Poprzedni artykuł w numerze
1. W okresie od stycznia do marca 2017 r. Trybunał Konstytucyjny wydał jedynie 6 wyroków. Trudno odnaleźć ich wspólny mianownik. Należy jednak docenić, że po okresie milczenia przez ponad 2 miesiące TK rozpoczął pracę merytoryczną.
Poza szeroko omawianym i rodzącym istotne wątpliwości wyrokiem wydanym w sprawie z wniosku Prezydenta RP o zbadanie konstytucyjności noweli Prawa o zgromadzeniachWyrok TK z 16 marca 2017 r., Kp 1/17. rozstrzygnięte zostały:
- problem zgodności z Prawem o notariacie rozporządzenia w sprawie organizacji i przebiegu aplikacji notarialnejWyrok TK z 16 lutego 2017 r., U 2/15.;
- problem braku uprawnienia do osobistego udziału sprawcy, wobec którego stosowany jest środek zabezpieczający polegający na umieszczeniu w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym, w posiedzeniu sądu w sprawie dalszego stosowania tego środka zabezpieczającegoWyrok TK z 22 marca 2017 r., SK 13/14;
- problem właściwości miejscowej sądu pracy w sprawach dotyczących pracy tymczasowejWyrok TK z 22 marca 2017 r., P 121/15.;
- problem konstytucyjności wskaźnika waloryzacji odszkodowania za wywłaszczoną nieruchomośćWyrok TK z 9 marca 2017 r., P 13/14.;
- problem zwrotu opłat za naukę w przedszkoluWyrok TK z 23 lutego 2017 r., K 2/15..
2. Dla samorządu adwokackiego, a właściwie dla należytego prowadzenia kształcenia aplikantów, znaczenie ma wyrok, który zapadł w sprawie U 2/15. Krajowa Rada Notarialna zaskarżyła przepis rozporządzenia normującego organizację aplikacji notarialnej, który przewiduje, że w przypadku przekroczenia przez aplikanta dozwolonej prawem liczby nieobecności, jeśli były one usprawiedliwione, ma on możliwość uzupełnienia nieobecności w ciągu roku po upływie okresu aplikacji. W ocenie skarżącego Minister Sprawiedliwości, wydając zaskarżony przepis rozporządzenia, nie uwzględnił wytycznej nakazującej branie pod uwagę ustawowego czasu trwania aplikacji.
Trybunał podzielił stanowisko wnioskodawcy, że określony w art. 72 § 1 Prawa o notariacie czas trwania aplikacji notarialnej nie może podlegać w drodze rozporządzenia ani skróceniu, ani wydłużeniu. TK wskazał jednak, że przepis ten nie ustanawia terminu sztywnego w tym znaczeniu, że aplikant, który zaczyna szkolenie zawodowe 1 stycznia określonego roku, musi je skończyć dokładnie trzy i pół roku później. „Ustawowy czas trwania aplikacji” to w istocie ramy czasowe (cykl szkoleniowy), w których powinno być prowadzone szkolenie zawodowe. Ustawa określa kalendarzowy początek szkolenia (1 stycznia każdego roku), ale już nie jego kalendarzowy koniec. Nie stanowi, że aplikacja rozpoczyna się 1 stycznia i kończy za 3 lata i 6 miesięcy. W myśl ustawy aplikacja notarialna „trwa 3 lata i 6 miesięcy”. Należy to rozumieć w ten sposób, że cykl szkoleniowy powinien być rozpisany na taki właśnie okres. Ponadto przepisy ustawy same zezwalają na udzielenie aplikantowi przerwy w odbywaniu aplikacji. Przerwa ta nie powoduje wydłużenia ustawowego czasu trwania aplikacji. Nadal szkolenie zawodowe trwa łącznie 3 lata i 6 miesięcy, tyle że jest odbywane w dłuższym okresie kalendarzowym.
Również przewidziana w zaskarżonym przepisie rozporządzenia możliwość uzupełnienia wymaganych obecności na zajęciach nie powoduje wydłużenia ustawowego czasu trwania aplikacji. Szkolenie zawodowe w każdym wypadku trwa łącznie 3 lata i 6 miesięcy. Na mocy zaskarżonego przepisu uzupełnione zostają obecności na zajęciach, które miały miejsce w ustawowym czasie trwania aplikacji, a na których aplikant był nieobecny z przyczyn usprawiedliwionych. Uzupełnienie obecności w tym trybie nie polega na realizowaniu nowego programu szkoleniowego ani powtarzaniu całego cyklu szkolenia.
W konsekwencji TK uznał, że zaskarżony przepis rozporządzenia jest zgodny z Prawem o notariacie.
3. Interesujące przede wszystkim dla teorii prawa jest orzeczenie w sprawie P 13/14. W tej sprawie zaskarżony został uchylony już art. 227 ustawy o gospodarce nieruchomościami. Przepis ten wszedł w życie wraz z całą ustawą w 1997 r. i przewidywał, że waloryzacji odszkodowania za wywłaszczoną nieruchomość dokonuje się według wskaźnika zmian cen nieruchomości ogłaszanych przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego. Jednak do czasu ich opublikowania waloryzacji dokonuje się przy zastosowaniu wskaźników cen towarów i usług konsumpcyjnych. Przepis ten obowiązywał do 2015 r., a następnie jego treść normatywna została przeniesiona do art. 5 ust. 4 tej ustawy. Prezes GUS opublikował po raz pierwszy wskaźnik zmian cen lokali w 2016 r., wykonując częściowo, jedynie w odniesieniu do lokali mieszkalnych, dyspozycję z art. 5 ustawy. Zatem od 1997 r. przez niemal 20 lat Prezes GUS nie wykonał obowiązku wynikającego z art. 227 ustawy o gospodarce nieruchomościami, powodując, że przepis przejściowy stał się regulacją o charakterze stałym.
Jeden z zarzutów sądu pytającego odnosił się właśnie do tej kwestii. Sąd zakwestionował zgodność normy, która upoważniła Prezesa GUS do takiego działania, z art. 2 Konstytucji i wywodzoną z niego zasadą zaufania obywatela do państwa i stanowionego przez nie prawa. Trybunał Konstytucyjny przypomniał, że podobny zarzut został już raz postawiony odnośnie do badanego przepisu i przepis został uznany za konstytucyjnyWyrok TK z 21 lipca 2011 r., K 23/08.. Trybunał ponownie stwierdził, że zagrożenie wartości konstytucyjnej, jaką jest zaufanie obywateli do państwa i stanowionego przez nie prawa, nie wynika z wadliwego ukształtowania przez ustawodawcę art. 227 ustawy o gospodarce nieruchomościami, lecz ze zwłoki organu stosowania prawa – Prezesa GUS, w ogłoszeniu wskaźników zmian cen nieruchomości. Trybunał jest natomiast organem kontroli konstytucyjności prawa, a nie jest organem właściwym do oceny działania bądź zaniechania organów stosowania prawa. Sam przepis został natomiast uznany za przejaw realizacji dyrektywy lojalności państwa wobec obywateli. Brak takiego przepisu przejściowego, wobec nieogłoszenia wskaźników zmian cen nieruchomości, prowadziłby dopiero do niemożności wyegzekwowania (a więc do pozorności) prawa do waloryzacji należnego odszkodowania, a w konsekwencji do naruszenia gwarancji uzyskania (faktycznie) „słusznego” odszkodowania z tytułu wywłaszczenia na cele publiczne, jak wymaga tego art. 21 ust. 2 Konstytucji. Dlatego TK orzekł, że art. 227 u.g.n. nie narusza zasady ochrony zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez nie prawa, wywiedzionej z art. 2 Konstytucji.
Drugi zarzut odnosił się do naruszenia konstytucyjnych praw do „słusznego” odszkodowania za wywłaszczenie dokonane na cele publiczne oraz do prawnej ochrony praw majątkowych, w tym prawa do odszkodowania, jako „innego” niż własność prawa majątkowego. Podstawę tych zarzutów stanowiło twierdzenie, że przewidziany w przepisie wskaźnik inflacyjny – który stał się de facto trwałym, a nie tymczasowym elementem mechanizmu waloryzacji – jest wskaźnikiem „niekorzystnym” dla osób uprawnionych z tytułu odszkodowania za wywłaszczoną nieruchomość, a przez to nieadekwatnym do urzeczywistnienia gwarancji „słusznego” odszkodowania oraz ochrony praw majątkowych. Trybunał podkreślił, że nie istnieje ani konstytucyjne prawo podmiotowe do waloryzacji świadczeń, ani jeden konstytucyjnie akceptowalny model postępowania waloryzacyjnego. To ustawodawca, korzystając z ogólnej kompetencji prawodawczej, podejmuje decyzję co do sposobu ukształtowania procedury służącej ochronie realnej ekonomicznej wartości należności pieniężnych. Do Trybunału należy ocena jedynie tego, czy ustawodawca nie przekroczył „punktów brzegowych”, kształtując mechanizm w sposób, który czyni z praw majątkowych tylko pozór ochrony formalnie związanych z nimi interesów ekonomicznych.
Waloryzacja stanowić ma środek ochrony prawa do odszkodowania, które w świetle wymagań wynikających z art. 21 ust. 2 Konstytucji musi mieć charakter „słuszny”. Odszkodowanie „słuszne” nie zawsze musi być równe wartości rynkowej wywłaszczanej nieruchomości. Tym bardziej „słuszne” zwaloryzowane odszkodowanie nie musi odpowiadać wartości rynkowej nieruchomości w chwili dokonywania waloryzacji i wypłaty odszkodowania. Samo wskazanie niekorzystnych – hipotetycznie – skutków stosowania wskaźnika waloryzacji kwot odszkodowań nie uzasadnia przyjęcia, że naruszono Konstytucję.
4. Sprawą wartą omówienia jest również wyrok dotyczący art. 204 § 1 i 2 k.k.w. Skarżący konstytucyjnie zakwestionował procedurę orzekania przez sąd o zasadności dalszego stosowania środka zabezpieczającego, jakim jest umieszczenie w zakładzie psychiatrycznym, w zakresie, w jakim nie gwarantuje osobie, wobec której tej środek został zastosowany, prawa do udziału w posiedzeniu sądu oraz prawa do wysłuchania przez sąd. Trybunał Konstytucyjny uznał, że przepis jest niezgodny z prawem do sądu i do wolności. Podkreślił, że środek zabezpieczający w postaci umieszczenia w zakładzie psychiatrycznym stanowi rodzaj reakcji prawnokarnej. Jego czas stosowania nie jest z góry określony. Z tego względu szczególnego znaczenia nabiera wymaganie efektywnej kontroli sądowej stosowania internacji psychiatrycznej w toku postępowania karnego wykonawczego.
Trybunał uznał, że wynikające z zaskarżonych przepisów ograniczenie gwarancji proceduralnych w zakresie postępowania, w toku którego sąd z urzędu bada zasadność dalszego pobytu sprawcy w zakładzie psychiatrycznym, nie było konieczne w rozumieniu konstytucyjnym. Ograniczenie to stanowiło w efekcie niedopuszczalną ingerencję w prawo do rzetelnego, sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy przez sąd. Osoba bezpośrednio zainteresowana musi mieć możliwość uczestniczenia w posiedzeniu i przedstawienia stanowiska oraz dowodów na jego poparcie. Nawet gwarancja, jaką jest obowiązek udziału w posiedzeniu obrońcy, nie może rekompensować braku takiego prawa po stronie sprawcy.
W rezultacie art. 204 § 1 i 2 k.k.w. został uznany za niezgodny z art. 41 i art. 45 Konstytucji.