Poprzedni artykuł w numerze
Warszawa: C.H. Beck 2011, ss. 447.
1. Recenzowane opracowanie dotyczy problematyki informatyki prawniczej. W przeciwieństwie jednak do publikacji książkowych z tego zakresu, jakie ukazały się dotychczas w Polsce, Autor wychodzi poza tradycyjne jej rozumienie i uznaje, że postęp, jaki dokonał się w ciągu ostatnich 20 lat w sferze zastosowania komputerów w prawie, pozwala na wyodrębnienie nowej dyscypliny, którą nazywa „informatyką prawa”. W skład tak rozumianej informatyki prawa ma wchodzić, jego zdaniem, informatyzacja prawa, informatyka prawnicza, prawo informatyczne (s. 7) oraz wiążące się z aplikacją komputerów na gruncie prawa zagadnienia filozoficzne, choć nie jest to explicite wymienione przy prezentowaniu przedmiotu dyscypliny. Koncepcja ta zbliżona jest do rozumienia „informatyki prawniczej”, zaprezentowanej już przed ponad 40 laty przez W. Steinmüllera, który uznawał, że informatyka prawnicza jest dziedziną, która powinna zajmować się wszystkimi problemami, jakie występują na styku prawa i stosowania komputerów. Definiował on informatykę prawniczą jako „(…) teorię dotyczącą możliwości, warunków i skutków przetwarzania danych w prawie (…)”W. Steinmüller, EDV und Recht. Einfürhrung in die Rechtsinformatik, Berlin 1970.. Traktował ją przy tym jako naukę, która obejmuje wszystkie aspekty interdyscyplinarne, i przypisywał jej rangę podobną do tej, jaką ma filozofia czy też socjologia prawa. W taki sposób rozumiana informatyka prawnicza obejmowała również prawne konsekwencje stosowania komputerów (prawo informatyczne).
Akceptacja kompleksowego podejścia do problematyki stosowania komputerów w prawie nie znajduje jednak odzwierciedlenia w tytule książki. Jej tytuł Informatyka prawnicza jest niezbyt trafny, książka traktuje bowiem w rzeczywistości nie tylko o informatyce prawniczej, ale dotyczy także wszystkich zagadnień, jakie Autor uznaje za wchodzące w skład „informatyki prawa”. Wyraźnie przy tym stwierdza, że informatyka prawnicza powinna być uznawana za część informatyki prawa (s. 9). Jest to podejście słuszne, pojęcia „informatyka prawa” oraz „informatyka prawnicza” są bowiem pojęciami odrębnymi, a akceptacja poglądu o istnieniu informatyki prawa musi pociągać za sobą uznanie tego, że informatyka prawnicza jest częścią tej szerszej przedmiotowo dyscypliny. Obok informatyki prawniczej i prawa informatycznego Autor uznaje za odrębną część informatyki prawa tzw. „informatyzację prawa”, pod którym to pojęciem rozumie badania wiążące się z elektronicznym obrotem prawnym, elektronicznym stanowieniem prawa i elektronicznymi metodami jego stosowania. Tym samym zawęża zakres przedmiotowy informatyki prawniczej do problematyki budowania baz wyszukiwania informacji prawnej oraz zagadnień wiążących się ze stosowaniem systemów automatycznego rozstrzygania. Stanowisko takie jest, moim zdaniem, nieuzasadnione, a sama koncepcja wyodrębnienia jako nauki „informatyzacji prawa” nie jest słuszna. Tradycyjnie informatyka prawnicza zajmowała się zagadnieniami wiążącymi się ze wspomnianą wyżej budową systemów wyszukiwawczych i automatycznego rozstrzygania, a także systemów faktograficznych przetwarzających informacje istotne z punktu widzenia prawa Taka struktura informatyki prawniczej przedstawiona została w: J. Petzel, Informatyka prawnicza. Zagadnienia teorii i praktyki, Warszawa 1999, s. 28.. Ponieważ w chwili obecnej zakres zastosowania komputerów w prawie znacznie się rozszerzył, powinno w związku z tym nastąpić rozszerzenie struktury informatyki prawniczej na nowe sfery zastosowań. Tym samym, jak się wydaje, nic nie stoi na przeszkodzie, aby uznać, że w skład informatyki prawniczej, obok tradycyjnych wchodzących w jej skład dyscyplin, powinny wejść dyscypliny nowe, które dotyczą tzw. informatyzacji prawa. Stąd też w skład informatyki prawa, moim zdaniem, wchodzić powinny trzy dyscypliny: informatyka prawnicza sensu stricto (obejmująca również to, co nazywa się informatyzacją prawa), prawo informatyczne oraz komplet zagadnień filozoficznych, socjologicznych, a także innych, np. psychologicznych czy też aksjologicznych, wiążących się ze stosowaniem komputerów w prawie. Konkludując, stwierdzić należy, że proponowana przez Autora struktura „informatyki prawa” wymaga przynajmniej w części dookreślenia i powinna być przedmiotem dyskusji. Cenne jest jednak przyjęcie przez Autora szerokiego pojmowania tej dyscypliny, z czym wiąże się obszerność i różnorodność poruszanych w omawianym opracowaniu zagadnień, co wymagało od Autora dużego zaangażowania naukowego.
Książka składa się z 4 rozdziałów, z których pierwszy ma charakter wprowadzający, kolejne zaś koncentrują się na omówieniu wielu szczegółowych zagadnień wiążących się z elektroniczną informacją o prawie (rozdz. II), informatyzacją stanowienia prawa (rozdz. III) oraz informatyzacją stosowania prawa (rozdz. IV).
2. W rozdziale I, zatytułowanym Informatyka prawnicza. Zarządzanie informacją prawną, Autor omawia podstawowe zagadnienia wiążące się z pojmowaniem terminu „informatyka prawnicza”, a także określa zadania, które stoją przed informatyką prawniczą. Zadania tej dyscypliny są przez Autora rozumiane bardzo szeroko. Analiza wyliczonych w 8 punktach zadań (s. 11–12) wskazuje jednak na pewien brak konsekwencji i pomieszanie zadań o różnym stopniu ogólności. Uwaga ta dotyczy w szczególności wymienienia przez Autora jako jednego z zadań informatyki prawniczej analizy funkcjonowania usług w poszczególnych zawodach prawniczych, które moim zdaniem trudno zaliczyć do naukowych zadań tej dyscypliny, a także punktu 7, który określa, że zadaniem informatyki prawniczej jest udoskonalanie interfejsów współpracy człowieka z maszyną w systemach informatycznych prawa, które to zadanie jest bez wątpienia zadaniem szczegółowym, mieszczącym się w ramach zadań o charakterze ogólnym, wymienionych m.in. w punkcie 3, wiążącym się z tworzeniem zautomatyzowanych systemów informacji prawnej opartych na bazach wiedzy. Trafne natomiast są uwagi Autora dotyczące konieczności przejścia od modelu uprawiania informatyki prawniczej, który miał charakter prywatno-badawczy, czy też komercyjny, do publicznego zastosowania informatyki prawniczej. Autor w rozdziale tym podejmuje również istotną problematykę informatyzacji zawodów prawniczych (§ 7), omawiając zagadnienia wiążące się z tworzeniem i działaniem wirtualnych kancelarii prawnych, wykorzystywaniem w pracy technologii agentowych (agent elektroniczny) oraz zagadnienia wiążące się z budową Portalu Informacyjnego Notariuszy. W przeciwieństwie do wielu autorów omawiających tę problematykę jego rozważania w tym względzie nie są oparte na twierdzeniach z pogranicza science fiction, lecz stanowią rzetelną analizę tego, co może być na tym polu dokonaneNiektórzy autorzy twierdzą, że w ramach informatyzacji i tworzenia wirtualnych kancelarii prawnych dojdzie do kompletnego załamania rynku tradycyjnych usług prawniczych, co wydaje się jednak być twierdzeniem mocno przesadzonym, patrz R. Susskind, Koniec świata prawników? Współczesny charakter usług prawniczych, wyd. Oficyna Wolters Kluwer business, Warszawa 2010..
3. W rozdziale II książki, zatytułowanym Elektroniczna informacja o prawie, Autor podejmuje problematykę, która wiąże się z tą częścią informatyki prawa, która jest informatyką prawniczą sensu stricto. Autor słusznie zwraca uwagę na fakt, że problematyka tworzenia prawniczych baz danych powinna współcześnie uwzględniać również zagadnienia elektronizacji ogłaszania prawa i problematykę udostępnienia informacji na równych zasadach i bez ograniczeń, czego nie zapewniają systemy komercyjne. Za koniecznością udostępniania wszystkim na równych zasadach dostępu do baz wyszukiwania informacji prawnej przemawia implementacja do prawa polskiego tzw. dyrektywy reuse (Parlamentu Europejskiego i Rady 2003/98/WE z 17 listopada 2003 r. w sprawie ponownego wykorzystywania informacji sektora publicznego; Dz.Urz. UE L 345 z 31 grudnia 2003 r., s. 90), a także, co ważniejsze, to, że fundamentalna zasada równości wobec prawa nie może być realizowana bez równego dostępu do informacji o prawiePierwszy zwrócił na to uwagę M. R. Wessel, Komputer i społeczeństwo, wyd. Omega, Warszawa 1986, s. 128– 138, krytykując zasady funkcjonowania Lexis, będącego systemem komercyjnym..
Przedstawienie problematyki wiążącej się z „informatyką prawniczą” ma w omawianej publikacji charakter dość ogólny, przy czym Autor nie ustrzegł się kilku błędów. Przy przedstawianiu klasyfikacji możliwych teoretycznie do stosowania systemów udostępniania informacji Autor nazywa wszystkie te systemy systemami „question-answering”, chociaż tą nazwą określane są jedynie systemy bezpośredniego informowania. Dodać należy, że twierdzenie, iż „informatyka prawnicza jest tą informatyką dziedzinową, która nie opracowała jeszcze metod i narzędzi budowy bezpośrednich systemów wyszukiwawczych, ze względu na charakter informatyzowanego przedmiotu”, jest nieprawdziwe. Jest bowiem rzeczą bezsporną, że systemy tego typu w ogóle nie mogą być na gruncie prawa stosowane, i to nie tylko z tego powodu, iż nie są przezwyciężone wskazane przez Autora problemy wiążące się z formalizacją języka prawnego, ale głównie dlatego, że stoi temu na przeszkodzie niemożność pominięcia zasady konkurencyjności metod wykładni, która jest jedną z podstawowych powszechnie akceptowanych zasad teorii prawa, wiążących się z interpretacją tekstu prawnegoPatrz M. Zieliński, Informatyka prawnicza a pojęcie normy prawnej, RPEiS 1975, t. 37; patrz również J. Petzel, Informatyka prawnicza, s. 47–55.. Istotą systemów bezpośredniego wyszukiwania informacji jest to, że użytkownik w odpowiedzi na pytanie informacyjne otrzymywać powinien tekst normy prawnej. Do wyinterpretowania tej normy dochodzi w wielu wypadkach, np. przy stosowaniu wykładni funkcjonalnej, poprzez uwzględnienie ocen przypisywanych ustawodawcy. Zautomatyzowanie tego procesu jest w sposób oczywisty niemożliwe.
Niezależnie od tego zauważyć należy, że określenie przez Autora systemów pełnotekstowych jako systemów, „w których dokument jest reprezentowany przez swój pełny lub skrócony tekst (w zbiorze wyszukiwawczym znajdują się pełne teksty dokumentów, na których realizowana jest operacja wyszukiwania)” (s. 83), nie jest właściwe. Podstawą do przeprowadzenia klasyfikacji systemów nie jest bowiem to, w jaki sposób są prezentowane w systemie dokumenty (system może zawierać w bazie dokumentacyjnej pełne teksty dokumentów, będąc jednocześnie indeksowym), ale rodzaj identyfikatora dokumentu i wiążąca się z tym budowa zapisów służących do przeszukania bazy danych. Systemy pełnotekstowe są systemami, w których każde ze słów występujących w tekście (z wyjątkiem słów nieinformacyjnych) jest identyfikatorem dokumentuTen często powielany błąd w określaniu systemów pełnotekstowych wskazał już dawno J. Bing, Legal Text Retrieval Systems. The Unsatisfactory States of Art, (w:) Access to Legal Data Bases in Europe, Proceedings of the 8th Symposium on Legal Data Processing in Europe, Strasbourg 1986, s. 201–220.. To, że w bazie systemu znajdują się pełne teksty dokumentów, samo w sobie nie przesądza o tym, że system jest pełnotekstowy. Prócz tego zauważyć należy, że operacja wyszukiwania dokumentów nie jest realizowana, jak pisze Autor, na pełnych tekstach dokumentów, ale poprzez zapisy służące do przeszukania bazy danych, takie np. jak wykaz odwrócony (inverted file).
Rozdział ten zawiera również wiele wyliczeń, które w dobry sposób odzwierciedlają zarówno działy praktycznie i technicznie pojętej informatyki prawniczej (s. 92), jak i rodzaje programów stosowanych na tym polu (s. 90). Z podziałami, o których wyżej mowa, należy się zgodzić, tak jak też ze znajdującym się na s. 100–101 wyliczeniem elementów wchodzących w skład „systemu informacji prawnej”. Zawarte w tej części pracy wyliczenia elementów wchodzących w skład różnych zagadnień wiążących się z tworzeniem zautomatyzowanych systemów na gruncie prawa stanowią istotny wkład w porządkowanie struktury i zadań informatyki prawniczej.
Obok innych zagadnień Autor omawia również w rozdziale II wiele ważnych problemów, m.in. zagadnienie relewancji dokumentów prawnych (§ 6, podrozdział VI–VII), metryk dokumentów, oznaczania dokumentów w informacyjnych systemach prawnych. Wskazuje również trafnie fakt podkreślany przez W. Wiewiórkowskiego i G. WierczyńskiegoPatrz W. R. Wiewiórkowski, G. Wierczyński, Informatyka prawnicza. Technologia informacyjna dla prawników i administracji publicznej, wyd. Oficyna Wolters Kluwer business, Warszawa 2008., że ogólnotechniczne uwarunkowania organizacji systemów powinny być powiązane z formalno-proceduralnymi regułami tworzenia prawa podczas projektowania systemów informacji prawnej.
W ostatniej części rozdziału IIAutor podejmuje zagadnienia zasobów informacyjnych prawa, różnic występujących między ujednoliconym a jednolitym tekstem aktu prawnego oraz problematykę klasyfikacji aktów prawnych pod względem ich obowiązywania. Ostatnie z omawianych zagadnień należy uznać za niezwykle istotne przy tworzeniu systemów informacji prawnej. Podkreślić w tym kontekście należy fakt, że określenie tego, czy dany przepis prawa obowiązuje, czy też nie, w wielu wypadkach uzależnione jest od zastosowania takich, a nie innych metod wykładni prawa.
W rozdziale II Autor omawia również problematykę internetowej informacji o prawie, wskazując i omawiając wyczerpująco występujące w Polsce bazy wyszukiwania, z których część stanowią bazy komercyjne (Lex, Lex Polonica, Legalis). Pisze również o internetowych systemach informacji o prawie europejskim (EUR-Lex). Omówienie tych baz uznać należy za cenne, zwłaszcza że Autorowi udało się uniknąć przedstawiania szczegółów wiążących się z ich korzystaniem.
Mimo wskazanych wyżej wielu aspektów pozytywnych lektura rozdziału II pozostawia pewien niedosyt. Autor nie pisze w nim bowiem o wielu niezwykle istotnych zagadnieniach wiążących się z tworzeniem systemów informacji prawnej. Między innymi nie jest poruszona w nim w ogóle tematyka tworzenia tezaurusów, brak jest omówienia systemów konceptualnych, marginesowo potraktowane jest zagadnienie anafor w tekstach prawnych. Autor nie zajmuje się również w sposób bardziej szczegółowy problematyką systemów decyzyjnych czy też wspomagających wydawanie decyzji (support decision systems), o których wspomina jedynie w rozdziale IV (s. 338–339). Wydaje się jednak, że biorąc pod uwagę rozmiary opracowania i szerokie traktowanie przedmiotu informatyki prawa przez Autora, być może nie uwzględnił on wskazanej wyżej problematyki, zdając sobie sprawę z tego, że jej podjęcie wymagałoby rozbudowania rozdziału II do rozmiarów, jakie ma cała książka.
4. Rozdział III książki, pt. Informatyzacja stanowienia prawa, poświęcony jest zagadnieniom wiążącym się z informatyzacją procesu legislacyjnego. Autor omawia w nim najpierw zagadnienia ogólne, wiążące się z informacyjnym procesem legislacyjnym (§ 1 podrozdział I), cybernetycznym modelem stanowienia prawa (§ 1 podrozdział VI), a następnie koncentruje się na zagadnieniach prawnych i technicznych, wiążących się z zakresem informatyzacji czynności stanowienia prawa (§ 3, § 4).
Omawiane w rozdziale III zagadnienia informatyzacji procesu legislacyjnego Autor wiąże z problematyką dotyczącą utrudnień w dostępie obywatela do informacji prawnej (§ 3, podrozdział IV), na co ma wpływ wielokrotne nowelizowanie aktów prawnychJak wskazuje A. Malinowski w książce Polski język prawny. Wybrane zagadnienia, Wydawnictwo Prawnicze Lexis Nexis, Warszawa 2006, ustawa o podatku dochodowym od osób fizycznych była tylko w 2003 r. nowelizowana 15 razy, a do roku 2006 miała ogółem 41 nowelizacji. , a także hermetyczność tekstów prawnych. Wskazuje przy tym słusznie, że występowanie takich utrudnień mogłoby być, przynajmniej w części, rozwiązane poprzez informatyzację procesu legislacyjnego. Zgodzić się przy tym należy z Autorem, że istotnym elementem takiego procesu musi być doprowadzenie do sytuacji, w której akt prawny ogłoszony elektronicznie miałby charakter pierwotny, a nie wtórny.
Omawiając zadania informatyki prawniczej w Polsce (s. 231), Autor wskazuje, że słusznie, iż istotne jest właściwe rozwiązanie sfery funkcjonowania publicznych systemów informacji prawnej, w której to sferze państwo nie przeciwdziała równoległemu utrzymywaniu wielu formalnie zróżnicowanych źródeł tych samych treści, znajdujących się jednocześnie np. w Biuletynie Informacji Publicznej, w Elektronicznej Platformie Udostępniania Usług Administracji Publicznej, a także w serwisach własnych podmiotów publicznych. Tymczasem, i tu trzeba zgodzić się z Autorem, powinna być realizowana zasada koncentracji, jednolitości i oficjalności informacji.
W dalszej części rozdziału III Autor szczegółowo analizuje problematykę wiążącą się z elektronicznym ogłaszaniem aktów normatywnych, wskazując jednocześnie, że „obywatel będzie miał zaufanie do działania organów państwa, jeśli one zapewnią mu jeden oficjalny i jednolity elektroniczny dostęp do potrzebnych mu informacji i obowiązujących go dokumentów”. W rozdziale tym Autor dokonuje szczegółowej analizy wielu uregulowań prawnych. Omawia też aspekty techniczne, dotyczące formatów, w jakich akty normatywne powinny być ogłaszane, wskazując, że właściwym formatem tworzenia i publikowania aktów powinien być XML. Format ten zapewnia bowiem możliwość nanoszenia poprawek, co przy założeniu elektronizacji całego procesu legislacyjnego jest niezbędne. Nie oznacza to oczywiście, że nie należy tworzyć wersji w formacie PDF, ale już po zakończeniu prac nad projektem, jego przegłosowaniu, zaakceptowaniu i podpisaniu.
Dodać należy, że swoje rozważania dotyczące zagadnień praktycznych Autor wzbogaca bardziej ogólną analizą elektronicznego tworzenia prawa i jego wpływu na demokratyzację tego procesu, a także jego wagi dla rozwoju tzw. e-governance. Autor omawia również dalsze proponowane zmiany w zakresie ogłaszania aktów normatywnych, które zakładają ogłaszanie aktów normatywnych w formie dokumentu elektronicznego i wydawanie dzienników urzędowych jedynie w postaci elektronicznej. Autor wskazuje przy tym, że w wielu krajach, np. Austrii, Belgii, Danii, Hiszpanii, Portugalii i na Węgrzech, nie ma w ogóle oficjalnej papierowej wersji dzienników urzędowych.
Za istotne uznać należy również uwagi Autora dotyczące konieczności podjęcia prac nad stworzeniem Kodeksu prawa informatycznego. Istniejący obecnie stan, polegający na występowaniu wielu, często zmienianych, regulacji prawnych, posługujących się, co jest szczególnie negatywnym zjawiskiem, niejednolitą terminologią, prowadzi do sytuacji braku jasności co do rozumienia przepisów.
5. Rozdział IV książki, pt. Informatyzacja stosowania prawa, dotyczy niezwykle istotnej problematyki zastosowania komputerów do usprawnienia postępowań sądowych i administracyjnych. Autor pisze o problemach informatyzacji wymiaru sprawiedliwości oraz omawia koncepcję cybersądów (§ 1, podrozdział II). Przedstawia również w 13 punktach zestawienie problemów, które konieczne są do rozwiązania, jeśli chce się dokonać informatyzacji wymiaru sprawiedliwości (s. 298). Opisuje stan elektronizacji postępowań sądowych w Polsce (§ 2, podrozdział IV), koncentrując się na elektronicznym postępowaniu upominawczym, które jako jedyne w Polsce, jak na razie, realizuje ideę e-sądu. Wskazuje przy tym inne istniejące możliwości automatycznego podejmowania decyzji w sferze stosowania prawa, uznając określenie zakresu możliwości ich stosowania za jedno z ważnych zadań informatyki prawniczej. Omawia też w § 4 zagadnienia wiążące się z elektronicznymi aktami spraw i wiążące się z tym problemy prawne, a także problematykę uwierzytelniania dokumentów elektronicznych. Jest to szczególnie istotne wobec faktu, że przepisy ustawy o podpisie elektronicznym nie są stosowane w wymiarze sprawiedliwości. Jak słusznie wskazuje Autor, poza kilkoma wyjątkami w sądowej procedurze karnej, a także administracyjnej, nie można posługiwać się dokumentami elektronicznymi.
W ostatniej części rozdziału IV Autor pisze o informatyzacji rejestrów sądowych (§ 9) i omawia istniejące w Polsce rejestry elektroniczne, takie jak: Rejestr Zastawów i KRS. Pisze również o informatyzacji ksiąg wieczystych oraz Krajowego Rejestru Karnego. Wskazuje też niezbędność konsolidacji prac wiążących się z elektronizacją rejestrów i wynikającą z tego konieczność współdziałania między resortami.
6. W zakończeniu omawianej książki Autor dokonuje krytyki zakresu przedmiotowego, jakim zajmowała się dotychczas informatyka prawnicza, wskazując w 11 punktach jej mankamenty, mające zarówno ogólny, jak i szczegółowy charakter. Z olbrzymią większością tych uwag należy się zgodzić. W szczególności z występującym w Polsce pomijaniem przez tradycyjnie uprawianą informatykę prawniczą problematyki komunikacji w obrocie prawnym, zagadnień elektronicznego ogłaszania aktów normatywnych i braku odpowiedniego powiązania z prawem informatycznym. Istotna i słuszna jest też uwaga wskazująca, że dotychczasowy rozwój informatyki prawniczej odbywał się przy niedostatecznym zrozumieniu strategicznej roli państwa w tym zakresie i wiązał się głównie z rozwiązaniami o charakterze komercyjnym. Stan taki, bez wątpienia, ulec musi zmianie, jeżeli ma dojść do zapewnienia obywatelom równego dostępu do informacji prawnej i elektronizacji sfery sądownictwa i administracji.
7. Recenzowana pozycja jest, w moim przekonaniu, jedną z najważniejszych publikacji z zakresu informatyki prawniczej, jaka w ostatnim czasie ukazała się w Polsce. Stąd też, choć wydana została ona w serii „wykłady specjalizacyjne”, co sugeruje, że skierowana jest głównie do studentów, uznać należy, iż powinna trafić do szerszego kręgu odbiorców, wśród których powinny znaleźć się osoby odpowiedzialne za informatyzację legislacji i wymiaru sprawiedliwości w Polsce.