Zainstaluj aplikację Palestra na swoim urządzeniu

Palestra 11-12/2014

Nierówność stron i naruszenie zasady prawa do obrony w postępowaniu karnym – postulaty de lege lata i de lege ferenda

Kategoria

Udostępnij

K omisja Kodyfikacyjna Prawa Karnego, działająca przy Ministrze Sprawiedliwości, której prace zaowocowały ustawą z dnia 27 września 2013 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego i niektórych innych ustawDz.U. z 2013 r. poz. 1247, dalej: nowelizacja k.p.k. z 27 września 2013 r. przygotowała zmiany stanowiące kompleksową regulację, której celem jest zwiększenie sprawności postępowania karnego oraz jego efektywnościSejm Rzeczypospolitej Polskiej, http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/InterpelacjaTresc.xsp?key=0B8D5E17 (dostęp: 1 sierpnia 2014 r., godz. 00.20)..

Artykuł porusza zagadnienia, które nie zostały objęte projektem nowelizacji, a które z praktycznego punktu widzenia mogłyby przyspieszyć postępowanie i przeciwdziałać jego nadmiernej przewlekłości, stosownie do zasady ekonomiki postępowania, ale w głównej mierze mają na celu wprowadzenie „równości stron” w postępowaniu karnym, zgodnie z łacińską paremią omnes homines aequales sunt (wszyscy są równi wobec prawa), a także wskazują przypadki naruszenia zasady prawa do obrony

1. Występowanie prokuratorów w sprawach, w których sami sporządzili akty oskarżenia

W postępowaniu karnym organem procesowym lub oskarżycielem publicznym jest prokurator, a nie prokuraturaT. Grzegorczyk, (w:) T. Grzegorczyk, J. Tylman, Polskie postępowanie karne, Warszawa: LexisNexis 2011, s. 264.. ProkuraturaZgodnie z przepisem art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1985 r. o prokuraturze (tekst jedn. Dz.U. z 2011 r. nr 270, poz. 1599 ze zm.; dalej: u.p.): „Prokuraturę stanowią Prokurator Generalny oraz podlegli mu prokuratorzy powszechnych i wojskowych jednostek organizacyjnych prokuratury oraz prokuratorzy Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu”. Stosownie zaś do przepisu ust. 2 tego artykułu: „Prokurator Generalny jest naczelnym organem prokuratury”. Na marginesie warto zaznaczyć, że od 31 marca 2010 r. funkcje Prokuratora Generalnego i Ministra Sprawiedliwości zostały rozdzielone (połączone w 1990 r. podczas obrad Okrągłego Stołu). W chwili obecnej Prokurator Generalny jest powoływany przez Prezydenta RP na sześcioletnią kadencję, bez prawa reelekcji, przy czym Krajowa Rada Sądownictwa i Krajowa Rada Prokuratorów wskazuje dwóch kandydatów – prokuratorów lub sędziów z co najmniej dziesięcioletnim stażem (art. 10a ust. 1, 3, 5 i 6 u.p.). jest odrębnym pionem organów państwowych.  Ustrój prokuratury oparty jest na kilku podstawowych zasadach, takich jak: centralizm, jednolitość, hierarchiczne podporządkowanie, względna samodzielnośćR. A. Stefański, Właściwość prokuratora w sprawach karnych, „Ius Novum” 2009, nr 2, s. 46 oraz niezależność prokuratorów.

Zasada centralizmu oznacza, że wszystkie jednostki organizacyjne prokuratury podlegają jednemu naczelnemu organowi, którym jest Prokurator Generalny. Jemu podlegli są prokuratorzy wszystkich jednostek organizacyjnych prokuratury. Zasada ta wyklucza możliwość funkcjonowania w danym państwie kilku niezależnych od siebie prokuraturM. Lichosik, Znaczenie prawidłowej budowy struktury organizacyjnej dla funkcjonowania prokuratury, „Prokurator” 2003, nr 2, s. 29; K. Marszał, Proces karny, Katowice: Volumen 1997, s. 111..

Zasada jednolitości prokuraturyZwana również zasadą jedności lub niepodzielności prokuratury. oznacza, że prokuratura jest jednolitym organem państwa, a działania każdego z jej prokuratorów są na zewnątrz działaniem prokuraturyT. Grzegorczyk, (w:) T. Grzegorczyk, J. Tylman, Polskie, s. 265.. Jednolitość prokuratury w aspekcie kompetencji oznacza, że wszystkie ustawowe zadania nałożone na prokuraturę realizowane są przez pion prokuratury, a w aspekcie ich realizacji polega na tym, iż każda czynność należąca do zakresu działania prokuratury może być wykonywana przez każdego prokuratora (niezależnie od tego, jakiej rangi jest prokuratorem i w której terytorialnie jednostce wykonuje czynności służbowe), chyba że jest ona zastrzeżona dla określonego prokuratora. Zasada ta – jak słusznie podnosi się w doktrynieR. A. Stefański, Właściwość, s. 46. – powoduje, że podział czynności w prokuraturze jest zatem sprawą wewnętrzną prokuraturyT. Grzegorczyk, (w:) T. Grzegorczyk, J. Tylman, Polskie, s. 265..

Konsekwencją zasady jednolitości prokuratury jest zasada indyferencji. Oznacza ona, że z prawnego punktu widzenia obojętne jest, który prokurator dokonał danej czynności, a tym samym zmiana prokuratora w toku postępowania (czynności) nie wpływa na jej ważność lub skuteczność procesową. Oczywiście nie dotyczy to zastępstwa w czynnościach powierzonych prokuratorowi określonego szczebla, co niewątpliwie przy wytaczaniu oskarżenia i popieraniu go nie zachodziIbidem, s. 266.. Również niezastosowanie się prokuratora do polecenia przełożonego i wykonanie czynności zgodnie ze swoją wolą nie powoduje jej nieważnościS. Waltoś, Proces karny. Zarys systemu, Warszawa: LexisNexis 2008, s. 174.

Zasada hierarchicznego podporządkowania oznacza, że prokuratorzy niższego szczebla są podporządkowani prokuratorom nadrzędnymZgodnie z przepisem art. 45 § 1b k.p.k. prokuratorem nadrzędnym jest prokurator kierujący jednostką organizacyjną wyższego stopnia, prokurator tej jednostki, a także prokurator delegowany do niej (w zakresie zleconych mu czynności)., a także wewnętrzne podporządkowanie prokuratorów w ramach poszczególnych jednostek prokuratury – bezpośrednio przełożonemuT. Grzegorczyk, (w:) T. Grzegorczyk, J. Tylman, Polskie, s. 266. Prokurator bezpośrednio przełożony to kierownik danej powszechnej jednostki organizacyjnej. Stosownie zatem do przepisu art. 17a ust. 3 pkt 5 i 7 u.p. prokuratorem bezpośrednio przełożonym jest m.in.: – dla prokuratorów prokuratury apelacyjnej i prokuratora okręgowego – prokurator apelacyjny; – dla prokuratorów prokuratury okręgowej i prokuratora rejonowego – prokurator okręgowy; – dla prokuratorów prokuratury rejonowej – prokurator rejonowy. Słusznie zauważył T. Grzegorczyk, że nowelizacja k.p.k. z 27 września 2013 r. „z jednej strony poszerza jego uprawnienia na możliwość przedłużenia dochodzenia na okres ponad roku (nowy art. 325i § 1 zdanie drugie); do przedłużenia na okres do roku uprawniony pozostaje nadal prokurator prowadzący lub nadzorujący dochodzenie. Z drugiej jednak strony odbiera ona temu prokuratorowi status organu odwoławczego wobec zarządzenia o odmowie udostępnienia stronom aktu postępowania przygotowawczego w jego toku, na które zażalenie, od 1 lipca 2015 r., służyć ma do sądu (nowy art. 159)”. T. Grzegorczyk, Kodeks postępowania karnego. Komentarz. Tom I. Artykuły 1–467, Warszawa: Wolters Kluwer 2014, s. 245. Z przedmiotową zasadą powiązane są dwie dodatkowe reguły, a mianowicie zasada substytucji i dewolucji. Pierwsza z nich, wyrażona w przepisie art. 8b u.p., oznacza, że prokurator przełożony może powierzyć prokuratorom podległym wykonywanie czynności należących do jego zakresu działania, chyba że ustawa zastrzega daną czynność wyłącznie do jego właściwości (art. 8b ust. 1 u.p.), np. prokurator bezpośrednio przełożony występuje z wnioskami o przedłużenie tymczasowego aresztowania na okres przekraczający 12 miesięcy (art. 263 § 4 k.p.k.Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks postępowania karnego (Dz.U. nr 89, poz. 555 ze zm.)). Jednakże w tym trybie nie można powierzyć podwładnym czynności, których z uwagi na przepis prawa nie mogą oni wykonywać, per exemplum nie można zlecić asesorowi prokuratorskiemu czynności, których wykonywania zakazuje mu ustawa o prokuraturze (art. 99 u.p.)T. Grzegorczyk, (w:) T. Grzegorczyk, J. Tylman, Polskie, s. 266–267.. W doktrynieS. Waltoś, Proces, s. 173. słusznie podkreśla się, że substytucja nie może prowadzić do zakłócenia hierarchicznego podporządkowania w strukturach prokuratury, np. nie jest dopuszczalne powierzenie prokuratorowi podległemu nadzoru nad prokuratorem przełożonym lub nadrzędnym (art. 8b ust. 2 u.p.)R. A. Stefański, Właściwość, s. 49.. Z kolei zasada dewolucji jest odwrotnością substytucji i polega na tym, że prokurator przełożony może przejmować sprawy prowadzone przez prokuratorów podległych oraz wykonywać ich czynności, chyba że przepisy ustawy stanowią inaczej.

Zasada względnej samodzielności oznacza, że prokurator, wykonując czynności procesowe w ograniczonym zakresie, może samodzielnie podejmować decyzje. Wyrazem tego jest przepis art. 8 ust. 6 u.p., zgodnie z którym w przypadku, gdy w postępowaniu sądowym ujawnią się nowe okoliczności, prokurator samodzielnie podejmuje decyzje związane z dalszym tokiem tego postępowaniaIbidem, s. 50., np. co do sprzeciwu wobec wniosku oskarżonego o dobrowolne poddanie się karze (art. 387 k.p.k.) czy też odnośnie do odstąpienia od oskarżeniaT. Grzegorczyk, (w:) T. Grzegorczyk, J. Tylman, Polskie, s. 267..

Należy jeszcze wspomnieć o jednej z ustrojowych zasad prokuratury, a mianowicie o zasadzie niezależności prokuratorów (art. 8 ust. 1 u.p.). Niezależny prokurator to taki, który bez nacisków zarówno z zewnątrz, jak i zwłaszcza pochodzących od organów samej prokuratury (przełożonych) prowadzi prawem przewidziane czynności i podejmuje samodzielnie decyzje ich dotycząceD. Drajewicz, Reforma ustrojowa prokuratury a zasada sprawności postępowania, „Prokurator” 2011, nr 2, s. 42.. Zasada niezależności prokuratorów oznacza, że prokurator nie musi uzyskiwać dla swoich czynności uprzedniej aprobaty przełożonego ani też zatwierdzenia tych czynności. Nie jest on jednak, w przeciwieństwie do sędziego, niezawisły, a więc nie podlega jedynie Konstytucji i ustawom, musi bowiem także wykonywać zarządzenia, wytyczne i polecenia przełożonych (art. 8 ust. 2 zdanie pierwsze u.p.Zarządzenia, wytyczne i polecenia nie mogą dotyczyć treści czynności procesowej (art. 8 ust. 2 zdanie drugie u.p.). Zarządzenia i wytyczne dotyczące konkretnie oznaczonej sprawy oraz polecenia są włączane do akt sprawy (art. 8 ust. 3 u.p.).)T. Grzegorczyk, (w:) T. Grzegorczyk, J. Tylman, Polskie, s. 267., co wiąże się z obowiązującą w prokuraturze zasadą hierarchicznego podporządkowania, ale od razu zastrzega, że owe zarządzenia, wytyczne i polecenia nie mogą dotyczyć treści czynności procesowych (art. 8  ust. 2 zdanie drugie u.p.)T. Grzegorczyk, Niezależność prokuratury i prokuratorów w świetle znowelizowanej ustawą z dnia 9 października 2009 r. ustawy o prokuraturze, „Prokuratura i Prawo” 2010, z. 1–2, s. 36.. Oznacza to, że szef prokuratury nie może już polecić podwładnemu prokuratorowi umorzenia prowadzonego przez niego postępowania lub skierowania aktu oskarżeniaZ. Brodzisz, Ustrój polskiej Prokuratury a zasada niezależności prokuratorskiej, „Prokurator” 2011, nr 2, s. 31..

W myśl powyższych przepisów prokurator przy wykonywaniu czynności określonych w ustawach jest więc niezależny. Dotyczy to przede wszystkim niezależności od organów władzy państwowej, administracji państwowej i organów jednostek samorządu terytorialnego (tzw. niezależność zewnętrzna), a także w ograniczonym zakresie od wpływu przełożonych (tzw. niezależność wewnętrzna względna)R. A. Stefański, Właściwość, s. 46..

Zgodnie z § 56 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 24 marca 2010 r. – Regulamin wewnętrznego urzędowania powszechnych jednostek organizacyjnych prokuraturyTekst jedn. Dz.U. z 2014 r. poz. 144 ze zm., jeżeli prokurator bezpośrednio przełożony stwierdzi potrzebę zmiany lub uchylenia decyzji podległego mu prokuratora, to podejmuje osobiście nową decyzję, a tylko w szczególnie uzasadnionych przypadkach może polecić temu prokuratorowi przygotowanie projektu nowej decyzji według przekazanych na piśmie wytycznych, jednakże następnie sam już podpisuje ową nową decyzjęT. Grzegorczyk, (w:) T. Grzegorczyk, J. Tylman, Polskie, s. 267..

Coraz częściej w mediach jest mowa o okoliczności podnoszonej od dawna w środowisku prawniczym – aby prokurator, który sporządził akt oskarżenia, występował w danej sprawie przed sądem. Zapewne byłoby to duże utrudnienie dla środowiska prokuratorskiego i „odbiłoby się” na innych sprawach, jakie dany prokurator musi prowadzić. Jednakże nie może być tak, że jedna osoba sporządza akt oskarżenia do sądu, a następnie inny prokurator (a w sytuacji, gdy sprawa ma kilka bądź kilkanaście terminów – kilku prokuratorów z danej jednostki prokuratury) pojawia się w danej sprawie. Co prawda posiada on ze sobą akta sprawy (tzw. podręczne akta prokuratora), jednakże nie podejmuje on żadnych „merytorycznych” decyzji, tylko te, które są zawarte w akcie oskarżenia bądź też zawarte właśnie w podręcznych aktach prokuratora.

Zasadą powinno być również to, żeby prokurator, który występuje w danej sprawie, był władny „sam podjąć decyzję” o zmianie wnioskowanej kary (gdy pojawiły się nowe okoliczności odmienne od tych wskazanych w akcie oskarżenia)Podkreśla to w szczególności art. 8 ust. 6 u.p., który stanowi, że: „W przypadku gdy w postępowaniu sądowym ujawnią się nowe okoliczności, prokurator samodzielnie podejmuje decyzje związane z dalszym tokiem tego postępowania”. bądź też o nowej karze uzgodnionej z oskarżonym (obrońcą) w trybie art. 335 lub art. 387 k.p.k. – a nie musiał kontaktować się za każdym razem i pytać o zgodęOczywiście taka sytuacja jest jak najbardziej adekwatna w przypadku asesorów prokuratury posiadających tzw. votum.  prokuratora bezpośrednio przełożonegoSprzeczne jest to więc przykładowo z zasadą względnej samodzielności, opisaną w przepisie art. 8 ust. 6 u.p., o której mowa powyżej., co ma miejsce w chwili obecnej. Gdyby przyjąć powyższą zasadę wśród adwokatów występujących z substytucji – musieliby oni odpowiadać na pytania sądu, że decyzję tę podejmie adwokat, który jest ustanowiony w sprawie, gdyż oni są tylko „w zastępstwie” – co byłoby oczywiście kuriozalną i nie do przyjęcia sytuacją. Bez wątpienia prokuratura posiada braki kadrowe, a nałożenie prezentowanych w niniejszym artykule postulatów  nie spowoduje „odciążenia prokuratorów”, jednakże warto zwrócić uwagę, że obecny system prokuratury jest nie do zaakceptowania i należy zastanowić się nad głębszą jej reformą. Kierunki zmian muszą zintegrować się z rzeczywistością i zapewnić efektywność podjętych działań. Często zdarza się bowiem, że prokurator wnosi o to, o co pierwotnie wnosił autor aktu oskarżenia (czyli o uznanie oskarżonego za winnego dokonania zarzucanego mu czynu) – nawet w sytuacji, gdy przeprowadzone w toku postępowania jurysdykcyjnego postępowanie dowodowe bezsprzecznie wykazało niewinność oskarżonegoW chwili obecnej prokurator powinien wówczas odstąpić od oskarżenia. Od 1 lipca 2015 r. – tj. wejścia w życie nowelizacji k.p.k. z 27 września 2013 r. – zgodnie z przepisem art. 32 ust. 2 u.p.: „Jeżeli wyniki postępowania sądowego nie potwierdzają zarzutów oskarżenia, prokurator cofa akt oskarżenia”., co oznacza, że kwalifikacja prawna czynu w danym stanie faktycznym – nawet dla osoby posiadającej podstawową wiedzę na temat przepisów prawa karnego – nie może się ostać.

2. Nieodczytywanie obszernych aktów oskarżenia

Stosownie do przepisu art. 385 § 1 k.p.k. przewód sądowy rozpoczyna się od odczytania przez oskarżycielaNależy przez to rozumieć oskarżyciela publicznego, posiłkowego subsydiarnego lub prywatnego.  aktu oskarżenia. Najczęściej prokurator czyta go na głos wraz z uzasadnieniem, pomimo tego, że ten akt oskarżenia znajduje się w aktach sprawy, a oskarżeni otrzymali go najczęściej na wiele miesięcy przed rozprawą. Z praktycznego punktu widzenia wygląda to tak, że oskarżyciel odczytuje wielostronicowy dokument, a strony śledzą jednocześnie jego tekst. Jest to tylko strata cennego czasu, który mógłby zostać przeznaczony na merytoryczne rozpoznanie sprawyOdczytywanie aktu oskarżenia, http://www.psucieprawa.pl/?p=25 (dostęp: 5 maja 2013 r., godz. 00.15)..

Przepis art. 385 § 2 k.p.k. zezwala poprzestać na przedstawieniu podstaw oskarżenia, zamiast odczytywania całego aktu oskarżenia z uzasadnieniem, w dwóch sytuacjach. Po pierwsze, w wypadku szczególnie obszernego uzasadnienia aktu oskarżenia (nawet bez zgody stron), a po drugie – w pozostałych przypadkach, jednakże tylko za zgodą obecnych stron. Oznacza to, że istnieje obowiązek odczytania konkluzji aktu oskarżenia, tzn. kto i o co jest oskarżony, a dopiero uzasadnienie podlega ograniczeniu do wskazania podstaw oskarżeniaT. Grzegorczyk, Kodeks, s. 1287. Na marginesie warto też wskazać, że akt oskarżenia nie musi zawierać uzasadnienia w sprawach ściganych z oskarżenia publicznego, gdy akt oskarżenia sporządza policja lub organ, o którym mowa w przepisie art. 325d (art. 332 § 3 k.p.k.), oraz w sprawach z oskarżenia prywatnego (art. 487 k.p.k.). D. Świecki, (w:) D. Świecki (red.), Kodeks postępowania karnego. Komentarz. Tom II, s. 149..

W obecnie obowiązujących przepisach zasadą jest więc, że prokurator odczytuje akt oskarżenia w całości. Tylko w wypadku szczególnie obszernego uzasadnienia (liczącego kilkadziesiąt lub kilkaset stron) można poprzestać na przedstawieniu podstaw oskarżenia (art. 385 § 2 k.p.k.). Jednakże w takiej sytuacji można przytoczyć tylko te dowody i fakty, na których oparte jest oskarżenie. Nie można przy tym zatem powoływać żadnych dodatkowych argumentów, niezawartych w uzasadnieniu aktu oskarżenia. Nawet zgoda obecnych stron nie zwalnia natomiast prokuratora z obowiązku odczytania konkluzji aktu oskarżenia w całościS. Rutkowski, Udział prokuratora w postępowaniu karnym przed sądem I instancji (cz. 2), „Prokuratura i Prawo” 2001, z. 6, s. 134..

W wyniku nowelizacji k.p.k. z 27 września 2013 r. przepis art. 385 k.p.k. od 1 lipca 2015 r. będzie brzmiał następująco:

„§ 1. Przewód sądowy rozpoczyna się od zwięzłego przedstawienia przez oskarżyciela zarzutów oskarżenia. 

§ 2. Jeśli wniesiono odpowiedź na akt oskarżenia, przewodniczący informuje o jej treści”.

Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia” w przygotowanym na prośbę Ministra Sprawiedliwości projekcie zmian Kodeksu postępowania karnegoProjekt jest efektem zebrania propozycji zgłaszanych przez sędziów z całego kraju. Został on opracowany w lipcu 2010 r. i złożony w Ministerstwie Sprawiedliwości oraz Senacie RP w uzgodnieniu z Ministrem Sprawiedliwości i Przewodniczącym Komisji Ustawodawczej Senatu; http://www.iustitia.pl/content/view/615/257/ (dostęp: 5 maja 2013 r., godz. 00.30). zaproponowało nowe brzmienie przepisu art. 385 k.p.k.Brzmienie art. 385 k.p.k. zaproponowane przez Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia”: „§ 1. Przewód sądowy rozpoczyna się od odczytania przez oskarżyciela aktu oskarżenia. § 2. Akt oskarżenia odczytuje się bez uzasadnienia. W przypadku szczególnie obszernych zarzutów można poprzestać na przedstawieniu ich treści w sposób skrócony, ze wskazaniem kwalifikacji prawnej. § 3. Za zgodą obecnych stron można akt oskarżenia uznać za odczytany”. Projekt zmian kodeksu postępowania karnego opracowany przez Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia”, http://www. iustitia.pl/content/view/615/257/ (dostęp: 5 maja 2013 r., godz. 00.30). w taki sposób, by odczytywanie aktu oskarżenia nie było obowiązkowe. Jak czytamy w jego uzasadnieniu: „Prokurator mógłby wcale nie czytać aktu oskarżenia, tylko oświadczyć, czy go podtrzymuje i popiera. Zbędne jest zwłaszcza odczytywanie takich zapisów zawartych w zarzucie, jak wyliczenie setek wymienionych w nim faktur, które sprawca sfałszował, z wymienieniem ich numerów i wystawców, wyliczanie setek kont bankowych, z wymienianiem ich 26-cyfrowych numerów i zagarniętych drobnych kwot składających się na ogólną sumę itd.Ibidem..

Komisja Kodyfikacyjna Prawa Karnego zaopiniowała propozycję negatywnie, stwierdzając w swej opinii, że: „Ograniczenie odczytywania aktu oskarżenia na rozprawie głównej w formie [...] propozycji zmian przepisu art. 385 k.p.k. jest zbyt – radykalne. W tym zakresie zasadne jest rozwiązanie umożliwiające odczytanie samych zarzutówOpinia Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego o projekcie ustawy o zmianie ustawy Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw, opracowanym przez Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia”, http://bip.ms.gov.pl/pl/dzialalnosc/ komisje-kodyfikacyjne/komisja-kodyfikacyjna-prawa-karnego/opinie-komisji-kodyfikacyjnej-prawa-karnego/download,1216,8.html (dostęp: 5 maja 2013 r., godz. 01.20).. Wydaje się jednak, że nie można się z zaprezentowanym wyżej poglądem całkowicie zgodzić, tym bardziej że ww. Komisja nie wytłumaczyła, co należy rozumieć pod pojęciem „zbytnia radykalność”.

Bezsporne jest, że odczytywanie aktu oskarżenia przez oskarżyciela ma podkreślać zasadę kontradyktoryjności i eliminować akcent inkwizycyjny, związany z odczytywaniem aktu oskarżenia w przeszłości przez przewodniczącego (lub innego członka składu sądu)J. Tylman, (w:) T. Grzegorczyk, J. Tylman, Polskie, s. 792.. Należy się jednak zastanowić, czy nie należałoby bardziej mieć na uwadze zasadę szybkości postępowania karnego. Jest ona gwarancją dotarcia do prawdy materialnej, będącej podstawą rozstrzygnięcia w procesie karnym. „Sprzyja bezpośredniości postępowania karnego i wydania rozstrzygnięcia w rozsądnym terminie. [...] Dyrektywa, aby proces stanowił zwarty i konsekwentny ciąg czynności i zdarzeń, bez przerw i zahamowań, by postępowanie karne toczyło się sprawnie, co zapewnia dotarcie do ustaleń faktycznych związanych z przedmiotem postępowania, określana jest mianem zasady koncentracji czynności procesowych lub koncentracji procesu i pozostaje w ścisłym związku z zasadą szybkości procesuK. Witkowska, Znaczenie szybkości postępowania karnego oraz koncentracji czynności procesowych dla realizacji celów i zadań procesu karnego, „Prokuratura i Prawo” 2009, z. 3, s. 73–74..

Należy w pełni podzielić stanowisko, że „szybkość postępowania karnego jest istotna, o ile nie pozostaje w sprzeczności z interesem prawdy materialnej. Szybkość postępowania  karnego daje gwarancję właściwej realizacji bezpośredniości procesu, a więc możliwości zastosowania prawa karnego materialnego w oparciu o ustalenia faktyczne, które bezpośrednio odnoszą się do faktów i okoliczności związanych ze zdarzeniem będącym przedmiotem dowodzeniaIbidem, s. 74..

Na podstawie powyższego należy stwierdzić, że w obecnych czasach odczytywanie aktu oskarżenia na głos jest zbędne i długotrwałe, gdyż przy obszernych aktach oskarżeniaPrzykładowo przy zorganizowanych grupach przestępczych. może ono zająć kilka terminów rozpraw trwających po kilka godzin każda. Czynność ta nie zapewnia poszanowania praw oskarżonego ani zapewne nie dodaje również powagi samemu postępowaniu. Powoduje jedynie stratę czasu, który mógłby być poświęcony na rozpoznanie innych spraw z referatu przez danego sędziegoOdczytywanie aktu oskarżenia, http://www.psucieprawa.pl/?p=25 (dostęp: 5 maja 2013 r., godz. 00.15).

Niewątpliwie pozytywnym aspektem jest dostrzeżenie powyższego problemu przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Karnego i zmiana dokonana nowelizacją k.p.k. z 27 września 2013 r. Wydaje się jednak, że należałoby bardziej szczegółowo zastanowić się nad propozycją przedstawioną przez Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia”, nie tylko z uwagi na przyspieszenie postępowania, ale w szczególności ze względu na ekonomikę procesową. Co należy również wyraźnie podkreślić – nie pogorszy to sytuacji procesowej oskarżonego ani nie spowoduje też naruszenia żadnych gwarancji procesowych, w szczególności zasady prawdy materialnej.

3. Nieprzebywanie przez prokuratorów na sali pod nieobecność strony przeciwnej

Należy omówić praktykę, z którą można się często spotkać na sali sądowej. Sytuacja, w której prokurator jest obecny na sali sądowej przez dłuższy czas, zanim sprawa zostanie wywołana – może nasunąć wątpliwości, czy wyrok „nie został uzgodniony w sprawie” pomiędzy sędzią a prokuratorem. Dotyczy to również takiej samej sytuacji w stosunku do adwokata. Należy jednak zaznaczyć, że z doświadczenia wynika, iż w głównej mierze postulat ten wymierzony jest w kierunku prokuratorów.

Część przedstawicieli tego zawodu zapewne podniesie okoliczność, że nie dysponują oni pokojami prokuratorskimi, jakie posiadają adwokaci czy radcy prawni. Warto więc również zastanowić się nad wprowadzeniem takich zmian.

Na podstawie powyższego – dla zachowania w pełni zasady bezstronności i obiektywizmu władzy sądowniczej – zasadne wydaje się, aby jedna strona nie znajdowała się na sali sądowej bez obecności drugiej.

4. Nagrywanie przesłuchań składanych na policji i w prokuraturze

Często słyszy się w mediach, że Policja podczas przesłuchiwania stosowała niedozwolone metody – począwszy od zastraszania (przykładowo, że jeżeli ktoś się nie przyzna do zarzucanego mu czynu, to zostanie zamknięty z przysłowiowymi „mordercami i gwałcicielami”), a skończywszy na pobiciu na posterunku Policji. Aby uniknąć takich sytuacji, najlepszym rozwiązaniem – obok tradycyjnego protokołu sporządzanego w formie pisemnej – jest nagrywanie przesłuchań. Nikt nie ma przecież wątpliwości, że w sytuacji gdy sąd ma wybrać pomiędzy wyjaśnieniami oskarżonego a zeznaniami złożonymi przez policjantów – niewątpliwie da wiarę tym ostatnim. Wszystko będzie zapisane na jakimś nośniku pamięci i wystarczy go odtworzyć, aby dowiedzieć się, czy rzeczywiście stosowano jakieś środki  niedozwolone przez przepisy prawa. Dodatkowo nagrywanie przesłuchań pozwoli również uniknąć przypadków, gdy świadkowie podczas zeznań składanych przed sądem stwierdzają, że o danej okoliczności mówili podczas przesłuchania, jednakże pan bądź pani policjant po prostu tego nie zanotowali.

5. Ukazywanie protokołu rozprawy stronom na ekranie monitora bądź innego specjalnego urządzenia.

Stosownie do przepisu art. 143 § 1 pkt 11 k.p.k.Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks postępowania karnego (Dz.U. nr 89, poz. 555 ze zm.). spisania protokołu wymaga per exemplum przebieg rozprawy. Należy w pełni podzielić stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyroku z 9 lipca 1986 r., V KRN 266/86OSNPG 1988, nr 3, poz. 15., że protokół rozprawy jest dokumentem procesowym umożliwiającym kontrolę przebiegu postępowania i prawidłowości, a także – by dokument ten miał wartość procesową – musi być podpisany przez przewodniczącego oraz protokolanta. Jak słusznie zauważył Sąd Apelacyjny w Lublinie w wyroku z 22 października 2003 r., II AKa 115/03„Prokuratura i Prawo” – wkładka 2004, z. 10, poz. 30.: „Każdy protokół powinien odzwierciedlać rzeczywisty przebieg protokołowanej czynności, stąd też przepis art. 148 § 2 KPK przewiduje wymóg, aby m.in. wyjaśnienia czy zeznania osób przesłuchiwanych były wciągane do protokołu z możliwą dokładnością i to w miarę możliwości z zachowaniem formy językowej stosowanej przez wyjaśniającego (zeznającego, oświadczającego). Ma to bowiem istotne znaczenie dla kontroli rzetelności przeprowadzonej czynności przesłuchania. Prawidłowo sporządzony protokół winien być wierną kopią rejestracji magnetowidowej przesłuchania, a więc zawierać treść postawionego pytania i faktyczną odpowiedź świadka. Protokół winien zawierać także, w jakich momentach świadek milczał, wahał się, czy nie udzielał jednoznacznej odpowiedzi”.

Niestety często zdarza się, że strona, po zapoznaniu się z protokołem rozprawy (i to najczęściej po ponad trzech dniach oczekiwania na jego sporządzenie oraz stosowne podpisanie), dochodzi do wniosku, iż protokół nie odzwierciedla rzeczywistego przebiegu protokołowanej sprawy. Co więcej, w wielu przypadkach stwierdza, że sąd pominął istotne kwestie, które bezwzględnie powinny znaleźć się w protokole. Oczywiście Kodeks postępowania karnego w przepisach art. 152–155 reguluje tryb i zasady dokonywania sprostowania protokołu rozprawy. Jednakże sędziowie nie sądzą małej liczby spraw i zarządzenie sprostowania protokołu pozostaje często rzeczą nieosiągalnąNależy wskazać, że w chwili obecnej przepis art. 148 § 4 k.p.k. daje osobom biorącym udział w czynności prawo do żądania odczytania – ale tylko fragmentów – ich wypowiedzi wciągniętych do protokołu. Jednakże jest to moim zdaniem sytuacja niewystarczająca.. Wystarczy prześledzić per exemplum następujący stan faktyczny, w którym miałem do czynienia osobiście jako obrońca.

W dniu 15 lipca 2013 r. obrońca złożył wniosek o sprostowanie protokołu rozprawy z 8 lipca 2013 r., wymieniając w kilku punktach nieścisłości i opuszczenia, które znalazły się – jego zdaniem – w protokole rozprawy. W dniu 1 października 2013 r. oświadczenie w tym przedmiocie złożył protokolant, który protokołował przebieg rozprawy, stwierdzając, że przebieg sprawy był protokołowany zgodnie z tym, co zostało podyktowane przez przewodniczącego. W piśmie z 4 października 2013 r. sąd stwierdził dodatkowo w uzasadnieniu postanowienia odmawiającego sprostowania protokołu rozprawy (na które nie przysługuje prawo wniesienia zażalenia), że: „Zresztą na rozprawie obrońca oskarżonego nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń co do dyktowanych do protokołu treści”.

Prima facie, pojawia się wątpliwość, czy sąd (oraz stosownie protokolant) po upływie ponad dwuipółmiesięcznego okresu od terminu rozprawy jest w stanie dokładnie pamiętać, jaki był wtedy rzeczywisty przebieg sprawy, a w szczególności co powiedzieli zeznający świadkowie. Co więcej, ośmielę się wyrazić pogląd, że już kilka dni po zakończeniu rozprawy jest to bardzo trudne, a nawet niemożliwe.

Secundo, zastanawiające jest użycie stwierdzenia: „co zostało podyktowane przez przewodniczącego”, a także: „nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń co do dyktowanych do protokołu treści”.

Uważam, że w chwili obecnej nie jest możliwe do zrealizowania stanowisko wyrażone w postanowieniu Sądu Najwyższego z 19 czerwca 2008 r., II KZ 27/08LEX nr 435327., iż: „Protokół jest formą dokumentowania czynności procesowych i jej wiernym utrwaleniem. O ile nie wniesiono do niego zastrzeżeń w  trakcie  jego sporządzania [podkreślenie autora] i został podpisany, stanowi wiarygodne źródło informacji o przebiegu protokołowanych czynności”.

Bezsprzeczne jest, że zmiana jakiegoś słowa bądź niewpisanie czegoś do protokołu w zeznaniach świadka czy też wyjaśnieniach oskarżonego może spowodować bardzo dalekie konsekwencje, z niesłusznym skazaniem osoby włącznie. De lege ferenda należy postulować, aby strony miały możliwość przyglądania się sporządzanemu protokołowi rozprawy na ekranie monitora bądź innego specjalnego urządzenia. Jest to najlepszy sposób, aby de facto można było zgłosić zastrzeżenia co do zapisanych słów w protokole, a wątpliwości te będą rozstrzygane nie tylko przez sam sąd, ale również osobę, o której wagę słów przecież chodzi. Eo ipso jest to możliwość szybkiego i prawidłowego dokonania sprostowania bądź uzupełnienia protokołu, aby realnie odzwierciedlał rzeczywisty przebieg rozprawy, co bezsprzecznie powinno mieć miejsce.

Propozycje Ministerstwa Sprawiedliwości dotyczące wprowadzenia tzw. protokołów elektronicznych w sprawach karnych nie zasługują moim zdaniem na aprobatęOd 9 listopada 2014 r., tj. wejścia w życie ustawy z dnia 4 kwietnia 2014 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia (Dz.U. z 2014 r. poz. 579), tzw. protokół elektroniczny obowiązywać będzie w postępowaniu w sprawach o wykroczenia. Obok niego sporządzany będzie również „skrócony” protokół pisemny, ograniczający się jednak tylko do pewnych sytuacji enumeratywnie wskazanych w kodeksie (w tym ostatnim trybie nie będzie można inter alia dokonywać sporządzenia na piśmie zeznań świadków czy wyjaśnień obwinionego).. Nie wyobrażam sobie bowiem, aby – w sprawach wielowątkowych, wielotomowych i wieloosobowych, per exemplum, w których oskarżonym zarzuca się udział w zorganizowanej grupie przestępczej – sędzia miał odsłuchiwać wszystkie 50 czy 100 nagranych rozpraw, by móc wydać wyrok. Również bardzo trudna byłaby sytuacja, aby sędzia, przygotowując się do każdego terminu sprawy, miał odsłuchiwać najważniejsze kwestie dotyczące tej rozprawy, gdyż de facto nie będzie on w stanie tego dokonać.

Same stenogramy z rozpraw, moim zdaniem, również nie wystarczą. Przybędzie także – jak się wydaje – pracy samym stronom, jak ma to miejsce w chwili obecnej w postępowaniu cywilnym. Aby być rzetelnie i merytorycznie przygotowanym do sprawy, per exemplum obrońca czy pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego musi wiedzieć (a zapewne spisać, gdyż „pamięć ludzka bywa ulotna”), co powiedział świadek X. Jest to niezbędne, by móc za kilka (bądź kilkanaście) terminów wypytać o tę samą okoliczność świadka Y, a nawet poprosić go o wytłumaczenie rozbieżności między zeznaniami jego i innego świadka.

Na podstawie powyższego sądzę, że warta uwagi byłaby propozycja, aby tzw. protokół elektroniczny w sprawach karnych stał się „dodatkiem” do tradycyjnego protokołu pisemnego. Sąd korzystałby z niego w szczególności w sytuacjach, gdy któraś ze stron podnosiłaby zarzuty czy też zastrzeżenia co do bezstronności sądu, a także zeznań zapisanych w protokole, który powinien być sporządzony również w określonym czasie – przykładowo  w terminie trzech dniTermin ten powinien zostać wydłużony w przypadku choroby sędziego bądź też innych, ściśle określonych w ustawie przyczyn.. Osobiście jestem przeciwny zastąpieniu protokołu pisemnego przez tzw. protokół elektroniczny w sprawach karnych. Primo, będzie to utrudnienie dla sądu (z powodów przedstawionych powyżej), secundo, nie wyobrażam sobie, aby obrońca oskarżonego mógł na podstawie takiego protokołu elektronicznego sporządzić merytoryczną i rzetelną apelację – co wymaga podkreślenia – w ograniczonym jeszcze (w przeciwieństwie do sądu) przez przepisy prawa czasiePozytywnie należy ocenić jednak wprowadzenie przez Ministerstwo Sprawiedliwości tzw. Portali Informacyjnych, w których strony mogą przez dwadzieścia cztery godziny na dobę uzyskiwać informacje dotyczące danej sprawy, a także mieć dostęp – na szczęście już coraz częściej – do wybranych dokumentów (w tym protokołów rozpraw) z postępowania jurysdykcyjnego. .

6. Wywoływanie spraw o godzinie wynikającej z wokandy i informowanie stron o czasie przeznaczonym na następny termin rozprawy (posiedzeniaNależy podkreślić, że nie wszystkie postulaty prezentowane w artykule wymagają ustawowych zmian zapisanych w ustawie, ale powinny stać się dobrą praktyką polskiego wymiaru sprawiedliwości. Jednym z takich przykładów jest postulat, aby obrońcy nie musieli czekać kilku godzin na sprowadzenie klientów z zakładów karnych czy też aresztów śledczych.)

Jedną z głównych bolączek polskiego wymiaru sprawiedliwości jest okoliczność, że sprawy nie odbywają się o ustalonej godzinie. Jeżeli dotyczy to kilku minut spóźnienia – nic się nie dzieje, natomiast jeżeli jest to opóźnienie kilkudziesięciominutowe bądź też liczone w godzinach – wtedy sytuacja jest poważniejsza. Nie chodzi tu tylko o zwyczajne nietraktowanie z szacunkiem osób (obrońców, prokuratorów, oskarżonych, pokrzywdzonych, świadków, biegłych itp.), ale o fakt, że tak długie odwlekanie rozpoczęcia rozprawy (posiedzenia) może rodzić negatywne skutki nie tylko dla przysłowiowego X-skiego, ale w szczególności dla osób, które na co dzień występują przed sądami. Mowa oczywiście o adwokatach.

Wyobraźmy sobie sytuację, że adwokat ma zaplanowane trzy sprawy na dany dzień – wyznaczone na godz. 8.30, 11.00 i 14.00. Wydawać by się mogło, że jeśli nie są to sprawy całodniowe, tylko przewidziane jest na nie na wokandzie ok. 1,5–2 godziny – to nie ma żadnego problemu. Nic bardziej mylnego. Jeżeli odbywają się one w jednym i tym samym sądzie, nie jest to jeszcze zbyt duży problem. W sytuacji gdy jedna z nich się opóźni w znacznym stopniu, istnieje możliwość przemieszczania się pomiędzy salami rozpraw w danym sądzie i poinformowania sędziego, że z przyczyn od niego niezależnych adwokat przybędzie za kilka minut.

Problem pojawia się, gdy w naszym przykładzie adwokat ma zaplanowane trzy sprawy w ciągu dnia – również na godz. 8.30, 11.00 i 14.00, jednakże mają się one odbyć w różnych sądach (oczywiście w tym samym mieście). W takiej sytuacji adwokat może liczyć tylko na okoliczność, że któryś ze świadków nie stawi się, bądź też inna czynność zaplanowana w danej sprawie nie odbędzie się. W przeciwnym wypadku – gdy nastąpi duże opóźnienie w jednej z pierwszych dwóch spraw – adwokat nie będzie miał możliwości dotarcia do sądu na kolejną sprawę.

Dlatego też, na podstawie powyższego, powinno się udzielać również informacji stronom o czasie zaplanowanym na następny termin sprawy, tak aby inter alia adwokat wiedział, że nawet jeżeli z jakichś powodów rozprawa (posiedzenie) się opóźni, a sprawa była zaplanowana do godziny „takiej a takiej”, to będzie pewny, iż zdąży na kolejną zaplanowaną rozprawę (posiedzenie). Nie może być przecież tak, że sytuacje, które są od adwokata całkowicie niezależne, będą rodzić dla niego negatywne skutki prawne (przykładowo zobowiązanie go przez sąd do wytłumaczenia, dlaczego nie stawił się na danym terminie rozprawy).

7. Telefoniczne informowanie stron o nieodbyciu się sprawy, gdy sąd podejmie taką informację z wyprzedzeniem (per exemplum z uwagi na chorobę sędziego bądź nieoddanie akt przez biegłego w terminie wyznaczonym przez sąd)

Warto podkreślić, że dobrą praktyką polskiego wymiaru sprawiedliwości byłoby to, że jeżeli sąd podejmie wiadomość, iż sprawa z jakichś przyczyn, w szczególności z powodu choroby sędziego bądź też innej wiadomej mu przyczyny (per exemplum nieoddania akt przez biegłego w terminie wyznaczonym przez sądZgodnie z § 95 ust. 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 23 lutego 2007 r. – Regulamin urzędowania sądów powszechnych (tekst jedn. Dz.U. z 2014 r. poz. 259 ze zm.) zarządzając wydanie lub przesłanie akt, przewodniczący wydziału wyznacza termin, w którym akta powinny być zwrócone. ) się nie odbędzie, to pracownik sekretariatu poinformuje o tym strony telefonicznieOczywiście w sytuacji, gdy dane takie znajdują się w aktach sprawy.. Co się zaś tyczy tego postulatu, wiadome jest, że przy sprawie, w której występuje przykładowo trzydziestu czy pięćdziesięciu oskarżonych i każdy z nich posiada obrońcę – mogłoby to spowodować „czasowe zawieszenie pracy” sekretariatu danego wydziału sądowego, jednakże należy się zastanowić nad tą okolicznością i spróbować pomyśleć, jak najlepiej można by rozwiązać ten problem.

8. Ustanowienie obligatoryjnej obrony w stosunku do cudzoziemców, a także osób przesłuchiwanych w postępowaniu przygotowawczym, którym zarzucono zbrodnię

Przepis art. 79 § 1 k.p.k. stanowi, że w postępowaniu karnym oskarżony musi mieć obrońcę, jeżeli:

  1. jest nieletni,
  2. jest głuchy, niemy lub niewidomy,
  3. zachodzi uzasadniona wątpliwość co do jego poczytalności.

Powyższy przepis wraz z § 2Art. 79 § 2. Oskarżony musi mieć obrońcę również wtedy, gdy sąd uzna to za niezbędne ze względu na okoliczności utrudniające obronę. § 3. W wypadkach, o których mowa w § 1 i 2, udział obrońcy jest obowiązkowy w rozprawie oraz w tych posiedzeniach, w których obowiązkowy jest udział oskarżonego. § 4. Jeżeli w toku postępowania biegli lekarze psychiatrzy stwierdzą, że poczytalność oskarżonego zarówno w chwili popełnienia zarzucanego mu czynu, jak i w czasie postępowania nie budzi wątpliwości, udział obrońcy w dalszym postępowaniu nie jest obowiązkowy. Prezes sądu, a na rozprawie sąd, może wówczas cofnąć wyznaczenie obrońcy. określa przypadki tzw. obowiązkowej obrony w toku całego postępowania karnego, poczynając już od postępowania przygotowawczego. Jeżeli prowadzone jest postępowanie, a oskarżony nie posiada obrońcy (czy to z wyboru, czy to z urzędu) w sytuacjach enumeratywnie wskazanych w art. 79 § 1 i 2 oraz art. 80Art. 80 k.p.k. stanowi, że: „Oskarżony musi mieć obrońcę w postępowaniu przed sądem okręgowym jako sądem pierwszej instancji, jeżeli zarzucono mu zbrodnię lub jest pozbawiony wolności. W takim wypadku udział obrońcy w rozprawie głównej jest obowiązkowy, a w rozprawie apelacyjnej i kasacyjnej, jeżeli prezes sądu lub sąd uzna to za konieczne”. Obowiązkowy udział obrońcy przewidziany jest również w postępowaniu wznowionym na korzyść oskarżonego, a prowadzonym po jego śmierci lub jeżeli w postępowaniu takim zachodzi przyczyna do zawieszenia postępowania, chyba że wnioskodawca ustanowił już obrońcę z wyboru (art. 548 k.p.k.). k.p.k., to stanowi to bezwzględną przyczynę odwoławczą zapadłego orzeczenia, ale tylko w sytuacji, gdy ma to miejsce w postępowaniu sądowym, a nie w procesie karnym w ogóle (art. 439 § 1 pkt 10 in principio k.p.k.)T. Grzegorczyk, Kodeks postępowania karnego. Komentarz. Tom I. Artykuły 1–467, Warszawa: Wolters Kluwer 2014, s. 348..

Przed wejściem w życie nowelizacji Kodeksu postępowania karnego, dokonanej ustawą  z 10 stycznia 2003 r.Ustawą z dnia 10 stycznia 2003 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego, ustawy – Przepisy wprowadzające Kodeks postępowania karnego, ustawy o świadku koronnym oraz ustawy o ochronie informacji niejawnych (Dz.U. nr 17, poz. 155); weszła w życie w dniu 1 lipca 2003 r., przepis art. 79 § 1 pkt 4 przyznawał prawo do obligatoryjnej obrony osobie niewładającej językiem polskim. W chwili obecnej, jeżeli oskarżony jest cudzoziemcem, który nie mówi po polsku, to nie ustanawia się mu z tego powodu obrońcy z urzędu, gdyż uznano, że wystarczające jest, iż zapewniona mu zostanie pomoc tłumaczaPrzepis art. 72 § 1 k.p.k. stanowi, że: „Oskarżony ma prawo do korzystania z bezpłatnej pomocy tłumacza, jeżeli nie włada w wystarczającym stopniu językiem polskim”, Jeden zmienili, o drugim zapomnieli, http://www.psucieprawa. pl/?p=183 (dostęp: 15 maja 2013 r., godz. 23.15)..

Ustawodawca, dokonując wspomnianej wyżej nowelizacji, zapomniał, że wprowadzając zmiany w jednym z przepisów, należałoby również dokonać ich w innych miejscach. Mowa tu o art. 8 § 2 k.k.w.Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny wykonawczy (Dz.U. nr 90, poz. 557 ze zm.). Przepis art. 8 § 2 k.k.w. do dnia 1 stycznia 2012 r. stanowił, że: „W postępowaniu przed sądem skazany musi mieć obrońcę, jeżeli: 1) jest głuchy, niemy lub niewidomy, 2) zachodzi uzasadniona wątpliwość co do jego poczytalności, 3) nie ukończył 18 lat, 4) nie włada językiem polskim”. Przepis ten do 1 stycznia 2012 r.Nowelizacja dokonana ustawą o zmianie ustawy – Kodeks karny wykonawczy oraz niektórych innych ustaw z dnia 16 września 2011 r. (Dz.U. nr 240, poz. 1431). wskazywał również obligatoryjny obowiązek obrony w przypadku, gdy skazany „nie władał językiem polskimPrzepis skreślony w Kodeksie postępowania karnego nowelizacją z dnia 10 stycznia 2003 r.; w Kodeksie karnym wykonawczym nowelizacją z dnia 16 września 2011 r..

Oznacza to, że w chwili obecnej cudzoziemiec, który nie włada językiem polskim, nie musi mieć obrońcy reprezentującego go w postępowaniu sądowym, w którym orzeka się o jego winie i karzeChyba że obowiązek taki wynika z innych przepisów.. W postępowaniu wykonawczym do niedawna – per exemplum w sytuacji, gdy skazany, stosownie do przepisu art. 49 § 1 k.p.w.Ustawa z dnia 24 sierpnia 2001 r. – Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia (tekst jedn. Dz.U. z 2013 r. poz. 395 ze zm.)., napisał prośbę o odroczenie wykonania grzywny albo jej rozłożenie na raty – obrońcę przydzielano mu z urzęduJeden zmienili, o drugim zapomnieli, http://www.psucieprawa.pl/?p=183 (dostęp: 15 maja 2013 r., godz. 23.15)..

Powyższe rozważania mogą dać asumpt do stwierdzenia, że ostatnia nowelizacja Kodeksu karnego wykonawczego w przedmiotowej kwestii była nieudana. Wydaje się zasadne, aby tak samo były chronione prawa osób znających język polski i nieznających języka polskiego na etapie postępowania wykonawczego, jak i postępowania jurysdykcyjnego, gdyż to tam, jak już wcześniej zaznaczono, orzeka się o winie i karze oskarżonego. Ponadto, jak się zdaje, nie jest chyba wystarczającym „prawem dla obrony” zapewnienie tłumacza dla osób niewładających językiem polskim, jak uregulował to ustawodawca w przepisie art. 619 § 3 k.p.k., zgodnie z którym Skarb Państwa ponosi koszty związane z udziałem w postępowaniu tłumacza w zakresie koniecznym „dla zapewnienia oskarżonemu jego prawa do obrony”.

Na marginesie warto dodać, że zgodnie z przepisem art. 431 § 2 k.p.k., w przypadku obowiązkowej obrony wskazanej w przepisie art. 79 k.p.k., oskarżony sam nie może cofnąć ani wyrazić zgody na cofnięcie środka odwoławczego wniesionego na jego korzyść, gdyż dokonać tego może jedynie jego obrońcaWyrok Sądu Najwyższego z 19 czerwca 1987 r., IV KR 197/87, OSNPG 1988, nr 11–12, poz. 109; T. Grzegorczyk, Kodeks, s. 358.. Wydaje się więc rozsądne, by cudzoziemiec – nie tylko  z uwagi na fakt niewładania językiem polskim, ale przede wszystkim nieposiadania często wiedzy na temat najprostszych regulacji prawnych obowiązujących w danym kraju – posiadał obligatoryjnie obrońcę w postępowaniu jurysdykcyjnym, aby w pełni były chronione jego podstawowe prawa i obowiązki. Mimo nowelizacji k.p.k. z dnia 27 września 2013 r.Po ww. nowelizacji przepis art. 79 k.p.k. będzie brzmiał następująco: „§ 1. W postępowaniu karnym oskarżony musi mieć obrońcę, jeżeli: 1) nie ukończył 18 lat; 2) jest głuchy, niemy lub niewidomy; 3) zachodzi uzasadniona wątpliwość, czy jego zdolność rozpoznania znaczenia czynu lub kierowania swoim postępowaniem nie była w czasie popełnienia tego czynu wyłączona lub w znacznym stopniu ograniczona; 4) zachodzi uzasadniona wątpliwość, czy stan jego zdrowia psychicznego pozwala na udział w postępowaniu lub prowadzenie obrony w sposób samodzielny oraz rozsądny. § 2. Oskarżony musi mieć obrońcę również wtedy, gdy sąd uzna to za niezbędne ze względu na inne okoliczności utrudniające obronę. § 3. W wypadkach, o których mowa w § 1 i 2, udział obrońcy jest obowiązkowy w rozprawie oraz w tych posiedzeniach, w których obowiązkowy jest udział oskarżonego. § 4. Uznając za uzasadnioną opinię biegłych lekarzy psychiatrów, że czyn oskarżonego nie został popełniony w warunkach wyłączenia lub znacznego ograniczenia zdolności rozpoznania znaczenia czynu lub kierowania swoim postępowaniem i że stan zdrowia psychicznego oskarżonego pozwala na udział w postępowaniu i prowadzenie obrony w sposób samodzielny i rozsądny, sąd orzeka, że udział obrońcy nie jest obowiązkowy. Prezes sądu albo sąd zwalnia wówczas obrońcę z jego obowiązków, chyba że zachodzą inne okoliczności przemawiające za tym, aby oskarżony miał obrońcę wyznaczonego z urzędu”. Przepisowi art. 80 k.p.k. ww. nowelizacja nadała następującą treść: „Oskarżony musi mieć obrońcę w postępowaniu przed sądem okręgowym, jeżeli zarzucono mu zbrodnię. W takim wypadku udział obrońcy w rozprawie głównej jest obowiązkowy”. ustawodawca nie dokonał zmian w niniejszym aspekcie.

Jak już wcześniej wskazano, przepis art. 80 k.p.k. ustanawia inter alia obligatoryjność udziału obrońcy w postępowaniu jurysdykcyjnym w sytuacji, gdy oskarżonemu zarzucono zbrodnię. Należy zastanowić się, czy tak samo już na etapie śledztwaZgodnie z przepisem art. 309 pkt 1 w zw. z art. 25 § 1 pkt 1 k.p.k. śledztwo prowadzi się w sprawach, w których rozpoznanie w pierwszej instancji należy do właściwości sądu okręgowego, tzn. m.in. w sprawach o zbrodnie określone w Kodeksie karnym oraz w ustawach szczególnych. nie powinien być ustanawiany obrońca z urzędu, kiedy zarzut zbrodni zostanie postawiony podejrzanemu przed rozpoczęciem przesłuchania w prokuraturze. Nie ma wątpliwości, że wyjaśnienia podejrzanego złożone na etapie postępowania przygotowawczego mają równorzędną moc dowodową z wyjaśnieniami oskarżonego złożonymi przed sądem. To, co podejrzany wyjaśni podczas przesłuchania, może mieć (i najczęściej ma) ogromne znaczenie dla jego dalszej sytuacji procesowej. Dlatego też wydaje się, że najlepszym sposobem – dopóki nie zostaną znowelizowane przepisy dotyczące tej kwestii – jest odmówienie złożenia wyjaśnień przez podejrzanego podczas przesłuchania przed prokuratorem, aby po wpłynięciu aktu oskarżenia oraz obligatoryjnym wyznaczeniu obrońcy przez sąd okręgowy mógł on, po przeprowadzeniu rozmowy z obrońcą, przedstawić wszelkie fakty i okoliczności oraz – stosownie do jednej z podstawowych zasad procesu karnego nemo se ipsum prodere tenetur Łacińska zasada, zgodnie z którą nikt nie jest obowiązany do dostarczania dowodów przeciwko sobie. Przejawia się ona po pierwsze – w prawie do milczenia, a po drugie – w prawie do kłamstwa oskarżonego.– nie dostarczać jednocześnie dowodów przeciwko sobie.

0%

Informacja o plikach cookies

W ramach Strony stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze Strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Możecie Państwo dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce internetowej w każdym czasie. Więcej szczegółów w "Polityce Prywatności".