Poprzedni artykuł w numerze
Prawo cywilne materialne
Powództwo windykacyjne wytoczone przez użytkownika wieczystego a przerwanie biegu zasiedzenia
Pytanie prawne dotyczyło sytuacji, w której powództwo o wydanie nieruchomości przeciwko posiadaczowi samoistnemu wytoczył użytkownik wieczysty, a kilka lat później wszczęto postępowanie o stwierdzenie nieważności umowy o oddanie gruntu w wieczyste użytkowanie, które zakończyło się stwierdzeniem nieważności ex tunc. W tej sytuacji jeden z sądów nabrał wątpliwości, czy doszło do skutecznego przerwania biegu terminu zasiedzenia powództwem windykacyjnym. Jednakże teza uchwały składu 7 sędziów SN z 17 kwietnia 2018 r., III CZP 41/17, odpowiadająca na to pytanie, została sformułowana szeroko i może stanowić pewne zaskoczenie. SN mianowicie orzekł, że „wytoczenie powództwa o wydanie nieruchomości przez osobę niebędącą jej właścicielem przeciwko posiadaczowi samoistnemu nie przerywa biegu zasiedzenia przez niego własności tej nieruchomości (art. 123 § 1 pkt 1 w zw. z art. 175 k.c.)”.
Dodać trzeba, że dotychczasowe orzecznictwo SN w tym zakresie było rozbieżne. O ile jednak uchwała porządkuje tę kwestię, o tyle – jak się wydaje – wprowadza pewną niespójność co do uprawnień użytkownika wieczystego, które niekiedy niemal zrównuje się z uprawnieniami właściciela (por. np. uchwałę 7 SSN z 16 maja 2017 r., III CZP 101/16, w której stwierdzono, że użytkownik wieczysty może skutecznie żądać ustanowienia służebności przesyłu na prawie wieczystego użytkowania, jeżeli tylko urządzenia przesyłowe zostały zainstalowane po oddaniu nieruchomości w wieczyste użytkowanie), a w omawianym wypadku stanowczo rozróżnia. W chwili przygotowywania niniejszego omówienia nie było jeszcze pisemnego uzasadnienia uchwały. Przypuszczalnie u podstaw rozstrzygnięcia legł argument, że zasiedzenie dokonywane jest przeciwko właścicielowi, a użytkownik wieczysty działa w imieniu własnym i na własną rzecz w granicach przepisu art. 233 k.c. Warto będzie więc doń sięgnąć i zobaczyć, czy rozwieje pewne wątpliwości co do trafności rozstrzygnięcia, skoro użytkownik wieczysty jest uprawniony do wytoczenia powództwa windykacyjnego, ale w pewnym zakresie działa w nim przecież także w interesie właściciela.
Zadośćuczynienie dla osób bliskich poszkodowanego przy trwałym i ciężkim uszczerbku na zdrowiu
W dniu 27 marca 2018 r. SN wydał długo oczekiwane uchwały w składzie 7 SSN (trzy jednobrzmiące): III CZP 69/17, III CZP 60/17 i III CZP 36/17. Rozstrzygnął w nich, że sąd może przyznać zadośćuczynienie także bliskim osoby poszkodowanej wskutek czynu niedozwolonego trwałym i ciężkim uszkodzeniem ciała. Sprawy dotyczyły osób w stanie wegetatywnym, w tym kilkuletniej dziewczynki, która wskutek błędu lekarskiego podczas porodu urodziła się trwale niezdolna do samodzielnej egzystencji. W literaturze coraz częściej postulowano ten kierunek, wskazując, że zerwanie więzi z osobą w stanie wegetatywnym wskutek niemożności komunikowania się może stanowić naruszenie dóbr osobistych także osób bliskich poszkodowanego. Wskazywano również, że byłaby to wykładnia prokonstytucyjna, gdyż Konstytucja chroni rodzinę w sposób szczególny. Uchwała będzie miała znaczenie w szczególności dla spraw z błędów w sztuce medycznej i z wypadków komunikacyjnych. Dodać można, że do sprawy przystąpiła Komisja Nadzoru Finansowego, która była przeciwna dopuszczeniu zadośćuczynień dla osób bliskich ze względu na spodziewany wzrost cen ubezpieczeń OC. Na potrzeby procesu Komisja ujawniła dane, z których wynika, że w Polsce średnia wypłata zadośćuczynień za śmierć osoby bliskiej wynosi łącznie dla bliskich niecałe 100 tys. zł (średnio trzy osoby bliskie po 33 tys. zł na osobę), co wydaje się skromną kwotą.
Zabiegi medyczne ratujące życie; możliwość odmowy świadczeń leczniczych
Omówiony niżej wyrok SN z 8 lutego 2018 r., II CSK 249/17, choć dotyczy sporu podmiotu leczniczego z NFZ o zapłatę za zabiegi nieobjęte kontraktem, będzie miał zapewne dużo szersze znaczenie dla polskiej nauki prawa, w odniesieniu do mało jeszcze znanego zagadnienia odpowiedzialności lekarza za odstąpienie od (uporczywej) terapii. Jak się przyjmuje, terapia nosi znamiona terapii uporczywej, gdy nie podnosi jakości życia i nie ma szans na trwałą lub przejściową poprawę lub choćby na stabilizację stanu, a jej zastosowanie przyniosłoby pacjentowi nadmierne cierpienie lub – w sytuacjach wykluczenia bólu – naruszenie godności. W literaturze francuskiej używa się nawet terminu „zaciekłość terapeutyczna”, choć nie w pełni oddaje on istotę. Lekarz ma prawo odstąpić od uporczywej terapii nawet w razie wyraźnego żądania pacjenta, by ją kontynuować. Obowiązek aktywnego leczenia wynikający z art. 30 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty dotyczy natomiast nagłych i niespodziewanych stanów zagrożenia życia lub zdrowia, których nie można przewidzieć, jeżeli nie spełniają kryterium terapii uporczywej. Nie obejmuje zaś zabiegów stosowanych u przewlekle chorych, wymagających regularnego poddawania się powtarzalnym zabiegom leczniczym. Z braku orzecznictwa wyznaczającego wprost granice terapii i terapii uporczywej w nauce powoływano wyrok SN z 4 kwietnia 2007 r., V CSK 396/06, który również dotyczył sporu o zapłatę przez NFZ pozakontraktowo wykonanych zabiegów, a konkretnie dializ. W tamtym wyroku SN uznał, że nie są to zabiegi o charakterze nagłym. Natomiast w wyroku II CSK 249/17 przedmiotem sprawy były zabiegi radioterapii i brachyterapii u pacjentów onkologicznych. SN stwierdził, że nie można odmówić prawa do żądania przez świadczeniodawcę wynagrodzenia przewidzianego wart. 19 ust. 4 zd. 2 u.ś.o.z.f.ś.p. za udzielone świadczenie osobie przewlekle chorej, w sytuacji gdy opóźnienie groziłoby poważnym uszkodzeniem funkcji organizmu lub uszkodzeniem ciała lub utratą życia, i dlatego nie było możliwości udzielenia tego świadczenia w wymaganym czasie przez innego świadczeniodawcę mającego umowę z NFZ. W tych bowiem okolicznościach odmowa udzielenia świadczenia przez świadczeniodawcę, jak również przez lekarzy, byłaby niedopuszczalna, jako narażająca pacjenta na poważne pogorszenie zdrowia albo utratę życia. SN oparł się na opiniach Rady Naukowej Centrum Onkologii w Warszawie, że medyczne procedury onkologiczne należy traktować jako ratujące życie, oraz biegłego specjalisty onkologii i radioterapii, który, oceniając poszczególne zabiegi, określił czas ich wykonania od natychmiastowego (tego samego lub następnego dnia) do maksymalnie 7 dni, podczas gdy w placówce w tym rejonie mającej umowę z NFZ kolejka wynosiła ok. 30 dni.
Skuteczność przelewu wierzytelności wynikającej z klauzuli abuzywnej przed stwierdzeniem abuzywności przez sąd
Niezmiernie ciekawa jest sprawa, w której SN w dniu 6 kwietnia 2018 r., III CZP 115/17, orzekł, że przelew przez konsumenta na przedsiębiorcę wierzytelności mającej źródło w niedozwolonym postanowieniu umownym nie wymaga do swej skuteczności uprzedniego stwierdzenia przez sąd niedozwolonego charakteru postanowienia umownego; taki charakter postanowienia umownego może być stwierdzony w toku postępowania w sprawie o zapłatę wytoczonej dłużnikowi przez przedsiębiorcę, który nabył wierzytelność. W okolicznościach sprawy, która była podstawą uchwały, konsument zrezygnował z tzw. polisolokaty ubezpieczenia na życie i wówczas Towarzystwo Ubezpieczeniowe wypłaciło mu tzw. wartość wykupu, która jednak stanowiła niewielką część wpłaty konsumenta (3,1 tys. zł). Jednakże konsument obliczył, że należy mu się jeszcze ponad 5 tys. zł, gdyż zatrzymanie tej kwoty dokonane zostało na podstawie klauzuli abuzywnej, i tę wierzytelność zbył na rzecz przedsiębiorcy – kancelarii windykacyjnej, która następnie pozwała TU o tę kwotę. Pozwany podniósł zarzut, że na abuzywność mogą powoływać się jedynie konsumenci, tu zaś wskutek przelewu wierzytelność przeszła na przedsiębiorcę; z kolei ta klauzula nie była uprzednio uznana przez żaden sąd za niedozwoloną, więc nie istnieje orzeczenie, które wiązałoby inne składy. Dodać trzeba, że dotychczasowe orzecznictwo SO w Warszawie potwierdzało stanowisko pozwanego. Jednakże jeden ze składów tego Sądu nabrał wątpliwości, gdyż abuzywność wynika z mocy samego prawa, a jej stwierdzenie przez sąd ma charakter jedynie deklaratoryjny. Stąd pytanie prawne do SN, którego trafna uchwała otwiera drogę dla konsumentów do zbywania swoich wierzytelności nie tylko z polisolokat, ale także na przykład z kredytów indeksowanych do franka szwajcarskiego.
Adwokatom prowadzącym podobne sprawy można również zwrócić uwagę na podpowiedź znajdującą się w treści pytania prawnego SO, że pozwy o zwrot takich kwot powinny być oparte na przepisach o niewykonaniu lub nienależytym wykonaniu umowy, a nie na bezpodstawnym wzbogaceniu. W ugruntowanym orzecznictwie odrzuca się bowiem zbieg roszczeń z tych dwóch podstaw.
Prawo procesowe
Występując z powództwem przeciwegzekucyjnym, często poszukujemy wskazówek, jakie zdarzenia objęte są przepisem art. 840 k.p.c. W uchwale z 15 marca 2018 r., III CZP 107/17, SN trafnie orzekł, że zdarzeniem, które nastąpiło po powstaniu tytułu egzekucyjnego, wskutek którego zobowiązanie wygasło albo nie może być egzekwowane, może być zmiana stanu prawnego. W omawianej sprawie zarówno czynność prawna, z której wynikał obowiązek zapłaty odsetek, jak i tytuł egzekucyjny pochodził sprzed dnia, w którym nowelizacja k.c. wprowadziła przepis art. 359 § 21 , ograniczający wysokość odsetek maksymalnych do dwukrotności odsetek ustawowych.
Bieg terminu do uchylenia się od skutków prawnych niezłożenia oświadczenia o odrzuceniu spadku w okresie postępowania o ustanowienie pełnomocnika z urzędu
W uchwale z 15 marca 2018 r., III CZP 110/17, SN przypomniał, że termin do uchylenia się od skutków prawnych niezłożenia w terminie oświadczenia o odrzuceniu spadku jest terminem zawitym i aby został zachowany, przed jego upływem sąd musi odebrać oświadczenie o uchyleniu się od skutków prawnych wraz z oświadczeniem o odrzuceniu spadku (art. 1019 § 2 k.c.). Termin ten nie ulega więc przywróceniu ani jego bieg nie jest zawieszany na czas trwania postępowania o ustanowienie pełnomocnika z urzędu. Natomiast w wyjątkowych wypadkach sąd może na podstawie art. 5 k.c. nie uwzględnić jego upływu, w szczególności gdy spadkobierca nie ponosi winy za niedochowanie terminu.
Ugoda pozasądowa a zwrot części opłaty sądowej
Pełnomocnicy muszą pamiętać, że sąd nie zwróci całej opłaty sądowej na podstawie art. 79 ust. 1 pkt 1 lit. h u.k.s.c., jeżeli dojdzie do ugody pozasądowej. SN w dniu 23 lutego 2018 r., III CZP 88/17, podjął bowiem uchwałę, że przepis ten dotyczy wyłącznie ugody sądowej oraz ugody zawartej przed mediatorem. Z uzasadnienia wynika, że u podstaw rozstrzygnięcia leżał interes fiskalny Skarbu Państwa i chęć zapobieżenia nadużywaniu przez strony przywileju odzyskania opłaty z uszczerbkiem dla państwa (SN użył nawet zwrotu „wyłudzenia”). Jednakże pewną wątpliwość budzi wykładnia przez SN zwrotu „ugoda” użytego w powyższym przepisie, jako wyłącznie ugody sądowej i ugody przed mediatorem: „(...) jeżeli więc posługuje się terminem «ugoda», bez jakiegokolwiek dookreślenia, to odwołuje się do ugody sądowej, a więc ugody zawartej przed sądem, oraz do ugody zawartej przed mediatorem”. Skoro bowiem w innych przepisach tego samego artykułu ustawodawca wprowadza dodatkowy wyróżnik („ugoda sądowa” – art. 79 ust. 1 pkt 3 lit. c i d; „ugoda zawarta przed mediatorem” – art. 79 ust. 1 pkt 2 lit. a), to zgodnie z zasadą racjonalnego ustawodawcy brak tych wyróżników w art. 79 ust. 1 pkt 1 lit. h powinien przemawiać za szerszym rozumieniem tego pojęcia – zwłaszcza że w praktyce trudno sobie wyobrazić zawarcie ugody sądowej przed rozpoczęciem (wywołaniem) pierwszej rozprawy, chyba że strona wszczęłaby odrębne postępowanie z zawezwania do próby ugodowej.
Wartość przedmiotu zaskarżenia skargą kasacyjną w razie rozszerzenia powództwa w postępowaniu apelacyjnym
Powód przed sądem drugiej instancji zgłosił dodatkowe roszczenie odszkodowawcze. Jednakże w postanowieniu z 20 lutego 2018 r., V CZ 5/18, SN słusznie stwierdził, że zgodnie z art. 383 k.p.c. przedmiotem procesu w postępowaniu apelacyjnym może być (w całości lub w części) tylko to, co było przedmiotem rozstrzygnięcia przez sąd pierwszej instancji. Wyjątek od tej reguły odnosi się do sytuacji, gdy po wydaniu wyroku przez sąd pierwszej instancji ulegną zmianie okoliczności faktyczne, wskazujące na utratę aktualności pierwotnego żądania. A zatem jedynie zmiana okoliczności warunkuje tę dopuszczalność.