Następny artykuł w numerze
1. Wprowadzenie
Kompleksowe regulacje określonych zagadnień czy stosunków społeczno-prawnych stanowią niewątpliwy znak współczesnych czasów. Ułatwiając adresatom norm postępowania poruszanie się w skomplikowanym systemie wiążących ich regulacji prawnych, sygnalizowana praktyka legislacyjna – porządkując obraz dotychczasowych stosunków normatywnych – sprzyja wplataniu w ich strukturę niezbędnych postulatów doktryny i orzecznictwa. Mimo to nie zawsze tworzenie jednolitych regulacji prawnych jest właściwe czy też szerzej uzasadnione. Niejednokrotnie bowiem ich złożona konstrukcja legislacyjna prowadzi nie tylko do znacznego skomplikowania procesu egzegezy określonych norm prawnych, lecz również do zachwiania bezpieczeństwa prawnego ich potencjalnych adresatów. Wszak konieczność szerokiej koncentracji licznych wartości prawnych w jednej regulacji, połączona często ze znacznym poszerzeniem jej objętości, utrudnia podejmowanie zarówno technicznych czynności egzegezy – jak chociażby odnalezienie właściwego przepisu zrębowego i wszelkich przepisów uzupełniających – jak również bardziej jej złożonych elementów, obejmujących zwłaszcza procesy wykładni funkcjonalnej i systemowej. Dlatego też tworzenie jednolitych regulacji prawnych określonych zagadnień – choć często społecznie postulowane – nie zawsze pozostaje właściwą i konieczną praktyką legislacyjną.
Opisywane wątpliwości doskonale obrazuje już pobieżna analiza – podnoszonych w dyskursie publicznym – głosów o potrzebie i warunkach tworzenia jednolitej regulacji funkcjonowania zawodów prawniczych. I choć przyznać należy, że niejednokrotnie zarysowywane refleksje są fragmentaryczne i znacznie zróżnicowane, to jednak fakt ich nader częstej obecności w przestrzeni publicznej nie budzi już współcześnie wątpliwości. Regularnie wskazuje się bowiem, że unifikacja zawodów prawniczych jest tendencją ogólnoeuropejskąZob. B. Banaszak, Pozycja adwokatury w świetle prac Rady Legislacyjnej przy Prezesie Rady Ministrów, s. 120, (w:) J. Giezek (red.), Konferencje Izby Adwokackiej we Wrocławiu. Adwokatura w systemie organów ochrony prawnej, Warszawa 2010., jednolita w tym zakresie regulacja jest zaś niejako pierwszym krokiem ku ich trwałemu ujednoliceniu. Często też podnosi się, że tylko jednolita regulacja zawodów prawniczych pozwoli na skuteczne sprawowanie ich społecznej kontroli. Ograniczając tym samym niemal powszechne głosy o rzekomym nepotyzmie czy ogólnym skorumpowaniu przedstawicieli zawodów prawniczychZob. J. Hołówka, Dylematy moralne w zawodach prawniczych, (w:) E. Łojko (red.), Etyka prawnika. Etyka zawodu prawniczego, Warszawa 2002, s. 7–8., jednolita regulacja zasad ich funkcjonowania służyć ma rzekomo budowaniu ich silnej społecznej legitymizacji, co – oddziałując na ogólny poziom zaufania do państwa i stanowionego przezeń prawaR. Sobański, Uwagi o etyce zawodów prawniczych, „Radca Prawny” 2003, nr 4, s. 32. – nie pozostaje obojętne również z perspektywy wymogów teoretycznej konstrukcji demokratycznego państwa prawnego. Równolegle nie można jednak zapominać o licznych, przeciwnych głosach przedstawicieli samych środowisk prawniczych, którzy – podkreślając doniosłość ich konstytucyjnie gwarantowanej samorządności – podają w wątpliwość legalność tworzenia takich jednolitych rozwiązań normatywnych.
Dlatego też – nim przejdzie się w tym zakresie do bardziej szczegółowych prac legislacyjnych – słuszne wydaje się postulowanie podjęcia szerszej refleksji dotyczącej potrzeby i warunków zainicjowania omawianej kategorii działalności prawodawczej. Wszak okazać się może, że – z uwagi na wiążące legislatorów założenia konstytucyjne – podjęcie takiej aktywności jest nie tylko nieuzasadnione, lecz wręcz niedopuszczalne. Dlatego też niniejsza praca – dostrzegając wagę sygnalizowanego problemu – stanowić będzie, możliwie szerokie, jego teoretycznoprawne rozwiązanie. Charakteryzując bowiem obowiązujące konstytucyjne determinanty działalności legislacyjnej, zmierza ona do odpowiedzi na podstawowe w tym zakresie pytanie dotyczące konstytucyjności tworzenia ewentualnej jednolitej regulacji zawodów prawniczych. I choć przyznać należy jednocześnie, że z uwagi na brak oficjalnych szczegółowych w tym zakresie założeń legislacyjnych będzie to często nader ogólna analiza omawianego zagadnienia, to jednak słuszne wydaje się podjęcie w tym zakresie nawet tak niejako powierzchownego dyskursu naukowego. Pozwoli on bowiem nie tylko na uwypuklenie hipotetycznych wad czy zagrożeń analizowanej regulacji, lecz – co równie istotne – także na wzbudzenie szerszego w tym zakresie zainteresowania doktryny.
Konsekwentnie punktem wyjścia niniejszych przemyśleń pozostanie refleksja nad ideą jednolitej regulacji zawodów prawniczych dokonana z perspektywy podstawowych wymogów rzetelnej legislacji. Definiując – zgodnie z art. 2 KonstytucjiKonstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r. (Dz.U. z 1997 r. nr 78, poz. 483 z późn. zm.). – Rzeczpospolitą jako demokratyczne państwo prawne realizujące zasady sprawiedliwości społecznej, nie można bowiem zapominać o szerokich konsekwencjach takiej jej kwalifikacji. Wszak nie budzi już wątpliwości, że omawiana zasada „(…) dotyczy przede wszystkim treści prawa (będącej następstwem określonej polityki prawa), realizowanej zarówno w procesie tworzenia, jak i stosowania prawa (…)”A. Bałaban, Zasady legislacji a zasady techniki legislacyjnej, (w:) M. Kłodawski, A. Witorska, M. Lachowski (red.), Legislacja czasu przemian, przemiany w legislacji. Księga jubileuszowa na XX-lecie Polskiego Towarzystwa Legislacji, Warszawa 2016, s. 234.. Tym samym – pozostając podstawowym wyznacznikiem rzetelności ogółu działalności legislacyjnej – formułuje ona logicznie pierwotne wymogi dla każdego przejawu określonej aktywności prawodawczej. Dlatego też racjonalność rozpoczęcia kreślonych refleksji od analizy powyższego zagadnienia nie powinna budzić wątpliwości. Kolejno zaś prowadzone rozważania skierowane zostaną ku poszukiwaniu legislacyjnych konsekwencji konstytucyjnego statusu prawniczych zawodów zaufania publicznego. Prawidłowe odczytanie ich istoty i podstawowych gwarancji ich niezależności nie tylko uwypukli prawnokonstytucyjny kontekst prowadzonych rozważań, lecz także zdefiniuje zakres ustrojowego modelu ich funkcjonowania. Tym samym też wyznaczone zostaną wyraźne granice prawodawczej działalności dotyczącej podstawowych sfer prawniczej aktywności zawodowej. Jak zauważył bowiem Trybunał Konstytucyjny, swoboda wkraczania przez ustawodawcę w sfery związane z realizacją zadań prawniczego samorządu zawodowego nie jest nieograniczona, lecz wyraźnie reglamentuje ją właśnie konstytucyjny status i zakres działalności prawniczych korporacji zawodowychZob. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 26 marca 2008 r. w sprawie K 4/07 (OTK-A 2008, nr 2, poz. 28).. Osobliwym zaś zakończeniem ogółu niniejszych przemyśleń pozostanie możliwie obiektywna ocena autorów dotycząca konstytucyjności tworzenia ewentualnej jednolitej ustawy o funkcjonowaniu prawniczych zawodów zaufania publicznego.
2. Jednolita regulacja zawodów prawniczych a konstytucyjne zasady rzetelnej legislacji
Tradycje demokratycznego państwa prawnego niewątpliwie kształtują obraz współczesnej legislacji. Poprzez ustanowienie zasad rzetelnej legislacji konstytucyjny prawodawca zdaje się bowiem zobowiązywać ustawodawcę do takiego kształtowania językowego obrazu systemu prawnego, by był on czytelny dla możliwie szerokiego kręgu jego potencjalnych adresatów. Zapewnienie przedmiotowego charakteru wymaga zaś w pierwszej kolejności, „(…) aby ogólna masa przepisów prawnych nie była nadmierna (…)”Z. Radwański, Rola prawników w tworzeniu prawa, „Państwo i Prawo” 1994, z. 3, s. 5.. Wszak zgodnie z jedną z podstawowych dyrektyw legislacyjnych „(…) język tekstów prawnych powinien być możliwie zwięzły”A. Michalska, S. Wronkowska, Zasady tworzenia prawa, Poznań 1983, s. 66.. Oznacza to, że: „Przyjęty sposób formułowania norm w przepisach prawnych powinien (…) zapewniać wysłowianie w jak najmniejszej liczbie przepisów jak największej liczby norm prawnych”Ibidem.. Chodzi więc o to, by poprzez budowanie nadmiernie rozbudowanych aktów legislacyjnych nie utrudniać ich adresatom możliwości ich realnej percepcji, w tym zwłaszcza zapoznania się z treścią i kształtem nałożonych na nich obwarowań prawnych. I choć często trudno jest przypisać omawianej dyrektywie legislacyjnej jednoznaczną legitymację normatywną, to jednak podkreślić należy jej wyraźne zabarwienie konstytucyjne. Wszak wpisując się w katalog instrumentów urzeczywistniających – wyrażony w zasadach techniki prawodawczejZałącznik do rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów z dnia 20 czerwca 2002 r. w sprawie „Zasad techniki prawodawczej” (Dz.U. z 2016 r. poz. 283). – postulat tworzenia zwięzłych i jasnych aktów prawnychPor. S. Grzybowski, Wypowiedź normatywna oraz jej struktura formalna, Kraków 1961, s. 68., niewątpliwie pozostaje ona swoistym refleksem szerszych zobowiązań konstrukcji demokratycznego państwa prawnego. Formuła ta – przybierając postać zasady zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez nie prawa – rodzi bowiem „(…) określone powinności w sferze działania państwa, którego obowiązkiem jest takie kształtowanie systemu prawnego, by był on jasny, spójny i zrozumiały dla obywateli (…)”M. Pruszyński, Jasność, zrozumiałość i językowa poprawność prawa jako warunek jego zgodności z Konstytucją, „Przegląd Legislacyjny” 2007, nr 1, s. 79..
Wspominana dyrektywa wyraźnie przy tym koresponduje z szerszym, konstytucyjnym postulatem takiego tworzenia i stosowania prawa, „(…) by decyzje te były przewidywalne i by jednostka, przy danym stopniu stałości prawa, czuła się bezpiecznie będąc poddana stosowaniu prawa”J. Wróblewski, Funkcje prawa a pewność prawna, „Studia Prawno-Ekonomiczne” 1974, t. XIII, s. 10.. W tym celu – jak podkreśla się w doktrynie – „(…) powszechnie żywionym pragnieniem jest, by uczynić tekst prawny jak najbardziej przewidywalnym dla jego adresatów”A. Bielska-Brodziak, Argumenty interpretacyjne w kontekście wartości państwa prawa, (w:) M. Andruszkiewicz, A. Breczko, S. Oliwniak (red.), Filozoficzne i teoretyczne zagadnienia demokratycznego państwa prawa, Białystok 2015, s. 183.. Osiągnięciu tak zarysowanych celów działalności legislacyjnej służyć zaś ma zarówno dbałość o możliwie szeroką komunikatywnośćZob. S. Wronkowska, Postulat jasności prawa i niektóre metody jego realizacji, „Państwo i Prawo” 1976, z. 10, s. 20. czy jawnośćJ. Jabłońska-Bonca, M. Zieliński, Aspekty jawności prawa, „Ruch Prawniczy, Ekonomiczny i Socjologiczny” 1988, nr 3, s. 46. kreślonych komunikatów prawodawczych, jak również troska o zachowanie ich semiotyczno-logicznej spójnościPor. M. Wojciechowski, Pewność prawa, Gdańsk 2014, s. 20.. Jak postuluje się bowiem w literaturze przedmiotu, w jednolitym komunikacie prawodawczym (np. ustawie) winno się regulować możliwie jednolity zakres stosunków społeczno-gospodarczych – tak, by od przewidzianych w nim konstrukcji normatywnych nie trzeba było wprowadzać nadmiernie licznych wyjątków czy ograniczeńZob. S. Wronkowska, M. Zieliński, Komentarz do zasad techniki prawodawczej, Warszawa 2012, s. 27–33.. Wszak ich masowe wplatanie w treść określonych regulacji nie tylko poszerza ich objętość, lecz także negatywnie oddziałuje na ogólną komunikatywność tworzonego tekstu prawnego. Dlatego też niezwykle istotne jawi się ograniczanie zakresu treściowego określonych komunikatów prawodawczych wymogiem zachowania ich możliwie szerokiej spójności tematycznej.
Powyższy postulat jest związany również z istotnym – poniekąd pragmatycznym – założeniem, że nie można wymagać od nieprofesjonalnych adresatów norm prawnych wertowania – w poszukiwaniu wiążących ich regulacji – niemal każdego aktu prawnego. Ustrojodawca – nakładając w art. 83 Konstytucji powszechny obowiązek znajomości i przestrzegania prawa – nie uczynił tego bowiem w sposób nieracjonalny, który – w myśl zasady impossibilium nulla obligatio – pozwalałby na społeczną akceptację zachowań sprzecznych z prawem czy też – w szerszej perspektywie czasowej – uzasadniałby przejawy tzw. obywatelskiego nieposłuszeństwa. Wszak – kierując się postrzeganiem Rzeczypospolitej jako dobra wspólnego – ustrojodawca niejako zobowiązał wszelkich jej przedstawicieli do podjęcia działań – możliwie szeroko – ułatwiających świadome przestrzeganie prawa. W tym też celu nałożył on na nich takie obowiązki, jak: oficjalna publikacja wszelkich powszechnie obowiązujących aktów prawnych, zachowywanie ich właściwego nazewnictwa, jak i realizacja zadania możliwie szerokiego upowszechniania znajomości prawaZob. A. Bałaban, Polskie problemy ustrojowe (Konstytucja, źródła prawa, samorząd terytorialny, prawa człowieka), Kraków 2003, s. 108.. W krąg tych obowiązków wpisuje się również omawiany postulat legislacyjny, dlatego też racjonalność jego wyodrębnienia nie powinna budzić wątpliwości.
Przechodząc zaś do oceny – z perspektywy ogółu zarysowanych dyrektyw działalności prawodawczej – zagadnienia dopuszczalności tworzenia jednolitej regulacji zawodów prawniczych, zwrócić należy uwagę na co najmniej dwie grupy zasadniczych wątpliwości legislacyjnych.
Po pierwsze, podkreślenia wymaga różnorodność kategorii stosunków społeczno-prawnych budowanych przez poszczególnych przedstawicieli prawniczych zawodów zaufania publicznego. Chociaż bowiem odnaleźć można niejako „(…) wspólny mianownik tych profesji, który można by określić jako stróżowanie prawu stanowionemu w państwie”M. Czachorowski, Wpływ filozoficznych koncepcji państwa na rozumienie roli profesji prawniczych, (w:) P. Steczkowski (red.), Etyka – Deontologia – Prawo, Rzeszów 2008, s. 42., to jednak bardziej szczegółowa refleksja jednoznacznie podkreśla ich niezwykle zróżnicowaną strukturę i zawodową specjalizacjęPor. J. Zapała, Korporacje prawnicze jako agenda socjalizacji, (w:) H. Izdebski, P. Skuczyński (red.), Etyka prawnicza. Stanowiska i prespektywy 2, Warszawa 2011, s. 58.. Społeczna rola notariuszy, radców prawnych i adwokatów wydaje się bowiem nader odmienna. O ile bowiem niezależny notariat służyć ma przede wszystkim zapewnieniu „(…) gwarancji bezpiecznego obrotu prawnego, czuwania nad należytym zabezpieczeniem praw i słusznych interesów stron oraz innych osób, dla których czynność może spowodować skutki prawne”R. Sztyk, Zadania notariatu w zapewnieniu ochrony praw majątkowych w świetle Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, „Rejent” 1997, nr 5, s. 167–168., o tyle rola pozostałych prawniczych zawodów zaufania publicznego nie ma już tak jednoznacznie zdefiniowanego, publicznoprawnego charakteruP. Kardas, Adwokat jako obrońca – funkcja publiczna czy usługa prywatna, (w:) J. Giezek (red.), Adwokatura w systemie organów wymiaru sprawiedliwości, Warszawa 2010, s. 82.. Wszak właśnie to ich ścisłe powiązanie z koniecznością realizacji zasady lojalności wobec klientaZob. P. Skuczyński, Tradycje etyki prawniczej a nowoczesne zawody prawnicze, (w:) P. Steczkowski (red.), Etyka – Deontologia – Prawo, Rzeszów 2008, s. 362. stanowi podstawę budowania społecznej legitymacji ich funkcjonowaniaPor. A. Malicki, Oczekiwania klienta wobec adwokata, „Palestra” 2010, nr 5–6, s. 105–106; J. Hołówka, Dylematy moralne w zawodach prawniczych, s. 16.. Przy czym również sama specyfika świadczonych przezeń usług pomocy prawnej, polegając „(…) na tym, iż od ich jakości uzależnione jest poczucie sprawiedliwości w społeczeństwie”A. Zwara, Doradcy prawni – bez zaufania publicznego, „Palestra” 2006, nr 7–8, s. 106., zdaje się nie być tak silnie eksponowana w przypadku zawodowej działalności notariuszy. Zróżnicowanie poszczególnych zawodów prawniczych zdaje się być jeszcze bardziej uwypuklane przez porównanie ról społecznych adwokatów i radców prawnych, którzy – choć współcześnie świadczą niemal tożsame usługi pomocy prawnej – jaskrawo odmiennie rozumieją charakterystyczny dla nich przymiot niezależnościZob. A. Zwara, Inicjatywa połączenia zawodów niecelowa, „Palestra” 2007, nr 5–6, s. 107..
Sygnalizowany pluralizm zasad funkcjonowania, charakteru i ról społecznych poszczególnych kategorii zawodów prawniczych przekłada się bezpośrednio na szeroką różnorodność tworzonych z ich udziałem stosunków społeczno-gospodarczych. Wydaje się bowiem, że zupełnie odmienna regulacja zasad wykonywania zawodu – w tym zwłaszcza gwarancji zachowania niezależności czy podstaw odpowiedzialności dyscyplinarnej – winna być kształtowana w odniesieniu do notariuszy, adwokatów i radców prawnych. Inaczej też ukształtowane powinny zostać mechanizmy ochronne dla społecznych wartości, które w toku wykonywania zawodu mogą zostać naruszone. Wszak przykładowo radcowsko-adwokacki immunitet dotyczący wolności słowa nie wydaje się konstrukcją niezbędną dla prawidłowego funkcjonowania notariatu, zaś – charakterystyczny dla rejentów – obowiązek reprezentowania obu stron czynności prawnych jawi się co najmniej niezrozumiałym z perspektywy pozostałych prawniczych zawodów zaufania publicznego. I choć wymieniać można jeszcze tysiące innych szczegółowych konstrukcji normatywnych, których obraz winien być jaskrawo odmiennie ukształtowany w poszczególnych konstrukcjach legislacyjnych prawniczych zawodów zaufania publicznego, to jednak już zaprezentowane rozważania jednoznacznie obrazują ich nader szerokie zróżnicowanie. Równolegle podają one w wątpliwość racjonalność tworzenia jednolitej regulacji zawodów prawniczych z perspektywy – konstytucyjnie uzasadnionego – postulatu zachowania semiotyczno-logicznej spójności budowanych regulacji. Wszak zasady funkcjonowania prawniczych zawodów zaufania publicznego muszą być zupełnie odmiennie ukształtowane w odniesieniu do poszczególnych zawodów. Tym samym też jednolite ich unormowanie stanowiłoby w istocie konglomerat znacznie zróżnicowanych, czy wręcz przypadkowo dobranych regulacji stosunków społeczno-gospodarczych, co – z perspektywy konstytucyjnych zasad rzetelnej legislacji – wydaje się co najmniej nieuzasadnione.
Równolegle powyższe zróżnicowanie ról społecznych uwypukla również drugi krąg wspominanych wątpliwości legislacyjnych. Pogodzenie tak różnorodnych perspektyw prawodawczych niewątpliwie zmuszałoby bowiem do tworzenia niezmiernie rozbudowanego aktu prawnego, co – ograniczając jego czytelność – znacznie utrudniłoby złożony proces jego egzegezy. Wszak prawodawca w poszczególnych działach regulacji ustawowej musiałby tworzyć niemal całkowicie oddzielny system regulacji prawnych. Dlatego także z tej perspektywy tworzenie jednolitej regulacji zawodów prawniczych jawi się jako nieuzasadnione.
3. Jednolita regulacja zawodów prawniczych a konstytucyjna pozycja prawniczych zawodów zaufania publicznego
Właściwa regulacja prawniczych zawodów zaufania publicznego stanowi jedno z najtrudniejszych zadań stawianych współczesnemu prawodawcy. Nie można bowiem zapominać, że „(…) wykonywanie przez prawników ich zawodu stanowi jeden z najważniejszych czynników decydujących o funkcjonowaniu społeczeństwa (…)”G. Skąpska, Zawód prawnika czy społeczna rola?, (w:) G. Skąpska, J. Czapska, M. Kozłowska, Społeczne role prawników (sędziów, prokuratorów, adwokatów), Wrocław: Zakład Narodowy im. Ossolińskich 1989, s. 5.. Wszak – odgrywając w świadomości społecznej rolę ściśle związaną z samą ideą istoty prawaZob. A. Breczko, Etyka zawodowa radcy prawnego, (w:) P. Steczkowski (red.), Etyka – Deontologia – Prawo, Rzeszów 2008, s. 135. – prawnicze zawody zaufania publicznego pozostają podmiotami bezpośrednio odpowiedzialnymi za kształt i obraz obowiązującego porządku prawnego. I choć wciąż trudno jest odnaleźć jednolitą definicję „zawodu zaufania publicznego”Por. J. Borowicz, Obowiązki wykonawcy wolnego zawodu prawniczego, „Rejent” 2008, nr 6, s. 12; J. Sobczak, Korporacje prawnicze – potrzeba czy iluzja?, (w:) R. Kmieciak (red.), Z badań nad samorządem zawodowym w Polsce, Poznań 2010, s. 102., to jednak nie budzi już wątpliwości prawnoustrojowy charakter ich funkcjonowaniaZob. T. Stawecki, Niezależność zawodów prawniczych irządy prawa, (w:) T. Wardyński, M. Niziołek (red.), Niezależność sądownictwa i zawodów prawniczych jako fundamenty państwa, Warszawa 2009, s. 52.. Jak wskazuje się przy tym w doktrynie, wykładnia systematyczna konstytucyjnej legitymacji prawniczych zawodów zaufania publicznego „(…) świadczy niewątpliwie o zaliczeniu przez ustrojodawcę tej normy do zasad ustrojowych, jako jednej z podstawowych instytucji demokratycznego państwa prawnego”B. Banaszak, Pozycja adwokatury, s. 116.. Sprawia to, że także wszelka działalność legislacyjna winna przede wszystkim służyć rozwinięciu i realizacji konstytucyjnych wartości legitymizowanych przez złożoną formułę art. 17 Konstytucji.
W tym celu podejmowana działalność prawodawcza winna – w pierwszej kolejności – służyć zabezpieczeniu właściwej niezależności prawniczych zawodów zaufania publicznego. Wszak niezależność ta „(…) jest kluczowa dla zapewnienia sprawiedliwego, sprawnego oraz efektywnego wymiaru sprawiedliwości”R. Rynkun-Werner, Niezależna adwokatura a efektywna pomoc prawna z urzędu, Warszawa 2016, s. 17.. I choć musi być ona przede wszystkim postrzegana jako źródło licznych obowiązków prawnych i moralnych przedstawicieli zawodów prawniczych, to jednak niewłaściwe jest wyłącznie tak wąskie jej pojmowaniePor. T. Stawecki, Niezależność zawodów prawniczych, s. 62–63.. Równolegle stanowi ona bowiem osobliwe zobowiązanie prawodawcy do respektowania względnej niezależności prawniczych zawodów zaufania publicznego, która – znajdując swą legitymizację w regulacji art. 17 Konstytucji – winna być jedynie rozwijana w dalszej działalności prawodawczej. Realizacji tak zdefiniowanego celu z pewnością nie służy jednolita regulacja prawniczych zawodów zaufania publicznego, która – ograniczając precyzyjność wiążącego ich reżimu prawnego – niebezpiecznie rozszerza zakres potencjalnych nadużyć władzy publicznej. Tym samym – redukując poczucie bezpieczeństwa prawnego przedstawicieli omawianych grup zawodowych i ich domniemanej klienteli – tworzenie omawianej regulacji wydaje się co najmniej niewłaściwe.
Po drugie, uznać należy, że współczesna aktywność prawodawcy winna zabezpieczać osobliwą autonomię prawniczych samorządów zawodowych. Jak wskazuje się bowiem w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego: „Sensem art. 17 jest przecież ustanowienie konstytucyjnej pozycji i względnej niezależności samorządu zawodowego w relacjach z ustawodawcą”Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 24 czerwca 1998 r. w sprawie K 3/98 (OTK 1998, nr 4, poz. 52).. Pogląd ten wyraźnie przy tym koresponduje z poglądami francuskiej doktryny prawniczej, której przedstawiciele niezwykle jasno podkreślają, że niezbędnym warunkiem dla prawidłowego pełnienia przez prawników ich roli zawodowej jest możliwie szeroka niezależność od państwaZob. P. Skuczyński, Tradycje etyki prawniczej, s. 358.. Skłania to wręcz niektórych autorów do ogólnej konkluzji, że „(…) samoregulacja jest jednym z najistotniejszych warunków wstępnych pozwalających izbom adwokackim [i innym prawniczym samorządom zawodowym – K. D.] zachować niezależność”A. Ramberg, Modele wykonywania zawodów prawniczych i kwestia ich niezależności, (w:) T. Wardyński, M. Niziołek (red.), Niezależność sądownictwa i zawodów prawniczych jako fundamenty państwa, Warszawa 2009, s. 257.. Jak wskazuje się przy tym w literaturze przedmiotu, pogląd o autonomii prawniczych samorządów zawodowych „(…) znajduje potwierdzenie w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego, który w uchwale z dnia 14 maja 1997 r. (sygn. W 7/96) stwierdza, że «władztwo publiczne obok organów władzy państwowej sprawują również organy innego, niż terytorialny samorządu (gospodarczego, zawodowego) tworzone w drodze ustawy»”P. Winczorek, T. Stawecki, Opinia prawna w sprawie zgodności z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej projektu ustawy o postępowaniu dyscyplinarnym wobec osób wykonujących niektóre zawody prawnicze [z dnia 7 marca 2006 r.], www.sejm.gov. pl; dostęp w dniu 15.10.2017 r., s. 4.. Wymóg ten wyraźnie przy tym koresponduje również z ogólną ideą samorządności zawodów prawniczychZob. D. I. Ripley, Niezależność zawodu prawnika to profesjonalność i wolność od wpływów, (w:) T. Wardyński, M. Niziołek (red.), Niezależność sądownictwa i zawodów prawniczych jako fundamenty państwa, Warszawa 2009, s. 234., która – pozostając osobliwą formą decentralizacji władzy publicznejP. Winczorek, T. Stawecki, Opinia prawna, s. 5. – stanowi wyraz niezbędnej demokratyzacji życia publicznegoZob. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 22 listopada 2004 r. w sprawie SK 64/03 (OTK-A 2004, nr 10, poz. 107); A. R. Dobrucki, Samorząd zawodowy w demokratycznym państwie prawa, (w:) Samorząd zawodowy w demokratycznym państwie prawa, Warszawa 2014, s. 32..
Tym samym też nie powinno budzić wątpliwości, że wszelkie działania prawodawcze winny zabezpieczać wspominaną autonomię samorządów zawodowych. Wydaje się zaś, że jednolita regulacja prawniczych zawodów zaufania publicznego wyraźnie kontrastuje z omawianą wartością konstytucyjną. Wszak – w istocie uniemożliwiając dostosowanie jej szczegółowego obrazu normatywnego do specyficznych wymogów przedstawicieli poszczególnych zawodów prawniczych – prowadzi w szerszej perspektywie czasowej do ujednolicenia pojmowania ich społecznej roli zawodowej. Nadto – marginalizując praktyczne znaczenie konstytucyjnej zasady pomocniczości – wymusza znaczne ujednolicenie zakresu samodzielności poszczególnych samorządów zawodowych, które z pewnością w praktyce legislacyjnej zmierzać będzie do jej możliwie szerokiego ograniczenia. Wszak nie do wyobrażenia byłaby sytuacja, w której w jednej ustawie na poszczególne samorządy zawodowe nakładano by nader zróżnicowany zakres zadań publicznych czy szeroko rozumianych uprawnień prawodawczych. Konstrukcja taka przeczyłaby bowiem nawet najbardziej podstawowym uzasadnieniom i założeniom stworzenia jednolitej regulacji prawniczych zawodów zaufania publicznego. Dlatego też również z tej perspektywy tworzenie takowej regulacji jest szeroko nieuzasadnione.
4. Wnioski
Prezentowane rozważania – będące refleksją nad ideą stworzenia jednolitej regulacji prawniczych zawodów zaufania publicznego – nader wyraźnie uwypuklają szerokie wątpliwości dotyczące racjonalności przedsięwzięcia takiej legislacyjnej aktywności. Ich nader szerokie nagromadzenie prowadzi wręcz do wniosku, że stworzenie takiej regulacji byłoby nie tylko nieuzasadnione, lecz także – w skrajnym przypadku – prowadzić może do naruszenia licznych wartości obowiązującej ustawy zasadniczej, w tym zwłaszcza związanych z ideą demokratycznego państwa prawnego czy konstytucyjną konstrukcją prawniczych samorządów zawodowych. Dlatego też zamiast prowadzenia kolejnych rozważań nad potrzebą czy ideą jednolitej regulacji zawodów prawniczych słuszniejsze wydaje się postulowanie szerszego dyskursu nad dotychczas obowiązującymi regulacjami. Wszak wydaje się, że nie są one tak dalece niewłaściwe, by już niewielkie zmiany legislacyjne nie mogły uczynić zadość podnoszonym postulatom tak całego społeczeństwa, jak i przedstawicieli poszczególnych zawodów zaufania publicznego.