Zainstaluj aplikację Palestra na swoim urządzeniu

Palestra 11-12/2012

Czy prowadzenie obrony przez radcę prawnego może stanowić skuteczną przyczynę apelacyjną i prowadzić do uchylenia wyroku w związku z naruszeniem prawa do obrony w postępowaniu karnym?

Udostępnij

1. Uzupełnienie szeregów korpusu obrońców w postępowaniu karnym o radców prawnych nie jest jeszcze faktem, ale propozycja taka znalazła się w najnowszej wersji projektu nowelizacji Kodeksu postępowania karnego i będzie obecnie przedmiotem dalszych, parlamentarnych prac legislacyjnych. Poszerzenie kategorii podmiotów uprawnionych do obrony w postępowaniu karnym o radców prawnych może być oczywiście analizowane z punktu widzenia odmiennego statusu prawnego niektórych radców prawnych (pozostawania przez nich w stosunku pracy). Taka relacja może rzutować na niezależność prawnika (por. wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z 14 października 2010 r. w sprawie Akzo Nobel Chemicals Ltd, sygn. C-550/07 P) i – jak uważają niektórzy prawnicy – nasuwać wątpliwości co do samodzielności obrony prowadzonej przez radcę prawnego pozostającego w stosunku pracy (por. np. tezy sformułowane w artykule prezesa NRA A. Zwary: Czy mamy szansę na udane małżeństwo, „Rzeczpospolita”, 18 maja 2012 r.). Niniejsza wypowiedź dotyczy jednak zagadnienia związanego nie tyle z odrębnością pozycji zawodowej niektórych radców (pozostawanie przez nich w stosunku pracy), ile z kryterium fachowości obrony prowadzonej przez radcę prawnego. W szczególności chodzi o to, czy dopuszczalne jest osnucie w postępowaniu karnym zarzutu odwoławczego (kasacyjnego) na fakcie prowadzenia obrony przez radcę prawnego. Pytanie takie wyłonić się musi z całą ostrością, jeżeli weszłaby w życie nowelizacja Kodeksu postępowania karnego uwzględniająca poprawkę zaproponowaną przez Ministerstwo Sprawiedliwości dotyczącą kręgu podmiotów uprawnionych do prowadzenia obrony karnej.

2. Po pierwsze, tak jak każda obrona w postępowaniu karnym (a zatem także obrona prowadzona przez osobę uprawnioną do obrony według przepisów o ustroju adwokatury – adwokata), obrona prowadzona przez radcę prawnego będzie mogła zostać poddana ocenie przez sąd z punktu widzenia kryteriów, które musi spełniać obrona karna, aby wolno jej było przypisać miano tzw. obrony rzeczywistej. Trafnie przyjmuje się w orzecznictwie Sądu Najwyższego, że ocena, czy zostało zapewnione konstytucyjne prawo do obrony w postępowaniu karnym, nie może sprowadzać się li tylko do ustalenia, że oskarżony miał obrońcę(-ów) lub obrońca był obecny na rozprawie czy podczas czynności procesowych, w których jego udział jest obowiązkowy. Nie jest możliwe wypracowanie wyczerpującego katalogu okoliczności, które powodują, że obrona in concreto ma charakter pozorny (a zatem nie da się przyjąć, że podsądny faktycznie korzysta z pomocy obrońcy, z obrony realnej). Wśród najbardziej typowych przyczyn „pozornej obrony” wymienia się jednak w orzecznictwie m.in. brak kontaktu z podsądnym (brak konsultacji z podejrzanym/oskarżonym), nieznajomość akt sprawy przez obrońcę (zazwyczaj spowodowana brakiem wystarczającego czasu na przestudiowanie akt sprawy), brak czasu na przygotowanie koncepcji obrony. Jak widać, okoliczności te mają charakter „zewnętrzny”. Nie wiążą się one bezpośrednio z osobą obrońcy i jego właściwościami jako obrońcy, lecz z pewnymi obiektywnymi przeszkodami prowadzenia obrony rzutującymi na efektywność obrony. Zmaterializowanie się powyższych okoliczności utrudniających obronę może stanowić podstawę formułowania zarzutu odwoławczego, opartego na twierdzeniu o braku obrony (realnej) w postępowaniu. Nie trzeba dodawać, że może mieć to szczególnie istotne znaczenie wtedy, gdy w procesie materializują się przesłanki tzw. obrony obligatoryjnej, a zatem wtedy, gdy ustawa stanowi, że oskarżony musi posiadać w postępowaniu obrońcę. Samo formalne posiadanie obrońcy nie jest tu jednak wystarczające: konieczne jest także, jak się przyjmuje jednolicie w orzecznictwie, zapewnienie podsądnemu obrony rzeczywistej. Takie okoliczności, jak brak czasu na przygotowanie strategii obrony czy niezapoznanie się przez obrońcę z materiałami sprawy, nie mają jednak wiele wspólnego z tym, czy in concreto właściwości/cechy wewnętrzne (brak adekwatnych kwalifikacji obrońcy, brak przygotowania profesjonalnego) nie pozwalają obrońcy na realizowanie obrony realnej.

3. Trzeba przyznać lojalnie, że nie ma wprawdzie żadnych przeciwwskazań nie tylko natury normatywnej, ale także – na pierwszy rzut oka – celowościowej dla oceny kwalifikacji obrońcy z punktu widzenia prawa do korzystania z realnej obrony. Rzecz jednak w tym, że przyjęcie tego ostatniego stanowiska musiałoby niechybnie skutkować destabilizacją procesu karnego i chaosem prawnym, prowadzącym do trudnych do przewidzenia konsekwencji. Oznaczałoby bowiem, że nie tyle możliwe, ile wręcz konieczne jest każdorazowe badanie przez sąd (organ prowadzący postępowanie karne) nie tylko „legitymacji normatywnej” obrońcy do pełnienia funkcji obrończej (a zatem tego, czy ustawodawca uprawnia daną osobę do prowadzenia obrony), ale także tego, czy w danej konfiguracji procesowej obrońca posiada dostateczne zdolności/umiejętności/kwalifikacje/przygotowanie profesjonalne do prowadzenia obrony. Nie tylko trudno byłoby tu o jakiekolwiek zobiektywizowane kryteria (np. czy należałoby przyjąć, że obrońca, który przed wpisem na listę adwokatów lub radców prawnych był notariuszem, nie posiada dostatecznych kwalifikacji do prowadzenia obrony w postępowaniu karnym? Czy brak praktyki w zakresie spraw karnych również uzasadniałby ocenę prowadzenia obrony pozornej przez obrońcę? – por. w tym zakresie wypowiedź adwokata Z. Stępińskiego i zgłoszone przez niego wątpliwości w tekście pt. Walka karnawału  z postem, „Rzeczpospolita”, 15 czerwca 2012 r.), ale przyjęcie takiego założenia byłoby w istocie tożsame z niedopuszczalnym w demokratycznym państwie prawnym przyzwoleniem na kwestionowanie prawidłowości rozstrzygnięcia ustawodawcy co do tego, jaka kategoria osób jest uprawniona do wykonywania obrony w postępowaniu karnym. Nie bardzo zresztą wiadomo, na jakim etapie postępowania i z czyjej inicjatywy miałaby być przeprowadzana tego typu kontrola „fachowości” obrońcy (nie jest to bez znaczenia, wszak w przypadku zarzutów dotyczących obiektywnych, zewnętrznych utrudnień w prowadzeniu obrony to z reguły sam obrońca zgłasza tego typu obiekcje, oceniając np., że zbyt krótki okres pomiędzy wyznaczeniem go obrońcą z urzędu a terminem rozprawy nie stwarzał możliwości do należytego przygotowania się do prowadzenia obrony).

Wydaje się, że z tych względów należy odrzucić możliwość przyjęcia dopuszczalności badania przez organy prowadzące postępowanie karne kwalifikacji indywidualnych obrońców do prowadzenia obrony, a także dopuszczalność ewentualnego oparcia środka odwoławczego wyłącznie na tej podstawie. Metodologicznie słuszniejsze jest zatem kwestionowanie w środku odwoławczym nie tyle indywidualnych kwalifikacji poszczególnego(-ych) obrońcy(-ów), ile prawidłowości czynności przedsiębranych przez obrońcę w ramach obranej przez niego strategii obrończej. Jeżeli dane czynności obrończe były wadliwe (obrona nie była prowadzona w sposób zmierzający do najkorzystniejszego ukształtowania pozycji prawnej podsądnego), to okoliczności takie mogłyby się stać podstawą formułowania zarzutu odwoławczego. Trzeba jednak w tym kontekście koniecznie pamiętać o dwóch sprawach.

Po pierwsze, nie jest istotne, kto prowadził obronę: adwokat czy – gdyby w życie weszła nowelizacja Kodeksu postępowania karnego zgłoszona w „poprawce” Ministerstwa Sprawiedliwości, przewidująca rozszerzenie kręgu podmiotów upoważnionych do obrony w postępowaniu karnym – radca prawny. Po drugie, kwestia formułowania takiego zarzutu odwoławczego inaczej przedstawia się w przypadku tzw. bezwzględnych podstaw odwoławczych (art. 439 § 1 pkt 10 k.p.k.), inaczej zaś w przypadku tzw. zwykłej podstawy odwoławczej określonej w art. 438 pkt 2 k.p.k. W tym pierwszym wypadku „wystarczające” jest wyłącznie udowodnienie, że obrona w danym układzie procesowym miała charakter obrony pozornej z uwagi na okoliczności obiektywnie utrudniające prowadzenie obrony (brak czasu na zapoznanie się z aktami sprawy, uniemożliwienie konsultacji z oskarżonym), co automatycznie prowadzić musi do uchylenia zaskarżonego orzeczenia niezależnie od podniesionych zarzutów i granic zaskarżenia. Inaczej sprawa przedstawia się w przypadku względnej przyczyny odwoławczej: oparcie zarzutu odwoławczego w takiej sytuacji wymaga nie tylko udowodnienia, że obrona miała charakter pozorny (naruszone zostały przepisy prawa procesowego nakładające na obrońcę obowiązek przedsiębrania czynności procesowych na korzyść oskarżonego), ale także tego, że mogło to mieć wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia.

 

W następnym tekście – Jakie skutki procesowe

wywołuje prowadzenie obrony przez adwokata skazanego

na karę zawieszenia w czynnościach zawodowych?

0%

Informacja o plikach cookies

W ramach Strony stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze Strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Możecie Państwo dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce internetowej w każdym czasie. Więcej szczegółów w "Polityce Prywatności".