Poprzedni artykuł w numerze
W dniach 20–22 października 2011 r. w Gdańsku odbyła się Trzecia Polsko-Niemiecka Konferencja „Dialog Prawniczy”. Współorganizatorami byli Hanseatische Rechtsanwaltskammer Hamburg (Hanzeatycka Izba Adwokacka w Hamburgu), Deutsch-Polnische Juristen-Vereinigung (Niemiecko-Polski Związek Prawników) oraz Naczelna Rada Adwokacka. Honorowy Patronat nad imprezą objął Prezydent Miasta Gdańska Paweł Adamowicz.
Pod koniec 2008 r. Pomorska Izba Adwokacka i Hanzeatycka Izba Adwokacka w Hamburgu nawiązały współpracę, mającą na celu zintegrowanie środowiska prawniczego Polski i Niemiec. W jej ramach organizowane są m.in. wspólne konferencje pod nazwą „Dialog Prawniczy”. Spotkania, w których biorą udział praktycy i teoretycy prawa z obu krajów, są doskonałym pretekstem do dyskusji na temat podobieństw i różnic obu systemów prawnych, umożliwiają wymianę doświadczeń w zakresie tworzenia i stosowania prawa, a także sprzyjają nawiązywaniu współpracy między prawnikami. Trzecia z kolei edycja projektu miała miejsce w Gdańsku w październiku ubiegłego roku. Wykłady odbywały się w reprezentacyjnej Sali Białej (Wielka Sala Wety) Ratusza Głównego Miasta, w której w przeszłości obradował Sąd Ławy Miejskiej.
Konferencję otworzył dziekan Pomorskiej Izby Adwokackiej w Gdańsku adwokat Jerzy Glanc. Powitał przybyłych gości: adwokata Andrzeja Zwarę – prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej, Wiesława Bielawskiego, zastępcę Prezydenta Miasta Gdańska, sędzię Annę Skupną – prezes Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, prokuratora Dariusza Popieniuka – zastępcę prokuratora apelacyjnego w Gdańsku, sędziego Ryszarda Milewskiego – prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku, r.pr. Ewę Jezierewską – dziekan Okręgowej Izby Radców Prawnych w Gdańsku, notariusza Henryka Mizaka – prezesa Izby Notarialnej w Gdańsku. Równie serdecznie powitani zostali goście z Niemiec: Rechtsanwalt Hansjörg Staehle – wiceprezydent Federalnej Izby Adwokackiej i jednocześnie prezydent Monachijskiej Izby Adwokackiej, Rechtsanwalt Dr Christian Lemke – wiceprezydent Hanzeatyckiej Izby Adwokackiej w Hamburgu oraz Rechtsanwalt Dr Jan Schürmann – członek Zarządu Niemiecko‑Polskiego Związku Prawników.
Dziekan adw. Jerzy Glanc podkreślił, że cykliczna organizacja konferencji oraz fakt uczestniczenia w jej obradach tak znakomitych gości świadczą o bardzo dużym zainteresowaniu wydarzeniem i o rosnącej potrzebie rozwijania kontaktów polsko-niemieckich właśnie w ramach dialogu prawniczego. Projekt jest wprawdzie młody, ale ma szansę zostać na stałe wpisany do kalendarza wydarzeń naukowo‑kulturalnych. Istnienie wielu interesujących zagadnień natury prawnej w obu porządkach prawnych powinno zachęcić organizatorów i uczestników do dalszej współpracy. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że współorganizatorem projektu jest Hanzeatycka Izba Adwokacka w Hamburgu, a konferencja odbywa się w Gdańsku. Tym samym organizatorzy odnoszą się do historii i szczególnej roli, jaką odegrała współpraca miast hanzeatyckich, w tym Gdańska i Hamburga, dla rozwoju stosunków gospodarczych, politycznych, kulturalnych, a także prawnych w Europie.
Adwokat Andrzej Zwara, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, zwrócił uwagę na ogólną, europejską tendencję, polegającą na zacieśnianiu współpracy przez adwokatów w ramach Unii Europejskiej. Fakt odbywania się już po raz trzeci konferencji polsko-niemieckiej dowodzi, że adwokaci niemieccy i polscy w tej materii zdecydowanie wiodą prym. Potrzeba organizowania wspólnych spotkań jest ogromna. Takie spotkania umożliwiają lepsze poznanie się środowiska prawniczego, wymianę doświadczeń, dyskusję na temat podobieństw i różnic systemów prawnych poszczególnych krajów, a także stwarzają niepowtarzalną możliwość nawiązania współpracy.
Prezydenci Hansjörg Staehle i Dr Christian Lemke, witając zgromadzonych gości, wyrazili nadzieję, że dzięki konferencji po raz kolejny możliwe będzie wspólne debatowanie nad rozwiązywaniem problemów w relacjach prawnych pomiędzy Polską a Niemcami. Podkreślili także, że wspólne spotkania są szansą na zacieśnianie kontaktów pomiędzy adwokaturą polską i niemiecką oraz stanowią doskonały pretekst do wymiany wzajemnych doświadczeń.
Sędzia Anna Skupna, prezes Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, podkreśliła, że tego typu projekty sprzyjają doskonaleniu zawodowemu, a co za tym idzie – przyczyniają się do podnoszenia profesjonalizmu całego wymiaru sprawiedliwości.
Następnie zebrani wysłuchali wykładu prof. dr. hab. Jerzego Zajadły – kierownika Katedry Teorii i Filozofii Państwa i Prawa Uniwersytetu Gdańskiego. Prelegent wprowadził zgromadzonych gości i uczestników konferencji w świat filozofii Gustava Radbrucha. Wskazał polonica związane z życiem i twórczością filozofa, a także jego kluczowe osiągnięcie, jakim jest tak zwana formuła Radbrucha. Zgodnie z nią prawo musi być bezpieczne, mieć cel i być sprawiedliwe. W przypadku konfliktu między bezpieczeństwem a prawem, gdy ustawodawca świadomie dąży do naruszenia sprawiedliwości, obywatele nie muszą być takiemu prawu posłuszni i takiego działania ustawodawcy w ogóle nie można traktować jako stanowienia prawa. Profesor przedstawił również wpływ myśli niemieckiej na polskie prawo, zwłaszcza handlowe, wekslowe i czekowe, ale także karne i konstytucyjne.
Drugi dzień konferencji wypełniły trzy panele tematyczne. Po każdym z nich następowała ożywiona dyskusja.
Pierwszy panel traktował o prawnych aspektach otwarcia praktyki adwokackiej przez adwokatów zagranicznych w Niemczech i w Polsce. Prelegentami byli Rechtsanwalt Hansjörg Staehle oraz adwokat Andrzej Zwara. Obaj zwrócili uwagę, że podjęte w ramach Wspólnoty Europejskiej działania prawne umożliwiające świadczenie usług prawniczych przez adwokatów z jednego państwa członkowskiego w innym państwie członkowskim sięgają lat 70. ubiegłego wieku. W 1977 r. przyjęto dyrektywę mającą na celu ułatwienie skutecznego korzystania przez adwokatów ze swobody świadczenia usług (Dyrektywa Rady 77/249/EEC). Kolejnym krokiem na drodze ku integracji była obowiązująca od 1988 r. dyrektywa dotycząca ogólnego systemu uznawania dyplomów szkół wyższych, przyznanych na zakończenie przynajmniej 3-letniego kształcenia i doskonalenia zawodowego, zwana inaczej dyrektywą w sprawie uznawania dyplomów szkół wyższych (Dyrektywa Rady 89/48/EEC). Proces zakończono w 1998 r., kiedy to Parlament Europejski i Rada przyjęły wspólnie dyrektywę w sprawie ułatwienia stałego wykonywania zawodu prawnika w innym państwie członkowskim niż to, w którym zostały uzyskane kwalifikacje (Dyrektywa 98/5/EC) – Die Niederlassungsrichtlinie für Rechtsanwälte. Ma ona zastosowanie wyłącznie do osób wykonujących profesję prawniczą pod określonym tytułem zawodowym w jednym z państw członkowskich Unii Europejskiej. W związku z obowiązkiem implementacji przepisów unijnych dyrektywa została włączona do porządku prawnego Niemiec – Gesetz über die Tätigkeit europäischer Rechtsanwälte in Deutschland (EuRAG), jak również Polski – ustawa o świadczeniu przez prawników zagranicznych pomocy prawnej w Rzeczypospolitej Polskiej. Konsekwencją tego procesu jest fakt, że regulacje obu krajów są bardzo zbliżone. Nieliczne różnice wynikają ze specyficznych dla danego kraju regulacji wewnętrznych samorządu adwokackiego. Prelegenci przybliżyli obecnym zasady i uwarunkowania świadczenia usług przez prawników na terenie państw członkowskich, zawarte w obu tych aktach prawnych, wskazując jednocześnie pewne odmienności.
W myśl przepisów obu aktów prawnych prawnik europejski jest uprawniony do świadczenia usług transgranicznych – jednorazowych lub mających charakter przejściowy czynności z zakresu pomocy prawnej – przy użyciu tytułu zawodowego uzyskanego w państwie macierzystym, wyrażonego w języku urzędowym tego państwa – adwokat (radca prawny) i Rechtsanwalt. Prawnik europejski ma te same prawa co polski adwokat (radca prawny) czy niemiecki Rechtsanwalt, ale i obowiązują go te same standardy, przede wszystkim w zakresie etyki zawodowej. Ma prawo wykonywać wszelkie czynności sądowe i pozasądowe, do których uprawniony jest prawnik państwa przyjmującego. Zobowiązany jest jednak przy pierwszej czynności w postępowaniu sądowym dołączyć do akt sprawy dokument stwierdzający, że jest zarejestrowany w państwie macierzystym jako uprawniony do wykonywania zawodu przy użyciu jednego z tytułów zawodowych, uzyskanych w państwie członkowskim UE, oraz poinformować odpowiednio władze izby adwokackiej (izby radców prawnych) i Rechtsanwaltskammer, właściwej ze względu na siedzibę sądu, o podjęciu świadczenia usługi transgranicznej. Ponadto w postępowaniu, w którym ustawa wprowadza przymus adwokacki, ma obowiązek współdziałać z prawnikiem państwa przyjmującego. Jest to porozumienie, w którym prawnik państwa przyjmującego staje się gwarantem przestrzegania przez prawnika europejskiego reguł prawnych. Umowę należy przedłożyć organowi prowadzącemu postępowanie przy pierwszej podejmowanej czynności.
Na zasadzie wzajemności prawnicy europejscy są uprawnieni do wykonywania stałej praktyki w państwie przyjmującym. Warunkiem jest uzyskanie wpisu na jedną z list prawników zagranicznych, prowadzoną odpowiednio przez izby adwokackie (izby radców prawnych) i Rechtsanwaltskammer. Wpis na listę następuje na wniosek zainteresowanego, złożony odpowiednio do izby adwokackiej (izby radców prawnych) lub Rechtsanwaltskammer, właściwej ze względu na wskazaną we wniosku przyszłą siedzibę zawodową. Z chwilą wpisu na listę prawnik europejski staje się w Polsce członkiem właściwej izby adwokackiej (izby radców prawnych), a w Niemczech właściwej Rechtsanwaltskammer. W konsekwencji wykonuje wszystkie obowiązki i prawa przysługujące członkom samorządu zawodowego, z wyjątkiem biernego prawa wyborczego do organów samorządu. Ma takie same prawa i obowiązki, jak polski adwokat (radca prawny) czy niemiecki Rechtsanwalt. Działalność zawodową prowadzi w ramach stosunku pracy, na podstawie umowy cywilnoprawnej, w kancelarii indywidualnej, spółkach. Tak samo, jak w przypadku usług transgranicznych, używa tytułu zawodowego uzyskanego w państwie macierzystym, wyrażonego w języku urzędowym tego państwa, a także jest zobowiązany do współdziałania z prawnikiem państwa przyjmującego. Podlega obowiązkowemu ubezpieczeniu od odpowiedzialności cywilnej za szkody wyrządzone przy świadczeniu pomocy prawnej, na zasadach obowiązujących w obu krajach, chyba że objęty jest ubezpieczeniem lub gwarancją zgodnie z przepisami swojego państwa macierzystego, a warunki i zakres tego ubezpieczenia lub gwarancji są równoważne warunkom i zakresowi ubezpieczenia.
Zgodnie z przepisami obu państw prawnik europejski może starać się o dopuszczenie do zawodu odpowiednio adwokata (radcy prawnego) oraz Rechtsanwalt. Warunkiem jest spełnienie wskazanych w ustawach samorządowych wymogów co do charakteru, postawy, władanie odpowiednio językiem polskim lub niemieckim, w mowie i piśmie, a także zdanie testu umiejętności. Ponadto jeżeli kwalifikacje zawodowe prawnik uzyskał w wyniku kształcenia, które w całości lub w przeważającej części miało miejsce poza terytorium państw członkowskich Unii Europejskiej, do wpisu wymagane jest dodatkowo co najmniej trzyletnie wykonywanie zawodu przy użyciu jednego z tytułów, potwierdzone przez właściwy organ państwa członkowskiego Unii Europejskiej, które uznało te kwalifikacje.
Właściwa izba adwokacka (izba radcowska) czy właściwa Rechtsanwaltskammer może zwolnić prawnika europejskiego, na jego wniosek, od wymogu zdania testu umiejętności, jeżeli wykaże on, że przez okres co najmniej 3 lat wykonywał aktywnie i nieprzerwanie stałą praktykę w zakresie prawa obowiązującego odpowiednio w Rzeczypospolitej Polskiej i Republice Federalnej Niemiec, w tym prawa Unii Europejskiej.
Drugi panel traktował o prawnych uwarunkowaniach swobodnego przemieszczania się oraz delegowania polskich pracowników do Niemiec. Prelegentami byli: sędzia Dr Helmut Nause – prezes Okręgowego Sądu Pracy w Hamburgu i adwokat dr Sebastian Samol – adiunkt w Katedrze Prawa Pracy i Prawa Socjalnego Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Dr Nause rozpoczął swój wykład od podkreślenia, że ze względu na upływ 7-letniego okresu przejściowego od 1 maja 2011 r. Republika Federalna Niemiec otworzyła granice dla polskich pracowników i przedsiębiorców, na zasadzie swobodnego przepływu osób i kapitału, gwarantowanego przez prawo Unii Europejskiej. Istotne kwestie związane z tym faktem uregulowane zostały w przyjętym w dniu 17 czerwca 2008 r. rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) Nr 593/2008 w sprawie prawa właściwego dla zobowiązań umownych (Rzym I). Na podstawie przepisów rozporządzenia określa się, jakie prawo – polskie czy niemieckie – ma zastosowanie do danego stosunku pracy. Zgodnie z art. 11 ust. 1 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego (WE) Nr 883/2004 polski pracownik, który pracuje regularnie w Niemczech, jest objęty prawem ubezpieczeń społecznych, zgodnie z niemieckim prawem. Chodzi w tym miejscu w szczególności o prawo do emerytury, opieki zdrowotnej, ubezpieczenia na wypadek bezrobocia i NNW. Jednocześnie prelegent zaznaczył, że w zakresie ochrony i standardów pracy w każdym państwie członkowskim obowiązują przepisy wewnętrzne. Respektowanie przepisów niemieckich ustaw o czasie pracy, o bezpieczeństwie pracy, regulaminu pracy wobec obywateli innych państw członkowskich może być weryfikowane przez niemiecką inspekcję pracy we wszystkich przypadkach.
Jak zaznaczył dr Samol, dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady dotycząca delegowania pracowników w ramach świadczenia usług (WE) Nr 96/71 określa szczegółowo warunki świadczenia usług w ramach delegowania pracowników. Ma ona zastosowanie do przedsiębiorstw prowadzących działalność w państwie członkowskim, które w ramach świadczenia usług poza swoimi granicami deleguje pracowników na terytorium innego państwa członkowskiego. Minimalne warunki zatrudnienia obowiązują w stosunku do delegowanych pracowników niezależnie od tego, jakie prawo ma zastosowanie do ich stosunków pracy. Dlatego w przypadku delegowania pracowników w ramach świadczenia usług przez pracodawcę polskiego do Niemiec pracodawca ten jest zobowiązany zapewnić im w powyższym zakresie warunki nie mniej korzystne niż wynikające z przepisów prawa niemieckiego. Zachowanie tych standardów może zostać zweryfikowane przez Niemiecką Inspekcję Pracy. Istotne znaczenie ma również kwestia wynagrodzenia. Pracownik delegowany podlega przepisom prawa pracy, obowiązującym zarówno w państwie pochodzenia, jak i w państwie przyjmującym. W praktyce należy stosować wobec pracownika przepisy tego kraju, które są dla niego korzystniejsze. Dla celów dyrektywy pojęcie minimalnej stawki płacy, o której mowa w ust. 1 lit. c, zostało zdefiniowane przez prawo krajowe i/lub przez praktykę państwa członkowskiego, na którego terytorium pracownik jest delegowany.
Prelegenci zwrócili uwagę, że w Niemczech, inaczej niż w Polsce, nie obowiązuje jedna minimalna stawka wynagrodzenia. Układy zbiorowe przewidują minimalne stawki płacy dla wybranych zawodów i branż, przy czym inne stawki obowiązują na terenie Niemiec wschodnich, a inne na terenie Niemiec zachodnich – różnią się od kilku do kilkudziesięciu procentami. Z dniem 1 maja 2011 r. weszły w życie przepisy o minimalnym wynagrodzeniu oferowanym przez niemieckie agencje zatrudnienia. Zgodnie z tymi przepisami stawka minimalna wynosi 7,79 euro za godzinę w regionach zachodnich i 6,89 euro we wschodnich. Takie same stawki musi zapewnić również polska agencja pracy świadcząca usługi wynajmu pracowników w Niemczech. Niemieckie prawo nie przewiduje żadnych dodatków za nadgodziny ani za pracę w dni ustawowo wolne od pracy. Prawo dopuszcza jednak zagwarantowanie dodatków w umowie o pracę bądź w układach zbiorowych. Najczęściej stosuje się 25% dodatek za nadgodziny i 50% dodatek za pracę w niedzielę i święta.
Zgodnie z dyrektywą przepisów regulujących wymogu dostosowania wynagrodzenia pracownika do wynagrodzenia minimalnego w danym kraju nie stosuje się, gdy pracownik udaje się za granicę w celu wstępnego montażu i/lub pierwszej instalacji wyrobów stanowiących nieodłączną część umowy na dostawę wyrobów, a które są niezbędne do uruchomienia dostarczonych wyrobów i wykonywane przez wykwalifikowanych i/lub wyspecjalizowanych robotników z przedsiębiorstwa dostawczego, jeśli okres delegowania nie przekracza ośmiu dni, a także gdy przepisy wewnętrzne danego państwa dopuszczają wykonywanie pracy przez pracowników delegowanych na warunkach dotychczasowych, gdy okres delegowania nie przekracza miesiąca. Dłuższe okresy oddelegowania nakładają na pracodawcę obowiązek zapewnienia pracownikowi warunków pracy obowiązujących w danym kraju.
Na zakończenie Dr Nause wskazał, że zgodnie z raportem IAB 10/2011 przewidywana roczna liczba pracowników udających się do pracy w Niemczech ze wszystkich krajów członkowskich przyjętych do Unii Europejskiej w 2004 r. (tzw. EU-8) nie przekroczy liczby 100 000 pracowników. Liczba ta jest wielokrotnie niższa od przewidywanej, co w dobie kryzysu i znacznie większego zapotrzebowania na wyspecjalizowanych pracowników w Niemczech nie jest dobrą informacją. Swobodny przepływ pracowników stwarza więc większe szanse niż ryzyko i sprzyja rozwojowi gospodarki.
Trzeci panel dotyczył zagadnień prawa materialnego i procesowego w kontekście obowiązku alimentacyjnego i postępowania w sprawie o rozwód. Prelegentami byli: adwokat dr Magdalena Sykulska-Przybysz, adiunkt w Zakładzie Praw Człowieka Uniwersytetu Gdańskiego i sędzia Henning Huusmann z Hanzeatyckiego Sądu Apelacyjnego w Hamburgu.
Sędzia Huusmann wprowadził obecnych w zagadnienie, przybliżając systematykę niemieckiego prawa cywilnego. Przepisy materialnego prawa rodzinnego zawarte są w IV księdze Bürgerliches Gesetzbuch (Kodeks cywilny). Zasady procedowania uregulowane są w kilku aktach prawnych, m.in. Zivilprozessordnung (Kodeks postępowania cywilnego), Gesetz über das Verfahren in Familiensachen und in den Angelegenheiten der freiwilligen Gerichtsbarkeit (ustawa o postępowaniu w sprawach rodzinnych i sprawach niespornych). Niemiecka procedura cywilna wyróżnia dwa zasadnicze rodzaje postępowań. Pierwsze jest kształtowane przez zasadę rozporządzalności przez strony materiałem dowodowym (Beibringungsgrundsatz). Obowiązuje w szczególności w prawie alimentacyjnym i małżeńskim prawie majątkowym. W tym postępowaniu sąd wychodzi od faktów, które strony przedstawiły i które są między nimi niesporne. Drugie postępowanie charakteryzuje się tym, że sąd przejmuje władztwo nad procesem i kieruje się zasadą śledczą (Ermittlungsgrundsatz). Jest ono właściwe w szczególności dla spraw związanych z opieką nad dziećmi i uregulowaniem kontaktów z nimi.
Oboje prelegenci stwierdzili, że zarówno w świetle prawa niemieckiego, jak i polskiego małżeństwo może zostać rozwiązane tylko w drodze orzeczenia sądowego. Warunkiem orzeczenia rozwodu jest ustalenie rozpadu małżeństwa, z tym że niemiecki ustawodawca nie wymaga, aby rozpad ten był trwały. Dla jego udowodnienia ogromne znaczenie mają skonstruowane przez ustawodawcę dwa niewzruszalne domniemania. Pierwsze z nich zakłada, że rozpad małżeństwa następuje w momencie, gdy małżonkowie nie współżyją ze sobą od co najmniej roku oraz obydwoje wnoszą o orzeczenie rozwodu. W tej sytuacji procesowej, po złożeniu stosownych oświadczeń stron przed sądem, sąd meriti odstępuje od postępowania dowodowego w danej sprawie. Drugie z nich stanowi, że kiedy małżonkowie zgodnie oświadczą, iż nie żyją ze sobą od trzech lat, sąd wyrokiem potwierdza rozwiązanie małżeństwa. W wypadku gdy małżonkowie nie żyją osobno przez co najmniej rok, małżeństwo może zostać rozwiązane, jeżeli kontynuowanie tego związku stanowiłoby dla wnioskodawcy rażącą dolegliwość, a źródło tej dolegliwości związane jest bezpośrednio z osobą współmałżonka. Ma tutaj miejsce wyjątkowa sytuacja, mająca zasadniczy wpływ na dalsze istnienie małżeństwa, a więc przypadki znęcania się fizycznego i psychicznego nad współmałżonkiem bądź innym członkiem rodziny, nadużywania alkoholu, opuszczenia współmałżonka w potrzebie, rażącej niewdzięczności, a także niemożności obcowania płciowego.
Podobnie jak polska ustawa, Bürgerliches Gesetzbuch (Kodeks cywilny) przewiduje wystąpienie ujemnych przesłanek orzeczenia rozwodu. Zgodnie z klauzulą dotyczącą uniknięcia rażącej dolegliwości któregoś z małżonków sąd nie może rozwiązać małżeństwa, pomimo że nastąpił rozpad, jeżeli jego utrzymanie leży w interesie pochodzących z małżeństwa małoletnich dzieci stron lub jeżeli z powodu nadzwyczajnych okoliczności rozwód stanowi dla współmałżonka tak dużą dolegliwość, że utrzymanie małżeństwa jest wskazane. Ugruntowane orzecznictwo niemieckich sądów przywołuje tu przypadki ciężkiej choroby, zazwyczaj zagrażającej życiu, oraz potrzebę stałej opieki dla osób jej wymagających. Sytuacje te nie dotyczą współmałżonka, który nie zgodził się na rozwód, kiedy można mu przypisać odpowiedzialność za wysoce naganne zachowanie, chyba że znajduje się on w wyjątkowej sytuacji psychicznej, z powodu której nie może odpowiedzialnie kierować swoim postępowaniem.
Sędzia Huusmann wskazał, że rozwiązując małżeństwo stron przez rozwód, sąd orzeka jednocześnie w sprawach towarzyszących. Bürgerliches Gesetzbuch (Kodeks cywilny) wskazuje enumeratywnie grupę spraw towarzyszących, będących następstwem rozwiązania małżeństwa przez rozwód (Folgesachen). Są to zagadnienia wyrównania z tytułu utraty przyszłego prawa do zaopatrzenia (Versorgungsausgleich) – instytucja specyficzna dla prawa niemieckiego, obowiązku alimentacyjnego wobec współmałżonka i małoletnich dzieci, wspólnego mieszkania byłych małżonków, małżeńskiego prawa majątkowego, kontaktów z dziećmi. Wszystkie te sprawy z procesowego punktu widzenia traktowane są jako oddzielne postępowania i podlegają osobnym regułom. Sądy zakładają osobne akta dla sprawy rozwodowej i towarzyszących jej spraw. Adwokaci i pełnomocnicy stron zobowiązani są do wnoszenia pism procesowych oddzielnie do poszczególnych spraw. Z urzędu sąd rozstrzyga tylko kwestię wyrównania z tytułu utraty przyszłego prawa do zaopatrzenia. Pozostałe sprawy rozpatruje wyłącznie na wniosek stron. Zgodnie z ustawą dokonuje tego w miarę możliwości w jednym orzeczeniu.
Ze słów prelegentów wynikało, że w obu systemach prawnych małżonkowie razem sprawują opiekę nad wspólnymi dziećmi. Sąd meriti orzeka w kwestii prawa do opieki nad małoletnimi dziećmi stron wyłącznie na ich wniosek. Przychyla się do wniosku, jeżeli drugi rodzic wyrazi na to zgodę, chyba że – i to jest kwestia sporna w orzecznictwie – można oczekiwać, iż odebranie jednemu z rodziców prawa do opieki i przyznanie drugiemu odpowiada dobru dziecka. W tych wypadkach sąd korzysta z opinii biegłych psychologów, ewentualnie psychiatrów, jako wiadomości specjalnych. Doktor Sykulska‑Przybysz zauważyła, że w Polsce sąd zwraca się o opinię do Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno-Konsultacyjnego (RODK), ewentualnie wykorzystuje wywiad kuratora sądowego do spraw rodzinnych, który jest obowiązkowy w każdej sprawie dotyczącej małoletnich dzieci.
W przypadku gdy dziecko nie urodziło się w małżeństwie, opiekę nad nim sprawuje matka, chyba że rodzice złożyli wspólne, notarialnie poświadczone oświadczenie o opiece albo wstąpili w związek małżeński. Tym samym ojciec pozamałżeńskiego dziecka, co do zasady, ma prawo uczestniczyć w opiece nad dzieckiem, jeżeli matka dziecka wyrazi na to zgodę. Sąd na wniosek stron orzeka o kontaktach między małoletnim dzieckiem a rodzicem, u którego dziecko na stałe nie przebywa. Ustawa wyraźnie stanowi, że dziecko ma prawo utrzymywać kontakty z każdym z rodziców, a każde z rodziców ma uprawnienie, ale i obowiązek, utrzymywać kontakty z dzieckiem. W tym kontekście sędzia Huusmann zaznaczył, że niemieckie ustawodawstwo przewiduje powołanie przez sąd kuratora, jeżeli wymaga tego dobro małoletniego dziecka. Taka sytuacja ma miejsce wtedy, gdy interesy dziecka nie są tożsame z interesami jego przedstawiciela ustawowego oraz gdy zachodzą przesłanki do pozbawienia prawa do opieki albo gdy należy odebrać dziecko osobie, pod której pieczą się ono znajduje. Kurator reprezentuje interesy dziecka przed sądem. Najczęściej do roli kuratora powołuje się adwokata, ewentualnie psychologa lub pedagoga.
Doktor Sykulska-Przybysz zwróciła uwagę obecnych, że odmiennie niż w polskim prawie, zasadą prawa niemieckiego nie jest wspólność majątkowa małżonków. Jeżeli małżonkowie nie zawarli umowy majątkowej małżeńskiej, to w trakcie związku istnieje między nimi wspólnota dorobku majątkowego (Zugewinngemeinschaft). Wraz z rozwiązaniem małżeństwa przez rozwód strony mogą dochodzić wyrównania powstałych w trakcie małżeństwa dorobków. W tym celu ustala się początkowy i końcowy majątek małżonków. Kwota, w jakiej majątek końcowy przekracza początkowy małżonka, stanowi jego dorobek. Małżonek z większym przyrostem majątku musi wypłacić drugiemu małżonkowi kwotę w wysokości połowy różnicy pomiędzy jego przyrostem a przyrostem majątku drugiego małżonka.
W kwestii obowiązku alimentacyjnego sędzia Huusmann wskazał, że w przeciwieństwie do ustawodawcy polskiego, ustawodawca niemiecki uregulował sposób określania wysokości świadczeń alimentacyjnych dzieci i byłego współmałżonka w sposób bardzo abstrakcyjny, poprzez nakazanie odwoływania się tylko i wyłącznie do stopy życiowej uprawnionego. Dlatego też w Sądzie Apelacyjnym w Düsseldorfie stworzono tzw. tabelę dyseldorfską. Tabela nie ma mocy prawnej ustawy, mimo to orzeczenia niemieckich sądów w dużej mierze się na niej opierają. Lewa szpalta tabeli wskazuje pogrupowane dochody netto zobowiązanego do świadczenia alimentów. W środkowej części podany jest wiek dziecka, w czterech przedziałach. Kwota alimentów, przy dochodzie nieprzekraczającym 1500 euro, pokrywa zgodnie z ustawą minimalne potrzeby dziecka w tym przedziale wiekowym. Wraz ze wzrostem dochodów proporcjonalnie zwiększa się obowiązek alimentacyjny. Podstawą określenia wysokości alimentów jest dochód zobowiązanego. Ustalenie dochodu osoby mającej umowę o pracę nie jest skomplikowane. Inaczej sprawa wygląda w przypadku prowadzących własną działalność. Sąd bierze wtedy pod uwagę przeciętny dochód z ostatnich trzech lat, na podstawie deklaracji podatkowych, bilansów zysków i strat. Nierzadko korzysta się z pomocy biegłych. Zdarza się, że zobowiązany wykazuje brak dochodów lub dochody niższe niż te, które byłby w stanie uzyskać. Ugruntowane orzecznictwo sądów niemieckich w takich przypadkach dopuszcza możliwość ustalenia przez sąd, że przy większym staraniu zobowiązany znalazłby pracę, z której uzyskiwałby dochód wystarczający do świadczenia alimentów w takiej wysokości. Sąd powinien wskazać konkretną, zalecaną formę zatrudnienia, uwzględniając warunki rynku pracy. Podobne rozwiązania stosują sądy polskie.
Ponadto w związku z dużymi wątpliwościami interpretacyjnymi sędziowie sądów apelacyjnych stworzyli i opublikowali tzw. dyrektywy alimentacyjne. Mimo znacznych różnic w konkretnych przypadkach sądy wypracowały jednolite reguły, pomocne sądom orzekającym w konkretnych sprawach. Zasady te nie mają mocy ustawy i nie są też orzecznictwem w dosłownym tego słowa znaczeniu. Nie są wiążące, są wyrazem praktyki sądowniczej. Pozwalają zorientować się w miarę szybko w stanowisku poszczególnych sądów apelacyjnych.
Doktor Sykulska-Przybysz zauważyła, że prawo niemieckie w przeciwieństwie do prawa polskiego rozróżnia obowiązek alimentacyjny względem współmałżonka w okresie po faktycznym rozstaniu, ale przed prawomocnym orzeczeniem rozwodu oraz po rozwiązaniu małżeństwa. Sędzia Huusmann podkreślił, że zasadą jest odpowiedzialność za siebie, co oznacza, iż po rozwodzie każdy z byłych małżonków jest zobowiązany utrzymywać się samodzielnie. Obowiązek alimentacyjny względem byłego współmałżonka powstaje wyłącznie wtedy, jeżeli spełnione zostaną wskazane enumeratywnie w ustawie przesłanki, do których należą: opieka nad dzieckiem, wiek, kalectwo, ułomność, bezrobocie, kształcenie, względy słuszności. Rozwiedziony małżonek, który sprawuje opiekę nad wspólnym małoletnim dzieckiem stron, może żądać renty alimentacyjnej przez trzy lata od urodzenia dziecka. Ten okres może ulec wydłużeniu, jeżeli przemawiają za tym względy słuszności. Należy brać przy tym pod uwagę dobro dziecka oraz istniejące możliwości sprawowania opieki. Ostatnia nowelizacja prawa rodzinnego wprowadziła obowiązek dla sądu żądania od uprawnionego rodzica, którym najczęściej jest matka, żeby wraz z osiągnięciem przez dziecko wieku trzech lat był on ponownie w pełni czynny zawodowo. Orzecznictwo zaleca badanie przez sąd w konkretnym przypadku, czy rzeczywiście powrót matki do pracy stoi w sprzeczności z dobrem dziecka i sprawowaniem nad nim opieki.
Wysokość alimentów sąd ustala na podstawie warunków bytowych z czasów małżeństwa. Miarodajne w tym przypadku są dochody małżonków, służące zaspokojeniu ich ogólnych potrzeb życiowych w trakcie trwania małżeństwa. Roszczenie o przyznanie alimentów ma na celu zapewnienie współmałżonkowi standardu życia, jaki miał podczas trwania małżeństwa. Ta zasada znajduje swoje ograniczenia. Zgodnie z nimi wysokość alimentów ulegnie obniżeniu stosownie do usprawiedliwionych potrzeb, jeżeli orzeczenie alimentów na podstawie warunków bytowych z czasów małżeństwa, biorąc pod uwagę interesy powierzonego uprawnionemu dziecka, sprzeciwiałoby się względom słuszności. Wystąpienie z roszczeniem jest ograniczone w czasie, jeżeli nieograniczone czasowo roszczenie byłoby niezgodne z zasadą słuszności. Tym samym ustawodawca odszedł od długoletniej gwarancji utrzymania standardu życia z czasów małżeństwa.
Uczestnicy Konferencji podkreślali, że Wspólna Europa nie może być rozumiana wyłącznie w kategoriach gospodarki i polityki. O integracji i współpracy należy mówić również w innych obszarach. Jednym z nich jest niewątpliwie prawo. Gwarantowane w ramach Unii Europejskiej wolności w różnych dziedzinach życia obywateli generują potrzebę znajomości prawa nie tylko własnego kraju, ale i państw sąsiednich. Większość europejskich systemów prawnych ma swoje korzenie w prawie rzymskim. Naturalną konsekwencją jest więc przewaga podobieństw nad różnicami. Ewentualne odmienności wynikają ze specyfiki danego kraju, jego kultury, mentalności obywateli. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby poznać te różnice i poruszać się w materii prawnej państw unijnych swobodnie. Wymaga to jednak posiadania wiedzy, wymiany doświadczeń. O rosnącej potrzebie współdziałania świadczy fakt organizowania spotkań, w czasie których praktycy i teoretycy prawa dyskutują na temat różnic i podobieństw europejskich systemów prawnych. Ponadto przepisy unijne, regulujące transgraniczne świadczenie usług prawniczych, sprzyjają przenikaniu się prawodawstw poszczególnych państw członkowskich. Wszystkie te elementy składają się na proces integracyjny, którego konsekwentna realizacja zapewni sukces.