenia. Dalszy komentarz nie jest, moim zdaniem, potrzebny. Tym bardziej że jednocześnie przedstawione zostały poglądy wypowiadane na ten temat w piśmiennictwie. W końcowym paragrafie trzeciego z tych rozdziałów Autor, będący przecież zdeklarowanym zwolennikiem kary śmierci, rozważa możliwość przywrócenia kary śmierci także w Polsce, wyraża bardzo ostrożną nadzieję, nie tylko moim zdaniem niczym nieuzasadnioną, że ostatecznie nie jest to wykluczone. Tak, to jest możliwe, ale dopiero po wystąpieniu z Rady Europy (Europejska Konwencja Praw Człowieka z 1950 r.) i z Unii Europejskiej (Karta Praw Podstawowych w traktacie lizbońskim). Egoistycznie żałuję, że Autor nie dostrzegł mojej na ten temat publikacji, nawet jeżeli miałaby ona zostać opatrzona uwagą – patrz oczywiście słuszny pogląd (zob. L.K. Paprzycki, Sens przywrócenia kary śmierci w Polsce, (w:) L. Gardocki, M. Królikowski, A. Walczak-Żochowska (red.), Gaudium in litteris est. Księga Jubileuszowa ofiarowana Pani Profesor Genowefie Rejman, Warszawa 2005).

9. Skromnie prezentuje się rozdział IX (s. 208–214), a przecież dotyczy on kwestii dla tego opracowania zasadniczej – alternatywy kary śmierci, jaką jest do rozważenia, zdaniem Autora, kara dożywotniego pozbawienia wolności. Co prawda, moim zdaniem, perspektywa zastąpienia kary śmierci karą terminową powinna być szersza (zob. L.K. Paprzycki, Alternatywa kary śmierci, „Forum Iuridicum” 2005, nr 4 – też niezauważona w tej pracy), ale i tak rozważania w tym zakresie są daleko niewystarczające, co wynikać może właśnie z tego, że Autor jest zdecydowanym zwolennikiem kary śmierci i z trudem odnajduje takie cechy innych kar, które mogłyby zdecydować o jej zastąpieniu którąś z nich. To wynika także z podsumowania tego rozdziału, wobec stwierdzenia, że kara śmierci nie może być zastąpiona karą pozbawienia wolności, nawet dożywotniego, gdyż nie może zabezpieczyć społeczeństwa przed najbardziej niebezpiecznymi przestępcami, a ponadto, jako niewystarczająco sprawiedliwa, nie może zaspokoić społecznego poczucia sprawiedliwości.

10. Szczególnej uwagi wymaga rozdział X, znów zdumiewająco krótki (s. 215–224), a przecież poświęcony temu, co w tej pracy najistotniejsze – rozważeniu argumentów za karą śmierci oraz przeciwko niej. Zgodzić się trzeba ze stwierdzeniem, że u progu XXI wieku brak jest możliwości znalezienia nowych argumentów, można co najwyżej próbować wzmocnić argumenty wypowiedziane niejednokrotnie nawet bardzo dawno temu. Jeżeli dobrze odczytuję stanowisko Autora, to je podzielam, że tu kompromis nie jest możliwy, gdyż można być tylko „za” albo „przeciw” – tertium non datur, natomiast poszukiwanie analogii do aborcji jest co najmniej nieporozumieniem. Ograniczę się do stwierdzenia, że nie podzielam żadnego ze wskazanych 22 argumentów mających przemawiać za stosowaniem kary śmierci, a z 21 argumentów przeciw karze śmierci wystarczy jeden – nikt z nas, ludzi, nie ma moralnego prawa do pozbawienia życia innego człowieka w ramach wymierzenia mu kary popełnionej za przestępstwo, nawet zbrodnię zabójstwa, zbrodnię wojenną czy zbrodnię ludobójstwa – zbrodnię przeciwko ludzkości. Pozostałe argumenty, nie wszystkie dla mnie oczywiście przekonujące, tylko to stanowisko wzmacniają. Autor pozostaje zwolennikiem kary śmierci, zwracając uwagę czytelnika na decydujące, najważniejsze argumenty, z tym, który w hierarchii zajmuje chyba pierwsze miejsce – dla najcięższych zbrodni, na przykład ludobójstwa, „nie istnieje żadna inna proporcjonalna kara”. Wówczas taka kara nie jest „ze swej natury moralnie zła”, a pozostaje w zgodzie z nauczaniem Kościoła katolickiego i jest sprawiedliwa, co pozwala stanowczo stwierdzić Autorowi w ostatnich zdaniach tego rozdziału: „niezawężane kryterium użyteczności skłania również mnie do akceptacji kary śmierci” (s. 223, 224).

11. Dopiero w rozdziale XI (s. 225–344) przedstawione zostało, prawie w całości, piśmiennictwo prawnicze polskich autorów, przede wszystkim okresu po II wojnie światowej (nie zabrakło jednak odwołań nawet do literatury XIX-wiecznej), choć wydaje się, że właściwsze miejsce dla tej prezentacji byłoby po rozdziale VIII. Ale to akurat nie ma tak istotnego znaczenia, podobnie jak i to, że niepotrzebnie, moim zdaniem, poglądy retencjonistów zostały, z reguły, opatrzone życzliwym komentarzem, a poglądy abolicjonistów komentarzem zdecydowanie krytycznym, i to jednoznacznie z punktu widzenia zdecydowanego zwolennika kary śmierci. W ten sposób na pewno nie zostali pozyskani zwolennicy tej kary, co jednak jej przeciwników nie może martwić. Zakres prezentacji jest wystarczający dla poznania poglądów poszczególnych autorów i w pełni rzetelny. To, że Autor nie zauważył moich publikacji, przyjmuję z przykrą pokorą, utwierdzając się w przekonaniu, że nie zdołałem napisać niczego oryginalnego, ale jednak mam nad chyba wszystkimi autorami tę przewagę, że jako jedyny wiem, co to jest rozważanie problematyki kary śmierci nie w zaciszu naukowego gabinetu, lecz w pokoju narad nad wyrokiem, gdy o niezasadności kary śmierci przekonać trzeba tych, którzy mieli ją w rękach, tak jak mieli w nich życie konkretnego człowieka, z reguły bardzo złego człowieka, którego „zło” było jednak dziełem nie tylko jego wolnej woli (o ile taka w ogóle w pełni istnieje w świetle ustaleń psychologii), ale także biologii od niego niezależnej, a również dziełem społeczeństwa, które nie zdołało go właściwie ukształtować. A to jest już znacznie trudniejsze niż nawet najdoskonalsze, ale tylko pisanie, o karze śmierci.

12. Rozdział XII to już ustalenia końcowe, a nawet w części wnioski, które zamieszczone zostały także w Podsumowaniu (s. 344–393). Tu rozważona została problematyka racjonalizacji kary śmierci z punktu widzenia jej sprawiedliwości oraz celowości i kryteriów wyboru racjonalizacji. Punktem odniesienia tej racjonalności jest sprawca czynu zabronionego będącego przestępstwem wobec jego zawinienia – człowiek w całej swojej złożoności. To oczywiście problem tego, co zwykło się nazywać „wolną wolą”, ale także biologii i społecznych warunków kształtujących zachowanie człowieka (słabości zawinione i niezawinione). Tylko te pierwsze mogą uzasadniać stosowanie kary śmierci, czyniąc ją w takiej sytuacji w rozumieniu Autora „godziwą”, a więc „dopuszczalną”. Krytyka w tym kontekście poglądów abolicjonistycznych jest jednak nieuzasadniona, podobnie jak pochwała retencjonizmu, który także przy stosowaniu kary śmierci uwzględniać miałby dwoistość natury ludzkiej. Prawda znów leży gdzieś pośrodku, co pozwala wymierzyć i wykonać karę sprawiedliwą i celową ku poprawie skazanego. To pozwala Autorowi spojrzeć na problematykę kary śmierci z punktu widzenia typu racjonalizacji kary. Wtedy okazuje się, co zresztą oczywiste, że może ona zostać uznana za dopuszczalną nie tylko z punktu widzenia racjonalizacji sprawiedliwościowej (retrybutywnej), a wykonana w odpowiedni sposób nie musi stanowić tortury naruszającej godność człowieka, jak i racjonalizacji utylitarnej (celowościowej) oraz, w konsekwencji, z punktu widzenia racjonalizacji „mieszanej”, a więc racjonalizacji retrybutywno‑utylitarnej. To prowadzi Autora do wniosku, nienagannie logicznego, że kara śmierci mogłaby funkcjonować na gruncie obowiązującego w Polsce kodeksu karnego, także jego art. 53, formułującego ogólne dyrektywy wymiaru kary. W tym miejscu Autor przechodzi do zagadnienia racjonalizacji kary śmierci, przyjmując za punkt wyjścia to, że kara powinna z jednej strony być sprawiedliwa, a z drugiej stanowić środek mający na celu zapobieganie popełnianiu przestępstw. Taką karą może być kara śmierci jako ultima ratio w przypadku szczególnie ciężkich przestępstw (s. 374). To jest, zdaniem Autora, racjonalizacja sprawiedliwościowa, a nie mieszana, rozumiana jako uzasadnienie istoty i celu kary (s. 378), opartej na zasadzie proporcjonalnej odpłaty. Z tym wiąże się pojęcie teorii kary, które Autor również obszernie przedstawia, rozważając w uwagach podsumowujących całość pracy dopuszczalność i celowość kary śmierci (s. 386 i n.). Przeprowadzony tu wywód prowadzi do wniosku, że są takie czyny przestępcze, wobec których żadna inna kara poza karą śmierci nie może być uznana za karę sprawiedliwą, a kara taka wówczas nie narusza zasady humanitaryzmu (humanizmu), jako że „uwzględnia ona właśnie godność człowieka, opartą na jego rozumności i wolności, a co za tym idzie – zdolności do ponoszenia odpowiedzialności za swoje czyny” (s. 386), jest karą proporcjonalną, nie stanowi tortury. Zaznacza przy tym Autor, że nie było jego celem „wypracowanie całościowej teorii kary”, a w konkluzji stwierdza: „kara śmierci jest dopuszczalna i celowa, a więc pożądana w katalogu kar, jeżeli uwzględnia się dostatecznie złożoną, jedną ze sprawiedliwościowych racjonalizacji kary”. Sprawiedliwość tej kary wysuwa się jednak, także z praktycznego punktu widzenia, na pierwszy plan i tylko ona jest pewna. Prześledzenie tych wywodów Autora prowadzi do wniosku, że tak naprawdę właśnie chodzi o tę sprawiedliwość. Jeżeli to właśnie się zaakceptuje, oczywisty jest sens przywrócenia kary śmierci w polskim systemie prawa karnego. To właśnie Autor chyba wprost przyznaje (s. 393), o czym przekonują wnioski sformułowane w Podsumowaniu, gdzie otwarcie stwierdza: „kara śmierci jest dopuszczalna, ponieważ jest sprawiedliwa; będąc zaś sprawiedliwą, przynosi zarazem utylitarne skutki”. I właśnie z tym się nie zgadzam, jak i nie zgadzam się w istocie z nadzieją wypowiedzianą w ostatnim zdaniu pracy, oczywiście nie co do potrzeby dyskusji o karze śmierci, ale co do przekonania, że nastąpią „może nawet w dalszej perspektywie – istotne zmiany w prawie karnym”. A więc jednak oczekiwanie przywrócenia kary śmierci?! To życzenie się nie spełni, co nie stoi na przeszkodzie, żeby je wypowiadać.

Pracę tę na pewno warto przeczytać, ale jeżeli chodzi zarówno o zwolenników, jak i przeciwników kary śmierci, „następstwa” jej poznania w obu wypadkach będą takie same – nikt nie zmieni dotychczasowego poglądu, dlatego że w istocie Autor tego opracowania nie prezentuje nowej argumentacji, a moim zdaniem dlatego, że takiej argumentacji po prostu nie ma.

Do lektury zachęcam każdego, ale do lektury krytycznej i z zachowaniem koniecznego dystansu.

0%

Informacja o plikach cookies

W ramach Strony stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze Strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Możecie Państwo dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce internetowej w każdym czasie. Więcej szczegółów w "Polityce Prywatności".